Skocz do zawartości
parrr

Uczucia rogacza

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, parakk pisze:

..troche jednak jest. Jeśli ktoś czerpie inspiracje z internetu, to bardzo czesto w filmach pojawia się czarny bul i rogacz z miną męczennika.. taki wkurwiajacy (denerwujacy to zbyt słabe określenie) stereotyp.. 

(On)

W prawdziwym życiu nie ma jednak czegoś takiego jak stereotypowy cuckold.

 

Lula.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, parakk pisze:

Jeśli ktoś czerpie inspiracje z internetu, to bardzo czesto w filmach pojawia się czarny bul i rogacz z miną męczennika.. taki wkurwiajacy (denerwujacy to zbyt słabe określenie) stereotyp.. 

Ach, filmy... Po filmie z Arnoldem można by stwierdzić, że stereotypowy komandos wygląda jak góra lodowa i jest kuloodporny   

Filmiki z założenia są podnietą a nie wzorcem.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A co do filmów, to sam bym chętnie obejrzał amatorski, nieustawiany i niereżyserowany film.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.09.2020 o 12:51, parrr pisze:

Cześć. Chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami i mam nadzieję, że ktoś się do tego odniesie, może wyniknie z tego jakaś dyskusja.

Jesteśmy małżeństwem 16 lat. Temat cuckoldu interesował / podniecał mnie chyba od początku małżeństwa. Żonie przyznałem się po kilku latach. Przyjęła to ze zrozumieniem. Mówi że ją samą to nie podnieca, ale nie ma problemu o tym fantazjować doprowadzając mnie do szaleństwa zwłaszcza podczas seksu.

Mój problem jest w tym, że czuję się źle mówiąc jej o moich fantazjach. "Normalny" człowiek powinien być zły kiedy żona spotyka się lub kontaktuje z innym facetem, a mnie to podnieca. Zawsze po fantazjowaniu, mówieniu żonie o tym co chciałbym żeby się wydarzyło mam moralnego kaca.

Czy inni też tak mają?

I to nie jest tak, że nie jestem o nią zazdrosny, jestem cholernie zazdrosny.

Mówiłem nawet żonie że podnieca mnie tylko sam akt seksualny a jakiekolwiek zaangażowanie uczuciowe pomiędzy nią a kochankiem odpada.

Zaznaczyłem również, że ja muszę być najważniejszy, to ja mam być na pierwszym miejscu a nigdy kochanek.

Żona mogłaby powiedzieć kochankowi, że jestem słaby w łóżku, że mam małego ale najważniejsze jest to żebym w każdej sekundzie był na pierwszym miejscu i żeby nigdy nie olała mnie na rzecz kochanka.

Czytałem że cuckold ma w sobie poniżanie rogacza. Traktowanie go jak niepotrzebne obciążenie. Ja tego nie chce, czy to jest inna odmiana cuckoldu?

  

 

Co do poniżania "Rogacza" to nie koniecznie musi występować u nas nie ma to miejsca bo nawet jeśli żona zabawia się z innym to ja nie pozwolę się dać poniżyć w żaden sposób. Więc wszystko jest kwestia dogadania się i uzgodnienia granic. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hmm... Uważaj o co prosisz, bo możesz to dostać. Moim zdaniem seks jest w głowie a nie lędźwiach. Fajnie jest, że sprawia Wam to obojgu przyjemność. Moja żona choć ma inne fantazje, czasami potrafi mnie nakręcić mówiąc na przykład:„weź dodatkową gumkę, może coś się trafi, hihi”. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.09.2020 o 12:51, parrr pisze:

Cześć. Chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami i mam nadzieję, że ktoś się do tego odniesie, może wyniknie z tego jakaś dyskusja.

Jesteśmy małżeństwem 16 lat. Temat cuckoldu interesował / podniecał mnie chyba od początku małżeństwa. Żonie przyznałem się po kilku latach. Przyjęła to ze zrozumieniem. Mówi że ją samą to nie podnieca, ale nie ma problemu o tym fantazjować doprowadzając mnie do szaleństwa zwłaszcza podczas seksu.

Mój problem jest w tym, że czuję się źle mówiąc jej o moich fantazjach. "Normalny" człowiek powinien być zły kiedy żona spotyka się lub kontaktuje z innym facetem, a mnie to podnieca. Zawsze po fantazjowaniu, mówieniu żonie o tym co chciałbym żeby się wydarzyło mam moralnego kaca.

Czy inni też tak mają?

I to nie jest tak, że nie jestem o nią zazdrosny, jestem cholernie zazdrosny.

Mówiłem nawet żonie że podnieca mnie tylko sam akt seksualny a jakiekolwiek zaangażowanie uczuciowe pomiędzy nią a kochankiem odpada.

Zaznaczyłem również, że ja muszę być najważniejszy, to ja mam być na pierwszym miejscu a nigdy kochanek.

