Skocz do zawartości
Sailor&Lula

Po Tobie widać, że uprawiasz seks, a po mnie nie.

Rekomendowane odpowiedzi

Moi Mili,

 

Zakładam nowy temat, gdyż wczoraj w wątku o plastrach antykoncepcyjnych doznałam szoku poznawczego. 

 

Mam zrozumienie dla wszelkiego rodzaju fetyszy i wiem, iż erotyczne fantazje na temat drugiej osoby mogą się narodzić z przeróżnych przyczyn. Nigdy dotąd nie zdawałam sobie sprawy z tego, że pewne szczegóły wyglądu kobiety (vide plaster antykoncepcyjny) tudzież jej wyraźnie zaznaczony stan fizjologiczny (ciąża) - potrafią skierować automatycznie myśli mężczyzny w stronę genezy tego stanu rzeczy - ta kobieta ma TO, więc niechybnie jest aktywna seksualnie, a to rozbudza fantazję na temat tego, JAK jest aktywna. 

 

We mnie, jak i w każdym innym człowieku, może podobać się mnóstwo rzeczy, które rozbudzą erotyczną wyobraźnię u potencjalnego absztyfikanta. Nie mniej jednak po mnie, po wielu kobietach i po - tak mi się wydaje - wszystkich mężczyznach - nie widać na pierwszy rzut oka, że są czynni seksualnie. Gdybym wyszła na miasto z, dajmy na to, maseczką ze spermy - wówczas z dziką premedytacją skazywałabym się na seksualizację. A kobieta w zaawansowanej ciąży napotkana w sklepie, która rozbudza męską wyobraźnię o tym, jak poczęto dziecię - no, to mi się w mym zboczonym łbie nie mieści. Tak samo, jak dywagacje o tym, po cóż ten plasterek na ramieniu. 

 

Słuchajcie, może obce są mi takie myśli, bo jestem kobietą? Może u mężczyzn taki tok myślenia to jest jakiś atawizm skierowany ku widocznej płodności, a przez to automatycznej seksualizacji? Może wyłazi ze mnie feminizm, że po mężczyznach tego tak wprost nie widać - czy tego chcą, czy nie - że uprawiają / uprawiali seks?

 

Wiem, że fantazjowanie nie jest przestępstwem i nie można zakazać nikomu erotycznych myśli, ale chciałabym się też dowiedzieć od Was, dziewczyny - czy dla Was również niewygodna byłaby świadomość powyższego - że ktoś może rozmyślać o tym, jak uprawiacie seks? Rozmyślać nie dlatego, że przyciąga go Wasza aparycja, ale po prostu dlatego, że widzą plaster bądź ciążowy brzuch, bezpośrednio wskazujące na to, że "był seks"?

 

A może same macie czasem takie myśli w stronę innych kobiet?

 

Mężczyźni - czy dziecko u boku też wzbudza podobne skojarzenia?

 

Mam nadzieję, że w miarę zrozumiałe jest to, co próbuję przekazać i czego próbuję dociec. 

 

Lula.

  • Lubię 3
  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wypowiem się jako mężczyzna, wszystko co napisałaś to prawda tak to działa. Natomiast dziecko u boku to już nie, przynajmniej u mnie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może się to wydawać paradoksalne, ale tak jest. 

Kiedyś przeczytałam, ze dla faceta kobieta w ciąży jest aurą kobiecości. Libido babeczkom w ciąży wzrasta (nie w każdym przypadku) i  może to co jest niezauważalne dla nas/nich na facetów dziala jak magnez np. rośnie Ci wtedy biust i wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach.  Nawet taki głupi platerek może sprawić, że przemknie im coś zboczonego przez głowe.

Baaaa! A skad wiesz będąc nawet tego nieświadoma i biorąc np.  banana do ręki nie okazujesz sie obiekitem przeróżych, sprośnych myśli?  

A na ludzkie fisie czasem dość absurdalne nic nie poradzimy ;)

 

Po co drążyć :)

/Ona. 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
53 minuty temu, Ona_i_On_z_pieprzem pisze:

Baaaa! A skad wiesz będąc nawet tego nieświadoma i biorąc np.  banana do ręki nie okazujesz sie obiekitem przeróżych, sprośnych myśli?  

Założyłam ten temat właśnie po to, żeby wykazać pewną różnicę. Naprawdę nie widzisz różnicy między domysłami o życiu seksualnym atrakcyjnej kobiety spotkanej w tramwaju, która je banana; a domysłami o życiu seksualnym kobiety, po której na pierwszy rzut oka widać, że jakieś życie seksualne ma, bo jest w ciąży?

 

Nie mówię tu o ludziach, którzy mają wyraźny fetysz ciąży, ale po prostu o męskim atawizmie. Który czasem, jak to z atawizmami bywa, wypływa bez żadnego pomyślunku o tym, czy może kobietę zażenować.

