Skocz do zawartości
swoboda-film

Ja i Ona czyli Milosc Cuckold i Zemsta

Rekomendowane odpowiedzi

:) ok nie bede taki :)

Weszłyśmy na trzecie piętro w ekskluzywnym bloku. Otworzyłam nam ona...oglądnęła mnie od stóp do głowy... jej mina była... bezcenna...
Pewnie, idzie laska, która da jej mężowi w dupę i jeszcze jest ładna...oj, pokażę ci, kto zrobi twojemu chłopu dobrze...
Potem pokazał się on, pewnie był ciekaw i ... nie zawiódł się, jego uśmiech mówił wszystko.
- Zapraszamy, wszyscy czekają...
Weszłyśmy do środka. Dwie pary już czekały, fajne laski i fajni faceci. Będzie przyjemnie. Przedstawili się, a że nie piszę pamiętników, więc ich imiona to tylko tło...
Główny właściciel, który mnie interesował to Paweł, ona to Kaśka, no tak...
Rozlano wino, było kilka piw, leciała fajna muza. Pierwsze rozmowy o niczym, następne o pierdołach, one nadawały o zakupach, oni o meczach... czas uciekał... nie wytrzymałam...
- Może zaczniemy, bo moja dupa już chce dostać po garach...
Spojrzeli się jakby nie zrozumieli... a Anka walnęła mnie łokciem...
- Oczywiście, nie damy Ci czekać... zaczął Paweł... 


Wstał, zaczął rozpinać koszulę, pokazała się świetnie umięśniona klata, mniam...
Podszedł do mnie, wstałam, w tych szpilkach byłam prawie tak samo wysoka jak on, chwycił moją twarz w swoje dłonie i ... zaczęliśmy się całować... objęłam jego głowę, nogę założyłam na jego udo...on ręką zjechał mi na tyłek...
- Hola, hola, nie było mowy o czułościach... zawołała jego Kaśka.
- Daj spokój... wtrąciła Anka...
A wtedy ja jej walnęłam...
- A może ty mu dasz na sucho ?
- Dziewczyny... spokojnie, muszę zrobić nastrój... zaczął uspokajać nas Paweł... 
Wróciliśmy do całowania, jego dłoń na moim tyłku, a moja... zaczęła masować mu krocze...hmm... dużo...


Zaczęłam rozpinać mu spodnie, a on w tym czasie zaczął zabawiać się moimi piersiami...
- Ładne, takie pełne...
Pewnie, że ładne, same mi się podobają, ta ciąża zaczyna mi się podobać coraz bardziej, delikatnie brzuszek zaczyna mi odstawać, ale powiem, że od jedzenia...
Anka podeszła i zaczęła rozpinać mi sukienkę. Ramiączka zaczęły odsłaniać nagie piersi... wpił się w nie... odchyliłam głowę do tyłu...poczułam pocałunek Anki na moim ramieniu... 
Brodawki były już napięte do granic, a on je szczypał zębami...
Włożyłam rękę w spodnie...mam go w dłoni... piękny i... duży...zjechałam niżej... pełne jajka... oj będzie używanie...
Klęknęłam i rozpięłam spodnie do końca. Gdy ściągałam slipy... usłyszałam jęk... ale nie mój, tylko tych dwóch cipek, co przyszły z mężami. Był mniejszy do Khalida, ciut, ale mniejszy, uśmiechnęłam się, wejdzie, kasa moja i przyjemność moja, idealnie. Takie interesy to mogą być...


Zaczęłam go pieścić. Najpierw pocałunki, jakbym się z nim witała, leżał i był niesamowicie przyjemny w dotyku. Jego grubość bez stania, była większa, niż pewnie tych mężusiów.
Gdy chciałam go włożyć do buzi znowu odezwała się jego żona jędza...
- Może trochę szybciej...
I wtedy on stanął na wysokości zadania...
- Zamknij się... ona jest dla mnie, a nie dla ciebie...
- Kaśka, daj spokój, też chcemy się nakręcić tym widokiem... zawołały pozostałe dwie laski.
- To może chcecie też się dać zerżnąć...
- Ja chętnie... powiedziała szybko jedna z nich...
Spojrzałam się na nie... wypieki na twarzach, świecące oczy i uśmiech...
- Ja również...d**ga...
- Chwila panie, a my nie mamy nic do powiedzenia ?
Faceci... co wy wiecie o naszej seksualności, jak zaczynamy, to tylko po to , aby skończyć... A one najwyraźniej już były nakręcone.


Wróciłam do obciągania, był duży, ale miękki, to dawało nawet przyjemność, bawiłam się jak cukierkiem...
- Kiedy chcesz ?
- Mogę już...
Zapytałam się celowo, bo wiem, że bardzo duże kutasy nie stają do końca, ale taki w pół miękki jest dużo przyjemniejszy w tyłku...cholera, zaczynam być fachowcem...
Wstałam, sukienka spadła na podłogę, Anka zaraz ją wzięła, a ja wypięłam tyłeczek...
- A co ty tam masz, zawołały laski...?
- To korek analny, do rozszerzania tyłka... powiedziała Anka... aby potem nie bolało...
- Ale on ma potwora...
- Rano miałam dwa razy większy korek włożony, zaraz się przekonamy czy dam radę... rzuciłam...
Ich zdziwienie było bezcenne...


Paweł zaczął smarować sobie żelem kutasa, ja wyciągnęłam korek, podszedł, klęknął i pocałował mnie w tyłek, potem językiem dojechał do dziurki...
- Nie przesadzaj...znowu rzuciła żonka...
- Stul pysk... wrzasnął, wszystko musisz spierdolić...
Odłożył żel, podszedł do niej i walnął ją z liścia... 
- Wypierdalaj stąd...
Chwycił za rękę i wyprowadził do d**giego pokoju...
- Przepraszam...za nią...
Zaczął smarować mi tyłek żelem, a po minucie usłyszeliśmy trzask drzwi...
- Teraz będzie spokój...
A na mnie, to walnięcie jej, jak zwykle podziałało, jakbym to ja dostała... podniecenia wzrosło natychmiast... 
- Zaczynaj rycerzu... mój tyłek jest gotowy.


Klęknęłam i wypięłam się...
- Ja już nie mogę... zawołała pierwsza laska...
- Ja też zaraz nie wytrzymam... d**ga...
- Kobietki uspokójcie się... powiedział jakiś mąż...
- Zamknij się... warknęły...
Oj, podniecenie bierze górę nad rozsądkiem...
- Może trochę ciszy i skupienia, powiedział Paweł...
- Ok, ok...


Przyłożył główkę do tyłka... poczułam chłód żelu... rozluźniłam się jak najmocniej mogłam, mam już małą wprawę, idzie mi to coraz lepiej... 
Zaczął napierać...
- Powiedz kiedy będzie bolało...
- Ok...
Wchodził bardzo powoli, był delikatny, lubię facetów z klasą... chociaż, nie tylko... ale jego rozmiar wymuszał kulturę...
Weszła główka...zabolało...
- I jak ?
- Dajesz...
Zagłębił się jeszcze kawałek.. znowu zabolało...ale wiem, że zaraz przestanie, niech tylko chwilę tyłek przywyknie... A potem pomyślałam, że biorę kasę nie za przyjemność moją, tylko jego...
- Zaczniesz mnie w końcu pierdolić, czy nie...
Wsadził prawie do końca... jęknęłam... a laski jęknęły ze mną...
- Kurwa wszedł jej w tyłek prawie cały... zawołały razem... nie boli cię...?
- Boli. ale przestanie i zaraz zacznę odlot...
- Co to znaczy...?
Anka zaczęła się śmiać... 
- Zobaczycie najlepszą laską w mieście w akcji... i zapamiętacie to na bardzo długo...

