Skocz do zawartości
Coma

Ulubiony rodzaj orgazmu

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się czasem zastanawiam jak wiele rodzajów orgazmu są w stanie osiągnąć kobiety: sutkowy, łechtaczkowy, pochwowy i analny. Zastanawiam się dziewczyny, czy macie jakiś swój ulubiony, który daje Wam największy odlot i najwięcej przyjemności?

Zastanawiam się też, czy np ten sutkowy, zależy to od anatomii, czy bardziej od stanu umysłu i techniki?

Czy może dla Was orgazm to orgazm, ważne, że jest spełnienie?

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
46 minut temu, maniurka pisze:

Czy może dla Was orgazm to orgazm, ważne, że jest spełnienie?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Dla mnie pełne spełnienie, to orgazm cielesny i duchowy. Nie umiem tego inaczej opisać.

 

Przeżyłam kilka razy orgazm sutkowy - mam bardzo wrażliwe piersi. Zaskakujące i miłe doznanie, ale chwilami jakby drażniące.

46 minut temu, maniurka pisze:

Zastanawiam się też, czy jest szansa, że w przyszłości uda mi się przeżyć np ten sutkowy, czy zależy to od anatomii, czy bardziej od stanu umysłu i techniki?

Wątpię, by chodziło tu o jakąś specjalną technikę. Raczej wpływ ma stopień wrażliwości piersi na dotyk oraz wsłuchanie się w ciało i jego reakcje.

 

46 minut temu, maniurka pisze:

dziewczyny, czy macie jakiś swój ulubiony, który daje Wam największy odlot i najwięcej przyjemności?

Przeżyłam orgazmy typowo sadystyczne. Bez penetracji czy masturbacji. Dziwny stan w który wpadłam podczas chłosty, cięcia czy gryzienia- reakcje na zadawanie bólu, na zapach i smak ciała. Ciężko mi to opisać, bo każdy był inny i nie powiem czy były jak do tej pory najlepsze. Na pewno to loty  zdecydowanie inne niż orgazmy pochwowe.

Podczas grzeczniejszych zabaw ubóstwiam na równi orgazmy pochwowe i analne. Różnią się intensywnością i doznaniami. Analne miewam tylko z wąskim gronem mężczyzn, bo tak bawię się tylko z wybranymi, którym ufam.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 4.05.2020 o 23:20, Dragonfly pisze:

Przeżyłam kilka razy orgazm sutkowy - mam bardzo wrażliwe piersi. Zaskakujące i miłe doznanie, ale chwilami jakby drażniące.

Wątpię, by chodziło tu o jakąś specjalną technikę. Raczej wpływ ma stopień wrażliwości piersi na dotyk oraz wsłuchanie się w ciało

 

W dniu 4.05.2020 o 23:20, Dragonfly pisze:

Przeżyłam orgazmy typowo sadystyczne. Bez penetracji czy masturbacji. Dziwny stan w który wpadłam podczas chłosty, cięcia czy gryzienia- reakcje na zadawanie bólu, na zapach i smak ciała. Ciężko mi to opisać, bo każdy był inny i nie powiem czy były jak do tej pory najlepsze. Na pewno to loty  zdecydowanie inne niż orgazmy pochwowe.

Byłam pewna, że jakiś rodzaj orgazmu pominęłam i ktoś mi niewątpliwie o tym przypomni Tu się nie wypowiem w kwestii samego przeżycia, ale dowodzi to też tego, że umysł ma na osiągnięcie orgazmu taki sam wpływ jak ciało i jego predyspozycje i wrażliwość.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 godzin temu, maniurka pisze:

Mi niestety dane jest przeżywać tylko dwa z wymienionych

Zaczynając współżycie, umiałam tylko w orgazm wynikający ze stymulacji zewnętrznej części łechtaczki. Do głowy by nie przyszło, że nauczę się szczytować inaczej.

 

13 godzin temu, maniurka pisze:

Ja zdecydowanie uwielbiam ten pochwowy, po pierwsze mocniej przy nim odpływam, po drugie sam fakt, że jest się go w stanie osiągnąć tylko z partnerem potęguje doznanie

Jak to tylko z partnerem? A zabawki? :D

 

Pochwowy też dla mnie nie istnieje jeden. Kilka rodzajów spokojnie umiałabym wymienić.

