Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Poniżenie, degradacja, upokorzenie.

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Wichura pisze:

No tak. Tak jak podkreślałem leży w tych granicach a nie poza nimi:

 

Może się o nomenklaturę rozbiliśmy

Dokładnie - nomenklatura. :) Ja traktuję twardą granicę jako obszar leżący całkowicie poza moim placem zabaw, co należy uszanować wchodząc w relację ze mną.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sailor&Lula pisze:

Dokładnie - nomenklatura. :) Ja traktuję twardą granicę jako obszar leżący całkowicie poza moim placem zabaw, co należy uszanować wchodząc w relację ze mną.

 

Lula.

Ja też. Nie podważałem nigdy tego. Granice to granice. Od początku mówiłem o praktykach leżących w granicach a jedynie nie sprawiających uległej przyjemności

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Wichura pisze:

Ja też. Nie podważałem nigdy tego. Granice to granice. Od początku mówiłem o praktykach leżących w granicach a jedynie nie sprawiających uległej przyjemności

Znów w mojej perspektywie: motywacja sprawienia przyjemności i spisania się na medal jest tak duża, że też nie mogę tego potraktować jako prawdziwą karę. :D Co w zasadzie również stanowi o tym, iż jestem 100% degradee. ;)

 

Lula.

  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, Wichura pisze:

Czy zawsze musi być kontekst erotyczny do tego aby można było mówić o poniżaniu czy degradacji w ramach praktyk D/S ? Nie zgodzę się 

Dla mnie podany przez Ciebie przykład z pissingiem ma wciąż kontekst erotyczny, a miałam na myśli podanie przykładu do tego co napisałeś powyżej, czyli kara bez podtekstu erotycznego nie będąca przemocą psychiczną.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 minut temu, maniurka pisze:

Dla mnie podany przez Ciebie przykład z pissingiem ma wciąż kontekst erotyczny, a miałam na myśli podanie przykładu do tego co napisałeś powyżej, czyli kara bez podtekstu erotycznego nie będąca przemocą psychiczną.

Nie dla każdego piss ma podtekst erotyczny. Dla osób których to nie kręci może się wiązać jedynie właśnie z degradacją lub poniżeniem mimo, ze takie praktyki w szerszym ujęciu akceptują.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
20 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Masz całkowitą rację. Zauważ jednak, że temat traktuje o zachowaniach degradujących. Pewnie, że jako uległa mojego Pana czuję się super dumna i wartościowa. Jest całe spektrum praktyk, które można wpisać w dziedzinę degradacji - bez kontekstu relacji D/s ich uprawianie mogłoby stanowić o braku szacunku wobec "upodlonej" osoby. Relacja D/s w piękny sposób wszystko przewartościowuje; szacunek ma tu ogromne znaczenie. Bez niego nie da się bezpiecznie ekspolorować świata upokorzeń. Tak to czuję. 

 

Lula.

Lula,

Zgadzam się z tobą. Temat traktuje o degradacji czy jak to nazwał Wichura "poniżeniu, upokorzeniu" i jakkolwiek by tego nie nazywać. I w pełni zgadzam się tutaj z  przedmówcą Wichurą, takie praktyki wymagają dobrego poznania osoby uległej, oraz jej zachowań emocjonalnych. Widziałem już bardzo udane relacje, gdzie  pomimo dumy i poczucia wartości uległej z służenia Panu granica ta została przekroczona. Pozostawia to trwały ślad, i rodzący się z zalążka brak zaufania. To właśnie degradacja, czyli zastosowanie nieodpowiedniej techniki/praktyki/zachowania etc., w trakcie relacji/spotkania. To zbyt szybkie przekroczenie granicy uległej, do przekroczenia której ona jeszcze nie dojrzała. I to należy powiedzieć wprost, iż stanowi winę osoby Dominującej. Uległa oddaje się, ufa a nadużycie tego to degradacja podstawowych wartości o których wspomniałaś.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 godzin temu, Rafik_79 pisze:

Lula,

Zgadzam się z tobą. Temat traktuje o degradacji czy jak to nazwał Wichura "poniżeniu, upokorzeniu" i jakkolwiek by tego nie nazywać. I w pełni zgadzam się tutaj z  przedmówcą Wichurą, takie praktyki wymagają dobrego poznania osoby uległej, oraz jej zachowań emocjonalnych. Widziałem już bardzo udane relacje, gdzie  pomimo dumy i poczucia wartości uległej z służenia Panu granica ta została przekroczona. Pozostawia to trwały ślad, i rodzący się z zalążka brak zaufania. To właśnie degradacja, czyli zastosowanie nieodpowiedniej techniki/praktyki/zachowania etc., w trakcie relacji/spotkania. To zbyt szybkie przekroczenie granicy uległej, do przekroczenia której ona jeszcze nie dojrzała. I to należy powiedzieć wprost, iż stanowi winę osoby Dominującej. Uległa oddaje się, ufa a nadużycie tego to degradacja podstawowych wartości o których wspomniałaś.

Dlatego nadal mimo najszczerszych chęci nie umiem wejść w tryb rozumowania, dlaczego kara bez podtekstu erotycznego nie ma być nazwana przemocą psychiczną. Dla mnie właśnie przemoc psychiczna poza konsensusem wymyka się poza granice i prowadzi do nadużycia zaufania. Uległa osoba chcąc dobrze służyć może poddać się temu, ale jak dla mnie - to jest łamanie kołem.

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

1 godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

dlaczego kara bez podtekstu erotycznego nie ma być nazwana przemocą psychiczną. Dla mnie właśnie przemoc psychiczna poza konsensusem

Lulka... bo zaraz wyjdę z siebie i stanę obok...  :hit: :D 

Jakie poza konsensusem? Kto tu taki przypadek podał lub rozpatrywał ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Wichura pisze:

 

Lulka... bo zaraz wyjdę z siebie i stanę obok...  :hit: :D 

Jakie poza konsensusem? Kto tu taki przypadek podał lub rozpatrywał ?

Po prostu nie ogarniam konsensusu na karę nieerotyczną w relacji erotycznej. :D

 

Lula.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
41 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Po prostu nie ogarniam konsensusu na karę nieerotyczną w relacji erotycznej. :D

 

Lula.

Patrząc ze swojej perspektywy ok. Jak sama zaznaczałaś Ty kar które nie mają stricte podłoża erotycznego nie uznajesz, leżą poza Twoimi granicami i w tym przypadku były by one bez konsensusu. Dla Ciebie miałoby to znamiona przemocy i do tego nie mam uwag. Mówimy tu jednak nie tylko o własnych, osobistych preferencjach ale też szerzej - a jeżeli mówimy o własnych to warto to zaznaczyć. Jest bardzo duże grono osób których granice wykraczają poza praktyki które ich w jakiś sposób miłe łechcą i nie widzę powodu aby formować ogólne wnioski, że kara nieerotyczna = przemoc. Dla mnie osobiście np kary czy "praktyki poniżające", które u osoby uległej wywołują równie silne doznania pozytywne nie są prawdziwą karą czy upokorzeniem a jedynie zabawą w karanie i poniżanie.

 

Podsumowując:

Kary i praktyki przekraczające granice i konsensus są formą przemocy.

Kary nieerotyczne mogą zarówno mieścić się w ramach ustalonych granic jak i być poza nimi i od tego zależy czy będą miały znamiona przemocy lub nie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...