Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Pracownicy seksualni, prostytucja.

Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowania dyskusją w innym temacie, rozpoczynam nowy wątek - miejsce rozmów o szeroko pojętych pracownikach seksualnych.

 

Słysząc słowo "prostytucja" wielu z nas przed oczyma stają przydrożne emigrantki, tudzież handel ludźmi. Wydaje się nam, że trzeba bardzo nisko upaść społecznie, albo wpakować się w przeogromne problemy, by zacząć się prostytuować.

 

Zorientowałam się, że moje podejście do płatnych usług seksualnych od dawna jest znacznie inne. Kiedy zastanawiam się, dlaczego tak jest, myślę o swojej bytności na FetLife od czasu uzyskania pełnoletności.

 

Moje zrozumienie pojęcia praktyk seksualnych jest znacznie szersze niż jedynie seks waginalny, oralny, analny, erotyczny masaż itd. Na FetLife zaś od lat stykałam się z osobami oferującymi płatną dominację czy uległość, płatny sadyzm, usługi escort girls, sprzedaż używanej bielizny i innych osobistych przedmiotów. Weźmy na przykład bardzo rozbudowany segment płatnej kobiecej dominacji. Przecież to nie jest tak, że wystarczy kupić lateksowe wdzianko i kilka poślednich gadżetów, aby stać się popularną dominą komercyjną. Te kobiety doskonale wiedzą, czego chcą. Mają wielki warsztat, wiedzę, pasję, określają swoje granice. Inwestują, rozwijają się. Choć często nie uprawiają ze swoimi klientami seksu w popularnym słowa tego znaczeniu, SĄ PRACOWNICAMI SEKSUALNYMI. Mało tego - są często wysokiej klasy profesjonalistkami.

 

Jest na nie popyt. Tak samo, jak jest popyt na bardziej "klasyczne" usługi seksualne, czyli rżnięcie się czy obciąganie za pieniądze. Dlaczego nie odpowiadać na ten popyt w sposób jak najbardziej uregulowany, bezpieczny i etyczny, na jaki pozwala prawo danego kraju? Dlaczego nie robić tego, gdy osobiście nie uważa się owej czynności za moralnie upadlającą? Dlaczego nie robić tego, gdy to podnieca? Ponadto - dlaczego nie szlifować się w tej profesji (skoro można udoskonalać się w każdej innej)?

 

Zapraszam do dyskusji - jaką WY widzicie w dzisiejszym świecie rolę pracowników seksualnych? Jakie jest dla nich miejsce?

 

Lula.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wachlarz różnych profesji które podchodzą pod pracowników seksualnych jest znacznie szerszy niż wymieniony przez Ciebie. Dolicz kelnerki w barach topless, striptizerki, tancerki erotyczne, dziewczyny pracujące na sex-kamerkach itd ale także np terapeutki seksualne pomagające przykładowo osobom niepełnosprawnym. Rafał Gębura z kanału "7 metrów pod ziemią" kręci obecnie duży film dokumentalny o pracy seksualnej w Polsce na który nie ukrywam czekam z niecierpliwością.

 

 

 

4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

jaką WY widzicie w dzisiejszym świecie rolę pracowników seksualnych? Jakie jest dla nich miejsce?

Ich miejsce jest pod odpowiednim kodem PKD z ubezpieczeniem zdrowotnym, emeryturą, składkami, opieką prawną itd. Chciałbym dożyć czasów gdy będą w naszym kraju traktowani na równi z osobami wykonującymi inne profesje. Może kiedyś się to zmieni

  • Lubię 9
  • Dziękuję 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Praca seksualna jak praca, moim zdaniem to klasyczna usługa i nie widzę w tym nic złego. Czasem mam wrażenie że, "nienawiść" do tego typu zajęć napędzają kobiety które chcą mieć monopol na przyjemność u swoich partnerów. Mam tu na myśli nienawiść nie tylko do prostytutek ale np dziewczyn z kamerek itp./Onn

