Skocz do zawartości
Robeks

Leśna wyprawa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zwykle ciekawie ... Wspomnienia mi wracają ... Pewnie komuś to będzie przeszkadzać  ze w nie odpowiednim dziale ... Ale milo sie czyta .

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki. Z początku nie spodziewałem się, że to opowiadanie tak się rozwinie, a wyszła całkiem długa historia :) Wiem, że odcinki mogłyby być dłuższe, ale obecnie czas nie pozwala mi na pisanie dłuższych tekstów przy zachowaniu obecnej częstotliwości. Z drugiej strony, może dzięki temu łatwiej jest utrzymać zainteresowanie czytelników?

 

Gdzieś tam z tyłu głowy rodzi mi się myśl, żeby napisać opowiadanie, którego części będą trochę dłuższe niż w dotychczasowych. Przez co opisy wydarzeń mogłyby być bardziej szczegółowe.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

34. ROWER

 

Patrzyłem na Igora, ten unikał jednak mojego wzroku. Poprawił plecak. Był gotowy do drogi. Zapytałem czy nie ma ochoty zjeść czegoś przed drogą powrotną. Nie miał.  

  • Dzięki stary... - wydukał. 
  • Nie ma sprawy. Pamiętaj, to spotkanie pozostanie między nami. - zapewniłem go. 
  • Jasne... To trzymaj się... i powodzenia. - pożegnał się. 

Zostałem sam przed swoim namiotem. Pogrążony w myślach. No cóż, zrobiłem co do mnie należało. Pomogłem koledze w potrzebie. Zgodnie z jego prośbą podszedłem ponownie pod okienko na tyłach i zajrzałem co dzieje się pod prysznicami. Szymon właśnie zabierał się za Monikę. Ona oparta o wyłożoną kafelkami ścianę, on z tyłu z penisem drążącym jej kobiece wnętrze. Pojękiwała cicho, a on po prostu ją pieprzył. Przeszło mi przez myśl, że w nocy zapewne też dali ujścia swoim emocjom, a teraz z samego rana zrobili sobie małą powtórkę. 

 

Piersi Moni podskakiwały przy kolejnych pchnięciach, a ja patrzyłem na tą scenę jak zahipnotyzowany. W końcu jednak uznałem, że to już najwyższy czas, żeby wrócić do zniecierpliwionego Igora. Przecież zobaczyłem, ile trzeba. Reszta nie miała już znaczenia. To, że kutas Szymona nadziewał wilgotną cipkę byłej Igora było niezaprzeczalnym faktem i kolejne ruchy biodrami jej kochanka w żaden sposób nie mogły tego zmienić. 

 

***

 

Włączyłem słuchawkę. Z rozmowy prowadzonej między Agą a Kasią wynikało, że lekcje na wodzie dobiegły końca. Moja żona wspomniała coś o przejażdżce rowerowej z Kacprem. Serce zabiło mi mocniej. To mogło oznaczać kolejny pretekst do spędzenia czasu sam na sam. Postanowiłem być o krok przed nimi. Szybko udałem się do ośrodka i wynająłem sobie rower. Na szczęście nikt nie pytał mnie czy jestem “tutejszy”. Potem wycofałem się z nim w głąb lasu. I czekałem... 

 

Trochę to zajęło, ale ostatecznie moja żona, przyszła ze swoim kolegą wypożyczyć rowery. Była ubrana w zwiewny, biały t-shirt, spod którego widać było ciemny stanik, oraz krótkie szorty o kremowej barwie. Kacper wręcz pożerał ją swoim wzrokiem, a ona udawała, że tego nie dostrzega. Gdy mieli już wyruszać podszedł do nich Szymon. Wywiązała się między nimi krótka dyskusja, jednak zaaferowany całą sytuacją zapomniałem włączyć podsłuchu. Wyglądało na to, że dogadali się dosyć szybko, ponieważ Szymon również wynajął sobie rower i razem wyruszyli w drogę. 

 

Serce biło mi mocniej. Czyżby Aga miała zamiar uprawiać seks z dwoma obcymi facetami na raz? Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że byłoby to dla nas zupełnie nowe doświadczenie. Dotychczas tym trzecim w trójkącie byłem ja. Teraz miał mnie zastąpić zupełnie obcy mi chłopak. Przeszedł mnie dreszcz podniecenia. Jechaliśmy dosyć długo i zacząłem się już zastanawiać, czy aby przypadkiem nie poniosła mnie fantazja? Być może to była najzwyklejsza w świecie przejażdżka, a tylko moja chora wyobraźnia dopowiedziała sobie resztę? 