A Paweł zaczął mnie porządnie walić.. Mocno, do końca, czułam go w brzuchu, jego dłonie na biodrach zaciskały się z każdym wepchnięciem, chwycił mnie za włosy, lubię to. szarpnął... nachylił się i zapytał...
- I jak ci jest teraz ?
- Zajebiście, nareszcie porządny kutas w tyłku...pokaż na co cię stać...
Walnął mnie w tyłek...
- Co tak słabo...jesteś facetem, czy nie ? 
Dostałam osiem razów, równo na dwie strony, oczami wyobraźni widziałam czerwony tyłek...zaczął piec, zrobił się ciepły... cholera... dobrze...lubię władzę faceta...
- Wyryp mnie jak nigdy żadnej...
- Takiej to jeszcze nie miałem...
Zaczął szaleć... tyłek nie reagował już na ból, szarpał moje włosy, ściskał piersi, raz nawet chyba chciał mnie ugryźć w szyję... a moja kurewska cipa, razem z tyłkiem zaczęła dochodzić do głosu...
Pierwszy przyszedł, gdy tak ścisnął brodawki, że ich ból zlał się dokładnie z orgazmem. Nie zauważył...

Karolcia, dostałaś orgazm, zawołał Anka...?
Kiwnęłam głową... akurat znowu szarpnął za włosy...
- Ona dostała orgazm z kutasem w tyłku, któraś zawołała... ?
- Tak dziewczyny, ona tak dostaje, ale zapewniam was, to nie był ostatni...
- Ja nie mogę...ale dupa...
Jedna z nich nie wytrzymała i podeszła do mnie, klęknęła przy mojej głowie i ją objęła.
- Jest ci tak dobrze ?
- Jak cholera, zaraz dostanę d**gi ... i ... dostałam... a ona wpiła się ustami w moje usta... 


- Monika, co ty wyprawiasz, zawołał jakiś facet ?
- Nie widzisz, jest mi dobrze...
- Ale... ?
- Zamknij się...
- No właśnie, powinniście wyjść, rzuciła d**ga... idźcie na papierosa...
I też przyszła do mnie, objęła mój tyłeczek i pocałowała go w czerwone ślady...
- Pewnie cię boli Karolinko...
- Lubię jak mnie boli...
- Ale z ciebie suczka... podobasz mi się...
Zaczęła rozchylać mi pośladki, a potem ręką zjechała na cipkę i zaczęła ją drażnić...
- Idzie... jęknęłam...
Włożyła mi palce... dostałam... cholera, ten był mocny...


- Wyjdźcie, naprawdę, to będzie babski wieczór...powiedziała Anka i słyszałam , jak otworzyła im drzwi...
Wyszli. Paweł wyciągnął ...
- To nie jest dobra pozycja...
Podał mi rękę i podniósł... 
- Chodź, usiądź się na mnie...
Walnął się na sofę i pociągnął za sobą. Usiadłam się i przypomniałam sobie, jak mój kochanek, brał nas z Anką. Było tak samo i zaczęłam się bać, jeśli będzie taki sam odlot, to zmęczę się...a co tam...
Któraś z dziewczyn rozszerzyła mi tyłek i znowu nasmarowała żelem... a d**ga celowała kutasem... nadziałam się... wszedł jak w masło... nawet nie zabolało...
- Ale Karolinko masz tyłeczek...ale mnie bierzesz... zawołała jakaś...
Czułam jej pocałunki na pośladkach, czułam masowanie przy tyłeczku...potem poczułam jak chwyciła mnie za biodra i nabijała jeszcze mocniej... dawaj, pierdol ją...ale wchodzi... kurwa, cały jest w tobie...
Anka usiadła się obok niego, spojrzałyśmy sobie w oczy i uśmiechnęłyśmy się...
- Dajesz radę...?
- Jestem w swoim żywiole...
Spojrzałam się na niego, objęłam jego twarz i pocałowałam...
- A tobie jak jest książe...?
- Nigdy nie było mi lepiej... jak w niebie... mogę pierdolić, a ty ciągle żyjesz... 
- Ja mam za mało... dasz radę... ?
Jak mnie objął...jak prawdziwy kochanek swoją kobietę...a ja nadziałam się i zaczęliśmy jazdę...


Dostałam czwarty, trochę zwolniłam, bo czułam całym ciałem, całą dupą i cipą jego kutasa, jak drażnił wszystko we mnie... Byłam naładowana jak kałach, tylko strzelać...
- Będziesz lać ?
- Wiesz, dupka nie jest idealnym miejscem na mocną podnietę, mimo wszystko wolę cipę...
Natychmiast zeszłam z niego...
- Która nasmaruje mi cipę żelem...
- To ja załatwię toaletę, zawołał...
Obie się rzuciły... gdy mnie smarowały...jedna zadała pytanie...
- Chciałabyś czasem z kobietą ?
- Wolę facetów..
- A mogę cię chociaż pocałować...?
Przyciągnęłam ją do siebie i pocałunki poszły... raz z jedną, raz z d**gą... Dotykały moje piersi, cipkę, tyłeczek... 
- Mogę go oglądnąć...?
Poszła do tyłu, ja się wypięłam, a ona zaczęła całować mi najpierw pośladki, a potem, delikatnie dotykając, tyłeczek... nie powiem, było niesamowicie przyjemnie, po bólu, jej język był rozkoszą...

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wyszedł. Wyglądał bosko, fujara bujała się na lewo i prawo, był dobrze zbudowany, a dziewczyny patrzyły się jak zaczarowane...
- Jak chcesz mnie wziąć ?
Usiadł się , rozszerzył nogi...
- Lekkie obciąganie poproszę i siadasz się...
Wszystkie rzuciły się do niego i patrzyły, ile wchodzi mi w usta...
- Duży nie ?
- Oj tak... 
Zaczęły dotykać jego brzuch, niby tak sobie, ale normalnie dało widać, że już nie wytrzymują...
Lizałam po długości, jajeczka, miętoliłam je, on tylko się uśmiechał... taki widok musiał być dla niego pięknym obrazem, cztery laski i jeden jego potwór.
Pociągnął mnie ze rękę...
- Dziewczyny, a teraz patrzeć... zawołała Anka...
Wchodził powoli, był delikatny, facet z klasą... ale ze mnie zaczęła oczywiście wychodzić szmata... sama zaczęłam mocniej się opuszczać... jak pierdolimy to na porządnie... zawołałam...
Żel pomagał, ale odczucie było nieziemskie, przede wszystkim brak tchu... jego moc rozpychania cipki była jeszcze jakby większa niż dupki... ach , ty głupia... cztery orgazmy, to cztery razy opuchnięte wnętrze środka... dlatego te odczucia...
Ale co tam, dajemy ile można...


- Wszedł już do połowy...jakaś rzuciła...
- Mało... powiedziałam... i z całej siły opuściłam biodra... o ... kurwa...
- Karolinko, jesteś na palu nadziana...
- Czuję...
Spojrzałam się w jego zadowolone oczy, poczochrałam włosy i poszedł piękny pocałunek... delikatnie zaczął się ruszać... cipka była stanowczo bardziej wąska niż dupa, czułam wszystko po wielokroć mocniej...
Jakbym naprawdę jeździła po jakimś palu...ale moje ciało mnie nie zawodzi... podniecenie, obtarcie i już lecą soki... zaczyna być przyjemnie, i to mocno... 
- Jaki piękny widok.. powiedziała nie Anka...
- O tak... wtórowała d**ga...
Jego ruchy były coraz szybsze, dobrze, bo mnie już nic nie boli... tylko rozkosz... i gdzieś... w głębi... następny orgazm...ale jeszcze poczeka...
Podniosłam się za wysoko i wyskoczył...
Nie widziałam tego, ale czułam jak suki rzuciły się do oblizywania... miały tylko patrzeć, ale jak faceci poszli, to nie mają żadnych hamulców...
- Możemy ?
- Dziś możecie wszystko... powiedział...
Wiedziałam, że liżą i pieszczą go jak zgłodniałe suki... 
Nadziały mnie, wszedł z wielką przyjemnością... ale nadal na tyłku czułam ich włosy, musiały lizać jajeczka, potem poczułam pocałunki na tyłeczku... a raz nawet na analu... bardzo przyjemne...
- Karolinko możemy ciebie też...
- Oczywiście... 
My całowaliśmy się, byliśmy w swoim świecie, on obejmował moją głowę, ja go szarpałam za włosy i co jakiś czas wyciągałam, by po chwili zostać nadziana... Nasz świat wirował mi w głowie, to jest naprawdę boskie uczucie...


