Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Sam tego chciałeś, kochanie

Rekomendowane odpowiedzi

Sam tego chciałeś, kochanie  - jest to opowiadanie z netu, autor - Incognito

 

==========================================================================================================

 

Sam tego chciałeś, kochanie


 

Ania była piękną kobietą z pewnym już doświadczeniem życiowym, szczęśliwą od lat mężatką i prowadzącą swoją działalność bizneswoman. Kobieta cieszyła się życiem i była dumna z tego, że może żyć pełnią życia. Niemal od zawsze Ania i jej mąż Daniel byli razem, znali się od dziecka i pobrali się za młodu. Pasowali do siebie i każdy z bliskiego otoczenia im to mówił. Daniel był dumny ze swojej żony. Pięknej, seksownej kobiety, do tego wykształconej i niezmiernie ambitnej. Niejeden facet mógł mu zazdrościł i – najpewniej – zazdrościł. Ania przyciągała wzrok mężczyzn i niemal za każdym razem, gdy szła ulicą, mężczyźni spoglądali na nią najpierw ją mijając, a potem jeszcze raz, odwracając się i spoglądając na jej słodki tyłeczek. Z przodu widzieli za to jej śliczną twarz, klasyczne rysy, które zawsze były pełne uśmiechu, jej piękne jasnobrązowe oczy, jej długie, falowane, kasztanowe włosy i duże piersi, które często uwydatniała wydekoltowanymi bluzkami. Z początku ich znajomości Ania myślała, że jej mąż będzie na nią zły, że tak kokietuje mężczyzn, ale kiedy go o to zapytała, była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że podobało mu się to równie jak jej. Daniel był dumny i szczęśliwy, że jego żona przyciąga uwagę i pociąga obcych mężczyzn.

-Uwielbiam sposób, w jaki się prezentujesz Aniu, to, jak twój słodki tyłek wygląda w ciasnych dżinsach lub kiedy nosisz mini spódniczkę, wystawiając dodatkowo swoje seksowne nóżki. Jak mogę narzekać, gdy inni mężczyźni pragną, by ich kobiety wyglądały jak ty? Lub gdy w myślach chcieliby cię choćby dotknąć? – wytłumaczył jej kiedyś Daniel
Ania zarumieniła się na jego słowa, ale te uwagi podnieciły ją jeszcze bardziej, więc zamiast próbować wyglądać bardziej niewinnie i skromnie, czasami odwzajemniała spojrzenie i kusiła kręcąc tyłeczkiem, a potem odwracała oczy i rumieniła się sama przed sobą. Jednak z biegiem czasu spojrzenia na innego faceta, zwłaszcza gdy był młody, przystojny i dobrze ubrany, jej rumieńce zamieniły się w uczucie pożądania, a ciepło z jej policzków stawało się często ciepłym, pożądliwym mrowieniem w jej podbrzuszu i muszelce.
-Tak, Daniel, to mnie podnieca! Nie zawsze, ale czasami szaleję, gdy ktoś obłapia mnie wzrokiem – wyznała mężowi którego wieczora
-Więc dlaczego nie porozmawiasz z nimi? Co cię blokuje? Sprawdź, może ci się spodoba?
-Co ty gadasz? Daniel jesteś wszystkim czego potrzebuję, wszystkim czego chcę. A jeśli namawiasz mnie do tego, bo sam marzysz o innej kobiecie, to wiedź, że cię zabiję!
-Ania, ty też jesteś wszystkim, czego pragnę, ale chcę, żebyś była szczęśliwa. Jeśli tak na ciebie działają spojrzenia facetów, to naprawdę nie mam nic przeciwko, byś z nimi porozmawiała
-Kochanie, dla mnie nie ma tematu. Nie chcę cię skrzywdzić i nie potrzebuję takich wrażeń – zakończyła rozmowę Ania

Do czasu, aż pewnego wieczora wszystko zaczęło się zmieniać... Właśnie wracali do domu, po spacerze w letni wieczór, a gdy mijali kawiarnię w pobliskiej ich domu uliczce, zobaczyli dobrze ubranego młodego mężczyznę, siedzącego przy stoliku na zewnątrz i popijającego drinka z przyjaciółmi. Daniel wyraźnie usłyszał, jak młody człowiek mówi do swoich kolegów:
-Patrzcie, oto i ona. Czyż nie jest piękna?
Trzy pozostałe głowy będące przy stoliku odwróciły się w naszą stronę, z lekkim uśmiechem na ustach, a potem z powrotem odwróciły się do siebie i znów zaczęli rozmawiać, ale Daniel nie słyszał już o czym. Zauważył jednak, że między przystojnym młodym mężczyzną, a Anią na kilka sekund pojawiło się napięcie między ich spojrzeniami. Niby nic wielkiego, ale czuł wyraźnie, że nieco dłużej niż jest to normalne, patrzyli prosto w swoje oczy. Mocniej ścisnął rękę żony, pochylił się do niej i wyszeptał jej do ucha:
-Aniu, znasz go? Tego przystojniaka? On patrzy na ciebie jakby miał ochotę na ciebie.
Ania wzruszyła tylko ramionami i nic nie odpowiedziała
-Kochanie, spójrz, mimo że minęliśmy ich i odeszliśmy już spory kawałek, on dalej patrzy na ciebie i podąża wzrokiem za każdym twoim wzrokiem. Czujesz to? Powiesz szczerze
Ania instynktownie odwróciła głowę i zobaczyła, że każdy z mężczyzn przy stole zerka na nią, ale ten jeden, jedyny, nie krył się z tym zupełnie i obłapiał wzrokiem jej piękny tyłek ukryty w obcisłych dżinsach. Odwróciła się i oparła głowę na ramieniu męża.
-Tak, znam go, spotkałam go kilka razy w sklepie i raz w tej samej kawiarni. Porozmawialiśmy raz czy dwa przez chwilę, wiem tylko jak się nazywa i w sumie niewiele więcej – opowiedziała już spokojnie kobieta, patrząc jednocześnie na reakcję męża – chyba nie jesteś zły?
-Przeciwnie kochanie, cieszę się, że taki przystojny facet podziwia cię i stara się poderwać
Ania odetchnęła z ulgą i ośmielona reakcją męża, kontynuowała:
-Ten facet to Sebastian, wiesz, kilka dni temu spotkałam go w sklepie, a on poprosił mnie, abym poszła z nim na drinka czy na kawę. Nie chciałam, spieszyłam się wtedy do ciebie. Przy kasie ponowił zaproszenie, tylko już nie określając terminu. Powiedziałam, że się zastanowię, ale do naszej kawiarni to na pewno z nim nie wyjdę. On się zaśmiał, że może mnie zabrać gdzie tylko będę chciała, ale najchętniej, to do jego mieszkania na kolację połączoną ze śniadaniem. Popukałam się palcem w czoło, dając mu znak, że chyba mu odwaliło i poszłam wtedy do domu
Mówiąc to, patrzyła ciągle na męża, obserwując jego twarz pod kątem jakichkolwiek oznak gniewu lub bólu, ale widziała tylko uśmiech i rosnące zaciekawienie.

