Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Feminizm a uległość.

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Grey79 pisze:

Troszkę nie rozumiem tego argumentu, bo wychodzi z niego jakby fakt, żeby wolałbym, żeby moje dzieci były hetero a nie homo, oznaczał, że z automatu musze być przeciwny prawom gejów i lesbijek. Orientacji seksualnej się akurat nie wybiera, a ja życia za swoje dzieci nie przeżyję, zatem ich życie, ich poglądy i ich wybory, będą ich wyborami. Ja jako rodzic zawsze będę starał się je wspierać, bo na tym polega miłość. 

Az kolegi geja się spytałem.

Odpowiedział: Znam ta odpowiedz. Wtedy czujesz, ze rodziców zawiodłeś, ze nie jesteś kim powinieneś być - oni woleli kogoś innego, ale nie maja wyjścia  - muszą cie kochać.

 

Ale to kompletny off topic i pewnie nie mam racji. Ja gejem nie jestem ... sarkastycznie dodam - na szczęście

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, RafalMad pisze:

Az kolegi geja się spytałem.

Odpowiedział: Znam ta odpowiedz. Wtedy czujesz, ze rodziców zawiodłeś, ze nie jesteś kim powinieneś być - oni woleli kogoś innego, ale nie maja wyjścia  - muszą cie kochać.

Cieszę się, że kolega gej ma taki pogląd, bo pewnie szczerze w niego wierzy, podobnie jak Ty. Istnieje jednak duża szansa, że nie jest to pogląd uniwersalny dla osób homoseksualnych. Na tym właśnie polega piękno życia, że każdy z nas ma prawo do swojego spojrzenia na świat, zarówno Ty, jak i Ja oraz Pan Zenek spod ósemki, który co niedzielę jest z żoną w kościele ale po nocach ogląda gejowskie porno na pornhubie     

 

Nikt nie powinien być wrzucany w czyjąś szufladkę, bo każdy ma: inną historię rodzinną, inne życiowe doświadczenia, inną  samoświadomość. Dlatego mówię NIE wszelkim stereotypom płciowym, które na siłę wrzucają kogoś w jedyny  i słuszny punkt widzenia pt. "Feministka nie może być uległa wobec faceta", "Prawdziwy facet musi być rycerski wobec kobiet" i wiele innych. 

 

 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 godzin temu, RafalMad pisze:

Wole służyć niż narzucać.

Wiesz, że służeniem też się można narzucać? ;)

8 godzin temu, RafalMad pisze:

Ale na zewnątrz trzeba się wstydzić. Kobieta uległa jest dużo bardziej zaakceptowana społecznie. Feminizm, jako wyrównywanie "statusów" będzie więc jako zjawisko starał się, niejako na siłę dawał szczęście kobiecie, wyciągając ją ze "złej" uległości i pokazując to fantastyczne życie jako  równoprawna partnerka. Co samo w sobie jest ok, tylko zapomina się o tym że ta równoprawność, to też prawo do bycia uległa. To jakby efekt uboczny. 

Właśnie po to założyłam ten temat. Pokrętny feminizm nie ma zrozumienia dla faktu, iż kobieta może pragnąć podporządkowania się mężczyźnie. Uległy mężczyzna to dla pokrętnego feminizmu niejako idealny pokarm, choć to też zupełnie nie powinno tak działać, ponieważ prowadzi to do kolejnej idiotycznej skrajności, o której napisałeś:

8 godzin temu, RafalMad pisze:

wielu zakazuje uległym, bycie uległym i czucie uległości, w celu obrony męskości.

Zupełnie innym tematem jest dla mnie manifestacja uległych czy dominujących preferencji seksualnych na co dzień. Jeżeli idealistycznie o tym marzyłam, to 10 lat temu, a nie teraz.

8 godzin temu, RafalMad pisze:

Lula, a gdybyś chciała założyć jakiś element stroju, który otwarcie mówi, że masz Pana, ale taki który jednoznacznie jest interpretowany przez otoczenie. Zakładając, że zrobiłabyś to bo taka masz potrzebę. Wyobrażasz sobie świat w którym ludzie by nie gadali za plecami, a po prostu to akceptowali i zachowywali się w stosunku do Ciebie, jak w stosunku do uległej Pana?

Miej świadomość, że większość społeczeństwa totalnie nie ogarnia relacji D/s i jeśli się tym nie interesują, to wcale nie muszą tego czuć - lubię to sformułowanie, iż dla wielu tłumaczenie takiej dynamiki jest jak mówienie ślepemu o kolorach. Nie chcę, aby całe moje otoczenie traktowało mnie jak uległą mojego Pana. Jestem w końcu uległą mojego Pana, a nie uległą całego świata. Liczy się dla mnie tylko to, by osoby, z którymi we dwoje mamy bezpośrednią styczność - akceptowały naszą relację.