 

Okazało się, że nie jest ze mną tak źle, a moje przypuszczenia nie były bezpodstawne. Śledzona przeze mnie trójka znalazła odpowiednie miejsce na postój.  Las dookoła żył swoim życiem, zupełnie nie zwracając uwagi na intruzów. Świergot ptaków, szum drzew, od czasu do czasu jakieś niewyjaśnione trzaśnięcie gałęzi. Cóż za kojąca sceneria, dla człowieka, który przywykł do miejskiego zgiełku! Ja jednak musiałem skupić się na znalezieniu odpowiedniej kryjówki, która zapewniłaby mi dobry widok. Dzisiaj nie zamierzałem odpuszczać, chciałem obejrzeć akt zdrady mojej żonki na własne oczy. W znajdowaniu punktów obserwacyjnych byłem już całkiem doświadczony, więc nie przysporzyło mi to większych trudności. Kamuflaż był doskonały. Pozostało oglądać to zajście i nie ingerować. 

 

Agnieszka bez żadnych dyskusji zaczęła się rozbierać. Zdjęła spodenki i koszulkę, zostając w samej bieliźnie i białych tenisówkach. Panowie tylko się jej przyglądali, oparci o drzewa. Ciszę postanowił przerwać Kacper. 

  • Lubisz seks, prawda? 
  • Lubię, kto nie lubi? - skontrowała Aga. 
  • … I pociąga cię zdradzanie męża. - dodał Szymon. 

Zapadła cisza, a ja w napięciu oczekiwałem odpowiedzi. Moja żona zawahała się nad odpowiedzią. 

  • ...Kocham go i zamierzam spędzić z nim resztę życia. Jednak czy małżeństwo musi ograniczać nas przed obcowaniem z innymi? To, że uprawiam seks z kimś obcym nie oznacza, że jestem w nim zakochana. Po prostu pociąga mnie fizycznie. 

Jej koledzy trawili przez chwilę to stwierdzenie. Doszli najwyraźniej do wniosku, że te dywagacje nie mają większego znaczenia. Liczyło się dla nich to, że atrakcyjna kobieta chciała im oddać swoje ciało, a to co nią kierowało, schodziło na drugi plan. Aga zdjęła stanik, uwalniając swoje jędrne piersi, które sprężyście podskoczyły, jakby ciesząc się samym faktem, że wydostały się na wolność i że ktoś pożera je pożądliwym spojrzeniem. Szymon podszedł do niej i zaczął masować jej piersi. 

  • Kurde Monia jest fajna, ale ty chyba jeszcze lepsza! 

Agnieszka zarumieniła się na ten komplement. Niby były koleżankami, ale kobieca próżność nie znała granic. Takie zdanie musiało mocno podbudować jej poczucie własnej wartości, a mnie napawało dumą. Szymon wymierzył jej szybkiego klapsa i zrobił krok w tył. Pośladki mojej żony zafalowały, a ona zrozumiała sugestię. Bielizna była zbędna, więc szybko się jej pozbyła. Stała teraz całkiem naga, pomijając białe tenisówki. Mimo komplementów, które przed chwilą usłyszała trochę się jednak zawstydziła, próbując zakryć choć odrobinę swych intymnych okolic. 

 

Szymon podszedł do niej ponownie odsuwając rękę, którą zakrywała swoje łono. Przyjrzał się jej uważnie, kiwając głową z uznaniem. Poczułem dumę. W końcu to była moja żona, to mnie wybrała na swojego męża i mi oddała swoje serce. Teraz musiałem się jednak pogodzić z tym, że jej ciało należy do innych i to oni zrobią zaraz z niego użytek. 

  • Fajny paseczek. Dodaje ci charakteru. 

Mówiąc to Szymon jeździł swoją dłonią po włoskach łonowych mojej żony. Oswajając ją ze swoim dotykiem. Ona zarumieniła się na te słowa. Pozwoliła, by jej nowy partner pobawił się nieco jej paseczkiem. Nie wyraziła też sprzeciwu, gdy zjechał nieco niżej i zaczął masaż jej pochwy. Wodził palcami po wargach sromowych, a te reagowały na pieszczoty rozwierając się nieco i powoli robiąc się wilgotne. Tymczasem Kacper tylko się przyglądał. Oparł się o drzewo i patrzył jak jego kolega zabawia się z kobietą, z którą zeszłej nocy uprawiał seks. Najwidoczniej nie miał oporów, by podzielić się tym łakomym kąskiem ze swoim kumplem. Miałem jednak przeczucie, że i on niedługo przyłączy się do zabawy. 

