Skocz do zawartości
Robeks

Patrząc w jedną stronę

Rekomendowane odpowiedzi

5.  POZNAJCIE SIĘ

 

Olek wciąż nie mógł uwierzyć w wiadomość, jaką dostał od kochanka swojej żony. Czy ona naprawdę się na to zgodziła? W trakcie ich igraszek nie było nawet o tym mowy! Ale czemu miałby go okłamywać? Spojrzał ponownie na wyświetlacz. 

  • “Spuściłem się w jej ustach” 

To była krótka i mało szczegółowa odpowiedź. Może to był tylko przypadek. Nie, jakoś nie chciał w to wierzyć. Niedługo potem przyszło zdjęcie, na którym było widać gorące usteczka jego żonki z rozmazaną szminką, w kącikach ust widać było cieniutką białą stróżkę, spływającą na jej brodę. Na jej twarzy gościł leciutki, niewinny uśmieszek. Nie, tu nie może być mowy o przypadku. Jego żona przyjęła do ust spermę kochanka, takie były fakty. 

 

*** 

 

Dopiero po powrocie z delegacji Olek usłyszał pełną relacją z imprezy i dowiedział się o sekretach Marcina. Był tym zaskoczony i nie wiedział co myśleć o tej całej sprawie z Moniką. Alicja wytłumaczyła co o tym sądzi. 

  • Zaprośmy ich i uczciwie pogadajmy. - wypaliła, obawiając się reakcji męża na tak odważną propozycję. 
  • Ale jak to?! Wtedy ona się dowie o... o naszych sekretach. - odpowiedział gwałtownie Olek. 
  • Wstydzisz się tego? Marcin wie i tak może jej wszystko opowiedzieć. A tak przynajmniej masz szansę wyjść na prawdziwego mężczyznę, który wie czego chce. 

Tym stwierdzeniem dotknęła jego męskiej dumy. Olek zgodził się na spotkanie. Postanowili, że zaproszą parę znajomych z pracy do ich mieszkania. Do spotkania miało dojść w piątek. Obydwoje wyczekiwali tego dnia z bijącym sercem. W końcu nastał ten wyczekiwany wieczór i do ich drzwi zapukała para znajomych. Otworzył im Aleksander, zapraszając do środka, jak gdyby nigdy nic, jakby to było zwykłe towarzyskie spotkanie. 

 

Wszyscy byli zestresowani nową sytuacją. Najmniej zdeprymowany wydawał się mimo wszystko Marcin. Być może był z tej całej grupki najbardziej doświadczony? Panie patrzyły na siebie tylko przelotnie, jakby bały się spojrzeć sobie w oczy. Olek nalał wszystkim po lampce wina, nie miał pojęcia jak się zachować. Kochanek jego żony powiedział o ich sytuacji Monice, o tym że posuwa jej koleżankę z pracy i że jej mąż o tym wie i to akceptuje. Wreszcie przemówił Marcin. 

  • Cieszę się, że doszło do tego spotkania. Sam preferuję otwarte związki i klarowne sytuacje. Drogie panie, obie jesteście świetne i chcę kontynuować nasze relacje. Może chciałybyście się bliżej poznać? 

Dziewczyny spojrzały na siebie zaskoczone. Co on miał na myśli? Szybko okazało się jasne, że panie mają się rozebrać. Z początku były dość sceptyczne, po pewnym czasie dały się jednak przekonać i siedziały naprzeciw siebie w same bieliźnie. Najbardziej w tym wszystkim było zawstydzające to, że obie znały się z pracy, to była dla nich totalnie nowa sytuacja. Obrzucały się ostrożnymi spojrzeniami. Obie miały zgrabne, ponętne ciałka. Monika ciut wyższa i nieznacznie starsza. Gdyby ktoś spojrzał jej w dowód, wyszłoby rocznikowo dwa lata. Jak się jednak miało niedługo okazać w sprawach seksu była znacznie bardziej doświadczona od młodszej koleżanki i to ona prędzej odnalazła się w tej nietypowej sytuacji. 

 

Monika wstała z kanapy bez ostrzeżenia. Odpięła stanik i położyła go na oparciu, następnie ściągnęła również majtki. Oczom pozostałych ukazały się dwie dorodne półkule zakończone brązowymi brodawkami oraz jej cipka, nad którą miała równo przystrzyżony trawnik w kształcie trapezu. Olek patrzył na to wszystko oniemiały, oto obca kobieta siedziała w jego salonie całkiem naga. Nie mógł zaprzeczyć, że Marcin miał dobry gust i choć bardziej doceniał wdzięki swojej żony, nie mógł odmówić uroku jej koleżance. 

