Skocz do zawartości
agatslawe

niebo, piekło i z powrotem

Rekomendowane odpowiedzi

21. prawdziwa suka

 

Obudziły mnie odgłosy maszyn. Słońce mocno świeciło przez okno. Odrzuciłam koc i usiadłam na łóżku. Od razu poczułam swędzenie w odbycie i przypomniałam sobie wczorajsze zajścia. Otworzyłam okno wpuszczając słońce i świeże powietrze do środka. Chłopaki coś cięli na dworze. Przy ognisku nadal wisiała moja sukienka. Wyszłam na ganek. Przeciągnęłam się w promieniach słońca. Było ciepło i przyjemnie. Chłopaki ujrzeli mnie i wyłączyli maszynę. Podeszłam do nich. Stali wpatrując się we mnie w milczeniu.

- co – zapytałam

Spojrzeli po sobie.

- jest już ciepła woda – zapytałam – bo chętnie zmyła bym z siebie waszą spermę

- jest – odparł z ulgą Adaś

Wyraźnie poczułam że im ulżyło.

- wiesz, nie wiedzieliśmy jak zareagujesz po wczorajszym

- podobało mi się, tylko nikomu nie mówcie – poprosiłam

- co jest tutaj, zostaje tutaj – i obaj podnieśli prawe dłonie jak do ślubowania

Jednym ruchem zdjęłam koszulę ze śladami spermy. Wzięłam swoją sukienkę.

- idę się opłukać, zróbcie mi proszę kawę – rzuciłam od niechcenia i nago pomaszerowałam do domu.

Ciepła woda zmyła ze mnie spermę i zmęczenie wczorajszego dnia. Nie mając się czym wytrzeć wyszłam nago na ganek. Chłopcy znów wpatrywali się we mnie. Podeszłam do nich.

- jest ta kawa – zapytałam

- proszę – Adaś podał mi kubek

Upiłam łyk.

- no co, nie mam ręcznika, muszę wyschnąć – wytłumaczyłam swoją nagość

- Agata, chcielibyśmy nieco poprawić twój rysunek – rzucił Długi wskazując na cipkę

- a jak – zapytałam

- niespodzianka, myślę że będzie do ciebie pasować

Popatrzyłam na nich, oni na mnie prosząco.

- ok. – odrzekłam

Długi wziął marker z piły i zaczął coś pisać.

- nie podglądaj – ostrzegł

Potem zrobił mi jeszcze napis nad pośladkami.

- i co podoba się – zapytał z dumą Adasia

Popatrzyłam na dół. Pod literą S były jeszcze jakieś mniejsze.

- co tam jest – zapytałam

- lave – odparł – razem Slave, niewolnica

- albo S jak Sławek i love jak miłość, albo Slave bez k – odparłam – a z tyłu

- suka – powiedział patrząc mi w oczy

- no tak

Wzięłam kawę i poszłam się ubrać w sukienkę. Była wymięta, brudna i śmierdziała dymem. Znowu wyszłam goła do chłopaków.

- dajcie mi cos czystego, to zrobię wam coś do jedzenia – zaproponowałam

- po co masz się ubierać, tak wyglądasz zdecydowanie lepiej – odparł Adaś

- proszę przecież przyjedzie Zenek i pan Henryk – zrobiłam słodką minę – nie będę przy nich paradowała na golasa z podpisem suka, proszę

- no nie wiem, to będzie cię drogo kosztować – zażartował

- to nie są tanie rzeczy – dodał Długi

- odwdzięczę się – dodałam

- ok. zaraz coś znajdę – odrzekł i poszedł do domu

- a może śmietanki do kawy – zagadnął Adaś – wskazując na swoje krocze i kubek który trzymałam w dłoni

Z żachnięciem uklękłam, wyciągnęłam kutasa i zaczęłam ssać. Przyszedł Długi.

- zaraz, zaraz ale to moja koszulka, to chyba mnie należy się lodzik – zażartował

I w tym momencie Adaś zaczął ładować mi spermę do ust. Wyssałam wszystko i przełknęłam. Teraz podszedł Długi. Nie mogłam go początkowo połknąć całego, ale i to w końcu mi się udało.

- Agata, jesteś niesamowita – wyszeptał – gdzie się spuścić.

Nic nie odpowiedziałam tylko mocniej go chwyciłam i przyjęłam wszystko połykając.

- nie wiedziałem że połykasz, zaskakujesz cały czas

- nie chciałam się po prostu jeszcze raz myć, świntuchy – powiedziałam popijając resztką kawy słonawy smak nasienia – daj koszulkę

Koszulka była na ramiączkach i ściśle przylegała do ciała. biust był dobrze widoczny z boków i z góry, a materiał ledwie przysłaniał sutki, za to długość pozwalała zasłonić cipkę i pośladki.

Popatrzyłam po sobie.

- za długa – skwitował Adaś

- erotomani – rzuciłam i ruszyłam w stronę domu

- suka – usłyszałam za plecami

Odwróciłam się i pokazałam im język, mile połechtana. Odczytałam to jako komplement. Było mi przyjemnie, wesoło, majowo.

Kiedy kończyłam przygotowywać posiłek przyjechał pan Henryk i Zenek. Od razu wybiegłam ale mojego samochodu nie było. Przywieźli jedzenie, pościel naczynia i wiele innych rzeczy. Przy posiłku dowiedziałam się że zaraz jadą z powrotem bo Zenek ma robotę u pana Henryka i wrócą dopiero za dwa dni.

- ale moje ubrania – zaprotestowałam

- widzę że sobie radzisz – odparł Zenek spoglądając na chłopaków

- pani Agato, na strychu jest szafa z jakimiś ubraniami, może pani śmiało korzystać – dodał pan Henryk

- jak coś będzie pasować – powiedziałam rozeźlona zasłaniając niesfornego sutka koszulką

- myślę że cos pani znajdzie – dodał

Posprzątałam po obiedzie. Przez okno pomachałam odjeżdżającym i wzięłam się za pakowanie zmywarki. Nagle cos zimnego i mokrego dotknęło mojego uda. Odskoczyłam wypuszczając talerz na podłogę. Za mną stał cezar, pies pana Henryka i patrzył to na mnie to na resztki talerza.

- wystraszyłeś mnie cezar – parsknęłam z gniewem

Odwrócił się i wyszedł. Poszłam do chłopaków zapytać czy w czymś pomóc. Zaśmieli się tylko.

- uporządkuj ten majdan – wskazał na pakunki na ganku – i oddaj koszulkę

Z uśmiechem na ustach zdjęłam koszulkę i wręczyłam ją Długiemu. Wziął ją a drugą ręką dotknął cipki. Chwilę masował a ja stałam bez ruchu. Potem włożył palec i kilka razy nim poruszał.

- mokra – rzekł i włożył mi palca w odbyt

- szeroko – dodał

Wyjął palec i klepnął w pośladek.

- no do roboty, bo szef nas opieprzy jak się nie wyrobimy – powiedział

- i co, i już – zapytałam

- my mamy robotę, jak pomożesz nam z gratami to może znajdzie się czas na … - zawiesił głos

- na pieprzenie – dodałam i odwróciłam się na pięcie

Nosiłam pakunki, wykładałam do szafek i szaf. Zapełniłam dwie zamrażarki i lodówkę. Byłam cała mokra. Postanowiłam się w coś ubrać. Poszłam na strych i znalazłam dużą szafę. Oprócz ubrań roboczych, starych swetrów były też „ ubrania” do zabawy. Wszystkie były uszkodzone i śmierdziały stęchlizną. Dopiero w szufladzie znalazłam jakieś skrawki które okazały się strojami do opalania. Wybrałam kilka i zabrałam do prania. Zabrałam się dalej za porządki. Rozwiesiłam pranie. Zaniosłam chłopakom kawę, trzeba przyznać że robota paliła im się w dłoniach. Rozłożyłam sobie leżak i opalając się przyglądałam się ich pracy. Mimowolnie ręka zjechała na dół. Przymknęłam oczy i zaczęłam się pieścić, aż poczułam że jakiś cień przysłania mi słońce. Otworzyłam oczy. Chłopaki stali nade mną i masowali swoje przyrodzenia. Bez słowa podnieśli mnie z leżaka. Adaś położył się na plecach i nasadził mnie na pałkę. Długi położył mi rękę na plecach i poczułam ja usadawia się za mną. W jednej chwili zrozumiałam co się za chwilę stanie.

- ale ostrożnie bo mnie rozerwiecie – wyrzekłam w chwili gdy drugi członek zagłębiał się w dupie.

- takiej suki jak ty nawet koniem nie rozerwie – wydusił Długi pakując chuja coraz mocniej

Chłopaki pracowali rytmicznie, miałam kłopot ze złapaniem oddechu. Ostatnie pchnięcia Długiego były silne i wypełniały mnie w całości. Strzelił i wbił się jak najgłębiej się dało. Adaś pracował ale po chwili też znieruchomiał. Byłam wypełniona. Czułam strzały Adasia głęboko w sobie. Zległam na nim bez sił. Powoli wyjęli ze mnie kutasy. Długi pomógł mi zejść z Adasia położył na leżaku. Zwinęłam się w kłębek szczęśliwa i zaspokojona. Zasnęłam. Obudziło mnie łaskotanie w okolicach cipki i odbytu. Zerknęłam i ….skoczyłam na równe nogi. To był cezar. Rozejrzałam się, chłopaków nie było na podwórzu a odgłosy stukania dochodziły z domu. Nie wiedziałam jak się zachować. Cezar przyglądał się wiernymi oczami jakby nie zdawał sobie sprawy co właśnie zrobił. Dotknęłam cipki, była mokra, sperma powoli wyciekała na uda. Rozejrzałam się dookoła, podniecenie było tak wielkie jak nigdy. Usiadłam na brzegu leżaka i rozchyliłam uda. Cezar powoli podszedł i zaczął lizać cipkę. Myślałam że zwariuję, czegoś takiego jeszcze nigdy nie doświadczyłam. Przewróciłam się na plecy i wtedy poczułam jego język na odbycie. Długimi ruchami zagarniał wypływające nasienie od odbytu aż po łechtaczkę. Każde muśnięcie wywoływało dreszcz i skurcze co z kolei powodowało nową falę wycieku. Dochodziłam, czułam to. Ale było inaczej niż zawsze. Fala gorąca rozlała się od cipki przez brzuch aż do piersi. Sutki mnie piekły. A kiedy doszło do szyi i głowy myślałam że spłonę żywcem. Omdlałam i leżałam bez ruchu a cezar kończył swoje dzieło. Po czym jakby nigdy nic odwrócił się i odszedł na ganek. Za chwilę usłyszałam jak chłepce wodę. Z trudem włożyłam nogi na leżak. Leżałam i było mi tak dobrze, tak błogo. O żadnych wyrzutach sumienia nie mogło być mowy. Liczyła się tylko przyjemność i doznania. Zasnęłam.

