Noszenie klatki na stałe 24h na dobe

[Dragonfly® 20 390]

10 godzin temu, HotKociaki pisze:

Mam proste i logiczne pytanie 

Po co to skoro sprawia Ci ból i nie możesz normalnie jak Facet funkcjonować, czy nawet nosić klatkę ?? ja tego nie rozumiem... 

Piotr 

Potraktowałabym poważnie Twoje pytanie, gdyby nie fakt, że już od jakiegoś czasu nie widzę u Ciebie chęci poznania tematu, a tylko pustą potrzebę drwiny.

Gdybyś chciał naprawdę zrozumieć, to sam poczytałbyś kim jest uległy mężczyzna, na czym polega związek/układ Ultimate Cuckold, co tym mężczyznom daje noszenie klatki i całkowite oddanie swojego popędu seksualnego w ręce Pani, dlaczego aż tak nie przeszkadza im ból i dyskomfort?

Wystarczą tylko otwartość na "zboczenia" innych i chęci.  Na forum jest o tym wiele zarówno w tym dziale ( Ultimate Cuckold) jaki i w działach Dział BDSM oraz Kobieca Dominacja.

[skrzat✩ 4 604]

11 godzin temu, HotKociaki pisze:

normalnie jak Facet funkcjonować

A ten Facet pisany wielkim "F", to tak specjalnie, czy niechcący Ci się Shift wcisnął? Pytam poważnie, bo mam wrażenie, że dzielisz mężczyzn na lepszych i gorszych...

[Inżynier✩ 417]

W dniu 5.06.2021 o 10:20, stag pisze:

@Gdynianin jest wiele takich modeli.. ważne jest to aby dodatkowo wykonać piercing - np. prince albert czyli przekłucie obejmujące ujście cewki moczowej, a zamiast kolczyka specjalna kłódeczka - sam taki nosiłem jakiś czas. Teraz noszę kilka na zmianę od 2 lat, w jednym zawsze coś się dzieje po jakimś czasie.. a to odparzenia albo jakieś obtarcia.. opuchlizna to standard. Też wychodzimy z założenia iż klatka którą można ściągnąć jest bez sensu. U nas dodatkowo dochodzi całkowity zakaz orgazmów (myślę iż z jakimiś nielicznymi "wypadkami" ale naprawdę nielicznymi to od 4 lat nic nie było) więc tym bardziej to ważne abym nie miał pokusy/szansy na samowolkę.

 

Obecnie najczęściej noszę stalowy z rurką wchodzącą (około 7 cm zakończona kulką o średnicy 10mm) do cewki i ciasnym ringiem - jest dobrze dopasowana i raczej małe szansę na zdjęcie ot tak.. praktycznie do mycia też nie zdejmuję tylko zsuwam trochę (po odpięciu ringu) aby mieć dostęp i tylko gdy żona jest akurat w wannie i ma kontrolę.

 

Kolejny krok jaki jest u nas w planach to powrót do piercing-u ale tym razem albo ampallang w dwóch miejscach (żołądź i niżej w trzonie)  lub "tylko" magic cross (taki ampalang pod katem prostym w żołędzi podwójny) są do tego specjalne klatki gdzie takie kolczyki są zamknięciem.

 

Mnie temat klatek wśród uległych rogaczy nawet pociąga, ale nigdy nie myślałem o tak daleko idących krokach, więc ciekawi mnie jakie są potencjalne konsekwencje tego typu ograniczeń?

W sensie zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego?

Czy fizyczne ingerencje w organy nie niosą, lub nie będą nieść za sobą konsekwencji w przyszłości?

[Dragonfly® 20 390]

35 minut temu, Inżynier pisze:

Czy fizyczne ingerencje w organy nie niosą, lub nie będą nieść za sobą konsekwencji w przyszłości?

Niosą. Mniejsze lub większe skutki uboczne z czasem się pojawią. Tyle, że amatorzy tego typu zabaw na ogół są ich świadomi i akceptują tę cenę.

[Inżynier✩ 417]

2 godziny temu, Dragonfly pisze:

Niosą. Mniejsze lub większe skutki uboczne z czasem się pojawią. Tyle, że amatorzy tego typu zabaw na ogół są ich świadomi i akceptują tę cenę.

A co z bardzo poważnymi konsekwencjami, jak np problemy z prostatą?

Zmierzam tutaj do tego czy warto aż tak daleko przesuwać te granice? Czy jednak zdrowie, sprawność, długie, wspólne życie bez problemów nie jest cenniejsze?

I nie staram się tutaj wartościować czyiś wyborów, to pytanie ogólne.

Bo przecież równie dobrze można zaraz ten temat przenieść do wątku z kastracją i zadać pytanie czy nie pozbawić takiego mężczyzny penisa?

Czy zdrowie nie jest rozsądnym limitem?

[Janek12✩ 572]

42 minuty temu, Inżynier pisze:

Czy zdrowie nie jest rozsądnym limitem?

Czy ty dbasz o swoje zdrowie, nie spożywasz alkoholu, zdrowo się odżywiasz, uprawiasz sport itp?

