Skocz do zawartości
Fleur

Przysposobienie i wychowanie chłopca

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.12.2020 o 11:23, Fleur pisze:

Na wstępie zaznaczę, że proszę w tym temacie nie doszukiwać się pełnego oddania prawnego terminu przysposobienia.
Niedawno miałam okazję zetknąć się z publikacjami popularnonaukowymi (m.in. te od Wednesday Martin), rzekomo podpartymi badaniami, które snują hipotezę, jakoby to kobiety (generalizując oczywiście) były bardziej przystosowane do poligamii aniżeli mężczyźni. Z częścią argumentów łatwo się zgodzić, z innymi nie do końca. Jakkolwiek, bardzo miły jest trend, że społeczeństwo, a przede wszystkim nieświadoma do tej pory spora rzesza mężczyzn, dostrzega, że życiowe i seksualne potrzeby kobiet są równie wysokie, jak ich, albo i wyższe... Nie chcę jednak wchodzić na dyskusję na temat genetyki, predyspozycji płci, niemniej jest to wstęp, do czegoś, co mnie piekielnie kusi, i o zgrozo jest w zasięgu ręki.

 

Żyjemy, jeszcze, w kulturze patriarchatu, jednak z zadowoleniem obserwuję jak to się powoli zmienia. Obiektywnie najlepsza byłaby równowaga, ale z różnych względów jest ona nieosiągalna, dlatego egoistycznie wybrałabym matriarchat, do którego najchętniej dorzuciłabym poliandrię (ale nie poligamię). Dlaczego do zachodzących zmian nie dołożyć swojej cegiełki? Połączyć przyjemne z pożytecznym?
 

Jakiś czas temu, zauważyłam, że coraz bardziej podobają mi się młodzi mężczyźni, 18-20 lat. Pomyślałam sobie, F, dlaczego nie przygarnąć takiego nieopierzonego 18-latka, powykładać mu trochę o dominacji kobiety w życiu, społeczeństwie, łóżku... Oczywiście będąc szczerą wobec niego. Pokazać jaki świat FLR i poliandrii (co dla mnie oznacza cuckold - choć dla wielu z Was zapewne nie) może być cudowny. Zapewne wielu takich 18-latków boy toyów prędzej czy później odeszłoby ode mnie, ale interesuje mnie znalezienie takiego młodego faceta, którego poprowadzę przez życie. Były tu tematy o młodszych kochankach, ale mnie kusi coś więcej, długoterminowa relacja na zasadzie wychowania go i uczynienia kochankiem wiedzącym do kogo ostatecznie należy. "Nauczenia go" zostania rogaczem - tak, wydaje mi się, że pewne preferencje można w człowieku wpoić i sprawić by sam z siebie je polubił.

To balansowanie na skraju zrobienia krzywdy młodemu facetowi, zranienia go, ale wierzę, że bycie szczerym i mówienie prawdy to najlepsza recepta na minimalizowanie negatywnych skutków. Co sądzicie o takiej relacji? Może ktoś z Was doświadczył podobnej...

Jeśli mogę wystosować prośbę to nie rób tego, taki chłopak po rozstaniu się będzie miał ruiny w głowie, niech do wszystkiego sam dojdzie, oczywiście możesz mu powiedzieć ,że istnieje takie coś i podoba się Ci ale nie szkól i nie wychowuj. Taki "przypadek" będzie miał kłopoty w relacjach z innymi kobietami, miałem zbliżony typ relacji dlatego lamentuje i proszę nie wkładaj niczego do młodej głowy bo młody umysł wiele rzeczy i głupot pochłania jak gąbka wodę, ale aby potem te rzeczy wyrzucić to jest odkuwanie kamienia dłutem.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 godzin temu, skrzat pisze:

"wszystko od początku ma być powiedziane"

"zależy mi na pełnej szczerości"

To cytaty z wypowiedzi @Fleur

 

"Określenie pewnych ram" jak to @Lula nazwałaś, rzeczywiście pozostawia spory potencjał do kreowania czyjejś osobowości. Natomiast nijak się ma do deklaracji założycielki wątku.