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 Praca zarobkowa zwykle z czasem staje się obowiązkiem nawet jeśli wynika z pasji i zamiłowania. 
Największy urok zbliżenia cielesnego tkwi w tym że chcemy a nie musimy, a jak odróżnić prawdziwą chęć od konieczności jeśli jest to płatne? Oczywiście nie każdemu zależy na wyjątkowości seksu, a wielu nawet jeśli zależy to innego niż płatny dostać nie może. Dlatego popyt zawsze będzie.
Prostytucja to zawód może nie jak każdy inny, ale na pewno potrzebny.

Moim zdaniem fajnie jak jest to rodzaj gry, perwersyjny układ, jakaś faza, ale zajęcie na dłużej i z przypadkowymi osobami może być po prostu niebezpieczne, zarówno dla zdrowia jak i dla życia.

Naturalnie seks to strefa intymna, poza tym ma moc jak narkotyk, dlatego zawsze będzie w innej kategorii niż zwykłe codzienne aktywności.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, CiOni pisze:

Czasem mam wrażenie że, "nienawiść" do tego typu zajęć napędzają kobiety które chcą mieć monopol na przyjemność u swoich partnerów.

Myślę, że nie.

My wszyscy ją napędzamy, gdy pogardliwie wypowiadamy się o osobach z tej branży.

A przecież tak naprawdę wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, się sprzedajemy.

 

4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Dlaczego nie odpowiadać na ten popyt w sposób jak najbardziej uregulowany, bezpieczny i etyczny, na jaki pozwala prawo danego kraju?

Bo to jest zamiatanie problemu pod dywan. 

Jak się udaje, że się czegoś nie widzi - to tego nie ma. ;) 

 

4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Dlaczego nie robić tego, gdy osobiście nie uważa się owej czynności za moralnie upadlającą?

Bo "jak się sprawa rypnie" to daną osobę niechybnie czeka społeczny ostracyzm. A z tym nie każdy sobie poradzi. 

 

4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Dlaczego nie robić tego, gdy to podnieca?

Jw. 

Już łatwiej ludziom zaakceptować, że facet pojawia się z ciągle nową kobietą (to nawet w oczach wielu dodaje mu splendoru) lub gdy kobieta zmienia mężczyzn jak rękawiczki (chociaż tu za nią ciągnie się "opinia" ;) ). 

 

4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Ponadto - dlaczego nie szlifować się w tej profesji (skoro można udoskonalać się w każdej innej)?

Myślę, że takie osoby się doskonalą, choć na oficjalne szkolenia to pewnie jeszcze dłuuuuugo nie pojadą. ;) 

 

 

 

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podoba mi się idea pracownika seksualnego, który pomaga osobom społecznie wykluczonym z powodu kalectwa, opóźnienia intelektualnego itp, czerpać radość z seksu i fizycznej bliskości drugiej osoby. Powiedzmy sobie szczerze, osoba upośledzona intelektualnie czy kaleka ma zdecydowanie mniejsze szanse na znalezienie partnerki czy partnera seksualnego. Nie każdego też pewnie stać na zbliżenie z taką osobą czy też z kaleką bo wymaga to wg mnie mnie ponadprzeciętnego poziomu empatii. 

Prostytucja to dla mnie po prostu odpowiedź podaży na popyt. Wykonując pracę celem jest głównie zarobkowanie. Jeśli towarzyszy tej pracy przyjemność to super, ale szczerze wątpię aby odsetek prostytutek czerpiących radość z seksu z klientem, był wysoki. Oczywiście mogą się szkolić i doskonalić, bo przekłada się to na ich popularność a co za tym idzie cenę. Myślę, że częściej przyjemność otrzymują tzw utrzymanki, płatne kochanki. Ale wtedy tez relacja jest bliższa i dłuższa, pozwala poznać partnera/partnerkę lepiej. 

