Skocz do zawartości
swoboda-film

Ja i Ona czyli Milosc Cuckold i Zemsta

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczela sie jazda... duzo I mocno ❤️❤️❤️

  • Przytulam 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wypięłam się... niech wiedzą, że chcę...
Skorzystali... niektórzy zaczęli mówić w jakimś dialekcie, pewnie swoim... ale były to słowa podziwu... albo zachęty do większego poniżenia...
Palce w cipie robiły dobrą robotę... było ślisko, ciepło i wąsko...
Nie dam rady tak długo... palec w tyłku rozszerzał go na wszystkie strony, ale gdy wszedł d**gi już nie mogłam... Napięcie ud od razu powiedziało im co się dzieje... dostałam pierwszy orgazm... jeszcze bez pieprzenia...
A potem nastąpiły wstrząsy całego ciała... bo palce tylko przyśpieszyły... i w cipie i w tyłku...


d**gi nadszedł po 20 sekundach... a ci.. zaczęli się śmiać...
Kurwa, która już nie wytrzymuje... ale będą mieli o mnie zdanie...
A ... mam to... tak.. mam...
Podciągnięta głowa do góry trafiła na mięsiste usta...
I od razu dziwne uczucie... jaszcze nigdy nie całowałam się z facetem o takich ustach...
Boska przyjemność... lizałam i nawet lekko przygryzłam...
Spodobało mu się ... bo coś powiedział i już następny mnie całował...
To samo uczucie... pełne wargi... a pierwszy już klęczał i były one na cipce... a jego język... był taki zwinny...


Dostałam trzeci... i popuściłam... to jest niemożliwe wytrzymać takie napięcie... szczególnie na stojąco...
A oni radośni przybijali sobie piątki...
Rzucili mnie na łózko... szybkie spojrzenie w lustro... a cholera... już wyglądam jak wywłoka.. a jeszcze się na dobre nie zaczęło...
Jeden od razu wszedł w cipę...
Grymas bólu też zobaczyłam... trzy orgazmy, cipka napuchnięta, a ten bez ceregieli... wszedł do końca... aż zabrakło mi powietrza...
I to od razu na dłużej... bo natychmiast dostałam dwa kutasy do buzi... głowa była wyrywana na lewą i na prawą stronę...


Zaczynali być podnieceni... ale bardziej czułam to po ich ruchach, bo kutasy nadal były miękko przyjemne...
Rypał mnie szybko... mocno i jednostajnie... ależ on ma siły...
Chciałam go objąć, przytulić się do tak wielkiego ciała, ale nie dałam rady...
Kazali obejmować jajka... i trzepać kutasy...


Zszedł i wszedł d**gi...
Powtórka... szybko, mocno...
Objętość kutasa oczywiście drażniła ścianki pochwy... byłam ciekawa ile wytrzymam... ?
Przy następnej zmianie trzeci pocałował mnie namiętnie...
I to przeważyło... jego uczucie...
Dostałam i bez skrupułów popuściłam...
A on... pocałował mnie znowu...
Wiedział, że to jego zasługa, ale i mi podziękował...


Czwarty pociągnął mnie na siebie, podkurczył nogi i oczywiście wypięłam tyłeczek...
Nie wiem, który zasadził mnie w dupę, ale ból był prawie nie do zniesienia...
Wszystkie kutasy były tak samo wielkie...
Zaczęli jazdę na białej kobiecie...
Dotykali piersi, brzucha... walili w pośladki ze słowami uznania za piękny tyłeczek...
Do rąk dostałam oczywiście dwa kutasy, pokazali mi ruchem, że mam je walić... a z przodu zaszedł ostatni i wsadził do buzi...


Takiej pozycji to nie miałam w życiu, dwóch rypie dziury, trzeci buzię i jeszcze dwoje rąk... zajętych waleniem...
Byłam wykorzystana ile tylko można było...
Tyłek przeszedł dość szybko, bo żelu dali dużo...
Tak, ale mnie brało znowu... wyobraziłam sobie ten widok... Gdyby Robert to widział... ?
Chciałam spojrzeć w lustro, ale nie było szans...
Oni szaleli, nikt nie zwracał uwagi ma to, czy daję radę... po prostu pierdolili moje ciało, tak jak chcieli... do wykorzystanie na maksa...
Piąty doszedł po cichu... nie napinałam nawet mięśni... drażniono każdą moją część ciała... to i reakcja była naturalna...


Ale skurcze oczywiście poczuli..
Ten który mnie jechał w dupę wyciągnął i dostałam następne razy od niego na tyłek...
Skóra piekła, bo jak walić to walić... nie zwracali na to uwagi... jakby należało się...
Byłam ciekawa co o mnie myśleli... czy mąż dał do nauki, a może do lekcji pokory, a może wiedzieli, że jestem niewyżyta suką ?
Nie ważne, ja miałam ochotę się bawić i to dobrze...


- Zweite bitte... wypięłam tyłek... i sama się trzasnęłam...
Usłyszałam okrzyki radości... następny już zachodził i oczywiście wjechał jak najmocniej...
Pochylili mnie, więc zostały ledwo jajeczka do lizania, ale głowę to wciskał jak najgłębiej...
Minęła godzina... a tak naprawdę pięć minut ostrego jebania...
Poczułam jak ten w tyłku się zlewa... chociaż nic nie zwolnił... może nie... ?
Ale zaraz wyciągnął i zmienił się z tym z przodu... więc dostałam jego kutasa do obciągania...
Zlał się... tego smaku nie można pomylić...


