Skocz do zawartości
Robeks

Leśna wyprawa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie strasz... Robeks co ty wygadujesz????

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

40.  SKRYTE PRAGNIENIE

 

To była ciężka i długa noc, przez pewien czas stałem skryty w cieniu niedaleko domku. Po dłuższym czasie, wyszła z niego Kasia. Tak więc miałem pewność, że moja wybranka została sam na sam z Dariuszem. Światło paliło się jeszcze kilka godzin, lecz w końcu zgasło, a wraz z nim moje nadzieje, że ujrzę dziś moją wybrankę. Nie pozostało mi nic innego jak powrócić do swojego namiotu i poczekać do rana. Długo nie mogłem zasnąć, ale w końcu wpadłem w objęcia Morfeusza.

 

Obudził mnie dźwięk przychodzącego połączenia. Nieznany numer. Czyżby Darek? Moja intuicja mnie nie zawiodła, gdyż faktycznie usłyszałem w słuchawce jego głos. 

  • Mam nadzieję, że noc minęła ci znośnie. - zaczął na przywitanie. 
  • Nie było łatwo, ale jakoś udało mi się zasnąć. - przyznałem. 
  • Całkowicie to rozumiem. Twoja żona... była świetna. Mówiła też dużo dobrego na twój temat. 
  • Doprawdy? - zapytałem nieco zaskoczony. 
  • Tak, widać że bardzo cię kocha i docenia, że jej nie ograniczasz. 

W pierwszej chwili myślałem, że typ się ze mnie nabija. Jednak w jego głosi dało się wyczuć jakąś autentyczność i jakby szacunek. Trochę mnie to zaskoczyło, jednak nie dałem tego po sobie poznać. 

  • A jak minęła wam noc? - zapytałem. 
  • Agnieszka pozwoliła mi się spuścić w jej wnętrzu. Zrobiłem to. Nagrałem też dla ciebie filmik w ramach podziękowania. Niedługo go dostaniesz... Jest jeszcze jedna sprawa. Po seksie rozmawialiśmy trochę z twoją wybranką. Zdradziła mi wasz mały sekret. Takie niespełnione łóżkowe pragnienie. Aga mówi, że zawsze się wahała, ale teraz chciałaby spróbować... 

***

 

Posuwałem ją w naszym małżeńskim łożu. Agnieszka pojękiwała rozkosznie. Było nam bardzo dobrze. Moje podniecenie sięgało zenitu, ale zwolniłem tempo. O nie, to jeszcze nie koniec! Moja ręka spoczęła na jej pośladkach, zacząłem masować jej rowek. Nachyliłem się nad jej głową i wyszeptałem. 

  • Kochanie, może spróbujemy? - zapytałem szeptem. 

Agnieszka trochę się spięła, słysząc te słowa. Odwróciła głowę w moim kierunku i spojrzała na mnie z niezadowoloną miną. 

  • No wiesz? Przecież mówiłam ci już, że mnie to krępuje! - fuknęła. 
  • Ale przecież...  - zacząłem. 
  • Nie ma żadnego ale! - odparła zdecydowanym tonem. 

Parę minut później patrzyłem w lustro w naszej łazience. Minę miałem nietęgą, a moja ręka przesuwała się miarowo po sterczącym penisie. Tego dnia sam musiałem sobie ulżyć, ale przynajmniej spróbowałem. Kropla drąży skałę, w końcu mi się uda. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak daleka droga przede mną. 

 

***

 

Zastanawiałem się nad odpowiedzią. Darek czekał jednak wytrwale, dając mi czas bym przetrawił jego ostatnie słowa. 

  • Czyli że zgodziła się na anal? - wydukałem w końcu. 
  • Tak, dokładnie. Chce spróbować. Co o tym sądzisz? - zapytał. 

Poczułem ogromną zazdrość. To o co od dawna prosiłem moją żonę, nigdy nie było mi dane. A tutaj? Ledwo poznany facet i już dostał kluczyk do jej niezdobytej twierdzy? Jak on to robił? Albo co ja robiłem źle?! Szybko jednak ochłonąłem. To przecież szansa również dla mnie! Jeżeli on rozdziewiczy słodki tyłeczek mojej ukochanej i jej się to spodoba, to również i ja będę miał z tego w przyszłości profity. Uznałem, że oddanie palmy pierwszeństwa obcemu facetowi jest nieco krępujące, czy może nawet obniżające moją wartość w jego oczach, ale coś za coś. 

