Skocz do zawartości
E&Pcouple

Noszenie klatki na stałe 24h na dobe

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Janek12 pisze:

Zgadza się, dlatego napisałem: "każdy ma gdzie indziej swoje granice", "należy zwracać uwagę na granicę innych osób nawet jak się może wydawać, że z pozoru się tego nie robi".

granice są po to by je przekraczać jest jednak granica, której nie da się przeskoczyć, każdy z nas ma oprócz życia prywatnego również i zawodowe, idziesz do pracy a może jedziesz samochodem, cos w życiu robisz dlatego klatka musi być w miarę wygodna tak by zbytnio nie krępować ruchów, by można było w niej funkcjonować 24/7 , uwierzcie, parę razy zdarzyło mi się, że klatka źle ułożyła się w spodniach, zwłaszcza dżinsach i zadała niezły ból, tak więc nie może być ona zbyt ciasna, zbyt mocno uciskać i pozwalać na normalną egzystencję

i oczywiście musi spełniać swoje zadanie , ja również mam metalową przy czym oryginalna kłódka, która można było otworzyć szpilką zamieniona została na solidną Gerdę i tak sobie drugi rok uniemożliwia jakąkolwiek aktywność seksualną

ja pół dnia na siedzenie przy biurku drugie pół na nogach pomiędzy klientami (dorabiam w restauracji), wciąż w ruchu tak więc wygoda noszenia jest bardzo ważna

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 26.12.2021 o 23:08, Matt2233 pisze:

A mi sie wydaje że zwyczajnie myślimy w tym temacie innymi kategoriami. Piszesz przez pryzmat rogacza który próbuje odsunąć od siebie widmo pogorszenia sytuacji. Ja natomiast pisze przez pryzmat bulla chcącego tą sytuacje pogorszyć? Stąd ta różnica zdań

Matt ciekawy punkt widzenia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 28.12.2021 o 12:48, ulegly_rogacz pisze:

klatka musi być w miarę wygodna tak by zbytnio nie krępować ruchów, by można było w niej funkcjonować 24/7

A można się dowiedzieć jakiego modelu klatki używasz?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

od wewnątrz małe ubytki, ale rdzy nie widać. Mój zakup ma już około 6 lat

badziewia plastikowe się połamały, silikonowe strasznie poci, a to jest the best.

Obecnie patrzymy na coś nowego również ze stali

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odkopię trochę temat, bo chciałbym się podzielić moim ostatnim doświadczeniem.

 

Chciałbym tylko na początku dodać, że jestem ogromnym fanem wszelkiego typu klatek, jednakże noszenie takowej ze świadomością, że sam posiadam klucz i mogę się uwolnić w każdej chwili daje minimalną satysfakcję, a nawet powiedziałbym, że nie daje jej w ogóle, cóż, co to za frajda, kiedy tylko ja to kontroluję?.

 

Niemniej jednak, pewien czas temu, udało mi się namówić moją przyjaciółkę, aby została na jakiś czas moim keyholderem.

 

Jak wyglądała cała historia? Cóż, z racji tego, że rozmawiamy ze sobą na każdy temat, wliczając w to nasze najbardziej skryte fantazje seksualne, wspomniałem jej o tym, że od czasu, gdy zostałem sam (z partnerką rozstałem się w zeszłym roku), nie mam komu oddać kluczyka od kłódki pod opiekę. Sama zaproponowała, że może zostać osobą, która przetrzyma dla mnie klucz przez jakiś czas. I tak oto, 15 kwietnia tego roku stałem się, że tak powiem, jednością, na czas bliżej nieokreślony z moim ulubionym, czarnym CB-3000. 16 kwietnia udałem się na pocztę, gdyż kluczyk musiałem wysłać - ot, mieszkam w UK, ona w Polsce. Klucz dotarł do niej po około dziesięciu dniach, o czym mnie poinformowała. Dla mnie było to doświadczenie o tyle ciekawe, że już na początku wiedziałem, patrząc po tym, ile szedł do niej list, że będzie to moje najdłuższe zamknięcie w życiu. Umówiliśmy się, że nie będę raportował o żadnych postępach, o tym, jak się czuję, dopóki sama mnie nie zapyta. Koniec końców tylko raz padło pytanie o to, jak się z tym czuję, odpowiedziałem, że dla mnie jest to super sprawa - właśnie ten brak kontroli nad tym, kiedy zostanę uwolniony.

Przyjaciółka, po tym, gdy otrzymała klucz, trzymała go u siebie przez dwa tygodnie, po czym zadecydowała, że zasłużyłem na odzyskanie wolności. Klucz wrócił do mnie ostatecznie 23 maja wraz z pisemnym pozwoleniem na to, że w nagrodę mogę się uwolnić.

 

Z jej perspektywy, gdy spytałem ją o wrażenia, wyglądało to tak, że w sumie było to dla niej ciekawe doświadczenie, właśnie takie przetrzymywanie klucza i świadomość, że od niej zależy moja wolność.

 

Jeżeli chodzi o mnie? Niestety po zdjęciu klatki okazało się, że pęknięty był jeden z jej kluczowych elementów (kawałek plastiku, przez który przekłada się bolce mocujące), przez co klatka po zabawie wylądowała w koszu, przy czym od razu zamówiłem nową, taką samą, a przy okazji, jeszcze dwa inne modele. Przez całe zamknięcie traktowałem to jako moją nagrodę, obiecując sobie, że nie będę w żaden sposób kombinował, np. poprzez stymulację wibratorem w stylu hitachi magic wand. Problem był jedynie w pracy, kiedy cały czas na spodniach coś się odznaczało :)

Z higieną również nie było jako tako problemu, a w sumie tego najbardziej się obawiałem. Najgorszy był brak możliwości ogolenia się po jakimś czasie, mam wrażenie, że klatka dużo lepiej "leży", gdy jest się kompletnie wygolonym. Poza tym, nie zauważyłem problemów typu uwieranie, swędzenie, czy jakikolwiek ból. Szło się przyzwyczaić i to dość szybko, w przyszłości bardzo chętnie spróbowałbym dłuższego zamknięcia.

Kwestia jest też taka, że może inaczej byłoby, gdyby klucz faktycznie posiadała moja Pani ;)

  • Lubię 8
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 2.07.2022 o 00:06, CuckoldFan1 pisze:

gdyż kluczyk musiałem wysłać - ot, mieszkam w UK, ona w Polsce. Klucz dotarł do niej po około dziesięciu dniach

Klucz, jeden... A gdzie drugi? I trzeci, bo w CB z reguły są 3 w komplecie. Czyżbyś zostawił sobie jednak furtkę awaryjną? 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przejrzałem cały temat. Bardzo ciekawa dyskusja o noszeniu pasa. Jak widać, nie ma jednej odpowiedzi, w jaki sposób używać. Wszystko zależy od własnych upodobań, potrzeb i wyobraźni. A i zdanie partnerki ma ogromne znaczenie. Przekonywanie do jednego schematu użytkowania, czy krytykowanie innych sposobów nie ma sensu. To jest właśnie kwestia wyboru i zaspokajania potrzeb. A te bywają różne, tak jak różne mamy ubrania, samochody czy zainteresowania. I to jest najpiękniejsze. Różnorodność dająca możliwość zmiany, rozwoju potrzeb czy własnego doświadczenia, co jest dla nas satysfakcjonujące. To właśnie wtedy ma sens wymiana tych doświadczeń. Można rzec: Ile ludzi, tyle scenariuszy. Pozdrawiam.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...