Skocz do zawartości
Robeks

Rok 2084

Rekomendowane odpowiedzi

4.  IMPREZA FIRMOWA 

 

Gdy przybyłam na miejsce, organizatorzy zdecydowali, że mam wystąpić w samej bieliźnie, dodatkowe ceremonie wydawały się zbędne. Każdy wiedział po co przyszłam, każdy na mnie czekał... Weszłam na salę, goście byli już na miejscu, przyglądali mi się z zaciekawieniem. Jakżeby inaczej, większość z nich nie miała tego szczęścia co mój Zbyszek. Nie mieli żon, przez co byli skazani tylko i wyłącznie na takie kobiety jak ja, które ustawowo miały zapewnić im rozrywkę.

 

W końcu dostrzegłam mojego męża. Stał z drinkiem w ręku ze zdziwioną miną. Dzieliło nas dobre dwadzieścia metrów, jakiś kolega mówił mu coś na ucho. Wiedzieli kim jestem, wiedzieli że to żona ich kolegi odda im dzisiaj swoje ciało. Pewnie jeszcze kilka lat temu Zbyszka rozsadziłaby zazdrość. Eksplodowałby na miejscu. Z wiekiem jednak stał się bardziej odporny na takie sytuacje, choć i tak widziałam, że nie jest mu łatwo.

 

Panowie zaczęli się wokół mnie kręcić. Dotykali mojego ciała, zagadywali. Widać nic sobie nie robili z tego, że mają do czynienia z żoną kolegi. To nie miało znaczenia. Może kiedyś, w dawnych czasach, ale nie teraz. Dzisiaj liczyła się dobra zabawa. Seks. Byłam już bez stanika, macali moje piersi. Byli kulturalni, ich oczy płonęły. Nie powiem, lubię takie reakcje. W końcu kazali mi klęknąć, obciągałam im, podsuwali mi swoje penisy, a ja wkładałam je sobie do ust. Każdy musiał zostać obsłużony. Wkręciłam się w to. Takiej okazji do wykazania się dawno nie miałam. Kątem oka widziałem Zbyszka, podszedł trochę bliżej. Jakby mnie pilnował. I na niego przyszła pora. Przyszedł do mnie z wystawionym ptakiem. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie i z pełnym zaangażowaniem zaczęłam mu obciągąć. Masowałam przy tym jego zwisające jajka, wiedziałam że to lubi.

 

Moje bordowe stringi zjechały na dół. Nie robiłam przeszkód, więc po chwili zostały gdzieś odrzucone w kąt. Pewnie już ich nie odzyskam. Któryś z napaleńców weźmie je sobie na pamiątkę. Niech ma. Wciąż obciągałam mężowi, gdy ktoś od tyłu zaczął wodzić palcami po mojej cipce. Chyba zaraz zrobię się mokra... 

 

*** 

 

Były w szatni. Łącznie była ich szóstka. Młode adeptki, które dopiero zaczynały szkolenie. Wśród nich stała Magda. Patrzyła na nagie ciała swoich koleżanek. Wszystkie dopiero co skończyły brać prysznic i wycierały teraz swoje mokre włosy. Nie było sensu ponownie się ubierać. Powiedziano im, że nie będzie to konieczne, gdyż na sali ponownie będą musiały się pozbyć zbędnej odzieży. 

 

Magda była cichą i skromną dziewczyną z małej miejscowości, lecz mimo wszystko nie potrafiła oprzeć się wrażeniu, że wypada najlepiej na tle swoich koleżanek. Cóż, to było tylko jej zdanie, pewnie znaleźliby się panowie bardziej krytyczni wobec jej wyglądu. Choć Marcin zawsze ją zapewniał, że dla niego jego żona jest najpiękniejsza. 

  • Jaro już was brał? - to Justyna zagadnęła, chichocząc pod nosem.  

Ona była z nich wszystkich najodważniejsza. Urody też jej nie brakowało. Parę dziewcząt przytaknęło, czerwieniąc się na policzkach. Tak każda z nich miała już okazję poczuć w sobie Jara. I dla każdej było to przeżycie, którego już pewnie nigdy nie zapomni. Był dobry, to fakt. Ale brał je z pełnym profesjonalizmem. Nie było w tym uczucia, po prostu je szkolił, nie leciał na ich wdzięki, choć niektóre próbowały go oczarować. 

