Hotka czyli dziwka?

[Sailor&Lula 10 084]

Teraz, E&Pcouple pisze:

Najpierw sprowadzą Cię do swojego poziomu

Na szczęście nie czuję się sprowadzona do żadnego innego poziomu, poza trwaniu w moim.

 

Może dlatego nie potrafię się dogadać.

 

Lula.

[MP2020 9 753]

11 minut temu, E&Pcouple pisze:

Jakie szczęście że dawno temu się już nauczyłam że z pewnymi  poglądami/osobami się nie dyskutuje. Najpierw sprowadzą Cię do swojego poziomu a potem pokonają doświadczeniem. Lecę po popcorn . Ona

Ja już dawno stosuje tą zasadę i mam poczucie, że jestem bardziej szczęśliwy :). Wracam do garów P. 

[Dragonfly® 20 401]

@eremita  w kwestii oceniana napisałeś:

52 minuty temu, eremita pisze:

Najlepiej tego nie robić bo samemu można być ocenionym.

I trudno się z tym nie zgodzić.

Jednak wcześniej pisząc:

7 godzin temu, eremita pisze:

Prostytutka to zawód, dziwka czy jak inni mówią kurwa to charakter. Trudno się z tym nie zgodzić. 

sam zacząłeś oceniać zachowania kobiet.

Chyba się nieco pogubiłeś w tym  co chciałeś nam przekazać.

[E&Pcouple 642]

46 minut temu, Sailor&Lula pisze:

 

Może dlatego nie potrafię się dogadać.

 

Lula.

Pewnie tak

[eremita 288]

7 godzin temu, Dragonfly pisze:

 

Tylko jakim kluczem ocenić kiedy kobieta zalicza, a kiedy ją zaliczają? 

 

7 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

A co jeśli chodzi o stosunki seksualne?

 

Zrozumiałam, iż szacunek do kobiety określasz na podstawie tego, z kim i jak uprawa seks. Dlaczego w przypadku mężczyzn obierasz inne kryteria? Czy mężczyzna w Twojej opinii nie może się "kurwić"?

 

Lula.

Jeśli dla Ciebie szacunek to uprawianie seksu to raczej nie zrozumiałaś o czym mówię.  A szacunek to postawa wobec drugiego człowieka. 

[MartinJust 25]

Z ogromną atencją, otwartością i oczekiwaniem na potrzeby Hotki, jakże mogło by być inaczej, nie wyobrażam sobie innego podejścia,  dodatkowo ogromna wdzięczność za wybranie mnie i obdarowanie zaufaniem i nie tylko. Pozdrawiam Wszystkie wspaniałe Hotki  

[eremita 288]

W dniu 19.12.2020 o 16:49, Dragonfly pisze:

@eremita  w kwestii oceniana napisałeś:

I trudno się z tym nie zgodzić.

Jednak wcześniej pisząc:

sam zacząłeś oceniać zachowania kobiet.

Chyba się nieco pogubiłeś w tym  co chciałeś nam przekazać.

Raczej nie prostytutka to sposób zarabiania na życie nie mówię że panie wykonujące dobrowolnie ten zawód nie robią tego z przyjemnością. Te co robią to za darmo bo lubią to rodzaj wolontariatu ująłwszy to żartobliwie. Ocenianie kogoś to wartościowanie a tego nie zrobiłem. 

[Dragonfly® 20 401]

@eremita moim zadaniem oceniłeś i w kilku postach jasno zaznaczyłeś kto jest dla Ciebie kim. Która kobieta na szacunek zaskuguje, a która nie. A wszystko poprzez pryzmat seksualnym zachowań.  Zabawne, że innych kategorii użyłeś oceniając mężczyzn.

Teraz próbujesz odkrecęcać kota ogonem. 

[Robsad 32]

Kobieta i Mężczyzna są takimi samymi partnerami w życiu. Jedna strona ma swoje spojrzenie na "świat" i druga. A zdajemy sobie sprawę z tego że Hotka to skrót a dziwka...to wielu facetów by chciało to jej powiedzieć realnie. Szacunek kobietom!!! W sumie one ponoszą konsekwencje "pieprzenia się". Wielu facetów grzmi przy "piwie" że ta która mu nie dała jest dziwką  a wie że jego kolega z którym pije to piwo, z nią się przespał. Czy każdy facet po "przespaniu" się się z kobietą ma ją nazywać dziwką? Ona mu rano powiedziała że podam ci nr. telefonu. Oczywiście jak już wyszedł. :) W/g mnie Panowie więcej pokory ( choć tu grzmi męska duma) a kobietom też będzie przyjemniej. Życzeniowe zmienianie świata. Hotka czy dziwka...I zapewne jest tak że faceci podkręcają rzeczywistość ile mogą, to tak kobiety podkręcają swoją atrakcyjność. Hotka czy dziwka jest to napisane tutaj, bez żadnych konsekwencji, ale wracam wcześniej to co napisałem...zasłuż by jej to powiedzieć realnie.

PS. A kto i jak się przespał z kimś? Nie nam oceniać a cieszyć się że mają ten szczęśliwy czas.

[Coma✩ 7 317]

Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, ze standardy są podwójne dla kobiet i mężczyzn. Facet może mieć kochanki, poświęcać im czas i uwagę, wspinać się na wyżyny organizacji spotkań, żeby nakarmić swoje ego. Tymczasem żona tego samego faceta, którą sam namówił do zdrady kontrolowanej jest zwykłą dziwką, bo lubi urozmaicenia, bo spotyka się z kilkoma facetami, żeby uniknąć zaangażowania, bo lubi od czasu do czasu spontanicznie w aucie - to takie kurewskie. I jeszcze słyszy od własnego męża, że to dziwne, że się jeszcze nie sprzedała. Oczywiście ten sam mąż ją bardzo kocha - miłość ma zaiste różne wymiary, chyba nigdy niektórych nie ogarnę. 
Czy jeśli długie rozmowy i weryfikacja potrafi uchronić przed spotkaniem z nie znającym szacunku kochankiem to jakie są kryteria obrony przed takim partnerem?