Skocz do zawartości
ExamineCogitationesTuae

Randka mojej dziewczyny

Rekomendowane odpowiedzi

Nadeszła wieczorna godzina. Nie było jej już dobre pół godziny. Jak wsiadła w taksówkę, tak nie odezwała się jeszcze do niego.

 

Dźwięk nadchodzącej wiadomości przyszedł niespodziewanie - acz oczekiwanie. Marek rzucił się na telefon. Nerwy, podniecenie i trudna do opisania ekscytacja wypełniła jego ciało
i umysł.

 

„Dojechałam. Wszystko dobrze. On już na mnie tutaj czekał...”

 

Przeczytał wiadomość z otwartymi ustami. Po chwili zauważył jak drży mu dłoń. Usiadł
w fotelu. Oczekiwał dalszych wiadomości od swojej dziewczyny.

 

-=-=-=-
Restauracja

 

Aneta wysiadła z taksówki, pod którą znalazł się Natan. Uniosła brwi a przez jej głowę przeszła myśl: „co za wyczucie czasu”. Ta młoda i piękna kobieta wyglądała zjawiskowo. Srebrna biżuteria zdobiła jej uszy, szyję i nadgarstki. Na prawej kostce od nogi także coś miała. Srebrny łańcuszek i małą literką N.

 

Prawda jest taka, że przylegająca granatowa sukienka, którą ubrała specjalnie na ich pierwszą randkę nie zdobiła jej. To Aneta zdobiła sukienkę. Natan na widok swojej randki z wrażenia przełknął ślinę. Dwóch innych facetów, którzy akurat przechodzili obok taksówki, z której wysiadała Aneta, aż zagwizdało na jej widok.

Natan podszedł do Anety. Pocałunek był długi i wypełniony emocjami, które nieudolnie starali się tłamsić w sobie.

 

- Zapraszam moją panią na małe co nieco – uśmiech Natana był niesamowicie szczery. Cieszył się, że Aneta zdecydowała się na rankę.

- Ależ dziękuję panu – zaśmiała się drobna kobieta.

 

Wino i mała - czysto formalna - przekąska. Miła rozmowa, śmiech i wymian spojrzeń towarzyszyły im przez cały wieczór.

 

- Natan... - zaczęła nieśmiało - … idziemy już?

- Tak. Zdecydowanie idziemy.

 

Ciemnooki mężczyzna widział jak ludzie w restauracji patrzą się na nich. Olśniewająca piękna młoda istota prezentowała się bosko.

 

Zabrał jej torbę pozostawioną w przy kasie, zamówił taksówkę i zniknęli za zamykającymi się drzwiami od restauracji.

 

- Marek bez problemu zgodził się na nasz pierwszy wspólny weekend ?

- Mmm... Zgodził się. Bez problemu... Ale chciałby żebyś mu pisał co u mnie... – uśmiechnęła się udając, że słowa te przeszły przez jej gardło bez najmniejszego wysiłku.

- Będę go informować - uśmiechnął się szeroko.

 

 

-=-=-=-

Hotel

 

- Ładny widok – stwierdziła stojąc na niedużym balkonie.

- Taki miejski, prawda? Widać, że Poznań nie śpi... - podszedł do niej od tyłu oparł się o barierkę. - Ja też zamierzam dziś nie spać, wiesz?

- Naprawdę...? A co zamierzasz robić?

- Podziwiać.

- Co takiego? - zapytała delikatnie jęcząc pod wpływem jego pocałunków składanych na jej wytatuowanych plecach.

- Ciebie – odpowiedział krótko.

- Zachowujesz się...

- … Jakbyś była moją dziewczyną?

- Yhym – mruknęła.

- Przeszkadza ci to?

- Nie... - odpowiedziała pewnie. - A co zamierzasz, mój przystojny brunecie, robić...?

 

Natan nie zważał na to, że stoją na balkonie. Całował ją z uwielbieniem zatracając się w chwili.