Obudził mnie chłód. Wstałam i rozkojarzona poszłam do kuchni zrobić kolację. Chłopcy zjedli kolację ale nie chcieli mi dać żadnej koszulki. Wyruchali mnie na zmianę w dupę i poszliśmy spać.

Obudziło mnie uczucie wypełnienia. Podniosłam głowę i ujrzałam Adasia wpychającego się w cipkę. Po kilku wolnych ruchach zaczął pracować mocniej

 - przestań chce mi się siku – powstrzymałam go

- to idź, poczekam

Poszłam do łazienki.

Kiedy wracałam zatrzymał mnie w kuchni Długi

- witaj suczko, zrobisz mi loda – bardziej rozkazał niż zapytał

- musisz poczekać na swoją kolej – odparłam i poszłam do pokoju

Adaś stał przy otwartym oknie i palił papierosa.

- myślałam że papieros to po, a nie przed

- można i w trakcie, wypnij się suko – wskazał na łóżko

Klęknęłam na łóżku i posłusznie wypięłam dupę.

Wszedł powoli ale zaraz przyspieszył. Popatrzyłam na niego palił papierosa i ruchał mnie nie dotykając rękoma. Po chwili strzelił do środka. Bez słowa wyszedł ze mnie i klepnął w pośladek.

- teraz ja – usłyszałam Długiego – klęknij na podłodze

Zeszłam z łóżka na podłogę. Długi wszedł w cipkę bez zastanowienia, przemieszał spermę z sokami z zapakował w dupę. Czułam się jak lalka do ruchania. Byłam obojętna na to kto mnie rucha i w co. Po prostu miało mi być dobrze. I było. Przytuliłam się do pościeli i przymknęłam oczy. Do moich zmysłów dochodził odgłos klaskających pośladków i sapanie Długiego. Kiedy już zaczęłam odpływać strzelił we mnie.

- mmm.. za wcześnie - wyszeptałam

- nie ma czasu, szef dziś przyjedzie – odparł, wstał i wyszedł

Nie miałam ochoty wstawać, było mi dobrze. Z letargu wyrwał mnie dotyk czegoś szorstkiego na cipce. Zamruczałam. Wiedziałam że to Oscar ale nie reagowałam. Jego szorstki język pracował powoli wylizując spermę. Zaczęłam głośno oddychać. Przerwał. Kiedy postawił przednie nogi na łóżku otworzyłam szeroko oczy. Ale było już za późno. Poczułam wypełnienie. Tysiące myśli przeleciało mi przez głowę. Oscar skończył i tkwił we mnie. Kurwa co ja zrobiłam, nie wiedziałam co mam z tym zrobić, byłam przestraszona. Zamknęłam oczy chcąc zapomnieć o tej chwili. Oscar zszedł ze mnie i ponownie zaczął wylizywać. I znów było mi dobrze. Odpływałam. Kiedy skończył po prostu wyszedł. Nie miałam siły nawet wejść na łóżko. Położyłam się na podłodze i zasnęłam.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

grubo, takich jeszcze chyba opowiadań tu nie było :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

22. Pasowanie

 

Obudzili mnie chłopcy bardzo zmartwieni moim stanem. Byłam wymęczona. Położyli na łóżku i znów zasnęłam. Kiedy znów się obudziłam słońce było już w pełni. Wstałam, wyjrzałam przez okno ale nie widziałam chłopaków. Odgłosów też nie było słychać. W kuchni  znalazłam kartkę że pojechali po coś do miasta. Umyłam się, zjadłam i z kawą czekałam na nich na tarasie. Kiedy zobaczyłam że wjeżdżają i to nie sami pobiegłam coś na siebie włożyć, ale nic nie mogłam znaleźć. I wtedy przypomniałam sobie o strojach do opalania które wyprałam i złożyłam w szafce. Szybko założyłam majtki i biustonosz. I mimo że strój był największy to i tak nic nie zasłaniał. Majki wpiły mi się w opuchniętą cipkę a przez biustonosz widać było wszystko. Ale zdążyłam tuż przed wejściem Zenka i pana Henryka.

- dzień dobry – pocałował mnie w rękę pan Henryk – widzę że atmosfera tego miejsca i pani się udzieliła – dodał wpatrując się w moje krocze

- nie miałam się w co ubrać – zripostowałam

- panie Henryku – wtrącił się Zenek – Agatka jest exhibicjonistką, a ten napis nad jej śliczną cipką zrobiła dla męża

- Zenek – upomniałam go

- ach tak – westchnął pan Henryk – to czas by może pomyśleć o tatuażu

- nie wiem jaki – odparłam zaczerwieniona

- taki który by panią najbardziej charakteryzował i oczywiście podobał się mężowi – doradził

Chwile zastanawialiśmy się patrząc na moje krocze.

- zastanowimy się potem teraz chodźcie coś zjeść, robota skończona, czas na wianek – zawyrokował pan Henryk

- Zenek a moje ubrania – zapytałam

- są w aucie – odparł

Ruszyłam do wyjścia

- no, no, no – usłyszałam za plecami

- co - zapytałam odwracając się

- a ten napis „suka” to… - zapytał Zenek zawieszając głos

Zaniemówiłam.

- po prostu pani Agata stała się suką – odpowiedział ze stoickim spokojem pan Henryk

- świadomą suką, teraz trzeba ją tylko oznakować – dodał

Stałam z szeroko otwartymi oczami i otwartą buzią nie wierząc w to co słyszę.

Cała drżałam. Moje prawdziwe oblicze stało się jawne. Co ja wyprawiam, a mąż, a dzieci. Myśli przelatywały mi przez głowę.

- ale ja nie mogę, mąż, dzieci – zaczęłam

- spokojnie Agatko, nikt cię nie skrzywdzi – uspokajał mnie Zenek

- ale fakt że stała się pani suką jest faktem – ciągnął dalej pan Henryk

- dziś zastanowimy się jak panią oznaczyć i jeszcze bardziej otworzyć, a jutro sama pani zdecyduje co dalej – dodał – a teraz chodźmy jeść

Panowie wyszli a ja stałam podniecona i rozbita. Chciałam tego i zarazem bardzo się tego bałam.

- chodź – zawołał mnie Adaś – impreza bez ciebie to nie impreza

Na dworze stał już stół z jedzeniem, palił się grill a pan Henryk nalewał do kieliszków.

Podeszłam do nich bez słowa , jak manekin.

- panowie –zaczął pan Henryk – wypijmy zdrowie pani Agaty, która od dziś zostanie prawdziwą suką

- zdrowie suki Agaty – podjął temat Zenek

- zdrowie jej cipy i dupy – dodał Adaś

- i ślicznych cycuszków – dorzucił Długi

- i niech się kurwi jak najczęściej – zakończył Pan Henryk podając mi kieliszek

Otępiała z niedowierzania wychyliłam toast. Adaś polał po drugim.

- teraz wypijmy zdrowie pana Sławka, męża suki Agaty, oby żył długo i często oddawał ją do ruchania – przemówił pan Henryk

Wypiłam nie czując ani mocy ani smaku napoju.

- mam pomysł zróbmy sobie pamiątkowe zdjęcie – zaproponował Zenek

- nie – zaprotestowałam – muszę się ubrać

- twoim telefonem Agatko – dodał – na pamiątkę dla ciebie

Zenek wyjął z mojego auta telefon.

- ustawcie się – zarządził

Panowie stanęli obok mnie. Zasłoniłam rękoma cipkę.

- Agatko nie zasłaniaj się – rozkazał i cyknął

- panowie suczkę na ręce – rozkazał pan Henryk

Adamowie chwycili mnie do góry, rozłożyli nogi a pan Henryk złapał mnie od tyłu pod ręce.

- no teraz to się Sławek ucieszy – zawyrokował Zenek cykając zdjęcia

- uśmiechnij się – dodał

Nie mogłam jednak wywołać uśmiechu na twarzy zaskoczona całą sytuacją.

- no to zrobimy zbliżenie cipki – kontynuował

W tym momencie Adaś pociągnął ze sznurek majtek wciągając go w opuchniętą jeszcze cipkę.

- aaa.. boli – zawyłam – proszę jestem opuchnięta

- sukę boli cipa – odezwał się pan Henryk – to pokażmy światu jej dupę, ale z uśmiechem pani Agato

Opuścili mnie na ziemie i odwrócili dupą do aparatu. Długi odchylił pasek majtek, co wywołało znów ból cipki.

- ostrożnie – syknęłam

Długi jednym pociągnięciem zdjął majtki i odrzucił na bok.

- proszę się wypiąć – zarządził żartobliwie Zenek

Wypięłam się

- rozciągnij pośladki – rozciągnęłam

- pokarz twarz – odwróciłam głowę

- uśmiech – uśmiechnęłam się

- pięknie, dobra suczka – zakończył i cyknął – napijmy się

Poleli.

- panowie, jako że picie bez toastu to alkoholizm proponuję zdrowie opuchniętej cipy pani Agaty – zaproponował pan Henryk

- oby zawsze była chętna i opuchnięta – dodał Zenek

- pani Agato – zwrócił się do mnie pan Henryk

A co mi tam – pomyślałam – za moją cipę

- brawo pani Agato,  za pani cipę – zawiesił głos

-żeby zawsze była chętna i opuchnięta - dodałam

- no to pamiątkowe zdjęcie cipki poproszę – wrzucił Zenek

Rozejrzałam się skonsternowana i w tym czasie Zenek cyknął fotkę. Podszedł i zrobił fotkę z bliska.

- a teraz rozłóż nogi – dysponował fotograf

Usiadłam na stole i rozchyliłam uda jak najbardziej się dało. Zaczynałam się podniecać. Przymknęłam oczy i usłyszałam cykanie telefonu.

- ja też chcę mieć pamiątkę –  pożalił się Adaś i cyknął zanim zdążyłam zareagować

- usuń to proszę, nie chcę by ktoś to zobaczył

– to tylko dla mnie, no i ewentualnie dla Długiego – odpowiedział

- sam sobie zrobię – odparł Długi – Agatko można cię prosić

Skonsternowana rozchyliłam uda ponownie. Teraz wszyscy robili zdjęcia, z bliska i z daleka. Czułam się świetnie, jak gwiazda, hamulce puściły. Uśmiechałam się i robiłam dziubki. Podobało mi się to pozowanie i dopiero niewygodna poza przerwała sesję.

Usiedliśmy do stołu, zjedliśmy i znowu pan Henryk polał. Chłopaki chwycili za kieliszki ale powstrzymał ich głos pana Henryka.

- za rozdziewiczenie dupy suki Agaty – podał toast

- już rozdziewiczona – wtrąciłam

- ooo, to za kondycję dupy, żeby mogła przyjmować duże kutasy

- już przyjmuje – znów wtrąciłam

- ale duże, takie jak ten ogórek – wskazał na stół

- takie też – odpowiedziałam

- no to wypijmy za to żeby suczce dupa nie pękła jak się będzie pieprzyć z koniem- roześmieliśmy się i wypili

- no to co, zdjęcie – przypomniał się Zenek

- bardzo proszę – odrzekłam uśmiechając się

- ale dupy – odparł

- i to z tym ogórkiem – dodał pan Henryk

Wstałam oparłam się o stół i wypięłam.