  • Dobra. Jeśli tobie się uda, to w przyszłości i ja na tym skorzystam. - uzewnętrzniłem swoje myśli. 
  • Rozsądne podejście. Rozumiem więc, że nie masz nic przeciwko? 
  • Życzę ci powodzenia... i bądź delikatny. - dodałem po chwili namysłu. 

Na tym skończyła się moja rozmowa z Darkiem. Ciężko mi to było przyznać, ale wydawał się być całkiem w porządku facetem. Powinienem być wkurzony, ale... czułem z nim jakąś więź sympatii. Niedługo potem otrzymałem filmik z wczorajszej zabawy. Bez wahania postanowiłem go odpalić. To była jedyna okazja by przekonać się co działo się wczoraj.

 

***

 

Brał ją od tyłu. Widziałem fragment jego grubego i długiego penisa niknącego między pośladkami mojej żony. Widać było, że sprawnie wywiązywał się ze swoich obowiązków kochanka. W każdym ruchu głęboko wbijał się w jej norkę, by na chwilę wysunąć część swojego członka, przed ponownym natarciem. Co jakiś czas na jej pośladki spadały klapsy, były już mocno zaczerwienione. Nie patyczkował się z nią. Złapał ją za ramię i podciągnął lekko do góry, dalej nadziewając się w jej wilgotną cipkę. 

  • Lubię takie młode ciasne cipki, wiesz? - wydyszał Darek. 
  • Yhhyyy... - wyjęczała jedynie w odpowiedzi moja ukochana. 
  • Nadzieję cię po same jaja i spuszczę się w tobie. 
  • Aaahhhh... taak! Zrób to proszę! 
  • Nie tak szybko kochana, nie tak szybko... 

W tym momencie filmik się urwał. Może nie było tego za wiele, ale dało mi to ogląd na sytuację, która miała miejsce wczoraj.

 

*** 

 

Nie ukrywam, obejrzałem ten filmik wielokrotnie. Masturbowałem się do niego. Ale tego Darek nie musiał już wiedzieć. Z tego transu wyrwał mnie kolejny telefon. Tym razem to była moja żona. Nie ukrywam. Liczyłem, że sama do mnie zadzwoni. 

  • Cześć kochanie. Jak się czujesz po wczoraj? Rozmawiałeś już z Darkiem? - zaczęła. 
  • Taak. Mieliśmy krótką pogawędkę z rana. - odparłem ogólnikowo. 
  • Nie jesteś na mnie zły? - zapytała. 
  • No co ty, przecież po to tu przyjechałaś prawda? - zapewniłem ją szybko. 
  • Nie o to mi chodzi, tylko o nasze plany na ten wieczór... 
  • Nie ukrywam, wolałbym być tym pierwszym. - odrzekłem zgodnie z prawdą. 
  • Przepraszam powinnam była dać ci szansę. - w jej głosie usłyszałem skruchę. 
  • Już dobrze. Ale obiecaj mi, że gdy już wrócisz, to my też spróbujemy. - nie ukrywam. Postanowiłem ugrać coś dla siebie. 
  • Wolę za wiele nie obiecywać. Nie wiem czy mi się to spodoba. Poza tym... może lepiej gdy pewne rzeczy zostaną tylko dla kochanków? 

Wypuściłem głośno powietrze. Miałem odpuścić sobie realizację mojego skrytego pragnienia? Zostawić tę dziurkę rozkoszy dla innych? Przecież jestem jej mężem! To mi powinno się należeć i to w pierwszej kolejności! Ale... czy taka myśl nie była na swój sposób podniecająca? Z wstydem przyznałem przed sobą, że trochę tak. Postanowiłem więc zagrać na czas. 

  • Hmm... przemyślę to. 

Opowiedziała mi jeszcze o swych odczuciach po poprzednim spotkaniu. To była nasza intymna rozmowa, pełna emocji po obu stronach. Było dobrze. Ten wyjazd układał się po naszej myśli, a to nie był jeszcze koniec! Wtedy jeszcze nie wiedziałem, czym to się wszystko skończy. Skąd mogłem w ogóle przypuszczać? 

 

Na razie jednak szykowałem się na wieczór. Liczyłem, że tym razem wszystko pójdzie po mojej myśli, że Agnieszka weźmie moją pluskwę ze sobą, a firanka w oknie nie będzie zasłonięta jak zeszłej nocy. Filmik dobra rzecz, ale co zobaczy się na własne oczy, to na zawsze zapisuje się w pamięci zdradzanego mężczyzny.

