Skocz do zawartości
para_ldz

Czy to masochizm?

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, para_ldz pisze:

Upokorzenie może być rodzajem bólu i pewnie jest dla - dla innych,  natomiast nie tyczy się mnie to miałem na myśli...

Nie czuję czegoś takiego w tej sytuacji - tym bardziej by mnie to nie kręciło...

 

Dobrze, więc odrzućmy upokorzenie i skupmy się na innych rodzajach bólu psychicznego, które odczuwasz.

 

Jakbyś je nazwał? Niepokój? Strach? Niepewność?

 

4 minuty temu, para_ldz pisze:

Zatem cała ta sytuacja (patrząc jakby z boku na swoją osobę ) - wydaje mi się głupia i wręcz nie do pomyślenia - niesądzę by ktokolwiek z moich znajomych mógłby mnie podejrzewać o coś takiego...

Nie musisz patrzeć na siebie z boku by zajrzeć w głąb siebie...

 

Lula.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Ann&Kris pisze:

A w odpowiedzi na Twoje pytanie czy innymi też tak mają.

To na początku spotkań Ann z potencjalnymi kochankami jak i z obecnym stałym kochanku. To huśtawka emocji była spora, nie doświadczyłem zaś uczucia upokorzenia bo niby czemu? Ann zrobiła by nic co by mnie upokorzyło przed nią czy kochankiem. A sam fakt "zdrady" żony i bzykania ją przez innego faceta nie jest dla mnie elementem upokorzenia mnie. Dla mnie to tylko seks i nic więcej. Powiem nawet że teraz jest mi to całkowicie obojętne, i jest to dla mnie smutne bo nie odczówam żadnych emocji gdy Ann jest na spotkaniu!:(  I z tego też powodu nie mogę powiedzieć by była to dla mnie forma jakiegokolwiek masochizmu czy sadyzmu. No bo jak skoro nic nie czuje? 

Kris

Moja połówka też nie zrobiłaby nic co by mnie upokorzyło - to nie moja / nie nasza bajka. Co do emocji - dla mnie są ogromne - nie mogę powiedzieć, że jest mi to obojętne - nie jest...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Dreamer pisze:

Oj ja chciałbym pobronic honoru uległych ja też nie uważam się za sługusa lub pantoflarza co nie przeszkadza mi w uświadomieniu sobie potrzeb związanych z uległością zarówno poprzez oddanie siebie jak i oddanie żony. Nasze preferencje seksualnie nie muszą jednak przekładać się na szara codzienność.

Przepraszam za użyte słownictwo na pewno nie chciałem nikogo tym urazić. Raczej w dosadny sposób wyrazić moje preferencje,.. :)

Zdecydowanie zgadzam się, że preferencje sexualne nie muszą się przekładać na szarą codzienność...  czasem może i lepiej 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Krok 1. Masochistom ból pomaga osiągnąć spełnienie.

Krok 2. Spełnienie jest czymś pozytywnym.

Ot, tyle. :)

Wiesz co Lula...

Czytając to stwierdzam że świat na swój sposób jest pełen masochistów. Bo czy sportowiec który by osiągnąć sukces, przechodzi przez bolesne treningi nie jest masochistą? Czy inna dziedzina życia? Naukowiec który zmusza się do wielogodzinnej pracy nad projektem, świadomie rezygnuje z życia orywatnego świadomie naraża się na wykluczenie społeczne też nie będzie masochistą?

Kris

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Dobrze, więc odrzućmy upokorzenie i skupmy się na innych rodzajach bólu psychicznego, które odczuwasz.

 

Jakbyś je nazwał? Niepokój? Strach? Niepewność?

 

Nie musisz patrzeć na siebie z boku by zajrzeć w głąb siebie...

 

Lula.

Wszystkie z powyższych, strach, zazdrość ( gdzie raczej nigdy zazdrosny nie byłem )...niepewność, chyba jeszcze bezradność bo nie do końca mam wpływ na to co się dzieje... to jest mix wszystkiego - w głowie, w wyobraźni...

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Ann&Kris pisze:

Wiesz co Lula...

