Wifesharer - dominujący rogacz?

[Elem 1 412]

3 minuty temu, KrzysiekMagda napisał:

Czyli Cuckold = Swingers? Ech, a tak reklamowłem to forum jako bardzo rzeczowe w temacie cuckoldu... Aż teraz mi trochę wstyd.

Co ma opinia jednej osoby do rekomendowania całego forum jako rzeczowego w owej dziedzinie?

[Zouza® 29 620]

30 minut temu, Wichura napisał:

Typowych swingersów w pełnej definicji tego słowa mielibyśmy gdyby oboje uprawiali seks RAZEM z innymi osobami (ona + on + inna osoba(y)).

Krzysiek, Wichura dobrze ujął definicję swingersów. 

Bardzo bronisz prawidłowego odczytywania cuckoldu, ale już nieprawidłowe określenie swingersów Ci nie przeszkadza, bo sam swingersem nie jesteś? A w dodatku określasz mianem nierzeczowego całe forum, bo nie zgadzasz się z opinią Luli? Uważasz, że jesteś w tym fair? 

[Sailor&Lula 10 084]

14 minut temu, KrzysiekMagda napisał:

Czyli Cuckold = Swingers? Ech, a tak reklamowłem to forum jako bardzo rzeczowe w temacie cuckoldu... Aż teraz mi trochę wstyd. Może już się więcej nie oś... ten tego więcej.

No przecież wyraźnie napisałam, że cuckold NIE równa się swingers!!!

 

Mamy na forum nawet dwie odrębne grupy preferencji: Para Cuckold i Para Swingers.

 

Mamy odrębnie Hot Wife, Rogacza, Bulla, Kochankę, Cuckcake, Cuckqueen i kogo tam jeszcze... i OSOBNO kobietę Swingers oraz mężczyznę Swingers, bo można być swingersem i totalnie nie czuć specyficznego cuckoldowego smaczku.

 

Lula.

[KrzysiekMagda 60]

23 godziny temu, Elem napisał:

Co ma opinia jednej osoby do rekomendowania całego forum jako rzeczowego w owej dziedzinie?

Niestety może mieć bardzo dużo. Istotne jest kim jest ta osoba na forum. I od tego jak jej ewentualna błędna opinia jest traktowana przez moderatorów. Czy popierają jej błędną opinię? A może przychylnie milczą? Czy też korygują? Poza tym nie jedna osoba, a przynajmniej dwie (jeśli chodzi o wpisy). W tym Wichura, który pełni tutaj dość ważną funkcję.

 

23 godziny temu, Zouza napisał:

Krzysiek, Wichura dobrze ujął definicję swingersów. 

Bardzo bronisz prawidłowego odczytywania cuckoldu, ale już nieprawidłowe określenie swingersów Ci nie przeszkadza, bo sam swingersem nie jesteś? A w dodatku określasz mianem nierzeczowego całe forum, bo nie zgadzasz się z opinią Luli? Uważasz, że jesteś w tym fair? 

Ależ jestem swingersem, bo jestem rogaczem. Zdumiona? Rozjaśni się za chwilę :). Odnośnie opinii o rzeczowości forum wspomniałem już wyżej. Warto o nią dbać i jeśli nawet ktoś nam bliższy w jakiś sposób myli się, w przystępny sposób wyjaśnić to. Mając na względzie również inne osoby mniej znające temat, zamiast tak trochę kluczyć.

 

Mam wrażenie, że troszkę błędnie odczytałaś wypowiedzi Wichury.

 

W dniu 12.03.2020 o 19:45, Wichura napisał:

Swing od zdrady kontrolowanej czy to w formie cuckold czy cuckqueen odróżnia to, że w swingu w spotkaniach uczestniczą (najczęściej w równym stopniu) wszystkie zaangażowane osoby a w przypadku zdrady kontrolowanej jedna osoba z danej pary. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby dana para praktykowała zarówno swing jak i ZK.

23 godziny temu, Wichura napisał:

Typowych swingersów w pełnej definicji tego słowa mielibyśmy gdyby oboje uprawiali seks RAZEM z innymi osobami (ona + on + inna osoba(y)). Gdy któreś z nich zostaje w domu a drugie ma spotkanie to wykracza poza samą definicję swingersów.