 

Nogi Agnieszki zaczęły się pod nią uginać. Masaż cipki musiał jej sprawiać przyjemność, z niecierpliwością czekałem na rewanż ze strony mojej żony. Rewanż, który popchnąłby to spotkanie do przodu. Ja jednak nie miałem tu nic do gadania. Nie byłem ani aktorem, ani reżyserem. Byłem jedynie biernym widzem, ale to i tak było już bardzo wiele.

  • Lubię 18

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Weekend więc wszyscy czekamy na kontynuację...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

35. PANOWIE, WIECIE CO ROBIĆ

 

Siedzieliśmy w salonie, serial z Netflixa leciał w tle, jednak nie przykuwał on naszej szczególnej uwagi. Kiedy masz czegoś w nadmiarze to nie robi już na tobie wrażenia, traci na swoim znaczeniu. To czego ma się mało lub nie ma wcale, potrafi całkowicie zaabsorbować myśli. Tak było i tym razem, popijaliśmy winko i rozmawialiśmy. Dzień wyjazdu zbliżał się nieubłaganie. 

  • A co myślisz o seksie grupowym? Gdyby tak wzięło mnie w obroty kilku facetów? 

Poczułem jak w mój członek pompuje się krew. Nie wiem czy Aga to zauważyła, ale sama myśl, że paru facetów mogło ją zaliczyć w trakcie jednej akcji, wywoływała moje podniecenie. Zastanowiłem się przez moment nad odpowiedzią. 

  • Chciałabyś tego doświadczyć? - zapytałem protekcjonalnie. Nie chciałem wywierać na niej zbyt silnej presji. 
  • Trochę tak, a trochę się boję czy dam radę. 
  • Rok temu dałaś. - zauważyłem trzeźwo. 
  • No tak, ale jednym z tych facetów byłeś ty. 
  • Czy to coś zmienia? - dopytywałem się ostrożnie. 
  • Przy tobie czuję się pewniej. - wyjaśniła. 

Zrobiło mi się cieplej na sercu. Uznałem to za oznakę jej miłości i zaufania. Postanowiłem jej zadać dość osobiste pytanie. 

  • Jak to jest uprawiać seks z innym facetem? 
  • Wiesz... to co innego niż z tobą. Ciebie znam, kocham... ufam ci i czuję się komfortowo. Seks z obcym facetem to dodatkowe emocje. Niepewność... czy mu się spodobam? Czy będzie mu ze mną dobrze?... Czy mi będzie dobrze z nim? Czy nie skrzywdzę tym ciebie? 
  • Wiesz przecież, że tego chcę. - zapewniłem ją. 
  • Wiem, ale wiem też, że każdy ma swoje granice. 

Zastanowiłem się jakie są moje granice i uznałem, że sam ich do końca nie znam. Podzieliłem się tą myślą z moją wybranką, a ta zamyśliła się nad usłyszanym wyznaniem. 

  • To niebezpieczne, bo poznasz je dopiero wtedy, gdy zostaną przekroczone. 

 

***

 

Przyszedł czas się odwdzięczyć. Agnieszka klęknęła przed Szymonem i dobrała się do jego majtek. Oswobodziła go z bielizny, a jej oczom okazał się pokaźny okaz, który wymagał zbadania. Moja żonka zabrała się do oględzin. Ściągnęła naciągnięty jeszcze na główkę napletek i przywarła ustami do odsłoniętej żołędzi. Zaczęła ją lizać, potem wkładać sobie do ust. Coraz głębiej i głębiej. A członek, którym zajmowała się z taką uwagą, pomimo że już wcześniej był dość sztywny, osiągnął swoje maksimum. 

 

Kacper nie zamierzał się dłużej przyglądać tej scenie i sam postanowił dołączyć do akcji. Bez czekania na pomoc ściągnął spodenki i majtki, odrzucając je niedbale na bok. Podszedł do Agnieszki i podsunął jej swoją parówkę. Teraz moja ukochana miała ręce (i usta) pełne roboty, musiała zadbać by członki dwóch kolegów były zaspokojone i utrzymane w pełnym napięciu. A warto wspomnieć, że w ostatnim czasie obaj panowie mieli wytryski, więc ich siły witalne były już nadszarpnięte. Agnieszka potrafiła jednak utrzymać ich w pełnej gotowości, pomimo tych niesprzyjających warunków. Chyba po prostu była w tym dobra. 

 

***

 

Serial leciał dalej, a ona klęczała między moimi rozłożonymi nogami i masowała mnie po przyrodzeniu. Klepnęła mnie w udo, żebym zdjął piżamę i majtki. Wykonałem ochoczo to polecenie i już po chwili mój sterczący towarzysz celował prosto w jej usta. Ona ujęła go jednak ręką i zaczęła niespiesznie masować. 

