Skocz do zawartości
Coma

Miłość do siebie

Rekomendowane odpowiedzi

W dziale powitań @Erato napisała coś bardzo fajnego, że jest tu by nauczyć się kochać siebie. No właśnie jak to jest/ było u Was? Czy Cuckold wpłynął na Waszą samoocenę (czy zawsze pozytywnie), czy dzięki temu poznałyście bardziej i pokochałyście siebie? Czy raczej to powinien być tylko dodatek, który nie wpływa na takie aspekty?

 

p.s. Jeśli jest już taki temat to przepraszam za spam

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale cisza... Temat trudny i dość intymny, pewnie stąd takie milczenie. No to może podniosę rękawicę.

 

Cuckold jak najbardziej podniósł moją samoocenę, ponieważ pomógł mi zaakceptować siebie - swoją seksualność, swój temperament, swoją ekspresję, swoją potrzebę większej ilości intymnych relacji w moim życiu niż tylko ta z Mężem.  Pozwolił też pożegnać się z kompleksami.

 

Oczywiście, nie jest tak, iż cuckold stanowi receptę na samoakceptację. 

 

Dużo zależy od tego, czego oczekuje się od zdrady kontrolowanej. Także od tego, jak bardzo świadomym jest się swoich potrzeb i jak się one rozwijają na przestrzeni czasu. U mnie się ugruntowały mocno - zdecydowanie lepiej przez ten czas poznałam samą siebie.

 

Przeogromną rolę odgrywają oczywiście sami Kochankowie i Kochanki. Większy pozytywny wpływ mają na mnie te Osoby, z którymi czuję się lepiej, swobodniej. Przy których nie muszę się obawiać, iż w jakikolwiek sposób przyjdzie mi się tłumaczyć z ulubionych form seksualnego wyrażania siebie. Po prostu potrafią czerpać z tego garściami, pozwalając zapomnieć o tym, czym bywa seksualna frustracja.

 

Niektóre wydarzenia mogłyby wprawdzie wpłynąć na mnie negatywnie, o ile nie potrafiłabym podejść do nich z dystansem i wyciągnąć wnioski na przyszłość. 

 

Lula.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki @Lula naprawdę lubię czytać Twoje posty, bo jesteś dla mnie wzorem świadomości siebie i swoich potrzeb

 

Temat dla mnie też jest trudny, bo narazie Cuckold jest dla mnie mieszanką skrajnych emocji i pewnie dużo wody w Wiśle upłynie zanim to się jakoś ustabilizuje.

 

Narazie mogę powiedzieć tyle, że w pierwszym zachłyśnięciu się otwarciem zwiazku faktycznie wydawalo się, że moje kompleksy zeszły na boczny tor, zaczęłam odkrywać swoją seksualność, ale tu miało duże znaczenie wsparcie męża i to na jakiego Kochanka trafiłam. Przyszły też niestety pierwsze rozczarowania i pierwsze złe emocje i masa wątpliwości.

Stąd właściwie temat, bo wydaje mi się, że jednak dopóki sama nie pokocham siebie to nie będę w pełni czerpać z tego i nie mogę uzależniać swojej samooceny od opinii innych (bo w tym raczej to forum nie wspiera). Ogromny wpływ mają jednak Mąż i Kochankowie

 

To się rozpisałam, nie wiem czy składnie

  • Lubię 3
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Do tej pory nie wypowiedziałam się tutaj, bo chciałam się nieco zastanowić. 

Jak wiadomo do cuckoldu podchodzę inaczej niż większość forumowiczek. Rozwiązła jestem odkąd poznałam seks :D, a moje ówczesne zachowania nie miały z cuckoldem nic wspólnego.

To wtedy etapami rozpoczął się proces mojej samoakceptacji. Poznawałam swoje ciało, jego reakcje na bodźce i to co odkrywałam podobało mi się. Zaczynałam też grzebać w mojej seksualności, ale wtedy jeszcze ostrożnie. Tak, wtedy już częściowo pokochałam się i zaakceptowałam.

Wiele zmieniło się, gdy zaczęłam być ze @skrzatem. Oj, o wiele łatwiej odkrywać siebie i swoje odchyły z kimś stałym i zaufanym, który jak ja jest pokręcony :D 

Zaczął się czas grzebania w innej części mojej seksualności. Tę, od samego początku spychałam w głębokie czeluście umysłu, bo obawiałam się tego co się stanie gdy dopuszczę ją do głosu. Ze skrzatem mogłam ją w końcu wypuścić i oswajać.

I nastał czas cuckoldu.

@maniurka pytasz:

W dniu 25.03.2020 o 08:30, maniurka napisał:

Czy Cuckold wpłynął na Waszą samoocenę (czy zawsze pozytywnie), czy dzięki temu poznałyście bardziej i pokochałyście siebie?

Po zastanowieniu powiem, że tak. Moje spotkania z przyjacielem i naszymi dochodzącymi kochankami  pomogły mi w jeszcze głębszym poznaniu siebie i zaakceptowaniu. Bo tu nie chodzi tylko o oswojenie się ze swoim ciałem- wyglądem i seksualnością. Ważna jest też moja osobowość, charakter - to kim jestem. Trzeba oswoić się z całą swoją "trójcą" na którą składa się ciało, seksualność i osobowość. Wtedy możemy mówić o pełnej samoakceptacji i miłości do siebie.

 

1 godzinę temu, maniurka napisał:

Przyszły też niestety pierwsze rozczarowania i pierwsze złe emocje i masa wątpliwości.

I u mnie nie obyło się bez tego. Bo w pewnym okresie skupiłam się na ciele i seksualności ignorując swój charakter. Chciałam go poskromić dla dobra ogółu, bo myślałam, że tak będzie dla wszystkich najlepiej. Ignorowałam alarm huczący w głowie i skończyło się to prawie  depresją. 