Trzeci zajął miejsce w tyłku i to samo... szybko i ostro...
Jebali mnie dalej równo, zmieniali, ale ciągle byłam całkowicie wykorzystywana...
Następny zalewał tyłek, a ten z dołu z cipki zaczął się wiercić...
Gdy ten z tyłu wyciągnął, dół szybko przewrócił mnie na plecy i zaczął pierdolić jak mógł najmocniej...
Oczywiście następny kutas po zlaniu poszedł do buzi, a dłonie wylądowały na ich jajkach...
Pomacałam i lekko zjechałam niżej... niech wiedzą, że nie tylko daję w cipę i dupę, ale jestem jeszcze dobrze wyszkolona...


Tyle, że ta jazda w cipie, wielkość jego kutasa, świadomość macania ich odbytów i wyobraźnia, jak im jest dobrze, rykoszetem uderzyła we mnie...
Nadchodził duży szósty... będę sikać aż się zdziwią...
A na dodatek podniósł moje nogi na swoje barki... niechcący wygiął mnie do napięcia mięśni...
Poleciało... a ten był wniebowzięty...
Wyciągnął kutasa, rozszerzył mi nogi na boki i zaczął lizać cipkę ciągle niesamowicie mokrą...


Jak mi się to spodobało... brak obrzydzenia... brak zahamowań...
Ja byłam dla nich... ale i oni dla mnie...
Kutas z buzi wyszedł i poszedł... więc spojrzałam się w dół...
Jego uśmiech był bezcenny i te białe zęby...
Pociągnęłam go do siebie i gdy wchodził na mnie pokazałam, aby się odwrócił na pozycję 69...
Dostałam teraz jego kutasa do lizania, ale ja skupiłam się na jajeczkach i jego otworze...
Zamruczał... i nie lizał już cipki tylko drażnił palcami...
Nagle poczułam, że i tak ktoś wchodzi we mnie...
Następny zaczął mnie pierdolić, ale ten nie przestawał drażnić łechtaczki...


O nie... tak to mnie wykończą...
Chciałam się jakoś wyrwać... ale żadnych szans...
Szedł już siódmy i też mocny...
Napięłam się jak struna, mój język w jego tyłku, on nacisnął, abym weszła głębiej... ale ja już wciągałam powietrze...
Bałam się popuszczenia... ale skończyło się... on mnie wali, ja liżę i wyję z rozkoszy...
Dłonie miałam w tej chwili wolne, więc rozszerzałam sobie jego tyłeczek... i miałam taki odlot, że zabrał mi większość sił, które pozostały...

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oszaleje, czuje się jak by mi to Moja Żona napisała w sms'ie aż miło :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Po takim „numerze” to przyjemnie dochodzić do siebie

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Sorki ale obowiazki za to dokonczenie zabawy :)

 

 

 

 

Gdy się skończył, ten nade mną wziął dłoń i położył na swoim kutasie...
Miałam lizać tyłek i walić...
Na cipce poczułam język... o Boże... ale miękki... ale delikatny... a cipka taka obolała...
To była następna rozkosz i jednocześnie ukojenie...
Mijały minuty, a ja odpływałam coraz bardziej...
Góra myliła mi się z dołem... przód z tyłem...
Wszyscy zeszli za mnie, przewrócono mnie na bok, i ktoś wszedł w cipkę od tyłu, a w twarz dostałam następny tyłek do lizania...
Położył się z rozłożonymi nogami na brzuchu, a miał tak je pięknie umięśnione... a tyłeczek taki jędrny... wzięło mnie szaleństwo...
Wbijałam się językiem do środka... lizałam cały, całowałam go i jęczałam z podniecenia, bo kutas z cipki przechodził co chwila w tyłek i z powrotem... a było tak podniecające... jak cholera... brali mnie jak najprawdziwszą kurwę... bez słów, bez ceregieli... tak jak chcieli...
Co jakiś czas był komentarz na temat mojego tyłka, trzask do bólu, potem dosłowne wciśnięcie głowy w ich tyłek... z odpowiednim komentarzem...


A były to słowa wulgarne... liż kurwo, wypnij się szmato... wyjebiemy się... aż do bólu...
Nie było sensu wstrzymywać następnego orgazmu, ale to był pierwszy, który dostałam od podniecającego widoku męskiego tyłka...
I słów poniżenia...
Tak właśnie chciałam się czuć...
Jebana, prawie gwałcona, bez woli... bez oporów... zdana na łaskę obcych facetów, którzy traktują kurwy przedmiotowo... ma dawać przyjemność i koniec...
Spodobał się im mój następny orgazm...
Wyglądało jakby zwolnili... a ja po chwili odpoczynku zaczęłam się zastanawiać, który jeszcze się nie zlał...
Tylko oni są tak do siebie podobni...


Gdy nastąpiła chwila rozprężenia... położyłam się na plecach i zadarłam nogi do góry...
Trzasnęłam całą dłonią w cipkę... plask był głośny... tak jak biłam się pasem pierwszego... pamiętacie... to wtedy była kara, teraz była zachętą...
Walnęłam jeszcze raz...
Dwóch się spojrzało... jeden od razu położył się na mnie, a d**gi usiadł z boku...
O nie, tu nie ma odpoczynku, przekręciłam się z nim na bok i pociągnęłam tamtego do anala...
Tego z przodu obejmowałam z pocałunkami, a ten z tyłu, po włożeniu, całował moją szyję... i ściskał piersi...
Tak, to jest jebanie... piękne i z uczuciem...