Pan Henryk wybrał ogórka, namoczył w sałatce z olejem i powoli wepchnął mi w dupę.

Poruszał nim wkładając coraz głębiej.

- panowie za taką dupę to trzeba wypić jeszcze raz – zawyrokował

Chciałam się podnieść ale mnie przytrzymał i postawił kieliszek na dupie

- dajcie swoje kieliszki – zaproponował

Postawili na mnie kieliszki i butelkę, poleli i zaczęli robić zdjęcia z ogórkiem.

- no a teraz chwila prawdy – powiedział i zaczął wpychać ogórka coraz głębiej aż znikł cały.

Nie mogłam się ruszyć żeby nie powywracać szkła a pan Henryk jeszcze palcami dopychał ogórka coraz głębiej. Panowie podnieśli szkło i wtedy pan Henryk wepchnął mi dłoń. Zawyłam i wygięłam się w pałąk. Butelka spadła.

- za dupę panowie – padł toast i ręka opuściła mój odbyt

- teraz proszę o ogórka – dodał

Powoli zaczęłam go wypychać wychodził naprawdę głęboko.

- woila – powiedziałam kiedy ukazał się czubek – za to też wypijcie

- niestety buteleczka już pusta, pani Agatko – pokazując flaszkę powiedział pan Henryk

- a jeszcze tyle piękności do opicia – dodał Zenek

Ogórek wypadł na trawę.

- a no wszystko co dobre, szybko się kończy, zresztą jeszcze wieczorem przyjedzie klient po klucze, musimy ogarnąć teren a raniutko się zwinąć – zakończył pan Henryk

Jakby na potwierdzenie jego słów od drogi dobiegł głos silnika. W pospiechu zaczęłam rozglądać się za majtkami. Widząc moje zakłopotanie Zenek pokazał mi ręką mój samochód. Pobiegłam i szybko wyjęłam z walizki sukienkę. Kiedy kierowca wysiadł z auta stałam już ubrana. Pan Henryk przywitał się z gościem, chwile rozmawiali. Z auta wysiadła kobieta i razem podeszli do nas. Przywitaliśmy się bez przedstawiania.

- dobra chłopaki sprzątajmy ten bałagan i spać – zarządził Zenek.

Uwinęliśmy się szybko. Długo nie mogłam zasnąć, zwłaszcza że przez całą noc zjeżdżali się goście.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

23. Rozterki

 

Było jeszcze ciemno jak obudził mnie Zenek i powiedział że musimy jechać. Ubrałam sukienkę i wyszliśmy do samochodów.

- daj, ja pojadę twoim - zaoferował się Długi

Po drodze dowiedziałam się że nastąpiła mała zmiana planów i trzeba było znikać z ośrodka wcześniej i pan Henryk bardzo przeprasza.

- stańmy gdzieś na kawę, i …….muszę się umyć – poprosiłam

- coś wymyślimy – odparł Zenek – byle do świtu

Obudziło mnie trzaśniecie drzwiami, podniosłam się z tylnego siedzenia. Zatrzymaliśmy się na leśnym parkingu z małą gastronomią. Słońce zaczynało dopiero przygrzewać.

- muszę do toalety – zagadnęłam szukając klapek

- obawiam się że tylko las nam pozostał – odparł Adaś – szef poszedł sprawdzić czy bar czynny.

Wysiedliśmy. Słonko miło łechtało po skórze. Zenek wracał  z kawami.

- kawa, proszę – rzucił nonszalancko

- jest tu ubikacja czy coś – zapytałam

- po tej stronie asfaltu – odparł robiąc ręką szeroki gest – pan powiedział że dopiero za pół godziny będzie miał coś do jedzenia – dodał wskazując na budkę z gastronomią.

- muszę siku – powtórzyłam

- no to chodźmy – wskazał na las

Ruszyliśmy niespiesznie w stronę stołów ustawionych w lasku przy parkingu. Po drugiej stronie lasku było niewielkie jeziorko a w zasadzie oczko wodne.

Chłopaki postawili kubki na stole, przylepili się do drzew i sikali z wyraźną ulgą. Poszłam w ich ślady.  Moja cipka była nadal opuchnięta.

- macie może chusteczki- zapytałam

- w samochodzie – odparł Zenek strząsając ostatnie krople

Podtarłam się sukienką z myślą że i tak zaraz się przebiorę.

- Agata – skarcił mnie Zenek

- co, zaraz i tak się przebiorę – usprawiedliwiłam się

Popijaliśmy kawę delektując się porannymi promieniami słońca

- idę zamówić jedzenie, co wam wziąć – zapytał Zenek

- dobre i dużo szefie – odpowiedział Adam

- a dla mnie ………to samo – dodał Adaś

- a ja pójdę z tobą, zobaczę co jest

- chyba nie pójdziesz ze mną w zaszczanej sukience – zapytał

Chłopaki popatrzyli na mnie a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.

- to że jesteś suką, nie znaczy że nie masz mieć klasy – ciągnął

- a jak chodziłam zaspermiona to wam nie przeszkadzało – odcięłam się patrząc na chłopaków

- sperma to nobilitacja i nagroda dla suki, Agatko.. zdejmuj sukienkę, chłopaki – popatrzył na nich

- tak, tak – potwierdzili

- mam goło latać po parkingu, przy ludziach…

- a przeszkadza ci to w czymś – zapytał z lekką drwiną

Popatrzyłam na nich skonsternowana i zawstydzona.

- kluczyki – rzuciłam wyciągając rękę do Długiego, chcąc bronić choć resztek godności

- sukienka – odparł kładąc kluczyki na stole, pozostali przytaknęli

Zerknęłam na parking, ani żywej duszy. No tak teraz publicznie będę paradować z gołą dupą bo tak chce trzech obcych w sumie facetów, z którymi rżnęłam się jak dziwka przez dwa dni.

- jeśli wyobrażacie sobie że teraz publicznie będę paradować z gołą dupą bo tak chce trzech obcych w sumie facetów, z którymi rżnęłam się jak dziwka przez dwa dni to się mylicie

Popatrzyli na siebie bez słowa.

- zrobię to bo mi się to podoba, bo mnie to podnieca – zdjęłam sukienkę – bo jestem suką

Ruszyłam na parking

- panie Zenku, kluczyki poproszę – rzuciłam zalotnie przez ramię

Czułam że chłopaków zatkało, dopiero koło samochodu dogonił mnie Zenek i otworzył bagażnik.

- no,no Agatko – odezwał się

- nie Agatkuj mi tu, przed chwilą byłam suką a teraz Agatko – otworzyłam walizkę wyjęłam ręcznik i kosmetyczkę – weź mi coś lekkiego - dodałam

Popatrzył zbaraniały.

- do jedzenia – dodałam i ruszyłam w stronę lasku

- wstawać ogiery – powiedziałam wybudzając przyglądających się chłopaków z letargu – zrobię wam loda, bo brak mi śmietanki do kawy

Dobrałam się im do kutasów zaczęłam ssać i masować, kiedy zaczęli dochodzić przerwałam.

- o szef idzie, ja idę się myć a wy możecie spuścić się do kubeczka

Zbaranieli.

Woda w jeziorku była chłodna ale przyjemna. Weszłam do pasa zanurzyłam się, namydliłam i wypłukałam. Szczególnie długo mydliłam cycki i cipkę robiąc przy tym różne wygibasy, skłony i wygięcia. Widziałam że mi się przyglądają. Wytarłam się i wróciłam do stołu.

- o kawka, super – przechyliłam wypijając chłodną ciecz.

Była bez śmietanki, co mnie zaskoczyło.

- a jedzonko – zapytałam patrząc niewinnym wzrokiem

- już idziemy – wstali jak na komendę

- i przynieście mi sukienkę – dodałam układając się do słońca na ławie

Dopiero po chwili ochłonęłam i zdałam sobie sprawę że ta sytuacja wcale mnie nie podnieciła, żadnych reakcji organizmu oprócz stojących od zimnej wody sutków, nic, żadnej przyjemności. Czyżbym stała się wyuzdaną kurwą która nie potrafi czerpać przyjemności z nagości i obcowania z obcymi facetami. Czy aż tak daleko zaszła moja przemiana. Co dalej, jak daleko mam się posunąć żeby przyjemne mrowienie powróciło. Brakowało mi tego. Może się wypaliłam. Może przesadziłam z doznaniami.

Z zadumy wyrwał mnie powrót chłopaków.

- proszę – powiedział Zenek podając mi rybę z frytkami i coca-colę – smacznego

- a wiesz – przerwał ciszę Zenek – Henryk dał mi kasę i dla ciebie

- za co – zapytałam zaskoczona

- nie za co, a na co

- no to, na co

- na dokończenie przemiany w sukę

- czyli – dopytywałam

- na tatuaż i kolczyk

- co – niedowierzałam

- na prawdziwy tatuaż suki i kolczyk

- jaki kolczyk, gdzie – dalej dopytywałam

- jak myślicie chłopaki gdzie suczki powinny mieć kolczyk – zapytał

Siedziałam i słuchałam jak chłopaki prześcigują się w pomysłach. Rozmawiali jakby wcale mnie tu nie było, a we mnie zaczynało rosnąć podniecenie. Mróweczki rozłaziły się po podbrzuszu i zaczynały łaskotać.

- a ty gdzie byś chciała – oprzytomniałam

- no nie wiem nigdy o tym nie myślałam – sama zdziwiłam się swoją odpowiedzią, popatrzyłam po sobie – może pępek

- pępek jest dobry dla dziewczynek, dla suki musi być w sutku albo w cipie – zawyrokował Długi

- no – potwierdził Adaś – albo mały kutasik w uchu

- ale to wszyscy będą widzieć - podniecałam się coraz bardziej

- i o to chodzi

- podniecasz się Suczko – zapytał wprost Zenek

- tak – odparłam

- to teraz ponowie wyślemy kilka zdjęć do Sławka

- nie – zaprotestowałam

- chcesz być suką – zapytał patrząc mi prosto w oczy

Mrówki rozlały się szerzej.

- tak – odparłam i poczułam że to jest to czego chcę. Chcę być poniżana, upokarzana, zniewalana ale nie z własnej woli chcę być wykorzystywana, zaskakiwana , niepewna co się ze mną zrobi – chcę być suką – wyszeptałam

Chłopaki pokazywali mi moje zdjęcia i pytali czy wysłać, a ja kiwałam głową i podniecałam się coraz bardziej. Zdjęcia z ośrodka, kąpieli w jeziorku – nacykali sporo kilka nawet ładnych.

- a teraz wstań i wypnij się – dyrygował Zenek

Zadrżałam ale wykonałam polecenie.

- Długi wsadź tej suce butelkę w dupę – zarządził

Długi wziął moją colę, napluł i wcisnął. Zawyłam.