 

- Wiesz... Najchętniej podwinąłbym tą kieckę... I wziął Cię tutaj, na tym balkoniku.

- Yhym – mruknęła typowo dla siebie.

- Ale... Dziś będzie wyjątkowo. A jutro zaszalejemy i zrobimy to... Czego nigdy nie doświadczyłaś.

- Tak, zgadzam się.

 

Wyciągnął telefon i wkomponował się ustami w jej delikatną szyję. Zdjęcie zrobione i wysłane z dopiskiem „Chyba jej miło. A zaraz Gwiazdeczka kładzie się na stole do masażu i będzie jaj strasznie miło.”

 

Widząc to Anetka uśmiechnęła się szeroko. 

 

- Wysłałeś Markowi zdjęcie?!

- Tak.

- Dziękuję – jej szczupłe dłonie zaczęły gładzić szerokie plecy Natana.

- Wino? - zaproponował.

- Tak, tak... Poproszę.

 

Odpowiedziała twierdząco, chociaż myślała już tylko o tym, by ten boski trzydziestopięcioletni brunet w nią wszedł. Ostatnie ich spotkanie było ekscytujące. Było też ich pierwszym spotkaniem. Pozostawiło jednak ono niespełnione napięcie, które zdecydowała się dziś zaspokoić.

 

 

 

 

-=-=-=-

Marek

 

Siedząc w fotelu Marek przestał udawać, że interesuje go to co leci w telewizji. Wyłączył telewizor i otworzył piwo.

Smak schłodzonego piwa zaskoczył go. Było ciemne, mocne ale przy tym niespotykanie dobre.

 

„Natan ma dobry gust” - pomyślał wlewając w siebie kolejne dawki podarowanego od Natana piwa.

 

Telefon zabrzęczał i nie minęły dwie sekundy a na jego ekranie Marek zobaczył ją. Jego piękna kobieta w objęciach innego faceta. Twarz Natana była schowana między szyją a włosami Anety.

Oddech przyspieszył. Krew nie musiała spływać w dół, gdyż już tam była.

 

 

-=-=-=-

Wino

 

- Wiesz Aneta... Nigdy tego wcześniej nie robiłem. Jak i ty nie robiłaś tego co chcesz zrobić – stwierdził podając jej kieliszek wina. - Myślę, że musimy uczynić ten wieczór niezapomnianym.

- Będzie... - kobieta z trudem wypowiadała kolejne słowa - … niezapomniany.

- Nie wątpię. Już jest bosko. Ty jesteś boska.

 

Czuła, że jej twarz nabiera czerwonego koloru.

 

- Muszę się przełamać – stwierdzenie to popiła duża ilością czerwonego trunku.

- Pomogę ci w tym. Zgoda?

- Pomóż... Proszę... – szepnęła wstając z łóżka.

 

Uśmiechu pod nosem Natana nie dostrzegła, gdyż stała do niego tyłem. Widząc Anetę Natanowi przeszło przez myśl, iż „zaczyna się”. Ona nie musiała go prowokować w żaden sposób. Zwyczajnie była sobą. Najzwyczajniej swoją figurą, zapachem i obecnością prowokowała go aż nadto.

 

- Nie spiesz się nam, prawda?

- Nie spieszy... - przeciągnął Natan. - Ale...

- O. Jakie to „ale” mój drogi? - zapytała zaciekawiona odkładając kieliszek wina na małym okrągłym stoliku.

- Ale też nie wiem ile wytrzymam.

 

„Ja też” - pomyślała biorąc głęboki oddech. Oparła się o stolik i odwróciła się przodem. Stanęła tak... Jak to widziała na filmach dla dorosłych, gdy kobiety w jednoznaczny ale elegancki sposób dawały facetom do zrozumienia, że „chcą”.

Wcześniej ćwiczyła to na swoim chłopaku. Wiele razy.

 

-=-=-=-

Niewypowiedziane myśli

 

Atmosfera zagęszczała się. Kobieta i mężczyzna dość szczelnie zamknięci w pokoju byli siebie ciekawi i mieli na siebie ogromną ochotę.