I według mnie w tak szeroko zakrojonej akcji ramy to za mało.

Ramy to najmniej istotna część obrazu ;)

 

Nie wydaje mi się, aby @Fleur zapowiedziała na samym wstępie każdą z możliwych praktyk, jakie przyjdą jej do głowy w kolejnych miesiącach od przyjęcia chłopca do siebie.

 

Ramy może są najmniej istotne, ale bez nich obraz trudno utrzymać w ryzach. ;)

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 29.12.2020 o 15:21, Coma pisze:

A co w sytuacji, gdy to Ty @Fleur po jakimś czasie postanowisz porzucić takiego "ułożonego" podług Twoich potrzeb mężczyznę (bo już raczej nie chłopca) i wymienić na tzw. młodszy model? Czy myślisz, że ten porzucony byłby w stanie bez Ciebie normalnie funkcjonować? Jak sobie wyobrażasz taką sytuację?

"Normalna" kobieta może powiedzieć to samo odnośnie cuckold czy tego jak faceci często namawiają partnerki na 3kącik z inną kobietą. Że to chore, że coś będzie kiedy się rozstaniecie itp itd. Przecież autorka nie ma zamiaru nikogo oszukiwać ani zmuszać. Dla 90% młodzieńców byłoby to fantastyczne przeżycia. Trzymam kciuki za autorkę. Sorry za chaotyczny post, ale piszę na szybko.

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mówiąc delikatnie Twoje porównanie @CuckWannabe jest co najmniej nieadekwatne. Przeczytaj cały wątek a dowiesz się dlaczego.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 29.12.2020 o 11:23, Fleur pisze:

Na wstępie zaznaczę, że proszę w tym temacie nie doszukiwać się pełnego oddania prawnego terminu przysposobienia.
Niedawno miałam okazję zetknąć się z publikacjami popularnonaukowymi (m.in. te od Wednesday Martin), rzekomo podpartymi badaniami, które snują hipotezę, jakoby to kobiety (generalizując oczywiście) były bardziej przystosowane do poligamii aniżeli mężczyźni. Z częścią argumentów łatwo się zgodzić, z innymi nie do końca. Jakkolwiek, bardzo miły jest trend, że społeczeństwo, a przede wszystkim nieświadoma do tej pory spora rzesza mężczyzn, dostrzega, że życiowe i seksualne potrzeby kobiet są równie wysokie, jak ich, albo i wyższe... Nie chcę jednak wchodzić na dyskusję na temat genetyki, predyspozycji płci, niemniej jest to wstęp, do czegoś, co mnie piekielnie kusi, i o zgrozo jest w zasięgu ręki.

 

Żyjemy, jeszcze, w kulturze patriarchatu, jednak z zadowoleniem obserwuję jak to się powoli zmienia. Obiektywnie najlepsza byłaby równowaga, ale z różnych względów jest ona nieosiągalna, dlatego egoistycznie wybrałabym matriarchat, do którego najchętniej dorzuciłabym poliandrię (ale nie poligamię). Dlaczego do zachodzących zmian nie dołożyć swojej cegiełki? Połączyć przyjemne z pożytecznym?
 

Jakiś czas temu, zauważyłam, że coraz bardziej podobają mi się młodzi mężczyźni, 18-20 lat. Pomyślałam sobie, F, dlaczego nie przygarnąć takiego nieopierzonego 18-latka, powykładać mu trochę o dominacji kobiety w życiu, społeczeństwie, łóżku... Oczywiście będąc szczerą wobec niego. Pokazać jaki świat FLR i poliandrii (co dla mnie oznacza cuckold - choć dla wielu z Was zapewne nie) może być cudowny. Zapewne wielu takich 18-latków boy toyów prędzej czy później odeszłoby ode mnie, ale interesuje mnie znalezienie takiego młodego faceta, którego poprowadzę przez życie. Były tu tematy o młodszych kochankach, ale mnie kusi coś więcej, długoterminowa relacja na zasadzie wychowania go i uczynienia kochankiem wiedzącym do kogo ostatecznie należy. "Nauczenia go" zostania rogaczem - tak, wydaje mi się, że pewne preferencje można w człowieku wpoić i sprawić by sam z siebie je polubił.

