Skocz do zawartości
mik61

Gry i zabawy towarzyskie

Rekomendowane odpowiedzi

Obudził mnie szelest. Otworzyłem oczy i wtedy na szarawym tle sufitu ujrzałem zarys pochylającej się nade mną postaci. Zdezorientowany i wystraszony chciałem się podnieść lecz zostałem powstrzymany ukłuciem zimnego ostrza noża w szyję. Zamarłem z przerażenia. Odwróciłem głowę w kierunku leżącej obok żony. Leżała tak jak ja, bez ruchu ale obok niej na łóżku siedziała druga, zamaskowana postać.

Moje oczy powoli przyzwyczajały się do panującej w sypialni ciemności.

Zobaczyłem, że siedzący obok Marty napastnik trzyma palec na wysokości swoich zamaskowanych ust nakazując jej aby milczała. Drugą ręką powoli rozpinając guziki jej koszuli nocnej i odsuwając na boki kolejne kawałki materiału niespiesznie odkrywał coraz większe partie jej nagiego, drżącego z przerażenia ciała.

Każda podejmowana przeze mnie próba uniesienia się skutkowała mocniejszym naciskiem ostrza na moją szyję.

Wpadające przez okno mizerne światło ulicznych latarni pozwalało z czasem chwilą dostrzegać coraz więcej szczegółów.

Marta skrzyżowała dłonie zasłaniając obnażone piersi. Napastnik gładził brzuch i nagie uda mojej żony, za każdym razem wciskając dłoń pomiędzy nie. W końcu udało mu się dotrzeć tam gdzie chciał bo ruchy jego ramienia wyraźnie zmieniły kierunek. Na swoim udzie poczułem dotyk świadczący o tym, że pod naporem dłoni obcego jej nogi rozchyliły się.

Z nożem przy szyi czułem się całkowicie bezradny.

Prawdopodobnie napastnicy planowali okraść mieszkanie lecz zaskoczeni naszą obecnością w domu i nie mogąc swobodnie plądrować mieszkania postanowili wziąć nagrodę pocieszenia.

Musieli być dobrze zorientowani, bo jak wspomniałem razem z Martą powinniśmy być jeszcze przez dwa kolejne dni na wczasach nad morzem. Tak się złożyło, że pogoda od kilku dni była raczej jesienna a prognoza na końcówkę wczasów nie napawała optymizmem dlatego postanowiliśmy skrócić pobyt i wcześniej wrócić do domu.

Jesteśmy małżeństwem od 5 lat. Siebie uważałem za wyjątkowego szczęściarza gdyż Marta oprócz inteligencji oraz poczucia humoru obdarzona jest wyjątkową urodą. To drobniutka brunetka z krągłym tyłeczkiem i kształtnymi piersiami mieszczącymi się w miseczkach B. Niektórzy mogliby powiedzieć, że jest dla mnie zbyt chuda ale mnie jej sylwetka zawsze bardzo podniecała. Sam jestem dość „duży”. Mam 175 cm wzrostu ważąc przy tym 95kg, dlatego kochaliśmy się przeważnie w pozycji na jeźdźca żeby ważąca 48 kg Marta była zawsze na wierzchu. Nie było urozmaiceń ale oboje byliśmy usatysfakcjonowani.

Teraz, leżąc z nożem przy szyi patrzyłem jak jakiś drań obmacuje cipkę mojej żony.

Musiał mieć więcej miejsca bo ruchy jego ręki zrobiły się wolniejsze ale znacznie dłuższe. Dłonią oraz całym przedramieniem przesuwał wzdłuż jej zwartych wag sromowych aż w końcu chyba natura pokonała jej opór i pierwsza kropla śluzu zwilżyła jego rękę a płatki warg rozstąpiły się otwierając wrota do jej skarbu.