Usłyszałam jak drzwi się otwierają... faceci wrócili...
- Nie przesadzacie... któryś z nich zawołał...
- Jak się nie podoba to nikt was tu nie trzyma...
- Panowie... Anka zaczęła... usiądźcie się i podziwiajcie wasze kobiety, ale nie przeszkadzajcie jeśli nie chcecie ich stracić... to tylko seks... i podniecenie... potem będą wam wdzięczne...
- No właśnie... powiedziały...
Ja praktycznie byłam z nim w naszym świecie...i mało nas obchodziły ich kłótnie... ale wiem jedno, podnieconej kobiety nie zatrzymasz, tak jak pociągu...
Każde wejście jego potwora w cipkę przybliżało mnie do orgazmu... będzie piąty jak nic...
- Zaraz dostanę orgazm kochany... szepnęłam mu do ucha... a on przyśpieszył... by w momencie, gdy go dostawałam zwolnić, wtedy mnie pocałował.... ale jebaka... wie, jak dogodzić kobiecie... a on trwał i trwał...uda zaczęły mi drżeć... trwał...
- Masz następny... ?
- Pewnie, że ma... zawołała Anka... to orgazmowa maszyna...

- Co to znaczy, zapytał się jakiś facet... ?
- To jej piąty...
- O kurwa...
- A jeszcze nie skończyli...znowu Anka...
Była dumna, że taka jestem, ja też...
- Jak chcesz teraz... zapytał się mój kochanek...?
- Chcesz grzecznie, czy na ostro... ?
- Zawsze na ostro... dasz jakiś pokaz ?
- Jasne...


Wstałam, wzięłam żel, nasmarowałam sobie tyłek... one lizały mu pałę i jajka, wypinając swoje tyłki, kuszący widok dla ich facetów, widziałam jak zaczynają sobie masować krocza... zresztą ja sama stałam zupełnie goła przed obcymi facetami. Wiem, że taka bezwstydność w mojej nagości, oraz szczególnie smarowanie tyłka żelem... też na nich działała...wzrok skierowali na mnie, pożerali mnie, a ich miny mówiły wszystko. Tak się darli na swoje kobiety, a teraz mają jeszcze większą ochotę na mnie...
- Usiądę się teraz tyłem, niech wszyscy mają przyjemny widok...
- To ja pójdę po ręczniki... powiedziała Anka...
- Może nie...
- Nie wstydź się i nie wstrzymuj, to twoja cipa...
- A co będzie, zawołały ?
- Zobaczycie...



Powoli zaczęłam się nadziewać tyłkiem na główkę...
- Poczekaj nawilżymy go bardziej... i jeszcze raz rzuciły się do obciągania...
Potem nakierowały i zaczęłam się wbijać... wzrok skierowałam na facetów...a ci patrzyli się zauroczeni na moją cipkę i olbrzyma, który chował się w tyłku...oj brali by mnie...
- Nie musicie się krępować...walcie sobie... powiedziałam...
Wyciągnęli... oj... ok... normalne...
Zaczęłam się poruszać do góry i w dół... one klęczały przed nami i dotykały jego ud i moich...
- Masz zajebistą dupę, jak możesz go tak brać... ?
- Kwestia wprawy, a na dodatek lubię...
Odchyliłam głowę do tyłu, on zaczął mnie całować po szyi...
- Dobrze ci ?
- Jak cholera...nie boli cię...?
- Boli, ale lubię...wal, nie żałuj sobie...
Czułam, że zaczynam napinać brzuch, spojrzałam się i odstawał już dość mocno...
- Masz piękny brzuszek... któraś powiedziała i zaczęła go całować...
Gdyby wiedziały...



Szło...
- Anka... zawołałam...
- Odlatuj sobie, nie przejmuj się...
Zamknęłam oczy, wyobraziłam sobie jak ta ogromna maszyna wchodzi w tyłeczek, jak odstaje brzuszek, jak falują piersi, jak faceci walą sobie patrząc na moje ciało w ekstazie... jak laski wypinają tyłki w geście zachęty... i dostałam... szósty... i ... popuściłam... lekko, ale...
- O kurwa...zawołali prawie wszyscy...
Anka trzymała ręcznik, ale zaraz zaczęła mnie całować po całej cipie... a ... po chwili poczułam jeszcze dwa języki lasek... bosko... nie tylko dobrze w dupce, to jeszcze któraś zaczęła wkładać mi palce w cipę... i drażnić łechtaczkę...
- No Karolinko, dajesz...
I dawałam, siódmy z jeszcze większym strumieniem... i z ustami Anki na cipce... pochyliłam głowę zobaczyć co się dzieje...a laski wszystkie mokre na twarzy i we włosach... o cholera... ale leję...
Jakoś się wygięłam i wyskoczył... obie rzuciły się go lizać, chociaż był z tyłka...musiały mieć fazę...zresztą ich oczy były dzikie... bez granic... 
- Ja pierdolę... nie wytrzymam...zawołał ten z lewej...
Podszedł do chyba swojej kobiety, odsunął majtki na bok w wjechał w jej cipę... ona nawet nie odwróciła oczu... 
d**gi też nie czekał, zrobił to samo i zaczęło się ostre pierdolenie...
Takiego widoku to nie miałam jeszcze w swoim życiu... trzy dziewczyny lizą kutasa, cipkę, zlizują mocz i moje soki, a ich faceci je jadą... o mojej rozkoszy nie powiem, bo powoli zaczynałam być zmęczona... siedem, to nawet dla mnie jest dużo...ale jeszcze jeden mógłby dojść...

 

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi


I wtedy zauważyłam, że mój kochanek też patrzy się na akcję na dole...
- Dojdę...
- To ja z tobą. ale ostatni raz...
- Ok, dajemy słoneczko...
Zaczęłam wbijać kutasa prawie do końca, już bolał mnie brzuch, był za długi... ale ten ból zadziałał oczywiście jak dodatek... mocniej i mocniej...
- Już...
- Ja też...
Połączyliśmy się w najpiękniejszym akcie stworzenia dwojga ludzi. On lał do środka mojego tyłka, a ja lałam po wszystkich... nawet faceci oberwali... Anka nie zdążyła... a może nie chciała zdążyć...
- O kurwa... zawołał ten z lewej...leję..
- Ja też... ten z prawej...
Poczwórny orgazm... ale odjazd... wyciągnęłam, już nie mogłam...
- Nie kończ... to teraz zawołała jakaś z dziewczyn...ja też chcę dostać...
- Za późno...
- Zrób ręką...
Gość klęknął za nią i zaczął gwałcić jej cipkę swoją dłonią... d**gi zrobił to samo... i po dobrej minucie lizania przez nie olbrzyma, jego spermy na przemian z moimi soczkami... zaczęły mieć swoje odloty... objęły jego biodra, przytuliły się razem i przeżywały swoją rozkosz...
Jedynie Anka odsunęła się na bok...ta chwila należała do tych dwóch par... no.. trzech...


- Sześć orgazmów prawie jednocześnie... powiedział Anka...
- To było niemożliwe... powiedział jeden facet...
- Oj tak... jego dziewczyna, czy żona, odwróciła się i zaczęła go całować...
d**ga zrobiła to samo... jak wstałam, to znaczy próbowałam i dobrze, że Anka mnie chwyciła...
- Zaraz, tylko trochę odpocznę...
Wszyscy wybuchnęli śmiechem...
- Odpoczywaj, odpoczywaj...
- Ile dostałaś...?
- Osiem, powiedziała Anka, mówiłam, że nie będziecie żałować...
- Ech... ktoś szepnął...
Anka odprowadziła mnie do toalety, a babki za nami...
- Trzeba wziąć prysznic...Anka ty też...?
- Jasne.
Ja siedziałam aż wszystko wypłynie, odpoczywałam, a te zabawiały się we trzy w kabinie...
Skończyłam szybciej, obmyła się trochę i wyszłam... nie jestem aż tak słaba...