Żona mogłaby powiedzieć kochankowi, że jestem słaby w łóżku, że mam małego ale najważniejsze jest to żebym w każdej sekundzie był na pierwszym miejscu i żeby nigdy nie olała mnie na rzecz kochanka.

Czytałem że cuckold ma w sobie poniżanie rogacza. Traktowanie go jak niepotrzebne obciążenie. Ja tego nie chce, czy to jest inna odmiana cuckoldu?

  

 

Miałem kiedyś tak samo jak ty, ale udało się to poukładać. Mam teraz świetną Hotkę która mnie bardzo kocha, polubiła sex, ma nawet kilka orgazmów dziennie (jeszcze dwa lata temu mas jeden). Polecam takie zabawy zdecydowanym rogaczom.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.09.2020 o 12:51, parrr pisze:

Mówi że ją samą to nie podnieca, ale nie ma problemu o tym fantazjować doprowadzając mnie do szaleństwa zwłaszcza podczas seksu.

Mój problem jest w tym, że czuję się źle mówiąc jej o moich fantazjach. "Normalny" człowiek powinien być zły kiedy żona spotyka się lub kontaktuje z innym facetem, a mnie to podnieca. Zawsze po fantazjowaniu, mówieniu żonie o tym co chciałbym żeby się wydarzyło mam moralnego kaca.

Czy inni też tak mają?

I to nie jest tak, że nie jestem o nią zazdrosny, jestem cholernie zazdrosny.

Mówiłem nawet żonie że podnieca mnie tylko sam akt seksualny a jakiekolwiek zaangażowanie uczuciowe pomiędzy nią a kochankiem odpada.

Zaznaczyłem również, że ja muszę być najważniejszy, to ja mam być na pierwszym miejscu a nigdy kochanek.

Żona mogłaby powiedzieć kochankowi, że jestem słaby w łóżku, że mam małego ale najważniejsze jest to żebym w każdej sekundzie był na pierwszym miejscu i żeby nigdy nie olała mnie na rzecz kochanka.

Czytałem że cuckold ma w sobie poniżanie rogacza. Traktowanie go jak niepotrzebne obciążenie. Ja tego nie chce, czy to jest inna odmiana cuckoldu?

Definicje cuckoldu są różne. Przeczytałeś wersję z poniżaniem. Ponadto sporo osób, które łączą cuckold z poniżaniem posługuje się dodatkowymi terminami by ułatwić rozróżnienie mnogości form takich relacji seksualnych. Często używany jest termin Stag i Vixen w sytuacji braku poniżania. Zamiast określenia cuckold, używa się np. hotwifing a partnerzy to Stag (rogacz) i Vixen (hotka).

Musisz sobie przewartościować spojrzenie na kontakty seksualne. Może pomóc spojrzenie w stylu "to tylko seks". Kilkanaście minut zabawy.
Albo porównanie seksu do chociażby flirtu. Wiele kobiet zapytanych co by wybrało gdyby mąż miał przespać się z prostytutką, której imienia nawet nie zna i nigdy więcej nie zobaczy, a flirtem z koleżanką z pracy z którą jednak nie uprawiałby seksu. Wybiera opcję pierwszą. Bo to "tylko seks" w porównaniu do zaangażowania emocjonalnego, częstych rozmów, bliskości na znacznie wyższym poziomie niż seks.

 

Jeżeli chodzi o "normalność", to normalnością w niektórych społeczeństwach już dawno temu było posiadanie przez kobietę oficjalnego(!) kochanka (vide: cicisbeo, był nim np. Lord Byron, czym chwalił się mąż damy).

Sądzę, że gdyby Twojej żony to nie podniecało, to jednak miałaby problem o tym fantazjować. Skoro nie ma, to podnieca ją to, ale widząc jak cholernie jesteś o nią zazdrosny, czuje się niepewnie w tej sytuacji. Więc postępuje bardzo ostrożnie. Nałożyłeś na nią duży ciężar swych emocji: "Mówiłem nawet żonie że podnieca mnie tylko sam akt seksualny a jakiekolwiek zaangażowanie uczuciowe pomiędzy nią a kochankiem odpada. Zaznaczyłem również, że ja muszę być najważniejszy, to ja mam być na pierwszym miejscu a nigdy kochanek." Twoja żona widząc jak bardzo jesteś pełen obaw, woli nie ryzykować. Skoro trwa to u Was aż tyle lat, to raczej w Waszym przypadku nie tędy droga do cuckoldu.

Zauważ, że trudno jest oderwać wszelakie emocje od seksu. Zwłaszcza kobietom. Nie powinno Ci więc przeszkadzać, gdy zamieni kilka zdań z kochankiem. Będzie się śmiać z jego żartów, chichotać, rumienić czy przytulać do niego. To wszystko zwiększy jej podniecenie seksualne i udany seks.

 

Może warto dla przełamania lodów odwiedzić klub dla swingersów i po prostu poobserwować innych, uczyć się od nich, porozmawiać z podobnymi parami, poczuć klimat?

