Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Poniżenie, degradacja, upokorzenie.

Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, Wichura pisze:

Patrząc ze swojej perspektywy ok. Jak sama zaznaczałaś Ty kar które nie mają stricte podłoża erotycznego nie uznajesz, leżą poza Twoimi granicami i w tym przypadku były by one bez konsensusu. Dla Ciebie miałoby to znamiona przemocy i do tego nie mam uwag. Mówimy tu jednak nie tylko o własnych, osobistych preferencjach ale też szerzej - a jeżeli mówimy o własnych to warto to zaznaczyć. Jest bardzo duże grono osób których granice wykraczają poza praktyki które ich w jakiś sposób miłe łechcą i nie widzę powodu aby formować ogólne wnioski, że kara nieerotyczna = przemoc.

Pozwól, że wytłumaczę Ci pewien pokrętny mechanizm. U mnie on działa bardzo dobrze i jestem przekonana, iż u wielu uległych osób zadziała podobnie.

 

Zakładasz, że jeżeli jakaś praktyka nie jest lubiana przez osobę uległą osobę, ale nie leży pośród jej twardych granic, to od razu staje się dla niej nieerotyczna. Jako przykład podałeś pissing.

 

Też mam taką swoją rzecz. Nie cierpię jej, a jednak z jakichś przyczyn nie nazwałam jej swoim hard limitem (czyli siłą rzeczy jest na to konsensus). Mój Pan czasem po to sięga, w pełnej świadomości, jak cholernie trudno mi przez to przejść. I to wcale nie jest tak, że jako uległa czuję jedynie nieerotyczną ulgę, iż przetrwałam te okropieństwa, gdy jest już po.

 

Poddajesz się czemuś, co totalnie Cię rozwala. Ufasz i pozwalasz się przez to przeprowadzić. Tak, czujesz upokorzenie, ale nagle okazuje się, że to wszystko jeszcze bardziej Cię wzmacnia, buduje więź, paradoksalnie wywyższa. Otwiera na zupełnie nowe rzeczy. To jest NIEEROTYCZNE? W całym ujęciu relacji D/s to jest cholernie erotyczne, esencjonalne wręcz.

 

Na FetLife odnalazłam kiedyś taki tekst: "The greatest submission is overcoming what scares or limits you, exactly because you're offering it as a gift. It's not because you're submitting that you stop feeling those emotions. It's because you are submitting, that you can go through them.". Wydaje mi się, iż doskonale oddaje istotę przykładu, co do którego nie możemy znaleźć porozumienia.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Sailor&Lula pisze:

To jest NIEEROTYCZNE?

Dla mnie tak - nie będzie to miało podłoża erotycznego :) Ale nasze podejście będzie a nawet musi się różnić. Ty ulegasz, ja głównie dominuję, Ty się w tym zatracasz i jest to dla Ciebie ogromnie ważna część Twojej sfery erotycznej a dla mnie to urozmaicenie. W końcu Ty jesteś w relacjach D/S i takich szukasz a ja nie. Wiesz dobrze jak bardzo szanuję Twoje podejście. Po prosto nie zgadzam się na formowanie na jego podstawie prawd uniwersalnych.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Wichura pisze:

Dla mnie tak :) Ale nasze podejście będzie a nawet musi się różnić. Ty ulegasz, ja głównie dominuję, Ty się w tym zatracasz i jest to dla Ciebie ogromnie ważna część Twojej sfery erotycznej a dla mnie to urozmaicenie. W końcu Ty jesteś w relacjach D/S i takich szukasz a ja nie. Wiesz dobrze jak bardzo szanuję Twoje podejście. Po prosto nie zgadzam się na formowanie na jego podstawie prawd uniwersalnych.

To nie jest tylko moje podejście. Tak działają uległe głowy. ;) Także te, które w przeciwieństwie do mnie krzyczą "nie!" i się nagminnie buntują dla zasady. Właśnie dlatego przekraczanie trudnych granic jest tak erotycznie przyjemne, gdy poddajemy się dominującej osobie. Nawet, jeśli po drodze bywa bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnie.

 

Lula.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 minut temu, Sailor&Lula pisze:

To nie jest tylko moje podejście. Tak działają uległe głowy. ;) Także te, które w przeciwieństwie do mnie krzyczą "nie!" i się nagminnie buntują dla zasady. Właśnie dlatego przekraczanie trudnych granic jest tak erotycznie przyjemne, gdy poddajemy się dominującej osobie. Nawet, jeśli po drodze bywa bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnie.

 

Lula.

Niektóre uległy głowy tak i dobrze o tym wiem. Po prostu inny typ uległych głów leży w obszarze moich zainteresowań i z pełną celowością inne spotykam ;) 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Wichura pisze:

Dla mnie osobiście np kary czy "praktyki poniżające", które u osoby uległej wywołują równie silne doznania pozytywne nie są prawdziwą karą czy upokorzeniem a jedynie zabawą w karanie i poniżanie.

Edytowałeś wypowiedź i dopiero teraz to dostrzegłam.

 

Czy ból wywołujący silne doznania pozytywne jest zabawą w ból?

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sailor&Lula pisze:

Edytowałeś wypowiedź i dopiero teraz to dostrzegłam.

 

Czy ból wywołujący silne doznania pozytywne jest zabawą w ból?

 

Lula.

Z pewnością nie jest prawdziwą karą w moim znaczeniu tego słowa ;) Wiesz... Ten stereotypowy wpierdol jako kara dla masochisty ;) 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Wichura pisze:

Z pewnością nie jest prawdziwą karą w moim znaczeniu tego słowa ;) Wiesz... Ten stereotypowy wpierdol jako kara dla masochisty ;) 

Nie pytałam, czy jest karą. Pytałam, czy jest bólem.

 

Bo już abstrahując od samego pojęcia kary, napisałeś też, że praktyki poniżające wywołujące w ostatecznym rozrachunku pozytywne reakcje u uległej nie są dla niej poniżeniem.

 

Więc ból dla masochisty nie jest bólem, skoro degradacja dla degradee nie jest degradacją? :facepalm:

 

Owszem, ze względu na typ mojej uległości ja się niejako bawię w kary i nagrody (sama pisałam wielokrotnie, co jest dla mnie jedyną prawdziwą karą), ale w ból i upokorzenie już się nie bawię. Po prostu je czuję. Hedonistycznie czuję. Jako masochistka i degradee.

 

Lula.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Bo już abstrahując od samego pojęcia kary, napisałeś też, że praktyki poniżające wywołujące w ostatecznym rozrachunku pozytywne reakcje u uległej nie są dla niej poniżeniem.

 

Więc ból dla masochisty nie jest bólem, skoro degradacja dla degradee nie jest degradacją? :facepalm:

Jest bólem oczywiście. Nie widzę też związku pytania z tematem bo podejście do bólu, poniżenia i kar może być przecież dla każdego z tych aspektów różne.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Wichura pisze:

Jest bólem oczywiście. Nie widzę też związku pytania z tematem bo podejście do bólu, poniżenia i kar może być przecież dla każdego z tych aspektów różne.

A degradacja dla degradee nie jest degradacją? :D

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Sailor&Lula pisze:

A degradacja dla degradee nie jest degradacją? :D

 

Lula.

Wszystko zależy od tego jak zdefiniujemy oraz jak odbieramy degradację

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...