Gdy wrócili do domu, Daniel ciągle chodził podekscytowany ich spacerem. Pytał o Sebastiana, o reakcję żony na jego widok i o wszystkie odczucie jakie miała. W końcu nie wytrzymał i wypalił z propozycją:
-Aniu, to może następnym razem, daj się jednak zaprosić? Zobacz, czy sprawi ci to frajdę i czy on jest tak czarujący, na jakiego wygląda. Posłuchaj, zawsze możemy się umówić, że ja zadzwonię do ciebie w określonym czasie, a kiedy odbierzesz, wykorzystasz to jako wymówkę. Albo powiesz Sebastianowi, że musisz już iść bo wypadło ci coś pilnego, albo że to nic takiego, co nie może czekać i możesz zostać. Co myślisz?
Ania wiedziała teraz, że jej mąż naprawdę chciał, żeby to zrobiła, że wszystko zaplanował, każdy szczegół, więc dlaczego miałby być zraniony, gdyby odważyła się spotkać z tym facetem? Postanowiła pójść jeszcze krok dalej.
-Więc chcesz, żeby mnie zobaczył? - zapytała, upuszczając cienki szlafrok, który miała na sobie, szczotkując swoje lśniące włosy – na przykład tak?
Stanęła przed mężem zupełnie naga. Jej cudowne piersi, zakończone ciemnymi sutkami, aż wołały, by je dotknąć. Smukła talia i idealnie wygolony wzgórek łonowy również zachęcał do pieszczot. Ania powoli obrębiła się na palcach, pokazując mężowi swój wspaniały tyłek. Daniel przyglądał się żonie siedząc w fotelu. Nie odezwał się jednak ani słowem.
-No jak mężu? Chciałbyś, żeby mnie tak zobaczył?
Daniel w końcu wypuścił wstrzymywany nieświadomie oddech i zdołał wydać z siebie niewyraźne
-Tak! Cholera, tak!
Ania spojrzała na męża, u którego na twarzy widać było rosnące podniecenie i szeroki uśmiech. To definitywnie znaczyło, że to co mówi jest prawdą.
-Cholera –zaklęła w myślach kobieta – czy on naprawdę chce, abym spotykała się z innymi facetami i być może miała jakiegoś kochanka?
Spojrzała na krocze męża i znalazła tam potwierdzenie. Jego penis wyraźnie przebijał się przez materiał spodni, próbując wydostać się na zewnątrz. Teraz w jej głowie rozbrzmiało pytanie, czy ona także tego chce? Poczuła momentalnie po tej myśli, jak jej cipka zaczęła robić się gorąca, jak płatki jej warg mrowią i pulsują przyjemnie z podniecenia, a w jej wnętrzu pojawiają się soki. Chciała. Zdała sobie sprawę, że chce poczuć, jak inny mężczyzna ją adoruje, flirtuje z nią, dotyka jej ciała, całuje, pieści, a może nawet i wchodzi do muszelki swoim nabrzmiałym sprzętem. Przegryzła dolną wargę.
-To mrzonki – skarciła się w myślach – przecież tego nie zrobię.
Stwierdziła jednak, że warto przetestować męża, czy faktycznie na wszystko by jej pozwolił.

-Wiesz, że mógłby mnie pocałować – powiedziała, siadając na kolanach męża
Jej usta przywarły do ust Daniela, a język wślizgnął się nim mężczyzna załapał, co się dzieje.
-No tak – wydyszał Daniel gdy ich usta na chwilę się rozłączyły
-A wiesz, że ja mogłabym zrobić tak? – uśmiechnęła się lubieżnie Ania, a jej ręka przemknęła po jego ciele, znajdując twardego kutasa, ukrytego jeszcze pod materiałem spodni
-Czy powinnam to zrobić? – zawahała, rozpinając rozporek
-Zdecydowanie tak – wydyszał mocno już podniecony Daniel.
Ania pocałowała go namiętnie, jednocześnie uwalniając jego nabrzmiałego penisa. Zsunęła się z męża i klęknęła przed nim. Przejechała językiem od podstawy penisa po sam czubeczek, a następnie powoli zaczęła zagłębiać jego męskość w swoje usta. Przerwała dopiero, gdy cały penis znalazł się w jej buzi. Daniel jęknął, a Ania powoli zaczęła wypuszczać go z ust by po chwili znów wessać go całego. Bawiła się tak przez chwilę, po czym spojrzała na męża, a jej piękne, brązowe oczy wprost lśniły pożądaniem. Uniosła pytająco brew i wypuściła jego męskość z ust.
-Przyznaj się, czy tego właśnie chcesz? Żebym to wszystko z nim zrobiła? – zapytała i szybko ponownie zaczęła ssać jego kutas
-Oh tak! Cholera jasna, tak! Tak! Tak! Proszę! Chcę, żebyś mu to zrobiła! – wyjęczał Daniel i niemal w tej samej chwili wypełnił jej usta swoją spermą.

