Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Poniżenie, degradacja, upokorzenie.

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Wichura pisze:

Np. karę w ramach relacji d/s która nie przyniesie uległej stronie podniecenia, radości, spełnienia i ogólnie żadnych pozytywnych odczuć (może poza poczucia, że dała radę) a jedynie właśnie poczucie degradacji, poniżenia i upodlenia.

 

Tak dla odmiany "nie rozgrzebując" ;) 

No wiec taka kara nie będąca częścią praktyk o zabarwieniu erotycznym (choćby delikatnym) jest dla mnie przemocą psychiczną. 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, maniurka pisze:

No wiec taka kara nie będąca częścią praktyk o zabarwieniu erotycznym (choćby delikatnym) jest dla mnie przemocą psychiczną. 

Jestem tego samego zdania! 

 

Lula.

  • Zmieszany 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
35 minut temu, maniurka pisze:

No wiec taka kara nie będąca częścią praktyk o zabarwieniu erotycznym (choćby delikatnym) jest dla mnie przemocą psychiczną. 

 

34 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Jestem tego samego zdania! 

 

Lula.

To z kolei prowadzi do dyskusji o "naturze kary". O ile dobrze Was rozumiem można powyższe podsumować stwierdzeniem, że "jeżeli kara w relacji d/s nie wywołuje u strony uległej pozytywnych emocji lub podniecenia to jest to już przemoc wykraczająca poza relację". Jeżeli coś przekręciłem to proszę mnie poprawić.

 

Ja osobiście nie zgadzam się z tym poglądem. W ramach relacji ustalamy granice w obrębie których się poruszamy a to co robimy jest konsensualne i obie strony się na to zgadzają. Kara sensu stricte natomiast ma być karą i w dotkliwej postaci może właśnie tak wyglądać jak napisałem (oczywiście wciąż poruszając się w obrębie ustalonych granic). Kara z której strona uległa czerpie przyjemność nie jest surową i dotkliwą karą. O przemocy psychicznej możemy natomiast mówić gdy obie strony nie zgadzają się świadomie na dane praktyki

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
18 minut temu, Wichura pisze:

To z kolei prowadzi do dyskusji o "naturze kary". O ile dobrze Was rozumiem można powyższe podsumować stwierdzeniem, że "jeżeli kara w relacji d/s nie wywołuje u strony uległej pozytywnych emocji lub podniecenia to jest to już przemoc wykraczająca poza relację". Jeżeli coś przekręciłem to proszę mnie poprawić.

Absolutnie przekręciłeś. Rodzaj i wymiar kary oraz sposób odczuwania jej przez stronę uległą - choćby dotkliwy i nieprzyjemny jest wg mnie uzasadniony jedynie w kontekście praktyk, czy choćby całej relacji D/s, ale ta relacja wynika przecież z zabarwienia/ podłoża erotycznego.

 

Podaj mi proszę przykład takiej kary, bo może źle Cię rozumiem. Przykład Luli ma dla mnie ewidentnie podtekst erotyczny relacji.

 

22 minuty temu, Wichura pisze:

O przemocy psychicznej możemy natomiast mówić gdy obie strony nie zgadzają świadomie się na dane praktyki

Uważasz, że ofiara przemocy się na to świadomie zgadza? Niejednokrotnie nie zdaje sobie sprawy, ze dane zachowanie jest przemocowe oraz jakie spustoszenie tworzy w jej psychice.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 minut temu, Wichura pisze:

 

To z kolei prowadzi do dyskusji o "naturze kary". O ile dobrze Was rozumiem można powyższe podsumować stwierdzeniem, że "jeżeli kara w relacji d/s nie wywołuje u strony uległej pozytywnych emocji lub podniecenia to jest to już przemoc wykraczająca poza relację". Jeżeli coś przekręciłem to proszę mnie poprawić.

 

Ja osobiście nie zgadzam się z tym poglądem. W ramach relacji ustalamy granice w obrębie których się poruszamy a to co robimy jest konsensualne i obie strony się na to zgadzają. Kara sensu stricte natomiast ma być karą i w dotkliwej postaci może właśnie tak wyglądać jak napisałem (oczywiście wciąż poruszając się w obrębie ustalonych granic). Kara z której strona uległa czerpie przyjemność nie jest surową i dotkliwą karą. O przemocy psychicznej możemy natomiast mówić gdy obie strony nie zgadzają świadomie się na dane praktyki

We wszystkich moich relacjach o zarysie D/s już na samym początku określałam, że system kar i nagród ze mną da się traktować wyłącznie zabawowo. Nie jestem przekorną uległą, zależy mi na dobrej służbie, a nawet trudne zadania traktuję jako wyzwanie, dzięki któremu mam się stać jeszcze lepsza. Jak pisałam wyżej, dla mnie jedyną prawdziwie dotkliwą karą jest ignorowanie mnie, które - co należy podkreślić - odczuwam na sobie jako przemoc psychiczną.

 

U uległych o zarysie "bratty" na pewno to będzie inaczej wyglądać, ale nie będę się w ich imieniu wypowiadać, bo to nie moja bajka.

