Skocz do zawartości
MP2020

Obawy, czy słuszne?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim jeszcze raz.
Na wstępie chciałbym napisać że słaby ze mnie pisarz, ale natłok myśli, przemyśleń i obaw związanych z zk doprowadził mnie właśnie tutaj,wiec przejdę do meritum.
Jestesmy bardzo kochającym się  małżeństwem z 17 letnim stażem z dwójką wspaniałych dzieciaczków :), temat zk zrodził się jakieś 1.5 miesiąca temu, zaczęliśmy z żoną o tym rozmawiać i okazało się że oboje jesteśmy tematem zafascynowani, nadmienię również że szukamy faceta, który przyprawi mi rogi :), ponieważ fantazja wyszła z mojej głowy, a jak się później okazało żona też o tym myślała ,ale... Żona jest o mnie mocno zazdrosna i nie wyobraża sobie mnie z inną kobietą, ja narazie nie mam takich fantazji, ale mam obawy ze któregoś pięknego dnia, coś się zmieni, że obudzi się demon który powie - ona może a ty nie??? I co wtedy? Czy jest sens taplać się w tym zakazanym bajorku? Czy ma to wszystko szanse powodzenia? Czy przypadkiem nie poparzy nas ta woda, a co gorsza nie utopimy się?
Parę dni temu poznaliśmy singla na zbiorniku, był wspólny drink, piwko... Oczywiście zostawiłem żonę sama z nim i wiele się wydarzyło... Były pocałunki ręka w majtkach :) itd. Oczywiście bardzo mi się podobało, ale bylem trochę zmieszany nie wiedziałem co mam zrobić, jak się zachować jak kochanek położył rękę na kolanie żony, ale tak jak wcześniej pisałem byłem bardzo zadowolony. Żona już ustaliła wspólne spotkanie za dwa tyg, mocno ciśnie żeby było jak najszybciej, mocno się razem nakręcaj na zbiorniku, oczywiście też mi się podoba :), moja druga połowa jest na kochanka tak napalona, jak szpak na czereśnie :)
I teraz moje kolejne pytanie czy to wszystko nie dzieje się za szybko?
Nadmienię ze nasz związek jest zbudowany na mocnym fundamencie, i boję się że może pęknąć, a tego bym już nie dźwignął, bardzo kocham żonę, ona mnie też to wiem napewno.
Zdaje sobie sprawę, że nikt nie da mi konkretnej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale bardzo chętnie wysłucham rad doświadczonych forumowiczów, może dzięki temu nie popełnię zbyt wielu błędów, a chce podejść do tematu na spokojnie, ponieważ emocje które mną targają są nie do opisania.

Ale się rozpisałem, z góry przepraszam za tak długi wpis, ale potrzebowałem tego. 
Z góry dziękuję za wszystkie rady, wpisy, podpowiedzi i ostrzeżenia, to dla mnie bardzo ważne ... Piotr

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Napisze również, że mocno przekopałem forum, jeśli jest podobny temat, to widocznie byłem za mało zdeterminowany :)..... 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poruszyłeś wg mnie dwie główne kwestie i do nich się ustosunkuję:

32 minuty temu, MP2020 napisał:

Żona jest o mnie mocno zazdrosna i nie wyobraża sobie mnie z inną kobietą, ja narazie nie mam takich fantazji, ale mam obawy ze któregoś pięknego dnia, coś się zmieni, że obudzi się demon który powie - ona może a ty nie??? I co wtedy? Czy jest sens taplać się w tym zakazanym bajorku? Czy ma to wszystko szanse powodzenia? Czy przypadkiem nie poparzy nas ta woda, a co gorsza nie utopimy się?

ZK nie zawsze oznacza związku otwartego z obu stron. Czasem jest tak, że tylko kobieta się spotyka a on jest "wierny". Czasem działa to obustronnie. Czasem "otwartość" dotyczy tylko jego a ona nie spotyka się z innymi. Każda z tych opcji ma jak najbardziej szansę powodzenia. Warunkiem jest jedynie to, żeby obojgu ustalone zasady pasowały. Tu też trzeba być fair zarówno w stosunku do partnera/partnerki jak i wobec siebie samego.

