Skocz do zawartości
Robeks

Leśna wyprawa

Rekomendowane odpowiedzi

36.  DAREK 

 

Cały ten wyjazd byłby zupełnie inny, gdyby nie Darek. Dał on wiele mojej żonie, ale też i mnie. Sporo nas nauczył. Dowiedzieliśmy się więcej o sobie i o swoich potrzebach. Taak, Darek był w tym wszystkim wyjątkowy. Zaczynając jednak od początku, dzień po wyprawie rowerowej, grupa mojej żony postanowiła się przenieść do innego ośrodka. Wiązało się to z długim marszem leśnymi drogami, jednak warto było się wysilić, gdyż kolejna baza była znacznie większa i lepiej wyposażona. Tam też Agnieszka spotkała Darka. Sam moment poznania umknął mojej uwadze, byłem akurat zajęty przygotowywaniem swojego obiadu, a słuchawka była wyłączona. Musiałem oszczędzać baterię, nie mogłem być cały czas na nasłuchu. 

 

Dariusz okazał się mężczyzną przed czterdziestką. Weteranem sportów wodnych. Żeglarstwo i pływanie było jego pasją od lat. Szybko okazało się, że większość grupy kojarzy go z innych wyjazdów. Był dla nich kimś w rodzaju mentora, którego zawsze można było spytać o radę, bądź ciekawą historię z przeszłości. Gdy w trakcie jedzenia włączyłem nasłuch, Agnieszka już rozmawiała z nowym kolegą. 

  • Widzę, że o żeglarstwie wiesz wszystko. - Aga była wyraźnie zafascynowana. 
  • Po tylu latach mało co może mnie zaskoczyć. - odparł Dariusz – Ale i ty sporo się już nauczyłaś. 
  • To zasługa Laury - odparła moja żona, z trudem ukrywając dumę. 
  • Myślę, że mógłbym nauczyć cię jeszcze paru rzeczy... - zaproponował nowy kolega. 
  • A czy mogłabym zabrać ze sobą moją koleżankę? - zapytała rozradowana. 
  • Jeśli chcesz... ją również mogę czegoś nauczyć. 

Uznałem, że facet chce zbajerować moją żonę, a Kasia miała robić za przyzwoitkę. Stwierdziłem, że w tym przypadku nasłuch mi w zupełności wystarczy. Nie było sensu ryzykować wypływania na jezioro w poszukiwaniu zaprawionego żeglarza i jego uczennic. Czas pokazał, że miałem czego żałować! Załoga szykowała się do wypłynięcia, a ja w tym czasie położyłem się na śpiworze przed moim namiotem. Pogoda była piękna. Słońce grzało, a ja postanowiłem wykorzystać ten moment na relaks. Moja ręka spoczęła na wacku, zacząłem go masować, wspominając wczorajsze wydarzenia.

 

***

 

Sperma ściekała po podbrzuszu mojej ukochanej. Kacper z zadowoleniem patrzył na swoje dzieło, jednak nie miał zbyt wiele czasu by spokojnie napawać się tym widokiem, gdyż jego kumpel był ciągle niezaspokojony. Zaszedł moją wybrankę od tyłu i kazał się jej nachylić. Stali bokiem do mnie. Miałem doskonały widok na to, jak sterczący kutas Szymona, wchodzi bez żadnego zabezpieczenia w cipkę mojej żony. Klepnął ją w pośladek i przystąpił do roboty. Posuwał ją żwawo, czerpiąc z tego ogromną przyjemność. Również Adze musiało się podobać, gdy pojękiwała przy kolejnych pchnięciach kochanka. 

 

Wyciągnąłem telefon drżącymi rękami i zrobiłem jej kilka zdjęć z ukrycia. Te fotki nie pozostawiały nic w sferze domysłów, po prostu przedstawiały dwoje pieprzących się ludzi. Schowałem aparat, zadowolony z pamiątki, która pozostanie mi po tym spotkaniu, a tymczasem Szymon zwolnił tempo. Przez chwilę myślałem, że już doszedł, a ja przegapiłem ten moment. Szybko jednak zostałem wyprowadzony z błędu. 

  • Czy mogę się spuścić w twojej cipce? - zapytał. 

Chwila zawahania. Agnieszka zamarła myśląc nad odpowiedzią, a ja czekałem na nią z bijącym sercem. Zgódź się! Myślałem nerwowo. Jeśli telepatia istnieje, to najwidoczniej w tym momencie zadziałała. 

  • ...Dobrze, zgadzam się. 