  • Lubię 21
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kurczę jak szybko zlatuje tydzień kiedy się czeka na kolejną część mam cichą nadzieję robeks że zlitujesz się nad fanami i tym razem wrzucić coś troszkę szybciej... Ostatnie zajawki były naprawdę fascynujące i na pewno nie tylko ja czekam na ich rozwinięcie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

41. ZAGUBIONA GUMKA

 

Wszystko szło po mojej myśli. Dzień zleciał szybko, a ja potajemnie obserwowałem przygotowania mojej żony do wieczornego spotkania. Przez moją niezawodną lornetkę zobaczyłem, jak wybrała się pod prysznic, z którego bardzo długo nie wychodziła. W końcu jednak udała się na spotkanie do swojego kochanka, a ja byłem już gotowy na tyłach jego “rezydencji”. Z dumą stwierdziłem, że nabyłem już sporej wprawy w podglądaniu i bezszelestnym poruszaniu się po terenie “wroga”. 

 

W słuchawce słyszałem jak się witają. Firanka nie była do końca zasłonięta. Czego więcej mi potrzeba?! Czekałem na rozwój wypadków, ale ten nie nastąpił od razu. Zaczęło się od odrobiny alkoholu na rozluźnienie i rozmowy na różne przyziemne tematy. Ale byłem cierpliwy i rozumiałem, że ta gra jest potrzebna, by uspokoić poddenerwowaną Agę. Moja wytrwałość została ostatecznie wynagrodzona. W słuchawce usłyszałem polecenie Darka. 

  • Rozbierz się kochana. - powiedział delikatnie, ale zdecydowanie. 

Agnieszka drżąc na całym ciele wykonała to polecenie. Widać było jej podniecenie i niepewność. To miał być jej pierwszy raz. Darek dostrzegł jej skrępowanie, więc zaproponował. 

  • Może chcesz najpierw sama rozciągnąć sobie otworek? 

Moja żona skinęła głową. Usiadła na kanapie koło Darka. Rozłożyła szeroko nogi a stopy położyła na materiałowym siedzisku. Dariusz podał jej oliwkę, a ona przyjęła ją z wdzięcznością. Śliskie palce powędrowały w okolicę cipki, potem jednak zeszły niżej, do drugiej dziurki. Zaczęła od masażu samego wejścia. Ostatecznie jednak przełamała się i jej palce powoli zaczęły zagłębiać do wnętrza jej czekoladowej norki. Ciekaw byłem, czy robiła to wcześniej sama. Podejrzewałem jednak, że to mało możliwe, albo że taka próba nie zakończyła się zbyt przyjemnie. 

 

Na jej twarzy był wymalowany ból, ale i determinacja. Palec wskazujący, coraz bardziej zagłębiał się, w jej dziewiczą dziurkę. Patrzyłem na to wyczekująco, patrzył również Darek. Nic nie mówił, nic nie komentował, dał jej czas na oswojenie się z nowymi doznaniami. W końcu to Agnieszka zdecydowała się coś powiedzieć. 

  • Robi się nawet przyjemnie... ale... nie wiem czy dam radę z czymś... większym. 
  • Z początku na pewno będzie ciężko. Będziesz czuła ból, ale z czasem przemieni się on w rozkosz. Uwierz mi, niejedna partnerka mi to powiedziała. 
  • No dobra spróbujmy. Ale... czy mógłbyś to zrobić w gumce? Czułabym się bardziej komfortowo. - wyjąkała. 
  • Tak się składa, że mam tutaj jedną gumkę na specjalną okazję, powiem więcej nawet dwie... Pamiętasz nasze zeszłoroczne spotkanie? 

Szczęka mi opadła. Szok! Niedowierzanie! Ale jak?! I wtedy przyszło zrozumienie. Brakujący element układanki. Zagubiona gumka z zeszłorocznego wyjazdu. 

 

*** 

 

Było ciemno, staliśmy z Arkiem w lesie, skryci za drzewami. W pewnej odległości od nas widniały cztery sylwetki. Dwie pary. Jedna kobieta klęczała przy mężczyźnie i mu obciągała. To była Monia. Druga, wypięta tyłem, przyjmowała w sobie członka. Moja żona z kolegą poznanym na wakacyjnej dyskotece. Z Dariuszem, kurwa mać! Ledwo ją poznał i już ją pieprzył. Znali się ledwie od paru godzin, może mniej, a moja wybranka już zaciągnęła go w ustronne miejsce. 