Kilka dni później Ania była w kawiarni, gdzie często późnym popołudniem szła na kawę. Czuła się trochę nieswoja swoim strojem, ale skoro jej mąż tak bardzo starał się ją przekonać do tego, by bardziej eksponowała swoje ciało, nie mogła mu tego odmówić. Od kilku więc dni ubierała się bardziej prowokacyjnie, lecz w głowie miała mały mętlik i czuła się bardziej roznegliżowana, niż faktycznie wskazywał na to jej strój. Dzisiaj miała na sobie ciasną minispódniczkę, która ledwo zakrywała jej pośladki oraz obcisły top. Oczywiście była też w bieliźnie, co było widać po prześwitujących przez top koronkach jej stanika. Wiedziała, że w tym stroju, gdyby tylko pochyliła się odrobinę za mocno, jej pupa i kobiecość byłaby okryta tylko cienkim skrawkiem materiału jej stringów, a więc niemal w pełni widoczna. Krępowała ją ta myśl i ekscytowała w jednym. Aż ją korciło, by w jakiś przypadkowy sposób jakiś obcy mężczyzna ujrzał choć skrawek jej najbardziej prywatnych części ciała. W pewnym sensie było tak, że obwiniała się za swój frywolny strój, a z drugiej strony, skoro Daniel tak ją na to wszystko namawiał, czuła się usprawiedliwiona i chętna do tego, by tak się nosić.  Ania wyczuwała gapiące się na nią spojrzenia, gdy weszła do kawiarni, a sama myśl o tym sprawiła, że szła nieco wolniejszym krokiem, wiedząc, że jej biodra poruszają się w bardzo uwodzicielski sposób. Była trochę rozczarowana, że nie było jej znajomego, ale było wcześnie, więc usiadła przy stoliku przy oknie, by mieć dobry widok na wchodzących gości  i popijała kawę.

Gdy wyjrzała przez okno, zobaczyła idącego w jej kierunku Sebastiana  i poczuła, że jej serce bije szybciej. Starała się zachować spokój, ale czuła, jak jej twarz zaczyna się oblewać rumieńcem i zdała sobie sprawę, że zaczyna wiercić się na siedzeniu. Nikt nigdy nie działał na nią w ten sposób… Chyba cała ta sytuacja i namawianie Daniela sprawiło, że wszystko czuła jakoś bardziej. Ledwie spostrzegła chłopaka, a jej cipka momentalnie robiła się wilgotna w środku. Najgorsze było jednak to, że czuła, jak sutki zaczynają sztywnieć. Na cienkim topie, który miała na sobie i zakrywającym biust delikatnym, koronkowym staniku, Sebastian z pewnością mógłby dostrzec oznaki podniecenia. Mężczyzna wszedł do kawiarni i rozejrzał się. Uśmiechnął się szeroko, gdy zauważył siedzącą przy oknie Anie. Nawet nie zagadywał ani nie udawał, że chce usiąść przy innym stole. Po prostu podszedł i bez pytania jej o zgodę usiadł naprzeciwko niej.
-Miło cię znów widzieć, Ania - zagadnął
 Jego głos był miękki, kojący i zaczęła się rozluźniać. Niebieskie oczy lśniły, gdy na nią patrzył, a jego serdeczny uśmiech sprawiał, że uśmiechała się razem z nim. Zaczęli rozmawiać i wkrótce poczuła, że są jak starzy przyjaciele, którzy nadrabiają zaległości.
-Och, powinienem już lecieć, mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Wpadłem tylko na kawę, a dzięki tobie zostałem i tak trochę dłużej. Było mi bardzo miło Aniu – podał jej rękę na pożegnanie i uśmiechnął się w dobrze już znany jej sposób
Ania poczuła rozczarowanie. Ubrała się i wyszykowała specjalnie dla niego, a on ją teraz ot tak chciał zostawić, nie prawiąc jej nawet komplementów. Skrzywiła się lekko, choć miała nadzieję, że nie Sebastian tego nie zauważy. Podobnie jak jej wymuszonego uśmiechu.
-Wiesz – zagaił chłopak, widząc smutniejszy wzrok kobiety – a może szkoda kończyć tak wcześnie to popołudnie? Chodź ze mną, zrobię szybko to, co ode mnie wymagają, a potem wypijemy jakiegoś drinka i pogadamy sobie jeszcze.
To nie było zaproszenie, lecz raczej gierka, którą od początku Sebastian dla niej zaplanował. Ania tylko kiwnęła głową i w milczeniu uniosła się powoli z krzesła. Nie wiedziała w co gra ten przystojniak, ale chciała grać według jego zasad i wcale jej to nie przeszkadzało. Uwiódł ją i gdzieś we wnętrzu doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Uśmiechnęła się do niego, złapała za rękę i razem wyszli z kawiarni...

 

 

Ciepłe, popołudniowe słońca smagało przyjemnie ich twarz, gdy szli spokojnym krokiem po chodniku.  Jego mieszkanie było nieopodal kawiarni, więc nie mieli specjalnie czasu na rozmowy podczas spaceru. Weszli do środka. Sebastian otworzył okna, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Długie zasłony delikatnie bujały się w takt podmuchów wlatującego do mieszkania wiatru.
-Obiecuję, że zostawię cię tylko na kilka minut. Chcesz coś do picia?
- Tak, wodę poproszę – odpowiedziała Ania – gazowaną, jeśli masz
-Już podaję
 Ania trzęsła się, bynajmniej nie z zimna. Czuła, że nie powinno jej tutaj być, a jednak była. Z obcym mężczyzną w jego mieszkaniu. Wzdrygnęła się, ale Sebastian chyba tego nie zauważył. Podał jej chłodną, gazowaną wodę z plasterkiem cytryny w środku, pochylił się do niej i pocałował ją w policzek.
-Jeszcze tylko kilka minut, Aniu - szepnął i poszedł do innego pokoju.
Jej policzek płonął tam, gdzie ją pocałował, a z jej cipki soki wręcz wyciekały na zewnątrz. Jej oddech także był szybszy i płytszy niż zazwyczaj. Poczuła, że robi jej się słabo, więc łapczywie napiła się wody.  Wstała i przespacerowała się po małym, ale dobrze wyposażonym pokoju, podziwiając książki i płyty CD na półkach, patrząc na zdjęcia z różnych podróży Sebastiana, na których znajdował się z reguły w towarzystwie młodych, atrakcyjnych kobiet.