 

Weszły na salę treningową. W środku w pewnych odstępach stały urządzenia, przypominające trochę byki na rodeo. Na ich grzbietach przytwierdzone były czarne dildosy. Każda z dziewcząt miała dosiąść swojego ogiera. Czas treningu 30 minut. Dziewczyny zaczęły trening jazdy konnej, jakby były księżniczkami na dworze brytyjskim. Prawie, robi jednak w tym przypadku dużą różnicę. Między ich stanowiskami chodziła niewiele od nich starsza dziewczyna i instruowała swoje młodsze koleżanki, jak mogą poprawić swoją technikę. Panie chętnie słuchał porad swojej bardziej doświadczonej koleżanki i starały się wprowadzać je w życie. 

 

Co by pomyślał Marcin, gdyby mnie teraz zobaczył. Jej byk był w pierwszym rzędzie. Przed sobą miała lustro, w którym mogła podziwiać swoje młode ciało w całej okazałości. Wróci do niego wieczorem i powie mu, że została kowbojkom. Może nawet da mu jakiś pokaz. O tak, zawsze mogła liczyć na zajęcia dodatkowe. Marcin co prawda nie był tak doświadczony, ale jej to nie przeszkadzało, w końcu to był jej mąż. Tylko to się liczyło. Ich miłość. 

 

*** 

 

Siedzieli przy jednym stole. Weronika z uśmiechem patrzyła to na jednego to na drugiego. Panowie jedli w milczeniu, obrzucając się co jakiś czas przelotnymi spojrzeniami. Jedynej damie przy stole widocznie ta cisza nie przeszkadzała. A jej uśmiech stawał się jedynie bardziej szeroki. Wreszcie przemówił Dawid, któremu w przeciwieństwie do jego żony, przeszkadzał brak jakichkolwiek rozmów. 

  • Weronika wiele o tobie opowiadała... oczywiście bardzo dobrze. - dodał po chwili zastanowienia. 
  • To miło, ona też jest czarującą kobietą. - powiedział Rafał posyłając w stronę swojej kochanki uśmiech. 
  • Mojej żonie jest z tobą bardzo dobrze, a mnie to cieszy. - kontynuował Dawid, wiedział że tego właśnie oczekuje od niego jego żona. 
  • Doprawdy? Nie wolałbyś zająć się nią osobiście? 
  • Moja żona ma... bardzo silny charakter i potrzebuje odpowiedniego kochanka. Takiego... no wiesz. 
  • Takiego, który nie będzie jej lizać dupy tylko ostro się za nią weźmie? - zapytał wyraźnie rozbawiony Rafał. 
  • To bardzo dosadne słowa... ale chyba całkiem trafne. - powiedział Dawid, patrząc na swoją ślicznotkę z ukosa. 
  • Często cię zdradza? - zapytał ze szczerej ciekawości. 
  • Tak, choć przeważnie nie mam okazji przy tym uczestniczyć. - nie ukrywał prawdy Dawid. 
  • Jestem zdania, że małżeństwo do czegoś zobowiązuje, nawet w tak popapranych czasach jak nasze. Uważam, że żona powinna móc zdradzać tylko za przyzwoleniem swojego męża. Szczególnie kobiety z wyższych sfer, które są uprzywilejowane powinny coś sobą reprezentować. 

Weronika przysłuchiwała się temu z lekkim rozbawieniem, ciekawa jak dalej potoczy się ta rozmowa. Rafał czuł się w tej dyskusji nad wyraz swobodnie, za to jej mąż zaczynał się lekko denerwować. Gadka gadką, ale mógłby się już za mnie zabrać, pomyślała. Tymczasem Dawid zdobył się na odpowiedź. 

  • Chodzi ci o to, żebym wyraził zgodę na to, żebyś uprawiał seks z moją żoną? - odpowiedziało mu skinienie głowy - Dobrze, masz moją zgodę. 
  • Skarbie, możesz tu podejść? - poprosił Rafał. 

Kobieta wstała od stołu i wolnym krokiem podeszła do siedzącego obok Rafała. Oparła ręce na jego barkach i spojrzała na niego półprzymkniętymi oczami. Zaraz zaprowadzę go do sypialni, to będzie bardzo udane spotkanie, pomyślała. Dawid to wspaniały mąż, rozumieją się bez słów. Rafał złapał ją za biodra, wodząc po nich rękoma. Złapała go za rękę, próbując zmusić do wstania. Poczuła jednak opór. 

  • Nie moja droga, mam nadzieję że zechcesz mi obciągnąć na oczach męża... No co? Pękasz? 