 

Wątpliwości są zawsze, bo nasz styl życia, to nie zabawa w piaskownicy. Dlatego, gdy już pogodzimy się z całą sobą, nie możemy potem już zagłuszać czy spychać na bok żadnej z części siebie. Trzeba szczerze o tym z partnerem rozmawiać. I vice versa.

 

Oj wyszło, że gadam jak szalona guru seks sekty. Sorki :)

 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
26 minut temu, Dragonfly napisał:

Oj wyszło, że gadam jak szalona guru seks sekty. 

 

Ukłony guru

 

No właśnie ja mam chyba przyspieszony kurs akceptacji, bo nie tylko ja mam taki charakter, ze jak cos chce to chce już, ale jeszcze mój Rogacz okazał sie przebierańcem i prawie od razu chcial też otworzyć związek w drugą stronę, co daje kolejną porcję emocji do przetworzenia w sferze samoakceptacji

  • Lubię 4
  • Haha 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
57 minut temu, maniurka napisał:

mój Rogacz okazał sie przebierańcem i prawie od razu chcial też otworzyć związek w drugą stronę

Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć siebie nawzajem i mocniej sie wspierać ❤️

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, manny napisał:

Dzięki temu jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć siebie nawzajem i mocniej sie wspierać ❤️

@manny przypomniałeś mi rozmowę z pewną kobietą.

Jej mężczyzna namówił ją na cuckold. Zaczęła się tym interesować, odkrywała w tym siebie na nowo i gdy byli już po pierwszych doświadczeniach on oświadczył, że też chciałby się spotykać z innymi kobietami. Argumentował swoją decyzję podobnie do Ciebie.  Ona lepiej zrozumie jego,  on lepiej zrozumie ją. Bardziej się do siebie zbliżą, umocnią związek.  

Niestety ona tak na to nie patrzyła. Czuła się wykorzystana, wkręcona.

Nie twierdzę, że tak samo jest u Was. Wydaje mi się, że nie. W głowie załączył mi się alarm i dlatego Wam o tym wspominam. 

 

@maniurką targają rozterki.

Napisała:

6 godzin temu, maniurka napisał:

Przyszły też niestety pierwsze rozczarowania i pierwsze złe emocje i masa wątpliwości.

 

5 godzin temu, maniurka napisał:

mój Rogacz okazał sie przebierańcem i prawie od razu chcial też otworzyć związek w drugą stronę, co daje kolejną porcję emocji do przetworzenia w sferze samoakceptacji

@maniurka chyba domyślam się Twoich obaw. 

 

W moim związku ze @skrzatem nie ma opcji, by on zmienił się z rogacza w tzw. bulla czy kochanka. Jestem kobietą mocno terytorialną i mój uległy oddaje się tylko mnie, nikomu innemu. 

Inaczej ma się sprawa z moim stałym kochankiem-przyjacielem. Gdy pierwszy raz  wspomniał mi, że chce by dołączyła do nas kobieta zaczęłam mieć obawy. Nie, to nie była zazdrość czy strach, że odejdzie. Tylko niepewność czy ja dalej będę go podniecać, czy dalej będę dla niego piękna i kobieca.  Przecież tamta była tak urocza i seksowna - sama miałam kisiel w majtkach, gdy ją pierwszy raz zobaczyłam. Do tego była uległa. I przez jakiś czas czułam się niepewnie, mniej kobieco. Szukałam w sobie wad i je wyolbrzymiałam. 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, Dragonfly napisał:

Nie twierdzę, że tak samo jest u Was. Wydaje mi się, że nie. W głowie załączył mi się alarm i dlatego Wam o tym wspominam. 

 

@maniurką targają rozterki.

Napisała:

 

@maniurka chyba domyślam się Twoich obaw. 

U nas jest faktycznie inaczej, bo ja też chciałam i dalej chce, żeby @mamny miał kochanki. Naprawdę pomaga nam zrozumieć drugą stronę i przenosi pozytywne emocje do sypialni i poza nią. Myślę, że za jakiś czas będę nawet w stanie pojsc z jego Kochanką na kawę i plotki

 

Choć w tym drugim masz rację - myśl o „tej drugiej” bardzo potęguje moje kompleksy i niepewność względem własnego ciała, ale w tym też rola @mannego, żeby nie pozwolił mi myśleć, że jestem w czymś gorsza od niej

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, maniurka napisał:

Choć w tym drugim masz rację - myśl o „tej drugiej” bardzo potęguje moje kompleksy i niepewność względem własnego ciała, ale w tym też rola @mannego, żeby nie pozwolił mi myśleć, że jestem w czymś gorsza od niej

Tak, tu jest spora robota dla @mannego.

Jednak i sama musisz nad tym popracować. Bo nawet ukochany mężczyzna nie zawsze jest w stanie przegonić siedzące w nas lęki.

 

Ja zaczęłam zastanawiać się dlaczego nagle sama w sobie budzę kompleksy? Skąd ta niepewność? Bo przecież nikt nie dał mi powodów.

To musiałam sama ze sobą przepracować. Obgadać, poukładać. Dużo też wtedy się sobie przyglądałam. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, maniurka napisał:

Choć w tym drugim masz rację - myśl o „tej drugiej” bardzo potęguje moje kompleksy i niepewność względem własnego ciała, ale w tym też rola @mannego, żeby nie pozwolił mi myśleć, że jestem w czymś gorsza od niej

Bo cuckqueen podobnie jak i cuckold trzeba sobie poukładać w głowach. W przypadku gdy bawicie się obustronnie jest to więc podwójne poukładanie ;)

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...