Skocz do zawartości
Coma

Bielizna

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, SirMilev pisze:

 

No cóż, na tym cała zabawa polega i czasem w tym cała frajda...

Cała frajda to może niekoniecznie. Darcie ciuchów jest spoko, ale poza tym jest wiele innych fajnych rzeczy, które można robić. 

 

Kupowałeś kiedyś dobrze skrojony garnitur na przykład? Taki zajebisty jakościowo na domiar tego. Wyobraź sobie, że kochanka ma fantazję zedrzeć go z Ciebie ostrzem noża. Jesteś chętny? ;)

 

Byle jaką jakościowo bieliznę mogę kupować tylko dla radości zdzierania. Natomiast taka idealnie dopasowana, z dobrych i trwałych materiałów - lepiej, żeby trochę dłużej posłużyła...

 

Lula.

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

 A jeśli miałabym zostać w opakowaniu, to przecież i tak zaraz te wszystkie cacuszka będą spocone, oślinione, ospermione, zatryskane etc. J

Ja tam widzę w tym pewien urok

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Cała frajda to może niekoniecznie. Darcie ciuchów jest spoko, ale poza tym jest wiele innych fajnych rzeczy, które można robić. 

 

Kupowałeś kiedyś dobrze skrojony garnitur na przykład? Taki zajebisty jakościowo na domiar tego. Wyobraź sobie, że kochanka ma fantazję zedrzeć go z Ciebie ostrzem noża. Jesteś chętny? ;)

 

Byle jaką jakościowo bieliznę mogę kupować tylko dla radości zdzierania. Natomiast taka idealnie dopasowana, z dobrych i trwałych materiałów - lepiej, żeby trochę dłużej posłużyła...

 

Lula.

 

 

No jasne, tylko taki garnitur jest dużo droższy niż droga bielizna... Ale jeśli kochanka będzie miała taką fantazję, to co poradzić, dla Kobiety wszystko... ?‍♂️

 

Lula masz zupełną rację, ale problem polega na tym, że w ekstazie człowiek się tak nie kontroluje i zdarzy mu się coś tam zedrzeć czy pończochy podrzeć...

 

Ale normalnie to chyba jednak się "zdziera" czy "zrzuca" bieliznę bez psucia (choć - jak wskazałem - wypadki się zdarzają... ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, maniurka pisze:

Ja tam widzę w tym pewien urok

Widzę w tym większy urok niż w zdzieraniu i rozrywaniu bielizny. Zdecydowanie 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 minut temu, Kind_of_Bear pisze:

Widzę w tym większy urok niż w zdzieraniu i rozrywaniu bielizny. Zdecydowanie 

No i tym się różnimy :lach:

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 25.05.2020 o 22:58, maniurka pisze:

Tak się zastanawiam m czy szaleństwo, czy klasyka, czy jest Wam to zupelnie obojętne?

Oj nie. Kompletnie nie jest mi to obojętne.

Klasyka czyli jednokolorowa czarna lub biała bielizna jest dla mnie nudna i bez wyrazu. Na co dzień niby ok, chociaż z ręką na sercu przyznam, że chyba nie posiadam jednokolorowej klasycznej bielizny w tych dwóch kolorach.  W sklepach nie zwracam na nie uwagi. I nawet pas i pończochy w tym samym kolorze (białym lub czarnym) nic tu nie uratują. I tak będzie  dla mnie zwyczajnie i bez fantazji. A ja bardzo lubię szaleć z bielizną, bawić się kolorami, dodatkami itp.

W dniu 25.05.2020 o 22:58, maniurka pisze:

Od kilku dni usiłuję kupić (no dobra zamówić) nową bieliznę i tak mnie tknęło, że to wszystko wydaje mi się takie  podobne i oklepane.

Wiecznie mam ten sam problem.

Gdy szukałam w sieci bieliznę na ostatnie urodziny @skrzata, to chwilami byłam wręcz załamana. Bo to wszystko w sumie takie samo.

Z drugiej strony w kwestii bielizny jestem mega wybredna i krytyczna. Majteczki typu stringi składające się z samych pasków mnie śmieszą. Podobnie mam też z pasami. Te tak powszechne paseczki pasami do pończoch raczej nie nazwę. Tak samo reaguję na wszelaką bieliznę z dziurami w kroku. Biustonosze wypychacze mnie odrzucają. Nigdy w życiu nie założę już bodystocking - raz z ciekawości przymierzyłam. Paskudne uczucie.

Nie znoszę też klasycznych nylonowych pończoch. Na moich szczupłych i niekrótkich nogach zawsze wyglądają jak za duże prezerwatywy. I te marszczenia na kolanach, wokół kostek itp. Blee. Nawet na zdjęciach u innych kobiet mnie to brzydzi.

 

W dniu 25.05.2020 o 22:58, maniurka pisze:

Czy jednak bielizna nie ma znaczenia, nagość jest najlepsza?

Bielizna ma duże znaczenie, ale nagość też bardzo lubię. Wszystko zależy od tego z kim jestem.