8 godzin temu, RafalMad pisze:

Tak sobie myślę, że mamy Feminizm, ale czy w przypadku bdsm nie potrzebujemy zjawiska podobnego do Feminizmu, ale uświadamiającego równość uległych dominujących i normatywnych osób w wyrażaniu siebie. Taki bdsmizm.

Tak, zjawisko o którym piszesz jest potrzebne w kontekście respektowania równości potrzeb zarówno osób dominujących, jak i uległych. Nikt nie jest tu lepszy czy gorszy; obie strony są wszak sobie potrzebne, niczym yin i yang. Na pewno nieodpowiednim byłoby kierowanie tego zjawiska w stronę bezwzględnego gloryfikowania wszystkich dominujących i analogicznie odwrotnego traktowania osób uległych. Na neutralnym polu, chociażby podczas dyskusji - powinniśmy wszyscy być sobie równi.

7 godzin temu, Grey79 pisze:

W moim rozumieniu równouprawnienia chodzi w nim o to, że nie powinniśmy w nim pielęgnować ani patriarchatu ani matriarchatu. Tymczasem mam czasem wrażenie, że niekórzy nie potrafią w ten sposób go postrzegać i muszą z jednej skrajności przechodzić w drugą skrajność, co kompletnie wypacza całą ideę.  

W punkt! To, że jestem uległa wobec mojego Pana nie oznacza, że mam zamiar ulegać wszystkim innym mężczyznom. Nie oznacza też, że jestem fanką patriarchatu. Przelewanie uwielbienia wobec swojej kobiety na wszystkie kobiety świata może prowadzić do groteskowych sytuacji. Wszystkim nam należy się szacunek, po prostu jako osobom posiadającym swoje pragnienia i granice. 

6 godzin temu, Zouza pisze:

A to jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. 

Po pierwsze wielu/e z nas chciałoby mieć biologiczne wnuki (tak, jak wcześniej chciało mieć biologiczne dzieci), a po drugie rodzic się po prostu może bać, że ktoś skrzywdzi jego dziecko, tylko dlatego właśnie, że jest homoseksualne. 

Dla mnie jest to całkowicie niezrozumiałe. Nazywam siebie heteroflexible, a wcale nie mam zamiaru wydawać na świat potomstwa. Moi rodzice mają czuć się zawiedzeni, że nie dam im wnuków? Powinnam się tym przejmować?

 

A może, gdyby moja mama przez przypadek zobaczyła mnie nago z śladami po ostrej chłoście, powinna woleć, abym miała dominujące preferencje? Bo wtedy groziło by mi mniejsze prawdopodobieństwo doznania trwałej i realnej krzywdy? Też powinnam się wstydzić, że jestem uległa, a nie dominująca (czyli niby-silniejsza?).

6 godzin temu, RafalMad pisze:

To jest ten temat, ze w domu jesteśmy w femdom czy coś a jak wyjdziemy z domu to już facet zachowuje się jak "facet", tak żeby nikt nie poznał, ze on inny jest w domu. Zreszta w domu inny jest tylko od czasu do czasu, a tak normalnie jest normalny. Taki układ JEST BARDZO OK JEŚLI SIĘ TEGO CHCE. ale ja chciałbym iść dalej i nie mieć problemu z tym, ze znajomi czy nawet rodzina wie.

Załóżmy, że Twoja rodzina i znajomi wiedzą, że jesteś uległy i akceptują to. Pijesz do tego, że również powinni Cię traktować jak uległego? Tak, jak traktuje Cię Twoja Pani? (hipotetyczna; nie wiem, czy takową masz).

 

Pomyślałeś o tym, że to nie z nimi jesteś w relacji i oni w ogóle nie muszą mieć potrzeby takiego traktowania Ciebie? Że to może daleko wykraczać poza ich osobiste granice? Mają się poświęcać dla zaspokojenia Twoich pragnień o nieskończonej służalczości? Z jakiej racji? Ich komfortem jest neutralne traktowanie Ciebie.

 

W tym kontekście odniosę się teraz to bardzo trafnych wypowiedzi @Zouza:

5 godzin temu, Zouza pisze:

Nawet jeśli ktoś chce, by uległy był takim nie tylko w domu, to nie znaczy, że ma być uległy wobec wszystkich! 

Np. ja mu mogę coś rozkazać, ale już koleżanka może go wyłącznie poprosić, chyba, że ja uznam, że może mu nakazać. 

5 godzin temu, Zouza pisze:

Tylko weź pod uwagę, że wolność wyboru nie może być nieograniczona absolutnie niczym. I kończyć powinna się tam, gdzie naruszana jest wolność innego człowieka. 

