Skocz do zawartości
Robeks

Leśna wyprawa

Rekomendowane odpowiedzi

Trzymam za słowo i czekam z niecierpliwością

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

18.  NIEZDROWA ZAZDROŚĆ

 

Trzaski stawały się co raz głośniejsze. Nie tylko ja zwróciłem na nie uwagę. Również czworo kochanków zamarło bez ruchu wpatrując się w kierunku, z którego dobiegały dźwięki. Może sobie pójdzie? Może nie zauważy? Może zawróci? Błysk latarki, trzask gałęzi. 

  • Co ty kurwa robisz z moją laską?! Zajebię ci! - głos bezsprzecznie należał do Igora. 

Monika zerwała się na równe nogi. Aga również się wyprostowała, a członek jej kochanka wyślizgnął się z jej cipki, opadając w zadziwiająco szybkim tempie. Podciągnął swoje spodenki, a Agnieszka w tym samym czasie naciągnęła majtki, zakrywając drugą ręką piersi. 

  • Agnieszka? Ty też tutaj?! Kurwa co to ma być?! - wrzeszczał Igor. 
  • Uspokój się! - zawołała histerycznie Monika. - Co ty sobie myślisz do cholery?! 

Wywiązała się z tego niezła kłótnia i cały czar prysł. Agnieszka pospiesznie się ubierała, zmieszana całym tym niespodziewanym wtargnięciem Igora. A Igor, zamarł między Monią a jej kolegą. Widać, że był rządny krwi, ale też nie pozostał obojętny na krzyki “swojej laski”. Stwierdziliśmy z Arkiem, że to doskonały moment, żeby się ulotnić. Po cichu wycofaliśmy się w stronę pomostu. Stamtąd szybki powrót na imprezę w bazie żeglarskiej i już zniknęliśmy w lesie. 

 

Co ten Igor zrobił! Wszystko zepsuł. Jak mu się udało znaleźć ich w tym lesie? Zwykły zbieg okoliczności i wszystko poszło się... Czułem niedosyt. Z drugiej jednak strony i tak sporo się dziś wydarzyło. Zabrakło finału, ale wszystko inne było fantastyczne! Z tą myślą dotarłem do obozu. Tam przy ogniu siedzieli już mocno wstawieni koledzy. Nie zwrócili na nas szczególnej uwagi. Od razu udaliśmy się do swoich namiotów. Niedługo potem wrócili nasi imprezowicze. Nikt nic nie mówił. W powietrzu wisiała złowroga cisza. Agnieszka weszła do naszego namiotu, a ja udawałem, że śpię. Jakoś nie czułem się gotowy na rozmowę o tym co zaszło. 

 

*** 

 

Z rana wstałem przed swoją żoną. Wyszedłem z naszego namiotu, a tam na kocu, siedziała sama Monika. Była wyraźnie zamyślona, lecz gdy tylko się pojawiłem, spojrzała w moim kierunku, tak jakby na mnie czekała. Jej spojrzenie było zdeterminowane. Coś było na rzeczy, a ja miałem się zaraz przekonać co. 

  • Musimy pogadać. - jako że jej nie przerwałem, kontynuowała. - Wiem o twoich... upodobaniach. O tym, że nie masz nic przeciwko temu, jak inny facet zajmuje się twoją żoną. 
  • Powiedziała ci? - zdziwiłem się. 
  • Sama się domyśliłam, a ona tylko mi potwierdziła. Przejdziemy się? - zaproponowała. 
  • Zgodziłem się skinieniem głowy. Lepiej by nikt nie usłyszał tej rozmowy. Ruszyliśmy więc na małą przechadzkę. 
  • Widziałam, jak poszliście się przedwczoraj przejść z Arkiem i Agą, a potem wróciłeś sam po koc. Domyśliłam się po co... A wczoraj, to byliście wy prawda? Byliście wczoraj w lasku obok przystani. Widziałam, że ktoś nas obserwuje zza drzew, ale nic z tym nie robi. A jak poszliśmy grupą do lasu, parę dni temu... poszedłeś wtedy za nami prawda? 

Nic jej na to nie odpowiedziałem. Co miałem powiedzieć? Wypierać się nie było sensu, potwierdzać, trochę wstyd. Czekałem co powie dalej. Czy będzie chciała to jakoś wykorzystać przeciw mnie? Co ona chce ugrać? 

  • W każdym razie wiesz jak to się wczoraj skończyło. Widziałeś reakcję Igora. - westchnęła. 
  • Kochasz go? - wypaliłem. 
  • Dobrze mi z nim. Znaczy się wiesz, w łóżku. Na razie nie szukam innego rodzaju relacji, a on... on się w to chyba za bardzo zaangażował. 
  • Myślę, że tak właśnie jest. Pobił tego twojego?... - zapytałem nieśmiało. 
  • Nie. Choć ledwo go powstrzymałam. Wiesz, żałuję, że on nie jest taki jak ty, że nie rozumie moich potrzeb. - wyznała z goryczą. 
  • Lubisz przygody, nie przywiązujesz się do jednego. - stwierdziłem. 
  • Tak. Niektórzy powiedzieliby, że się puszczam, ale ja po prostu mam takie podejście do seksu i do relacji. 