Ja tu mimo wszystko wyczuwam jakieś lekkie czepialstwo i delikatny brak tolerancji.

 

Chwilowo jakiś większych skutków ubocznych tu nie widzę, natomiast może to dawać mocne emocje. Jak o jakiś poważnych skutkach ubocznych ktoś coś wie to niech napisze bo inaczej to jest tylko wróżenie z fusów.

 

[Wichura® 19 362]

59 minut temu, Inżynier pisze:

A co z bardzo poważnymi konsekwencjami, jak np problemy z prostatą?

Zmierzam tutaj do tego czy warto aż tak daleko przesuwać te granice? Czy jednak zdrowie, sprawność, długie, wspólne życie bez problemów nie jest cenniejsze?

I nie staram się tutaj wartościować czyiś wyborów, to pytanie ogólne.

Bo przecież równie dobrze można zaraz ten temat przenieść do wątku z kastracją i zadać pytanie czy nie pozbawić takiego mężczyzny penisa?

Czy zdrowie nie jest rozsądnym limitem?

Trochę racji masz ale pamiętaj, że to co dla jednego jest sufitem dla innego będzie podłogą. Mówimy o dosyć zaawansowanych praktykach z kręgów BDSM, które mogą rzutować na zdrowie i każdy zainteresowany musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto. Omawiamy przykład nie różni się pod tym kątem od innych zaawansowanych praktyk z dziedziny BDSM. Ważna jest wiedza, świadomość zagrożeń, praktykowanie w taki sposób aby ograniczać ryzyko itd. Sam siedzisz w klimacie więc z pewnością łatwo znajdziesz analogie niekorzystnego wpływu danej praktyki na zdrowie także w innych obszarach zabaw.

[Inżynier✩ 417]

15 minut temu, Janek12 pisze:

Czy ty dbasz o swoje zdrowie, nie spożywasz alkoholu, zdrowo się odżywiasz, uprawiasz sport itp?

Ja tu mimo wszystko wyczuwam jakieś lekkie czepialstwo i delikatny brak tolerancji.

 

Chwilowo jakiś większych skutków ubocznych tu nie widzę, natomiast może to dawać mocne emocje. Jak o jakiś poważnych skutkach ubocznych ktoś coś wie to niech napisze bo inaczej to jest tylko wróżenie z fusów.

 

Ja zadałem pytania. To Ty się czepiasz. Rozumiem, że mogło Cię to personalnie ugodzić, ale ja ich nie zadawałem danej osobie.

I tak, dbam o siebie, uprawiam sport, zdrowo się odżywiam, rozsądnie korzystam z używek, ale rozumiem też że czasem jest coś za coś.

Stawiam pytania ogółowi, szukając odpowiedzi co jest cenniejsze: chwilowe uciechy i doznania, czy życie w zdrowiu?

[Sailor&Lula 10 084]

5 minut temu, Inżynier pisze:

Stawiam pytania ogółowi, szukając odpowiedzi co jest cenniejsze: chwilowe uciechy i doznania, czy życie w zdrowiu?

Mi na przykład trudno zachować poczucie zdrowia psychicznego bez ulubionych ryzykownych uciech i doznań.

 

Lula.

[Dragonfly® 20 390]

1 godzinę temu, Inżynier pisze:

I nie staram się tutaj wartościować czyiś wyborów, to pytanie ogólne.

(...)

Czy zdrowie nie jest rozsądnym limitem?

Rozumiem czym podyktowane są Twoje rozterki. I nie widzę tu czepialstwa, a po prostu brak zrozumienia pewnych mechanizmów.

 

Nic co ściska, krępuje czy w jakikolwiek inny sposób ingeruje w nasze ciała nie jest dla naszych organizmów naturalne. I zawsze po dłuższym czasie mogą wystąpić efekty uboczne. To na ogół skutki braku higieny, ale i niejednokrotnie złego doboru materiałów.

Nawet noszenie przez kobietę źle dobranego czy wykonanego ze złych materiałów biustonosza z czasem wpłynie negatywnie na jej organizm. Ale mimo, iż noszenie biustonoszy nie jest dla kobiet naturalne i zdecydowana większość mogłaby się bez nich obejść nosimy je z różnych powodów.

1 godzinę temu, Inżynier pisze:

Zmierzam tutaj do tego czy warto aż tak daleko przesuwać te granice? Czy jednak zdrowie, sprawność, długie, wspólne życie bez problemów nie jest cenniejsze?

Granice przesuwamy sumując bilans zysków i strat. Dla Ciebie @Inżynier to za duże ryzyko, a dla wielu zysk znacznie to ryzyko przewyższa. Zauważ, że wielu z tych mężczyzn kompletnie nie zależy na sprawności seksualnej. Z chęcią też pozbyliby się popędu. Są pośród nich ulegli mężczyźni już aseksualni, którzy pragną być w związku z kobietą połączeni tylko czystą miłością platoniczną.

A co do zdrowia...

I z tym można sobie poradzić. Wystarczy regularnie się badać i szybko reagować na niepokojące symptomy.