Przysposobienie i wychowanie chłopca

[parakk 1 455]

W dniu 31.01.2021 o 08:42, Wichura pisze:

@skysurfer A gdzie jest jakakolwiek analogia między Twoją historią a tym o czym pisze autorka? Poza różnicą różnicą wieku oczywiście. Czy tamta kobieta Tobą manipulowała, wpływała celowo na Ciebie, chciała zmienić, ukształtować lub kontrolować Ciebie lub Twoje preferencje?

 

To nie kopia ani pierwowzór omawianego tematu tylko analogia, która jest oczywista. Każda relacja tego typu, nie tylko może, ale i pewnie pozostawia trwałe ślady w psychice. Jednych zbudują innych pokaleczą, choć pewnie znajdą się i tacy, którzy nawet nie zauważą niczego nadzwyczajnego. Różna jest poprostu skala doznań. Różny też jest odbiór sytuacji, skoro jednak ktoś podaje swój przykład na podstawie przeczytanego tematu, to znaczy że widzi w tym podobieństwo. Ot co. 

 

On.

[Wichura® 19 362]

12 minut temu, parakk pisze:

skoro jednak ktoś podaje swój przykład na podstawie przeczytanego tematu, to znaczy że widzi w tym podobieństwo. Ot co.

Zapewne tak, dlatego dopytuje gdzie to podobieństwo widzi poza różnicą wieku ponieważ ja (a sądząc po reakcjach nie tylko ja) go nie zauważam. Ot co  

[parakk 1 455]

W dniu 30.12.2020 o 13:03, Fleur pisze:

Nie uważasz, że wielu mężczyzn na tym forum dokonywało na swoich partnerkach manipulacji celem przekonania ich do zasmakowania zdrady kontrolowanej? Co więcej, jest masa tematów, gdzie inni użytkownicy doradzają jak "uczynić" z kobiety hotkę, to stało się nawet całkiem akceptowalne. Granica między przekonywaniem, a manipulacją jest cienka.

W pierwszym momencie pomyślałem że Twój pomysł to swego rodzaju "zemsta za patriarchat", ale powyższy cytat odebrał mi ten argument. 

"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa...
Aby przeleciał wszystka ducha skrzydłem.
Strofa być winna taktem, nie wędzidłem."

Niestety tak nie jest. Często sposób w jaki opowiemy (opiszemy) naszą myśl, nie odpowiada temu co tak naprawdę myślimy. Czesto sam dziwię się temu co napisałem, bo w głowie brzmiało to nieco inaczej. Czaem jednak jest tak, że słowo wypowiedziane obnaża niedoskonałość myśli, dopiero wypowiedziane na głos mogą być ocenione, nawet przez nas samych - negatywnie. 

Nie wiem jak było w tym przypadku. 

Bardzo fajnie złagodziła ten cytat o "tworzeniu" hotek Dragonfly, bo faktycznie jest pewna różnica. 

Mam wrażenie że troche demonizujemy, ale nie bez racji z drugiej strony. Niestety życie jest brutalne i łamie nam kręgosłupy na każdym kroku i w każdym momencie życia. Jednakże bardzo trafnie obnażył pewną prozę życia Skrzat, zauważając że grunt będzie podatny albo nie, a wtedy wszystko staje się pewną grą pozorów. Dlatego, biorac pod uwagę wszystko to co tu przeczytałem, wszelkie zarzuty i wyjaśnienia, mimo mojego oburzenia w pierwszym momencie, skłonny był bym z ciekawością śledzić rozwój takiego związku/ układu. 

On.

[Zeus 1 162]

11 godzin temu, Wichura pisze:

Tym bardziej więc dziwi, że poruszasz powyższą kwestię która była już tu wyjaśniana

Wybacz, Wichura, ale odniosę się do Twojego słowa "wyjaśniana". Odnoszę wrażenie, że traktujesz Swoje wypowiedzi jak prawdy objawione, nie podlegające w zasadzie dyskusji, gdyż zostały już "wyjaśnione". A mam nadzieję, że znajdujemy się na forum, gdzie myślą przewodnią jest przedstawiane swoich punktów widzenia, które możemy omówić, możemy się nie zgodzić, jednak nie powinniśmy krytykować czy traktować jako nie warte dalszej dyskusji. 

 

11 godzin temu, Wichura pisze:

Pozostaje współczuć Twojej kobiecie skoro tak robisz i tak do tego podchodzisz

Dlaczego tak uważasz? Czy według Ciebie jeśli hotka na początku nie wiedziała, co to cuckold, była wychowana w religijnej rodzinie i dała się przekonać do spróbowania, a potem jej się spodobało i stała się pełną hotką, to powinno być jej żal? Czy nie żal tylko tych hotek, które cuckold wyssały z mlekiem matki i które to Ciebie namawiały?