Stała przy oknie między rozchylonymi zasłonami, kiedy poczuła jego silne dłonie na swojej szczupłej talii.
-Aniu, jesteś bardzo piękną kobietą – szepnął i odgarnął jej długie włosy, a jego usta musnęły kark.
Zadrżała, ale starała się zachować spokój.
-Tak piękna, jak piękne są te wszystkie kobiety na zdjęciach na twoich ścianach? - natychmiast pożałowała drobnej uwagi, zabrzmiała młodo i zazdrośnie.
Doskonale wiedziała, że to on rządzi w tej grze od chwili, gdy zaczęła stroić się specjalnie dla niego, a już w szczególności gdy dzisiaj pozwoliła mu się przysiąść do swojego stolika. Nie wiedziała skąd, ale czuła, że Sebastian doskonale wiedział co kryją jej myśli i dlaczego nagle zmieniła swój styl. Nie musiał o nic pytać, po prostu zobaczył ją i wiedział. Przynajmniej miała taką nadzieję…
-Aniu, muszę przyznać, że twoje imię idealnie do ciebie pasuje, ale podziwiam w tobie coś więcej niż piękno. Widzę, że się otwierasz. Że pragniesz wiedzy i nowego doświadczenia, więc pod tym względem jesteśmy do siebie podobni.
Obrócił jej ciało do niego, poruszając ją, jakby tańczyli, i spojrzał jej w oczy.
-Wiem, że chcesz odkryć się na nowo, prawda?
Jego słowa były raczej stwierdzeniem niż pytaniem. Jego ręka znajdowała się pod jej podbródkiem, więc nie mogła opuścić oczu i poczuła, jak dolna warga zaczyna jej drżeć.

-Ja… - zaczęła, lecz Sebastian przerwał jej przywierając swoimi ustami do niej
Jego pocałunek był subtelny i delikatny, a jego usta były cudownie miękkie i takie mięsiste. Ania poddała się pocałunkowi. Czuła taniec jego języka, zapraszający ją do odwzajemnienia. Odprężyła się i oparła na nim. Poczuła twardość jego klatki piersiowej, poczuła mięśnie w jego ramionach, gdy delikatnie przyciągnął ją do siebie.  Z trudem złapała powietrze, gdy przycisnął jej piersi do swojej umięśnionej klaty.
-Widzisz, co mi robisz? Widzisz jak na mnie działasz? Nie mogę ci się oprzeć… Czekałam na to od naszego pierwszego spotkania. Zaczarowałeś mnie, nie wiem jak, ale to zrobiłeś – uśmiechnęła się, a On głośno się zaśmiał na jej ostatnią uwagę
-Tak czułem, że na to czekałaś – szepnął i pocałował ją ponownie.
Anie ogarniało coraz większe podniecenie. Twardniały jej sutki, czuła je tak mocno, że niemal ją bolały. Sebastian przerwał pocałunek i obrócił ją tyłem do siebie. Oparł dłonie na jej plecach, przejechał w stronę bioder i pociągnął delikatnie do siebie. Ania jęknęła, czując jego silny, męski dotyk. Mężczyzna chwycił za boki jej koszulki, a ona bezwiednie uniosła ręce do góry, by mógł zdjąć ją jej przez głowę. Nie czekając na jego ruch, sama sięgnęła do tyłu i rozpięła stanik, pozwalając koronkowemu biustonoszowi spaść na podłogę. Jej piersi zakołysały się przez chwilę, by później znieruchomieć. Były pięknie ukształtowane, krągłe, nie za małe, z sutkami skierowanymi lekko od zewnątrz ku górze.

Sebastian cofnął się, nie dotykając jej jeszcze. Jego oczy rozkoszowały się jej częściową nagością. Usiadł na krześle, które stało obok i powiedział jej, żeby rozebrała się całkowicie.
-Tylko nie śpiesz się – zasugerował – rób to powoli
Ania odwróciła się od niego, rozpięła spódnicę i zakręciła biodrami. Rękami błądziła przez chwilę w górę i w dół, jakby pytając, czy ma ją zdjąć. Wiedziała, że wygląda teraz najpewniej jak tandetna tancerka z kiepskiego serialu, ale nie przejmowała się tym. Sebastian dodawał jej pewności siebie, a podniecenie już całkowicie owładnęło jej ciałem. Zsunęła wreszcie miniówkę i odrzuciła ją na bok. Spojrzała na Sebastiana, który międzyczasie pozbył się swoich spodni i bokserek. Siedział teraz na krześle i bawiąc się powoli swoim penisem, obserwował jej taniec. Przyjrzała się na jego męskość. Była nieco większa niż jej męża, a do tego znacznie grubsza i bardziej żylasta. Aż przegryzła wargę na sam ten widok. Oderwała na chwilę swoje spojrzenie od tego cuda i spojrzała na twarz właściciela. Jego wzrok mówił wszystko. Był tak samo podniecony jak ona. Ania zrobiła nieśmiało krok w przód, w głowie mając tylko jedną myśl… Złapać tego wielkiego drąga i spróbować go jak najprędzej, a później dosiąść i przyjąć go w całości w swojej spragnionej cipce. Zsunęła swoje majtki i pochyliła się, by zdjąć je razem ze swoimi butami na wysokim obcasie. Wiedziała, że z tak rozłożonymi nogami pokazuje mu wszystko to, co do tej pory było zarezerwowane dla jej męża. Uśmiechnęła się. To było lepsze, niż sobie wyobrażała i naprawdę jej się to podobało. Aż nie mogła uwierzyć, że nie zrobiła tego wcześniej.

Sebastian przyglądał się z wyraźnym podnieceniem swojej zdobyczy. Teraz, gdy była naga, mógł ocenić ją z każdej strony. Rzeczywiście tak jak sądził od pierwszego razu gdy się spotkali, Ania była zjawiskowa. Jej ciało miało idealne proporcje, a kiedy się pochyliła by zdjąć buty, zobaczył cudowną, wąską cipkę z której dosłownie kapały jej soczki. Odwróciła się do niego, teraz zupełnie naga, z pełnymi piersiami, lekko oddzielonymi od siebie. Jej twarde sutki dumnie sterczały ku górze, a w oczach płonęły iskierki, gdy oblizała dolną wargę. Nie było już śladu po wstydliwej, wahającej się młodej dziewczynie. Oto stała teraz prawdziwa kobieta, świadoma swoich walorów, seksapilu i pożądania, która zamierzała wziąć to, czego chciała. Sebastian czuł, że będzie lepiej dla niego, gdy jej nie zawiedzie.