I tu nastąpiła największa niespodzianka... bo, co dwaj faceci słysząc swoje kobiety, jak się wygłupiają w łazience, podeszli do mnie i objęli mnie dotykając piersi, tyłeczka, brzuszka...
Nie spodziewałam się, ale i nie odmówiłam... lubię męskie ciała... 
- Możemy ?
- Ja to uwielbiam...
Zaczęliśmy się całować...a główny bohater siedział na sofie i patrzył się na nas masując swoją maszynę... dobrze mi się zrobiło z tej niespodzianki...ich dłonie były delikatne... czule...obejmowali i dotykali całe moje ciało...
- Obciągniesz nam ?
I tu znowu mnie podkusiło...
- Musicie mnie zmusić...
Spojrzeli się na mnie...niedowierzająco...
- Jak kurwę...
Załapali...jeden chwycił mnie za włosy i ściągnął na dół...
- Liż szmato...
- I to właśnie lubię... powiedziałam...
Zaczęli wkładać na siłę, całe, do końca, wpychali coraz brutalniej, a ja, po dłuższym czasie poczułam się znowu jak lalka, jak ich własność, jak kurwa, która daje przyjemność, bez pytania jej o zdanie...
- Takiej laski to jeszcze nie miałem...
- Ja też...


Obejmowałam ich tyłki i dopychałam swoją głowę, aby brać całe. Byli normalni, więc dla mnie to żaden problem...szczególnie, że nie stały do końca...
- Zaraz cię wypierdolę szmato... zawołał jeden...
- Czekam na to ogierze...
Ciągnąc jednemu wypięłam tyłeczek d**giemu...
- Ale czad...
Próbował włożyć... wszedł, ale był nadal miękki... uderzył mnie w tyłek... szarpnął za włosy... stanął mu mocniej... cipa była tak opuchnięta, że czułam każdy jego ruch... każdy moment, w którym robił się twardszy... bolało...ale ja lubię... 
- Kurwa... dobrze mi...
Zaczęłam się nabijać w jego stronę...
- Bierz mnie jak swoją...
Walił już jak oszalały... nie byłam w stanie ciągnąć...podniosłam się i zaczęłam całować się z tym z przodu...a tamten jechał mnie od tyłu...
Chyba zaczął lać, bo zwolnił, ale mocniej szarpnął mnie za włosy... i... wtedy otworzyły się drzwi do łazienki... wyszły dziewczyny... odskoczył jak oparzony... biedaczek...
- A wy jeszcze nie ubrani... ?
- Czekamy na was... powiedzieli... ale chyba coś zauważyły...zdradził ich ton głosu...
- Koniec imprezy, ubierać się, idziemy...


Ich pośpiech i zmieszanie rozśmieszyły mnie, ale nie dałam nic poznać...
Niestety czułam jak ścieka mi po udach. Nie ubierałam się jeszcze... paradowałam nago przy wszystkich, a one pakowały się tak nerwowo... że było to dziwne. Przed chwilą lizały mój tyłeczek i dostawały moczem po twarzy... a teraz uciekały w pospiechu... 
Może się bały, że ich faceci też będą chcieli mnie brać...a one im nie będą w stanie odmówić...
- Dziękujemy za pokaz, tu są pieniądze, chociaż, to było więcej warte niż dajemy... może następnym razem...i już ich nie było. ..
Akurat, poszalały, ale przyszła normalność i już są porządne... ha ha...ja nie muszę się kryć, jestem kurwą i dobrze mi z tym.
Przy samym wyjściu faceci się jeszcze raz oglądnęli i posłali mi oczko.


- Muszę jeszcze raz do łazienki... uśmiechnęłam się jak dziewczynka...
- A dlaczego, zapytała Anka... ?
- Ja ci wytłumaczę... zaśmiał się Paweł.
Nie było już dużo spermy, może przerwano mu w połowie... jego strata... ja bym dokończyła, bez względu na okoliczności... Potem spojrzałam się na mój tyłek... czerwony... i ciepły... tak miało być, lubię czuć dobry seks...


- Już jesteś kurwiszonku mały...?
- Co ty... miałam odmówić... tak miłym facetom...?
- Wiem, wiem, ty nie odmawiasz...
- No właśnie... znasz mnie...nie odmawiam...
Anka wzięła kasę, mój kochanek podszedł na koniec do mnie...objął mnie, pocałował...
- Bardzo dziękuję...
- Nie będziesz miał kłopotów ze swoją...?
- Nie, uspokoi się, to był jej pomysł...dobrze, że nie widziała całości, a one chyba nie zdradzą się ze swoich występów...
- Jedziemy, pa ogierze...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gdy jechałyśmy Anka sama zaczęła...
- Przytyłaś troszkę... ale wyglądasz zajebiście, może trochę byłaś za chuda, a teraz twoje cycki są takie pełne... jesteś jeszcze piękniejsza...
- Anka...
- Co ?
- Jestem w ciąży, kończy się czwarty miesiąc...
- Ja pierdolę, pogięło cię ?
- Dlaczego ?
- Jesteś w ciąży i umawiasz się na takie rypanie...?
- Ty już jak mój mąż... ciąża to nie choroba... a ja nie tylko muszę zabrać tę farsę, to jeszcze uwielbiam się pierdolić...1600 do rachunku, razem 11200 jeszcze 800 i mam 12 koła.
- Jesteś nienormalna... ale wyglądasz obłędnie... i ten brzuszek... cholera... ty jesteś...
- Wyjątkowa, wiem...
- Nie, jesteś niemożliwa. ale kocham cię, wiesz o tym...
- Wiem.

- Z kim jesteś w ciąży, z tym poprzednim ?
- Nie, ale chciałam być z nim...
- To co nie wyszło...?
- Zdradził mnie, wyruchał i oszukał skurwysyn jeden...
- Wiesz, że to brzydki facet, poznałam kilka lasek i powiedziały mi co nieco...
- Wiem.
- Wielki egoista, myśli tylko o sobie.
- A co twój stary ?
- Cieszy się jak dziecko, nie wie, że jest bezpłodny, a dwójka dzieci to marzenie jego życia. I ja to marzenie mu spełniłam. Jestem idealną żoną i będę idealną matką.
- O ja pierdzielę... ale jesteś... jesteś... niemożliwa. Cieszę się, że jesteś moją koleżanką...
- Ja myślę, że już przyjaciółką...
- Ja też, daj buzi...



Dojechałam do niej, jeszcze raz mnie pocałowała...
- Karolinko działasz na mnie niesamowicie, lubię cię pieścić... a ta ciąża zadziałała na mnie jeszcze bardziej...
- Anka, jeszcze 800 mi brakuje...
- Tu jest twoja koperta, schowaj.
- Dzięki.
- Wiem, dałaby ci sama, ale nie mam wolnej kasy...
- Ja chcę zarobić uczciwie, znajdź kogoś, bo za chwilę będę miała brzuch jak balon i nikt mnie nie weźmie...
- A ja ci powiem, że słyszałam o facetach, którzy lubią babki w ciąży...
- Kasa Anka, kasa...
- OK, znajdę kogoś, ale zostali sami brzydcy faceci...
- Nie interesuje, mnie jak wyglądają...
- Nie o to chodzi, są brzydcy w stosunku do kobiet.. 
- Mówiłaś, to znaczy ?
- Biją i zachowują się jak zwierzęta...
- Znajdź kogoś.
- Jesteś pewna ?
- Tak
- Dobrze, pa...


Podnieciłam się na samą myśl, może to jest to, coś dzikiego, nienormalnego... głupiego...ciemna strona seksu... zostało mi mało czasu na naukę, potem będą tylko pieluchy, karmienie cyckiem i kaszki.
Zresztą, nie wiadomo, jak moje ciało będzie wyglądać po ciąży...i czy znajdę czas na zabawę...?
A tak, może za jednym razem, spełnię ostatnie marzenie o dzikości, póki jestem młoda. A ból zawsze w mojej głębi mnie pociągał, najwyżej się wycofam jak będzie za ostro.


