Skocz do zawartości
rita

Gdy (przyjemności) nie ma końca

Rekomendowane odpowiedzi

Ale moi drodzy. Chemia chemią. Poza tym przed pierwszym spotkaniem jak i w trakcie ludzie często nieco grają. 

Gdy szukam kochanka do stałego trójkąta bi, to mam określone wymagania, bo mam względem niego już konkretne plany. Z nim chcemy realizować nasze fantazje.

Gdy pan ma problemy z dojściem, bo np. sobie lubi to w nieskończoność przedłużać, a potem już nie może, bo za długo się wzbraniał, to nie rokuje na kochanka dla nas. Nie będzie do nas pasować. Chemia słabnie. Skoro na pierwszym spotkaniu nie daje rady, to szanse, że przy następnym spotkaniu będzie lepiej są 50 na 50. Szkoda mi na to czasu.

Tłumaczenia złym dniem na pierwszym spotkaniu są dla mnie śmieszne. Tak się może tłumaczyć ktoś z kim spotykam się któryś raz z kolei i czekaliśmy na to spotkanie ileś czasu, bo mamy rzadko okazję się widzieć. Nie ktoś kto widzi się ze mną pierwszy raz.

Masz zły dzień, jesteś zmęczony, przepracowany, coś się stało w życiu prywatnym i takie tam, to nic na siłę. Spotkaj się na ten pierwszy raz na kawę , rozmowę. To wystarczy i ja to doceniam bardziej niż desperacką próbę dojścia do finału, która tak, mnie żenuje i zniesmacza.

Rozumiem podejście panów zabierających głos w dyskusji.  Nie, nie jesteście maszynami i nigdy ja żadnego mężczyzny tak nie potraktowałam. Ale są takie kobiety jak ja, dla których luźny, ten bez spiny wytrysk męski, kończący super seks jest tą wisienką na torcie i gdy go nie ma na pierwszym spotkaniu, to nie czuję się spełniona. To egoistyczne, ale tak mam. 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.07.2020 o 06:50, rita pisze:

Panowie, jak to z Wami jest, czy serio potraficie mieć niekończąca się erekcję bez wytrysku i braku tego końca kobieta ma nie brać do siebie, bo jest super a że to super nie ma finału to już leży po stronie faceta? Z czego to wynika i czy winą może być też robienie wszystkiego, by opóźnić ten koniec? 

Ja generalnie nie potrafię mieć niekończącej się erekcji bez wytrysku, choć bardzo szybko się regeneruję.

Zdarzylo mi się pare razy, nie wiem czemu, sam byłem zaskoczony,  i z żoną i z inną kobietą, że mogłem kochać się, długo i na pełnej mocy  ;)To oczywiście nie była „wina” Pań, że nie mogłem dojść, ponieważ @Surfinia jest dla mnie mega atrakcyjna i druga z Pań również była bardzo atrakcyjną kobietą. Najgorsza była myśl, że nie starczy mi sił, że po prostu padnę, zemdleję ;) Mimo, że jestem aktywny sportowo, to bieganie jako trening areobowy prawie nic nie daje, kiedy trzeba szybko, mocno, na maksa, przez dłuższy okres czasu „posuwać” Więc  jakieś ćwiczenia inne jak bieganie, muszę wdrożyć, hahha .  Koledzy, którzy maja tak na stałe, to pewnie potwierdzą, że kondycję to trzeba mieć...
Nie wiem tez, od czego to zależy, np. pozycja na jeźdźca, choć bardzo lubię, to rzadko udaje mi się w tej pozycji skończyć. 
Reasumując, na te kilka razy,  w moim przypadku, nie była to absolutnie przyczyna po stronie dziewczyn. 

  • Lubię 11
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 godzin temu, Dragonfly pisze:

Ale moi drodzy. Chemia chemią. Poza tym przed pierwszym spotkaniem jak i w trakcie ludzie często nieco grają. 

Gdy szukam kochanka do stałego trójkąta bi, to mam określone wymagania, bo mam względem niego już konkretne plany. Z nim chcemy realizować nasze fantazje.

Gdy pan ma problemy z dojściem, bo np. sobie lubi to w nieskończoność przedłużać, a potem już nie może, bo za długo się wzbraniał, to nie rokuje na kochanka dla nas. Nie będzie do nas pasować. Chemia słabnie. Skoro na pierwszym spotkaniu nie daje rady, to szanse, że przy następnym spotkaniu będzie lepiej są 50 na 50. Szkoda mi na to czasu.

