Dlaczego nie udzielamy się w dyskusjach.

[Coma✩ 7 317]

@Zouza jak to @Coma słusznie zauważył ja akurat wertowałam i przeglądałam stare tematy. Bardzo też doceniam to jak forum jest poukładane, jak administratorzy i moderatorzy dbają o porządek w tematach i dyskusjach - bo to tez czyni to miejsce wyjątkowym.

Myślę jednak, że taka sucha moderatorska uwaga z linkiem do innego tematu może zniechęcac nowe, nieśmiałe osoby, które być może długo zbierały się w sobie, żeby coś więcej napisać. Można to zrobić bardziej zachęcająco, np - świetnie, ze założyłeś ten temat i podzieliłeś się z nami przemyśleniami, był już podobny, wiec kontynuujmy w nim dyskusję! (Zboczenie zawodowe )

[Mr.K✩ 5 977]

5 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Rzucasz wyzwanie?

Zawsze i wszędzie. Zaskoczysz mnie?

 

 

[może? 4 598]

@pawelek1011 - założyłeś temat o mnie , ale jak zwykle nie zdążyłam nic napisać, a inni zrobili to w szeroki sposób.

 

I tak się dzieje najczęściej - mogłabym się odezwać, ale nie widzę sensu w powielaniu tego, co poprzednicy już powiedzieli... Nie czyham tu, aby odmeldować się jako pierwsza komentująca cokolwiek (to nie jest sugestia, że inni tak robią). Kiedyś, dawno, miałam masę wolnego czasu i wewnętrzny ciąg na pisanie i rozmowę tutaj. Potem to ustało, więc nie będę pisać z poczucia obowiązku.

Introwertyczny charakter odsuwa mnie od zażartych dyskusji, broni przed upublicznianiem tego, co głęboko we mnie siedzi - i to przed ludźmi w większości sobie obcymi...

Nie jestem typem gwiazdy, wodzirejem, pyskatą gadułą. Najlepiej mi, kiedy się ciut ukrywam.

 

Ślimak siedzi w swojej skorupie, bo jest ślimakiem, i tyle (Ty sam masz dokładnie tak samo - powinniśmy kiedyś na zlocie usiąść obok siebie i radośnie pomilczeć, kombinując, o czym by tu ewentualnie pogadać )

 

[Zouza® 29 620]

Maniurko, jak zgubiłam drogę i ktoś mi mówi: "należy skręcić w lewo" to nie obrażam się, a już na pewno nie peszy mnie to, że nie powiedział  "gdyby była pani tak uprzejma skręcić w lewo, bo - proszę się nie denerwować - zeszła pani ze szlaku".  

Ja rozumiem, że ludzie czasem czują się zagubieni, uczą się nowego miejsca, ale wskazanie drogi nie jest chyba nieuprzejmością?  

 

Ach, jeszcze jedna sprawa, która odbiera mi czasem chęć pisania, a częściowo związana z powyższym.

Wiele osób, zakładając tematy, oczekuje potwierdzenia, że dobrze robią/chcą zrobić. Odmienne zdanie, wszelką krytykę odbierają jako atak, hejt. To jak tu z taką osobą dyskutować, skoro ktoś oczekuje tylko poklepania po plecach? 

 

[może? 4 598]

6 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Rzucasz wyzwanie?

 

Lula.

 

16 minut temu, Mr.K pisze:

Zawsze i wszędzie. Zaskoczysz mnie?

 

 

Będą bilety na to widowisko?

[Wichura® 19 362]

8 godzin temu, Zouza pisze:

 

Ale nikt nie zabrania tego, by temat odkopać i często tak właśnie się dzieje  

 

Maniurko, tym sposobem mielibyśmy 500 tematów o tym samym, a w każdym po dwa posty. 

 

A co stoi na przeszkodzie, by rozwijali temat już istniejący? 

A gdzie jest ich miejsce? Bo teraz to nie rozumiem. Prośba o kontynuację w temacie już istniejącym jest jakąś potwarzą, czy czymś podobnym? 

Serio chciałabyś się przekopać przez 100 tematów, w którym jest po jednej odpowiedzi, albo nawet i nie, żeby usiłować sobie to połączyć w jakąś sensowną całość? 

No i pytanie - chciałoby Ci się po raz setny, dobra, nawet dziesiąty, odpowiadać na to samo pytanie, opowiadać tę samą historię?

Nie miałabyś wtedy odczucia, że ktoś jest zbyt leniwy, by poszukać, ewentualnie nie ma żadnego szacunku do tych, którym jednak chciało się i znaleźć, i napisać? 