Gdy otwierałam drzwi zdałam sobie sprawę, że nie poprawiłam makijażu, a teraz było już za późno... weszłam.
- Już jestem Pani Jolu.
- A my tu ...
I wyszli z za drzwi... spojrzała się na mnie... z bliska i na wyraźnie...
- Zmęczona Pani...
- O tak, bardzo...
Uśmiechnęła się, ale ani słowa więcej...
- Ja do łazienki...
Spojrzałam w lustro, o mój Boże... przerypana kurwa... musiała to zauważyć... osiem orgazmów nie pozostanie obojętnych na ciało, a w szczególności na oczy i powieki...
- Przygotuję obiad dla męża, niech Pani się nie śpieszy... zawołała...
- Bardzo dziękuję... 
Wspaniała kobieta, kupię jej coś ładnego jak sprawy ucichną...


- Może powiemy, że jest Pani przemęczona całym dniem, ciążą i pójdzie odpocząć ?
- Naprawdę ?
- Powinna się Pani oszczędzać mimo wszystko...
- Jeszcze nie widać brzucha...
- Oj widać w całej Pani postaci...
Przypomniały mi się cycki... ma rację...


Wieczorem przyszedł do mnie.
- Karolinko, śpisz ?
- Nie, a co ?
- Jak się czujesz ?
- Dziś trochę bardziej zmęczona, ale jest w porządku...
- Powinnaś odpuścić wszystkie zajęcia...
- Wiesz, że zbieram fundusze na wydanie tej powieści, prawie mamy całą kwotę...
Miałam ciche marzenie, że dołoży...
- Nie powinnaś się tym zajmować, jesteś przecież w ciąży...
- Już niewiele nam brakuje...
- A jak zbieracie te fundusze ?
- Nawet chodzę po domach ludzi z kasą i się poświęcam, aby dołożyli swoją cegiełkę...
- I co, dokładają ?
- Jak dobrze wykonasz swoją pracę, to dokładają...
- To nie jest robota dla ciebie...
O tak, to jest właśnie coś dla mnie.
- Sama kasa nie przyjdzie.


Wkurzył mnie, nie rób tego, nie rób tamtego, rzuciłby trochę i byłoby po sprawie. A co tam, robię co lubię, a po prawdzie... jego świat zaczyna być dla mnie za zwyczajny... pierdolę się, bo to uwielbiam, robiłabym to nawet za darmo. Jeśli on nie chce korzystać z takiego ciacha jak ja, za darmo, codziennie, w domu, to jego strata.
Kocham go jako męża, ale facet z niego jest do dupy.


Odpoczywałam kilka dni, dość szybko wracam do siebie, nawet problemów z moczem nie miałam. Mięśnie używane wzmacniają się. I czuję się dobrze. Anka dzwoń.
Kilka dni z synkiem nawróciły mnie z powrotem na łono rodziny. Jest jak kiedyś, miło, spokojnie, radośnie... tylko cipa swędzi. Menda daje popalić cały dzień, ale najgorzej jest w nocy, nie zmęczona - nie śpię. Nie dotykam się, może troszkę... ale to nie jest to...
Raz tylko, gdy mały spał i byliśmy sami, bez opiekunki, wzięłam pas... przygotowałam się mentalnie na to, wiem, że niedługo spotka mnie to samo...
Dobrze go chwyciłam, cipka była świeżo ogolona, nasmarowana kremem, stanęłam przed lustrem... rozszerzyłam nogi i... walnęłam...
Zabolało... zapiekło... dotknęłam jej... miła...dasz radę...
Poszedł następny... i tak osiem razów...
Cholera... jak boli...
Podeszłam bliżej do lustra, podniosłam nogę... cipa czerwona, na udzie też był ślad... nie trafiłam...
Piekła... ale to był mój ból... i ... był do wytrzymania...
Rozebrałam się cała... brzuszek odstaje, piersi wielkie... zaczęłam kręcić brodawkami, mocno...stanęły jeszcze bardziej...a ja jeszcze mocniej je skręciłam... boli. ale jest fajnie...
Chwyciłam pasek i uderzyłam jedną. Mocniej... teraz w d**gą... jeszcze mocniej... Powstał czerwony ślad... podobał mi się. Zostałam naznaczona, tak jak na tyłku, tylko, że tam ciężko zobaczyć... a tu nie tylko widzę, ale i czuję...każda fałdka sukienki, czy stanika, bo zaczęłam nosić, za ciężkie się zrobiły, będą drażnić te ślady...
Jeszcze po dwa razy walnęłam w piersi, nie będę przesadzać, ale jest dobrze.
Po piętnastu minutach cipka przestała się grzać i zaprosiła mnie do następnego spotkania z pasem. Poszło sześć uderzeń, ale prosto w nią. Celowo rozszerzyłam nogi i trafiłam idealnie.
Nawet, jak trafię na mocnego gościa, to powinnam dać radę.


Anka zadzwoniła po następnym tygodniu, a ja jestem już w piątym miesiącu ciąży. Ostatni dzwonek.
- Mam go, ale sama się boję o ciebie.
- Trenowałam, nie martw się.
- Nie o to chodzi, jesteś w ciąży i czuję się odpowiedzialna za ciebie.
- Dawaj adres i czas.
- Jutro, szesnasta, na Walewskiej 8.
- Dzięki.
- Jechać z tobą ?
- Nie Anka, jestem dorosła.
- Jak chcesz. pa.


Decyzja podjęta, jutro zdobędę ostatnią kasę i rozpocznie się nowy rozdział mojego życia, i też będzie ekscytujący. Cieszę się jak dziewczynka na nową zabawkę. Dobrze, że stare mi się nie nudzą.
Jak zwykle cały dzień przygotowań, nie kryję się już przy Pani Joli, ona też chyba wie, co się dzieje. Że nie tylko mam spotkania, że jeszcze jest coś więcej.
- Dużo zostało Pani do zebrania ?
- Pani Julu, dziś ostatnie spotkanie dotyczące tego sponsoringu...
Cholera, źle zabrzmiało, ale ona nic...
- To dobrze, ale niech się Pani oszczędza, Pani Karolino.
- A dziś będzie właśnie najtrudniej...
- Trzymam kciuki.


Ok, jadę. Denerwuję się mocno, nie wiem, co mnie czeka. Jestem. Ładny dom, bogaty, drogi damochód... dzwonię...
- Jestem.
- Proszę wejść.
Otwiera mi drzwi starszy gość, dobrze po 50 ...
- Pani wejdzie.
- Dzień dobry.
- Witam.
Przeszliśmy do pokoju dziennego.
- Czy tysiąc wystarczy ?
- Zależy czego Pan będzie żądać...
- Jestem na to przygotowany, zaczniemy od tysiąca, a w razie rozwoju sytuacji możemy dojść do dwóch... satysfakcjonuje to Panią ?
- Tak. 
- To proszę zatem podać słowo bezpieczeństwa i zaczynamy..
- Dziecko.
- Ok, proszę się rozebrać...


Lubię się rozbierać, mam zajebiste ciało i czuję je w każdym szeleście ściąganych ubrań.
- Zostać w pończochach ?
- Nie, wszystko proszę zdjąć, nawet buty...
Poszło, stoję naga przed obcym facetem, ubranym, ale zaciekawionym...
Patrzy się na moje piersi, są ciężkie i pełne... potem na brzuch...
- Jest Pani bardzo apetyczna...
- Wiem...
- Ile ma Pani kilogramów za dużo... ?
- Nic, mam tyle ile trzeba... po prostu jestem w ciąży i dlatego tak wyglądam...
Aż zgiął się...
- A tego to nie wiedziałem, ale dla mnie to bez znaczenia...chociaż, spodobało mi się... odważna jest Pani...
- A jestem, liczę na nowe wyzwania, to mój pierwszy raz...
- Ale nie będzie taryfy ulgowej...
- Nie chcę...