Tłumaczenia złym dniem na pierwszym spotkaniu są dla mnie śmieszne. Tak się może tłumaczyć ktoś z kim spotykam się któryś raz z kolei i czekaliśmy na to spotkanie ileś czasu, bo mamy rzadko okazję się widzieć. Nie ktoś kto widzi się ze mną pierwszy raz.

Masz zły dzień, jesteś zmęczony, przepracowany, coś się stało w życiu prywatnym i takie tam, to nic na siłę. Spotkaj się na ten pierwszy raz na kawę , rozmowę. To wystarczy i ja to doceniam bardziej niż desperacką próbę dojścia do finału, która tak, mnie żenuje i zniesmacza.

Rozumiem podejście panów zabierających głos w dyskusji.  Nie, nie jesteście maszynami i nigdy ja żadnego mężczyzny tak nie potraktowałam. Ale są takie kobiety jak ja, dla których luźny, ten bez spiny wytrysk męski, kończący super seks jest tą wisienką na torcie i gdy go nie ma na pierwszym spotkaniu, to nie czuję się spełniona. To egoistyczne, ale tak mam. 

I to jest wypowiedź w zupełnie innym tonie niż Twoja z początku wątku. Ta wypowiedź nie wywołuje szoku, skandalu, nikogo nie uraża i nie szufladkuje. Owszem subiektywna, ale każdy z nas kieruje się subiektywnymi ocenami każdego dnia i to jest okej. 

  • Lubię 3
  • Zmieszany 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, 3bit pisze:

I to jest wypowiedź w zupełnie innym tonie niż Twoja z początku wątku. Ta wypowiedź nie wywołuje szoku, skandalu, nikogo nie uraża i nie szufladkuje. Owszem subiektywna, ale każdy z nas kieruje się subiektywnymi ocenami każdego dnia i to jest okej. 

Jak dla mnie to te same informacje co w poprzedniej wypowiedzi. Nie jestesmy wszak na forum dla pensjonarek i proste komunikaty nie powinny ranić niczyich uszu. Choć może to porównanie nie jest najszczęśliwsze bo współczesne pensjonarki są wyuzdane ponad miarę :)) 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, TomekAdv pisze:

Jak dla mnie to te same informacje co w poprzedniej wypowiedzi. Nie jestesmy wszak na forum dla pensjonarek i proste komunikaty nie powinny ranić niczyich uszu. Choć może to porównanie nie jest najszczęśliwsze bo współczesne pensjonarki są wyuzdane ponad miarę :)) 

Informacje można podać na różne sposoby. Np.

1. Hanka to kurwa, dziwka i szmata.

 

Można też powiedzieć:

 

2. Hanka ma kochanka.

 

Informacja ta sama ale wydźwięk jakby inny.

 

Nie róbmy kolejnego offtopu please.

  • Lubię 4
  • Zmieszany 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, 3bit pisze:

 

Nie róbmy kolejnego offtopu please.

Chyba zajrzę do slownika co to jest ten offtop co tak już druga osoba  się go panicznie boi:))) a poważnie to nie przesadzajmy żeby do każdej dygresji dotyczącej tematu rozmowy tworzyć  kolejny temat. Ja osobiście wpadam tu żeby pogadać a nie odgrywać  puryste językowego 

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
27 minut temu, TomekAdv pisze:

Nie jestesmy wszak na forum dla pensjonarek

no masz rację...nie jesteśmy...

ale:

39 minut temu, 3bit pisze:

I to jest wypowiedź w zupełnie innym tonie niż Twoja z początku wątku. Ta wypowiedź nie wywołuje szoku, skandalu, nikogo nie uraża i nie szufladkuje. Owszem subiektywna, ale każdy z nas kieruje się subiektywnymi ocenami każdego dnia i to jest okej.

może nie wywołała u mnie ani wcześniej ani teraz szoku, ale zgadzam się z tą opinią...

wiesz Ważko...nie wiem czy to moje zmęczenie po pracy, czy wałkowanie tematu dwa dni, ale teraz, własnie po tym ostatnim Twoim poście zrozumiałam istotę tego co piszesz, a może faktycznie jednak napisałaś to z mniejszymi emocjami, bardziej klarownie, dla nas maluczkich.