Nie śpieszyli się, powoli każdy wchodził, powoli wciskali swoje pały w coraz bardziej bolący tyłek i napuchniętą cipkę...
A ten ruch był niemożliwy... już w ogóle straciłam równowagę w głowie...
Nie tylko wirował mi świat, to jeszcze wirowało moje całe ciało...
Byłam ciągle naładowana do możliwości wytrzymania, a każdy dotyk tylko wzmagał odczucia...
Dawno nie byłam tak podniecona i tak spełniona...


Ten z przodu był bardzo delikatny, całował mnie jak najpiękniejszą kochankę, głaskał włosy, pieścił językiem mój język, obejmował biodra i lekko tyłeczek...
Po chwili zaczął zwalniać... i jeszcze piękniej całować...
Zlewał się w cipę... pierwszy dzisiaj... dobrze, że jestem tuż przed okresem, bo jakbym miała urodzić czarne... to... byłoby... śmieszne...
Wyobraziłam sobie Roberta tulącego małego czarnego synka...albo córeczkę... chyba, że byłoby pięknym mulatem... po białej matce...
A potem pomyślałam, że może niejedna kurwa tu przejeżdżała właśnie tylko po to... po zapłodnienie dla rogacza...
Po upokorzenie go w sposób najbardziej upokarzający dla faceta... zajście w ciążę z przygodnym kochankiem...


Tak zrobiła pierwsza żona Roberta... pierwsza kurwa, z którą się zadał...
Ale ja jestem inna. Ja mam klasę i kocham nad życie swojego faceta i znam swoje miejsce w tym układzie... zajdę z nim i jemu urodzę dziedzica... albo następną małą kurewkę...
Chociaż myśl o zapłodnieniu w takiej orgii była cholernie kusząca...


Gdy już się zlał, wyciągnął i przez jakiś czas miętolił cipkę ze swoją spermą...
Nachyliłam się do obciągania... pomruk zadowolenia był bardzo przyjemny...
W tym momencie tyłeczek wypiął się bardziej i bardziej kutas wchodził... po jaja... ale mnie już nic nie bolało...
Pewnie dupka w ogóle się nie zamykała...
Ten z tyłu wyciągnął i przełożył mnie na plecy, wszedł w cipę...
Chce się zlać...


Następna jazda, szybka i mocna... nie napinałam się, chociaż kusiło mnie... ale bez przesady, jeszcze nie wstawałam... może być nieciekawie...
Jedną ręką obejmowałam wielkie plecy, d**gą dociskałam tyłek...
Nie całował, tylko walił... aż doszedł...
Nie czułam wypływu ich spermy, ogólnie nie było jej za dużo...
Ale to uczucie... jak kutas pompuje, wielki kutas... a cipka obejmuje go szczelnie, tak jak ja rękoma... jego ciało...
Wyciągnął ... a ja natychmiast się zsunęłam i zaczęłam lizać...
Dostałam kilka kropli do połknięcia... ale na tym koniec...
Był zmęczony, a ja zsunęłam się jeszcze bardziej i przeszłam z językiem na jego wypięty tyłek...
Ręką kończyłam walenie... a językiem pieściłam słoneczko...


Poczułam kutasa na tyłku... na tak, klęczę i kuszę...
Szybko ręką chwyciłam go i nakierowałam na anal...
Tam nie będzie tak ślisko... żel już się wchłonął, ale dupka daje radę...
Obrabialiśmy dwa tyłki...
Ktoś z boku zaczął macać mi piersi naturalnie zwisające...
Odwróciłam głowę i dałam nura do pociągnięcia... kilka liźnięć i powrót do tyłka... i tak na zmianę...


Następne komentarze były pochlebne... musi suczka im się podobać...
Kutas w tyłku jechał dość szybko... odpoczęli i czas obróbki wrócił...
Nie miałam pojęcia o poczuciu czasu, ile minęło, ale miałam ochotę wykorzystać czas jak najbardziej...
Odsunęłam tego, któremu lizałam tyłek, a tego któremu obciągałam wsunęłam pod siebie i nadziałam kutasa w cipę...
Znowu we dwójkę mnie zapinali...
Do buzi dostałam trzeciego... i to był koniec...
Skakałam, wypinałam się, obciągałam raz jajeczka, raz kutasa, a palcem buszowałam z tyłu...


Następne pomruki zadowolenia...
Szli z waleniem jak motory...
Równo i mocno...
A to nie jest dobre dla mojej cipki i tyłka...
Orgazm szedł i nie wiedziałam czy będzie pochwowy czy analny...


A jakie to ma teraz znaczenie... ?
Tyle, że mogą być dwa i będzie strzał w środeczek...
Moja głowa wcale się nie uśmiechała, nadal kręciło się wiele gwiazd, aja nie lubię świadomości jak mnie opuszcza...
Ale teraz może być... to najlepsza impreza ostatnich lat...
Pięć kutasów wszędzie gdzie mogą być... i to wszystko dla mnie..


