Cuckold jako profilaktyka.

[Elem 1 412]

"Mąż nakrył żonę w łóżku z kochankiem. Polała się krew"

 

Kliknij tutaj by przeczytać.

 

Zdaje sobie sprawę, że gdyby jakiś Rogacz nakrył swoją żonę z kochankiem to polało by się coś innego niż krew, jednak prawda jest taka, że cuckold to zabawa dla procenta par. Na necie czytałem już opinie o tym, "to chore" ; "nienormalne" ; "zboczone" ( to ostatnie przeczytałem na zbiorniku - napisał to koleś z prąciem w profilowym) , jednak bardziej chore wydaje mi się zabicie innego człowieka za zdradę seksualną niż przyzwolenie na kochanka. Odpowiada mi swoista "elitarność" w liczbie par w klimacie cuckold (wydaje się mi że jest nas mniej niż par homoseksualnych), jednak czy temat nie powinien być proponowany przez seksuologów, mediatorów jako próba odratowania czy urozmaicenia związku i w przyszłości niedoprowadzenia do takich tragicznych zdarzeń?

[Coma✩ 7 317]

Jeśli mówimy o zalecaniu zdrady (kontrolowanej) jako profilaktyki, czy nawet terapii w związku z problemami,  to moim zdaniem nie w TEJ szerokości geograficznej, z TYM społeczeństwem i za kadencji TYCH rządzących. Weźmy pod uwagę,  że spora część problemów w polskich związkach spowodowana jest (o ironio) zdradą, niewiernością, znudzeniem czy wreszcie brakiem wzajemnego zaufania. Przyzwolenie na to co zakazane rozwiązałoby, jak się wydaje, większość tych nieporozumień,  ale u nas jeszcze długo nie będzie na to społecznego przyzwolenia. Zresztą w kolejce przed nami są jeszcze geje, lesbijki, pary homoseksualne wychowujące dzieci i karanie złodziei od kwoty 2 tys. zł wzwyż Tym samym na jakieś wysłuchanie w parlamencie możemy liczyć nie wcześniej niż za 50 lat.

Możemy co najwyżej zacząć oddolną agitację na poziomie np. kół gospodyń wiejskich, ale i tam średnia wieku raczej nie napawa optymizmem

[Elem 1 412]

3 minuty temu, Coma napisał:

Tym samym na jakieś wysłuchanie w parlamencie możemy liczyć nie wcześniej niż za 50 lat

Nie no aż na taką skalę bym się nie nastawiał. Bardziej chodzi mi o fakt, że wiele związków rozpada się przez brak komunikacji między partnerami, unikania tematów również w sferze tego czego wymagamy seksualnie, po prostu braku rozmowy na tematu wykraczające ile pyr kupić jutro na obiad i czy ogórki czy buraki. Dużo par podchodzi do sprawy "jesteś mój/moja i nie oddam Cię innej/innemu", ale jak ciało zostanie puszczone mimowolnie, to już koniec, mogiła, next please. Sami z @MaryRose nie dopuszczamy kochanków (czy też kochanki) do stref, które są poza naszą strefą komfortu, ale być może dla par które nie znają pojęcia cuckoldingu - taki kontrolowany skok w bok mógłby wprowadzić dużo świeżości do ich związku?

[Druh.©® 7 791]

49 minut temu, Elem napisał:

jednak czy temat nie powinien być proponowany przez seksuologów, mediatorów jako próba odratowania czy urozmaicenia związku i w przyszłości niedoprowadzenia do takich tragicznych zdarzeń?

 

Jak w domu sypią Ci się fundamenty, to nie dostawiasz nowego pokoju obok, bo to nic nie da. Nie kleisz też na popękaną ścianę gk bo i tak za chwilę popęka. Ze związkiem i jego otwieraniem jest tak samo. Jeśli w związku są problemy, to wprowadzeniem nowej osoby do tego związku, nie naprawisz tego związku. Nie jeden już próbował, i nie jeden się mocno na tym przejechał. Nowa osoba to czas i zaangażowanie zabrane z pola "odbudowywanie i naprawianie relacji".

 

 

[Coma✩ 7 317]

Ja zaczynając się interesować tematem zdrady kontrolowanej czytałam artykuły i oglądałam filmiki na ten temat i właściwie żaden psycholog czy seksuolog tego nie polecał ?‍♀️

[Elem 1 412]

6 minut temu, Druh. napisał:

Ze związkiem i jego otwieraniem jest tak samo. Jeśli w związku są problemy, to wprowadzeniem nowej osoby do tego związku, nie naprawisz tego związku.

Niedoprecyzowałem - chodzi mi o kwestie łóżkowe. Czasem związek jest udany - a w łóżku pajęczynka.

 

 

4 minuty temu, maniurka napisał:

Ja zaczynając się interesować tematem zdrady kontrolowanej czytałam artykuły i oglądałam filmiki na ten temat i właściwie żaden psycholog czy seksuolog tego nie polecał ?‍♀️

No właśnie, Ty tak. Inni zainteresują się tym jak inni ich tym zainteresują.

[Druh.©® 7 791]

1 minutę temu, Elem napisał:

Czasem związek jest udany - a w łóżku pajęczynka.

Śmiem twierdzić, że związek nie jest udany, jeśli w łóżku jest pajęczynka... Chyba że taka decyzja obojga...

[Coma✩ 7 317]

10 minut temu, maniurka napisał:

...żaden psycholog czy seksuolog tego nie polecał ?‍♀️

Ale w kontekście "profilaktyki" czy terapii? Bo jeśli w tym drugim przypadku, to jestem skłonny zgodzić się z Druhem - zdecydowanie za późno. Jednak jako profilaktyka,  a więc jeszcze na etapie gdy wszystko w związku trybi jak należy, mogłaby to być naprawdę niezła porada (za 200zł/h)

[Elem 1 412]

3 minuty temu, Druh. napisał:

Śmiem twierdzić, że związek nie jest udany, jeśli w łóżku jest pajęczynka... Chyba że taka decyzja obojga...

Ale ową pajęczynką może być i stagnacja. Czasem dopiero seksuolog pomaga, czasem własna inicjatywa, czasem szukanie kogoś na boku.

 

2 minuty temu, Coma napisał:

Jednak jako profilaktyka,  a więc jeszcze na etapie gdy wszystko w związku tryb i jak należy, mogłaby to być naprawdę niezła porada (za 200zł/h)

"Halinka, otwieramy bizsnesa!"

[Druh.©® 7 791]

1 minutę temu, Elem napisał:

Ale ową pajęczynką może być i stagnacja.

Czyli nie do końca udany... "ogólnie jest ok... ale wieje nudą... i tak właściwie czasem się zastanawiamy, po co my ze sobą jesteśmy... chyba tak z przyzwyczajenia..."