Co prawda zeszłej nocy Kacper przetarł już ten szlak, wtedy jednak nie miałem okazji zobaczyć tego na własne oczy. Teraz ten ostateczny akt zdrady miał się rozegrać na moich oczach. Kacper nie musiał czekać na dodatkowe zachęty. Wiedząc, że nie musi się już hamować, wrzucił wyższy bieg i zaczął pieprzyć moją żonkę, aż do wytrysku. Wyczekiwałem tego momentu, a gdy nadszedł, nie miałem wątpliwości, że to się dzieje właśnie teraz. Szymon westchnął i docisnął swoje podbrzusze do pośladków wypiętej kochanki. Sperma była wtłaczana do jej wnętrza.  

 

Wyciągnął swojego penisa z gościnnego wnętrza mojej żony, a Szymon podał jej chusteczki, by w końcu wytarła się z ich nasienia. Agnieszka doprowadzała się do porządku, a jej partnerzy patrzyli w ciszy na swoje dzieło. Ja również się przyglądałem, a moja ręka masowała sterczącego ptaka. Nie miałem tego szczęścia co panowie z polanki, mi nikt nie pomógł sobie ulżyć.  

 

Trójka kolarzy zbierała się do drogi powrotnej. Na szczęście ukryłem swój rower w pobliskich zaroślach i nikt nie zwrócił na niego uwagi. Poczekałem aż się oddalą, nie musiałem się spieszyć z powrotem. Wyszedłem na polankę, gdzie przed chwilą rozegrała się ta fantastyczna akcja. Przyklęknąłem na trawie i ściągnąłem bieliznę. Masturbowałem się wspominając ostatnie wydarzenia. Salwa mojego nasienia wystrzeliła szybko i bez ostrzeżenia. Biała ciecz pokryła pobliską roślinność. Jedynymi świadkami tego zdarzenia pozostały żyjące w koronach drzew ptaki. 

 

***

 

Czułem się jak na kursie online, choć nie odbyłem żadnych zajęć praktycznych. Słuchając nauczań Darka można się było sporo dowiedzieć o żeglarstwie. Skurczybyk faktycznie miał szeroką wiedzę w tym temacie! 

  • Pozwolicie panie, że zdejmę koszulkę. Cholernie tu gorąco... - parę szelestów - A wam nie jest za gorąco? - zapytał. 
  • Faktycznie jest bardzo upalny dzień. - odparła Kasia. 

Chwilę później obie dziewczyny były w samej bieliźnie. Tak przynajmniej wynikało, z tego co usłyszałem. Głos Darka wyrażał jego aprobatę. Ciekaw byłem jak daleko od brzegu odpłynęli. Czy da się dostrzec ich łódkę z nabrzeża? Ruszyłem do linii brzegowej jeziora. Wyciągnąłem lornetkę i nakierowałem ją na taflę wody. Poszukiwania trochę mi zajęły, ale w końcu dostrzegłem w oddali łódź, a na niej trzy roznegliżowane sylwetki. Odległość była znaczna, ciężko było cokolwiek konkretnego powiedzieć o wydarzeniach z łodzi, a ta wciąż się oddalała, więc szybko doszedłem do wniosku, że jestem skazany jedynie na swój słuch... i wyobraźnię. 

  • Ładnie się prezentujecie w bieliźnie. - stwierdził bezpośrednio Darek. 

Na te słowa dziewczyny zachichotały. Lekcja trwała dalej, jednak nauczyciel był już myślami zupełnie gdzie indziej. Nie trzeba było długo czekać na kolejną sugestię. 

  • W tak upalny dzień łatwo się opalić. Nie chcecie chyba, żeby wasze piersi pozostałe blade, podczas gdy resztę ciała pokryje opalenizna? 
  • No wiesz... jestem tutaj z moim narzeczonym. - to był głos Kasi. - Trochę mi nie wypada. 
  • Ależ nie przeszło mi nawet przez myśl, żeby podbierać cię twojemu ukochanemu! - zapewnił ją Dariusz. - Życzę wam wszystkiego najlepszego i powodzenia na nowej drodze życia. Jednak jestem zdania, że trochę swobody dobrze robi każdemu związkowi. 

Chwilę to zajęło, ale w końcu Kasia zgodziła się na zdjęcie stanika. Moja żona również to uczyniła. Upalna pogoda zniechęcała pozostałych żeglarzy do wypływania na jezioro, więc dziewczyny mogły się czuć dosyć swobodnie. Żałowałem, że nie byli już w zasięgu mojej lornetki, a to był dopiero początek lekcji. 