Nie z każdym chcę być całkowicie naga. Nagość sprawia mi przyjemność tylko z wybranymi osobami.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Dragonfly pisze:

Nie znoszę też klasycznych nylonowych pończoch. Na moich szczupłych i niekrótkich nogach zawsze wyglądają jak za duże prezerwatywy

Mi się wydaje, że to w dużej mierze kwestia doboru rozmiaru. Dobre firmy specjalizujące się w nylonach oferują bardzo szeroki wybór rozmiarów - i na długość, i na szerokość - tak, by pończochy leżały jak najlepiej. I do tego proponują doradztwo.

 

Choć, oczywiście, taki jest urok nylonów, że będą się marszczyć.

 

Ja moje nylony z czułością przechowuję na wielkie okazje i żadnych innych pończoch nie lubiłam tak bardzo; w żadnych innych nie czułam się tak seksownie (pomimo tego, jak cholerny problem sprawia mi ich założenie tak, jak należy).

 

2 godziny temu, Dragonfly pisze:

Nigdy w życiu nie założę już bodystocking - raz z ciekawości przymierzyłam. Paskudne uczucie.

Bo bodystocking trochę tak "więzi" ciało. Moje otrzymane w spadku czas będzie w końcu założyć i dać komuś na pożarcie...

 

Lula.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

  

W dniu 25.05.2020 o 22:58, maniurka pisze:

Od kilku dni usiłuję kupić (no dobra zamówić) nową bieliznę i tak mnie tknęło, że to wszystko wydaje mi się takie  podobne i oklepane. Zaczęłam się zastanawiać, co lepsze - klasyczna czerń, pas i pończochy, a może coś bardziej fikuśnego jakies paski itp, w które można się jednak zaplątać przy zdejmowaniu, a może jakiś odważny kolor? Czy jednak bielizna nie ma znaczenia, nagość jest najlepsza?

Tak się zastanawiam m czy szaleństwo, czy klasyka, czy jest Wam to zupelnie obojętne? Jakie są Wasze prezencje w tej kwestii?

Pytanie właściwie i do Pań i do Panów.

Jeśli chodzi o mój punkt widzenia to jest całkiem szeroki.

Nie mam tak, że podoba mi się jedyny słuszny np. styl pin-up, a klasyka już jest "be".

Lub na odwrót.

Tak naprawdę to wydaje mi się, że w zależności od nastroju, sytuacji lub zamysłu.

Tak samo seksowna można może być kobieta ubrana tylko w samą wstążkę, w bodystocking, w gorset, pas do pończoch i pończochy, jak w samą męską flanelową koszulę w kratę ;)

Aczkolwiek moim największym zachwytem cieszą się pończochy, wszelkiego rodzaju prześwitywania w bieliźnie, bodystocking...jak i (kurde, wstyd się trochę przyznać, ale mam świra na tym punkcie  ) przebranie szkolnej uczennicy.

Ale nie musi być z sexshopu.

Wystarczą dwa kitki lub jeden, mile widziane okulary, podkolanówki, spódniczka w kratkę i biała koszula...

 

W dniu 26.05.2020 o 05:55, aleks5001ziemovit pisze:

A może porównanie bielizny do opakowania prezentu pomoże podjąć decyzję jednych interesuje tylko prezent na innych zrobi wrażenie i opakowanie , jedni po prostu zerwą opakowanie a innym frajdę sprawia pwolne odpakowywanie .

O to to to to :D Super opis :)

Trochę się pod tym podpisuję :) 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja jako brafitterka mam trochę spaczone podejście do kwestii bielizny, zwłaszcza staników. Stanik musi być wygodny, dobrze trzymać się na obwodzie, żeby stabilnie i bez obciążania kręgosłupa podtrzymywał biust. O konsekwencjach źle dobranej górnej części bielizny zawsze uświadamiam kobiety, z którymi pracuję/mam styczność, a nie chcę się tutaj przechwalać wiedzą.
W każdym razie, przynajmniej dla mnie:
- jeżeli stanik to funkcjonalny, nienagannie dobrany i dopasowany do mojego biustu, raczej wolę niezbyt koronkowy, bo niemiłe jest, jak coś mnie "gryzie" kiedy jestem związana i nie mogę się podrapać;

- z majtkami mogę poszaleć, a co! tu mi koronki nie przeszkadzają, raczej niezbyt powycinane, ale coś w stylu jak mam na profilowym;

- mam też body, ale w moim przypadku to już typowo "łóżkowa" bielizna, więc wszelkiego rodzaju koronki, wstążki mile widziane;

- pończochy są świetne nawet na co dzień do sukienki, po prostu w codziennym życiu są dużo wygodniejsze niż rajstopy (ale też tak jak bodaj zauważyła @Sophie98, producenci często zapominają, że na większe rozmiary też jest zapotrzebowanie). 

Generalnie nigdy nie rozumiałam bodystocking, po prostu mój umysł nie przyswaja tego, jak można się ubrać całą w wielką rajstopę i czuć się w tym seksownie, ale jak widzę dziewczyny w galeriach, to rzeczywiście fajnie to wygląda :)

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...