Ania jednak zawahała się, gdy musiała zrobić ten kolejny krok. To było dla niej jak pierwszy raz. Poczuła dreszczyk przechodzący przez ciało.
-Co jeśli mu się nie spodoba, gdy będziemy w łóżku? Co jeśli się nie zgramy – przeszło jej przez myśl
Sebastian jednak nie pozwolił jej na dłuższe zastanowienie. Wstał, wyciągnął do niej rękę i chwyciwszy jej dłoń, poprowadził ją do sypialni. Bez zbędnych słów położyli się na łóżku. Ona na plecach, ułożona po lewej stronie, On obok niej, na boku. Pochylił się nad nią i znów ich usta się spotkały. Tym razem Ania przyłączyła się już do tańca językami. W międzyczasie dłoń Sebastiana zaczęła wędrować po jej nagim ciele. Sunął po linii jej bioder, po krągłych piersiach, po płaskim brzuchu. Ania z cichym jękiem chłonęła ten dotyk. Sebastian nie przestawał. Dotarł do jej sutków i zaczął je pieścić. Gdy zadowolił się jednym, przeniósł dłoń na drugi. Ania oddychała coraz szybciej. Dłoń kochanka zaczęła przesuwać się w dół. Kobieta od razu, nieświadomie, rozszerzyła swoje nogi. Była coraz bardziej podniecona. Ssała ustami język Sebastiana, nie mogąc się opanować. Pragnęła, by dobrał się do niej jak najprędzej.  On jednak jeszcze się nie śpieszył. Przejechał dłonią po wzgórku kochanki, a następnie pogładził jej wewnętrzną stronę ud. Ania płonęła, a Sebastian najwyraźniej się nią bawił. Ponownie przesunął dłoń na biodra i brzuch.
-Seba – złapała jego rękę - proszę, nie drażnij się już ze mną – zaskomlała i pchnęła jego głowę w dół
Momentalnie poczuła jak wessał się w jej sutek. Jego język najpierw wirował na stwardniałym czubku, powodując, że jej ciało drgało, a następnie całe usta przywarły do jej brodawki i zaczął ją lekko ssać. Pomyślała, że nigdy nie czuła takiej przyjemności z pieszczot piersi. Kochanek oderwał się i przejechał językiem po jej nabrzmiałej piersi, aż dotarł do drugiej. Powtórzył swoje pieszczoty, pod koniec podgryzając jeszcze jej drugi sutek.
-Ah! – Ania jęknęła, nie spodziewając się takiej pieszczoty – Ahhhhhhhhhh! – dodała po krótkiej chwili, bo Sebastian nie tracił czasu i od razu zszedł na dół, zanurzając swoje usta w jej mokrej cipce

Ania wzięła długi, głęboki oddech, gdy jego usta dotarły do jej czułego miejsca. Oplotła go nogami i nieśmiało docisnęła do siebie, by się nie wycofał. Sebastian jednak odchylił głowę i spojrzał na nią.
-Mam nadzieję, że ogolisz się tu dla mnie, moja słodka
Ania zawstydzona kiwnęła niemrawo głową, co miało znaczyć, że zgadza się na wszystko, byle tylko nie przerywał ich zabawy. Seba uśmiechnął się i ponownie zanurzył w jej kobiecości. Ania głośną jęknęła, gdy jego język przyjemnie drażnił jej łechtaczkę. Było jej cudownie. Kochanek był najwyraźniej wprawny w tych klimatach, bo potrafił doprowadzić ją w krótkim czasie niemal do szaleństwa. Sebastian przesunął się między jej nogami, rozłożył je szeroko, kładąc jej stopy  na łóżku tuż obok jego ramion i uniósł jej biodra. Podniosła się, opierając na łokciach, patrząc przez oszalałe z pożądania oczy, gdy znów zbliżał swoje usta i wprawny język między jej wilgotne wargi. Gdy uniósł jej biodra i lizał ją w tej pozycji, co jakiś czas prześlizgiwał się językiem także w okolice jej drugiej dziurki.
-Och! – jęknęła po jednej z takich wycieczek Ania
Sebastian rozpalał swoją kochankę tylko w jednym celu. Chciał ją dzisiaj przelecieć i spuścić się w tą cudowną, gorącą kobietę. Jej zapach był podniecający i seksualny, smak jej cipki cudowny, a uczucie jej miękkiej skóry pod jego dłońmi doprowadzały go do szaleństwa. Wziął głęboki oddech, nie chcąc nakręcać się za bardzo.
-To nie będzie znajomość na jedną noc – pomyślał
Chciał ją mieć tak często, jak sobie tego zażyczy, więc musiał mieć pewność, że dzisiaj zaspokoi ją jak nikt inny przedtem i że będzie chciała do niego wracać.

Ania coraz głośniej dyszała, dzięki cudownym oralnym pieszczotom swojego kochanka. Wiła się jak korka na łóżku, próbując niemal wciągnąć usta Sebastiana w swoją cipkę. Kiedy poczuła, jak jego usta obejmują jej wargi, a jego język wbija się w jej wnętrze, krzyknęła. Całe jej ciało zesztywniało, a Ania zacisnęła mocno zęby w oczekiwaniu. Sebastian jednak odsunął się od niej.
-Ty draniu! Chcę cię teraz! Proszę! – krzyknęła
- Zrób co? Czego chcesz? Powiedz mi – droczył się z nią mężczyzna
Podciągnął się między jej nogami, czując, jak jej wilgoć na swoim penisie, który przemknął się między jej nogami. Pochylił się, by ją pocałować, ale ona uderzyła go w twarz. Jej oczy były wściekłe i podniecone jak nigdy przedtem.
-Pierdol mnie teraz! – wrzesnęła – czekaliśmy na to wystarczająco długo!
Zanim zdążyła dokończyć ostatnie słowo, poczuła, jak jego penis napiera na jej muszelkę. Czuła jego ciepło i twardość, gdy wbijał się w nią centymetr po centymetrze. Sebastian patrzył jej głęboko w oczy przez cały czas, gdy jego penis penetrował nowe dla siebie obszary. Ania poruszała lekko biodrami, aby pomieścić go całego w sobie. W końcu wślizgnął się cały, a kobieta głośno jęknęła, czując jak długi i szeroki penis niemal rozrywał ją od środka. Seba nie próżnował i zaczął poruszać się w tym starożytnym tańcu miłości. Jego biodra zaczęły pracować regularnym tempem. Ania oplotła ramiona wokół jego szyi i pocałowała go. Tłumiła przez to odgłosy, bo bez tego najpewniej darła by się w niebogłosy pod naporem jego penisa. Chłopak zdawał sobie z tego sprawę, więc przez chwilę pozwalał jej się całować. W końcu jednak oderwał się od jej ust, objął ją powyżej bioder i przetoczył się z nią. Teraz on leżał na plecach, a Ania była na nim, wypełniona oczywiście cały czas jego penisem.