 

Wspomnienia wracały jak żywe. Widziałem znowu tą scenę, czułem bijące serce i obecność kumpla, który mi wtedy towarzyszył i widział dokładnie to samo co ja. Dzieliliśmy ten niezwykły moment razem. Para pieprzących się po ciemku kochanków. Z pewnością było im dobrze, wszystko szło płynnie, jakby to był układ pary tancerzy, którzy od lat szykowali się do występu. Miarowe pchnięcia i pewne ruchy biodrami. Piersi podskakujące w takt kolejnych posunięć. Ale zaraz... skoro Darkowi została po tym spotkaniu gumka, to czy to aby przypadkiem nie oznacza, że... 

 

*** 

 

To chyba telepatia, gdyż moja żona doszła do tych samych przemyśleń co ja, dokładnie w tym samym czasie. Zmarszczyła czoło, potem zrobiła wielki oczy i zapytała Darka. 

  • Jak to możliwe, że zachowałeś obie gumki, które ci dałam? Przecież mnie posuwałeś w zabezpieczeniu, wtedy w lesie! 
  • Widzisz, było ciemno, a ja wykorzystałem okazję. 
  • Czyli brałeś mnie wtedy bez gumki! - zdziwiła się Aga. 
  • Tak moja droga. Wykorzystałem okoliczności. Każdy facet woli bzykać się bez mundurka. - wyznał z rozbrajającą szczerością. 
  • Ale ja wtedy nie brałam żadnych tabletek! - wykrzyknęła rozedrganym głosem. 
  • Nie histeryzuj, przecież nic się nie stało. - uspokajał ją Darek. 
  • Ale mogło. - trafnie skontrowała Aga. 
  • Panuję nad swoim ciałem lepiej niż możesz to sobie wyobrazić. Spokojnie, nie zalałbym cię w środku. 

W trakcie tej wymiany zdań wskazujący palec wysunął się z tyłka mojej żony. Była zszokowana tym wyznaniem. Jak mogła tego nie poczuć? Przecież nie raz mówiła mi, że czuje różnicę między seksem w gumce, a bez. Trochę mnie to wszystko zdziwiło. Widocznie Darek również o tym pomyślał i postanowił wykorzystać to do swojej obrony. 

  • Zresztą bezpieczny seks leży zarówno w moim jak i w twoim interesie. Ty, jako kobieta, też powinnaś pewnych spraw dopilnować. Tym bardziej w trakcie przygodnego spotkania z obcym mężczyzną. 

Ta uwaga była trafna i Agnieszka mocno się na te słowa zmieszała. To była prawda. Nie powinna zrzucać winy na kochanka, to ona musiała pewnych spraw przypilnować, a tego nie zrobiła. Trochę mnie ten fakt zaniepokoił. Czyżby moja namawianie i przekonywanie do odważnych działań osłabiły jej czujność? 

  • Ja, chyba miałam już lekko w czubie... 
  • Nie przejmuj się. Każdy popełnia błędy, ale i ja nie byłem do końca w porządku, przyznaję. Nie zmienia to faktu, że było mi bardzo przyjemnie i przez kolejne miesiące czułem niedosyt. W końcu ten numerek skończył się dość niespodziewanie... 

Tak, to prawda. Nagłe pojawienie się Igora, było z pewnością sporym szokiem dla zabawiających się w lesie par. Darek miał prawo czuć niedosyt, w końcu nie zdążył dojść, w ten czy w inny sposób. Poczułem przypływ wdzięczności do Igora. Kto wie jakby się potoczyło nasze życie, gdyby nie wszedł wtedy na scenę. Dariusz zapewniał, że nie doszedłby w Adze, ale czy można mu było ufać? 

  • … kiedy moi młodsi koledzy przyprowadzili na spotkanie naszego klubu twoją koleżankę, od razu ją poznałem. To ja zasugerowałem jej wspólny wakacyjny wyjazd. 
  • Czyli ona wiedziała, że na nim będziesz! - zawołała zaskoczona Aga. 
  • Tak. To miała być mała niespodzianka. - odparł prosto. 

Monia! Ona jest niemożliwa! Ale teraz przynajmniej wszystko zaczęło mi się układać w spójną całość. Darek nie mógł zapomnieć o mojej żonce i gdy pojawiła się okazja na kolejne spotkanie, po prostu wykorzystał ją doskonale. Co więcej zaliczył moją wybrankę tak jak chciał, bez prezerwatywy. I to z finałem w środku! W czepku urodzony! 