Zaczął dochodzić... i cholera, miałam rację... jest mocny...
Przestałam się ruszać... chciałam poczuć go tylko od ich kutasów drażniących środek mojego ciała...
A ten ręką przyciągnął głowę i wcisnął kutasa do głębi gardła...
I wtedy to nastąpiło... strzał pioruna w tyłek i pizdę... nie tylko kłębił się, ale zaraz ruszył do głowy...
A mam taką przypadłość, że w czasie orgazmu mogę wziąć bardzo głęboko... i on to poczuł, że nie ma oporu...
Skupiłam się na eksplozji idącej do głowy, a jego kutas wchodził coraz głębiej...
Doszły razem do swojego miejsca... gdzieś w gardle... i wtedy szarpnęłam... bo byłoby źle...


A jemu to się nie spodobało, nie wiedział, co się dzieje z moim ciałem, zajmował się sobą... swoją przyjemnością, może nawet chciał dojść w moim gardle... i resztę, w tym mnie... miał gdzieś...
Szarpnął bardzo mocno za włosy, odchylił twarz na bok i przyłożył mi dość mocno...
Całe szczęście, że byłam świadomością w zupełnie innym świecie... ale ten strzał zaczął sprowadzać ją do tego pokoju...
Kutas wszedł znowu prawie do końca i znowu za głęboko...
Orgazm już minął i gardło zaczynało się kurczyć...
Zaczęło mnie to boleć...
Szkoda, że on tego nie zauważył...
Ci na dole wyczuli skurcze cipki i tyłeczka...
Całowali piersi, plecy, szyję, dotykali delikatnie, głaskali... wiedzieli, że muszą dać mi trochę czasu aż wrócę... ale ten u góry o tym nie wiedział...



Gwałcił moją buzię coraz bardziej brutalnie...
Teraz naprawdę poczułam się szmatą...
Głowa skakała jak piłka na jego kutasie...
Skojarzyłam, że raczej wygląda to na próbę zlania się w gardle suki... nie broniłam się... tylko namacałam jego odbyt i zaczęłam go masować...
Ci na dole zaraz zaczną od nowa, muszę skończyć z nim, bo mogę nie utrzymać żołądka...
Wyciągnął... spojrzał się na mnie i coś wrzasnął, czego nie zrozumiałam... ale następne walnięcie i to dość mocne... chyba chciało powiedzieć...że nam się postarać bardziej...


Był napalony jak buhaj, mocne ręce robiły z moimi ustami co chciały...
Dotykałam go coraz mocniej... niech już się zleje...
Następne pięć, dziesięć ruchów...
Włożyłam mu palec w tyłek... i docisnęłam d**gą ręką za jaja...
Strzelił... to znaczy, tak mi się wydawało... bo stwardniał dość mocno... ale uderzenia spermy w gardle nie było...
Poczułam smak, lizałam jak najlepiej umiałam... aż do jego zwolnienia ruchów...
Jeszcze jedno szarpnięcie, w formie odrzucenia szmaty... i odszedł...
Nareszcie...


Oczywiście dół zaczął następną serię, a ja prostowałam szczękę... stanowczo za duże kutasy do tak brutalnego obciągania...
Tyle, że moje ciało już wróciło... to znaczy zaczęło się wspinać od nowa...
Oni byli fajni... delikatni... uczuciowi...
Ten z dołu chwycił mnie za głowę, ściągnął na dół i zaczęliśmy się całować...
Bolała buzia... ale pocałunek goił...
Lubię dobre uczucie... samo rżnięcie jest ok, ale lubię... czuć, że działam...
Rozprężyłam się znowu i znowu zaczął iść...
Dostałam klapsa podwójnego i ten z tyłka przyśpieszył...


Oj... może dostaniemy razem...
Ja już nie wstrzymywałam... wyciągnęłam podkurczone nogi do tyłu i cała położyłam się na moim całującym kochanku, a ten z tyłka objął moja biodra swoimi udami...
Tyłek zacisnęłam... i dostałam swojego...
Jego język świdrował na ustach, w głowie i w cipce... a w tyłku chyba lądowała następna porcja białej spermy...czarnego kochanka...


Zszedł ze mnie, tak, musiał się zlać, teraz zajmę się tym na dole... z cudownymi ustami...
Ale on dał ostatni pocałunek i zaczął się wysuwać, i przekręcać na brzuch... ok... teraz ja mam całować jego.. tyle , ze od tyłu...
Miałam wrażenie, że spodobało im się to... biała kobieta liżąca czarne tyłki...
Rozłożyłam się wygodnie, rozchyliłam jego pośladki i zaczęłam lizanko...
Niestety na łóżko wchodził następny... i już dotykał niedomkniętej dziurki...
Ale to nie palce... o cholera.. to język... tego jeszcze nie grali... nikt nie brzydził się po nikim...
Wchodził do środka... Jezu jakie uczucie... coś ciepłego i mokrego we mnie...
Ja lizałam jego kumpla, on mnie... zaczęli podobać mi się coraz bardziej.


Tyle że on napluł i już ładował... wielkiego węża...
Jęknęłam bo, na prawdę było mi przyjemnie...
Nie stali mocno, raczej miękki fujary, ale ich objętość robiła swoje... to znaczy dawała niesamowitą przyjemność... kobiecie, która umie to docenić...
Zaczęłam lekko ruszać tyłkiem w jego stronę...
Dostałam potężnego klapsa... ok... podoba się...
Przyśpieszyłam i sama się wbijałam na pal...


Następne teksty poleciały...
- Ale suka nam się trafiła...
- Ale kurwa pracuje...
- Zerżnij jej dupsko...
- Liż szmato jego dupę...
- Szybciej pierdol się biała kobieto...
- Jeszcze będziesz nas pamiętać...