Uśmiechnęli się do siebie. Ania powoli podniosła się i usiadła na Sebastiana. Z wyprostowanymi plecami, wysuniętymi dumnie do przodu piersiami i długimi włosami opadającymi na jej piersi i plecy, wyglądała jak milion dolarów. Uniosła się nieco na kolanach, a następnie opadła do przodu, z dłońmi opartymi na piersi kochanka i opuściła się ponownie nabijając się na jego męskość. Jęknęła, a może raczej krzyknęła, z rozkoszy. Zaczęła powoli ujeżdżać swojego kochanka. Było jej cudownie. Jej piersi poruszały się rytmicznie razem z nią. Podskakiwały zachęcająco przy każdym jej ruchu. Sebastian złapał je obiema rękami i zaczął ugniatać. Ania drgnęła ale nie przestawała ujeżdżać chłopaka.
-Teraz mam cię tam, gdzie chciałam – uśmiechnęła się kobieta
-A ja mam ciebie tam, gdzie ja chciałem – odwzajemnił jej uśmiech
-Powinnam była to zrobić już dawno temu, ale… - przerwała i zamknęła oczy, wyobrażając sobie przez chwilę swojego męża i to, co mógłby pomyśleć o tym wszystkim
Bała się tego, co będzie, gdy wyjdzie od Sebastiana. Jak ułoży się dalej ich życie.
-Ale co? Ale masz męża? – zaśmiał się chłopak
-Tak – mruknęła Ania
-Zapomnij o nim, gdy przekraczasz prób mojego mieszkania – powiedział spokojnie po czym obrócił się na bok, spychając jednocześnie Ankę z siebie
Szarpnął ją za biodra i pociągnął do siebie, ustawiając w pozycji na pieska. Nie czekając na jej reakcję, wbił się w nią od tyłu i zaczął mocno posuwać.
-Rozumiesz? Tutaj masz o nim zapomnieć. Myśl o sobie. Ma być ci przyjemnie. Tobie i mi. Nikomu więcej – tłumaczył, posuwając ją jak maszyna
-T-t-taak – wydusiła między jękami Ania
-Taka gorąca suczka jak ty musi myśleć o sobie i swoich przyjemnościach. Lubisz się pieprzyć, co?
-T-taaak!
-Widać – zaśmiał się, posuwając ją ciągle mocnymi i szybkimi pchnięciami
-Lubię – jęknęła Ania – uwielbiam! Taaak! Pieprz mnie jak dziwkę
Sebastian przyśpieszył ruchy, jeszcze bardziej pobudzając swoją kochankę.
-O taak! Dalej! Dalej!!!!! – Ania już krzyczała jak szalona
Wypięła się jeszcze bardziej, by czuć głębiej tą wielką pałę w sobie. Sebastian pompował ją jak maszyna. Jego ciało dobijało do jej pośladków. Jego mieszkanie wypełniały jej krzyki i dźwięk stykanych co chwilę ciał. Kochankowie byli jak w transie.

-Chcę, żebyś się we mnie spuścił – wyjęczała Ania
-Na pewno?
-Tak! Spuść się we mnie, chcę to poczuć!
Sebastian docisnął ją do siebie i dalej posuwał jak w amoku. Jego ruchy stały się teraz szybkie i twarde, biodra pracowały jak tłok w samochodzie, wbijając jego penisa w jej cudowną, mokrą, rozgrzaną cipkę. Westchnienia jego wysiłku spotykały się ze szlochem radości i jękami Ani, dopóki nie zaczęła krzyczeć, a jej orgazm tylko dodatkowo nakręcił Sebastiana. Jej cipka zacisnęła się na jego penisie, sprawiając wrażenie jeszcze ciaśniejszej. Mężczyzna chwycił za jej biodra i mocno docisnął do siebie, przytrzymując ją gdy pompował w nią swoją spermę. Było je sporo, ale trudno się dziwić, przy tak seksownej kobiecie. W końcu po ostatniej salwie padł na nią i runęli razem na łóżko. Oboje ledwo mogli oddychać.

 


Ania leżała wyczerpana na brzuchu i powoli uspokajała swój oddech. Czuła, jak sperma zaczyna wypływać z jej wciąż rozciągniętej i wypieszczonej cipki. Powolne stróżki lekko gęstniejącej cieczy łaskotały jej wargi i uda. Ścisnęła nogi i obróciła się do Sebastiana. Ten podobnie jak Ona, leżał zmęczony i ciężko oddychał. Patrzył na nią jednak ciągle pożądliwym wzrokiem. Ania uśmiechnęła się do niego.
-Niezły jesteś – szepnęła
-To dopiero początek – odwzajemnił jej uśmiech Sebastian – poczekaj kilka minut, aż do dojdę tylko do siebie
-Mam taką nadzieję, mój kochanku – zaśmiała się, a w podbrzuszu poczuła nieprzyjemne ukłucie
Najwyraźniej jej mózg zarejestrował wreszcie, że faktycznie od teraz ma kochanka.
-Boże, jak teraz wszystko się zmieni – pomyślała - Co będzie ze mną, co będzie z Danielem? Jak my to wszystko ogarniemy… - zamyśliła się
Teraz, gdy leżała naga i zaspokojona obok swojego kochanka, dopiero zdała sobie sprawę, że nie ma już odwrotu od tego wszystkiego. Stało się. Zdradziła męża i to z wielką przyjemnością. Niby on sam tego chciał, niby ją namawiał, ale czy na pewno wiedział, na co się pisze? Czy teraz nie zareaguje gwałtownie i jej nie zostawi? Nie miała pewności. Zamknęła oczy i próbowała przypomnieć sobie jego twarz. Może nie było to najstosowniejsze, ale tego właśnie w tej chwili pragnęła. Pogodnej twarzy Daniela i jego akceptacji…