- Dobrze, proszę rozszerzyć nogi z 30 centymetrów...
Podszedł i dotknął mojej cipki, wsadził palce... mocno i ostro... całe szczęście, że sytuacja oczywiście mnie nagrzała od początku i soki już dawno popłynęły...
- Mokra jesteś...
- Zawsze jestem mokra i chętna...
- To się okaże...
I ścisnął mnie za całą piczkę, jakbym miała włosy, to pewnie by powyrywał... zgięłam się troszkę, bo nie spodziewałam się tego ... ale fason został...
- Dobrze... ciepła, mokra i chętna, przeważnie tak nie jest... pierwsze moje zdziwienie...
- Może nie ostatnie ?
 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odszedł i od razu uderzył mnie w pierś z lewej strony dłonią... ja nic... potem z prawej... nadal nic...
Zaczął je bić na różne sposoby, ściskał, i bił, puszczał i walił, ściskał aż do bólu... a ja zaczęłam się coraz lepiej czuć... co on może mi zrobić, czego jeszcze nie doświadczyłam...?
Ścisnął brodawki, cholera ... mocno... mocniej niż ja w domu...
Potem wziął jakiś sznur i zaczął je obwiązywać naokoło mnie...
- Może być... zapytał ?
- Jak lubisz ?
Tak je obwiązał, że czułam je jakby w kleszczach, ale zarazem się podniosły trochę... były już czerwone, a on zaczął je znowu bić otwartą dłonią... tak z góry, a potem z boku... 
Zaczęłam czuć ciepło do nich... a brodawki sama od siebie krzyczały...
Po około dwudziestu razach przestał... i pocałował brodawki... cholernie dziwne uczucie... były bardzo wrażliwe... od razu czułam jak łączą się z cipką...
Głaskał je wierzchnią stroną dłoni, dmuchał... niesamowite odczucia... każde dotknięcie językiem brodawek czułam na dole. Teraz był czuły i miły... potem rozwiązał sznur.

- I jak ?
- Super...
Odszedł na chwilę, ale zaraz wrócił i walnął mnie w twarz, nie aż tak mocno. ale poczułam.
Potem chwycił mnie za szyję i zaczął ściskać...
Było fajnie, już jakiś czas temu poczułam, że lubię to... teraz miałam możliwość przetestowania wytrzymałości...
Chwycił mnie dwoma rękoma za szyję i ściskając trochę podniósł. Był wyższy i mocno zbudowany, zrobił to z lekkością... podnosił i nie odpuszczał... zaczęło mi brakować powietrza... a on nic...
- Myślisz, że wytrzymasz ?
Cały czas trzymał...
Przybliżył swoje usta do moich i jakby chciał całować... musiałam wytrzymać...ale ... cholera... już za długo... poczułam jak oczy mi wychodzą... 
Puścił.
- Mocna jesteś... popisujesz się ?
Nie mogłam odpowiedzieć, tylko łapałam powietrze...
Chwycił mnie jedną ręką znowu za szyję, ścisnął, a d**gą uderzył w policzek... a potem go pocałował... Zadawał ból, by za chwilę nagradzać...
Gdy raz puścił szepnęłam...
- Mam męża i on o tym nie wie, ale jak zobaczy siniaki na twarzy, to będę miała problem z wytłumaczeniem...
- Powiesz, że cię napadli...
I od razu walnął mnie znowu i znowu zaczął dusić...
Chyba się wkurzył, bo robił do znacznie mocniej... trzymał dłużej i zaczynałam czasami odpływać... tyle, że w ostatecznym momencie zawsze puszczał...
Znał się na swojej robocie...


- Postaw nogę na sofie.
Postawiłam, a on włożył palce znowu do cipki...
- Rozbierz mnie...
Zaczęłam rozpinać jego spodnie...czułam w palcach, że stoi mu i to porządnie...
Wyciągnął palce i wsadził mi do buzi...mocno i głęboko... zakrztusiłam się od razu...
Znowu chwycił za szyję...
- Cieńka jesteś szmato... ledwo wytrzymujesz...
Splunął mi w twarz... poleciało na oko... ścisnął mocniej... i wyżej...
- Jesteś moją zabawką i zwykłą kurwą... czy tak ?
Kiwnęłam głową...a on pocałował mnie tak czule, tak delikatnie, że zaczęłam chcieć więcej... takich pocałunków...
Niestety od razu dostałam w twarz...
- Jeszcze go nie wyciągnęłaś ?
I znowu oberwałam...
Teraz jedną ręką ściskał szyję, d**gą szarpał za pierś... a mi się dłonie trzęsły... nie mogłam rozpiąć guzików od spodni...
- Do niczego się nadajesz... nawet nie umiesz wyciągnąć kutasa... i w twarz...
Potem ścisnął mi dwie brodawki, walnął w piersi... i w twarz. Chwycił za szyję i znowu duszenie...
Zaczęłam kaszleć...
- I co szmato... jak się czujesz...?
Ściskał, więc nie mogłam odpowiedzieć... pocałował znowu... i odpuścił...
Kaszlałam mocno...


- Zajebiście się czuję... chcę więcej...
- Jesteś niewyżytą suką ?
- A jeśli... to co ?
- To przetestujemy twoją cipę... usiądź się na sofie i rozszerz nogi...
Podszedł do mnie i od razu walnął z całej siły w cipkę... próbowałam się skulić... ale szarpnął mnie za włosy, napluł na twarz i walnął znowu...
Szarpiąc za włosy kazał się odwrócić i wypiąć tyłek...
Uderzył w niego i napluł na odbyt... przyjechał ręką, znowu napluł, rozsmarował... i jeszcze raz uderzył w wypiętą cipkę.
Potem włożył palce w nią, walił w tyłek i gwałcił cipkę coraz mocniej... czułam prawie całą jego dłoń w środku...
- Pojemne cipsko... lubisz przyjmować kutasy...?
- Uwielbiam, proszę... możesz skorzystać...
- Ty mi pozwalasz ?
- Tak.


Szarpnął mnie znowu za włosy i nachylił się do ucha...
- Gówno masz do gadania, to ja będę decydować, kiedy cię wezmę i czy w ogóle... szmato... teraz jestem twoim Panem, a ty nie wiesz nawet jak się odzywać...
- Przepraszam Panie...
- Szmaciara jedna, ja ci pokażę...
I zaczął wkładać coraz mocniej swoją dłoń, pluł na nią, walił w tyłek i wkładał bardzo brutalnie... dobrze, że moje soki szalały, że mózg był w totalnej rozkoszy, że poczułam całkowitą jego władzę nad moim ciałem. 
Pierwszy raz poczułam takie zniewolenie i moją rozkosz w oddaniu swego ciała... To jest to, czego mi trzeba. Nie ja decyduję i nawet nie wiem co dostanę. Szmacianka, w rozkwicie przyjemności...
Włożył całą dłoń... poczułam jak przeszedł przez kości cipki. Ból i totalna rozkosz. Ma całą dłoń w cipce, obcy facet, a ja nie tylko mu pozwalam, to jeszcze tego pragnę... Jestem jego całym ciałem...
Moja wypięta dupa i jego dłoń gwałcącą ją jak maszyna. Ryczałam z podniecenia, z rozkoszy... a on szarpał mnie za włosy, walił w tyłek i wrzeszczał...
- Masz co chciałaś kurwo...
- Jeszcze... zawołałam...
A on dotykał całą dłonią moją macicę... walił w nią, szarpał mnie, a ja wypinałam jak najbardziej mogłam...
Orgazm przyszedł tak niespodziewanie, że myślałam, iż nie zauważy...
- Kto ci pozwolił się zadowolić szmato ?
- Panie, ja mam przypadłość, że dostaję dużo orgazmów i tak łatwo, że mi wstyd... wystarczy, że mnie dotykasz...
- To pozwalam na jeszcze jeden...
Przyśpieszył, ale to nie było już konieczne, stały jak w kolejce... tylko, że ten przyszedł mocniejszy i będąc tak wypięta... popuściłam...
- Lejesz kurwo na mnie...?
- Przepraszam, przepraszam...