  • Lubię 18

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No robeks znowu zamieszałeś w najlepszym stylu. Cała nadzieja w tym że nie każesz kolejny tydzień czekać na następny odcinek i doczekamy się rozwinięcia nieco szybciej. Pozdrawiam i czekam niecierpliwie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki. Może uda się zamieścić coś szybciej. Ale raczej nie będę miał czasu na regularne pisanie kilku części tygodniowo.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

37.  LEKCJA ŻYCIA NA WODZIE

 

Dziewczyny były topless, a słuchając bezpośredniego tonu ich towarzysza, nie wątpiłem, że podziwia ich balony, bez najmniejszych skrupułów. Mi jednak nie było dane tego zobaczyć, usiadłem na brzegu jeziora z lornetką w ręku. Liczyłem, że za jakiś czas podpłyną nieco bliżej mojego stanowiska. Tak się jednak nie działo. Tymczasem Dariusz całkowicie zrezygnował z lekcji żeglugi i zajął się przekazywaniem zupełnie innych mądrości. 

  • Widzisz Kasiu? To nie było takie trudne i świat się nie zawalił. Twój narzeczony będzie miał niedługo piękną żonę. Wyznaję zasadę, że trzeba umieć oddzielić prawdziwe uczucia, takie jak miłość, od zwykłego pożądania cielesnego. Patrzę na was i podobacie mi się fizycznie, ale jak Boga kocham! Żadnej z was przez to nie kocham! To zupełnie dwie oddzielne sprawy. 
  • Ale wciąż pozostaje coś takiego jak wierność. - odparła nieprzekonana Kasia. 
  • Myślę, że od wierności ważniejsze jest zaufanie. Zgodzisz się ze mną Agnieszko? - sprytnie włączył do dyskusji moją żonę, a jego ton sugerował, że wie już co nieco o jej przygodach. Czy aż tak wiele przegapiłem, mając wyłączoną słuchawkę? 
  • Tak... tak sądzę. - odparła Aga. 
  • Jeżeli twoja druga połówka ma do ciebie pełne zaufanie, to nie ma powodów do obaw, że cię zostawi. Nawet jeżeli zdarzy ci się obcować z innym facetem. W takim wypadku jedynym przeciwwskazaniem jest zazdrość, a ta jak pewnie same wiecie nie jest nigdy niczym dobrym. To zazdrość rozbija związek. 
  • A pamiętasz naszą ostatnią imprezę? Kamil nie miał nic przeciwko temu, że całowałaś się z innym i paradowałaś po pokoju bez stanika. 
  • Noo dobra... ale to nie to samo co na przykład uprawiać seks z innym. 
  • Zapewne można się pokusić o jakieś stopniowanie rozwiązłości i zgodzę się, że lepiej ją odpowiednio dozować. - przytaknął Darek. 
  • Okej... ale do czego tak naprawdę zmierzamy w tej dyskusji? - zapytała niepewnie Kasia. 
  • Tak się składa, że przed wypłynięciem na jezioro rozmawiałem z twoim narzeczonym. Znamy się nieco. Uczyłem go żeglugi przed laty, tak jak was teraz. Agnieszka wspomniała mi o waszej ostatniej imprezie i o tym jak Kamil reagował na wydarzenia tego wieczora. Myślę, że on skrycie pragnie byś się nieco otworzyła. 
  • Co ci powiedział? - wykrzyknęła zaskoczona Kasia. 
  • Powiedział, że ostatnia impreza mocno go nakręciła, że ma obawy i nie wie jak się zabrać do tematu. Stwierdziłem, że mogę mu pomóc. 
  • Iii? - roztrzęsiona Kasia nie mogła doczekać się odpowiedzi. 
  • Sama zobacz. Wysłał mi SMSa. 

Kasia najwidoczniej dostała telefon do ręki i na głos odczytała jego treść: 

  • “Przemyślałem sprawę. Twoja pomoc się nam przyda. Spraw, żeby moja narzeczona stała się bardziej otwarta na innych facetów” 

Nastała długa cisza. Sam również milczałem trawiąc te słowa. Więc nie ja jeden mam podobne rozterki! Ale to podejrzewałem już wcześniej. Ostatnia impreza dała mi sporo do myślenia na temat preferencji Kamila. Spojrzałem na swój telefon. Była tam ostatnia wiadomość od mojej hotki. 

  • “Wycieczka rowerowa udana. Seks z dwoma obcymi facetami to było coś niesamowitego. Cieszę się, że mam takiego męża jak Ty! Kocham cię chyba nawet mocniej niż przed wyjazdem! ?

Uśmiechnąłem się czytając to wyznanie. Ale nie miałem czasu nad tym rozmyślać. Kolejne wydarzenia właśnie nabierały rozpędu. Wiadomość odczytana przez Kasię nie mogła nie mieć wpływu na dalsze wydarzenia na łódce. Byłem przekonany, że moja żonka była gotowa na pikantne doznania. Dotychczas ograniczała ją bojaźliwa koleżanka, która teraz otrzymała przyzwolenie na bardziej odważne zachowanie. Byłem ciekaw jak Dariusz wykorzysta swoją szansę. Podziwiałem jego zapobiegliwość i planowanie kolejnych kroków. Widać, że miał ochotę się zabawić i dobrze przygotował sobie grunt pod igraszki. 