[Zouza® 29 620]

18 godzin temu, CuckWannabe pisze:

A czy my rogacze w pewnym stopniu nie manipulujemy swoją kobietą aby zechciała cuckoldu? Tak, wmawiajmy sobie iż ona szczerze pragnie tej naszej zachcianki...  Jak dziewczyna nie lubi oralu a ja się dwoje i troje żeby to jednak zrobiła, to też wcale nie jest manipulacja, prawda? No gdzie tam.

Zeusie, a przeczytałeś tego posta??? 

 

[Zouza® 29 620]

W dniu 11.01.2021 o 16:30, Mr. D pisze:

Jeśli mogę wystosować prośbę to nie rób tego, taki chłopak po rozstaniu się będzie miał ruiny w głowie, niech do wszystkiego sam dojdzie, oczywiście możesz mu powiedzieć ,że istnieje takie coś i podoba się Ci ale nie szkól i nie wychowuj. Taki "przypadek" będzie miał kłopoty w relacjach z innymi kobietami, miałem zbliżony typ relacji dlatego lamentuje i proszę nie wkładaj niczego do młodej głowy bo młody umysł wiele rzeczy i głupot pochłania jak gąbka wodę, ale aby potem te rzeczy wyrzucić to jest odkuwanie kamienia dłutem.

Zacytuję tu post Mr. D, który - mam wrażenie - przemknął bez echa, niestety.  A, w moim odczuciu, jest bardzo ważny, bo napisany z punktu widzenia osoby, która miała podobne doświadczenie. 

A takie zabawy to nie tylko radocha i frajda, a w każdym razie niekoniecznie dla obu stron. Można mocno pokaleczyć, choć wierzę, że nie takie są intencje Fleur. 

[Wichura® 19 362]

2 godziny temu, Zeus pisze:

Dlaczego tak uważasz? Czy według Ciebie jeśli hotka na początku nie wiedziała, co to cuckold, była wychowana w religijnej rodzinie i dała się przekonać do spróbowania, a potem jej się spodobało i stała się pełną hotką, to powinno być jej żal? Czy nie żal tylko tych hotek, które cuckold wyssały z mlekiem matki i które to Ciebie namawiały?

Uważam tak dlatego, że autor posta którego cytowałem stwierdził, że przecież rogacze też "manipulują swoimi partnerkami aby doprowadzić je do spełnienia ich własnych oczekiwań i jest to na forum norma przyjmowana bez żadnego ale" - nie dosłownie ale w takim wydźwięku. Jesteś na forum dużo dłużej niż ja i dobrze wiesz, że tak nie jest a próby podobnych manipulacji bez oglądania się na preferencje, odczucia i oczekiwania drugiej strony nie spotykają się na forum z uznaniem bez względu na to "kto kogo i do czego". Argument ten był już w tym temacie zbijany i bynajmniej nie tylko przeze mnie. Dlatego właśnie tak uważam, napisałem to co napisałem i zapewniam Cię, że nie ma to związku z próbą głoszenia jakiś prawd objawionych a raczej obiektywizmem i szerszą perspektywą której młodsi stażem użytkownicy mogą nie znać.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Pozwolę sobie wtrącić moje trzy grosze. Mi wypowiedź od której zaczęto temat jawi się jako zwykły eksperyment nie tylko na seksualności ale i psychice drugiej osoby. Padły stwierdzenia, że ten młody hot boy byłby wszystkiego świadomy. Jeszcze by tego brakowało jakby nie był Jednak dla mnie nieścisłość występuje w innym miejscu. Mianowicie z tego co pisałaś na forum masz już swojego rogacza. Być może podchodzę do tego zbyt ortodoksyjnie, idealistycznie a nawet może romantycznie wypowiadając się o temacie, gdzie role bywają płynne, ale wydaje mi się, że dla kobiety, rogacz czy to uległy, czy dominujący, czy pośrodku, może być tylko jeden. Owszem pisałaś o poliandrii, ale gdzie w tym wszystkim jest Twój facet?

Ale żeby tylko nie wyszło że się całkowicie nie zgadzam czy neguje Twoje fantazje to wielu marzy o dominującej kobiecie i albo boi się spełnić swoje fantazje w rzeczywistości (vide rozrastający się rynek wirtualnej dominacji) albo nie ma z kim. Może warto poszukać coś w tym kierunku. Ale to już relacja domina-uległy a nie hotka-rogacz. No chyba, że co mało prawdopodobne, ale zawsze, że takiemu młodemu odwali i będzie chciał zająć miejsce Twojego partnera życiowego. Życie pisze różne scenariusze.