Wyrwał dłoń... zabolało ...
- Nauczymy cię porządku, siadaj się przodem i szeroko nogi.
- Mogę się napić ?
Podał mi butelkę wody...jak smakowała...
On wziął w dłoń jakiś jakby kijek z skórzaną końcówką w kształcie trójkąta. Przyłożył do piersi i zaczął uderzać. Nie były to mocne razy. ale skóra zaczęła znowu robić się czerwona. Przeciągał go po brzuchy, by potem uderzyć w cipkę... dawałam radę...
Potem chwycił mnie znowu za szyję jedną ręką, przydusił, a d**gą uderzał po cipce... coraz mocniej... zaczęła piec, Pomyślałam o złączeniu nóg, ale zrozumiałam, jaki to głupi pomysł. Nie po to tu przyszłam, aby odpuszczać sobie. Nie było, aż tak źle, wytrzymam. Przecież tego chciałam i chcę nadal. Łamać bariery, iść dalej, poznawać siebie i świat.
- Pocałujesz mnie... jest mi tak cholernie dobrze... powiedziałam... ?
Chyba się wkurzył, on próbował tu być Panem, niech mu będzie, lubi grę, ja też. ale ja mam zamiar go pokonać... nie zawstydzić. ale mentalnie wyjść z tego jako zwyciężczyni.


Rozebrał się. Duży kutas, dobrze czułam przez spodnie... Miałam wrażenie, że czekał na moją reakcję, a ja ...cóż... brały mnie dużo większe... ale jestem zdzirą...
Przystawił do buzi, wzięłam... stał mocno... szkoda...ale znowu świadczyło to, o jego wielkim podnieceniu... w jego wieku i tak stojący kutas... działam ... on mnie bije... ale to ja działam na niego...
Zatkał mi nos i włożył głęboko... rozluźniłam się i wzięłam... jęknął...wyciągnął...
- Dobrze Panie ?
Wsadził jeszcze raz i przytrzymał... o ciut za długo... zaczęłam kaszleć... wyciągnął...
- Teraz dobrze...
Odwrócił się i wypiął. Mi nie trzeba dwa razy mówić. Przyssałam się do jego odbytu i zaczęłam koncert. Leciutko mu waliłam i tak pieściłam anusa, że zaczął jęczeć...
Wyciągnął rękę do tyłu i docisnął mi głowę głębiej. Językiem weszłam do tyłeczka. on się wygiął... Udawałam, że odbywam stosunek z jego tyłkiem swoim językiem. Było mu dobrze, mi zresztą też, bo co jak co, ale najbardziej podniecają mnie czynności powodujące podniecenie u partnera.
- Wypnij się przez poręcz...
Zrobiłam to z rozkoszą, wypięłam tyłeczek, weźmie mnie... nareszcie...
Napluł na tyłek i wszedł od razu w anusa...
Kurwa. ale poszło... trochę za ciasno... za mocno... za duży... tylko się rozluźnić...
Szarpnął za włosy...
- I jak ci kurwo... ? 
- Zaraz dostanę następny orgazm... tak mi dobrze...
Zaczęłam się śmiać w sobie, bo wyczułam, że on się wkurwił. Bierze mnie w dupę, ma pałę jak cholera, a suka która miała płakać... rozkoszuje się seksem i na dodatek dostanie... orgazm... ha, ha...
Ale jestem ździrą... i jestem dumna z tego. 

 

  • Lubię 1
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Walił ostro kutasem i ręką po tyłku... piekło jak cholera i ciepło szło, wyobrażałam sobie jak będzie wyglądać mój tyłek, a co tam, już tak kiedyś wyglądał, przejdzie... 
Czułam jego kutasa w tyłku i przez ściankę w cipie. Tego było za dużo. Orgazm szedł jak petarda... i zaraz wybuchnie...
- Możesz jeszcze mocniej mnie rżnąć...? dojdę...
Nie zdążył zrobić nic, bo już dochodziłam... jestem szybsza od błyskawicy. 
Ale się wypięłam... czułam jakby cała cipa z tyłkiem eksplodowały... może nawet popuściłam... nie wiem, bo zaczęłam przenosić się w inny wymiar. On szarpał moje włosy, coś wrzeszczał... a jak odpływałam... tak boskiego orgazmu to dawno nie miałam...
- Coś mówiłeś Panie ?
- Jak śmiałaś dostać ?
I kto tu jest górą, wielki Pan i mała szara myszka, która lubi się pieprzyć... jestem jednak wyjątkowa... i do tej chwili, to ja wygrywam.
- Przepraszam, twój kutas jest tak wspaniały, że moja malutka cipka nie dała rady... przepraszam i dziękuję...


- Ok, zaraz nauczymy ją porządku.
Wyszedł ze mnie, nie dał obciągnąć, tylko poszedł do d**giego pokoju...
Wrócił z paskiem, takim wąskim od spodni.
- Rozszerz nogi...
Uśmiechnęłam się, to ja robię sobie w wolnych chwilach...
Klęknął przede mną i zaczął głaskać uda od wewnętrznej...
- Będę bić twoją cipkę, zgadzasz się ?
- Tak.
- Jak będzie za mocno, to mówisz słowo bezpieczeństwa... rozumiemy się ?
- Tak.
Jego niedosłyszenie, ja jestem górą i tak zostanie.


Uderzył w udo... zabolało...
Uderzył w cipkę... zabolało...
Uderzył sześć szybkich razów w cipkę... kurwa... jak zabolało...
Po orgazmie jest uwrażliwiona, czy on to wie ?
Następne razy... po udach i po cipce...
Pogłaskał ją, podotykał uda, delikatnie, nie boli... pocałował cipkę... wytrzymałam... jestem wielka...
- Rozszerz wargi...
Rozszerzyłam, a on zaczął mnie lizać, mocno ślinił, było mi coraz przyjemniej... znowu zaczęłam odpływać... umie robić dobrze... cipka pulsuje od ciepła, od bólu... ale teraz to d**gorzędna sprawa...
Wyprostował się...
- Tak trzymaj wargi, chcę widzieć jej różowe wnętrze... 
Zamknęłam oczy, wyobraziłam sobie, jaki to jest piękny widok, pomyślałam, że wejdzie we mnie, że będzie mnie rypać, ja dostanę następny, a on dojdzie we mnie, akt największego połączenia dwóch kochanków...


Ale było inaczej... dostałam paskiem wprost w cipę...
Złączyłam nogi w odruchu bólu... otworzyłam oczy...
- Rozszerz nogi i wargi...
- Ale...
- Rozszerz nogi i wargi...
O ty chamie... proszę bardzo...
Walnął mnie trzy razy po rząd... o ja pier... ale boli... puściłam cipkę...chciałam znowu złączyć nogi... ale on jedną ręką trzymał mnie za udo... 
- Rozszerz nogi i wargi...
Poczułam napływające łzy... ale boli...
Rozszerzyłam...
Dostałam następne trzy...i następne... nie... nie wytrzymam... płaczę...
- Chcesz coś powiedzieć...?
Dziecko, dziecko... zaczęłam krzyczeć w głowie... ale przed nim... rozszerzyłam nogi... idę na całość, do upadłego...
Dostałam szybkie pięć razy...
On przestał, a ja zaczęłam płakać z bólu...
- Wystarczy.


Pokonał mnie, prawie bez słowa, małym, wąskim paskiem... płaczę, a on liże mi cipkę... nadal boli...
- Dlaczego nie powiedziałaś... ?
- Bo nie... rzuciłam przez łzy...
Wszedł we mnie... żadnej przyjemności... ból... ból...
Leżałam prawie bez ruchu, a on mnie gwałcił. Brał moje ciało, moją cipkę... a ja... nie byłam w stanie wrócić do siebie.
Pierwszy raz w życiu coś mnie przerosło, coś tak małego... a tak wielkiego... 
Chciałam to zanalizować... ale ból zaczął ustępować... rozgrzanej cipce...
Zaczęłam wracać i zaczęłam czuć jego tłok we mnie. Popychał całe moje ciało, jak... szmaciankę... o cholera... zaczynam wracać do prawdziwej.. Ja...
Ból i powracające uczucie rozkoszy... a może nie powracające... tylko łączące się w jedność. Nie przeszkadzał mi już ból... niech boli... ale rozkosz przychodziła ze zdwojoną siłą. Spojrzałam się mu w oczy... i zobaczyłam pożądanie...
Brał mnie jak swoją własność, sponiewieraną, obitą, zbolałą... ale to właśnie mnie brał... mnie dawał rozkosz... byłam cała jego... BYŁAM JEGO KOBIETĄ.
Każdą częścią ciała czułam jego pchnięcia, jego dotyk piersi, twarzy... a jego pocałunek... przez usta... dotykał cipki...


