Skocz do zawartości
Pavel

Ambasadorowie cuckoldu, swingu, niemonogamii…

Rekomendowane odpowiedzi

Ja już dawno zerwałem wszelkie znajomości z ludźmi których światopogląd stanowi odzwierciedlenie dziwnie rozumianego konserwatyzmu zgodnie z którym od masturbacji rosną włosy na dłoni, od stosunków homoseksualnych się ślepnie, a kobieta to reproduktor który nie powinien nawet myśleć o radości seksualnej (w przeciwieństwie do mężczyzny- ten to se może ruchać na boku w końcu swój chłop hehe), no niestety oprócz najbliższej rodziny. W ten sposób z resztą zakończyłem znajomość z człowiekiem którego znam od urodzenia i przez większość życia uważałem za przyjaciela... a koło 30stki się chłopak "nawrócił" i do reszty mu odjebało.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, parakk pisze:

Nie chodzi o to co razi mnie, ale o przekraczanie ogolnie przyjętych norm.

Jeśli o mnie chodzi to doprecyzowałbym: akceptuję zachowania nie wykraczające poza ramy prawa. Dla mnie ludzie kopulujący na wiadukcie i narażający innych na ten widok też są nie do zaakceptowania. Z topless na plaży bym polemizował, choć rzeczywiście sądy karały za takie zachowanie.

1 minutę temu, switch pisze:

Dodatkowo zauważyłem, że coraz częściej zamykam się w swojej bańce. Stwierdzam, że z niektórymi ludźmi nie da się rozmawiać.  Po co marnować czas i siły. Jak można się nie spotkać z nimi lub w wirtualnym świecie usunąć z grona znajomych

Członków rodziny trudno usunąć ze swojego życia - ja miałbym z tym poważny problem. Próbuję ograniczać częstotliwość kontaktów - skutecznie. Zamykanie się w kręgu ludzi o podobnych zainteresowaniach i poglądach jest jakimś rozwiązaniem. Tylko, że wtedy tracimy możliwość pozytywnego oddziaływania na innych i możliwość otwarcia się na poglądy innych - bo przecież niektórzy mogą mieć konstruktywne przemyślenia. Zamykając się w bańce świata nie zmienimy. Może warto "zawalczyć" o przyszłe pokolenia, zamiast wybierać wygodną izolację... Ale oczywiście rozumiem takie podejście.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, parakk pisze:

Nie chodzi o to co razi mnie, ale o przekraczanie ogolnie przyjętych norm. Przykład. Na ZB można zobaczyć zdjęcia czy filmiki kobiet a nawet par w teakcie seksu, na wiadukcie nad autostradą. Jesli więc kogoś trzeba było by edukować, to tychże "śmiałków". 

 

Zgadzam się i dokładnie o takie "emanowanie swoją seksualnością" mi chodziło. 

Dokładnie tak uważam, "moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się czyjaś"... Nie będę narażać wszystkich wokół znajomych dalszych i bliższych, przyjaciół, na przyjmowanie mojego wyzwolenia seksualnego. Nie każda z moich koleżanek jest gotowa na to, żeby zobaczyć Mnie jak całuję się z innym mężczyzną, a potem dodaję "to mój jawny Kochanek".. Przecież to może "rozwalić jej głowę". 

M. 

  • Lubię 8
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, pawelek1011 pisze:

Z topless na plaży bym polemizował, choć rzeczywiście sądy karały za takie zachowanie.

Sądy sądami, mi chodzi bardziej o to, że zwykła plaża jest miejscem publicznym i w moim przekonaniu, powinniśny uszanować prawo osób o konserwatywnych poglądach i pozwolić im czuć się wtakim miejscu swobodnie. Są plaże naturystyczne, gdzie można rozbierać się do woli, gdzie konserwatyści przychodzą co najwyżej popatrzeć, nigdy, albo raczej marginalnie rzadko moralizować. 