  • I jak ty sobie dasz radę pod moją nieobecność? - zapytała zmartwionym tonem. 
  • Fakt, lekko nie będzie. - wydyszałem. 
  • Pamiętaj, że niezależnie od tego co się wydarzy koniec końców jestem twoja. 

Przywarła do mojego członka ustami i zaczęła mi obciągać. Robiła to z pełnym zaangażowaniem. Wyobrażałem sobie, jak w ten sam sposób będzie obsługiwać swoich kochanków. Jak będzie im ssać kutasy, nim wejdą w nią bez zabezpieczeń. Aż drżałem na całym ciele na tą myśl, a może to po prostu starania mojej żony wprowadziły mnie w taki stan? 

  • Chcę żebyś się we mnie dzisiaj spuścił. - powiedziała cichym głosem Agnieszka - … Kolejnym razem będzie to już ktoś inny. 

Nakręcała mnie ta gra. Ona to wiedziała. Chciała mnie przygotować na nadchodzące zdarzenia. To jednak dopiero przede mną. Liczy się tylko tu i teraz. Bliskość naszych ciał. Małżeńskie połączenie, przypieczętowane wytryskiem mojego nasienia. 

 

***

 

Panowie naprzemiennie wkładali swoje kutasy w usta mojej żony. Wyrwałem się ze swoich wspomnień o naszym ostatnim razie. Musiałem się skupić na tym co tu i teraz. Tylko to się liczyło. 

  • Mogliśmy wziąć jakiś koc. - stwierdził Kacper. - Teraz już za późno... Aga oprzesz się o drzewo? 

Chwila zawahania po jej stronie. Patrzyła na Kacpra, wciąż klęcząc na ziemi. Czyżby miała wyrzuty, że potraktował ją tak przedmiotowo? Po prostu oświadczył jej, żeby się ustawiła, bo chce ją wyruchać? Wstała jednak i oparła się o pobliskie drzewo. Odwróciła głowę, by spojrzeć na nadchodzących kochanków. 

  • Bez gumy? - zapytał rzeczowo Szymon. 

Skinęła głową, potwierdzając. Szymon spytał kolegi, czy może skorzystać jako pierwszy. Użył dokładnie tych słów, skorzystać. Potraktowali ją jak towar. Oczekiwałem jednak większego szacunku, jednak nic na to nie mogłem poradzić. Byłem wszak tylko biernym obserwatorem. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Te dwa młode byczki po prostu chciały zaliczyć panienkę. Czuli się pewnie. Oddając im swoje ciało, oddała im kontrolę nad sytuacją.

 

Szymon wszedł w nią od tyłu i zaczął posuwać. Czy było jej dobrze? Usłyszałem pojękiwanie. To był znak, że było. Uspokoiłem się nieco i patrzyłem co wydarzy się dalej. Szymon trzymając ją za biodra dawał upust swoim żądzom, posuwał ją szybko i bez zahamowań. Był gotowy na długą akcję, po niedawnych spustach w Moni, nie czuł tak dużego ciśnienia a to zwiększało jego wytrzymałość na bodźce, których dostarczało mu zagłębianie się w cipkę Agi. 

 

Panowie zamienili się miejscami, teraz to Kacper brał moją ukochaną. On również okazał dużą wytrzymałość na przyjemność płynącą z posuwania mojej ukochanej. Nadziewał się na cipkę swojej partnerki, a jej ciało falowało w rytm kolejnych uderzeń tłoka, który ładował w nią przyjemność.  Wreszcie Kacper wyszedł z niej i kazał obrócić się przodem. 

  • Niezła jesteś... dzięki. 

Podszedł do niej i pocałował ją w usta. Ta reakcja zaskoczyła wszystkich, łącznie ze mną. Pieprzenie to dosyć mechaniczna i odarta z emocji czynność, jednak namiętny pocałunek to zupełnie co innego. Całowali się, a tymczasem ręka Agnieszki spoczęła na penisie Kacpra, którego zaczęła intensywnie trzepać. Poszła na całość, pełne obroty, bez hamulców. Jej partner jeszcze przez jakiś czas utrzymał pocałunek. W końcu jednak nie dał rady oderwał się od jej ust. Jęknął jej do ucha i doszedł. Zalewając nasieniem jej podbrzusze.

  • Lubię 16
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jutro prawdopodobnie kolejna część, a w niej pojawi się zupełnie nowy bohater, który odegra istotną rolę w dalszej części historii.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, Robeks pisze:

Jutro prawdopodobnie kolejna część, a w niej pojawi się zupełnie nowy bohater, który odegra istotną rolę w dalszej części historii.

Z niecierpliwością czekamy ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...