O tak, jak na pewno, ale postaram się, abyście też mnie zapamiętali...
Ruszałam tyłkiem ile mogłam... i dostawałam razy już zbyt wiele...
Tyłek musiał być czerwony... nie będę mogła siedzieć... ale będę pamiętać...
Rypał mnie i rypał... a ja lizałam jak mogłam najładniej...
Jęczał, więc było dobrze...
Nagle dostałam takiego siarczystego na tyłek, że krzyknęłam...
Wyszedł...
To był jego akord...


Mój lizany tyłeczek też się ruszył... wstał i pociągnął mnie na skraj łóżka, zwiesił głowę i wsadził z impetem...
Całe szczęście, że też nie stał do końca... lekko zginał się w buzi... ale jego objętość była i tak boląca...
Zaczął ściskać mi piersi i to mocno... wykręcał brodawki, bolało już teraz mnie całe ciało... w głowie nadal buzowało jak po szampanie, a teraz mając ją do tyłu i w dół to już w ogóle...
A do cipki przyszło ukojenie... poczułam język i się przestraszyłam, bo od razu dostałam strzała...
Ciągle naładowana i gotowa jak kałach... a gdy włożył place i zaczął drażnić górną cześć pochwy to chciałam uciekać...
Przecież zaraz strzelę następnego... już nie pamiętam, który to będzie, ale nie mam sił...


Dostanę i popuszczę... nie ma wyjścia...
Idzie... idzie... otwieram buzię, on wchodzi do przełyku i strzelam w sobie i na zewnątrz...
Zaczęli się śmiać... co tu jest do śmiechu... ledwo żyję... i wtedy ktoś strzelił z otwartej dłoni w cipę...
Skręciłam się, ale nie głową... trzymał i dymał...
Mocniej... głębiej... brutalniej...
I następny strzał w cipę...
I następne palce w środku... szybkie ruchy... nie... to nie palce... to kutas... jebie mnie następny czarnuch... nie nie wytrzymam... zaraz dojdzie kolejny...
Kurwa... kurwa... dochodzi... zaraz wybuchnę... i mnie rozerwie...
Tylko brzuch się podniósł, bo przyciskali mnie na wzajem...


Koniec... nie ruszam się... jestem flak...
Ale oni nie przestali... nadal jebią moje ciało... teraz już gwałcą... usta i cipę...
I obydwaj prawie równo się zaczęli zlewać...
Połykałam... choć nie musiałam... samo wleciało do gardła...


Zostawili mnie... wczołgałam się na łózko... skuliłam w kłębek... i to był błąd... bo tyłek wystawał...
Wszedł następny...
Przycisnął głowę w dół, ścisnął pierś i jebał jak szmaciankę...
Nie reagowałam i moje ciało też już przestało...
Tyle sił i wszystko poszło... nie ruszam rękoma, nie otwieram oczu... niech dojdzie i skończy... ja pasuję...

Nie za bardzo pamiętam co działo się dalej.
Wiem, że wykorzystali moją buzię jeszcze dwa razy i raz tyłek...
Jedni byli brutalni, inni łagodni... a gdy skończyli wybił gdzieś zegar...
Nie wiem, czy robili to dla mnie, dla męża, za karę, czy dla przyjemności mojej, a może bardziej swojej...


Odpracowali i poszli, a ja zastanawiałam się jak zejść z łóżka i się ubrać...
Leżałam tak chwilę, powolutku wracała mi świadomość... ale bardzo powoli...
Wiem już jak czuje się zwierzyna przejechana przez ciężarówkę... podle..
Ale w środku głowy była taka radość, że chętnie powtórzyłabym to kiedyś...
Nie tylko dałam radę, ale i dostałam przyjemność... wielokrotnie...


Ktoś wszedł, zaczął mnie wycierać ręcznikiem, za ciężko było się odwrócić, ale byłam tej osobie wdzięczna...
Wycierał mi plecy, tyłek i uda. Potem delikatnie czymś mokrym cipkę i dupkę. Bardzo powoli, nawet poczułam krem na analu...
Jak ulga...
Potem zaczął naciągać sukienkę...
Teraz już dałam rady się spojrzeć...
To był Jurgen... o Boże... ogląda mnie nagą, przerypaną... i wypierdoloną...
Próbowałam sama się ubrać, ale odpuściłam...


Ubrał mnie i podniósł jak piórko.
Objęłam go za szyję i zaczął wychodzić...
Moje usta znalazły się przy jego szyi... i natychmiast ruszyło podniecenie...
Pocałowałam go delikatnie... a w cipie strzeliło, aż się ruszyłam...
- Nie wierć się...
Jeszcze raz pocałowałam... i jakby zmęczenie zaczęło mijać... tylko ta bliskość, jego zapach... budziły na nowo moje zmysły...
Jeszcze raz dostałam skurczu w narządach...
- Nie wierć się, proszę...


Włożył mnie na siedzenie w aucie, zapiął pasy i ruszyliśmy...
Jeszcze przez minutkę miałam na niego ochotę... nawet chciałam się odezwać, że jak chce, to mu dam... gdzie będzie chciał...
Wiem, to było nierealne, ale pomyślałam... i zasnęłam...
Nie pamiętam jak mnie wnosił do pokoju, jak Robert mnie mył i smarował...
Spałam jak dziecko...
 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Robert



Każda minuta jest męczarnią...
Już dojechali, już wchodzą... teraz przedstawiają chłopaków...
Opłaciłem pięciu, nie wiem ilu wybierze i jakiego... ale ma dziewczyna wybór...
Niech sama zadecyduje ilu wytrzyma. Tylko niech nie ucieknie jak zobaczy ich kutasy.
Ale będzie obciach... e... najwyżej wróci szybko... nic się nie stanie...