Czytając to stwierdzam że świat na swój sposób jest pełen masochistów. Bo czy sportowiec który by osiągnąć sukces, przechodzi przez bolesne treningi nie jest masochistą? Czy inna dziedzina życia? Naukowiec który zmusza się do wielogodzinnej pracy nad projektem, świadomie rezygnuje z życia orywatnego świadomie naraża się na wykluczenie społeczne też nie będzie masochistą?

Kris

Jeśli rozpatrujemy masochizm jako dewiację seksualną, to przytoczone przez Ciebie przykłady na pewno nie będą masochizmem.

 

Życie już takie bywa, iż osiągnięcie pewnych celów wymaga bolesnych poświęceń. Zaciśnięcia zębów.

 

Jest to jednak sfera pozaerotyczna. Pozaerotyczne spełnienie.

 

1 minutę temu, para_ldz pisze:

Wszystkie z powyższych, strach, zazdrość ( gdzie raczej nigdy zazdrosny nie byłem )...niepewność, chyba jeszcze bezradność bo nie do końca mam wpływ na to co się dzieje... to jest mix wszystkiego - w głowie, w wyobraźni...

Dziękuję! :) W mojej opinii, jak najbardziej możesz się nazywać z tego tytułu masochistą psychicznym. Nie wszyscy rogacze czują to, co Ty. To, że bliskość Twojej partnerki przynosi Ci ukojenie jest wspaniałe. To plaster na ból. Przeplatanka tego bólu i ukojenia jest dla Ciebie niechybnie bardzo nakręcająca.

 

Lula.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Wichura pisze:

Brak odczuwania jakichkolwiek form "cierpienia", "ucisku" czy typowej niekomfortowej zazdrości w żaden sposób nie pozbawia mnie satysfakcji ze spotkań Rity a powiedziałbym, że wprost przeciwnie bo masochista psychiczny ze mnie jak z koziej dupy trąbka. Masochzmu psychicznego u mnie nie ma więc ni grama.

 

Każdy ma jednak inny związek, inną głowę, inne zasady i  nawet taka sam sytuacja i dwóch różnych osób poruszy zupełnie inne struny. Cuckold i ZK możę ale nie musi łączyć się z masochizmem psychicznym. U mnie się nie łączy. Twierdzenia o nierozerwalości tego połączenia świadczą jedyie o bardzo pobieżnej znajomości tematu

Pozostaje mi się pod tym i do tego dopisać. Może jakieś fantazje o tym co mój mąż robi z innymi czy to że lubię o tym posłuchać do może być jakiś procent masochizmu nie na tyle jednak wybitny, by uzyskać miano masochistki. Jeżeli oczywiście rozpatrujemy też tę stronę medalu, że ja wypuszczam Wichurę do innych kobiet. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, Ann&Kris pisze:

Czytając to stwierdzam że świat na swój sposób jest pełen masochistów. Bo czy sportowiec który by osiągnąć sukces, przechodzi przez bolesne treningi nie jest masochistą? Czy inna dziedzina życia? Naukowiec który zmusza się do wielogodzinnej pracy nad projektem, świadomie rezygnuje z życia orywatnego świadomie naraża się na wykluczenie społeczne też nie będzie masochistą?

Tu się mylisz. 

Ból sportowca jest środkiem do osiągnięcia celu = zwycięstwa. Nie jest celem samym w sobie, jak u masochisty. 

Podobnie jest z naukowcem. 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Zouza pisze:

Ból sportowca jest środkiem do osiągnięcia celu = zwycięstwa.

A czy masochista zadając sobie ból (środek), nie robi tego w jakimś celu? Celu który chce osiągnąć? To nie musi być zwycięstwo cel jest celem, dla każdego oznacza to co innego. Cele sportowe, biznesowe, duchowe.

Kiedyś @Zouza chyba dodałaś link do wywiadu z zawodową dominą, do której przychodzili mężczyźni na sesje. I każdy z nich po przez ból i te spotkania osiągał jakiś cel. 

Kris

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla sportowca ból jest przykrym kosztem, który ponosi, by zwyciężyć. 

Dla masochisty ból sam w sobie jest celem i spełnieniem. Przy czym nie należy bólu utożsamiać wyłącznie z tym fizycznym. 

No i - jak napisała już Lula -  sportowiec nie ćwiczy dlatego, że zaspokoi go to seksualnie. ;) 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...