Skocz do zawartości
Fleur

Świadek na ślubie

Rekomendowane odpowiedzi

Małymi krokami zbliża się nasz  termin ślubu i wesela, jeszcze nie zdecydowałam ostatecznie, ale prawdopodobnie świadkiem mojego przyszłego męża zostanie mój kochanek. Nikt z gości poza nami (i moją przyjaciółką, a zarazem moją świadkową) go nie zna. Nawet narzeczony widział go tylko kilka razy. 
 

Miałam pewnie obiekcje, jeszcze większe miał mój narzeczony, ale przekonałam go, że to będzie piękny smaczek. Niesamowicie pobudza mnie, jak duży krok musial w swojej glowie zrobić by się na to dla mnie zgodzić.

Pewnie dla wielu wydarzenie takie jak ceremonia ślubu, mieści się już poza granicą, do której wpuszcza się cuckoldowe przygody, to pokusa dla mnie jest zbyt silna. 


Ekscytacja w związku z tym jest spora. Realizował ktoś z Was coś podobnego u siebie? Jestem ciekawa Waszych wrażeń. 

  • Lubię 17

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Powiem tak. Gdy brałem ślub cuckold był tylko mglista fantazją. Sama ceremonia/obrzęd ma dla mnie wymiar tak dalece symboliczny, że nie zdecydowałbym się na to by klimat wszedł tam aż tak daleko- co mam na myśli- przysięgając narzeczonej, że będziemy ze sobą zawsze, tworząc rodzinę, chciałem aby symbolicznymi świadkami tego zdarzenia były osoby dla  nas szczególnie ważne w każdej płaszczyźnie ważności- czyli gdyby kochanek mojej przyszłej żony był jednocześnie moim przyjacielem i wiązałoby mnie z nim coś więcej niż fakt, że bzyka się z moja żona to byłbym szczęśliwy jeśli byłby moim świadkiem na ślubie, no ale niekoniecznie z uwagi na jego rolę kochanka, a głównie z uwagi na rolę przyjaciela.

 

Z drugiej strony wizja o kochanka - świadka jest dla mnie mega podniecająca jako fantazja, tak samo jak kręci mnie myśl, że to kochanek jako pierwszy dokonałby konsumpcji małżeństwa- ale tak jak wyżej- nie zdecydowałbym się na to aby to wyszło poza fantazje nawet gdyby żona jakimś cudem również by o tym fantazjowała.

 

Tak czy inaczej uważam, że jeśli konsensualnie cała trójka (Ty, narzeczony i kochanek) tego chcecie to ja mogę tylko powiedzieć - zazdroszczę zbliżających się przeżyć, emocji i zabawy, a nowa droga życia zacznie się Wam na pewno wyjątkowo

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja tez kiedys mialem taki układ,  żoną i juz wiem ze staly kochanek,  to NIEPOROZUMIENIE.  Sam jestem rogaczem i kreci mnie naprawdę ten klimat,  ale staky kochanek,  to już nie tylko kochanek , to coś więcej.  U mnie 19 letni związek się przez to rozsypał,  bo zycie to nie tylko zabawa i same dobre chwile. Są taz słabsze okresy,  a wtedy gdy jest źle z mężem do kogo pójdziesz? 

Ja mam 44lata za mną 19letni związek z jedna kobieta,  której nigdy nie zdradzilem , ale też mieliśmy podobny układ pod koniec . Ostrzegam,fantazje fantazjami, ale zycie to nie bajka. 

  • Lubię 5
  • Smutny 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Osobiście nie jestem zwolennikiem tak głębokiej ingerencji osób klimatycznych w życie pary. O ile zaproszenie kochanka na noc poślubną jest dla mnie kuszącym pomysłem o tyle wybór kochanka na świadka DLA MNIE powinien raczej zostać w sferze fantazji. Pamiętaj, że kochanek dziś jest ten a jutro/za miesiąc/za rok będzie inny i po rozwiązaniu relacji pozostanie dla Was obcą osobą a jednocześnie wciąż będzie pozostawał Waszym świadkiem. DLA MNIE taki wybór świadczyłby o podejściu do ślubu w kategoriach zabawy a nie poważnej decyzji.

 

Każdy jednak ma swoje podejście, wartości, priorytety i moralność i jeżeli jest to przemyślana i świadoma decyzja wszystkich zainteresowanych to cóż... jesteście dorośli.

  • Lubię 10
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Wichura pisze:

a jednocześnie wciąż będzie pozostawał Waszym świadkiem.

ale znów ... świadek to tylko świadek. Nie zobowiązuje to do jakiegokolwiek utrzymywania znajomości. 

 

My nie mamy już żadnego kontaktu ze świadkową... choć na tamten czas wydawało się że jest to dla nas jakaś ważna osoba.  