6 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Dlaczego nie odpowiadać na ten popyt w sposób jak najbardziej uregulowany, bezpieczny i etyczny, na jaki pozwala prawo danego kraju?

Podpisuję się pod tym. Tak powinno być. Jest to zawód nie rokujący wymarciem więc niech będzie bezpieczny i uregulowany. Trudno mi sobie wyobrazić aby nie był napiętnowany społecznie w katolickim kraju. Mało tego sami klienci powinni nauczyć się szacunku do osoby "robiącej im dobrze". Tego jednak nie da się zmienić przepisami. 

2 godziny temu, CiOni pisze:

Czasem mam wrażenie że, "nienawiść" do tego typu zajęć napędzają kobiety które chcą mieć monopol na przyjemność u swoich partnerów. Mam tu na myśli nienawiść nie tylko do prostytutek ale np dziewczyn z kamerek itp./Onn

Sądzę, że to nie tylko zazdrosne kobiety napędzają uprzedzenia czy nienawiść. Robią to także mężczyźni chociażby z grup zbliżonych od orędowników całkowitego zakazu aborcji czy innych rycerzy kościoła widzących zgorszenie na każdym kroku. 

 

Usługi seksualne mają różne oblicza. Przecież seks przed kamerą dla widowni i pieniędzy nie jest prostytucją sensu stricto. Mamy też ekskluzywne prostytutki które poza uprawianiem seksu, często wybiegającego poza zwykłe rżnięcie i obciąganie, są też symbolem majętności mężczyzny. Stać go ma modelkę to się z nią pokazuje. Są też i przywołane przez Lulę przydrożne prostytutki.  Choćbym była nie wiem jak wygłodniała seksualnie odrzucałaby mnie myśl o seksie z panem stojącym przy drodze, spoconym, z penisem umytym w szklance wody i niewidomo jakimi chorobami. To zdecydowanie nie dla mnie. Jeszcze bardziej odrzuca mnie myśl, że to ja miałabym przyjąć przypadkowego klienta z brudem pod paznokciami i bielizną zmienianą trzy dni temu.   Są jednak amatorzy i takich doświadczeń. Cieszy mnie wydźwięk dotychczasowych wypowiedzi, które nie stygmatyzują i nie potępiają osób uprawiających prostytucję.

 

 

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, Ritta pisze:

Myślę, że częściej przyjemność otrzymują tzw utrzymanki, płatne kochanki.

Ale to też prostytucja, tylko ładniej opakowana. 

 

 

11 godzin temu, Ritta pisze:

Robią to także mężczyźni chociażby z grup zbliżonych od orędowników całkowitego zakazu aborcji czy innych rycerzy kościoła widzących zgorszenie na każdym kroku. 

 

11 godzin temu, Ritta pisze:

Mało tego sami klienci powinni nauczyć się szacunku do osoby "robiącej im dobrze".

Jak historia, czyli słynne wpadki np. polityków z partii mocno katolickich i prorodzinnych, wskazuje - to wcale nierzadko ci sami mężczyźni. ;) 

 

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kiedyś, na innym forum pewien użytkownik zaczął rozwodzić się nad losem swej znajomej, która aby mieć na szkołę itp. zaczęła się prostytuować.  Wychwalał ją jaka to zaradna i mądra. Super dziewczyna.

A dla mnie było wręcz odwrotnie. Bo dla mnie ona ani mądra, ani zaradna. W kryzysowej sytuacji znalazła najgorszy z możliwych sposobów, nie myśląc o daleko idących konsekwencjach. Bo one przychodzą - wcześniej czy później.

 

Zauważyłam, że w dyskusjach o pracownikach seksualnych bywa jak w dyskusjach o rasizmie. By nikt nie zarzucił nam piętnowania osób tak zarabiających przestajemy zauważać patologię mieszając ją z właściwą branżą. A przecież patologia w branży seksualnej jest wszechobecna.