 

Piękna granatowa sukienka została podarta. Szkoda jej? Nie, nie dziś, nie teraz. Aksamitna koronkowa bielizna zaskoczyła go. Na widok pięknego ciała kobiety odzianej w taką bieliznę, ubraną specjalnie oraz tylko i wyłącznie dla niego, drgnęła nie tylko brew. Drgnęły też jego usta.
I fiut.

Kobieta obserwowała mężczyznę. Była ciekawa jego reakcji, myśli, tego co zrobi, jak skończy, czy ją zadowoli, czy jego penis jest podobny do penisa jej faceta. Była ciekawa wszystkiego.

Właśnie zerwał z niej sukienkę a ona stała sparaliżowana. Sparaliżowana ale chętna... Oddech przyspieszył, temperatura ciała podniosła się. Wilgoć zalewała majki.

Natan stał się drugim mężczyzną w jej życiu, który taką ją widział. Przed Markiem nie miała innych facetów.

 

Napięcie sięgało zenitu. Dlaczego?

 

Ponieważ Natan myślał, że zaraz eksploduje. Zarzekał się wielokrotnie, że tak szybko nie skończy. Zgrywał typowego byka. Jednak była to jego pierwsza hotka, a cała atmosfera go niesamowicie podniecała.

Aneta z wrażenia przez jedną krótką chwile myślała, że zemdleje. Wtedy jego dłonie znalazły się na jej talii. Zaczęły ją dotykać, gładzić i... Macać. Zrobiło to na niej piorunujące wrażenie.

 

„Sięgnął po mnie”, „bierze mnie” - myślała.

 

Mocnym chwytem przekręcił ją, włożywszy swą nogą między jej nogi rozstawił je.

Poczuła niespodziewany pocałunek na plecach. Zupełnie inny od tego, które składał jej na balkonie. Te były mocne, wyraźne i władcze. Czuła, że jej pragnie.

 

Bez zbędnych pytań mężczyzna zaczął brać co chciał. Klęknął w ułamku sekundy piękne majtki traktując jak szmatę, którą należało z niej szybko ściągnąć. Po paru mocnych pocałunkach w pośladki usta mężczyzny wylądowały w miejscu zupełnie niespodziewanym.

 

Westchnęła. Uległa. Nie protestowała.

 

Jego język krążył po jej pupie, usta całowały starannie i dokładnie.

Jego palec znalazł się w niej. W ślad za pierwszym palcem poszedł drugi palec. Weszły gładko, co spotkało się z przyjemnym stęknięciem Anety.

 

Scenariusze, które Marek miał w głowie były przeróżne. Denerwował się. Nie z powodu tego, że dał zgodę swojej kobiecie na to. Denerwował się, gdyż ani ona, ani on nie odzywali się...

 

Otworzył drugie piwo i puścił wodzę fantazji trzymając rękę w bokserkach.

 

 

 

 

-=-=-=-

Tylko we dwoje

 

 

  • Lubię 10
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pisane na kolanie - dosłownie. 

 

Wybaczcie za niedociągnięcia & brak edycji. 

 

ps. dziękuję pewnej miłej kobiecie za małą uwagę dotyczącą tego fragmentu  Uwaga dotyczyła tego, że twardo się to czyta. 

Wyjaśniam wszem i wobec. Tak ma być. 
Wszystko co piszę ma swój indywidualny charakter. To ma taki charakter. 

Typowo książkowe podejście do pisania, acz z autorskimi wstawkami, zostawiam do swoich książek : -)

 

ps 2. Była jeszcze uwaga odnośnie przespania się z tym i przeczytania nazajutrz raz jeszcze. 
Zazwyczaj tak robię ale przez swoją naturę nie zgodzę się na to :D 

 

A, i jest w tym trochę true story - dlatego takie nieśmiałe początki. 

 

Ahoj !

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...