  • Twoja kolej Ala. - powiedziała Monika. 

Alicja, jakby trochę zachęcona postawą koleżanki, również zdjęła stanik i majtki. Piersi miała nieco większe od Moniki, a łono przyozdabiał jej wąski pasek futerka. Ona również usiadła na swoje miejsce, zakładając nogę na nogę. Marcin spojrzał porozumiewawczo na Monikę i zwrócił się do gospodyni. 

  • Alu myślę, że jako młodsza z tego zacnego grona pierwsza powinnaś czynić honory. - a gdy zauważył, że dziewczyna nie rozumie o co mu chodzi wytłumaczył. - usiądź koło Moni i pomasują ją gdzie trzeba. 

Najwidoczniej zrozumiała aluzję, gdyż dosiadła się do swojej koleżanki i nieśmiało zaczęła dotykać jej piersi. Olek patrzył na to z rozdziawionymi ustami, tego się nie spodziewał. Jego żona, coraz śmielej sobie poczynała. Drażniła sutki koleżanki, ściskając je dwoma palcami. Monika złapała ją za głowę i docisnęła do swojej piersi. Pieszczoty trwały w najlepsze, a prawa dłoń Alicji zaczęła błądzić coraz niżej, aż dotarła do porośniętego łona. Zaczęła je masować, nakręcając dodatkowo starszą koleżankę. Wreszcie jej palce spoczęły na cipce. Masowała ją tak jak sama lubiła, patrzyła na reakcję partnerki i dostosowywała swoje ruchy tak by dać jej jak najwięcej przyjemności. 

  • Zrób mi minetkę, proszę! - wydyszała Monika. 

Alicja jakby była w transie. Klęknęła na brzegu kanapy, odsuwając nagimi pośladkami niski stolik, na którym stały lampki z winem. Olek pomógł jej przesunąć przeszkodę, tak by nic się nie rozlało. W tym czasie Ala przywarła już do łechtaczki swojej koleżanki i zaczęła ją nieśmiało badać swoim gorącym języczkiem. Szybko jednak oswoiła się z nowym smakiem, który dawał jej dawkę niezapomnianych wrażeń. Po kilku minutach, bez kompleksów wykonywała najprawdziwszą minetkę. 

 

Gdy Monika poczuła się zaspokojona, odwzajemniła się koleżance tym samym. Najpierw masowała jej piersi, potem zaczęła je pieścić języczkiem, by następnie powoli schodzić nim po ciele towarzyszki, zostawiając niewielką ścieżkę ze śliny, która przechodziła przez płaski brzuszek Alicji, a kończyła się u jej wrót rozkoszy. Żona Olka dostała coś czego jeszcze niedawno nie mogła się spodziewać. Oto kobieta, do tego koleżanka z jej pracy zaspakajała ją, wodząc językiem po wilgotnej cipce. 

 

W jej głowie był kompletny mętlik, była zamroczona rozkoszą, która płynęła z ust Moniki. Otworzyła na chwilę przymknięte oczy by spojrzeć na swojego męża. Marcin był czerwony na twarzy. Widać, że również nie spodziewał się takiego obrotu spraw, ale i on mocno się nakręcił sceną, którą przyszło mu oglądać. 

 

Siedzieli razem dopiero od godziny, a już tak wiele się wydarzyło. Jednak dla osób zebranych przy stole, czas jak gdyby się zatrzymał. Żyli chwilą. Czerpali z niej jak najwięcej. Olek otrzeźwiał wreszcie i skoczył szybko do barku. Już po chwili obaj panowie sączyli whisky z lodem podziwiając swoje panie, które były w innym świecie. Trochę czasu minęły, gdy zaspokoiły pierwszy apetyt. Ala spojrzała na swoich gości i zapytała. 

  • To co teraz? 
  • Teraz czas na niespodziankę. - odparł tajemniczo Marcin. 
  • Lubię 10
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Biorąc pod uwagę dość dobry odbiór tego opowiadania, myślę że niedługo pojawi się jakaś kontynuacja, choć pamiętam że są również inne niedokończone historie.