 

Tak na koniec tylko rzucę. Odchodząc od spraw cuckoldu, bdsm i całego seksu. To tylko prośba. Nie obrażaj się. Zostawcie już te sprawy patriarchatu/matriarchatu, a szczególnie przekuwanie jednego w drugie. Feministki zrobiły już dużo dobrego dla zrównania praw kobiet i mężczyzn. Chwała im za to. Ale oczywiście znalazła się grupa której nie wystarczy najeść się do syta a trzeba się nabawić niestrawności. Już wystarczająco się robi żeby podzielić kobiety i mężczyzn na świecie oraz zmasakrować męskość. 

[Cmantis 407]

Hej - tu odzywa się "zmasakrowany mężczyzna" - mam odwrotna prośbę - czy dałoby się zrobić coś, zęby mężczyźni ulegli nie musieli się siebie wstydzić? Czy dałoby się zrobić coś, żeby ulegli mężczyźni mogli okazywać swoja uległość gdzie tylko kurcze chcą? czy dałoby się zrobić coś, żeby nie egzystowało już takie określenie jak "masakrowanie męskości" (albo kobiecości?) - Co to w ogóle kurcz jest?????? co to jest męskość - dla kogo? kto to określa? gdzie są granice.

 

Nie powinniśmy wszyscy żyć jak LUDZIE - jeśli nikomu nie sprawiasz krzywdy to nic nikomu do tego, ze swoja (Twoja) kobietę szanujesz bardziej niż sąsiad - albo mniej niż drugi sąsiad.

 

LGBTI wychodzi z szafy na szczęście - i mam nadzieje, ze reszta ludzi którzy chcą być ulegli, dominujący, bardzo ulegli, ci którzy chcą seksu albo chodzi w klatkach będą mogli w koncu wyjść i zyc, bo dni mijają a nadal w Polsce mamy wiele - BARDZO wiele do odczarowania w tych kwestiach. Chciałbym kiedy moc po imieniem i nazwiskiem pisać o takich rzeczach wiedząc, ze to co pisze jest taka sama opinia jak to czy lubię czy nie fiolki czy bzy czy harleya -davidsona.

 

Dosyć stygmatyzacji i drobie panie feministki - nie! to nie koniec walki, jest o co walczyć i uwierzcie mi jeszcze sporo tej męskości trzeba będzie "zmasakrować" - męskość was o to prosi - bo nie wiem czy szanowny kolega wie ale feminizm walczy o RÓWNOŚĆ a nie o kobiecość.

 

Pozdrawiam

[Cmantis 407]

A wracając do głównego wątku - możne się przebije. Tez miałem tak, ze kiedyś bardzo dawno temu pewna kobieta zabawiła się mną. W zasadzie odkryła we mnie to co mam a nigdy nie chciałem dostrzec, bo przecież jeśli normy społeczne tak mówią to nie możne być możliwe. Było możliwe. Być może moje życie było by dużo pełniejsze, bardziej harmonijne i uszczęśliwiłbym kogoś bardziej gdybym tych nrom tak nie przestrzegał. Jeśli komuś przeszkadza te 18 lat to może podciągnąć ta granice to 21, 25, 30 lat - nie wiem -ale w którymś momencie jeśli ktoś chce być uległym Fleur albo kogoś kto chce mieć uległego ... ja bym mu zazdrościł i muszę powiedzieć, ze moje doświadczenie po latach pozwoliło zrozumieć mi siebie samego. Nie to, ze miałem ruiny w głowie, raczej miałem monolit - a szkoda. Jedyna co - to przy takich zabawach trzeba mieć na uwadze odczucia człowieka, i robić tak, żeby nawet jeśli otoczenie myśli ze robisz mu krzywdę - to krzywdy obiektywnie nie zrobić. Uważam, ze są ludzie naturalnie ulegli i oni bardziej potrzebują tego typu związku niż programowania każdego faceta na "alfe".

 

Gdyby takich kobiet jak Fleur społeczeństwo nie tępiło i mogłoby ich być więcej to nawet taki chłopak z ruinami w głowie znalazł by kolejna partnerkę która miałaby prawo być dominującą (bo dziś przecież to nie takie proste bo każda dziewczynkę programuje się na "betę")

 

Ehhhh zerwać kajdany i niech każdy wybiera - jest tyle kolorów tęczy (nomen omeny) a my cały czas żyjemy w czasach TV czarno -białej

 

Pozdrawiam raz jeszcze