Już minęło 30 minut, została... wybrała... stało się i się dzieje...
Na pytanie jak mają ją traktować odpowiedziałem, tak jak wam ONA pozwoli...
Jak ONA będzie chciała, niech improwizują...
Znają się na swojej robocie...
Spełnia się jedno z największych marzeń... przerżnięcie mojej żony przez czarnych buhajów...
Niech doświadczy wielkości kutasa czarnego człowieka...
Sobie nie mam czego zarzucić... ale jednak bez porównania...


Minęła godzina... może zadzwonię do Jurgena... ?
Nie... po co... wiem co się dzieje, rypią ją na wszystkie sposoby...
Ciekawe ilu wzięła ?
Może dwóch, trzech, ale raczej pojedynczo, bo naraz ?
Będzie się fajnie bawić, jak wróci to opowie mi wszystko...


Jestem ciekaw, czy będzie zadowolona z prezentu... ?
Prezent dla niej, a może bardziej dla mnie ?
To ja mam słabość w wyobraźni widzieć ją pieprzącą się z kim popadnie...
Ich dotyk na skórze, którą całowałem, moje pocałunki jej ust... tych ust, które liżą i obciągają, a potem przyjmują spermę... o Boże... mógłbym całować ją całe życie... za jedno takie wspomnienie...
A cipka, nabrzmiała, obtarta, o tak, dziś będzie wymęczona...
Gdy przyjedzie wyliżą ją... ukoją jej ból...
A jak będzie w niej sperma... ich sperma... i to niejedna... ?
Nie wiem... wylizać... dać ukojenie... ?
Jak poprosi... jak będzie tego chciała... jak mnie skusi...


Dochodzi d**ga godzina, zaraz przyjadą...
Chodzę od okna do telefonu...
Boli mnie w kroczu, nie dotykam się, może dlatego... a jak nie da mi się zlać... ?
Moja żona tego nie zrobi, to poprzednia kurwa była wredną szmatą i mi nie pozwalała... a mogła...
Tak, mogła, tylko jej miłość do kochanka nie pozwalała, wierna kurwa... to ja byłem obcy... ja mąż...


Jak one są podobne do siebie, dają mi te same emocje i takie same pragnienia, a są tak zupełnie inne...
I nigdy, już nigdy nie wspomnę o tamtej, nie dorasta jej do pięt...


Zajechał samochód, są... nareszcie...
Stoję u drzwi... czekam... idą...
Nie, to Jurgen idzie i ją niesie,... co się stało... ?


- Coś się stało ?
- Śpi, jest zmęczona...
- Aż tak... ?
Wzruszył ramionami... wszedł do pokoju i położył na łóżku...
- Mogę jechać ?
- Tak, dziękuję ci...
- Nagrywali, tu jest dysk...


Zamknąłem drzwi, szybko zmniejszyłem światło i podszedłem do niej...
O ja... ale zmęczona twarz... rozebrać ją do spania ?
Spróbowałem ją lekko ocucić...
- Kochanie, słyszysz mnie ?
Podniosłem rękę... nic, śpi jak zabita...


Ciekawe, co tam się stało ?
No nic... szkoda, miałem wielką i nadal mam ochotę na nią, ale nie będę chamem... rozbiorę ją i niech śpi dziewczyna.
Gdy ściągałem sukienkę przekręciłem ją na brzuch i zobaczyłem tyłek... o kurwa... cały czerwony... aż palce widać... tak ją bili ?
Co tam się kurwa działo ?
Spojrzałem na cipkę, czerwona jak sok z buraków, a anal...o ja... szkoda gadać...
Co ?
Dawała im w dupę, takim kutasom ?
A może ją zgwałcili... o... niech tylko się dowiem...
Kurwa... mam nagranie...


Gdzie laptop... aż mi się ręce trzęsą... ale mi walą nerwy...
Leci...
Stoi, a ich pięciu naokoło...
Filmowane gdzieś z rogu, ktoś jeszcze inny to robił...


- Nie wiem, który... ?
Ona zaczęła...
- Można wszystkich...
- Co ?
- Każdy jest w tej chwili dostępny i wszyscy są opłaceni...

Jej chwila zastanowienia i jest odpowiedź...
- Poproszę wszystkich...


Co... przecież ich jest pięciu, zwariowała... ?
Na co ona się rzuca, to będzie masakra...


- Karolina... jestem...
- Nie, nie jesteś Karoliną... jesteś niewyżytą kurwą, którą będziemy pierdolić przez dwie godziny.
- Wyjebiemy cię dziwko... zobaczysz... będziesz pod nami jęczeć, ale spodoba ci się...



Nie... to niemożliwe... jak on to sobie wyobraża... ?
I poleciało...