 

13 godzin temu, maniurka pisze:

Zastanawiam się też, czy jest szansa, że w przyszłości uda mi się przeżyć np ten sutkowy, czy zależy to od anatomii, czy bardziej od stanu umysłu i techniki?

Dla mnie to jest mega zagadka i nie umiem znaleźć na nią odpowiedzi. Wydaje mi się, że jest szansa, bo skoro ja nigdy nie miałam, a nagle zaczęłam miewać - to czemu nie? :) W moim przypadku w dużej mierze zależał on od wielkiego otwarcia się na bodźce: mój otwarty umysł i ciało + osoba, która potrafi z tej otwartości korzystać. Bardzo złożone, trudno uchwytne, niedefiniowalne.

 

13 godzin temu, maniurka pisze:

Czy może dla Was orgazm to orgazm, ważne, że jest spełnienie?

Umiem się spełnić bez orgazmów, a czasem orgazm to tylko odruch niczym czknięcie... Najważniejsze jest więc szeroko pojęte spełnienie, choć fajnie, jeśli występuje razem z orgazmami :).

 

Odpowiadając na Twoje pytanie o ulubiony orgazm: nie mam jednego konkretnego ulubieńca w tej materii. Na pewno jednak szczególnie ubóstwiam stan, w którym różnorakie orgazmy fizyczne przeplatają mi się z orgazmami mentalnymi; a cała ja jestem tak wyczulona, iż niemal każdy odczuwany przeze mnie bodziec nabiera orgazmicznego wymiaru.

 

Gdy jestem w takim stanie czuję się, jakbym była... fortepianem. Wszystkie bodźce, które do mnie docierają, są niczym uderzenia w poszczególnie klawisze: mocniejsze i słabsze, dłuższe i krótsze, melodie szybkie i powolne, lekkie muśnięcia i trzęsienia ziemi - cała plejada brzmień. Uwieeeelbiam mieć tak...

 

Lula.

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cytujac klasyka „Teraz to wszędzie tylko orgazm i orgazm. A chłop, moja droga, nie jest od orgazmu, tylko żeby na życie zarobił” źródło - Testosteron 

 

Przepraszam za off top ale tak mi się przypomniało

  • Haha 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 5.05.2020 o 12:17, Sailor&Lula pisze:

Na pewno jednak szczególnie ubóstwiam stan, w którym różnorakie orgazmy fizyczne przeplatają mi się z orgazmami mentalnymi; a cała ja jestem tak wyczulona, iż niemal każdy odczuwany przeze mnie bodziec nabiera orgazmicznego wymiaru.

 

Wiem co masz na myśli i też taki stan lubię najbardziej. Powiedziałabym, że ten fizyczny orgazm zupelnie nie jest wyznacznkiem mojego spełnienia, a cały ogrom bodźców prowadzących do „orgazmu mentalnego”

 

W dniu 5.05.2020 o 12:17, Sailor&Lula pisze:

 

Jak to tylko z partnerem? A zabawki? :D

 

W dniu 5.05.2020 o 12:17, Sailor&Lula pisze:

Zaczynając współżycie, umiałam tylko w orgazm wynikający ze stymulacji zewnętrznej części łechtaczki. Do głowy by nie przyszło, że nauczę się szczytować inaczej.

 

Dla mnie to jest mega zagadka i nie umiem znaleźć na nią odpowiedzi. Wydaje mi się, że jest szansa, bo skoro ja nigdy nie miałam, a nagle zaczęłam miewać - to czemu nie? :) W moim przypadku w dużej mierze zależał on od wielkiego otwarcia się na bodźce: mój otwarty umysł i ciało + osoba, która potrafi z tej otwartości korzystać. Bardzo złożone, trudno uchwytne, niedefiniowalne.