  • Rany, nie wierzę, że to się dzieje! - Kasia wydawała się lekko spanikowana. 
  • Spokojnie. - powiedział wesołym tonem Darek. - Klęknijcie obie, proszę. 

Szuranie i stukotanie sugerowało, że dziewczyny wykonały to polecenie bez zbędnego gadania. Po raz kolejny żałowałem, że nie widzę tej sceny na własne oczy. Tylko czy była jakakolwiek szansa wypłynąć na jezioro i uniknąć wykrycia? Przecież od razu by się zorientowali, że ich śledzę. Szczególnie nerwowa Kasia, która zapewne rozglądała się na wszystkie strony. 

  • Podoba się wam? - pytanie Darka sugerowało, że oswobodził swojego kutasa, a klęczące panie mogły go podziwiać z niewielkiej odległości. 

Znowu cisza, brak dialogu i niewiele sugerujące dźwięki w słuchawce. W końcu w tym całym szumie dało się usłyszeć westchnienia Darka. Czy to Kasia bez słowa zachęty zabrała się do roboty? Wątpliwe. A więc... moja żona robiła loda, bądź trzepała ptaka facetowi, którego dopiero poznała? Ciekawe co musiał sobie o niej pomyśleć? I skąd miał pewność, że Aga na coś takiego pójdzie? Te wszystkie pytania kłębiły się w mojej głowie i powoli zacząłem dochodzić do wniosku, że umknął mi jakiś szczegół. Przecież, on nie był w stanie tak dobrze poznać mojej wybranki mając na to tak niewiele czasu! A może po prostu był tak bystry i spostrzegawczy? Może nie jedno widział, nie jednego doświadczył i pewnych rzeczy nie trzeba mu po prostu tłumaczyć? 

  • Teraz twoja kolej Kasia. - rzekła zachęcająco Darek. 
  • Mogę ręką? - zapytała nieśmiało. 
  • Naturalnie, jak ci wygodniej. 

Znowu cisza. Czekałem w skupieniu na jakiś komentarz, czy odgłos, który powiedziałby mi coś więcej o toczącej się akcji. 

  • I jak? - to był znowu Darek, tym razem jego głos nie był taki spokojny, wyczuwało się jego podniecenie. 
  • Fajny... taki... duży. - odparła Kasia, która faktycznie musiała być pod wrażeniem rozmiarów sprzętu jej nauczyciela. 
  • Widzisz? To nie takie trudne... Często obciągasz swojemu narzeczonemu? 
  • ...Czasem. 
  • No to pokaż co potrafisz skarbie. 

Martwa cisza, potem szelest i... tak chyba mu ciągnie druta. Ależ ten Darek potrafi uwieść kobietę. A moja żona jest przecież tuż obok. 

  • Nieźle, ale musisz pamiętać o odpowiednim tempie i pracy języka... No dalej... o tak, teraz znacznie lepiej... Agnieszka, teraz twoja kolej. 

Zamarłem na te słowa. Teraz nie było wątpliwości, że wybranka mojego serca również obciąga temu urzekającemu facetowi. Słyszałem szmery, które dawały mi choć namiastkę tego co działo się na łodzi. I ten komentarz... 

  • Ohhh, nie mam uwag, świetnie to robisz! 

Poczułem dumę. To, że jest dobra w te klocki było dla mnie oczywiste. Jednak każdy tego typu komentarz od innego faceta bardzo mnie nakręcał. Ciekaw byłem do czego posunie się Darek? Widać, że panował nad sytuacją, nic nie pozostawiał przypadkowi. Coraz bardziej go lubiłem.

  • Lubię 23

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Brak merytorycznych komentarzy nie zachęca mnie do dalszego pisania tego opowiadania. Na ten moment kontynuacja jest zawieszona.

  • Smutny 2
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Robeks, zasmucasz fanów swoich opowiadań?. Może nie ma wylewnych komentarzy ale wierz mi, czekamy ze zniecierpliwieniem.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mężczyznę prawdziwego poznać po tym jak k

ończy nie jak zaczyna.

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie komentujemy tylko cierpliwie czekamy jak co tydzień na kolejna cześć niezasmucaj tylko pisz proszę dalej

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, Robeks pisze:

Brak merytorycznych komentarzy nie zachęca mnie do dalszego pisania tego opowiadania. Na ten moment kontynuacja jest zawieszona.

No nie rań mi serca.

A może niech Agnieszka zacznie faworyzować Darka, czas powalczyć o żonę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...