  • No dobrze, ale skończmy to gadanie. Połóż się na brzuchu proszę... i postaraj się rozluźnić.
  • Lubię 9
  • Dziękuję 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

42.  DRUGIE WROTA ROZKOSZY 

 

Na drżących nogach wróciłem do namiotu, robiło się jasno. Patrzyłem na wschodzące słońce, wciąż nie mogąc uwierzyć w to wszystko co wydarzyło się tej nocy. Położyłem się na śpiworze. Nawet nie zamierzałem się rozbierać czy zdejmować butów. Po prostu patrzyłem na materiał mojego namiotu, przez który nieśmiało przebijały się promienie słońca. Byłem wzburzony. Byłem zdziwiony... Byłem podniecony. Wciąż nie miałem pewności czy to zdarzyło się naprawdę, czy to nie był po prostu sen? Nie, obrazy były zbyt wyraźne. Moja wyobraźnia sama by tego nie stworzyła. 

 

Leżąc tak, musiałem w końcu przysnąć, gdyż nagle z mojego letargu wyrwał mnie dźwięk telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz. To moja Aga do mnie dzwoniła. Zanim odebrałem, zwróciłem uwagę, że w namiocie zrobiło się już bardzo jasno. Musiało minąć sporo czasu od mojego powrotu. 

  • Cześć kochanie. - odezwał się głos Agi. - Musimy porozmawiać. 
  • Taak... 

 

*** 

 

Darek rozłożył kanapę, a Agnieszka położyła się na niej na brzuchu. Dodatkowo jej kochanek podał jej poduszkę i poprosił, aby włożyła ją sobie pod brzuch. To sprawiło, że jej tyłek był lepiej wyeksponowany. Dariusz rozebrał się w tym czasie i założył kondoma. Polał swoją parówkę oliwką, następnie rozsmarował ją po trzonku i główce, która jako pierwsza miała natrzeć na ciasną dziurkę mojej ukochanej. Dodatkowa porcja oliwki wylądowała również pomiędzy pośladkami Agi. 

  • Ufasz mi? - zapytał mężczyzna. 

Po ostatnich wyznaniach, byłbym bardzo ostrożny z odpowiadaniem twierdząco na to pytanie. Agnieszka jednak kiwnęła głową. Choć moją uwagę przykuł fakt, że zrobiła to z lekkim wahaniem. 

  • Z początku będzie trochę boleć, potem będzie już tylko lepiej. - zapewnił ją. 

Po tych słowach jedną rękę przycisnął do jej kręgosłupa, drugą rozszerzył pośladki, a jego kutas znalazł się dokładnie pomiędzy nimi. Potem zaczęła się wędrówka jego pytona w bezdenną studnię rozkoszy. Jego penis wchodził stopniowo w odbyt mojej żony. Krzyknęła z bólu, zaczęła się wyrywać. On jednak przytrzymywał ją, nie dając możliwości ucieczki. Zastanawiałem się, czy nie powinienem zareagować? Czy to był jeszcze seks? Czu już gwałt? Postanowiłem jednak dać duży kredyt zaufania kochankowi mojej żony i tylko patrzyłem. 

  • O kurwa, ale jesteś ciasna! Jak dziewica! Dobrze, że nie dawałaś wcześniej mężowi! - wykrzykiwał podniecony Darek. 

Widać, że był zachwycony. Myślałem o tym, że to ja powinienem być na jego miejscu. To ja pierwszy powinienem pokonać tą granicę z moją żoną! Teraz już mogłem tylko gdybać i marzyć. Fakty były takie, że to obcy facet jako pierwszy zrobił anala mojej żonie i sprawiało mu to wyraźną przyjemność. Jego penis z każdym kolejnym pchnięciem dochodził coraz głębiej. Teraz dobijał już do dwóch trzecich. Złapał ją oburącz za biodra i przystąpił do miarowego posuwania jej dupy, w której już zaczął się zadomawiać.  

 

Krzyki Agnieszki stawały się coraz cichsze, a z czasem przerodziły się w jęki, jęki rozkoszy. Zgodnie z obietnicą Darka, zaczęło się jej robić przyjemnie. Wielki kutas zagłębiał się w jej tyłku, a ona jęczała z zadowolenia! Jeszcze niedawno byłoby to dla mnie kompletną fikcją! I czemu ona przez te wszystkie lata mi odmawiała? Teraz okazało się, że nie taki anal straszny. 