To balansowanie na skraju zrobienia krzywdy młodemu facetowi, zranienia go, ale wierzę, że bycie szczerym i mówienie prawdy to najlepsza recepta na minimalizowanie negatywnych skutków. Co sądzicie o takiej relacji? Może ktoś z Was doświadczył podobnej...

Doświadczyłem czegoś takiego na studiach.

Dodatkowo prywatnie uczyłem się rosyjskiego. Zaczałem jak miałem 20 lat. Moja nauczycielka był dwukrotnie starsza. Nauka była "jeden na jeden", więc naturalnie po roku znajomości zdążyliśmy się już trochę poznać. Czy iskrzyło od początku? Oboje ( ;) )byliśmy atrakcyjni fizycznie - nasze dyskusje natomiast trzymały się ram nauczyciel - uczeń. W pewnym momencie zaczęliśmy rozmawiać o związkach, kobietach. Moja nauczycielka chciała znać mój pogląd na relacje damsko-męskie. Ona sama była świeżo po rozwodzie i miała dość sceptyczne zdanie na temat związków. Zawsze po mału delikatnie "wyciągała" szczegóły moich ówczesnych związków. Nagromadziło się pomiędzy nami napięcie, które pewnego razu po prostu eksplodowało - rzuciliśmy się na siebie.

Nie była to relacja typu cuckold. Nie byłem rogaczem, tylko dużo młodszym kochankiem. Oboje wiedzieliśmy, że jest to coś przelotnego, "niedozwolonego", ale każdej ze stron po prostu świetnie to smakowało.

Do sedna: czy czułem się skrzywdzony? Nijak ;)

Z tą krzywdą bym się tak bardzo nie przejmował. Nie wydaje mi się, że nauczysz kogoś zostania rogaczem, jeżeli nie będzie miał takich preferencji (nie będzie w jakimś stopniu podatny).

 

Poza tym zakładamy, że osoby młode są naiwne, bardziej podatne na zranienie. Większy wpływ na podatność ma osobowość, bieżący stan emocjonalny, podejście.

Facet, który wcześniej bawił się związkami, seksem, może w dojrzałym wieku szczerze się zakochać, zaufać i oberwać mocniej niż nie jeden osiemnastolatek.

  • Lubię 1
  • Zmieszany 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@skysurfer A gdzie jest jakakolwiek analogia między Twoją historią a tym o czym pisze autorka? Poza różnicą różnicą wieku oczywiście. Czy tamta kobieta Tobą manipulowała, wpływała celowo na Ciebie, chciała zmienić, ukształtować lub kontrolować Ciebie lub Twoje preferencje?

  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A czy my rogacze w pewnym stopniu nie manipulujemy swoją kobietą aby zechciała cuckoldu? Tak, wmawiajmy sobie iż ona szczerze pragnie tej naszej zachcianki...  Jak dziewczyna nie lubi oralu a ja się dwoje i troje żeby to jednak zrobiła, to też wcale nie jest manipulacja, prawda? No gdzie tam.

  • Facepalm 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 27.01.2021 o 13:21, Coma pisze:

Mówiąc delikatnie Twoje porównanie @CuckWannabe jest co najmniej nieadekwatne. Przeczytaj cały wątek a dowiesz się dlaczego.

A ja mam zupełnie inne zdanie, Wątek przeczytałem cały i to nie raz.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, CuckWannabe pisze:

A czy my rogacze w pewnym stopniu nie manipulujemy swoją kobietą aby zechciała cuckoldu? Tak, wmawiajmy sobie iż ona szczerze pragnie tej naszej zachcianki...  Jak dziewczyna nie lubi oralu a ja się dwoje i troje żeby to jednak zrobiła, to też wcale nie jest manipulacja, prawda? No gdzie tam.

Pozostaje współczuć Twojej kobiecie skoro tak robisz i tak do tego podchodzisz

7 godzin temu, CuckWannabe pisze:

Wątek przeczytałem cały i to nie raz.

Tym bardziej więc dziwi, że poruszasz powyższą kwestię która była już tu wyjaśniana

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...