 

Oczywiście czekam na komentarze czy opowiadanie zmierza waszym zdaniem w dobrym kierunku :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hmmm

... jestem fanem twojej twórczości i kilka razy przekonałem się że potrafisz zrobić niezła woltę. Osobiście za tlokiem  nie przepadam ale to twoja historia i przyznam że jak inni pewnie czekam na kontynuację. I jestem ciekaw tej niespodzianki.pozdrawiam

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

6.  BLIŻSZE ZAPOZNANIE 

 

Wszyscy wyczekiwali co ma do powiedzenia Marcin. Ten jednak zrobił pełną napięcia pauzę i zaczął sączyć swoje whisky. Ostatecznie uznał, że wystarczająco długo utrzymał ich w niepewności, więc zaczął wyjaśniać co miał na myśli. 

  • Myślę, że panie przypadły sobie do gustu i przełamały pierwsze lody. - zauważył. 

Obie koleżanki siedziały obok siebie, masując się po udach. Tak jakby to było kolejne z wielu spotkań, a nie ich pierwszy wspólny raz. 

  • Dlatego sądzę, że możemy czerpać wspólne korzyści z tej relacji. Chciałbym jednak, żeby była ona zdrowa. Znam wasze upodobania. - tu zwrócił się do Ali i Olka – Ale myślę, że dzisiaj możemy zrobić mały wyjątek. Nazwijmy to przełamaniem lodów. 

Patrzyli na niego, wciąż nie rozumiejąc o co mu chodzi. Dlatego Marcin przystąpił do wyjaśnień. 

  • Chciałbym, żeby Alicja mi obciągnęła. W tym samym czasie Monia zrobi laskę Olkowi. 

Wszyscy zaniemówili, ale chyba najbardziej zaskoczona tym wszystkim była Alicja. Nie planowała czegoś takiego. Poczuła... zazdrość. Jak to? Obca kobieta, ma ssać penisa jej męża? Gdzie tam obca, jej koleżanka z pracy! Widząc jej wzburzenie Marcin dodał. 

  • Myślę, że to pozwoli ci postawić się w sytuacji swojego męża. On odczuwa tą zazdrość regularnie. Doświadcz więc tego samego choć raz. To będzie fair w stosunku do niego. 

Alicja spojrzała po zebranych, unikała jednak spojrzenia zdezorientowanego Aleksandra. Ostatecznie kiwnęła głową, dając tym samym przyzwolenie na rozpoczęcie tej niespodziewanej zabawy. Nie była przekonana, ale wierzyła, że Marcin wie co robi. 

 

Obaj panowie wstali i przenieśli się na środek pokoju. Olek nie wierzył w to co się dzieje, oto zaraz koleżanka jego żony zrobi mu loda. Wiele mógł się spodziewać po tym spotkaniu, ale nie tego. Panie klęknęły przy nich i zabrały się za odpinanie spodni. Mąż patrzył kątem oka jak robi to jego żona, jednocześnie ciężko mu było się na tym skupić, gdyż w tym samym czasie tą samą czynność wykonywała Monika, klęcząca naprzeciw niego. 

 

Alicja patrzyła kątem oka na swojego męża, widziała jego zdziwienie ale i pewną satysfakcję z tej nowej dla niego sytuacji. Ależ czuła zazdrość! Aż się w niej gotowało. Pokaże im kto tu zna się na rzeczy. Kto lepiej robi loda! Obciągała więc swojemu kochankowi, wkładając w to całe serce. Monika jednak nie próżnowała i również dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków. Po kilku minutach tej rywalizacji, Marcin znowu ich zaskoczył. 

  • Dobra, czas na zamianę ról. Alu, zajmij się swoim mężem. 

Patrzył, jak Monika zamienia się miejscami ze jego żoną, teraz to ona mu obciągała i widać, że wkładała w to całe serce. Nigdy nie dała mu tyle rozkoszy co tego wieczora. Jego penis wnikał głęboko w jej gorące usta. Nie musiał nic robić, żona sama go obsługiwała. Zeszła językiem na jego jądra i zaczęła je ssać. Pamiętał, że wcześniej odmawiała mu takich przyjemności. Czuł, że jest blisko. Wiedział, że zaraz dojdzie. 

  • Ochh, kochanie, jak dobrze!... Ja... zaraz dojdę. - wydyszał. 

Żona momentalnie zaprzestała pieszczot i spojrzała na niego dziwny, trudnym do odgadnięcia wzrokiem. Patrzyła tak na niego przez chwilę, jakby rozważała różne scenariusze. Ostatecznie jednak podjęła decyzję. 

  • Idź do łazienki i tam się spuść. - jej głos nie pozostawiał miejsca na sprzeciw. Olek i tak dostał dużo więcej niż powinien. 