Ale rozumiem już Twoje stanowisko i wiesz? masz rację w moim rozumieniu :*

L.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dołączę do klubu Pań, których nie satysfakcjonuje seks bez finału kochanka. 
Spotykałam się lata temu z parą, w której mężczyzna brał leki (bodajże przeciwzakrzepowe), efektem czego był prawie "niedojdą". I o ile w trójkącie to nawet całkiem przydatna przypadłość, o tyle, gdy oni się rozeszli i zostałam sama na placu boju to już mi tak do śmiechu nie było. I to nie tak, że on nie dochodził wcale, nie było raczej sytuacji "na próżno dziewczę wdzięczy się, a koń wyciąga szyję", ale nie raz i nie dwa padało z moich ust sławetne "kończ Waść, wstydu oszczędź". Na szczęście potem zaczął się związkować ze swoją sąsiadką i to był już jej problem ;) 
Po prostu orgazm (czyt. wytrysk) u mężczyzny traktuję trochę jako admirację moich umiejętności oralnych, a na pewno jako owację (nomen omen) na stojąco. I mam też tak, jak Zouza, że "o tu mi się spuść!" Ta "biżuteria" na dekolcie to taki hołd. 

  • Lubię 9
  • Przytulam 2
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 godzin temu, 3bit pisze:

Informacje można podać na różne sposoby. Np.

1. Hanka to kurwa, dziwka i szmata.

 

Można też powiedzieć:

 

2. Hanka ma kochanka.

 

Informacja ta sama ale wydźwięk jakby inny.

Dobrze. Jednak, jak wspominiano w wyżej przytoczonym przeze mnie wątku, czasem dobrze jest dosadnie poinformować, dlaczego nie chcemy się już z kimś spotykać. Sama wolę, by wobec mnie stosowano takie rozwiązania - nie trzeba snuć durnych domysłów. I oczywiście, bardziej kulturalna będzie nawet całkiem ostra odpowiedź, jeśli odniesiemy ją do siebie, czyli:

 

"Nie mogę się z Tobą spotykać, ponieważ uwielbiam męskie wytryski i potrzebuję ich do osiągnięcia spełnienia".

 

Zamiast: "Nie mogę się z Tobą spotykać, bo nie umiesz się spuścić i strasznie mnie to wkurwia".

 

Też wolę powiedzieć nader czułemu i delikatnemu kochankowi, że po prostu do siebie nie pasujemy na dłużej niż raz czy dwa, bo do kompletnego spełnienia potrzebuję namiętnego i zarazem szorstkiego sadola, co ze mnie ostatnie soki wydusi bez pardonu. I że jestem zbyt dziwkowata dla kogoś aż tak subtelnego. Co przecież nie zdeprecjonuje czułości i delikatności tego mężczyzny, prawda? Ileż jest kobiet, które potrzebują kogoś takiego... I tak samo, ileż jest kobiet, które brzydzi sperma - to będzie całkiem dobry target dla panów mających problemy z wytryskiem (o ile dobrze się "zareklamują"). 

 

Lula.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak to u mnie jest?

Na pewno nie ma sytuacji z przyjemnością trwającą bez końca - zbyt długie odwlekanie wytrysku bywa nawet bolesne. Lubię odwlekać ten moment na około 20 do 60 minut od rozpoczęcia penetracji - czas zależy od sytuacji, potrzeb kobiety, mojej predyspozycji. W zasadzie dałbym radę skończyć po kilku minutach ale zarówno dla mnie jak i dla drugiej strony byłoby to zbyt szybko, dlatego odsuwam ten moment w czasie. Umiejętność kontrolowania się pozwala skończyć kiedy uznam, że to jest już ten moment. Nie zdarza mi się nie mieć wytrysku przy pierwszym razie podczas spotkania. Rzeczywiście, im dłużej zwlekam tym trudniej skończyć, ale nie wymaga to jakichś nadludzkich wysiłków - odpowiednie tempo, ułożenie ciała i jest sukces. Drugi raz (po co najmniej 20 minutowej regeneracji) to już inna sprawa. Jest ciągle bardzo przyjemnie, ale wytrysk nie jest oczywisty. I nie ma to związku z partnerką ale ze mną - reklamacji z tego powodu jeszcze nie miałem; pewnie wszystko przede mną.

Podobnie jak u @surfer77, większy problem mam ze skończeniem w pozycji na jeźdźca, a także podczas oralu. Chyba po prostu muszę być tą aktywną stroną i już. 

 

W kwestii dawania kolejnej szansy. Zapewne to że, mężczyźni są bardziej skłonni takową szansę dać, wynika z prawa popytu i podaży. Mniej jest kobiet ogłaszających się na portalach. Ja osobiście lubię kolejne i kolejne sesje. Po lepszym poznaniu drugiej strony łatwiej się otworzyć na doznania i czerpać większą przyjemność z seksu. Po prostu. Wolę relacje przyjacielskie niż czysto seksualne - ale  różnie bywa w rzeczywistości...

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...