Sebastian przyglądał się swojej kobiecie w ciszy. Zobaczył jak zamyka oczy i myśli o czymś intensywnie. Dotknął jej ramienia i zaczął dłonią wędrować po jej ciele.
-Jesteś spięta – szepnął – po takim seksie? Co jest?
-Nic – mruknęła Ania, nie otwierając nawet oczu
-Rozluźnij się kochana – zasugerował i przywarł ustami do jej lewego sutka
Anna drgnęła i przegryzła wargę. To było złe co w tej chwili robiła. Wiedziała o tym. Próbowała wyobrazić sobie męża, jego twarz, jego dotyk, a jednocześnie pozwalała na pieszczoty kochanka. Otworzyła oczy. Sebastian pieścił językiem jej pierś, a dłonią masował jej wciąż wilgotną muszelkę. Jęknęła. Znów narastało w niej podniecenie i brało górę nad zdrowym rozsądkiem.
-Sam tego chciałeś, kochanie – szepnęła
-Co mówisz? – oderwał się od jej sutka Sebastian
-Nic – odpowiedziała głośniej – zupełnie nic – dodała i pchnęła go na łóżko
Zsunęła się wzdłuż jego ciała i wzięła w rękę jego penisa.
-Chcę cię teraz posmakować – mruknęła i polizała go
-Częstuj się – szepnął Sebastian
Ania powolutku naciągnęła dłonią skórkę i zatoczyła kilka okręgów językiem wokół główki, po czym wzięła go do ust. Był już prawie twardy od jej lizania, ale jeszcze na tyle miękki, że mogła zmieścić go całego bez większego problemu. Zacisnęła usta wokół jego trzonu, a palcami bawiła się jego jądrami. Nigdy przedtem nie miała tak pełnych ust. Sebastian z każdą sekundą twardniał coraz bardziej, a Ona usilnie próbowała nadal mieścić go całego w swojej buzi. Po minucie penis kochanka był już w pełni twardy i sięgał głęboko w jej gardło. Ledwo mogła oddychać, ale podniecenie brała nad nią górę. Oczy jej się zaszkliły, ale nie cofnęła głowy nawet o milimetr. Przesunęła się nad jego ciałem, okraczając go i ustawiając nad jego głową swoją wilgotną cipkę. Sebastian od razu zrozumiał o co jej chodzi i dopadł ustami do jej kobiecości.

Ich ciała złączyły się w namiętnym, oralnym tańcu. Ania pracowała całym swoim ciałem. Szyja i kark utrzymywały pionowe ruchy jej głowy, jej usta i gardło rozciągały się pod wpływem sztywnego, grubego penisa, a jej biodra subtelnie bujały się w rytm pieszczot kochanka. Mimo tego z każdą sekundą czuła, jak jej podniecenie rośnie, a przyjemność którą odczuwa staje się nieziemska. Chciała krzyczeć, ale nie miała jak, nie chcąc wypuścić choćby na sekundę ze swych ust nabrzmiałego kutasa. Sebastian czuł, jak ciało Ani zaczyna drżeć, a jej cipka coraz bardziej pulsuje. Nie chciał jeszcze dać jej dojść, więc zatrzymał się na kilka sekund, wziął głęboki oddech i powoli zaczął pieszczotę od nowa. Robił tak za każdym razem, gdy czuł, że jego kochanka zbliża się do orgazmu. Ania poczuła specjalne przeciąganie Sebastiana i aby nie być gorsza, także nieco zmieniła pieszczoty. Gdy wyczuwała, że penis sztywnieje nieco bardziej, pozwalała mu uciec z jej ust, a sama lizała wtedy jądra, uda i okolice odbytu. Oboje nakręcali się przez to coraz bardziej, kumulując w sobie cudowne doznania i podniecenie. Ania szalała na granicy orgazmu, ponownie zupełnie wyłączając myślenie i zapominając o swoim mężu. Liczyło się to co tu i teraz. A teraz ssała zawzięcie twardego, wspaniałego penisa i oddawała swoją cipkę pieszczotom sprawnego języczka. Chciało jej się krzyczeć z rozkoszy, ale kneblująca ją męskość Sebastiana skutecznie jej to uniemożliwiała. Wiła się więc tylko nad ciałem kochanka i cicho mruczała z wypełnionymi ustami. Za każdym razem, gdy czuła zbliżający się orgazm Sebastiana, wypuszczała swobodnie z ust jego penisa i zabierała się za ssanie jąder. Po którymś z kolei razie, uśmiechnęła się pod nosem. Uświadomiła sobie jaką teraz miała władzę, zarówno nad swoim kochankiem jak i nad swoim mężem. Mogła od teraz decydować z kim chce się kochać, gdzie i kiedy to robić, a także jak to robić. Czuła w sobie kobiecą moc. Doskonale zdawała sobie sprawę, że potrafi sprawiać przyjemność mężowi, ale teraz uświadomiła sobie, że nie tylko jemu. Mogła to robić z kimkolwiek i byłoby podobnie. Zawsze mogła dojść do punktu, w którym facet przestaje myśleć a ona przejmuje nad wszystkim kontrole. Może sprawiać mu przyjemność, przeciągać ją lub po prostu się z nim drażnić. Czuła, że od dzisiaj, od tego właśnie wieczoru, jej życie się zmieniło.

Ania dalej wprawnie zajmowała się swoim kochankiem, a ten nie był jej dłużny. Jednak nawet celowe przedłużanie przez obojga kochanków nie mogło trwać w nieskończoność. Kobieta jako pierwsza poczuła, że tym razem nadciągającego orgazmu już nie uda się przeciągnąć i przylgnęła mocno swoją kobiecością do ust Sebastiana. Jednocześnie zaczęła głębiej i szybciej ssać jego penisa. Dzięki temu już po chwili czuła, jak kutas napręża się w jej ustach, zbliżając się do strzału. Doszli oboje niemal jednocześnie. Duża ilość ciepłej, słonej spermy trysnęła wprost do ust Ani, która szczytując i wijąc się w rozkoszy na Sebastianie, starała się połknąć jak najwięcej. Oboje wydawali stłumione jęki, ciesząc się cudownym orgazmem. Leżeli razem, nadzy, zaspokojeni i cholernie szczęśliwy. Błogi stan trwał jednak dość krótko, bo niespodziewanie w mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu Ani. Kobieta popatrzyła w oczy Sebastiana.
-Powinnam odebrać – powiedziała – to może być Daniel
-No to odbierz – spokojnie odpowiedział kochanek