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, maniurka pisze:

choćby dotkliwy i nieprzyjemny jest wg mnie uzasadniony jedynie w kontekście praktyk, czy choćby całej relacji D/s, ale ta relacja wynika przecież z zabarwienia/ podłoża erotycznego.

Relacja tak. Dana praktyka nie musi natomiast mieć już jakiego zabawienia/podłoża i może nie budzić przyjemnych odczuć choć mieści się w ustalonych granicach. 

 

13 minut temu, maniurka pisze:

Podaj mi proszę przykład takiej kary, bo może źle Cię rozumiem.

Dobrze. Przykładowo dana uległa nie znosi zabaw związanych z piss. Nie kręcą jej, nie podniecają, nie odczuwa w związku z nimi żadnej przyjemności a jednocześnie jest to jej twarda granica. W związku z powyższym dane praktyki nie będą pojawiać się na regularnych sesjach lub w ramach regularnych zabaw ale mogą stanowić przykład takiej kary spełniającej wszystkie wymienione przeze mnie kryteria.

 

13 minut temu, maniurka pisze:

Uważasz, że ofiara przemocy się na to świadomie zgadza?

Wprost przeciwnie. Właśnie brak jej świadomej zgody na to kwalifikuje takie czyny jako przemoc psychiczną. Brak wiedzy lub niska świadomość także nie jest świadomą zgodą.

9 minut temu, Sailor&Lula pisze:

We wszystkich moich relacjach o zarysie D/s już na samym początku określałam, że system kar i nagród ze mną da się traktować wyłącznie zabawowo.

i tu jest chyba klucz dysonansu do tego o czym piszę. Kary o wymiarze o jakim wspominałem nie leżą po prostu w Twoich granicach jako uległej więc realnie ich nie doświadczasz w swoich relacjach ;) 

  • Zmieszany 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 minut temu, Wichura pisze:

Dobrze. Przykładowo np dana uległa nie znosi zabaw związanych z piss. Nie kręcą jej, nie podniecają, nie odczuwa w związku z nimi żadnej przyjemności a jednocześnie jest to jej twarda granica. W związku z powyższym dane praktyki nie będą pojawiać się na regularnych sesjach lub w ramach regularnych zabaw ale mogą stanowić przykład takiej kary spełniającej wszystkie wymienione przeze mnie kryteria.

To jest twarda granica czy nietwarda? ;) U mnie twarda granica jest absolutnie nienaruszalna. Może zostać obalona jedynie po wcześniejszych długich ustaleniach. Użycie jej jako kary oznaczałoby totalne nadużycie mojego zaufania i przemoc psychiczną właśnie. Złamałoby mnie całkiem. To nie jest konsensus...

 

Lula.

  • Lubię 1
  • Facepalm 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Użycie jej jako kary oznaczałoby totalne nadużycie mojego zaufania i przemoc psychiczną właśnie. Złamałoby mnie całkiem. To nie jest konsensus...

 

Toż przeca od początku podkreślam, że mowa o praktykach nie wywołujących pozytywnych odczuć ale leżących w ustalonych granicach a nie poza nimi... :facepalm:

 

5 minut temu, Sailor&Lula pisze:

To jest twarda granica czy nietwarda?

Tak. Te twarde są nienaruszalne i nawet się do nich nie zbliżamy. Te nietwarde często są płynne i zmieniają się w trakcie trwania relacji czy nawet sesji - co nie oznacza, że można je przekraczać a raczej można je traktować jako negocjowalne

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, Wichura pisze:

Dobrze. Przykładowo dana uległa nie znosi zabaw związanych z piss. Nie kręcą jej, nie podniecają, nie odczuwa w związku z nimi żadnej przyjemności a jednocześnie jest to jej twarda granica. W związku z powyższym dane praktyki nie będą pojawiać się na regularnych sesjach lub w ramach regularnych zabaw ale mogą stanowić przykład takiej kary spełniającej wszystkie wymienione przeze mnie kryteria.

 

Jak się ma Twoja ostatnia wypowiedź do tego, co zacytowałam powyżej? ;) Twarde granice to twarde granice i koniec. Dlatego tak ostro zareagowałam. W Twym przykładzie z pissingiem jako karą - powiedziałbym, że musiałby on leżeć pośród tych negocjowalnych granic. Wtedy mogę się z Tobą zgodzić. :)

 

Lula.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sailor&Lula pisze:

Jak się ma Twoja ostatnia wypowiedź do tego, co zacytowałam powyżej? ;) Twarde granice to twarde granice i koniec. Dlatego tak ostro zareagowałam. W Twym przykładzie z pissingiem jako karą - powiedziałbym, że musiałby on leżeć pośród tych negocjowalnych granic. Wtedy mogę się z Tobą zgodzić. :)

 

Lula.

No tak. Tak jak podkreślałem leży w tych granicach a nie poza nimi:

 

27 minut temu, Wichura pisze:

Przykładowo dana uległa nie znosi zabaw związanych z piss. Nie kręcą jej, nie podniecają, nie odczuwa w związku z nimi żadnej przyjemności a jednocześnie jest to jej twarda granica.

Może się o nomenklaturę rozbiliśmy

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...