Chyba udało mu się wsunąć palce w gorący, śliski otwór bo Marta westchnęła i lekko odchyliła głowę. Musiał przy tym stymulować jej łechtaczkę bo jej oddech przyspieszył. Z każdym pchnięciem przyspieszał ruchy. Jej cipka zaczęła wydawać charakterystyczne mlaskanie. W tym momencie Marta zakryła usta obiema dłońmi a uda rozchyliła na boki i podkurczyła nie bacząc, że jedno z nich oparła o moje nogi. Z jej ust spomiędzy jej palców wyrwał się stłumiony jęk rozkoszy. Wiedziałem, że przeżyła orgazm.

Z nieznanych przyczyn jej podniecenie udzieliło się też mi. Poczułem, że mój kutas nabrzmiewa. Marta raczej nie była świadoma tego, że z boku obserwuję jak napastnik poczyna sobie z jej nagim ciałem.

Mimowolnie chwyciłem ptaka i zacząłem go miętosić starając się nie wywołać jakiegoś gwałtownego ruchu i by napastnik trzymający nóż przytknięty do mojej szyi nie zrobił mi krzywdy. Spodnie od piżamy ostrożnie zsunąłem na uda i zacząłem masować fiuta. Uświadomiłem sobie, że ta sytuacja podnieciła mnie. Widok mojej żony, którą bezceremonialnie pieprzył ręką ten oprawca doprowadził mnie do niesamowitego wzwodu. Poczułem skurcz i po moim brzuchu rozlała się lepka gorąca sperma.

Moje dziwne ruchy musiał zauważyć ten, który stał nade mną. Jednym gwałtownym ruchem zrzucił ze mnie kołdrę.

- Popatrz powiedział do kolegi - mężusiowi tak się spodobał widok zabawy żonki z tobą, że zwalił sobie kuśkę.

No brawo, brawo – odezwał się drugi – ale jej też się to podoba. Z cipy zrobiło się niezłe bajorko. To mówiąc uniósł dłoń wyjętą z cipki Marty. Była mokra i błyszcząca a z palców zwisały ledwie widoczne długie sopelki.

W tej chwili rozbłysła lampka nocna stojąca na szafce obok łóżka i sypialnię wypełniło światło.

Ten obok mnie chwycił mnie za włosy i szarpiąc zmusił abym usiadł na łóżku.

Było mi głupio z oblepionym spermą flaczejącym fiutem na wierzchu.

Marta zasłoniła twarz dłońmi. Widziałem jej nagie ciało. Jej sterczące sutki zdradzały podniecenie a wielka mokra plama u zbiegu ud świadczyła o tym co przed chwilą się stało.

No to niech mężulek jeszcze popatrzy – powiedział ten, który stał za mną i warknął do mnie – gruby, ściągaj te pasiaki.

Chcąc nie chcąc pozbyłem się piżamy, ukląkłem na łóżku przodem do Marty i tego drugiego a on nie czekając znów włożył paluchy co cipki Marty. Ona westchnęła i poddając się szeroko rozchyliła uda wypinając się w jego kierunku.

Nie był delikatny. Złożył w szpic cztery paluchy i pchnął. Cienkie ale długie wargi sromowe zniknęły wewnątrz wraz z palcami by po chwili wraz z nimi wyjść z otworu. Marta jęknęła. On pchnął znowu i znów palce wciągnęły za sobą czerwone z otarcia płatki.

Dopiero za trzecim razem śliskie wargi rozeszły się na boki wpuszczając do środka palce aż do podstawy kciuka.

Nie spodziewałem się, że ciasna cipka Marty może się tak rozciągnąć. Zdawało mi się, że mój czternastocentymetrowy kutas, którego obwód to około 10 cm jest do niej idealnie dopasowany.

Marta przestała jęczeć a zaczęła dyszeć. Zaczęła ściskać piersi i masować sutki. Całkowicie poddała się chwili.

Na brzegach jej cipki i na jego dłoni zaczął gromadzić się spieniony śluz.

Marta przestała się powstrzymywać. Chwyciła mnie za dłoń splatając palce i mocno ścisnęła. Dyszała i pojękiwała coraz głośniej a ja odniosłem wrażenie, że pochłonęła ją ta sytuacja. Po każdym pchnięciu wyszeptywała „tak”.