 

Bo ten atawizm wygląda tak, jakby kobieta z plastrem antykoncepcyjnym bądź w widocznej ciąży, krzyczała całą sobą do mijających ją mężczyzn: "uprawiam seks".

 

Banana można zacząć jeść jeszcze bardziej prowokująco, a w ciąży się jest i tyle. My kobiety nie mamy tak jednoznacznego radaru na aktywnych seksualnie mężczyzn. 

 

Ja naprawdę nie byłam świadoma tego, że u wąsatego wuja na imieninach pierwszą myślą na widok ciężarnej kobiety może być to, co też ona wyczynia w łóżku. Nie wiedziałam, że to tak działa na męski mózg i jego najbardziej pierwotne zakamarki. Może dlatego nie wiedziałam, że u mnie w małżeństwie ciąża jest sprawą niechcianą i od zawsze oddzielamy u siebie prokreację od erotyzmu, choć oczywiście mamy pełną świadomość naturalnych powiązań.

 

Drążę, bo jestem ciekawa. Ciekawość pierwszy stopień do piekła, ale ja jedną nogą w piekle już się smażę od dawna. ;)

 

Lula.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
40 minut temu, Ona_i_On_z_pieprzem pisze:

Może się to wydawać paradoksalne, ale tak jest. 

Kiedyś przeczytałam, ze dla faceta kobieta w ciąży jest aurą kobiecości. Libido babeczkom w ciąży wzrasta (nie w każdym przypadku) i  może to co jest niezauważalne dla nas/nich na facetów dziala jak magnez np. rośnie Ci wtedy biust i wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach.  Nawet taki głupi platerek może sprawić, że przemknie im coś zboczonego przez głowe.

Baaaa! A skad wiesz będąc nawet tego nieświadoma i biorąc np.  banana do ręki nie okazujesz sie obiekitem przeróżych, sprośnych myśli?  

A na ludzkie fisie czasem dość absurdalne nic nie poradzimy ;)

 

Po co drążyć :)

/Ona. y

 

Żeby tylko facetów. Mnie też podobają się zadbane kobiety w ciąży, także od strony erotycznej. I nie jara mnie w żaden sposób wątek dziecka wewnątrz, sama wiele razy pisałam, że w tym stanie nie dopuszczalam do siebie nikogo po za mężem z uwagi na troskę o nie. 

Natomiast jest to taka pełnia kobiecości, z tymi okrąłymi kształtami, pełnymi brodawkami i piersiami, jak na dodatek kobieta cieszy się tym stanem, to działa na mnie to tak samo, jak widok dziewczyn o kobiecych kształtach tańczących namiętnie salse (niedawno widziałam na plaży i to był baaardzo miły widok). 

 

Jak byłam w ciąży to też miałam swój wątek erotycznego zainteresowania mną przez kolegę, który mówił, że aż nie mógł oderwać oczu od tej zmiany, bo zawsze postrzegał mnie jako dziewczęcą, może trochę infantylną, a tu nagle wypłynęłam w obcisłej, czerwonej sukience z tak namacalnymi dododami pełni kobiecości, że aż mu powieka dygotała. 

I też nic nie wspominał o zainteresowaniu dzieckiem w środku.

 

Także ja osobiście umiem jedno od drugiego rozdzielić i nie patrzeć przez przyzmat że ciąża to jedynie dziecko w brzuchu więc jak cokolwiek mnie w tym temacie pociąga, to ma automatycznie związek z osobą dziecka wewnątrz. 

Jak i jestem przeciwnikiem seksu z kochankiem w tym stanie. Patrzeć sobie można, wzdychać można, fantazjować można ale żaden inny penis niż mojego męża w tym czasie nie ma tu prawa wjazdu z uwagi chociażby na bezpieczeństwo (higiena, ryzyko wywołania porodu). 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
26 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Założyłam ten temat właśnie po to, żeby wykazać pewną różnicę. Naprawdę nie widzisz różnicy między domysłami o życiu seksualnym atrakcyjnej kobiety spotkanej w tramwaju, która je banana; a domysłami o życiu seksualnym kobiety, po której na pierwszy rzut oka widać, że jakieś życie seksualne ma, bo jest w ciąży?

Chciałam Ci tylko pokazać, że jakakolwiek czynność może się 1emu na 100 skojarzyć dwuznacznie bardziej lub mniej.

Może tak jest, że facet patrzący na brzuchatke zastanowi się bardziej nad jej życiem seksualnym, ale równie dobrze tak samo moze sie zastanowić nad atrakcyjną kobietą bo przecież fajna z niej babka  to musi sie często pieprzyć. 

Ale to sobie można grzebać, gdybać i tak do usranej śmierci ;)

 

/Ona. 