Dostałam natychmiast następny orgazm...
- Nie przerywaj proszę...
Objął mnie za szyję dwiema rękoma i zamienił się w tłok parowy. Do przodu i do tyłu... wielokrotnie...
Zaczęłam słabiej widzieć... to odlot... jeszcze takiego nie miałam... jak nie przestanie...
Zamknęłam oczy, już prawie nic nie czułam... tylko nadchodzące tsunami...
Gdy dostawałam swój następny orgazm nie czułam ciała, tylko cipkę z jego kutasem... wypięłam ją, jakby miała wyjść ze mnie... i ... poczułam jego strzał... JEST... JEST... doszedł...
Moje napięcie wszystkich mięśni miednicy, ud i nóg... wykończył mnie... padłam jak lalka...
On również skończył...
- To było... cudowne... powiedział...
Ja nie byłam w stanie nic powiedzieć... leżałam i oddychałam... aby wrócić... ale czułam, że nie wyciągnął...


Otworzyłam oczy...
- Pocałuj mnie... Panie...
Wbił się jak szalony...
Objęłam jego głowę i to był najczulszy pocałunek z wszystkich moich kochanków...
Po chwili poczułam jednak obolałe całe biodra...
Dotknęłam się... i szok... wszystko mokre... cała cipa, cały on...
- Co się stało ?
- Popuściłaś w momencie, gdy spuszczałem się w tobie, a ja nie przerwałem...
- Dlaczego ?
- Bo nie przerywa się kobiecie w rozkoszy...
- Ja nie czułam nic... zresztą... byłam gdzieś indziej...
- Wiem, widziałem to...i chcę ci powiedzieć, że jesteś pierwszą kobietą, która tyle wytrzymała i się nie wycofała, nawet to nie popsuło tej cudownej chwili, zresztą, mi nie przeszkadzają takie rzeczy, zaraz to ogarnę.
Wstał i poszedł po ... nie wiem... wyszedł... próbowałam się ruszyć, ale tylko się zaśmiałam. Jeszcze trochę muszę odpocząć...


Wrócił z ręcznikami papierowymi i białym ręcznikiem bawełnianym. Papierowymi wycierał podłogę, a d**gim zaczął mnie wycierać.
- Nie szkoda ?
- Dla ciebie nie...
Wziął wodę ze stołu i zaczął mnie delikatnie myć...
- Co ty robisz ?
- Dbam o swoje kobiety, odpoczywaj... jesteś dodatkowo w ciąży... powinnaś trochę się szanować...
- Ciąża to nie choroba.
- Nasz rację, nasze babcie do porodu robiły na polu i często tam rodziły...
- Ja urodzę w szpitalu, ale to za 4 miesiące, a do tego czasu mam pełno roboty...


- Ok, twój brzuch, jestem bardzo zadowolony i dziękuję... Pani za tę przyjemność.
- Ja również dziękuję, to było nowe i ciekawe przeżycie.
- Jeśli kiedyś będzie Pani się spotkać, to zapewniam, będzie to spotkanie wyglądało zupełnie inaczej i na pewno równie ciekawie...
- Nie obiecuję, ale i nie odmawiam...
- Proszę moja prywatna wizytówka.
- Dziękuję, dostanę buziaka ?
Pocałował znowu namiętnie... lubię pocałunki...


Na słabych nogach szłam do samochodu. Tam zjadłam czekoladę, wożę już na stale, energia się przyda, odpoczęłam jeszcze 15 minut i do domku. 
Gdy jechałam to naszedł mnie mały smutek, jak był taki zadowolony, to mógł coś dołożyć do wypłaty... chyba, że chciał mnie skusić na d**gi raz. Nie wiem, pewnie wyglądam jak ostatnie nieszczęście, cała jestem obolała, nie bił, aż tak mocno, ale za to wielokrotnie. 


Pani Jola to się przestraszy jak mnie zobaczy, ale według rachunków, to ostatni raz. Nie wiem, czy się cieszyć, czy smucić... Udało się zebrać całą kwotę jeszcze przed wielkim brzuchem, może zdążymy zrobić fetę przed porodem ?
A seks... no cóż... może trochę odpuszczę... tylko czy moje ciało i umysł, oraz cipka zgodzą się na to ?
Zobaczymy...

- Pani Karolino, stało się coś ?
- E nic, uderzyłam się w drzwi, nie domknęły się do końca...
Muszę kłamać. a ledwo chodzę, cipka tak mnie piecze, jakby ją przypalali... zresztą tyłek też...
- Muszę do łazienki, zaraz przyjdę...
O ja pierdzielę... cycki jak z wyżymarki, ślady po linie, dupa w pręgach, cipki wcale nie dotykam, a ból przy sikaniu jest niewyobrażalny... dobrze, że lubię... ale to było za dużo...aż tak, to nie trenowałam. Pokonał mnie, a prawie go miałam... dobry był...
Teraz muszę wrócić do normalnego życia...


- Pani Julu, może Pani zostać jeszcze chwilę, powinnam się położyć...
- Zostanę... zrobić Pani herbaty... ?
- Poproszę...


- Dlaczego dwie ?
- Jedna do wypicia, a rumianek na okłady...
- Nie trzeba...
- Nie chce Pani, aby mąż Panią zobaczył w takiem stanie... zrobię okłady...
Musiałam wyglądać jak... pobita kobieta... i to była prawda...
- Nie mogę powiedzieć mu prawdy...
- Wiem, cicho... niech Pani odpoczywa...
Nie wiem kiedy... ale odpłynęłam...
W oddali usłyszałam głos męża... Pani Joli... i... obudziłam się rano. Nie do wiary... ale byłam zjechana...
Na stole leżała kartka, a na niej KOCHAM CIĘ.
Oj, gdybyś ty wiedział, ile musiałam dla ciebie i przez ciebie zrobić...
Patryczek jeszcze spał, a ja ... nie mogłam się podnieść z łóżka... wszystko mnie bolało, a w szczególności krocze... Twarz też czułam całą jakby opuchniętą. Udało mi się doczłapać do łazienki.. spojrzeć się w lustro ?
Spojrzałam... i co... masakra... bez mocnego makijażu nie mogę się mu pokazywać. Jeśli widział mnie wczoraj, to mam przerąbane. Jak się wytłumaczę ?
Rozebrałam się cała, tyłek cały w śladach, piersi mocno zaczerwienione... jeden silniejszy ślad i bolą... a cipka... odlot bólu, ale chciałam i mam. Zaczęłam być z siebie dumna. Dałam radę, mam kasę, czuję się padliniasto ...ale i zajebiście.


Dzwoni Anka.
- Opowiadaj, żyjesz ?
- Żyję, ale było ostro... zaprosił mnie na następną sesję...
- No co ty, chyba nie idziesz...?
- Oczywiście, że nie, mam całą kasę, ale nie było aż tak źle...
- Brał cię w tyłek...?
- Brał...
- Eh...
- Anka, to nie dla ciebie, ty musisz mieć normalnych facetów i mnie przy sobie, jakby chcieli za dużo...
- Masz rację kochanie, zaraz coś skołujemy...
- Anka... daj mi odpocząć... nie mogę cipki dotknąć...
- A co ci zrobił ?
- Stłukł ją na kwaśne jabłko...
- Oj... przyjść ci wylizać...
- Anka... na razie...cześć.
Co za kobieta, niemożliwa, ale i kochana. Nie, nie, tydzień odpoczynku, potem spotkanie z młodym i do wydawnictwa. Czas na interesy i sukces.
 

  • Lubię 1
  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oglądałem kiedyś film nakręcony na faktach o małżeństwie które bawiło się w SM. Mocne to było jak  przeczytałem ten odcinek to od razu ten film mi się przypomniał. Problemem jest to że jest belgijski z napisami bodajże hiszpańskimi. To był film ale laleczka z opowiadania przebiła ich na głowę.:shock:::PP:

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...