Trochę zapiekło ale podniecenie wzięło górę. Cyknęli parę zdjęć i wysłali.

- połóż się na ławce – posłusznie wykonałam polecenie

Chłopaki wyciągnęli kutasy i zaczęli się masturbować. Nie trwało długo jak pierwszy skończył na mnie. Ostatni skończył Zenek. Czułam się spełniona chociaż żaden z nich nawet mnie nie dotknął. Potem Zenek położył na mnie banknoty. Znów zrobili zdjęcia.

- widzisz Agatko, ty tego chcesz, jesteś suką i tego już nie zmienisz, a teraz zostałaś kurwą, tak – zapytał

- tak – wyszeptałam ciągle w malignie

- tak, co

- jestem suką … i kurwą – doszłam

- filmik też wysyłamy – zapytał

- uhm – wycedziłam w błogostanie

Leżałam jeszcze chwilę kiedy chłopaki kończyli obiad. Ja już nie byłam głodna.

Chciałam usiąść ale butelka mi nie przeszkadzała, chciałam ją wyciągnąć ale mi nie pozwolili, chciałam się wytrzeć, też mi nie pozwolili. Wstałam.

- suka może być zaspermiona ale nie zaszczana, prawda – zapytał Zenek

Kiwnęłam tylko głową. Wiedziałam że zrobiłabym teraz wszystko cokolwiek by tylko chcieli. Nie chciałam żeby to się już skończyło, chciałam więcej.

- no to koniec, jedziemy – rzekł

Zasmuciły mnie te słowa, ale zaczęłam się zbierać.

- nie, nie – zaprotestował – chłopaki posprzątają a my idziemy zapłacić – popatrzył na mnie

A jednak nie koniec, jeszcze coś, dalej, więcej, niech przyjemność się nie kończy. Nie przeszkadzało mi że jestem goła, spływa po mnie sperma a z tyłu wystaje mi butelka. Dawało mi to dziwną przyjemność. Czułam się upokorzona. Ruszyliśmy do baru. Parking nadal był pusty. Zenek podał mi banknot. Weszliśmy do baru. Nie pamiętam nawet miny barmana. Nie zdawałam sobie sprawy, że z pieniędzmi w ręku naprawdę wyglądam jak najgorsza kurwa.

- nasza suka chciała zapłacić – usłyszałam. Płonęłam ze wstydu.

- ile się należy – zapytał Zenek, ale nikt nie odpowiadał

- halo, ile – zapytał powtórnie

- 126 złotych – usłyszałam

- jeszcze kaucję za butelkę proszę policzyć, odwróć się

Wstyd, wstyd i spełnienie, odwróciłam się tyłem

- 150 wystarczy – zapytał Zenek

- tak – padła niemrawa odpowiedź

- podziękuj suko

- dziękuję – wycedziłam i mimowolnie lekko dygnęłam

Bez odpowiedzi wyszliśmy z baru. Szłam jak zahipnotyzowana, dopiero siarczysty klaps przywrócił mi jaźń.

- obudź się, hej, możesz prowadzić – zapytał

Popatrzyłam na niego, na bar, na samochody. Dochodziłam do siebie.

Długi podał mi sukienkę pochylił się i powoli wyciągnął ze mnie butelkę.

- dasz radę jechać – zapytał odrzucając ją do rowu

- chyba tak – odparłam zapinając ostatnie guziki

- kasę masz w torebce, my musimy lecieć, na pewno dasz radę – pytał Zenek

- tak dam – odpowiedziałam pewniej – i dziękuję wam

Zenek pocałował mnie w policzek, chłopaki w rękę.

- jakby co to dzwoń – zakończył wsiadając do samochodu

Stałam jeszcze chwilę nie wiedząc za bardzo od czego zacząć, dopiero przejeżdżający TIR i powiew powietrza przywrócił mi pełną świadomość. Kiedy odjeżdżałam w drzwiach baru zobaczyłam właściciela, pomachałam mu i wypadłam na ulicę.

Po drodze wpadłam na stancję po dzieci ale nie chciały jechać do domu dałam im więc pieniądze. Gdyby wiedziały jak je zarobiłam.

Brakiem czasu i zmęczeniem wykręciłam się od kawy z właścicielką.

Wstąpiłam też do seks szopy.

- dzień dobry mojej najlepszej i najładniejszej klientce – przywitał mnie właściciel– czym mogę dzisiaj służyć i od razu dodam że dziś się nie będziemy zakładać.

Roześmieliśmy się.

- ma pan kolczyki – zagadnęłam bez skrępowania

- coś tam jeszcze mam, o tu są, wybór niewielki – wskazał na gablotę

Od razu zauważyłam małe kutasiki.

- poroszę ten i ten – wskazałam palcem

- ten jest do sutków, a ten w pępek – podał

- ale do ucha i do cipki też mogą być

Spojrzał na mnie z uśmiechem.

- tak  mogą – tłumaczył fachowo – ale na początek polecam klipsy, o tu są

Wybrałam kilka sztuk klipsów i kolczyków.

- a zna pan kogoś tutaj kto przekłuwa tu i tam

- a dokładniej

- na przykład cipkę

- moja żona jest kosmetyczką, myślę że dałaby radę, chociaż nigdy nie przekłuwała jeszcze łechtaczki – odpowiedział

- to łechtaczkę też się przekłuwa – zapytałam z niedowierzaniem

- wszystko się przekłuwa – odparł – jak pani chce to zapytam czy się zgodzi, ale na początek zalecam jednak klipsy, sama pani zobaczy jak się pani w tym czuje.

- ma pan rację, może następnym razem

- czy coś jeszcze  - zapytał

- nie, ale to założę sobie już – położyłam resztę zarobionych banknotów, wzięłam małego kutasika i zapięłam do ucha

Stanęłam przed lustrem, nic szczególnego.

 - trzeba się dobrze wpatrywać żeby go dojrzeć – zawyrokowałam

- pani założy sobie tego klipsa na … dole – powiedział i podał mi mały dzwoneczek którego nie wybrałam.

Podwinęłam sukienkę i nie bez trudu zapięłam klips. Dzwoneczek zawisł na łańcuszku. Opuściłam sukienkę.

- i co – zapytałam spoglądając na sprzedawcę

- pani się przejdzie

Przy każdym kroku dzwoneczek odzywał się delikatnym dźwiękiem a jego ciężar delikatnie pociągał wargę.

- ma pan jeszcze jeden dla równowagi – zażartowałam

- mam coś co się pani spodoba – i podał mi łańcuszek

Widząc że nie bardzo wiem co z nim zrobić zaproponował pomoc.

Podniosłam sukienkę. Właściciel kucnął, złapał wolną wargę w palce, zaczepił klipsa, opasał łańcuszkiem nogę i przypiął drugi koniec do klipsa. Podniósł się. Spojrzeliśmy w lustro, spod spódnicy wystawał na udzie łańcuszek. Zrobiłam kilka kroków, klipsy przyjemnie drażniły.

- teraz będzie słychać i widać – podsumował

Odpięłam z ucha kutasika i przyczepiłam do łańcuszka – tak będzie lepiej

Znowu się roześmieliśmy. Nie przeszkadzało mi że facet którego widzę drugi raz w życiu grzebie w mojej cipce. Ale nie było mi to zupełnie obojętne. Było przyjemnie niepokojące, drażniące w cipce ale przede wszystkim w głowie, to było nowe doznanie. Kim się stawałam.

            Właściciel zapakował pozostałą biżuterią i wydał mi resztę.

- bez reszty – powiedziałam z uśmiechem

- a to w takim razie będzie prezent od firmy – odwrócił się i czegoś szukał w dolnej szafce

- proszę, coś na drogę, bo pani chyba nietutejsza – zapytał

- nie jestem z… - i zawiesiłam głos

Kolejny krok w upublicznianiu swojego nowego ja jest tak blisko, jedno słowo. Zawahałam się, reszta przyzwoitości wzięła górę.

- o duży – powiedziałam patrząc na piękny lateksowy korek

- za duży – zapytał – to dam mniejszy

- nie, nie, ja tylko

- a może za mały – zawiesił głos

- a są większe

Schylił się i postawił na ladzie prawdziwego olbrzyma. Nie był długi ale obwodem przebijał wszystko co miałam w domu.

Zauważył moje zapowietrzenie i błysk oka.

- ten mam największy, nie sądziłem że kiedykolwiek go sprzedam, proszę jest pani – podał mi

- dziękuję

- ten mniejszy oczywiście tez proszę wziąć, to na drogę pani … -zawiesił głos

Tym razem się nie zawahałam.

- Agata, jestem Agata, suka Agata – dopowiedziałam normalnym głosem cały czas wpatrując się w wielkoluda.

- a to moja wizytówka jakby pa….,jakbyś Agatko potrzebowała czegoś jeszcze – powiedział i włożył do pudełka.

Popatrzyłam na niego i bez słowa wyszłam ze sklepu. Przekroczenie kolejnego progu i znowu przyjemne mrowienie zaczęło rozchodzić się w podbrzuszu. Z każdym krokiem dzwoneczek pobrzękiwał, cipka drażniona była ciężarem klipsów i kołysaniem łańcuszka a mnie najbardziej rajcowało podanie imienia obcemu facetowi który dotykał mojej cipki. Znowu byłam podniecona. Wsiadłam do samochodu i odjechałam. Cały czas myślałam o tym co wydarzyło się w ciągu ostatnich dni, jak daleko się posunęłam i co mnie jeszcze spotka.

Na znajomym parkingu rozpakowałam mniejszy korek i usiadłam na nim. Nie chciał wejść na sucho. Nasmarowałam się kremem do rąk i ponownie przysiadłam. Powoli wszedł cały wypełniając mnie przyjemnie. Ruszyłam dalej. Kiedy wysiadłam przed domem korek utrudniał mi chodzenie ale za to dzwoneczek kołysał się jak oszalały. Bagaże rzuciłam w salonie, pod prysznicem zdjęłam klipsy i wyjęłam korek. Widok mojej cipy był opłakany, opuchnięta, zaczerwieniona z odciśniętymi śladami po klipsach. Na domkniecie zwieracza też potrzeba było trochę czasu. Umyłam się, założyłam majtki i okład na cipę, bo tak wyglądała, licząc że jak się obudzę znów będę miała cipkę.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

24. przebaczenie

 

Mniej więcej po tygodniu zadzwonił Sławek. To była długa rozmowa, opowiedziałam mu wszystko, a on dopytywał o szczegóły nie komentując moich wybryków. Czułam się jak na spowiedzi i tak … potrzebowałam rozgrzeszenia od niego. Przerwał rozmowę suchym stwierdzeniem że musi kończyć bo ma samolot. I zostawił mnie z pytaniami. Czekałam na kolejne połączenie coraz bardziej przekonana że przegięłam, zaczęły mnie dręczyć wyrzuty sumienia, czułam się coraz gorzej. Zaczęłam rozważać wyprowadzenie się z domu przed jego przyjazdem, nie mogłam jeść, spać byłam coraz bardziej zdruzgotana. Czułam się podle.

