Skocz do zawartości
rita

Styl przywiązania a cuckold

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Rozumiem, że ta teoria ma rację bytu jedynie kulturze europejskiej / chrześcijańskiej? Dla społeczeństw, w których relacje poli są na porządku dziennym, dedykowana jest już jakaś całkiem inna psychologia?

 

Lula. 

A naprawdę tak duzo jest społeczeństw, w których jest przyzwolenie na relacje poliamoryczne? To raczej zdecydowana mniejszość.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
20 godzin temu, Coma pisze:

@rita a czy mogłabyś pokusić się o przytoczenie innych alternatyw? Trudno jest dyskutować z czymś,  co w świetle naszych dotychczasowych tutaj dyskusji wydaje się jakimś mocno ograniczonym czy wręcz niszowym podejściem. Śmiem przypuszczać,  że autor tej teorii tak naprawdę niewiele wie na temat zdrady a tym bardziej jej powodów. W każdym razie ja nie znajduję ani w swoim życiu, otoczeniu, ani nawet przeczytanej literaturze potwierdzenia żadnego z tego typu "stylów". I szkoda mi pacjentów terapeutów, którzy w swojej pracy kierują się wyłącznie takimi teoriami.

"Wydaje się być" jest dobrym określeniem, bo jeśli chciałoby Ci się szukać i czytać książki o tym jak tworzy się poczucie bezpiecznej więzi z obiektem (a wątpię ;) ), to odkrylbys, że niem w każdej z tych książek (poza poradnikami dla rodziców) jest napisane, że zaburzone przywiązanie predysponuje do uciekania od monogamii lub kurczowego się jej trzymania nawet dużym kosztem. 

 

Predysponuje, nie decyduje.

 

Wydaje mi się że odebrałeś ten post jako "jedynie słuszną prawdę o powodach ZK". Szkoda. Przeczytaj go może jeszcze raz i podziel przez to, czy zakładasz, że pisałbym o jakichkolwiek teoriach 0:1. ;)

 

---

 

Ogólnie jak Was czytam to mam wrażenie, że post wzbudził silne emocje i przez to co się pojawiło w jego treści, zupełnie przysłoniło jego początek gdzie napisałam, że jest teoria o powstawaniu bezpiecznej więzi i co się stanie, jeśli ta więź nie rozwinie się jako bezpieczna (np.rezygnacja z monogamii, zdrada) i że jest to OPCJA, nie jedyni słuszna, chrześcijanska (kiedy nagle weszła tu religia?!) prawda ;)

 

Oczywiście że powodów jest cała masa, wyciągnęłam tylko jeden z nich to pogadania o tym jednym z wielu. 

 

Może powinnam była dopisać, że to jest jedna z opcji a nie jedyna prawda i droga szukania rozwiązania...jakoś tak założyłam, że sami będziecie to wiedzieć ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
56 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Rozumiem, że ta teoria ma rację bytu jedynie kulturze europejskiej / chrześcijańskiej? Dla społeczeństw, w których relacje poli są na porządku dziennym, dedykowana jest już jakaś całkiem inna psychologia?

 

Lula. 

urodziliśmy się i zostaliśmy wychowani w pewnym systemie, autorzy książek, opracowań psychologicznych też w nim żyją i poszukują odpowiedzi/rozwiązań rożnego typu problemów ludzkich (taką mają pracę) Próbują wyjaśniać to, co dzieje się w naszym systemie w naszej kulturze. Uważam zatem, że inne społeczeństwa, kręgi kulturowe różne od tzw Zachodniego inaczej mogą postrzegać nasze zachowania, inaczej klasyfikować co jest normalne naturalne a co nie jest.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, soulsaver pisze:

urodziliśmy się i zostaliśmy wychowani w pewnym systemie, autorzy książek, opracowań psychologicznych też w nim żyją i poszukują odpowiedzi/rozwiązań rożnego typu problemów ludzkich (taką mają pracę) Próbują wyjaśniać to, co dzieje się w naszym systemie w naszej kulturze. Uważam zatem, że inne społeczeństwa, kręgi kulturowe różne od tzw Zachodniego inaczej mogą postrzegać nasze zachowania, inaczej klasyfikować co jest normalne naturalne a co nie jest.

Też. Natomiast jest wiele par, które chcą świadomie być w monogamii i szukają odpowiedzi, czemu im się to nie udaje. Albo czemu  wciąż nie umieją zbudować z nikim trwałej relacji. Dla nich bazowanie na tej teorii może przynieść dużo korzyści.

 

ALE

 

Nie oznacza to, że w związkach niemonogamicznych one są pozbawione sensu. Przykład? Choćby problemy z zazdrością w związkach poliamorycznych. Jak się ma lękowe przeświadczenie, że jak ktoś kogo kochamy obdarza uwaga także inną osobę to dlatego, że chce nas opuścić. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, rita pisze:

Też. Natomiast jest wiele par, które chcą świadomie być w monogamii i szukają odpowiedzi, czemu im się to nie udaje. Albo czemu  wciąż nie umieją zbudować z nikim trwałej relacji. Dla nich bazowanie na tej teorii może przynieść dużo korzyści.

