Skocz do zawartości
rita

Gdy (przyjemności) nie ma końca

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Kind_of_Bear pisze:

Z dwojga złego lepiej nie dochodzić długo, niż dojść zbyt szybko

A dla mnie zbyt szybkie dojście jak i jego długi brak, jest tak samo złe. Mężczyzna, który podczas zabawy ze mną bardzo długo nie dochodzi jest dla mnie miernym kochankiem. Lubię długi seks, ale to przecież nie zapasy. To ma być przyjemność, ale nie całonocna rypanka. Gdy mężczyzna po długim seksie stara się w końcu z trudem dojść, to często dla mnie bardziej żenujący widok niż satysfakcjonujący.

 

7 godzin temu, CiOni pisze:

Przyjaciółka mi opowiadała że jej facet jak dostanie porządnej erekcji to mimo orgazmów mu nie opada ani trochę. /On

A ta przyjaciółka ma pewność, że jej mężczyzna po cichu nie wspomaga się czyś innym niż czystym podnieceniem nią?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Dragonfly pisze:

A dla mnie zbyt szybkie dojście jak i jego długi brak, jest tak samo złe. Mężczyzna, który podczas zabawy ze mną bardzo długo nie dochodzi jest dla mnie miernym kochankiem. Lubię długi seks, ale to przecież nie zapasy. To ma być przyjemność, ale nie całonocna rypanka. Gdy mężczyzna po długim seksie stara się w końcu z trudem dojść, to często dla mnie bardziej żenujący widok niż satysfakcjonujący.

Dlatego napisałem "z dwojga złego" ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Kind_of_Bear pisze:

Dlatego napisałem "z dwojga złego"

A ja napisałam, że nie ma dla mnie lepszego zła. Bo obie sytuacje dla mnie są tak samo beznadziejne.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Dragonfly pisze:

A dla mnie zbyt szybkie dojście jak i jego długi brak, jest tak samo złe. Mężczyzna, który podczas zabawy ze mną bardzo długo nie dochodzi jest dla mnie miernym kochankiem. Lubię długi seks, ale to przecież nie zapasy. To ma być przyjemność, ale nie całonocna rypanka. Gdy mężczyzna po długim seksie stara się w końcu z trudem dojść, to często dla mnie bardziej żenujący widok niż satysfakcjonujący.

A dla mnie ktoś kto nie dopuszcza możliwości czasowej dysfunkcji jest kiepską osobą. Wszak jesteśmy ludźmi i nie zawsze wszystko działa jakbyśmy chcieli. Psychika czy problemy zdrowotne potrafią dać się we znaki każdemu. 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@3bit czasową dysfunkcję mogę zaakceptować tylko u mojego życiowego partnera czy stałego kochanka-przyjaciela. Bo to moi stali i zaufani mężczyźni. Łączy nas coś więcej niż sam seks. Ale nigdy u dochodzących kochanków. Na to szkoda mi czasu i energii. Tu mój kobiecy egoizm bierze górę.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Dragonfly pisze:

A ja napisałam, że nie ma dla mnie lepszego zła. Bo obie sytuacje dla mnie są tak samo beznadziejne.

Dla mnie niekoniecznie. Bo tak jak poniżej napisał 3bit człowiek nie jest maszyną. I beznadziejnie byłoby gdyby taka sytuacja regularnie się powtarzała, natomiast jeżeli komuś się zdarzy to chyba nie ma co obarczać takiej osoby od razu mianem złego kochanka (czy złej kochanki, w jakiejś analogicznej wersji niedyspozycji dla kobiet). 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Kind_of_Bear pisze:

jeżeli komuś się zdarzy to chyba nie ma co obarczać takiej osoby od razu mianem złego kochanka

Ale w tej chwili dla mnie i powtarzam dla mnie, to zły kochanek i więcej spotkań nie będzie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W przypadkach dłuższej zabawy generalnie mam tak, że staram się nie dojść wraz z pierwszym orgazmem partnerki. Czekam na drugi bądź trzeci - zależnie od okoliczności. Jednoczesny finał za pierwszym razem jest dla mnie celem tylko w "szybkim seksie". Chodzi o to, że jako "dawca" orgazmów mogę sprawdzić się kilkukrotnie, i jeśli orgazmy partnerki występują przed moim, to mam z nich dużo zajebistszą satysfakcję. Gdy finiszuję wraz z pierwszym szczytem partnerki, to mogę służyć do wywołania kolejnych. Jednak wtedy... robię to z sympatii/miłości, i bardziej jako... przysługę (tak - wiem jak to brzmi). Bo jakkolwiek prozaicznie by to nie zabrzmiało - czasowo wszystko mi opadło.

Mając lat kilkanaście kub dwadzieścia parę mogłem erekcję utrzymywać... no prawie wiecznie... wiecie jak to jest. Dziś, w wieku 40+ problemów z erekcją nie uświadczam, jednak utrzymanie jej przez dłuższy czas wymaga czasem pewnego "wysiłku".

Jeśli mężczyzna, którego wątek dotyczy ma już parę latek, to może przyczyną jest zwykła wiagra. Ponoć pomaga w erekcji, nie przyśpieszając jednocześnie orgazmu.

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Dragonfly pisze:

Ale w tej chwili dla mnie i powtarzam dla mnie, to zły kochanek i więcej spotkań nie będzie.

Rozumiem. Tak jak pisałaś we wcześniejszym poście też, w przypadku przelotnych kochanków z pewnością ma to większe znaczenie. Ja sam raczej rzadko spotykam się "na jeden raz" więc mam nieco inne podejście. 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Kind_of_Bear pisze:

Tak jak pisałaś we wcześniejszym poście też, w przypadku przelotnych kochanków z pewnością ma to większe znaczenie. Ja sam raczej rzadko spotykam się "na jeden raz" więc mam nieco inne podejście. 

Aby znaleźć odpowiedniego kochanka do stałego bi trójkąta z moim przyjacielem, musiałam się trochę pospotykać na te "jednorazowe konsumpcje". Wtedy szkoda mi było czasu, by dawać drugą szansę temu co to dochodzi od razu lub temu co to całą noc męczy się zamieniając przyjemność w rypankę.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...