Zadzwonił na drugi dzień. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. Powiedział że jest już w Hamburgu i że dwa tygodnie zajmie mu uporządkowanie materiałów i dokończenie roboty.

            Nic się nie odzywałam czekałam na jakieś słowo dające nadzieję. Na koniec stwierdził że nie sądził że tak daleko się posunę i to tak szybko, i za to co zrobiłam muszę ponieść karę. Miałam przestać się dotykać, sprawiać sobie przyjemność w jakikolwiek sposób i ubierać bardzo przyzwoicie, prawie jak zakonnica. Zapytałam czy wszystko będzie dobrze. Odpowiedział tylko że będzie to zależeć od mojego zachowania przez kolejne dwa tygodnie i się rozłączył.

            Byłam w rozterce, różne myśli krążyły mi po głowie i nie było tam nawet śladu myślenia o seksie czy przyjemnościach. Dni mijały powoli, szukałam sobie różnych zajęć, ubierałam się niemal jak zakonnica. Kilka razy byłam na dłuższych wizytach u dzieci i ich gospodyni, dla której w końcu znalazłam czas na kawę. Przejeżdżając koło sex szopy odwracałam głowę żeby mnie nie kusiło. Czas leciał a ja ciągle nie byłam pewna co będzie dalej.

W końcu zadzwonił Sławek. Nie zapytał jak się czuję, nic a nic. Oznajmił że z lotniska odbierze go Zenek a ja mam do nich przyjechać w czwartek i rozłączył się. Byłam zdruzgotana. Wieczorem zadzwoniła Bożenka, świergotała że fajnie że się spotkamy, że impreza, że zostaniemy do niedzieli, że będzie super. A ja byłam w strzępkach.

            W czwartek rano spakowałam walizkę i ruszyłam odwiedzając dzieci i ich gospodynie. Na miejsce dotarłam przed wieczorem.

Zenek, Bożenka i „mój” Sławek siedzieli na tarasie.

- witaj Agatko – przywitała minie ściskając Bożenka

- cześć – chłodno dodał Zenek

A ja czekałam na to jedno przywitanie, tej chwili nie zapomnę do końca życia, sekundy dłużyły się niemiłosiernie, rzeczywistość zwolniła i jak w zwolnionym tempie zobaczyłam jak Sławek wstaje podchodzi do mnie i…. mocno przytula całując w usta. Rozpłynęłam się, błogość ogarnęła moje ciało i gdyby nie uścisk pewnie bym upadła.

- moja suczka – powiedział czule

Śmiech i brawa zawtórowały słowom które powoli dochodziły do moich uszu.

- kocham cię – wyszeptałam

- ja też cię kocham – odparł

Nie chciałam kończyć tego uścisku, czułam się taka malutka i słaba ale bardzo, bardzo szczęśliwa. A jednak mi się upiecze pomyślałam, jadę windą do nieba.

- dość tych przytulasów – przerwał Zenek – napijmy się

Z żalem odlepiłam się od męża. Usiedliśmy, wypiliśmy  i .. zaczęło się.

- a więc stałaś się suką – zawyrokował mój mąż

Zatkało mnie, nie wiedziałam co mam odpowiedzieć i czy w ogóle odpowiadać.

Zenek i Bożenka milczeli.

- wstań i pokaż cipe – zakomenderował

Popatrzyłam na zebranych z konsternacją. Jeszcze kilka tygodni temu zrobiłabym to bez zastanowienia, teraz jednak coś się we mnie zmieniło.

Wstałam i powoli zsunęłam spodnie z majtkami.

- zarosłaś od ostatniego razu – zauważył Zenek a ja spłonęłam rumieńcem

- nie dotykałaś się i nie goliłaś, bardzo dobrze – zauważył Sławek, pokręciłam przecząco głową

- posłuszna suczka – dodał – tak – zapytał

Kiwnęłam głową.

- ale niemowa – zauważył Zenek

- tak – przytaknęłam

- co tak, wcześniej nie miałaś problemów z mówieniem – ciągnął Zenek

- jestem posłuszną suczką – odparłam, wracałam do siebie, napięcie i niepewność ustępowały. Wyprostowałam się, popatrzyłam na zebranych i powoli dobitnie dodałam - suczką i kurwą.

I znów uśmiech i brawa.

- napijmy się – znów zaproponował Zenek – z toastem – dodał

- z szczęśliwy powrót mojego męża – zaproponowałam

- za was – dodała Bożenka i wypiliśmy

- ja przemilczę tym razem – wycofał się Zenek

- za moją śliczną żonę – zawiesił głos - sukę i kurwę o jakiej zawsze marzyłem – wypił

- chodź, wyposzczony jestem jak lew, zerżne cię w dupę bo takiej nieogolonej cipy nie chcę –zakomenderował

- tylko się przygotuję – wstałam i chciałam iść do łazienki

- co suka nie przygotowana – z niedowierzaniem i kpiną wtrącił Zenek – moja Bożenka zawsze przegotowana, prawda

- prawda – odparła Bożenka

- to zrobimy dzisiaj tak, Agata się przygląda a my ruchamy Bożenkę, pasuje – zapytał

Sławek popatrzył na mnie, kiwnęłam głową. Bożena wstała, podniosła sukienkę i położyła się na blacie – służę panom – dodała z uśmiechem

Przyglądałam się jak mój mąż i Zenek na zmianę posuwali szczęśliwą i nad wyraz głośną Bożenę. W przerwach piliśmy i gadali. Panowie prawili komplementy swojej partnerce, zachwalali jej pulchną cipkę i ciasną dupkę. W moim kierunku natomiast leciały hasła, niegolona cipa, brudna dupa, owłosiona pizda, brudna kurwa. Zaczęłam się podniecać.

Za każdy „komplement” miałam wypić. Nie wiem kiedy odpłynęłam.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

25. odnowa

 

Zbudziłam się w ubraniu na kanapie w salonie. Słońce było już wysoko.

- no nareszcie, wstawaj jedziemy do miasta – rzucił Sławek dziwnie na mnie patrząc

- tylko się ogarnę – odparłam z trudem podnosząc głowę

- nie ma czasu – dodała Bożenka podając mi kawę

- idziemy – zakomenderował Zenek a Sławek złapał mnie za rękę i poprowadził do wyjścia

W aucie zauważyłam że wszyscy oprócz mnie są trzeźwi i ładnie ubrani.

- czy tylko ja mam kaca – zapytałam

- tak – otrzymałam odpowiedź – pij kawę

- a gdzie jedziemy – drążyłam temat

- do fryzjera, trzeba przecież zmyć spermę z twoich włosów – odparła Bożenka

- coooo – dotknęłam włosów, były posklejane

- tak suczko, cała spermę oddaliśmy tobie – dodał Sławek – zadowolona

Lekko się uśmiechnęłam

- a ja nie, ona była moja, ja sobie na nią zapracowałam – użalała się Bożenka

Salon piękności znajdował się w centrum miasta w galerii. Wewnątrz było przestrzennie i miło, szklane mleczne ściany dawały wrażenie dużej przestrzeni. Oczy wszystkich pracowników od razu zwróciły się na mnie. Dopiero kiedy stanęłam przed lustrem zobaczyłam dlaczego. Włosy potargane, posklejane, ubranie pogniecione i poplamione. Obraz nędzy i rozpaczy. A moi towarzysze jak z żurnala.

- o, dzień dobry- dobiegł mnie kobiecy głos

- witaj, przepraszam że bez zapowiedzi – odpowiedziała Bożenka i przywitała się z koleżanką

- co cię do mnie sprowadza, bo jak widzę wyglądasz świetnie – zapytała właścicielka

- dziękuję, dziś przyprowadziłam koleżankę – wskazała na mnie – znajdziesz trochę czasu

- dla ciebie zawsze, zatem czym mogę służyć – zapytała patrząc na mnie

- yyyy chyba włosy – wydukałam wyraźnie zakłopotana

- co włosy -  rozłożyła ręce

- umyć i uczesać – popatrzyłam na Sławka

- co jeszcze – taksowała mnie wzrokiem

Popatrzyłam na męża, ten wskazał wzrokiem na dół mojego ciała.

- depilacja – dodałam

- depilacja, a dokładniej jaka i których okolic – ciągnęła właścicielka

- no nogi, bikini – zawahałam się i znów spojrzałam na męża, skinął głową – cipki i odbytu – dodałam cicho

- czyli komplet rozumiem – fachowo oceniła

- i lewatywa – rozkręcałam się – i makijaż – dodałam głośno

Zapadła dziwna cisza, oczy pracowników szeroko otwarte patrzyły na mnie.

Ciszę przerwała Bożenka.

- tak więc, panowie pójdą sobie na piwko, ja pójdę kupić ci coś do ubrania, a ty kochana zrób z niej bóstwo – zarządziła

Cała trójka znajomych zniknęła w jednej chwili zanim właścicielka zdążyła wydać polecenia swoim pracownikom.

- dobrze, więc do roboty – zarządziła – przygotujcie irygator i gruszkę na początek, a pani niech się rozbiera

- tu – zapytałam z niedowierzaniem

- a przeszkadza to pani –spojrzała na mnie jednoznacznie

Poczułam się upokorzona, w oczach tej kobiety i jej pracownic byłam już kurwą. Zdjęłam koszulkę, stanik i spojrzałam na przeszklone ściany. Na szczęście tylko ktoś kto stał blisko mógł mnie zobaczyć nago. Obsługę salonu postanowiłam zignorować. Zdjęłam buty, spodnie  i majtki. Popatrzyłam na dół, nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak zarośnięta.

- Majka zaprowadź panią do łazienki na lewatywę – zarządziła – a ty zabierz ubrania poleciła drugiej pracownicy

Dziewczyny w wieku mojej córki taksowały mnie wzrokiem w którym czuć było pogardę.

- chodź – powiedziała pracownica rezygnując z per pani

Wyraźnie stawałam się dla nich kimś gorszym. A we mnie rosło podniecenie.

Łazienka była mała, ledwie zmieściłyśmy się we dwie.

- włóż to sobie w dupę – podała mi irygator – tylko cały

Bez problemu wykonałam polecenie, kiedy popłynął płyn poczułam błogość. Jak mi tego brakowało.

- tylko nie nachlap – rzuciła młoda

- nic nie czuję – odparłam

Młoda z niedowierzaniem popatrzyła na mnie  i na gruszkę.

- wypróżnij się – już rozkazała. A ja posłusznie usiadłam na muszli.

- jeszcze raz – podała mi irygator

- nic – odparłam coraz bardziej upokorzona

- szefowo – zawołała na całą salę młoda – pani „teraz pani” mówi że nic nie czuje

- zaraz – dobiegł głos z sali i za chwilę pojawiła się właścicielka z dwulitrową butelką coca coli

- wymień butelki, pani po prostu ma pojemną pupę – uśmiechnęła się – i wlej wszystko, powtórz 3 razy – dodała

Młoda szybko uwinęła się z zamianą i poczułam jak płyn zaczyna mnie wypełniać.