Inną kwestią jest otwartość i gdzie jest jej granica. Gdzie zaczyna się zaściankowość, a gdzie zacofanie. Widziałem już film na ...tubie, gdzie jakiś odłam lgbtqxyz tłumaczył, że pedofilia to też orientacja seksualna i nie powinno się jej piętnować.. Było to jakieś dość poważne wystąpienie pewnej pani z tytułami w swojej dziedzinie. No i wyszedł ze mnie zaścianek. Komuś najwyraźniej peron odjechał, skoro probuje mnie do czegoś takiego przekonać. 

Każdy ma swoje nieprzekraczalne granice, jeśli ktoś ich nie ma, to ma problem. 

Nie chodzi więc o samą otwartość, a o granice otwartości. 

W (moim) idealnym świecie, wolność polega na tym, że my mamy prawo do robienia co chcemy (w granicach obowiazującego prawa), a inni mają prawo do krytyki. (Dopóki kończy się na krytyce, a nie zaczyna się piętnowanie). W (moim) idealnym świecie, facet ma prawo założyć na konferencję prasową jasną plisowaną spódnicę, nazywając się -osobą sekretarną- a ja mam prawo czuć zażenowanie, nie udajac że mnie to nie razi. 

W rozmowach czesto wychodzę na zaściankowca, a tak naprawdę mówię o tym że każdy ma prawo do wolności. Nikt nie powinien być przymuszany do przyklaskiwania czemukolwiek tylko dlatego, że ogół nazwie go zaściankowcem. Ogół ustala granice, ale i ogół nie jest jednomyślny, poza tym ogół nie zawsze ma rację.

 

On.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, parakk pisze:

zwykła plaża jest miejscem publicznym i w moim przekonaniu, powinniśny uszanować prawo osób o konserwatywnych poglądach i pozwolić im czuć się wtakim miejscu swobodnie. Są plaże naturystyczne, gdzie można rozbierać się do woli, gdzie konserwatyści przychodzą co najwyżej popatrzeć, nigdy, albo raczej marginalnie rzadko moralizować. 

Odchodzimy od tematu, ale niech będzie.

A co z szacunkiem do kobiet o liberalnych poglądach, które chciałyby poopalać się topless, czyli też swobodnie? Zainteresowało mnie to i sprawdziłem, że sądy jednak orzekają na korzyść opalających się topless. Zatem opalanie się w samych majtkach bez względu na płeć jest dozwolone w naszym kraju - mamy zatem w tej kwestii równouprawnienie. Niewiele kobiet się na to decyduje właśnie ze względu na tzw konserwatystów - tych samych co przychodzą popatrzeć na naturystów (nie ma w tym jakiejś hipokryzji?).

3 godziny temu, parakk pisze:

tłumaczył, że pedofilia to też orientacja seksualna i nie powinno się jej piętnować.

Pełna zgoda, że bzdury plotła. Jest niezgodna z prawem i nie ma dla niej akceptacji (także w środowisku LGBT).

 

3 godziny temu, parakk pisze:

W (moim) idealnym świecie, wolność polega na tym, że my mamy prawo do robienia co chcemy (w granicach obowiazującego prawa), a inni mają prawo do krytyki. (Dopóki kończy się na krytyce, a nie zaczyna się piętnowanie). W (moim) idealnym świecie, facet ma prawo założyć na konferencję prasową jasną plisowaną spódnicę, nazywając się -osobą sekretarną- a ja mam prawo czuć zażenowanie, nie udajac że mnie to nie razi. 

W pełni się z tym zgadzam. I sam się wypowiadałem wcześniej w tym tonie. Ludzie mają prawo robić to co nie jest zabronione. Mają też prawo do krytyki - jeśli i ona mieści się w granicach prawa.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie kopie się z koniem. Jak ktoś nie wykazuje chęci zmiany poglądów z to nie namawiam

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Tetley pisze:

