Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Hasło bezpieczeństwa (safe word).

Rekomendowane odpowiedzi

Moi Mili,

 

Wątek hasła bezpieczeństwa wypływa zawsze podczas rozmów o BDSM, przewijał się u nas na forum w różnych dyskusjach, a jednak nie miał dedykowanego sobie tematu. 

 

Za bezpiecznebdsm.pl 

 

Na początku sesji ustalamy/potwierdzamy wspólnie hasło/słowo/przedmiot bezpieczeństwa. Najlepiej jeśli jest to słowo/hasło, którego nie zapomnisz, ale jednocześnie nie będzie nazwą żadnego z przedmiotów znajdujących się w pokoju.

 

Rekomendowane jest ustalenie dwóch takich słów/haseł:

- pierwsze słowo/hasło – przerywa wykonywaną przez dominującego w danej chwili torturę;

- drugie słowo/hasło – przerywa/kończy całą sesję.

 

Przy niektórych praktykach BDSM konieczne jest zastosowanie innego rodzaju zabezpieczenia. Zdarza się, że osoba uległa ma zakneblowane usta – wtedy dobrze, żeby trzymała w dłoni przedmiot, który w krytycznym momencie będzie mogła z ręki wypuścić.

 

Przykładowe słowo/hasło bezpieczeństwa:

[alfacentauri] – STOP;

[czerwony] – STOP, [pomarańczowy] – ZWOLNIJ/cofnij się, [ZIELONY] – ok.

 

Osobiście nigdy nie rozpatrywałam hasła bezpieczeństwa pod kątem takim jak powyższy. Poczekam może najpierw na Wasze głosy, by rozwinąć swój i wpleść go w dyskusję. 

 

Jaki jest Wasz stosunek do używania hasła bezpieczeństwa podczas szeroko pojętych praktyk BDSM?

 

Lula.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Jaki jest Wasz stosunek do używania hasła bezpieczeństwa podczas szeroko pojętych praktyk BDSM?

 

Z reguły nie używam gdyż nie "bawię się" w BDSM w bardzo "poważny" sposób na zasadach sesji czy układów "Pan/Suka", "Master/Uległa". Mam luźny stosunek do tego typu zabaw które stanowią przeważnie urozmaicenie spotkania/seksu co przekłada się m.in. na to, że każdy może w trakcie powiedzieć wszystko. No chyba, że nie może bo ma np zajęte usta - wtedy wystarczają mi reakcje ciała oraz inne reakcje niewerbalne.

 

Pewnie jakbym miał wchodzić bardzo na serio w takie układy i sesje to stosowałbym "safe word" przynajmniej na pierwszych spotkaniach zanim dobrze poznałbym drugą stronę. W praktyce na tą chwilę dużo większą uwagę przykładam do aftercare oraz "middlecare"

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przy zabawach z Mrs.K utarły się nam z czasem kluczowe słowa [przestań] - czyli chcę jeszcze, oraz [ała] - czyli nie przestawaj.

Podobnie jak mój szanowny przedmówca, staram się zawsze wyczuwać drugą osobę wraz z jej zmiennymi nastrojami, ulotnymi pragnieniami oraz chwilowymi granicami. 

Uważna obserwacja, świadome słuchanie, szczypta rozładowującego sztuczność humoru oraz czułość w odpowiednich dawkach jak na razie sprawdzają się dla mnie wystarczająco dobrze.

  • Lubię 3
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Grunt to mieć słowo bezpieczeństwa, ale bawić się tak żeby z niego nie korzystać. Natomiast jak sama nazwa wskazuje daje ono bezpieczeństwo, zarówno jednej jak i drugiej stronie. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Druh. pisze:

Grunt to mieć słowo bezpieczeństwa, ale bawić się tak żeby z niego nie korzystać

I tak i nie. Niektórych kręci zabawa na granicach a wtedy safeword jest bardzo przydatny

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Wichura pisze:

I tak i nie. Niektórych kręci zabawa na granicach a wtedy safeword jest bardzo przydatny

Wedle zasady, iż elegancko jest się zawsze upewnić zanim kogoś się bardziej trwale naznaczy albo uszkodzi.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Mr.K pisze:

Wedle zasady, iż warto się zawsze upewnić zanim się kogoś bardziej trwale naznaczy albo uszkodzi.

Wedle zasady, ze zrobienie komuś krzywdy fizycznej lub psychicznej trwa moment a naprawa tego często zajmuje lata

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 minut temu, Wichura pisze:

Wedle zasady, ze zrobienie komuś krzywdy fizycznej lub psychicznej trwa moment a naprawa tego często zajmuje lata

Oczywiście, choć ja miałem tu na myśli drobne fizyczne oznakowania ciała. Trwalsze niż siniaki ale gojące się w skali np. tygodni. Bezpieczne słowo może tutaj prawie zawsze zatrzymać akcję we właściwej chwili.

Krzywda psychiczna nie podlega już tak bardzo zero-jedynkowej kontroli poprzez jedno słowo. Czasem gdy ono w końcu padnie jest już na to za późno.