Nic na to nie odpowiedziała, wyraźnie zaskoczona zachowaniem swojego kochanka. Jak to tak? Mam tu klęknąć i ciągnąć druta? A Dawid ma siedzieć przy stole i patrzyć na to popijając wino? Rafał wyzwolił się z jej uchwytu i złapał za ramiona, poczuła nacisk, któremu uległa. Sprowadził ją na kolana między swoje nogi. Odsunął trochę krzesło, by mogła się wygodnie usadowić. Złapała za pasek i rozpięła go niepewnie. Zamek spodni również ustąpił pod jej palcami, a ściągnięcie slipek było tylko formalnością. 

 

Dawid również odsunął się od stołu, tak by widzieć jak stojący penis jego gościa niknie w ustach pani domu. Weronika obciągała penisa swojego kochanka, a jej wierny mąż przyglądał się temu z wyraźnym zainteresowaniem i rosnącym podnieceniem. Jej głowa wędrowała to w górę to w dół, dając przyjemność posiadaczowi pokaźnego kutasa. Czuła silne emocje, ale to było zupełnie co innego niż sam na sam w hotelowym pokoju. Obecność męża była dodatkowym bodźcem. 

 

*** 

 

Można by szukać wielu poetyckich określeń na to co się działo, wiele pięknych, niejednoznacznych metafor, ale ja tego nie muszę robić. Zbyt długo w tym siedzę. Byłam ruchana, najzwyczajniej w świecie. To znaczy nie do końca zwyczajnie, gdyż przeważnie w takim akcie, poza kobietą, uczestniczy jeden mężczyzna. Tu sytuacja była inna, gdyż na seks ze mną czekała cała kolejka rozochoconych panów. Podchodzili po kolei, niektórzy nawet decydowali się na skinienie głową na przywitanie. Leżałam na plecach na jednym ze stolików, a panowie kolejno podchodzili i przystawiali swoje berła do mojej norki, by chwilę później się w niej zatopić. A Zbyszek wszystkiemu się przyglądał, sam nie wiedział do końca jak się w tym wszystkim odnaleźć. W końcu jednak on również ustawił się w kolejce. Zrobiło mi się jakoś raźniej. 

 

Właśnie posuwał mnie szef mojego męża. Nie był szczególnie obdarzony, nie licząc ogromnego brzuszyska. Ale chęci mu nie brakowało. Był facetem na stanowisku, więc stać go było na żonę, która nie musiała pracować tak jak ja. A mimo to... Przecież nie musi korzystać z przydziału, ma swój i to nielimitowany... a jednak. Jednak wszyscy faceci to świnie, czasy są jakie są, ale pewne prawdy się nie zmieniają. 

 

Z boku podszedł kolejny uczestnik orgii, podsunął mi pod usta na wpół stojącego kutasa. Sugestywne, nie powiem. Wzięłam go do buzi, starając się uchwycić spojrzenie Zbyszka. Starał się odwracać głowę, ale widziałam jak kątem oka patrzył na to co się dzieje. A działo się. Jego szef ciągle mnie posuwał, a ja robiłam loda kolejnemu w kolejce. Moja cipka była mocno rozwarta i zapewne zaczerwieniona, tego nie miałam jednak jak sprawdzić, będąc w tych kleszczach seksu i pożądania obcych mężczyzn. 

  • Zbychu, żona ci się udała. Ale obawiam się, że po dzisiejszym wieczorze, przez kilka dni nie będziesz miał z niej pożytku. 

Wypowiadając te słowa szef doszedł we mnie z wyraźnym zadowoleniem. Wykonał jeszcze kilka ruchów, by wypompować z siebie resztki spermy. Gumka była pełna, a penis w moich ustach twardy. Czas na zmianę, tym razem będzie coś większego.

  • Lubię 15
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podoba mi się klimat tych trzech historii, szkoda, Robeks że nie zdecydowałeś się na dokończenie

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Plany były dość rozbudowane, ale tak jak już pisałem wcześniej, niskie zainteresowanie nie zachęciło mnie do dalszej pracy nad tym odpowiadaniem.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szkoda porzucać opowiadania. Zapowiadało się naprawdę super :) Kontynuuj a na pewno będzie równie duże zainteresowanie jak przy Wyprawie.  

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 godziny temu, Robeks pisze:

Plany były dość rozbudowane, ale tak jak już pisałem wcześniej, niskie zainteresowanie nie zachęciło mnie do dalszej pracy nad tym odpowiadaniem.

? nie mów ! A ja czekam z niecierpliwością cały czas na dalszy ciąg 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...