Jak ktoś nie wykazuje chęci zmiany poglądów z to nie namawiam

Ja też  nie namawiam do zmiany poglądów, nie zachęcam do wejścia w te klimaty, nie mówię że to dobre i fajne. Po prostu reaguję na próby potępiania, wyśmiewania, hejtowania i tłumaczę, że każdy mam prawo do własnych wyborów dotyczących swojego życia erotycznego - jeśli jest zgodne z prawem i nie krzywdzi innych.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wśród moich znajomych o seksie się rozmawia rzadko a już na pewno nie o takich tematach jak cuckold swing itp. Ja nigdy bym się nie miał zamiaru ujawniać a tym bardziej że te upodobania to dla mnie tylko część życia erotycznego. Natomiast gdyby taki temat padł i to nie w kontekście żartów skwitowałbym to, że niech każdy robi co mu sprawia przyjemność i nie podgrzewałbym dyskusji. Co do tolerancji na inne orientacje to uważam, że w tej kwestii zostało jeszcze troszkę do zrobienia przy jednoczesnej uwadze, żeby nie wychylić wahadła w drugą stronę.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.01.2021 o 10:19, parakk pisze:

Widziałem już film na ...tubie, gdzie jakiś odłam lgbtqxyz tłumaczył, że pedofilia to też orientacja seksualna i nie powinno się jej piętnować.. Było to jakieś dość poważne wystąpienie pewnej pani z tytułami w swojej dziedzinie.

Nie widziałam, mogę więc się tylko domyślać co owa pani miała na myśli. I wydaje mi się, że to, że taka osoba nie ma wpływu na to, że ma tak ukierunkowany popęd seksualny. I samo jego odczuwanie jest niezależne od woli takiej osoby. Stąd za samo odczuwanie nie można ganić, podobnie jak za fantazje, które mogą być najdziksze i niekoniecznie zgodne z prawem. 

ALE!!!

Rzecz ma się zupełnie inaczej z choćby najmniejszą próbą zaspokojenia takowego pożądania. Taki czyn jest, tak po ludzku, naganny i niedopuszczalny, a w dodatku prawnie karalny. 

 

Ja też nie widzę niczego złego w nagości, choć sama nago nie paraduję publicznie. Nago przychodzimy na świat, nagość więc jest najbardziej naturalnym dla człowieka stanem. Największe dzieła sztuki także przedstawiają nagość. 

Problem w tym, że dla wielu osób nagość = pornografia, a to bzdura kompletna. I potem czyta się o oburzonych, a czasem wręcz  agresywnych ludziach, bo kobieta publicznie karmiła piersią dziecko. No sorry, ale dla mnie to... no dobrze, nie nazwę po imieniu, żeby nie było burzy. ;) 

 

Co do homoseksualizmu - mam w rodzinie taki przypadek. 

Ojcu chłopaka nie mieściło się to w głowie, wielokrotnie śmieszki heheszki odnośnie tego tematu. Aż tu jak nie łupnie news - syn jest gejem! Miał do wyboru - albo odwrócić się od syna, albo zaakceptować. Wybrał do drugie, chociaż długo zadawał sobie pytanie: "gdzie popełniłem błąd?". 

A kiedyś, jeszcze przed tą sytuacją, wręcz pokłóciłam się z nim o homoseksualizm i kiedy mówiłam, że przecież osoby homoseksualne nie wyrządzają nikomu krzywdy i to ich sprawa, to usłyszałam, że to chore. 

 

I zawsze bronię "inności", jeśli nie wyrządza ona komuś krzywdy. Nawet tu, na forum, na którym przecież mamy znacznie szersze horyzonty niż statystyczny Kowalski. ;) 

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może to nierozsądne ale większość moich znajomych wie /domyśla się, że wykraczamy poza utarte normy. Słyszeli że jeździmy na weekendy na dużąle imprezy ze znajomymi, albo że miałem fajny wyjazd na weekend, a później jakoś tak wyszło w rozmowie że nie byłem z żoną i konsternacja . Wiedzą, że saunujemy i tam się korzysta nago (dla wielu znajomych to już jest niezłą granicą ). 

Kiedyś w biurze w formie ploteczek padło nagle że ludzie mówią że tamten z tamtego działu jest swingersem. Skomentowałem raczej krótko, że co w tym złego, ale nie wchodziłem głębiej w temat. Może dlatego, że i tak domyślam się że za plecami o mnie mogą i tak już wystarczająco dużo plotkować. Tak więc sam nie do końca ukrywam, ale nie dyskutuję. 

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...