Poza tym wszystkim co napisała @Zouza dodałbym jeszcze jedną rzecz. Wychodzę z założenia, że ktoś zakłada temat aby poznać opinie innych osób w danej sprawie. Podając mu na tacy wątek który ma już to częściowo przegadane dostaje od razu kilkanaście-kilkadziesiąt opinii w tej sprawie. Nie trzeba zatem wynajdować koła na nowo tym bardziej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że cześć użytkowników nie będzie chciała się powtarzać w nowym temacie pisząc to co już napisali. W efekcie autor tematu by na tym stracił. Uważam, że to w dużo większym stopniu uprzejmość wobec danej osoby niż jakakolwiek nieuprzejmość.

 

Można też sobie wyobrazić jak wyglądałoby szukanie informacji i opinii na dany temat gdyby wypowiedzi w danej kwestii były rozsiane w 20 tematach a nie jednym. Stare tematy nie są zamkniętymi reliktami przeszłości a ogromną wartością forum. Nie bez powodu niektóre z nich są rozwijane latami (oczywiście z przerwami).

[Coma✩ 7 317]

I widzicie? Teraz mam ochotę nie udzielać się w dyskusji, ponieważ wyraziłam zdanie inne od moderatorskiego i zostało mi za to pojechane. No dobra żartuje - znam Was i lubię i doceniam robotę, ale jednocześnie zdanie podtrzymuje - odrobina życzliwości nie boli, w codziennym życiu tez polecam, jeden uśmiech, kiedy ktoś przepuszcza nas w korku potrafi zrobić dzień - polecam! I serdecznie pozdrawiam

[Coma✩ 7 317]

8 minut temu, maniurka pisze:

odrobina życzliwości nie boli, w codziennym życiu tez polecam, jeden uśmiech, kiedy ktoś przepuszcza nas w korku potrafi zrobić dzień - polecam! I serdecznie pozdrawiam

Bardzo mnie cieszy ta część Twojej wypowiedzi Maniurko. Z mojego ponad 25-letniego doświadczenia jako kierowcy wynika, że kobiety-kierowcy rzadziej się uśmiechają i zdecydowanie mniej jest w nich tej tzw. drogowej rzyczliwości (8 na 10 osób, które mnie nie wpuszczą, albo zajadą mi drogę to kobiety właśnie ) . Przypadek? 

Rozumiem zatem, że jak spotkałbym Ciebie auto w auto gdzieś na trasie, obdarzyłabyś mnie swoim promiennym uśmiechem i zrobiła mi

dzień

Może nawet założę o tym jakiś wątek...

[Wichura® 19 362]

21 minut temu, maniurka pisze:

Teraz mam ochotę nie udzielać się w dyskusji, ponieważ wyraziłam zdanie inne od moderatorskiego i zostało mi za to pojechane

Ty żartujesz i to zaznaczyłaś, ale wiele osób faktycznie uważa, że nasze wypowiedzi mają jakąś inną wagę tylko dlatego, że jesteśmy moderatorami a to jak wiedzą osoby z dłuższym stażem nieprawda. Co do "jechania" to prawie zawsze będzie to subiektywne odczucie - poza oczywistymi przypadkami rzecz jasna. Osobiście uważam, że w ostatnim czasie zaczęliśmy w ogólnym rozrachunku tracić dystans do siebie oraz umiejętność przyjmowania krytyki. Tyle się zaczęło mówić o hejcie, że cześć osób doszukuje się go w każdej niepochlebnej opinii lub komentarzu. Tymczasem jest to nieodłączna część dyskusji choć oczywiście zgadzam się z Tobą, że należy to robić w sposób kulturalny bez obrzucania się błotem. Różne osoby mają jednak rożny styl rozmowy i w różny sposób mogą być odbierane. Ja mam na to takie rozwiązanie, że z osobami których styl rozmowy i wypowiedzi mi nie odpowiada po prostu nie wchodzę w dyskusje. 

[Coma✩ 7 317]

18 minut temu, Coma pisze:

Rozumiem zatem, że jak spotkałbym Ciebie auto w auto gdzieś na trasie, obdarzyłabyś mnie swoim promiennym uśmiechem i zrobiła mi

dzień

Mam tylko nadzieję, że nie spotkamy się zderzak w zderzak wtedy dopiero zrobiłabym Ci dzień!
Temat korków nie jest mi obcy po 5 latach pracy na mordorze, więc chętnie udzielę się w tej dyskusji