  • Dobra, spróbujmy inaczej. Połóż się na plecach na skraju łóżka. - polecił Darek. 

Wyszedł z mojej małżonki i odsunął się, dając jej możliwość zmiany pozycji. Ona niezdarnie podniosła się z kanapy, widocznie wciąż odczuwała efekty obecności swojego kochanka w jej ciasnym wnętrzu. Przybrała nową pozycję. Darek kazał jej podciągnąć nogi do klatki piersiowej i rozsunąć nogi na boki. Patrzyłem teraz na bezbronne ciałko mojej żony. Widziałem jej piersi, zwieńczone sterczącymi sutkami. Widziałem jej płaski brzuch i włosy łonowe u jego dołu, wskazujące drogę do jej słodkiej pochwy. Dariusz delikatnie pogłaskał jej kwiatek. Pobawił się jej wargami sromowymi, jakby sugerując, że zaraz zajmie się tą właśnie dziurką. Przerwał jednak te pieszczoty. 

  • Pobaw się swoją cipką, skarbie. - polecił z uśmiechem. 

Aga zwilżyła palce w swoich ustach i nieśmiało skierowała rękę między swoje nogi. Zaczęła się masturbować, a jej kochanek się temu przyglądał. Ja, wciąż będąc w ukryciu, przyglądałem się tej scenie jak zauroczony. Sielanka nie trwała długo, gdyż Dariusz nie zamierzał tylko się temu przyglądać. Pomasował swoje przyrodzenie, na którym wciąż była nałożona gumka, którą przed rokiem dała mu moja wybranka serca. Nakierował swojego zaganiacza w okolicę jej cipki, ocierając się o jej pracującą dłoń. Następnie zjechał nieco niżej, ponownie znajdując wejście do drugiej dziurki mojej żony. 

 

To było nagłe, mocne pchnięcie. Agnieszka jęknęła z bólu, jej tyłek wciąż był ciasny. Dopiero zdobywała pierwsze szlify w tej trudnej sztuce czerpania przyjemności z anala. Dariusz przyglądał się jej twarzy, na to jak reagowała na poczynania jego członka, który śmiało drążył sobie drogę w niezbadanym tunelu. Kontrolował tempo swoich ruchów, reagując na zachowanie mojej żony, dozował jej przyjemność i ból. Czy ja, osoba bez tak szerokiego doświadczenia, byłbym w stanie dać jej to samo? Czy ze mną miałaby równie wiele przyjemności? A może to dobrze, że za pierwszym razem zajął się nią ktoś z większym doświadczeniem? 

 

Patrzyłem jak zaczarowany. Starałem się wyłapać jak najwięcej detali, uczyć się od bardziej doświadczonego faceta. Kto wie? Może i mi przyjdzie kiedyś dostąpić tego zaszczytu? Może zachęcona dzisiejszymi doświadczeniami Aga, da mi przysłowiowej dupy? Bardzo mnie to podniecało. Gdyby nie Darek, może nigdy by się nie przełamała? 

 

Przyszedł czas na ostatnią zmianę pozycji. Darek polecił Agnieszce ustawić się w pozycji na pieska, na dywanie przy kanapie. By mieli więcej miejsca, odsunął niewielki stolik. Moja żona przyjęła oczekiwaną pozę i spojrzała za siebie z przygryzioną wargą. Jakby sugerując: “No dalej, weź mnie.”. Dariusza nie trzeba było zachęcać. Stanął nad nią okrakiem i obniżył biodra, tak że jego fiut znalazł się na wysokości jej tyłka. Wszedł w nią dość gładko. Jej zwieracze nie stawiały już takiego oporu jak na początku. Trwało to dobre dziesięć minut, nim wreszcie skończył. Doszedł w niej, lecz jego ciepła sperma wypełniła prezerwatywę, zamiast gorącego wnętrza mojej ukochanej. Sprawiedliwości stało się zadość. To co nie spełniło się rok temu, miało swój finał rok później. 

 

Darek wyszedł ze swojej kochanki, a biały płyn kiwał się na boki uwięziony w gumowym zbiorniku. Wydawać by się mogło, że to koniec zabawy na dziś. Wtedy niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi. 

  • W samą porę. - powiedział z uśmiechem gospodarz.
  • Lubię 14
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...