Słyszałem wyzwiska, uderzenia w twarz, szarpnięcia za włosy... i spodobało mi się to...
Kutas stał jak cholera... im bardziej ją poniżali tym bardziej chciałem to oglądać...
Walnięcia w tyłek i co najważniejsze, rypanie jej ciała... wielkimi czarnymi kutasami... to był widok... !!!
Zmuszali do połykania... aż tak dobrze nie było to nagrane, jakby z ukrycia, ale widziałem jak kutas wchodzi jej do gardła i jak chowie się prawie cały...
Kurwa mać... jak sobie nie zwalę to mi urwie...
Boże co oni z nią robią... ?


- Zweite bitte... i trzaśnięcie jej samej w jej tyłek...
Jak była wypięta... jaki piękny tyłek... jak ją zasadzili... jeden, d**gi, trzeci...
A jej orgazmy... przestałem liczyć...
Oni ją poniżali, a ona odnalazła się jak w swoim filmie... prawdziwa jebana gwiazda...


Kurwa... muszę sobie zwalić... ja pierdolę... kogo ja poślubiłem... ?
Podszedłem do łóżka, odsunąłem kołdrę, ciągle leżała na brzuchu... podkurczyłem jej jedną nogę... klęknąłem, rozszerzyłem półdupki...
Jak zaczarowany patrzyłem na jej czerwony anal i trzepałem sobie kutasa...
Zbliżyłem go do niego... dotknąłem... wyobraźnia od razu podsunęłam mi obraz wielkiego czarnego jak wchodził bez szemrania... wsunąłem lekko... o kurwa... jeszcze trochę... jeszcze głębiej... poleciało... w sam środek...
Moja sperma zmiesza się z ich spermami... ciągle leję... ja pierdolę... ale mnie boli...


Nie, to jest niemożliwe...
Oglądam dalej...
Jak jej buzia to wytrzymuje, jak cipka, a jak tyłek ?
Pięciu chłopa z porządnymi kutasami rżnie ją na wszystkie sposoby...
Oni są niemożliwi... pełni sil...


O... teraz dorwała się do jego tyłka...
Nie... kurwa... znowu mi stoi...
Zupełnie obcym murzynom liże tyłki... i to nie jednemu... a jak się wypinają... a jak ona to robi... ?
Wstałem, odsunąłem jeszcze raz pościel... Boże jak on jest piękna... jaką ma skórę delikatną... jak linia ud się schodzi... wiecie o czym mówię...
Stoją nad moją wykończoną seksem żonę i walę kutasa...
Jak zbok...
Zacząłem dotykać jej ud... od środka... ciepłe, delikatne... doszedłem do cipki... gorąca...
Przestałem walić, a zacząłem całować jej tyłeczek... każdą czerwoną szramę... rozszerzyłem... patrzyłem jak zauroczony na jaj otwór... pocałowałem...
A potem... wysunąłem język... i puściły mi hamulce... to jest moja żona, mój tyłek, ja go przygotowywałem i ja go ukoję...
Lizałem jak głupi... a kutas szarpał...
Zsunąłem język na cipkę... moją cipkę... podkurczyłem nogę jeszcze bardziej i rozkoszowałem się każdą różową fałdką...


Wsunąłem palec... prawie nie chciał wejść... ale opuchnięta... może ją zostawię... nie jestem chamem... ale chociaż zaleją ją jeszcze moim strzałem... oni mogli... ja też mogę...
Dotknąłem kutasem wejścia cipki i waliłem delikatnie... chciałem wsunąć, ale nie szło... już nie mogę wytrzymać... zaraz strzelę... jeszcze trochę...
Poszło... niedużo... ale zrobiło się ślisko... wsunąłem... a ona jęknęła...
O tak, jęcz kurwo, ale teraz pod mną... też mi się należy...


Jestem jednak chamem, ale to ona mnie doprowadza do takiego stanu...
Siedzę obok niej i podziwiam zerżniętą żonę przez pięciu murzynów... i kurwa... jestem zadowolony.
Ten obraz wykorzystania i zeszmacenia w pierdoleniu był cudowny...
Zostanie ze mną na następne lata... a to, że pozwoliła... jest jeszcze lepsze...


Powycierałem ile szło, umyłem delikatnie całe jej ciało... ma być czysta, ma z powrotem być moja... i pachnieć mną...
Wyłączyłem laptopa i położyłem się obok niej...
Zasnąć... to dziś jest męczarnia...

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Obudziłem się o 9, spała nadal, tyle, że rękę miała na mnie...
Zsunąłem się i zamówiłem śniadanie...
Poczekam aż się obudzi...


O 12 zaczęła się przeciągać...
- Kochanie... chcesz coś zjeść... ?
Nie otwierała oczu... ale chyba słyszała...


- Czy to mój mąż do mnie mówi... ?
- A chcesz czarnego ?
- O mój Boże... nie... !!!


I zaczęła się śmiać...
Otworzyła oczy... ale zmęczona... no tak... przerypana...
- Z czego się śmiejesz ?
- Z mojej bezsilności... nie mogę ruszać rękoma, a ciało mam jakby mnie czołg przejechał... nie wspomnę o środku...
- Szalałaś wczoraj ?
- O tak, dałam popis, ale pierwszy raz w życiu to było za dużo... mówiłam, że mogę wszystko, ale jednak nie...
- Aż tak było mocno ?
- Zarżnęli kobietę nie do zarżnięcia...
- Już to gdzieś czytałem... ( hi, hi )


- Zjesz coś zanim mi opowiesz ?
- O tak, poproszę... wszystko...
Jadła i jadła, poprosiłem jeszcze jajecznicę dodatkowo... i zrobiłem jej mój koktajl energetyczny...