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 minut temu, Ona_i_On_z_pieprzem pisze:

Chciałam Ci tylko pokazać, że jakakolwiek czynność może się 1emu na 100 skojarzyć dwuznacznie bardziej lub mniej.

Może tak jest, że facet patrzący na brzuchatke zastanowi się bardziej nad jej życiem seksualnym, ale równie dobrze tak samo moze sie zastanowić nad atrakcyjną kobietą bo przecież fajna z niej babka  to musi sie często pieprzyć. 

Ale to sobie można grzebać, gdybać i tak do usranej śmierci ;)

 

/Ona. 

 

Piłam pośrednio do wypowiedzi @Druh. z tamtego wątku:

 

"Moze Taki smaczek jak smaczkiem jest widoczny ciążowy brzuszek. 

Że od razu się wyobraźnia włącza, że "ja wiem co ty tam robisz...". 

 

Ciążowy brzuch jest innym smaczkiem niż blond włosy dla fetyszysty blond włosów, bo blond włosy nie są wyznacznikiem aktywności seksualnej (choć mogą być bodźcem rodzącym domysły i fantazje, jak każdy fetysz). Kto jak kto, ja mam dużą świadomość, jak różne zboczeństwa lęgną się w ludzkich głowach. 

 

Dlatego też, w tamtym wątku zapytałam @Mr.K, czy zwracanie uwagi na plastry antykoncepcyjne może nazwać fetyszem, czy może jednak jest to coś innego.

 

Lula. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
36 minut temu, Ona_i_On_z_pieprzem pisze:

Chciałam Ci tylko pokazać, że jakakolwiek czynność może się 1emu na 100 skojarzyć dwuznacznie bardziej lub mniej.

Może tak jest, że facet patrzący na brzuchatke zastanowi się bardziej nad jej życiem seksualnym, ale równie dobrze tak samo moze sie zastanowić nad atrakcyjną kobietą bo przecież fajna z niej babka  to musi sie często pieprzyć. 

Ale to sobie można grzebać, gdybać i tak do usranej śmierci ;)

 

/Ona. 

 

Zgadzam się z Tobą. Jak ja widzę chudych chłopców z długimi włosami, to też mi się włączają fantazje, za które mogliby się obrazić :D 

 

Zrozumiałam cały temat tak, że "jak w ogóle mogą ci się pojawić takie myśli". Mogą, bo nasz umysł jest dziwny, i tak samo często ludzie myślą o innych paskudnych rzeczach łąćznie z mordobiciem najbliższych.

I że to dalej idzie w: "No ale jak nawet to ci się w głowie pojawi, to jak możesz tego nie wywalić, nie zgorszyć się?!". Bo nasza seksualność nie jest jednoznaczna i czasami działają na nas rzeczy obiektywnie przygnębiające :P

A na koniec czytam tu tak między wierszami, czy to grozi nam zseksualizowaniem wielu rzeczy i czynnymi aktywnościami w tym kierunku. 

 

Miarą dorosłości czy choćby odpowiedzialności (jeśli nie ma się jeszcze tej pełnoletniości) jest tu dla mnie kilka rzeczy:

  • umiejętność odróżniania faktów od marzeń,
  • stawiania sobie granicy między fantazjami a światem realnym,
  • dbaniem o bezpieczeństwo i komfort drugiej osoby, myślenie do przodu, czy zwerbalizowanie czy wdrożenie w czyn naszych planów czy fantazji jest kompatybilne z jej potrzebami, normami, w jakich żyjemy i z kodeksem etyczno-moralnym. 

Bo i zdarzyć się może, że spotkamy na swojej drodze uczennicę klasy szóstej z plastrem antykoncepcyjnym na ramieniu, w ubiorze kulturowo związanym z zaznaczaniem swojej seksualnej atrakcyjności (szpilki, mini, na przykład) i na dokładkę ona do nas mruga, uśmiecha się, zagaduje. Pomieszanie z poplątaniem. Co gorsza znam podobną historię z mojej pracy, opowiadaną mi przez inną osobę. 

 

Co z tego, że ma plaster, co z tego, że się nami interesuje, co nawet z tego, gdyby zgłaszała, że jest gotowa udać się z nami na seks i że nawet mamy w głowie taką fantazję, że ten plaster na nas działa i nawet że ta jej młodość i prowokacja coś w nas uruchamia? Że czujemy jakiś pociąg, że widząc go automatycznie nam się kojarzy, że ona pewnie coś tam... i że nawet tego nie sugeruje, tylko wprost wyraża.

Na koniec tego wszystkiego powinno się sobą potrząsnąć i uciekać jak najdalej wiedząc, że idąc za tym nie wnosimy w jej życie nic, co może jej być teraz autentycznie potrzebne. Nawet jeśli ma inne zdanie na ten temat. Powinniśmy wykazywać się dojrzałością umysłową. 