@RafalMad wyobraź sobie, że Twoja Pani zabiera Cię na prywatną imprezę towarzyską w klimacie BDSM, gdzie znajdują się ludzie będący z sobą w przeróżnych relacjach, o przeróżnych dynamikach. Wchodzisz tam jako uległy swojej Pani i będziesz służył jej czy wchodzisz tam z misją służenia wszystkim obecnym tam kobietom? Dostałabym białej gorączki, gdyby jakikolwiek uległy zaczął mnie traktować ze służalczością i nadskakiwał mi. Życzyłabym sobie, abyśmy czuli się jak równy z równym, służąc dominującym nad nami osobom, a nie chcąc dogodzić całemu światu, bo cały świat Twojej ani mojej służby nie potrzebuje. Dopiero przy bliższym poznaniu się może się w danych bardziej złożonych konfiguracjach ustalać jakaś naturalna hierarchia, ale to już zupełnie inna historia, wymagająca wczucia się w potrzeby wszystkich stron, a nie odgórnego zakładania czegokolwiek.

 

Lula.

 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Dla mnie jest to całkowicie niezrozumiałe. Nazywam siebie heteroflexible, a wcale nie mam zamiaru wydawać na świat potomstwa. Moi rodzice mają czuć się zawiedzeni, że nie dam im wnuków? Powinnam się tym przejmować?

 

A może, gdyby moja mama przez przypadek zobaczyła mnie nago z śladami po ostrej chłoście, powinna woleć, abym miała dominujące preferencje? Bo wtedy groziło by mi mniejsze prawdopodobieństwo doznania trwałej i realnej krzywdy? Też powinnam się wstydzić, że jestem uległa, a nie dominująca (czyli niby-silniejsza?).

Lula, wygląda na to, że ani Ty, ani Modlishka mnie zupełnie nie zrozumiałyście. :) 

Mnie nie chodzi o to, że pochwalam, ale - jako osoba empatyczna - rozumiem motywację.

 

Wcale nie twierdzę, że mają czuć się zawiedzeni. 

Ale mogą, prawda? 

Mogą respektować Twoje wybory, ale po cichu marzyć o wnukach. I trudno byłoby im mieć to za złe. Tak, jak jedne kobiety marzą o dzieciach, inne o karierze, a następne o podróżach. 

Czy można kogoś ganić z to, o czym marzy? 

 

Nie uważam też, że powinnaś się wstydzić uległości. 

Ale rozumiem, że rodzice zwyczajnie mogą się martwić. 

I nie chodzi o to, co "powinna woleć", a o jej naturalne uczucia, lęk o własne dziecko. 

Czy można kogoś winić za to, że się boi? 

 

Dla mnie, tu już bardzo osobiście, ważne byłoby to, by dziecko było szczęśliwe, niezależnie od tego, w jakiej relacji by było i jakiej jest orientacji. Tego, że bym się dziecka nie wstydziła - tego jestem pewna. Ale czy bym się nie bała o zdrowie i życie? Tego nie umiem powiedzieć. 

 

 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 godzin temu, RafalMad pisze:

Az kolegi geja się spytałem.

Odpowiedział: Znam ta odpowiedz. Wtedy czujesz, ze rodziców zawiodłeś, ze nie jesteś kim powinieneś być - oni woleli kogoś innego, ale nie maja wyjścia  - muszą cie kochać.

Rodzice mają różne wizje przyszłości swoich dzieci i czasem trudno tego uniknąć (marzenia, by dziecko miało np. jakiś zawód, itd.).

Wielu z nich nigdy nie zrealizujemy (jako owe dzieci). I może jedni rodzice będą zawiedzeni, a inni zaakceptują wybór dziecka i nie będzie on wcale zawodem, będzie po prostu inny. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 godzin temu, Zouza pisze:

Czy można kogoś ganić z to, o czym marzy?

Też marzę o wielu rzeczach, które zależą od woli innych osób niż ja. Jednak nadal jest to ICH WOLA, nie moja. Toteż nie zakładam, że owe marzenia leżą w szufladzie "do koniecznego spełnienia".

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ależ ja z tym nie polemizuję. :) 

Tylko pytam - czy należy winić Cię za to, że marzysz? Czy należy się temu dziwić? Czy Ty masz czuć się winna, że o tym marzysz? 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
17 minut temu, Zouza pisze:

Ależ ja z tym nie polemizuję. :) 

Tylko pytam - czy należy winić Cię za to, że marzysz? Czy należy się temu dziwić? Czy Ty masz czuć się winna, że o tym marzysz? 

Mi się zdarza mieć wyrzuty sumienia, że marzę o czymś przekraczającym czyjeś granice komfortu.

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja bym je miała, gdybym kogoś przymuszała. 

Same marzenia nie powodują u mnie wyrzutów sumienia. Gdybym je miała przy każdym marzeniu to w ogóle musiałabym przestać marzyć, bo przecież nigdy nie wiadomo czy moje marzenie, fantazja, czy jakkolwiek to nazwać nie spowodowałoby czyjegoś dyskomfortu. 

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...