Dlaczego nie udzielamy się w dyskusjach.

[Pavel✩ 4 762]

Zaczynamy pełni entuzjazmu, udzielamy się w niemal wszystkich tematach (przynajmniej ja tak miałem), a po pewnym czasie jest nas w dyskusjach coraz mniej. Aż nagle okazuje się, że nasza aktywność ogranicza się do wrzucania żartów obrazkowych, linków do piosenek, komentowania fotek i pisania co teraz robimy.

Czy to dlatego, że:

1. jesteśmy coraz bardziej zapracowani i czasu nie starcza?
2. uważamy, że nowe tematy powielają to co już było kiedyś i już o tym pisaliśmy?
3. bezpieczniej pochwalić rozebrane zdjęcie niż sklecić coś sensownego o cuckoldzie?
4. boimy się wyrazić swoich opinii, żeby inni użytkownicy nas nie pouczali i nie krytykowali naszych poglądów i podejścia do zdrady kontrolowanej?
5. Znaleźliśmy już to co nas na forum sprowadziło (potrzebna informacje, nowe znajomości…) i wystarczy.

 

U siebie zauważyłem oznaki z punktów 1 i 2. Zapewne sporo osób wskazałoby na punkt 4. A jak jest u Was?

Najciekawsze byłyby wypowiedzi tych co mało się udzielają od zawsze, albo kiedyś brali udział w dyskusjach, a potem przestali - obawiam się jednak, że i ten temat nie przekona do aktywności. Chociaż może jednak...

[Dreamer 4 211]

Wydaje mi się, że już tyle zostały tutaj na forum powiedziane, że na prawdę trudno merytorycznie o wartość dodana do całego multum bardzo ciekawych dyskusji, które jednak już się przetoczyły. Dlatego ja najbardziej lubię historie prawdziwe pozwalające na praktyczne studium cuckoldu z wielu perspektyw. 

[Grey✩ 2 072]

W mojej ocenie każde forum dyskusyjne, przeżywa różne fazy, zmienia się. Związane jest to z wieloma czynnikami, ale podstawowym, są użytownicy (zwłaszcza ci stosunkowo nowi) i  ich aktywność, przejawiająca się w chęci tworzenia dobrego contentu.  To, że dziś jesteśmy w fazie X, nie oznacza, że za pół roku czy rok nie będziemy w fazie 2X albo 3X, bo pojawią się nowe osoby żądne wiedzy, które będą tematy tworzyły, odkopywały stare itp. Panta rei, zmiany są nieuniknione. 

[Coma✩ 7 317]

A mi niedawno ktoś uświadomił, że po moich wpisach można bardzo wiele na mój temat wywnioskować i nie pozostawia to tajemniczości, skłania tez facetów do traktowania „z góry.” Wiec jakoś opadł mi entuzjazm do uzewnętrzniania się, choć czasem chciałabym dla samej siebie. 

[aleks5001ziemovit✩ 1 029]

Każda aktywność/zainteresowanie/hobby wiąże się z różnym nasileniem aktywności tak po prostu jest i tak będzie, ale cieszy mnie że zainteresowania geometryczne nie zanikają ;)) co najwyżej dajemy sobie chwilę odpoczynku.

[Grey✩ 2 072]

8 godzin temu, maniurka pisze:

Wiec jakoś opadł mi entuzjazm do uzewnętrzniania się, choć czasem chciałabym dla samej siebie. 

Z ciekawości muszę zadać to pytanie. A czy ten ktoś, jest dla Ciebie tak ważną osobą, że jego opinia wpływa na twoje decyzje? Ja osobiście, liczę sie tylko z opiniami osób, które mam zdefiniowane jako "Człowiek ważny w moim życiu". W pozostałych przypadkach, opinię przyjmuję, ale najczęściej niewiele zmienia w moim życiu. Często też zdarza się (zwłaszcza, gdy się z opinią delikwenta kompletnie nie zgadzam), że jego zdanie na mój temat, spływa po mnie, równie szybko jak obecnie śnieg z mojego podwórka  

[Wichura® 19 362]

Temat rzeka jednak mam tu trochę swoich przemyśleń którymi się podzielę. Przede wszystkim należy zdecydowanie rozdzielić dwie grupy: Osoby które nigdy się nie wypowiadały i te które przestały to robić. Tak też podzielę odpowiedź na pytanie "dlaczego?".

 

Osoby które nigdy się nie wypowiadały nie robią tego ponieważ

- Nie tego szukają na forum. Ludzie rejestrują się tutaj z różnych powodów. Są tacy którzy chcą pogadać o zdradzie kontrolowanej i dyskutować, ale są też osoby które wyłączenie szukają tu kogoś, oglądają zdjęcia, zamieszczają zdjęcia, czytają lub piszą opowiadania i historie prawdziwe, jedynie czytają o doświadczeniach innych itd itd. "Dyskutanci" to zaledwie jedna z wielu grup

- Nie mają potrzeby uzewnętrzniania się. Tak po prostu. Jedni ją mają a drudzy wolą przycupnąć z boku i czytać. Mają takie prawo

- Uważają, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Jest grupa osób które uważa, że ich zdanie nie jest ciekawe, mają za małe doświadczenie aby się wypowiadać, są nieśmiałe itd

- Boją się odsłonić i stracić część szans na poznanie kogoś.. Mniej więcej to o czym pisała @maniurka. Pisząc o swoich preferencjach, poglądach, podejściu do wielu spraw niejako "odsłaniamy się". To z kolei może spowodować, że już na wstępnie niektóre osoby będą nami niezainteresowane, a przynajmniej tak jest to często odbierane. Mało kto patrzy na to w ten sposób, że dyskutując pokazuje się z dobrej strony, jako osoba ciekawa, inteligentna, mająca coś do powiedzenia. Wiele osób obawia się, że jeżeli np napisze, że lubi seks bez gumki to ich szanse spadną u osób uważających ją za konieczność lub np pisząc, że lubią ostry seks przekreślą się u hotki szukającej zmysłowego kochanka z długą grą wstępną. Wiele osób tak właśnie myśli.