Poszedł więc posłusznie do łazienki i kilkoma ruchami rękom, doprowadził się do wytrysku. Zamiast na swoją ukochaną spuścił się do zlewu, który teraz musiał doprowadzić do porządku, zanim wrócił do salonu. Nie mógł się doczekać, aż zobaczy co też tam się dzieje. Gdy wrócił, przekonał się, że jego podejrzenia były trafne. Obie panie klęczały przed Marcinem i pieściły językami jego penisa i mosznę. Kolega spojrzał na niego rozleniwionym wzrokiem. 

  • Szkoda, że tak szybko doszedłeś, miałem nadzieję, że przelecisz jeszcze Monię. 

Aleksander się zaczerwienił. Może to i lepiej? Czy żona by mu darowała coś takiego? Zamiast jednak rozpamiętywać ostatnie zajście, skupił się na tym co miał przed sobą. Oto dwie nagie ślicznotki klęczały lekko wypięte przed ogierem, który karmił je sterczącym penisem. Trwało to dłuższą chwilę nim Marcin zadecydował o tym, że pójdą krok dalej. 

  • Czas się wam odwdzięczyć drogie panie. - oświadczył szarmanckim tonem – Monia, ty pierwsza. Połóż się na kanapie. A ty Marcinie... czy przygotowałbyś dla mnie swoją żonkę? Jest następna w kolejności. 

Po tym zarządzeniu, scena uległa zmianie, obie panie leżały na kanapie. Goście bzykali się po prawej stronie, a gospodarz klęczał między szeroko rozłożonymi nogami swojej żony i nachylając się nad jej cipką robił jej minetkę. Olek mimochodem zauważył, że Marcin posuwa Monikę bez gumki, widać, że znali się dobrze i mieli do siebie zaufanie. Posuwał ją leżąc na niej i całując jej usta. Jego nogi spoczywały na dywanie, podrygując w rytm kolejnych pchnięć. 

 

Cipka jego żony robiła się wilgotna, z satysfakcją uznał, że jego działania przynoszą zamierzony efekt. Wiedział jednak, że ta ciasna, mokra dziurka nie będzie dzisiaj dla niego przeznaczona. Odda ją innemu, który lepiej potrafił pohamować swój popęd. Długo wyczekiwany moment się zbliżał. Alicja zajęła miejsce Moniki, gdy ta poszła do ubikacji, w pełni zaspokojona i zadowolona. 

  • Przyniosę wam gumkę. - zaproponował Olek. 
  • Chciałabym go poczuć bez - odparła, napalonym głosem, Ala. 
  • Kochanie to zbyt ryzykowne! - zawołał jej mąż, uniesionym głosem. 
  • To musi być wasza wspólna decyzja. - stwierdził Marcin. 

Mierzyli się przez chwilę wzrokiem, w końcu jednak żona uległa presji męża, który przyniósł paczkę Durexów. Olek czuł jednak, że wygrał bitwę ale z całą pewnością nie zwyciężył w tej wojnie. Wręcz czuł, że jest na przegranej pozycji. Jeszcze nie teraz, pomyślał. Nie dziś, nie w naszym salonie i nie przy mnie. 

 

Nie miał jednak wiele czasu na rozważania, gdyż oto na jego oczach Marcin zaczął się zagłębiać w jego ukochaną. Nadział ją na swój pal i zaczął ją bolcować. Widział tylko jej zaczerwienioną pochwę, w której niknął penis kolegi z pracy. Zdrada odbywała się na jego oczach i wszystkie wcześniejsze zdarzenia traciły na znaczeniu. Co by nie mówić, obcy facet posuwał mu żonę. Jego zaś penis zwisał smętnie między nogami. 

 

Po skończonym seksie, Alicja poszła się umyć. Aleksander zaś, został ze swoimi gośćmi w salonie. Wszyscy byli podekscytowani zdarzeniami, które dopiero miały miejsce, każde na swój sposób. Czuli, że to spotkanie to początek czegoś zupełnie nowego. 

  • Nie można odmówić ci odwagi. Stąpacie z żoną po cienkim lodzie. Kręci cię to? - zapytał Marcin. 
  • Muszę przyznać, że tak. - odpowiedział zgodnie z prawdą. 
  • Czy w takim razie jesteś gotowy zrobić krok dalej? 
  • Co przez to rozumiesz? - zapytał Olek, nie wiedząc co o tym sądzisz. 
  • Będziesz mi musiał zaufać. Myślę, że nie pożałujesz. - odparł tajemniczo Marcin. 