Pamiętajmy, że prostytucja prostytucji nierówna.

Czym innym jest robienie tego bo się lubi i zarabianie przy tym, a czym innym traktowanie prostytucji jako szybki sposób na zarobek.

Czym innym jest bycie utrzymanką bogatego pana, a czym innym panią z ogłoszenia typu "Zrobię loda w aucie za 100zł"- bo brakuje mi na rachunki. Czym innym jest praca pracownika seksualnego dla osób z  upośledzeniami, a czym inny praca pani w agencji towarzyskiej - bo nie ma wyjścia.

Uprzedzam, że daleka jestem od piętnowania, wyśmiewania i poniżana osób tak zarabiających. Gdybym to robiła byłaby hipokrytką. Wszak sama nie raz mam fantazję związane z wynajęciem pana/pani na godzinki. Ale pewnie nigdy tych fantazji nie zrealizuję.

 

21 godzin temu, Zouza pisze:

A przecież tak naprawdę wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, się sprzedajemy.

Z tym się nie zgodzę. To błąd w definiowaniu. Słyszę to lub czytam za każdym razem, gdy wypływa gdzieś temat prostytucji.

W jaki sposób w większym lub mniejszym stopniu wszyscy się sprzedajemy?  Bo pracujemy zarobkowo? Bo bywa, że dla wyższych celów lub z bezsilności naginamy własne zasady czy przekonania? Oj nie, nie porównywałabym tego. To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek prostytucją.

 

Jestem jak najbardziej za pełną legalizacją całej branży seksualnej. Jestem za opodatkowaniem, odprowadzaniem pełnych składek, okrycie tej branży prawnym parasolem ochronnym. 

  • Lubię 11
  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Zouza pisze:

Ale to też prostytucja, tylko ładniej opakowana

Tak też sądzę. Pisałam to w kontakcie przyjemności uslugodawczyni. 

 

@Dragonflyporuszyła ważny temat. Konsekwencji odczuwanych przez osoby świadczące usługi seksualne. Nie dotyczy to tylko kobiet i nie chodzi tylko o sprawy zdrowotne ale też psychikę, problemy rodzinne itp. 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 godzin temu, Dragonfly pisze:

By nikt nie zarzucił nam piętnowania osób tak zarabiających przestajemy zauważać patologię mieszając ją z właściwą branżą.

Ja dostrzegam patologię, jednak nie zamierzam nikogo potępiać czy piętnować. Niezależnie od motywów podjęcia takiej pracy. 

Nikogo kto tę pracę wykonuje. 

Ale już skur...om, którzy handlują ludźmi, zmuszają do prostytucji - powiedzmy dyplomatycznie,  że nie życzę dobrze. ;) 

 

9 godzin temu, Dragonfly pisze:

Z tym się nie zgodzę. To błąd w definiowaniu. Słyszę to lub czytam za każdym razem, gdy wypływa gdzieś temat prostytucji.

W jaki sposób w większym lub mniejszym stopniu wszyscy się sprzedajemy?  Bo pracujemy zarobkowo? Bo bywa, że dla wyższych celów lub z bezsilności naginamy własne zasady czy przekonania? Oj nie, nie porównywałabym tego. To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek prostytucją.

Możesz się nie zgadzać. 

Ja mam takie odczucia zawsze, gdy muszę zrobić coś, co mocno kłóci się z moim ja. A wiem, że muszę to zrobić, bo inaczej np. straciłabym pracę, a w danym momencie nie mogę sobie na to pozwolić. 

I w prostytucji i w tzw. "normalnym" życiu prawie wszyscy się sprzedajemy, chociaż nie każdy to sobie uzmysławia i nie każdy tak to chce nazwać. Jeden sprzedaje dupę, inny zasady, a kolejny obie wymienione. ;) 

 

 

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...