Mój mały znowu się podniósł co nie uszło uwadze opryszków. Zacząłem go masować urzeczony widokiem mojej żony.

Po kilku minutach takich pieszczot Marta znów zaczęła szczytować a jej ciało wygięło się w łuk wspierane na pietach i głowie. Z cipki na łóżko chlusnęła duża ilość śluzu. Skurcze i drgawki targały jej drobnym ciałem aż osunęła się na prześcieradło. Dyszała i rzęziła jakby bez świadomości. Miała zamknięte oczy a jej usta były lekko wykrzywione w grymasie uśmiechu.

Mężczyzna otarł dłoń o prześcieradło i stanął przy łóżku.

Marta otworzyła oczy a widząc stojącego przed nią mężczyznę opuściła powoli nogi na podłogę i usiadła. Rozpięła guzik i suwak spodni mężczyzny opuszczając je wraz z jego bielizną. Na wysokości jej twarzy dyndał teraz sporych rozmiarów na wpół sztywny penis.

Marta objęła go swoją drobną dłonią i kilkukrotnie przesunęła wzdłuż trzonu unosząc go do góry, pochyliła się i przywarła ustami do jąder. Zsunęła napletek a główką zaczęła przesuwać po policzkach, ustach i nosie. W końcu objęła ją ustami nadziewając się na będącego już w pełnym wzwodzie kutasa.

Ten widok sprawił, że znów trysnąłem. Białe krople spadły na plecy i udo mojej żony, która obejmując pośladki mężczyzny pochłaniała kolejne centymetry jego żylastej pały. Kręciła przy tym głową chcąc sprawić mu prawdopodobnie jak największą przyjemność.

Po jakichś dwóch minutach, gdy jego okazała lanca była już w pełnej erekcji odepchnął ją i kazał się jej położyć.

Marta opadła na łóżko w oczekiwaniu na to co miało nastąpić i znów chwyciła mnie za rękę. Mężczyzna kazał się jej jednak położyć na brzuchu i szeroko rozłożyć nogi.

Zrobiła to. On zrzucił opuszczone spodnie z bielizną i klęknął pomiędzy jej nogami.

Teraz dokładnie widziałem jego fujarę. Jego sprzęt był znacznie większy niż mój. Masywny, poprzecinany żyłami, długi trzon zwieńczony błyszczącą malinową główką a między nogami wielka owłosiona moszna. Penis był zadarty do góry i przekrzywiony w prawą stronę.

Mężczyzna wsunął dłoń pomiędzy uda Marty i rozsmarował wyciekający z cipki śluz pomiędzy jej pośladkami, pochylił się opierając dłońmi po obu stronach Marty celując czubkiem w jej kobiecość.

Wyobraziłem sobie w jakie niezdobyte przeze mnie zakamarki pochwy mojej żony dotrze ta wielka pała i jakie da jej doznania.

W tym momencie moja żona pisnęła i zawołała – Niee, tylko nie tam!!!

Mężczyzna jakby stężał ale nie cofnął się wciąż napierając.

Zrozumiałem, że czubek jego pały znalazł się przy anusie Marty.

Marta nigdy nie chciała uprawiać tego rodzaju seksu a ja nie nalegałem.

Teraz, zdaje się nie miała w tym temacie prawa głosu. Mężczyzna minimalnie wycofywał się by kolejny raz natrzeć z impetem. Po kolejnym razie musiał pokonać barierę bo moja żona gwałtownie uniosła głowę, krzyknęła z bólu a dłonie zacisnęła na prześcieradle. Trwała w tej pozycji kilka chwil po czym opadła twarzą na poduszkę ciężko dysząc.

Mężczyzna leżał na niej wykonując niewielkie ruchy biodrami.

Ból musiał zacząć ustępować bo Marta nie była już taka spęta. Zauważyłem, że poruszyła pupą. Puściła też prześcieradło a prawą rękę przesunęła do tyłu w poszukiwaniu mojej dłoni. Gdy ją chwyciłem ścisnęła mnie mocno wbijając przy tym paznokcie w wierzch mojej dłoni. Czułem, jakby tą drogą przekazywała mi wszystkie swoje doznania.