 

  • Lubię 11
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

7.  TRUDNE DECYZJE 

 

 Wsłuchiwali się w jego historię w napięciu, lecz ta została przerwana. To Alicja weszła do salonu. Wyglądała obłędnie. W czarnym bikini i szpilkach tego samego koloru, robiła powalające wrażenie. Nic dziwnego, że jego kompani stracili zainteresowanie historią. Przecież ta miała się pisać na ich oczach, nie musieli sobie nic wyobrażać. 

 

Olek poszedł do kuchni przygotować drinka dla żony. Wiedział co lubi jego ukochana. Chciał też dać chwilę ich gościom na wstępne zapoznanie się z panią domu. Zapatrzył się w okno z butelką whisky w ręku. Patrzył i wspominał. 

 

*** 

 

Patrzyli na siebie uważnie siedząc w salonie. Choć od spotkania z Moniką i Marcinem minęło kilka dni, oni wciąż nie mogli dojść do siebie. Przełamali pewną barierę i każde z nich zastanawiało się jak się czuje w tej nowej sytuacji. W równym stopniu rozważali propozycję Marcina, ale jak dotychczas bali się ten temat przegadać otwarcie. To było jednak nieuniknione. 

  • Nie ma co tego odwlekać... Co sądzisz o pomyśle Marcina? - zapytał w napięciu Olek. 
  • Trochę się tego obawiam, ale... coś mnie w tej propozycji pociąga. - odpowiedziała Ala, nie dając mężowi jednoznacznej odpowiedzi. 
  • Rozmawiałaś z Moniką? - zapytał, choć domyślał się odpowiedzi. 
  • Tak, opowiedziała mi jak tam jest, tylko wiesz w czym jest problem? - odczekała chwilę, lecz nie doczekała się odpowiedzi – To będzie co innego niż seks z Marcinem. Nie wiem czy to by było w porządku wobec ciebie. 
  • Też nie wiem czy bym chciał, żeby nasze dalsze życie tak wyglądało. Jesteś moją żoną, to do czegoś zobowiązuje. W tym jego pomyśle najgorsze jest to, że nie mielibyśmy do końca kontroli nad wydarzeniami. - Olek wyraźnie się wahał. W końcu jednak przełamał opór i powiedział - Zróbmy tak. Ja wyrażam zgodę, ale tylko ten jeden raz. Jeżeli uznasz, że chcesz spróbować to ja nie będę ci tego wypominać, będziesz miała wolną rękę. 

Alicja chciała spróbować, nawet bardzo, ale wstydziła się to przyznać mężowi. Zatem klamka zapadła, a to oznaczało konieczność pewnych przygotowań. Stwierdziła, że jej garderoba wymaga pewnego uzupełnienia. Nie miała odpowiedniego stroju na nową okoliczność. Marcin zgodził się zasponsorować małe zakupy. Umówili się, że Ala będzie mu wysyłała fotki z propozycjami, tak żeby i on miał wpływ na finalny wybór. 

Udała się do sklepu z niewytłumaczalną ekscytacją. Zaczęła chodzić między pułkami z bardziej odważnymi strojami, gdy nagle od tyłu zaszedł ją pracownik sklepu. 

  • Dzień dobry, może coś doradzić? - zapytał z uśmiechem na twarzy. 

Jego klientka poczerwieniała. Stroje w tym dziale były bardzo wyzywające, głupio jej było tak po prostu rozmawiać o tym z obcym facetem. Patrzyła na niego nieśmiało. 

  • Proszę się nie wstydzić, każda kobieta chce się podobać swojemu wybrankowi, a to czasami wymaga odpowiedniego ubioru. Jakie stroje kręcą pani męża? - zapytał, najwyraźniej widząc obrączkę na jej palcu. 
  • W zasadzie ten strój nie będzie przeznaczony dla mojego męża. Wie pan, idę na pewną... imprezę. Taką studencką, dostałam na nią zaproszenie i postanowiłam się wybrać. - zaczęła się tłumaczyć. 
  • Rozumiem, w takim razie polecę może coś mniej odważnego... - zaczął sprzedawca, przeglądając na szybko półki. 
  • To chyba nie będzie konieczne. Wie pan w zasadzie to zależy mi na czymś wyzywającym. - powiedziała ze ściszonym głosem tak by nikt ich nie usłyszał. 
  • Rozumiem, że to nie będzie grzeczna zabawa? Spokojnie i takie klientki już miewaliśmy. Znajdzie się dla pani kilka propozycji. Tylko zanim je przedstawię, chciałbym, jeśli to nie problem, zobaczyć pani sylwetkę. 