W połowie butelki zaczęłam stękać.

- szefowo, stęka a butelka jeszcze nie skończona – znów krzyknęła na salę

Boże co ta dziewczyna robi, czy wszyscy muszą o tym wiedzieć. I znów podniecenie. Ona mnie upokarza celowo – pomyślałam

- zrób jak mówiłam – doleciał głos z Sali

- chyba ci dzisiaj dupa pęknie – powiedziała ni to do mnie ni do siebie młoda i docisnęła butelkę

- już – stęknęłam

- do końca, podobno masz pojemną dupę – zaprotestowała – ciekawe ile zmieścisz

- juuuuż – zawyłam i dopadłam sedesu. Strumień wylewał się ze mnie z siłą wodospadu.

- dawaj jeszcze dwa razy, szefowa kazała

Kolejna butelka poszła nieco łagodniej. Młoda z niedowierzaniem patrzyła na pustą butelkę i moją spokojną minę.

- szefowo znowu za mało – darła się na cały głos  z wyraźnym uśmiechem. Nie protestowałam w oczekiwaniu czegoś nowego

- to wymyśl coś, za co ci płacę – znów na cały głos

- siadaj na sedesie, podłączę cię do prysznica – powiedziała z wyraźnym zadowoleniem

- tylko proszę uważać – zaoponowałam

- a co boisz się że ci dupsko rozerwie – powiedziała bez skrępowania

Czułam jak woda wlewa się we mnie ale się ni poddawałam, a młoda patrzyła z uśmiechem. Byłam podniecona. W końcu nie wytrzymałam i wypuściłam.

- jeszcze raz – rozkazała – wstań

Mój odbyt znów powoli się wypełniał.

- trzymaj, trzymaj aż ci powiem – z zadowoleniem torturowała mnie młoda

- już nie mogę – stęknęłam

- popatrz jaki masz okrągły brzuszek – pogładziła mnie – jeszcze trochę

- już nie moogęę – prawie krzyknęłam

Zakręciła kran.

- trzymaj, jeszcze trzy strzyki – i odkręciła gwałtownie kran

Zawyłam i popuściłam.

- trzymaj i nie rozlewaj i nie drzyj się, dasz radę – i nowa dawka wody mnie wypełniła

Tylko stęknęłam i wypuściłam powietrze i mocz.

- zlałaś się, trzymaj, jeszcze raz, chcesz – niespodziewanie zapytała

-tak – wyszeptałam patrząc jej prosto w oczy

Powolny strumień dopełniał mnie do granic wytrzymałości, złapałam młodą za ramię.

Zamknęła kran.

- poproś – drażniła się

- proszę – odparłam bez wahania

Poklepała mnie po brzuchu wywołując falę bólu.

- lej

To był gejzer, ulga porównywalna z orgazmem.

- co tak długo – w drzwiach stanęła szefowa

- pani ma po prostu bardzo pojemną pupę – odrzekła spokojnie młoda puszczając do mnie oczko

- no dobrze niech się pani wytrze i zapraszam na salę – bez reakcji odpowiedziała szefowa

- podziękuj – szepnęła Majka podając mi papier

- dziękuję – szepnęłam szczęśliwa i upokorzona wylewając ostatnie krople wody

Na sali szefowa kazała położyć mi się na brzuchu. Depilacja nie należy do najprzyjemniejszych zabiegów, ale dziewczyny i szefowa było profesjonalistkami. Szybko szło i nawet nie bardzo bolało. Najgorzej było z cipką i odbytem, ale tym zajęła się sama szefowa. Sprawnie i profesjonalnie. I nie odbyło się bez atrakcji które potęgowały moje upokorzenie i podniecenie.

Kiedy leżałam na brzuchu wpadła Bożenka zapytać jak idzie i czy długo jeszcze. Właściwie to nie wpadła tylko stojąc w otwartych drzwiach ucięła krótką pogawędkę ze znajomą. Każdy przechodzący pasażem mógł swobodnie obejrzeć sobie moje ciało. Ale ja o tym nie wiedziałam bo leżałam na brzuchu nogami do drzwi. Później położyłam się na plecach, a właściwie byłam w pozycji pół siedzącej twarzą do drzwi. I się zaczęło.

- szefowo mogę wcześniej wyjść – zapytała druga dziewczyna

- dobrze, za to w poniedziałek posprzątasz cały lokal

- ok. – odrzekła i się oddaliła

Majka przygotowywała plastry a szefowa mnie masakrowała.

- Eliza widzimy się dzisiaj – zapytała ni stąd ni zowąd Majka koleżankę kiedy ta akurat stanęła w otwartych drzwiach

Drzwi nie były małe. Popatrzyłam na nią i zobaczyłam minę faceta który gapił się na mnie siedząc na sofie. Parzył prosto na mnie. Wstyd i podniecenie jakie mnie ogarnęło przerwało szarpnięcie plastra.

- dziś może być, a o której – rozmowa się rozwijała a facet się gapił

- zadzwonię – odparła Majka podając kolejny plaster

- a gdzie to się wybieracie – zapytała szefowa podginając moje drugie kolano, tym samym dając facetowi uroczy widok wprost na moją cipkę

- a wie szefowa, jest taki nowy lokal, trzeba sprawdzić – oznajmiała Majka trzymając plaster – podobno dobry DJ a i poderwać kogoś można – kontynuowała

A ja odsłonięta siedziałam z widzem naprzeciwko. A to mała zouza. Robiła to specjalnie. Przechodnie mimowolnie spoglądali w otwarte drzwi a te nic. Rajcowały. Facet gapił się bez mrugania. Moje podniecenie rosło.

- dobra lecę, pa – zatrajkotała dziewczyna i w końcu drzwi się zamknęły.

Majka podała szefowej plaster i robota poszła dalej.

- Majka idź na obiad, bikini zrobię sama tylko przygotuj plastry – po chwili powiedziała szefowa

I kiedy pierwsze włoski zniknęły z cipki a szefowa podeszła po następny plaster młoda oczywiście otworzyła drzwi na oścież.

- podziękuj – powiedział bezgłośnie ruszając tylko wargami

- dziękuję – odpowiedziałam również bezgłośnie

Tylko facet na sofie nie podziękował za widowisko. Popłynęłam, byłam mokra.

- o pociekło z pani, proszę się nie krepować to normalne – powiedziała szefowa przykładając kolejny plaster.

Oddychałam ciężko, podniecenie rosło.

- ok. proszę uklęknąć i zaraz będzie koniec – wyraźnie zadowolona ze swojej pracy rzekła właścicielka

Klęknęłam i wypięłam się jak tylko mogłam. I wtedy znów wpadła Bożenka.

- patrz co ci kupiłam – zatrajkotała pokazując jakiś ciuch oczywiście stojąc w drzwiach. Obok mojego faceta siedział drugi obaj jak na komendę otworzyli gęby.

- o fajne a gdzie pani to kupiła – dołączyła szefowa

Dziewczyny najwyraźniej bawiły się mną.

A ja z wypiętą dupą ledwo widziałam kolor tego czegoś, za to wyraźnie widziałam dwóch panów wpatrzonych w moją dupę. Znów popłynęłam. Wracałam dawna ja. Podniecało mnie pokazywanie się nago niby to przypadkiem, ale tym razem było to miejsce publiczne co jeszcze bardziej mnie rajcowało.

- dobrze wpadnę później, a to zamówię – powiedziała i wyszła

Szefowa właśnie kończyła depilację kiedy drzwi znów się otworzyły i jakaś kobieta zapytała

- dzień dobry, o przepraszam – żachnęła się, a ja nawet się nie odwracałam

- słucham - spokojnie odpowiedziała szefowa

- chciałam umówić się na jutro na pasemka – czułam że wpatruje się we mnie

- już patrzę, trzynasta może być – padło pytanie a ja wypiętą dupą świecę na całą salę

- tak - już w otwartych znowu drzwiach odparła kobieta i uciekła

Na depilację na pewno się nie umówi – pomyślałam

W końcu zeszłam z łóżka i wtedy weszła na salę Majka, oczywiście bardzo powoli. Moi podglądacze teraz zobaczyli mnie w pełnej okazałości. Majka puściła do mnie oczko, ja jej odesłałam dziubka.

- o Majka umyj pani włosy i nabalsamuj po depilacji – rzuciła – a ja idę coś zjeść - i wyszła szybko zamykając drzwi. Byłam tym trochę zadziwiona.

- dobra, chodź się myć – walnęła

- co ty masz na włosach – zapytała zagłębiając w nie palce

- spermę – odrzekłam głośno oddychając

- ale z ciebie suka – ciągnęła, a moje podniecenie rosło

- mhm

- dajesz w dupę

- mhm

- tak myślałam – skwitowała a ja prawie wyłam. Zwierzałam się młodej siksie z moich sekretów

- a ile bierzesz za anal

- nie jestem dziwką

- tylko

- ja to lubię, kolejna bariera prysła

- dobra kładź się, nabalsamuję cię, pieprzyłaś się z dwoma facetami na raz

- mhm – zadrżałam

- kładź się na plecach – rozkazała – pewnie często to słyszysz

- mhm

- a obciągasz z połykiem – kontynuowała wywiad wcierając balsam w nogi

- mhm – drgnęłam kiedy młoda dotknęła mojej cipki

- podnieciłaś się

- mhm

- rozchyl uda nasmarujemy cipę, jak mówisz na swoją cipę

- cipka

- haa, haa cipka, chyba żartujesz, cipki to mają dziewczynki, ty masz pizdę

- nie, cipkę – upierałam się

- powiedz że masz pizdę albo dalej będzie cię masować szefowa – zagroziła

- mam pizdę – odparłam

- dobra odwróć się, rodziałaś

- tak

- to masz piździsko, tak – zapytała

- tak – powtórzyła pytanie i zagłębiła palec w odbyt

- ooo tak – westchnęłam

- co tak – i drugi palec dołączył do pierwszego

- mam piździsko

- i pojemne dupsko – kolejny palec

- i pojemne dupsko

Nagle palce zniknęły i poczułam jak mój odbyt zapełnia się jakimś kremem

- teraz twoja dupa będzie ładnie pachnąć – i palce znów zagłębiły się we mnie

- chcesz więcej

- tak

- poproś

- proszę

- o co

- włóż mi w dupę

- co ci włożyć w  to pojemne dupsko, rękę – ciągnęła

- tak

- całym zdaniem – maltretowała mnie

- włóż mi rękę

- całym zdaniem, bo zaraz przejdzie szefowa i się skończy – szantażowała i cały czas masowała

- włóż mi rękę w moją pojemną dupę

Ból, spełnienie. Ręka gwałtownie wtargnęła we mnie i wykonywała ruchy zagłębiając się coraz bardziej.