 

Mam wrażenie, że na tym forum to jest jasne i nie trzeba tego tłumaczyć, że nawet jak coś na nas działa ale jest moralnie wątpliwe, to jednak większość tutaj finalnie po to nie sięga, ale jak widać po temacie i pewne oczywiste rzeczy winny być dopowiedziane.  

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Założyłam ten temat właśnie po to, żeby wykazać pewną różnicę. Naprawdę nie widzisz różnicy między domysłami o życiu seksualnym atrakcyjnej kobiety spotkanej w tramwaju, która je banana; a domysłami o życiu seksualnym kobiety, po której na pierwszy rzut oka widać, że jakieś życie seksualne ma, bo jest w ciąży?

 

Nie mówię tu o ludziach, którzy mają wyraźny fetysz ciąży, ale po prostu o męskim atawizmie. Który czasem, jak to z atawizmami bywa, wypływa bez żadnego pomyślunku o tym, czy może kobietę zażenować.

 

Bo ten atawizm wygląda tak, jakby kobieta z plastrem antykoncepcyjnym bądź w widocznej ciąży, krzyczała całą sobą do mijających ją mężczyzn: "uprawiam seks".

 

Banana można zacząć jeść jeszcze bardziej prowokująco, a w ciąży się jest i tyle. My kobiety nie mamy tak jednoznacznego radaru na aktywnych seksualnie mężczyzn. 

 

Ja naprawdę nie byłam świadoma tego, że u wąsatego wuja na imieninach pierwszą myślą na widok ciężarnej kobiety może być to, co też ona wyczynia w łóżku. Nie wiedziałam, że to tak działa na męski mózg i jego najbardziej pierwotne zakamarki. Może dlatego nie wiedziałam, że u mnie w małżeństwie ciąża jest sprawą niechcianą i od zawsze oddzielamy u siebie prokreację od erotyzmu, choć oczywiście mamy pełną świadomość naturalnych powiązań.

 

Drążę, bo jestem ciekawa. Ciekawość pierwszy stopień do piekła, ale ja jedną nogą w piekle już się smażę od dawna. ;)

 

Lula.

Być może dlatego, że ciąża jest dla Ciebie stanem abstrakcyjnym to nie jesteś w stanie tego zrozumiec.
Wątpie, że na facetów działa zapuchnięta szafa czterodrzwiowa tuż przed porodem (ja sie tak czułam - nie pije do nikogo). Jednak zadbana kobieta z lekko zarysowanym brzuszkiem, pełnymi piersiami i biodrami (one też rozchodzą się w ciąży) to zupelnie inna bajka. Wydzielają się hormony, które naprawdę zwiększają poczucie kobiecości.

Ja nawet teraz jak idę z dziećmi to widzę męskie spojrzenia, więc może działa u facetów jakiś syndrom MILF (wybaczcie to znienawidzone określenie). Sama zresztą też uwielbiam facetów z dziećmi więc Panowie, których mijam w parku, z dziećmi na rowerach i rolkach strzeżcie się, bo z dużym prawdopodobieństwem o Was fantazjuje

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Nie mówię tu o ludziach, którzy mają wyraźny fetysz ciąży, ale po prostu o męskim atawizmie. Który czasem, jak to z atawizmami bywa, wypływa bez żadnego pomyślunku o tym, czy może kobietę zażenować.

Nie bardzo rozumiem... Zakładanie mini, uwydatnianie dekoltu.., sprowadzają kosmate myśli na 99,99% mężczyzn. I Kobiet to nie żenuje. Natomiast kosmate myśli u niektórych mężczyzn na widok plasterka lub ciąży są żenujące? U niektórych, bo na mnie np. widok ciążowego brzuszka działa wręcz odwrotnie.

Czy Ciebie to żenuje? Czy większość Kobiet? Dlaczego w ogóle to miałoby być żenujące? Przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mężczyźni to wzrokowcy.

Inną sprawą jest to, że nie przypisywałbym plasterkowi łatki fetyszu. Sprowadzanie myśli a podkręcanie doznań to jednak dwie różne rzeczy.

Również nie wyolbrzymiałbym działania owego brzuszka czy plasterka. Bo wydaje mi się, że to nie jest tak,

2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

że u wąsatego wuja na imieninach pierwszą myślą na widok ciężarnej kobiety może być to, co też ona wyczynia w łóżku

Skąd pomył, że to miałaby być pierwsza myśl. Bronił będę jednak wąsatych wujków. Bo podejrzewam, że ta "myśl" to jakiś pierwotny zalążek, gdzieś na granicy podświadomości. A może i świadoma zupełnie. Ale raczej poczciwy wąsacz nie ślini się z wielką erekcją na widok ciężarnej chrześnicy.

TO byłoby żenujące.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...