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
30 minut temu, Druh. pisze:

ale znów ... świadek to tylko świadek. Nie zobowiązuje to do jakiegokolwiek utrzymywania znajomości. 

 

My nie mamy już żadnego kontaktu ze świadkową... choć na tamten czas wydawało się że jest to dla nas jakaś ważna osoba.  

Zgadzam się. U mnie też świadkiem był mój dobry przyjaciel z którym obecnie mamy ograniczony kontakt z różnych powodów. Nie zmienia to jednak faktu, że świadkiem była osoba która była dla mnie na tą chwilę ważna, nieprzypadkowa z którą łączyło mnie i do dziś łączy dużo więcej niż tymczasowa relacja seksualna. Jeżeli jednak dla kogoś tak ważną osobą jest kochanek to droga wolna i nie mi to oceniać. Ja mogę jedynie napisać jak to widzę ze swojej perspektywy.

  • Lubię 4
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mi się bardzo podoba pomysł @Fleur. Przecież kochanek też może być kimś ważnym w życiu; ważniejszym niż "zwykły" przyjaciel. Nikt poza najbardziej zainteresowanymi nie musi wiedzieć, jaka to specjalna osoba.

 

Ja ze swoją świadkową nie utrzymuję kontaktu, choć w dniu ślubu wydawało mi się, że to relacja na amen. W mojej opinii, najistotniejszy jest wybór małżonka, nie świadka. :D Jeśli wybór świadka ma dodać wyjątkowego smaczku Waszemu ślubowi, macie mój doping! To jest TYLKO Wasze. Sami dobrze wiecie, co Wam wypada i czego Wy chcecie.

 

PS Gdy braliśmy ślub, mój ówczesny kochanek przyszedł jako tajny obserwator pod urząd. To też miało ciekawy smaczek, choć oczywiście mniej zaawansowany w zmienianiu kompozycji smakowej całej ślubnej potrawy :) (która i tak była od początku do końca skrojona na NASZE potrzeby).

 

Lula. 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żyjemy w świecie, w którym jest coraz mniej "świętości". I nie mam tu na myśli jakichś negatywnych konotacji.

@Fleur pisze o ślubie, jak mniemam, cywilnym. W zasadzie dla wielu to tylko papierek i kilka urzędowych czynności, które zawsze w stosunkowo prosty sposób można odwrócić. Niemal jak w jakiejś grze.  W tej sytuacji wprowadzenie kolejnego ekscytującego elementu,  jakim jest wspomniany kochanek w roli świadka to "tylko" urozmaicenie takiej "nudnej" gry, bo sam fakt wiązania się z kochaną osobą w gronie najbliższych przestaje wystarczać.  Szukamy dodatkowych podniet.

Cóż - znak naszych czasów. 

Osobiście nie zdecydowałbym się na taki krok, ale nie dlatego, że moim zdaniem świadkiem powinien być ktoś dla mnie wyjątkowy (bo akurat moja kochanka jest taką osobą), ale dlatego, że przez te wszystkie lata obcowania z cuckoldem nauczyłem się jednego: zk dziś jest, jutro może go nie być,  a rodzina to wartość, którą należy chronić i zdecydowanie od klimatu oddzielić. Zwłaszcza w perspektywie długookresowej. Inne opcje się raczej nie sprawdzają.

Co innego ślub kościelny. Tu opisana sytuacja byłaby dla mnie nie do przyjęcia. Bo bigotem nie jestem, ale pewne świętości uznaję za nietykalne

  • Lubię 3
  • Smutny 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Coma przepraszam, nie traktuj tego personalnie (bo to co napiszę poniżej jest bardzo uniwersalne), ale przykro mi się zrobiło czytając Twoją wypowiedź. 

 

Każdy z nas ma inny system wartości, lecz dla mnie bardziej prorodzinny jest "legalny" kochanek w roli świadka na ślubie niż usilne oddzielanie "ulotnego" cuckoldu od "świętej rodziny" w sposób na przykład taki, iż żona nie wie, gdzie jej mąż wyjeżdża na weekend.

 

Takie mam dziś rodzinne przemyślenia przy mieszaniu sałatki jarzynowej...

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sailor&Lula pisze:

dla mnie bardziej prorodzinny jest "legalny" kochanek w roli świadka na ślubie niż usilne oddzielanie cuckoldu od "świętej rodziny" w sposób na przykład taki, iż żona nie wie, gdzie jej mąż wyjeżdża na weekend.

Tylko, że świat nie jest czarno-biały a pomiędzy tymi dwoma skrajnymi przykładami jest cała paleta szarości. Bardzo przerysowany przykład podałaś (abstrahując już od mieszania zdrady z cuckoldem) 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...