- Wyglądasz jakbyś przeszła cały Ironman...
- A żebyś wiedział... zresztą ty wiesz...
- A co ?
- Nie udawaj, posłałeś mnie tam, aby sprawdzić...
- To nieprawda...
- Tak, a pięciu opłaconych. to co ?
- Nie wiedziałem, który ci się spodoba... ?
- Przecież oni wszyscy są tacy sami...
- Miałaś wybrać najfajniejszego...
- Wszyscy tacy byli, chociaż nie... masz rację... byli milsi i byli mniej...


- I co się stało ?
- Pomyślałam, że mnie sprawdzasz, podpuszczasz... dajesz wolna wolę, a zarazem sprawdzasz, czy jestem zachłanna, czy skromna, czy jestem kurwą, czy jednak porządną Matką Polką...
- Nie, to miała być zabawa...
- Ale ja nie wiedziałam, szarpałam się z myślami i pragnieniami...
- Miałaś wybrać ilu chciałaś i się zwyczajnie zabawić... a potem mi opowiedzieć...
- Łatwo ci się mówi...
- To ilu ci się spodobało ?


Chwila ciszy... nawet jakbym zobaczył moment zwątpienia... i głębszą refleksję...
- Teraz zaczynam się bać...
- Czego ?
- Prawdy...
- Jakiej prawdy ?
- O sobie... przesadziłam i teraz to widzę, i jest mi wstyd...
- No co ty... znasz mnie, kocham cię nad życie, co może to zmienić ?
- Wyobrażenie o mnie... o tym jaka jestem naprawdę... i czy na pewno chcesz mnie taką do końca życia...


- A powiedz mi, gdzie teraz jesteś i gdzie chciałabyś być... gdybyś tu nie była... ?
- Jestem tam gdzie chcę być, zawsze tylko przy Tobie kochany... i zawsze z Tobą.
- I to jest dla mnie najważniejsze... za to cię kocham nad życie i nic tego nie zmieni...
- Na pewno ?
- Na pewno... nawet dwóch, czy trzech czarnych z największymi kutasami...


Zacząłem się bawić z nią, ona jest taka niewinna, pierdoliła się jak największa kurwa, a w głębi duszy jest ciągle małą dziewczynką...
Jej opory psychiczne są takie prawdziwe... i takie wesołe...


- A jakby było ich czterech ?
- Poszłaś z czterema, ale chyba nie naraz ?


- A jakby było ich pięciu ?
- Teraz to już przesadzasz...


Ledwo mogłem utrzymać poważny wyraz twarzy... cały rechotałem w środku...
- Pięciu takim wielkim kutasom nie da rady żadna cipka...
- Ale jest jeszcze buzia i tyłek ?
- Akurat, taka wielkość w tyłku, daj spokój... nie drażnij się ze mną, powiedz ilu cię wzięło ?


Znowu cisza...
Długa cisza...
- Obiecaliśmy sobie nie kłamać, pamiętasz ?
- Tak.
- To powiem prawdę... bo cię kocham, nawet jak to zmieni twoje spojrzenie na mnie...
- Nie zmieni...
- Wzięłam wszystkich, całą piątkę i to naraz...
- Jak, na raz ?
- Pierdolili mnie każdy, w każdą dziurę i tam się zlewali... ale nie dałam rady, na koniec to już mnie gwałcili...


Zaczerwieniła się i jakby chciała się popłakać...
Objąłem ją, cała dygotała... o mój Boże... ależ ona jest wspaniała...
- Kocham cię nad życie, szepnąłem...
- Naprawdę ?
- Oczywiście, wszystko widziałem i byłaś zajebista... przeszłaś wszystkie moje oczekiwania...
- Jak to widziałeś... ?
- Dostałem filmik, ktoś nagrywał i pół nocy waliłem sobie kutasa...
- Co ?
- Dwa razy się zlałem na ciebie, to znaczy w tobie...
- Co ?


O cholera, zaczyna być zła...
- Nie denerwuj się, to było silniejsze...


Za chwilę jej wzrok mnie zabije...
- To ja się wypluwam z ostatnich ludzkich uczuć, a ty wszystko wiedziałeś... !!!
- Ja zawsze wszystko wiem... pamiętaj...
- Zabiję cię... !!!


Zerwała się z łóżka... z pięściami... i takim wyrazem twarzy... że odskoczyłem... i całe szczęście... od razu padła na nie z powrotem...
Teraz zacząłem się śmiać na głos...
- Niech tylko cię dorwę... zawołała...
- To co mi zrobisz ?
- Urwę ci jaja... zobaczysz...


Skuliła się w kłębek i zaczęła płakać...
Podszedłem i przytuliłem...
- Przepraszam... ale chociaż raz chciałem być cwańszy od ciebie...
- Tak się bałam... a ty... nienawidzę cię... !!!
- Przepraszam... wybaczysz mi... ?
Rzuciła się na mnie... objęła...
- Nigdy nie będę więcej tak mówić... tylko Kocham cię...
- I ja ciebie...


To jest kobieta... to jest żona, dla której warto żyć i warto umrzeć...


- Robert, nie mogę chodzić...
- To leż, odpoczywaj, za dużo miałaś orgazmów...
- Cały środek mnie boli.
- A kto ci kazał wziąć wszystkich ?
- Wiesz, ze jestem ambitna...
- Wiem, ale za jaką cenę... czy było warto ?

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...