 

ALE

 

Nie oznacza to, że w związkach niemonogamicznych one są pozbawione sensu. Przykład? Choćby problemy z zazdrością w związkach poliamorycznych. Jak się ma lękowe przeświadczenie, że jak ktoś kogo kochamy obdarza uwaga także inną osobę to dlatego, że chce nas opuścić. 

Temat jest bardzo obszerny moim zdaniem i stąd dyskusja wyszła nieco „ponad” Moim zdaniem (i wracam tu niezmienne do „systemu”) ogromne znaczenie ma to gdzie się urodziliśmy, jak byliśmy wychowywani, jakich wartości uczono nas strzec. ZK jest „anarchią”w tym rzekomo poukładanym społeczeństwie, wychodzimy poza nawias. Więź emocjonalna  i to, czy potrafimy zbudować relację to jest to sprawa kompletnie indywidualna. To może być wypadkowa wiedzy, doświadczeń, wychowania, charakteru czy środowiska w którym żyjemy.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, maniurka pisze:

A naprawdę tak duzo jest społeczeństw, w których jest przyzwolenie na relacje poliamoryczne? To raczej zdecydowana mniejszość.

Wszystkie kraje, w których poligamia jest dozwolona prawnie można zaliczyć do tej grupy. Niemal całą Afrykę i większość Azji trudno nazwać zdecydowaną mniejszością, a choćby w Kanadzie różnego rodzaju układy poli stają się coraz popularniejsze i widoczne. W Kalifornii homoseksualna triada podjęła niedawno legalną adopcję. Wspomnieć należy o mnóstwie pomniejszych kultur, w których relacje poli były akceptowalne, a przestały być takie wraz z przejechaniem przez nie imperialistycznym walcem.

 

Niezależnie z jakich pobudek praktykowane są relacje poli (od przekonań religijnych, przez uwarunkowania plemienne, aż po uzupełnianie potrzeb seksualnych i/lub emocjonalnych) - wszędzie biorący w nich udział ludzie mierzą się ze skomplikowanym budowaniem i odczuwaniem więzi, zazdrością i/lub wieloradością, dzieleniem intymności itd. itp. 

 

Nam się czasem z zewnątrz wydaje, iż należy współczuć społeczeństwom, w których (owszem, często z pobudek w dużej mierze patriarchalnych) normą jest poligynia. Wydaje nam się, że to są wszystko patologie.

 

Natomiast patologie w relacjach znajdziemy na całym świecie, tak samo, jak na całym świecie znajdziemy szczęśliwe, synergistyczne relacje.

 

Dlatego jestem przekonana, iż wymienione przez @rita style przywiązania znajdziemy wszędzie na świecie nienależnie od tego, w jakich relacjach żyją ludzie. Coraz bardziej mierzą mnie jakiekolwiek teorie, w których relacje poli wkłada się do jednego worka z "pospolitą" zdradą  - często jedno z drugim nie ma absolutnie nic wspólnego.

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

Wszystkie kraje, w których poligamia jest dozwolona prawnie można zaliczyć do tej grupy. Niemal całą Afrykę i większość Azji trudno nazwać zdecydowaną mniejszością, a choćby w Kanadzie różnego rodzaju układy poli stają się coraz popularniejsze i widoczne. W Kalifornii homoseksualna triada podjęła niedawno legalną adopcję. Wspomnieć należy o mnóstwie pomniejszych kultur, w których relacje poli były akceptowalne, a przestały być takie wraz z przejechaniem przez nie imperialistycznym walcem.

 

Plus zdecydowana większość świata islamskiego ;)

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 godzin temu, Wichura pisze:

Plus zdecydowana większość świata islamskiego ;)

 

Który to pokrywa się chyba domyślnie z tą Afryką i Azją

Muzułmanie żyjący „u nas” zapewne też jakieś poligamiczne związki tworzą, ale nieoficjalnie i jest ich jednak mniej.

 

Hidi

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 minut temu, Hidi_&_Dali pisze:

Który to pokrywa się chyba domyślnie z tą Afryką i Azją

Muzułmanie żyjący „u nas” zapewne też jakieś poligamiczne związki tworzą, ale nieoficjalnie i jest ich jednak mniej.

 

Hidi

 

Ponadto jest parę krajów (np. Wielka Brytania), w których nie można wprawdzie zawierać kolejnych małżeństw, ale te zalegalizowane za granicą są również traktowane jako legalne.

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 5.03.2021 o 20:26, rita pisze:

Unikający: nie czuję się dobrze będąc bardzo blisko z innymi, pragnę bliskich relacji, ale trudno mi zaufać innym, czy zależeć od nich. Czasami martwię się, że jeśli będę zbyt blisko zostanę zraniony/na. Te osoby utożsamiają bliskość/intymność z utratą niezależności i zmniejszają bliskość dystansując się, potrzebują dużo przestrzeni dla siebie. Jest im ciężko spełniać potrzeby drugiej osoby, mogą je uważać za kaprysy, nieuzasadnione próby ograniczania wolności.

W dużej mierze opisuje to mój problem, jednakże kiedy byłem w związku nigdy zdrada (niekontrolowana) mnie nie kusiła. Moje początkowe motywacje do cuckoldu z kolei były bardziej eksperymentalne. Nie jestem przekonany czy w ogóle zk można rozpatrywać pod kątem takich analiz, bo IMO nie ma w niej żadnej patologii (choć oczywiście mogą z niej takie się rozwinąć). 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...