Ból musiał ustępować rozkoszy bo Marta unosząc się na kolanach powoli wypinała się w kierunku wbijającego się w nią penisa.

Teraz z pierwszego rzędu obserwowałem jak moja małżonka z coraz większym zapałem oddawała się swojemu oprawcy przeżywając przy tym niesamowitą rozkosz.

Mężczyzna obejmował jej kształtne biodra i pośladki . Jego pała bez najmniejszego oporu zanurzała się w rozdziewiczonym kakaowym oczku luźno obejmującym błyszczącą pałę. Wysuwał się z niego powoli by raptownie wbijać się po same jądra, które uderzając o rozchylony srom wydawały charakterystyczne klapnięcia. W końcu wbił się w nią i zamarł wlewając do wnętrza całą zawartość jąder. Pozostał w niej jeszcze chwilę by w końcu wyciągnąć flaczejącego penisa, który wypadając z anusa Marty pociągnął za sobą nitkę śluzu. Widziałem jak z rozciągniętego otworu wycieka struga białej, gęstej spermy, która płynęła pomiędzy rozchylonymi wargami sromowymi. Widok był urzekający.

Facet wstał, obtarł kutasa prześcieradłem i zaczął się ubierać. Ten, który stał za mną, pchnął mnie i z drwiną powiedział – „widzisz gruby czego potrzeba twojej żonce? Zajmij się nią teraz”.

Gdy usłyszałem trzaśnięcie drzwi wejściowych wstałem i zamknąłem je na wszystkie zamki. Tego chyba zapomniałem zrobić wczorajszego wieczora i dzięki temu sprawcy mogli bezszelestnie dostać się do naszego mieszkania.

Gdy wróciłem do pokoju Marta leżała na brzuchu ukrywając twarz w dłoniach. Położyłem się obok niej obejmując ją ramieniem.

Płakała.

- Przepraszam – szepnąłem – to moja wina. Stchórzyłem. Powinienem walczyć o Ciebie ale sparaliżował mnie strach.

 - Nie, to nie twoja wina – powiedziała Marta odwracając głowę w moim kierunku – zresztą, nie płaczę dlatego, że nic nie zrobiłeś. Przecież nie mogłeś nic zrobić. Po prostu mi wstyd.

 - Nie masz się czego wstydzić. Nie mogłaś przecież nic zrobić.

 - Ale mnie jest wstyd bo….

 - Bo co?

 - Bo mi się to bardzo podobało. Nawet bardzo. Przepraszam cię kochanie ale pamiętasz jak ci kiedyś opowiedziałam mój sen, który później przerodził się w ciche marzenie? Właśnie o takim czymś ciągle myślałam.

 - To tym bardziej nie masz mnie za co przepraszać. Ja powinienem się wstydzić swojej reakcji bo nie spodziewałem się, że aż tak bardzo podnieci mnie ten widok. Spuściłem się dwa razy. To był urzekający widok gdy twoje piękne ciało prężyło się i drżało gdy przeżywałaś kolejny orgazm z tą wielką pałą w pupie.

 - To było coś wspaniałego. Nie myślałam, że to może dać tyle rozkoszy, choć najpierw bolało jak diabli. On miał penisa nieco większego niż twój.

 - Miła jesteś mówiąc „nieco” większego. Przecież on miał kutasa olbrzyma. No i muszę Ci się przyznać, że doskonale pamiętałem ten twój sen i dlatego w końcu postanowiłem zaryzykować jego realizację, chociaż bardzo się bałem, że może to popsuć nasz związek. Na szczęście myliłem się. Ci dwaj to Rysiek i Kazik, moi koledzy z pracy. Jeśli zechcesz zaproszę ich jeszcze kiedyś

 - Może i zechcę – odpowiedziała z lekkim uśmiechem Marta.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...