Tak poważnie brzmiącej Moniki jeszcze nie słyszałem. Szliśmy chwilę w milczeniu. Podejrzewałem, że jest coś jeszcze. Prawdziwy powód tej całej rozmowy. 

  • No dobra, ale po co mi to wszystko mówisz? 
  • Chcę, żebyście mi pomogli. Ty i Agnieszka. Pójdziemy wieczorem się przejść, we czwórkę. Weźmiemy koce i alkohol. Rozłożymy się w zacisznym miejscu i... porozmawiamy. 
  • Nie rozumiem. - byłem całkowicie zdezorientowany. 
  • Chodzi o to, żeby przekonać Igora, że można stworzyć wolny związek i czerpać z niego przyjemność. Wy jesteście doskonałym tego przykładem, dlatego potrzebuję właśnie waszej pomocy. 

Dziwna to była prośba, ale uznałem, że lepiej z Moniką się nie spierać. Wiedziała zbyt wiele, a ja ceniłem spokój i jako taką dyskrecję. Zgodziłem się więc, nie wiedząc do końca na co się piszę, ale fakt, że mieliśmy iść we czwórkę jakoś dodawał mi pewności. Może po prostu chce mieć sojuszników w tej rozmowie? Wróciliśmy do obozu, który budził się już do życia. Wszedłem do naszego namiotu i ucałowałem Agnieszkę. Ta posłała mi szczery uśmiech. Nocne przygody zostawiła za sobą. 

  • Co jest skarbie? - zapytałem. 
  • Dobrze. Cieszę się, że mam takiego wspaniałego męża. Nie każdy ma takie szczęście co do partnerów. - odparła. 
  • Chcesz mi opowiedzieć o wczorajszym wyjściu? - zapytałem spokojnie. 
  • Tak, ale najpierw coś zjedzmy. 

Zjedliśmy, słońce grzało, było przyjemnie, otaczał nas las i wakacyjna aura. Potem udałem się na drugi tego dnia spacer. Czekała mnie kolejna rozmowa, tym razem z żoną. Opowiedziała mi wszystko, niczego nie zataiła. Zachowałem dla siebie fakt, że o wszystkim wiedziałem. Wyszło mi to całkiem nieźle, choć zadanie nie było trudne, wystarczyło milczeć. Aga opowiadała, a usta się jej nie zamykały. Chciała zrzucić z siebie ten ciężar. Powiedzieć prawdę i mieć czyste sumienie. 

  • Co o tym wszystkim sądzisz? - zapytała na koniec. 
  • Dziękuję ci za szczerość. To dla mnie wiele znaczy... Co sądzę? Cieszę się, że miałaś taki emocjonujący wieczór, tylko trochę szkoda, że Igor tak się w to wszystko wmieszał. 
  • Tak... ale jakby nie spojrzeć, miałam już w sobie dwa obce kutasy. Dobry wynik jak na dwa dni... nie spodziewałam się czegoś takiego. 
  • Szybko się rozkręcasz kotku, a i mój apetyt rośnie. - odparłem z uśmiechem. 
  • Nie boisz się co będzie dalej? - zapytała niepewnie. 
  • Po tym co dzisiaj powiedziałaś? Nie. Jesteś ze mną szczera i wiem, że mnie nie wystawisz. Idziemy w tym samym kierunku. - rzekłem pogodnie. 
  • Tak... tak chyba właśnie jest. Podoba mi się to. To takie ekscytujące, odejście od rutyny, nigdy nie wiesz co cię spotka, ale zawsze wiem, gdzie mogę wrócić, gdzie jest moja bezpieczna przystań. 

Było dobrze, czułem to wtedy jak nigdy. I chciałem by tak już pozostało. Zacząłem się obawiać spotkania z Moniką i Igorem, czy ono mogło nam namieszać w związku? Czy powinniśmy się mieszać w ich sprawy? Czy aby na pewno było rozsądnym z mojej strony, zgodzić się na pomoc, nie pytając nawet o co dokładnie mnie poproszono? Cóż o tym miałem się niedługo przekonać.

  • Lubię 12
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zaskakujące... Oby tak dalej...

Może podczas czworokąta na kocyku to Igor wytłumaczy Marcinowi, że ten podąża ścieżką cipeusza, która kończy się utratą kontroli nad żoną, potem utratą jej szacunku, a w końcu utratą żony...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A czy w dotychczasowych wydarzeniach zauważyłeś utratę kontroli, albo szacunku?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Owszem.

1. Aga idąc na zawody w obciąganiu nie mówi Marcinowi, po co nocą wychodzi. Mimo, że wie, do czego się posunie. Trudno nazwać to zdradą kontrolowaną.