W dużym stopniu jego spojrzenie jest zbieżne z moim. Różnimy się jedynie w kwestii, by do zdania: "Gdy któreś z nich zostaje w domu a drugie ma spotkanie to wykracza poza samą definicję swingersów." dodać kontynuację: "i dlatego powstało określenie bardziej szczegółowe tej podgrupy swingersów: cuckold". Wichura wcale nie przeczy (przynajmniej tutaj), że mąż pary swingers może zostać w domu i nie uczestniczyć w seksie RAZEM z żoną. Nadal będą swingersami, być może nie "typowymi", czy też "nie w pełnej definicji" w danej chwili jak to określił Wichura.

 

Sam swinging dzielony jest przecież na różne formy (soft swinging, closed swinging - praktykowana przez nas wersja cuckoldu, open swinging itp.). (https://portal.abczdrowie.pl/kim-sa-swingersi)

 

Warto podkreślać, że cuckold to jedna z odmian swingingu, bo obecnie swingersi mają znacznie lepszą prasę. Cuckold przez wątliwej jakości "ekspertów" niestety nierzadko bywa określany jako forma "zaburzenia psychoseksualnego" (Wikipedia). Gdy swinging ma wręcz rewelacyjną opinię jako: "niemonogamiczna forma aktywności seksualnej, traktowana zwykle jak każda inna aktywność, która może być doświadczana w małżeństwie" (Wikipedia).

[Zouza® 29 620]

Wiesz, Wikipedię tworzą jej użytkownicy, a oni też mogą się mylić - to tak na marginesie. 

 

Sprawa druga - to jest forum dyskusyjne. Każdy może mieć swoją opinię, z którą niekoniecznie trzeba się zgadzać, niezależnie od zajmowanego na forum formalnego "stanowiska" (user, moderator, admin).

 

13 minut temu, KrzysiekMagda napisał:

Warto podkreślać, że cuckold to jedna z odmian swingingu, bo obecnie swingersi mają znacznie lepszą prasę.

A to dla mnie kompletnie bez sensu. Z uwagi na "lepszą prasę" cuckold mamy określać swingiem? Hm... 

 

To, że istnieją różne odmiany swingu to dosyć oczywiste. Podobnie jest z cuckoldem. 

 

A jeśli swing jest formą niemonogamiczną, jak powołujesz się na Wikipedię, to kim właściwie jest MONOGAMICZNY rogacz?  

[KrzysiekMagda 60]

Chyba usilnie próbujesz się sprzeczać ze mną ;). Podałem Wikipedię jako przykład różnicy w postrzeganiu tych dwóch form "zdrad" przez społeczeństwo. Myślę, że mimo wszystko jest to dobry wyznacznik, bo przeciętny Kowalski tam zerknie. Czytając jednak przeróżne wywiady z "ekspertami" uzyskasz bardzo podobne opinie (swinging jest do zaakceptowania, cuckold to jakieś zaburzenie - gdy tymczasem cuckold może być w przypadku niektórych par zbieżny ze swingersami).

 

Z uwagi na lepszą prasę warto podkreślać, że cuckold jest jedną z odmian swingingu. Ty mi imptujesz jakbym chciał to robić w celu manipulacji, a nie podkreślania rzeczywistego stanu rzeczy.

 

Niemonogamiczny zwiazek niekoniecznie musi obejmować seks poza zwiazkiem obojga partnerów. Zaskoczę Cię zapewne, ale z tego wzgledu ciągle określimy taki zwiazek (np. cuckold) jako niemonogamiczny.

[Zouza® 29 620]

Dla przeciętnego Kowalskiego praktykujący cuckold, czy też swing to zboczeńcy, których należałoby eksterminować, jeśli sami nie wymrą wcześniej na choroby przenoszone drogą płciową. Wystarczy poczytać sobie komentarze takich Kowalskich na różnych portalach pod materiałami dot. niemonogamicznych tematów. 

 

Wielokrotnie czytałam też opinie ekspertów i one też nie są jednogłośne w ocenie zjawiska. 

Oficjalne stanowiska organizacji, które ogólnie określę "medycznymi" też ulegają zmianie. Dość powiedzieć o homoseksualizmie, który przestał być klasyfikowany jako parafilia dopiero w latach 70-tych (jeśli pamięć mnie nie myli). 