- teraz cię wyrucham ty suko

Moja cipka płynęła. Majka zaczęła gwałtownie wkładać i wyciągać rękę. posuwała się coraz głębiej. Mój oddech rwał się coraz bardziej.

- ty naprawdę jesteś pojemna – nic nie odpowiedziałam, bo ręka zagłębiła się tak głęboko że poczułam jak ramię oparło się o mnie. Zaczęłam pocierać łechtaczkę. Przedramię było znów we mnie kiedy nastąpił orgazm. Zatelepało mną zacisnęłam uda. Uwięziłam intruza i siknęłam potężnym strumieniem.

- ja pierdole, zalałaś wszystko – zbulwersowała się młoda

- prze..przepraszam – wyszeptałam

- dobra powycieram cię i kończmy to balsamowanie – jak powiedziała tak zrobiła

Ledwo skończyła do salonu weszła szefowa i Bożenką ze stertą ciuchów.

Za chwilę siedziałam w fotelu szefowa robiła mi włosy i makijaż a Bożenka pokazywała ciuchy. Trajkotałyśmy jak najlepsze koleżanki. Młoda sprzątała salon i tylko spoglądała spod oka. Wreszcie byłam gotowa. Bożenka zapłaciła, to był taki prezent od niej.

- jakby pani chciała kiedyś nas odwiedzić to zapraszamy – zaoferowała właścicielka – Majka podaj pani wizytówkę

Podeszłam do niej, młoda podała mi wizytówkę.

- masz tu mój numer jakby co – mrugnęła

- dziękuję bardzo – powiedziałam i ruszyłam do wyjścia

- może byś się ubrała – zauważyła Bożenka – trochę się nałaziłam żeby znaleźć coś sensownego

Zaczerwieniłam się. Ja. Wymacana, wyruchana  zaczerwieniłam się. Tak mi było dobrze że zapomniałam że jestem nadal goła

Założyłam bluzkę i spódnicę i wyszłyśmy.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

26 zakupy

 

- no w końcu normalnie wyglądasz moja suczko – z wejścia pochwalił mnie mąż na cały głos. Kilku klientów baru popatrzyło na nas

- tylko ten strój – zaoponował Zenek

- co zły – jednocześnie zaoponowałyśmy z Bożenką

- za mało wyzywający – dokończył

- to ja się tak starałam żeby Anetka znów wyglądała jak kobieta, a wy – żachnęła się Bożenka

- jak kobieta, to ok., ale Anetka jest suczką, prawda – znów głośno podkreślił Sławek i znów kilka głów znów się odwróciło

- nooo – potwierdziłam robiąc minę małej dziewczynki

- pokaż cipkę – rozkazał mój mąż

Tym razem bez wahania podniosłam spódnicę.

- piękną cipkę ma moja suczka – pochwalił. Kilku panów znów odwróciło głowy ale nic nie dojrzeli. Byłam trochę zawiedziona.

- no to na zakupy – zaproponował Zenek dopijając piwko

Bożenka zaproponowała zmianę galerii bo jak stwierdziła w tej nic nie ma.

W pierwszym ze sklepów w przymierzalni doszło do mnie że nie mam na sobie bielizny, a moje stare ubrania zostały w salonie. Kiedy przymierzałam jakąś spódniczkę moi podglądacze przy odsłoniętej zasłonie zauważyli mój odbyt.

- Anetko, a kto ci tak dupę rozjebał – zauważył Zenek

- pokaż, pokaż  – zaciekawił się mój mąż

- to ta masażystka z salonu, dała mi nawet numer – odparłam – jest aż tak źle

- no dupę masz rozjebaną jak kurwa – skwitował Sławek

- nic nie czuję – i naciągnęłam spódniczkę – dobrze wyglądam

Przymierzyłam kilkanaście ciuchów a wybrałam krótką spódniczkę, ale taką naprawdę krótką i białą cieniutką bluzkę do tego buty, torebka i kilka drobiazgów. Później trochę połaziliśmy po mieście, zrobiliśmy zakupy na wieczór.

Kiedy siedzieliśmy w barze na późnej kolacji Sławek wrócił do tematu masażystki. Poprosił żebym do niej zadzwoniła. Wybrałam numer.

- cześć to ja – zaczęłam niepewnie

- co za ja, i mów głośniej – odpowiedziała

- no ja, byłam dzisiaj u was w salonie, dałaś mi numer

- aaa pani z pojemnym dupskiem, tak

- tak

- no to się przedstaw jak należy i mów głośniej bo na dyskotece jestem- i się rozłączyła

- rozłączyła się – powiedziałam skonsternowana

- bo – zapytał Sławek

- bo chciała żebym się przedstawiła

- no to się przedstaw, w czym problem – zdziwił się

- Sławek ona jest niewiele starsza od naszej córki, trochę się wstydzę

- a co tam się działo w tym salonie, co, dzwoń – rozkazał

Wybrałam numer.

- cześć tu pani z pojemnym dupskiem – powiedziałam spokojnie

- kto, proszę głośniej

Westchnęłam, popatrzyłam na zdziwione miny moich towarzyszy.

- no co – żachnęłam się

- suka z pojemnym dupskiem – powiedziałam głośno

Wszystkie głowy odwróciły się w naszą stronę. Współbiesiadnicy patrzyli pytająco.

- zatęskniłaś – padło pytanie – to wpadaj na dyskotekę

- proponuje dyskotekę – zwróciłam się do Sławka

- ależ mnie zaciekawiłaś, jedziemy, niech powie gdzie – zadecydował i wszyscy się podnieśli

- a gdzie to jest – zapytałam ściągając wzrok klientów baru

- ul ……………..

- ok. zaraz będziemy – potwierdziłam

Wyszliśmy z baru.

- o co chodzi z tą suką z pojemnym dupskiem – drążył Zenek

- oj tam, młoda jak mi robiła lewatywę to zauważyła że ma pojemny tyłeczek

- pojemny tyłeczek – dopytywał

- później mnie masowała i troszkę się podnieciłam i doszło do pojemnego dupska i takich innych

- troszkę podnieciłam, takich innych, nie kręć, mów prawdę – drążył dalej

- no dobra, miałam orgazm i trochę jej o sobie naopowiadałam

- Anetka, moja suka – Sławek przytulił mnie mocno

Po półgodzinie byliśmy na miejscu. Muzykę słychać było już z ulicy. Niestety nie była to muzyka naszego pokolenia.

- i co robimy – zapytałam

- dzwoń – padła odpowiedź

- cześć, już jesteśmy – walnęłam do słuchawki, rozłączyła się

Pomyślałam że zaraz wyjdzie albo coś ale minęło z 15 minut i nic. Ponownie wybrałam numer.

- suka z pojemnym dupskiem – krzyknęłam do słuchawki - jesteśmy

- zaraz wyjdę – usłyszałam odpowiedź

Wysiedliśmy i podeszliśmy pod wejście. Wstęp był wolny. Zaraz potem w drzwiach ukazała się Maja. Była ubrana w lateksowe spodnie ściśle opinające jej zgrabny tyłek i top podkreślający jędrny biust.

- zatęskniłaś suko –powiedziała głośno

Popatrzyliśmy na siebie. Nie bała się, nie wstydziła, była pewna siebie.

- nie, to oni.. – chciałam się wytłumaczyć

- a, ty – przerwała mi – teraz zaswędziało cię piździsko – dodała

Nie wiedziałam co odpowiedzieć.

- to może ja powiem – wtrącił się Sławek – dziś poznałaś moją sukę, pobawiłaś się nią trochę, teraz kolej na mnie. Chcę żebyś ją dzisiaj skurwiła – i zawiesił głos

- a dokładniej – dopytywała

- przez dwie godziny jest twoja, możesz robić z nią co chcesz, ale mam jeden warunek – kontynuował

- jaki

- zaraz, zaraz a moje zdanie – próbowałam się wtrącić lecz mnie zignorowali

- za dwie godziny ma wrócić do mnie ze spermą w każdej dziurce

Zenek parsknął śmiechem. Bożenka zakryła usta. A ja, ja stałam jak słup soli. Sławek mnie dał tej małolacie na dwie godziny. Co ze mną zrobi. Drżałam, byłam ciekawa, przestraszona i podniecona.

- stoi – podali sobie ręce – ale tak ubrana to nie bardzo

Miałam na sobie bluzkę i długą spódnicę.

- coś poradzimy – uśmiechnął się mąż

- no to za chwilę na sali – uśmiechnęła się

- a jak coś mi się stanie – zapytałam zakłopotana ale podniecona

- nic się nie bój, będziemy blisko – odparł Zenek a Sławek poklepał mnie po dupie

Przebrałam się koło samochodu. Biała bluzeczka na za bardzo przysłaniała mój biust, a spódniczka wszystko odsłaniała.

- pożycz mi majtki – zagadnęłam do Bożenki

- nie mam – odparła rozkładając ręce

- Anetko, coś mi się wydaje że będziesz dziś atrakcją wieczoru i majtek to chyba nie zdążysz założyć – skwitował Sławek – chodźmy

Lokal był wypełniony po brzegi, było głośno, przechodząc co chwila ocierałam się o kogoś. Majka pojawiła się z nikąd w towarzystwie rosłego młodzieńca, ochroniarza.

- on zaprowadzi was na górę do stolika, a suka idzie ze mną, ok. – wykrzyczała

- Sławek kiwnął głową – i odeszli za ochroniarzem

Stałyśmy wśród tłumu, po chwili zobaczyłam moich przyjaciół i męża jak zajmują miejsca z widokiem na parkiet, pomachałam do nich. Odmachali.

- chodź – krzyknęła mi do ucha młoda

Z biciem serca które było chyba głośniejsze niż muzyka ruszyłam stronę DJ-a. Majka coś pogadała z nim i poszłyśmy do łazienki.

- rozepnij bluzkę – rozkazała wyjmując jakiś mazak. Napisała mi coś na dekolcie, pomalowała mi sutki, potem napisała coś na czole. Bluzkę na dole zawiązała mi na supeł a spódnicę podciągnęła wyżej.

- cipkę mi widać – zaprotestowałam, ale szczerze właśnie o tym marzyłam. Marzyłam żeby pokazać publicznie cipkę.

- chyba piździsko chciałaś powiedzieć – skwitowała malując mi coś nad cipką na nodze i na dupie.

- co to jest – zapytałam zaciekawiona

- zobaczysz – odparła tajemniczo – a teraz na parkiet i pamiętaj jesteś moja przez dwie godziny, jak ktoś podejdzie do ciebie masz zrobić wszystko co zechce, zrozumiałaś

- mhm

- pełnym zdaniem – upomniała mnie dotykając mojej cipki

- mam zrobić wszystko co zechce – odparłam

- no to na parkiet zapraszam – i klepiąc mnie wyprowadziła do ludzi

Byłam trochę zawiedziona bo w takim ścisku i ciemnościach przy migających światłach to nikt nie mógł zajrzeć mi pod spódniczkę, co najwyżej pomacać. Spojrzałam na górę. Sławek, Zenek i Bożenka wpatrywali się w parkiet ale mnie nie mogli dostrzec w tym tłumie.