Byłam jedynie ciekawa, czy dany sposób dochodzenia ma jakiś szczególny wymiar doznaniowy i może warto się o niego postarać.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, maniurka pisze:

Podobnie zresztą jak dziwnym może być to, że nie przepadam za pieszczotami oralnymi (w moją stronę ). No może za pieszczotami przepadam, ale jakos trudno jest mi dojsc w ten sposób i sam orgazm nie jest taki intensywny, może stąd moje rozważania na temat rodzaju i intensywności orgazmu

Dzięki pieszczotom oralnym zdarzają mi się orgazmy bardzo mocne, jak i takie "zwyklaczki" ;). Nie ma reguły.

 

Teraz, maniurka pisze:

Tu może jestem dziwna, ale nie przepadam za takimi zabawkami , a zabawa solo zabawkami zupelnie mnie nie kręci. No może gdyby ktoś miał na to patrzeć to by nabrało innego wymiaru

Mnie też niespecjalnie kręci przy zabawie samej dla siebie, nie mniej jednak, jest to metoda.

 

No i są też zabawki "wyciskające" orgazmy.

 

1 minutę temu, maniurka pisze:

Byłam jedynie ciekawa, czy dany sposób dochodzenia ma jakiś szczególny wymiar doznaniowy i może warto się o niego postarać.

Jestem przekonana, że to bardzo indywidualne. Ja na przykład uwielbiam mieć mokre orgazmy, ale jak się okazuje, dla wielu kobiet to nic szałowego.

 

Lula.

 

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Orgazm to stan umysłu... i umiejętności kochanka... nie mam żadnych reguł... płynę... po prostu płynę...  

i tak proszę państwa... pochwowy tak.. I prawie zawsze... 

łechtaczkowy zawsze... Nawet jak kochankowi nie idzie to mu pomogę... byle by mi nie przeszkadzał

sutkowy... czasami i Tylko dla wyprawionych wirtuozów...

analny... zdarza się choć nie zawsze... bo ja ogólnie nie przepadam za sexem analnym... choć zdarzają się wyjątki...

...ale najlepszy jest mix

pochwowo-łechtaczkowo- sutkowy osiągam wtedy stan całkowitego spełnienia sexualnego... 

zreszta klucz do mojego orgazmu jest prosty, jak kogoś lubię i czuje „iskrzenie” orgazm będzie... na pewno...

ostatnio osiągnęłam orgazm przez telefon... on mówił a ja robiłam się coraz bardziej wilgotna... i wystarczyło ze tylko dotknęłam swojej cipki...

 

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, manny pisze:

Cytujac klasyka „Teraz to wszędzie tylko orgazm i orgazm. A chłop, moja droga, nie jest od orgazmu, tylko żeby na życie zarobił” źródło - Testosteron 

 


 

Jasne... a potem pada pytanie... „ Dobrze Ci było”? 

  • Haha 8
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 5.05.2020 o 17:08, Mia pisze:

Orgazm to stan umysłu... i umiejętności kochanka... nie mam żadnych reguł... płynę... po prostu płynę...  

i tak proszę państwa... pochwowy tak.. I prawie zawsze... 

łechtaczkowy zawsze... Nawet jak kochankowi nie idzie to mu pomogę... byle by mi nie przeszkadzał

sutkowy... czasami i Tylko dla wyprawionych wirtuozów...

analny... zdarza się choć nie zawsze... bo ja ogólnie nie przepadam za sexem analnym... choć zdarzają się wyjątki...

...ale najlepszy jest mix

pochwowo-łechtaczkowo- sutkowy osiągam wtedy stan całkowitego spełnienia sexualnego... 

zreszta klucz do mojego orgazmu jest prosty, jak kogoś lubię i czuje „iskrzenie” orgazm będzie... na pewno...

ostatnio osiągnęłam orgazm przez telefon... on mówił a ja robiłam się coraz bardziej wilgotna... i wystarczyło ze tylko dotknęłam swojej cipki...

 

@Mia pozazdrościć tak wrażliwego ciała i tak otwartego umysłu

W dniu 5.05.2020 o 13:33, Sailor&Lula pisze:

 

Ja na przykład uwielbiam mieć mokre orgazmy, ale jak się okazuje, dla wielu kobiet to nic szałowego.

 

Masz na myśli te z kobiecym wytryskiem? byłam ciekawa, czy jest to inne odczucie, czy podobne jednak dochodzi do tego wytrysk.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...