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 29.09.2020 o 11:51, Mr.K pisze:

Oczywiście, choć ja miałem tu na myśli drobne fizyczne oznakowania ciała. Trwalsze niż siniaki ale gojące się w skali np. tygodni. Bezpieczne słowo może tutaj prawie zawsze zatrzymać akcję we właściwej chwili.

Mam przekonanie graniczące z pewnością, iż fruwając w srogim subspace nie byłabym w stanie zatrzymać akcji w momencie, gdy dochodziłoby do przerwania naskórka powodującego dłużej gojące się rany.

 

To Dominujący nie bije mnie na oślep, lecz obserwuje, co dzieje się z moim ciałem. I jeśli widzi, że zbliżamy się do granicy, którą sobie wcześniej narzuciliśmy jako w danym czasie nieprzekraczalną - przerwie.

 

W dniu 29.09.2020 o 11:51, Mr.K pisze:

Krzywda psychiczna nie podlega już tak bardzo zero-jedynkowej kontroli poprzez jedno słowo. Czasem gdy ono w końcu padnie jest już na to za późno.

Nie mniej jednak, gdy mózg ubijany na słodki budyń przemienia się już w śmierdzącą szlakę, warto użyć słowa bezpieczeństwa, by Dominujący natychmiast przeszedł do kompleksowego aftercare i nie zostawiał osoby uległej samej ze świeżą psychiczną zadrą.

 

W dniu 29.09.2020 o 10:16, Druh. pisze:

Grunt to mieć słowo bezpieczeństwa, ale bawić się tak żeby z niego nie korzystać.

A ja lubię móc się zabawić tak, by jednak mieć gdzieś tam w tle całkiem prawdopodobną opcję skorzystania z hasła bezpieczeństwa. Dlaczego? Dlatego:

 

W dniu 29.09.2020 o 10:19, Wichura pisze:

I tak i nie. Niektórych kręci zabawa na granicach a wtedy safeword jest bardzo przydatny

 

Lubię grzebać w różnych dziwnych sferach i czasem hasło bezpieczeństwa może paść wcale nie dlatego, że Dominującego poniosło albo ja mam słabszy dzień. Mogę go użyć wtedy, gdy pojawia się jakaś nowa reakcja mojego organizmu, na którą nie jestem jeszcze gotowa.  Muszę ją sobie na spokojnie przetrawić i przegadać z Dominującym. Przy następnym razie, możemy próbować wrócić do tego krytycznego punktu i zanurzyć się dalej.

 

W dniu 29.09.2020 o 09:44, Mr.K pisze:

Przy zabawach z Mrs.K utarły się nam z czasem kluczowe słowa [przestań] - czyli chcę jeszcze, oraz [ała] - czyli nie przestawaj.

Niby żart, ale BARDZO ważna rzecz. Gros uległych czy ulegających osób ma we krwi częste artykułowanie słów: "nie", "przestań", "stop", "nie wytrzymam", a nawet "spierdalaj". ;) Wiadomo, że wówczas jako prawdziwe hasło bezpieczeństwa trzeba sobie ustalić "hortensję" czy inną "witrynę", aby przekaz był jasny.

 

Ja z racji tego, iż jestem bardzo grzeczna :ksiez:, a protestowanie przeszkadza mi w pełnym taplaniu się w odczuciach - mogę pozwolić sobie, by postawić na klarowną komunikację. Mogę wyć, buczeć, jęczeć, ryczeć - lecz tylko jednoznaczne "STOP" prowadzi do zakończenia akcji z mojej woli.

 

Jeśli potrzebuję chwilę przerwy na regenerację, by po chwili móc dalej kontynuować aż do punktu wymyślonego przez Dominującego - dobrym sygnałem jest "WODA". Dlaczego woda? Bo szklanka wody w trakcie zawsze pozwala ochłonąć, zebrać myśli, odetchnąć. Faktem jest, iż pomimo stawiania na jasną komunikację czasem ciężko się wysłowić. Dlatego ta "WODA" jest takim momentem resetu, po którym niechybnie łatwiej jest dokładniej określić, w czym mam problem.

 

W dniu 29.09.2020 o 07:54, Sailor&Lula pisze:

Na początku sesji ustalamy/potwierdzamy wspólnie hasło/słowo/przedmiot bezpieczeństwa.

Powyższy fragment z artykułu na bezpiecznebdsm.pl zacytowałam, by zwrócić uwagę na wyrażenie "na początku sesji". Owszem, jeśli ktoś umawia się z mało znanymi osobami na pojedyncze sesje, hasło bezpieczeństwa bezwzględnie musi zostać ustalone, gdyż w innym wypadku bardzo ciężko może być wybadać reakcje świeżo zapoznanej osoby. Wydaje mi się, iż w długofalowych relacjach, ma ono nieco inne, głębsze znaczenie.

 

Lula.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie znam się to się wypowiem chciałbym za przyzwoleniem żony oddać w ręce prawdziwie dominującej kobiety i wręcz marze żeby mnie upodlila fizycznie i psychicznie, gdzieś w głębi duszy marze wręcz o takim kochanku dla żony który przy okazji stlamsilby mnie jako rogacza... Ale nie wyobrażam sobie nie mieć słowa bezpieczeństwa oj nie

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...