Sebastian obserwował ją, gdy piękna, naga kobieta wstała z jego łóżka i podeszła do swojego rozrzuconego ubrania. Odnalazła w kieszeni telefon. Po jej minie stwierdził, że dzwonił jej mąż. Patrzył z lekkim uśmiechem na ustach, jak Ania lekko drżącą ręką odebrała połączenie.
-Tak? – zapytała i słuchała w napięciu co Daniel jej odpowiada
-W porządku wszystko – rzuciła – wrócę do domu gdzieś za godzinę
Sebastian uśmiechnął się pod nosem. Najwyraźniej jego nowa zdobycz nie zamierzała śpieszyć się do domu.
-Serio? – podniosła głos – no dobra, skoro tak
Mężczyzna patrzył uważnie na jej twarz, nieco ubrudzoną jego zaschniętą już spermą i wyraźnie wilgotną od potu, która wyrażała teraz zdziwienie ale i zadowolenie. Przynajmniej tak mu się wydawało.
-Dobra kochanie, pogadamy w domu. Kocham cię, pa – Ania pożegnała się z mężem i rzuciła telefon na swoje ciuchy
Obróciła się na pięcie i ruszyła powolnym krokiem z powrotem do swojego kochanka.
-O ile dobrze zrozumiałem, mamy jeszcze godzinę? – zapytał z uśmiechem Sebastian
Ania pokiwała przecząco głową, uśmiechając się przy tym zalotnie.
-Nie przystojniaku – odpowiedziała i oblizała lubieżnie usta – Daniela wezwali do pracy, mamy spokojnie dwie, a może i trzy godziny dla siebie
Ania wiedziała, że to blef ze strony męża z tym jego nagłym wezwaniem do pracy, bo nigdy praktycznie się to nie zdarzało, a do tego gdy rozmawiał, słychać było, że jest w domu. Skoro jednak zdecydował się ją w ten sposób okłamać, postanowiła nie drążyć tematu i wykorzystać tą sytuację. Tym bardziej, że głos Daniela zdradzał jego podekscytowanie czy ściśle rzecz ujmując – podniecenie.
-No i to jest dobra wiadomość – ucieszył się Sebastian na dobrą nowinę – w takim razie proponuję prysznic i jakiś drink na rozluźnienie, a później wskoczymy na jeszcze trochę do łóżka
-Hmm… Podoba mi się ten plan – uśmiechnęła się seksownie Ania i przylgnęła swoim nagim ciałem do wstającego z łóżka kochanka
Pocałowali się namiętnie i po chwili ruszyli pod prysznic.

Ania weszła do kabiny jako pierwsza, a Sebastian w tym czasie poszedł przygotować dwa drinki. Wrócił jednak dość szybko do łazienki i spojrzał na swoją kochankę.
-Wiesz co? – zapytał i nie czekając na odpowiedź kontynuował – skoro już bierzemy prysznic, to trzeba to wykorzystać – zaśmiał się – a ty coś mi obiecałaś w łóżku – dodał i wyjął z szafki maszynkę do golenie oraz żel
-Naprawdę mam się teraz golić? – zdziwiła się Ania
-Obiecałaś mi, że to zrobisz – uśmiechnął się – a ja uwielbiam ogolone, gładkie cipki, więc skoro mamy czas, to czemu nie?
-W zasadzie, czemu nie…
Pod strugami przyjemnie chłodnej, letniej wody, Ania obmyła swoje ciało i ogoliła dokładnie swoją muszelkę. Rzadko to robiła, bo Danielowi nigdy nie przeszkadzał jej zarost, a sama jakoś nie przykładała do tego większej wagi. Z reguły więc przycinała tylko swój zarost, by czuć się zadbaną, ale tylko sporadycznie goliła się na tak zwane „zero”. Skoro jednak Sebastian ją o to poprosił, nie mogła mu odmówić. Nie po tym, co jej dał i co jeszcze mógł jej dać tego wieczoru. Wyszła spod prysznica, wytarła się dokładnie i naga ruszyła do sypialni. Sebastian napotkał ją w drzwiach.
-Teraz moja kolej – uśmiechnął się, jednocześnie przytrzymując ją w przejściu
Jedną ręką objął ją w pasie, a drugą bezceremonialnie powędrował między jej uda.
-No, i teraz jest o wiele lepiej – uśmiechnął się i wypuścił ją z łazienki
Ania również się uśmiechnęła, zadowolona, że efekt spodobał się jej kochankowi. Ruszyła pewnym krokiem do sypialni i popijając nieśpiesznie drinka, czekała na dalszy ciąg cudownego wieczoru.

Po powrocie Sebastiana z łazienki kochankowie od razu rzucili się na siebie, jak zakochana para po bardzo długim rozstaniu. Ich ciała, choć niedawno zaspokojone, znów były spragnione seksualnych doznań. Tak naprawdę oboje wciąż jeszcze się odkrywali i poznawali, stąd też nie potrafili się sobie oprzeć. Tonęli w swoich objęciach, czerpiąc przyjemność z każdego, najmniejszego dotyku, muśnięcia czy pocałunku. Tym razem gdy wylądowali w łóżku, kochali się bardzo długo i bardzo namiętnie, zmieniając kilkukrotnie pozycję. Gdy w końcu oboje szczytowali, zmęczeni, błyszczący od potu i soków swej miłości, opadli ciężko dysząc na łóżko. Wtulili się w siebie i nic nie mówiąc, zasnęli…


Ania obudziła się dopiero po północy. Przez chwilę zastanawiała się gdzie jest. Dopiero gdy poczuła zapach i ciepło Sebastiana, tak różne od jej mężna, przypomniała sobie co zaszło i gdzie się znajduje. Spojrzała na zegarek i aż przeszył ją dreszcz…

  • Lubię 10
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
40 minut temu, intel pisze:

prosi sie o cd ;) 

masz rację, niestety autor się  utajnił  i raczej  nie dopisze dalszych przygód  Ani 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szkoda, że to tak szybko się skończyło... Zapowiadało się naprawdę na całkiem fajne opowiadanie:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...