Zawstydzona Ala przyjęła propozycję i udała się do przymierzalni, wybrała tą na samym końcu, tak by zmniejszyć ryzyko, że któryś z pozostałych klientów to zobaczy. Rozebrała się do samej bielizny i odsunęła kotarę. Jej doradca przyjrzał się jej z nieukrywanym zadowoleniem. Sam był młodym chłopakiem i wdzięki 27-letniej kobiety musiały na niego podziałać. Skinął głową i udał się na salę sklepową by przynieść jej swoje propozycje. W tym czasie ona czekała niecierpliwie na to co jej przyniesie. 

 

Nie odsłaniając kotary przełożył tylko rękę w wąskiej przerwie między ścianką działową a kurtyną, by podać jej strój. Czarna siateczkowa bielizna. Koszulka z dużym dekoltem i bordowa spódniczka, bardzo krótka i obcisła. Ubrała się pośpiesznie i z bijącym sercem odsłoniła kotarę. Sprzedawca patrzył na nią zamyślony. W końcu jednak pokręcił głową. Nie, to nie było to. Podał jej kolejną komplet do przymierzenia. Była to biała skąpa bielizna, która odsłaniała całe jej pośladki. Do tego krótka, ale przewiewna spódniczka w kratkę i biała rozpinana koszula, z bardzo cienkiego materiału, który na pewno będzie prześwitywać Do tego pończochy. Będzie w tym wyglądać jak niegrzeczna uczennica! 

Wtedy dostała SMSa od męża, który wyrwał ją z tych rozważań. 

  • “I jak tam? Czekam na propozycje” 
  • “Dzięki kochanie za pomoc, ale w sklepie znalazłam już doradcę, on mi pomoże coś wybrać” - odpisała z bijącym sercem. 

Nastała chwila ciszy, pomimo że wiedziała, że jej mąż z pewnością odczytał już wiadomość. W międzyczasie się przebrała. Gdy była praktycznie gotowa, nadeszła odpowiedź. 

  • “Dobrze kotku, tylko pamiętaj, żeby się odwdzięczyć za pomoc” 

Ta odpowiedź nieco ją zdziwiła, ale i dodatkowo nakręciła. Przyjrzała się w lustrze swojemu odbiciu. Wyglądała jak uczennica, która przyszła do nauczyciela na zaliczenie, ale nie za bardzo była nauczona materiału. Uznała, że czas pokazać się panu doradcy. Ponownie odsłoniła kotarę. Facet spojrzał na nią i z uznaniem pokiwał głową. 

  • To jest to, nic lepszego pani nie polecę. Myślę, że czeka panią owocna impreza! - powiedział w tak przekonujący sposób, że i ona nie miała co do tego wątpliwości. 
  • Bardzo dziękuję panu za pomoc! Chciałabym się jakoś odwdzięczyć za poświęcony czas. 

Spojrzał na nią uważnie, jakby walczył sam ze sobą. Oferta była nader kusząca. Nie zmieniało to jednak faktu, że był w pracy, a to zobowiązywało do odrobiny profesjonalizmu. W końcu jednak się poddał. 

  • Proszę po prostu nie zasłaniać kotary. - odpowiedział. 

Alicja lekko zaczerwieniona zaczęła się rozbierać. Zdjęła koszulę, następnie spódniczkę. Stojąc w samej bieliźnie, pozbyła się pończoch. Ekspedient miał niewątpliwie niezłe widoki, tym bardziej, że wybrana przez niego bielizna była wyjątkowo skąpa. Odwróciła się tyłem i rozpięła stanik. Następnie ściągnęła stringi. Stała tak przez chwilę zastanawiając się co dalej. Mogła ubrać się stojąc tak tyłem do chłopaka, ale w ten sposób jego nagroda byłaby dość mizerna. 

Z bijącym sercem odwróciła się przodem. Postanowiła niczego nie zakrywać. Stała tak z 10 sekund patrząc gdzieś za ramię swojego obserwatora. Nie była w stanie ukryć sztywniejących sutków. 

  • Może mi pan zrobić zdjęcie? - zapytała nieśmiało. Będzie uczciwie, jeśli Olek dostanie relację z tego zajścia. 
  • Dobrze, ale moim telefonem... 
  • Lubię 9
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...