- Boją się zmierzyć z ciężkimi tematami. Tematy poruszane na forum mają różny "kaliber". Zdecydowanie łatwiej jest więc pisać o tym "co teraz robicie" lub czego słuchacie niż szczerze rozmawiać o swoich potrzebach, relacjach, o moralności itd. Przemyślenie tego wymaga pewnego wysiłku, a uzewnętrznienie nieraz odwagi - nie każdy chce.

 

Osoby które były aktywne w dyskusjach ale już nie są nie robią tego już ponieważ:

- wyczerpały kontent. Po jakimś czasie pojawia się pytanie "ile można gadać o tym samym w kółko?". Tak jak zauważyliście tematy bywają wtórne, forum jej znane, tam gdzie chcieli się udzielić już to zrobili, zdrada kontrolowana w ich związkach jest już poukładana bo bawią się w to od kilku lat... Jednym słowem można ograniczyć się do "co robicie?", muzyki, tematów zlotowych i skrzynki odbiorczej.

- zaspokajają potrzebę rozmowy na te tematy gdzie indziej. Przez lata spędzone na forum pojawiły się wokół nich siatki znajomych. Są lokalne grupy spotykające się co jakiś czas, są bliscy znajomi ze zlotów, są różne formy komunikacji poza forum. To tam jest obecnie realizowana potrzeba rozmów o klimacie, a nie na forum.

- Minął im "hype". Na początku po rejestracji wiele osób ma zachłyśnięcie się tematem. "Wow, ile tu fajnych osób, można z nimi pogadać o wszystkim, nie być osądzanym, myślą i lubią to co ja/my". Rzucamy się w wir forum, czytamy, dyskutujemy... Sam miałem taki okres kiedy czytałem na początku wszystko co tu się pojawiała wpadając w wir dyskusji (no dobra, dalej czytam ale już z mniejszym podekscytowaniem ). Ten okres jednak mija i powszednieje a wraz z nimi spada potrzeba dyskusji. Niektórzy wolą nagadać się na zlotach, a potrzeby rozmów wirtualnych z nieznanymi im osobami spadają.

- Forum i dyskusje ich zawiodły. Tak po prostu. Lubimy o sobie jako forum myśleć, że jesteśmy super, hiper ale nie każdy odnajduje się w dynamice i stylu rozmów na forum. Niektórzy doszli do wniosku, że im to nie pasuje. Może spotkali się z niezrozumieniem, może dyskusje ich zawiodły. Powodów jest dużo.

- Znaleźli na forum to co chcieli i nie ją już aktywni

- Coś im się w życiu pozmieniało. Dynamika "klimatu w ich życiu" się zmieniła i robią sobie przerwę, zaszli w ciąże, zmienili priorytety, rozstali się, urodziło im się dziecko, ktoś bliski zmarł. Powodów jest całe mnóstwo.

 

To tak z grubsza  Na szczęście wciąż mamy "zatwardziałych dyskutantów" od lat oraz nowe aktywne osoby. Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi a forum żyje.

[mixer22✩ 2 315]

W moim przypadku uważam że nie jestem pisarzem i jednak wolę sobie porozmawiać na żywo z ludźmi na zlotach, a wypowiadam się tylko tam gdzie chce nie po to by pisać byle co i być wysoko w statystykach aktywności, ogólnie to czytam i wyciągam wnioski, 

Mam nadzieję że wiadomo o co chodzi z mojej wypowiedzi. 

[senna 1 136]

Jestem osobą dość skrytą i dzielenie się myślami z ludźmi, których właściwie nie znam sprawia mi trudność (czego zresztą trochę żałuję bo jest to dobry sposób na to aby dać się poznać). Nie mam też tak lekkiego pióra jak mój mąż @Dreamer, dlatego większą przyjemnością jest dla mnie dyskutowanie na forumowe tematy ze znajomymi osobami (szczególnie z mężem bo jest zawsze pod ręką). 

Drugą przeszkodą jest brak czasu.  Jeśli nawet jakiś temat wybitnie mnie zainteresuje i wieczorem znajdę chwilę na napisanie czegoś, okazuje się, że tych wypowiedzi jest już kilka stron. Wypowiedzi, które często pokrywają się całkowicie z moimi poglądami. Nie czuję wtedy potrzeby dorzucania swoich pięciu groszy. Czasem wystarczy zresztą jeden komentarz taki jak @Wichura, który całkowicie wyczerpuje temat a mi pozostaje tylko zalajkować . 

[Wichura® 19 362]

7 minut temu, senna pisze:

Jeśli nawet jakiś temat wybitnie mnie zainteresuje i wieczorem znajdę chwilę na napisanie czegoś, okazuje się, że tych wypowiedzi jest już kilka stron. Wypowiedzi, które często pokrywają się całkowicie z moimi poglądami. Nie czuję wtedy potrzeby dorzucania swoich pięciu groszy. Czasem wystarczy zresztą jeden komentarz taki jak @Wichura, który całkowicie wyczerpuje temat a mi pozostaje tylko zalajkować . 

Zawsze warto napisać jeżeli ma się chęć. Osobiście uważam że każda wypowiedź w temacie to wartość dodana nawet jeżeli pokrywa się ona już z tym co ktoś wcześniej napisał