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 godzin temu, PussyLicker pisze:

Definicje cuckoldu są różne. Przeczytałeś wersję z poniżaniem. Ponadto sporo osób, które łączą cuckold z poniżaniem posługuje się dodatkowymi terminami by ułatwić rozróżnienie mnogości form takich relacji seksualnych. Często używany jest termin Stag i Vixen w sytuacji braku poniżania. Zamiast określenia cuckold, używa się np. hotwifing a partnerzy to Stag (rogacz) i Vixen (hotka).

...

Dzieki za odpowiedz. To prawda ze jestem bardzo zazdrosny, ale pewnie zle sie wyrazilem. Nie przeszkadzaloby mi zeby miala sobie rozmawiac z kochankiem czy smiac sie z jego zartow. Sam zreszta namawiam ja do kontaktu ze znajomymi jej facetami przez chat. Bardziej chodzilo mi o to ze nie chce zeby sie miala zakochac, zauroczyc itp.

A co do bycia najwazniejszym to wydaje mi sie ze nie ma w tym nic zlego. I tutaj tez chodzi o to ze gdy rozmawia czy umawia sie z kochankiem nie ma mnie odtracac (np piszac z nim a nie odpowiadajac na moje wiadomosci).

A co do przelamania lodow, to wlasnie dlatego tu jestem, zeby porozmawiac i czegos wiecej sie dowiedziec.

Dzieki

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, parrr pisze:

 

A co do bycia najwazniejszym to wydaje mi sie ze nie ma w tym nic zlego. I tutaj tez chodzi o to ze gdy rozmawia czy umawia sie z kochankiem nie ma mnie odtracac (np piszac z nim a nie odpowiadajac na moje wiadomosci).

A co do przelamania lodow, to wlasnie dlatego tu jestem, zeby porozmawiac i czegos wiecej sie dowiedziec.

Dzieki

Jeśli masz taką potrzebę i jest ona ważna dla Ciebie to jej się trzymaj.

Pisze to bo mam tak samo.

Wchodząc w to, musicie się liczyć z każdym, ale każdy musi się liczyć z Wami.

Ale najważniejsze żebyście liczyli się sami ze sobą...

Tajemniczość, niedomowienia, poświęcanie większości czasu jemu kiedy Ty czekasz, czy wszelakie inne objawy zbytniego zainteresowania kimś obcym prowadzą do niepotrzebnych i złych emocji...

 

Jeśli będziecie dla siebie najważniejsi i obydwoje będziecie czuć, że to tylko przyprawa i zabawa, a nie coś w zastępstwie jakby, to czeka Was fajna zabawa ;)

 

I żadne, ale to żadne cudaczne pomysły nie są dziwne i nienormalne, choćby to był jakiś nowatorski układ o którym nie ma mowy w całym internecie

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 godzin temu, parrr pisze:

Nie przeszkadzaloby mi zeby miala sobie rozmawiac z kochankiem czy smiac sie z jego zartow. Sam zreszta namawiam ja do kontaktu ze znajomymi jej facetami przez chat. Bardziej chodzilo mi o to ze nie chce zeby sie miala zakochac, zauroczyc itp.

A co do bycia najwazniejszym to wydaje mi sie ze nie ma w tym nic zlego. I tutaj tez chodzi o to ze gdy rozmawia czy umawia sie z kochankiem nie ma mnie odtracac (np piszac z nim a nie odpowiadajac na moje wiadomosci).

No własnie cały problem w tym, że chesz rywalizować w relacji cuckold z kochankiem żony o jej uwagę. To raczej nie może się udać, bo niejako przeczy samej idei cuckoldu. Rozumiem, że poczucie utraty kontroli nad sytuacją wywołuje dużą niepewność. Stąd wielka chęć nadzorowania żony. Pilnowania jej. Ale taki cuckold raczej mało której żonie się spodoba. A to ma podobać się właśnie głównie jej. Natomiast rogacz ma czerpać przyjemność z zadowolenia hotki. Więc w cuckoldzie raczej lepiej sprawdza się jakiś rodzaj uległości rogacza i przynajmniej częściowe oddanie sterów żonie w tej kwestii.

Może zrobię porównanie. Czy jeśli Twoja żona wykonuje jakąś dowolną inną czynność w którą Ty wspólnie z nią nie jesteś zaangażowany, to też oczekujesz od niej żeby natychmiast przestała, gdy w tej konkretnej chwili poczujesz, że przestajesz być najważniejszy? Na przykład Twoja żona robi włosy u fryzjerki, a Ty piszesz do niej. Albo jest na siłowni w trakcie treningu, gdzie pod okiem trenera ćwiczy pośladki itp. Zajęta rozmową z kimś innym oczywiście nie odpisuje natychmiast. Kontynuuje rozmowę. Czujesz się z tego powodu odtrącony? Oczywiście raczej nie powinieneś. Podobnie jest w cuckoldzie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...