2. Po powrocie z "zawodów" ma pretensje o to, że Marcin nie dotrzymał słowa. Ok,nie dotrzymał, ale ona nie była z nim szczera. Obciagnela wszystkim jego kolegom bez jego wiedzy i zgody. Nie mogła wiedzieć, że on tam jest, obserwuje i nie reaguje. Bo go to podnieciło. Gdzie tu kontrola i szacunek?

3.

"Kochanie, czy wzięłaś ze sobą gumki? - zapytałem niewinnie, tak by nikt inny nie usłyszał. 

Co?! Rany co ty mi znowu sugerujesz? - syknęła oburzona Aga. 

Nic, po prostu tak się zastanawiam. - odparłem z powstrzymywanym uśmiechem. 

No dobra, może i wzięłam. I co z tego. - była wyraźnie poirytowana."

 

Reakcja pokazuje brak szacunku. Gumki wzięła, ale na pytanie wielce oburzona.

 

Dla mnie zdrada kontrolowana to zdrada kontrolowana. Pozwalam partnerce na wiele, ale oczekuję pełnej szczerości, szacunku, każdorazowo pytania o zgodę oraz mojego udziału w zabawie na moich warunkach.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, Robeks pisze:

A czy w dotychczasowych wydarzeniach zauważyłeś utratę kontroli, albo szacunku?

Jak napisał Oskar to nie jest zdrada kontrolowana tylko zdrada i ukrywanie prawdy. Gdyby usłyszała od męża możesz robić co chcesz, robić laskę i bzykać się z kolegami to była by inna opowieść. Tu wyraził by zgodę. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawa analiza. Można te wydarzenia tak oceniać.

 

Z początku historii, faktycznie tej szczerości brakowało, później jednak małżonkowie pewne sprawy sobie wyjaśnili, a dalej to już tylko gra. Marcin przecież zasugerował, że oczekuje od żony większej rozwiązłości, a ona opowiedziała mu po wszystkim co się wydarzyło.

 

I pamiętajcie, to tylko wymyślona historia. Staram się jej nadać odrobinę wiarygodności, ale to wciąż tylko fikcja, a trzymając w niepewności narratora, trzymam w tej niepewności również czytelników. Gdyby wszystko było z góry zaplanowane przez bohaterów i podane na tacy, to historia szybko stałaby się nudna, albo bardziej podchodziłaby o historie prawdziwe, a dla osób szukających takich historii jest oddzielny dział :)

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
35 minut temu, Robeks pisze:

I pamiętajcie, to tylko wymyślona historia.

Ależ chyba wszyscy o tym pamiętamy, jakkolwiek muszę zgodzić się z Oskarem i czasami wymyślone historie dają do myślenia to jednak cały czas pamiętam że to tylko fikcja.

 

Jednakże Robeks nie wiem co ty palisz i gdzie to kupujesz ale to chyba wpływa na pomysły do opowiadań. Pomysły masz nieziemskie!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak zawsze mnóstwo komentarzy pod opowiadaniami Robeksa.w sumie to dobrze bo jak zauważyłem skrajne opinie nakręcają naszego autora do dalszego pisania. W sumie absolutnie nie zgadzam się z Oscarem...albo może inaczej zgoda początek był właściwie zdradą bez żadnej kontroli.Późniejsza akcja z gumkami myślę że doskonale oddaje rozterki Agnieszki.i chciałabym i trochę się boję i trochę jestem zła że mój facet wpycha mnie innemu do łóżka.

tak czy inaczej rzeczywiście to tylko opowiadanie i bardzo fajnie nakręca emocje a przecież to się tutaj liczy. Chyba nikt poważny nie szuka tutaj rady jak to powinno wyglądać. A w każdym razie nie w dziale z opowiadaniami.Bo to tak jakbyś chciał się z filmu porno nauczyć jak w łóżku traktować kochaną kobietę. Zabawa emocje i dystans.

A w życiu? Nie ma czegoś takiego jak zdrada w pełni kontrolowana. Oczywiście obie strony mogą być o tym przekonane i się o tym zapewniać na samym początku. Ale to życie i bardzo niepewna i nieprzewidywalna rzecz jaką są uczucia... Tego nie da się kontrolować. Zawsze może nastąpić jakieś bum.

Dobra rozpisałem się jak rzadko.

Jedno jest pewne opowiadanie jest świetne.

i świetny jest też to a to już robeks bezpośrednio do ciebie że udało się tobie pozbyć maniery z poprzednich opowiadań czyli stopniowego traktowania męża w sposób który go u pokarzal i ukazywał jako naiwnego dupka.

Trzymam kciuki i niecierpliwie czekam na kolejną część.

sytuacja nie jest tak w pełni kontrolowana.myślę że kiedy facet nie do końca wie co się stanie emocje są zdecydowanie większe.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...