W pewnej chwili jednak poczułam że oczy wszystkich osób zwracają się na mnie. Ludzie gapili się na mnie lekko odsuwali a nawet pokazywali innym. I wtedy podszedł do mnie młody chłopak, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Doszliśmy do męskiej łazienki. I zamknęliśmy się w kabinie.

- masz – powiedział i podał mi 50 zł – zrób mi loda

Włożyłam kasę do torebki, rozpięłam mu spodnie i zaczęłam obciągać. Nie myślałam o niczym tylko o wydojeniu młodzieńca. Nie trwało to długo jak zaczął dyszeć.

- połknij – zakomenderował

Połknęłam bez problemu. Żadna rewelacja. Żadnych odczuć. Młody zapiął spodnie i wyszedł. Odwróciłam się  i zobaczyłam kilku facetów gapiących się na mnie prawie nagą w męskiej toalecie. Ten wstyd i upokorzenie było tym czego naprawdę pragnęłam. Wstałam i wyszłam bez słowa. Tym razem moje wejście na salę nie było już anonimowe. Mijani ludzie patrzyli się na mnie z uśmiechem i pogardą. O co chodziło z tymi napisami. Czyżby wszyscy oprócz mnie je widzieli. Nie było czasu na zastanowienie. Kolejny facet krzyknął mi coś do ucha i wyszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Po wejściu bezceremonialnie zsunął spodnie oparł mnie o ścianę, założył prezerwatywę i włożył mi w dupę nawet nie myśląc o nasmarowaniu. Kolejne dziesięć minut bez emocji. Facet skończył wyciągnął z kieszeni banknot i klepnął w dupę przyklejając go do skóry. Wyszedł bez słowa. Schowałam kasę i już miałam wyjść gdy do pomieszczenia weszła Majka.

- jak się bawisz – zapytała

- średnio – odparłam zgodnie z prawdą

- a co jest nie tak

- za mało emocji, upokorzenia, adrenaliny – wypaplałam – sama nie wiem

- głupia cipa – skwitowała mój wywód – idź daj kasę DJ-owi, i wróć tu

Wzruszyłam ramionami i wyszłam. Nikt na mnie nie patrzył.

Ale w drodze powrotnej oczy wszystkich były już skierowane na mnie.

- o co chodzi, wszyscy się na mnie gapią – spytałam zaraz po wejściu

- napisy – odparła wskazująca mnie

- nic nie widzę

- widać je tylko w świetle ultrafioletowym – zaśmiała się

- a co napisałaś – zapytałam

- twój cennik kurwo

Zadrżałam. A więc jednak stałam się dziwką.

- i oni to widzą – odpowiedzi nie otrzymałam bo do pomieszczenie weszło dwóch facetów

- to ty dajesz w dupę bez ograniczeń – zapytał jeden

- ona – odpowiedziała Majka i klepnęła mnie w pośladek – do roboty suko – i wyszła

Ci dwaj ostro mnie potraktowali, zaliczyli wszystkie dziurki, zapłacili trzy stówy i wyszli.

Znów wyszłam. Koło drzwi stał Sławek.

- ty też w kolejce – zażartowałam

- przyszedłem zobaczyć jak ci idzie

- chyba dobrze, Sławek co ja mam napisane na czole

- suka – odparł bez wahania

I wtedy dostrzegłam wzrok otaczających nas ludzi. DJ włączył lampę jak tylko zobaczył mnie na Sali. Ogarnął mnie taki wstyd że nie wiedziałam co ze sobą zrobić.

- zrobię ci zdjęcie na pamiątkę – powiedział i cyknął kilka fotek

- chodź suko – usłyszałam koło siebie i ktoś wciągnął mnie z powrotem do pomieszczenia

Ten był mocny w gadce i nic więcej. Wpadła kolejna stówa.

Nie pamiętam ilu facetów obsłużyłam tego wieczora. Ale dobrze pamiętam uczucie kiedy wychodziłam na salę ze świadomością że każdy kto mnie widzi wie kim jestem. To uczucie powodowało ciągłe mrowienie w podbrzuszu. W końcu i ja dostrzegłam napis na nodze „ cipa 150” . Klienci jednak nie pozwalali mi przebywać długo w świetle ultrafioletowym, zaledwie po kilka minut. Po którymś razie do pomieszczenia weszła Majka.

- koniec zabawy dziwko

- nie jestem dziwką – odparłam

- teraz już tak – zaśmiała się

- masz – podałam jej cały dzisiejszy urobek – nie jestem dziwką – powiedziałam z naciskiem

- uparta suka – przyjęła pieniądze – jeszcze musisz spełnić warunek swojego … pana

Otworzyła drzwi i do pomieszczenia weszło trzech facetów

- panowie, macie pieprzenie za darmo – wskazała na mnie ręką

Popatrzyli z niedowierzaniem

- ale spermę zostawiacie w niej, jazda bez prezerwatyw

- a nie zarazimy się od niej – zapytał jeden z nich

- spokojnie to nie jest dziwka tylko cichodajka – zawiesiła głos - zapełniacie wszystkie dziurki czy płacicie – dokończyła

- proszę wypełnijcie mnie – wydukałam podniecona rozmową.

A więc byłam postrzegana jako dziwka, faceci nie chcieli mnie ruchać bez prezerwatywy. Co za upokorzenie, degradacja.

- proszę – powtórzyłam

- sama prosi – dodała młoda

- ok.

- no to oddawać kondomy – zawyrokowała Majka

Oddali i przystąpili do roboty. Majka siadła na krzesełku i przyglądała się

Dymali mnie powoli, na zmianę dokładnie i głęboko. Właściwie to nic nie mogłam zrobić byłam już tak luźna że tylko ustami starałam się przyśpieszyć finał. Pierwszy skończył w cipce.

- brawo – zakrzyknęła młoda – poczekajcie trzeba czymś zatkać wyciek

- ale jesteś rozjebana – zamruczała – jeden tampon nie wystarczy

Poczułam jak wciska mi coś do cipki.

- dalej panowie, jeszcze dwie – zachęcała

Drugi chciał skończyć w ustach ale Majka kazała mu tryskać w dupę

Nie zdążył i zalał mi dupę.

- coś ty zrobił – wydarła się młoda

Wszyscy się zatrzymali jakby stało się coś strasznego. Nawet ostatniemu facetowi zaczął wiotczeć. Chwyciłam go szybko i zaczęłam ssać. W końcu to nie mój problem, pomyślałam. Ja się wywiązałam z zadania. Moim jedynym celem było wydoić tego gościa. Chyba naprawdę jestem kurwą znów przeleciało mi przez głowę.

- no nic – zawyrokowała młoda – dupę też zatkamy, może się nie poznają

I włożyła mi coś w odbyt

- ale wielki – zamruczała

Trzeciego nie puściłam do końca

- tylko nie połykaj – zażądała młoda

Podniosłam się

- panom dziękujemy – wskazała na drzwi

Kiedy wyszli Majka podeszła do mnie

- jakby co to w dupie też masz spermę, zrozumiałaś

Zrobiłam zdziwioną minę

- mam kilka twoich ładnych fotek – z twarzą

- idziemy – rozkazała

Kiwnęłam tylko głową. Wyszłyśmy na parkiet

- poczekaj tu, pójdę po twoich przyjaciół – krzyknęła

Nie było to jednak konieczne bo Sławek właśnie zmierzał ku nam

Młoda wskazała dłonią na wyjście i zaczęliśmy przeciskać się przez tłum

O dziwo przede mną ludzie się rozstępowali. To pewnie przez te napisy. Wyszliśmy przed lokal. Bożenka z Zenkiem już na nas czekali.

- oddaje dziwkę – powiedziała głośno młoda

- e..eem ..i   ą – wybełkotałam z pełnymi ustami

- jesteś, jesteś – zaoponowała młoda – sprawdzacie czy się wywiązałam z umowy, czy się rozstajemy

Wokół nas stało sporo ludzi, teraz wszyscy gapili się na nas. Płonęłam ze wstydu.

- sprawdzam – zarządził mąż – otwórz buzię

Otworzyłam usta i pokazałam spermę zmieszaną ze śliną

- ok., wypluj na bluzkę – rozkazał

Puściłam potok po brodzie prosto na dekolt

- masz spermę w cipie  - zapytał głośno

- mam – odparłam wycierając resztki nasienia z ust

- to wypuść – rozkazał

Włożyłam palce i wyciągnęłam tampony, sperma i mój śluz powoli zaczęły płynąć mi po udach. Nigdy w życiu nie zapomnę tych ludzi którzy patrzyli na mnie jak na najgorszą szmatę. Czułam że się spełniam, było mi wspaniale.

- teraz dupa – zarządził

Zaczęłam grzebać ale niczego nie mogłam znaleźć

- nie mogę dostać – odpowiedziałam z zakłopotaniem, jakbym to ja była temu winna – ale przysięgam, mam tam spermę

Usłyszałam śmiech ludzi i kilka wulgarnych epitetów, miód na moje uszy

- suka ma pojemne dupsko – stwierdziła Majka

- dobra spadamy – zarządził Zenek – bo nas jeszcze zwiną

Ruszyliśmy do auta. Byłam spełniona, a mimo to chciałam jeszcze.

- ale ja cała jestem w spermie – prawie krzyknęłam znów zwracając tym uwagę na siebie

- wytrzyj się suko – odpowiedział mój mąż, podejmując grę

Zatrzymałam się, zdjęłam bluzkę i wytarłam dekolt potem zdjęłam spódnicę wytarłam pośladki, uda i podtarłam się. Ubrania rzuciłam na asfalt. Usłyszałam gwizdy. Całkiem naga, wyprostowana dumnie przemaszerowałam przez parking i wsiadłam do auta.

W aucie panowała cisza.

- kocham cię – pierwszy odezwał się Sławek

- jestem pod wrażeniem – dorzucił Zenek

- ja też tak chce – wtrąciła Bożenka

- jestem szczęśliwa – oznajmiłam – jedźmy

Tego wieczora pod prysznicem wyjęłam z odbytu zwitek pieniędzy zapakowany w prezerwatywie. A to gówniara, jednak zrobiła ze mnie sprzedajną dziwkę.

„ nie jestem, dziwką” – wysłałam jej SMS

W odpowiedzi otrzymałam kilka zdjęć jak pracuję z dwoma panami.

„ jestem dziwką” – odpisałam – „ skasuj proszę zdjęcia”

„zdjęcia skasowane” – przyszło po chwili

„ cześć”

„cześć, suko z pojemnym dupskiem, wpadnij kiedyś”

O pieniądzach i zdjęciach zrobionych przez Majkę nikomu nie powiedziałam. Wszystkie kobiety mają swoje tajemnice, nawet dziwki.

  • Lubię 8
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzisiaj przeczytałem całe to opowiadanie od początku do końca i muszę przyznać, że oprócz akcji z psem, to całość bardzo mi się podobała

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...