 

Niczego Ci nie imputuję, dyskutuję z Tobą (i innymi użytkownikami). Jeśli odmienne stanowisko odbierasz jako sprzeczkę, czy też zarzut, że manipulujesz - to jest to raczej Twój problem, nie mój.

 

Trochę więcej luzu  

 

 

[Sem.©® 15 694]

36 minut temu, KrzysiekMagda napisał:

Myślę, że mimo wszystko jest to dobry wyznacznik, bo przeciętny Kowalski tam zerknie.

 

I na pomponika, gdy tam napiszą o cuckoldzie fachowy artykuł, też zerknie. 

[Dragonfly® 20 394]

W dniu 13.03.2020 o 21:11, KrzysiekMagda napisał:

 

Z uwagi na lepszą prasę warto podkreślać, że cuckold jest jedną z odmian swingingu.

Czegoś nie rozumiem. 

Mamy do cuckoldu podchodzić jak do jednej z odmian swingu tylko dlatego, bo ma lepszą prasę? 

W dniu 13.03.2020 o 20:44, KrzysiekMagda napisał:

Sam swinging dzielony jest przecież na różne formy (soft swinging, closed swinging - praktykowana przez nas wersja cuckoldu,...

@Krzysiek, Ty naprawdę tę definicję (cyt z  abczdrowie.pl): " Closed swinging polega na pójściu z obcą osobą do innego pokoju i na uprawianiu seksu z penetracją włącznie." odebrałeś jako definicję cuckoldu? Toż to mega spłaszczenie. To nadal definicja czystego swingu. Z cuckoldem nie ma to nic wspólnego. Widać, że kompletnie nie rozumiesz świata swingersów.

 

Do cuckoldu potrzebne są odpowiednie emocje. Jest rogacz ze swoimi rogaczymi emocjami i jest kobieta czerpiąca przyjemność z przyprawiania rogów swojemu mężczyźnie.

Swing, to wymiana partnerów, która też nie zawsze jest równoległa. Tu emocje polegają na czymś kompletnie innym. Jego kręci to, że ona bawi się z innym i vice versa. Bez żadnych cuckoldowych podtekstów. 

 

[Dragonfly® 20 394]

W dniu 12.03.2020 o 10:40, Elem napisał:

"HOT WIFE A - Kobieta będąca w stałym związku (małżeńskim, partnerskim), która za zgoda, lub bez niej realizuje swoje fantazje erotyczne i/lub fantazje męża prowokując innych mężczyzn ubiorem, zachowaniem lub stylem bycia. Bezpruderyjna, pewna siebie, umie świadomie korzystać z przyjemności które daje sfera seksu i emocje z nią związane. Zwykle dominująca. Z tym typem kobiety kojarzy się zwykle określenie Nimfomanka. HOT WIFE B - kobieta będąca w stałym związku (małżeńskim, partnerskim), która wyłącznie za zgodą męża realizuje jego fantazje, które z racji swojego oddania mężowi są jednocześnie jej fantazjami. Nie zastanawia się zbyt długo. Lubi seks, ale w rzeczywistości bardziej czerpie satysfakcję z bycia oddaną mężowi. W seksie jest uległa i zwykle oczekuje że to mąż będzie szukał jej partnerów. Z tym typem najczęściej kojarzą się kobiety z japońskich filmów XXX i można go określić jako kobieta uległa. HOT WIFE C - kobieta będąca w stałym związku (małżeńskim, partnerskim), która sporadycznie realizuje fantazje męża, i być może po części swoje fantazje. Sfera seksu jest dla niej ważna, ale nie posiada temperamentu typowego dla typu A i ma zbyt dużo wątpliwości jak na uległość charakterystyczną dla typu B. Kobieta typu C myśli racjonalnie i odpowiedzialnie, dlatego często uważa że tego typu sprawy czasem lepiej pozostawić w sferze wyobraźni. Ten typ to zdecydowanie kobieta odpowiedzialna. "

@Elem ubawiły mnie te definicje - dziękuję. Według nich w skrócie:

Hot Wife A - to nimfomanka

Hot Wife B - to japońska aktorka porno, 

Hot Wife C - to jedyna w tej klasyfikacji kobieta odpowiedzialna. 

I jak się domyślam tę klasyfikację spłodził mężczyzna. Bo jeśli się mylę i to coś spisała kobieta, to przestaje być śmieszne, a zaczyna być niepokojące.