Piszesz, że nie masz takich fantazji i ciągot ale boisz się czy nie pojawią się w przyszłości. Tego nikt nie wie - być może nawet Ty. Warto więc... rozmawiać. Często, na bieżąco i do skutku. Poukładać sobie wszystko zarówno między sobą jak i we własnych głowach.

 

32 minuty temu, MP2020 napisał:

I teraz moje kolejne pytanie czy to wszystko nie dzieje się za szybko?

Nie ma uniwersalnego tempa. Jeżeli któreś z Was uważa że jest za szybko to zwyczajnie dobrze jest dać sobie czas, zwolnić. To nie konkurs łapania pcheł a operacja na otwartych sercach i jeżeli są jakieś wątpliwości każdy ruch musi być przemyślany. Oczywiście w tym przypadku ona jest bardziej "nakręcona" gdyż jest bezpośrednio w centrum wydarzeń. To ona ma na horyzoncie potencjalnego kochanka i u niej działa więcej chemii. Oboje musicie o tym pamiętać i zwyczajnie patrzeć na siebie nawzajem oraz na własne wzajemne potrzeby i oczekiwania. I tutaj znów jeżeli odczuwasz dyskomfort, obawy, wątpliwości wracamy do rozmowy. Jeżeli zadajesz sobie pytanie czy to się nie dzieje za szybko zadaj to pytanie głośno. Podziel się swoimi wątpliwościami z nią i na spokojnie pomyślcie do dalej. Niektórzy w przypadku wątpliwości odwieszają temat na wieszak na tyle ile trzeba - czasem nawet kilka miesięcy. U Was jest to jak pisałeś bardzo świeża sprawa i zupełnie nowe emocje. Dajcie sobie czas na oswojenie się z nimi. Kochankowi też można powiedzieć, że to dla Was zupełnie nowa sytuacja i potrzebujecie więcej czasu - jak mądry to zrozumie, a jak nie to będzie kolejny.

 

Pewne są dwie rzeczy:
- Rozmowa jest wszystkim
- Pośpiech jest złym doradcą.

 

Powodzenia

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuję za mądre słowa, i czekam na więcej,to pomaga 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Piszesz o emocjach i o tym, że chcesz podejść do tematu na spokojnie - czyli zapewne totalna huśtawka nastrojów, od euforii po przerażenie i tak w kółko. Z tego co da się wyczytać na forum i z własnego doświadczenia napiszę, że to nie jest specjalnie wyjątkowy stan "na chwilę przed".

Pytania, które zadałeś z pewnością nie są według Ciebie bezpodstawne. Sam najlepiej znasz Waszą relację i zapewne dlatego nie wszystko idzie, według Ciebie, właściwym rytmem. Skoro masz wątpliwości co do zazdrości Żony to na pewno rozważałeś już w fantazjach "drugie otwarcie" więc nieśmiało pomyślałeś "gdyby Ona się tylko zgodziła..." - ja tu widzę potencjalne zarzewie konfliktu za jakiś czas, ale może być zupełnie odwrotnie.

 

Zastanawiasz się "czy nie za szybko?". Oczywiście różnie to bywa i każdy związek ma swoją historię, ale odnoszę wrażenie, że 1.5 miesiąca na obgadanie tematu, który może być tak niebezpieczny to raczej skromnie. Przy czym tutaj bardzo duże znaczenie ma to jak wygląda podejście do seksualności u Was i zależnie od postaw, doświadczeń itp. ten czas może wcale nie odgrywać znaczącej roli.

Kluczowe według mnie jest to, żebyś sobie zrobił solidną analizę waszego związku - mocnych i słabych stron w kontekście "co by było gdyby trafił ich piorun sycylijski". To Ci powinno wiele pokazać. Tylko maksymalna szczerość wobec siebie i bez tekstów "eeee to niemożliwe".

 

Po tym krótkim twoim opisie sytuacji wygląda to trochę tak jakbyście pędzili samochodem w stronę betonowej ściany i nagle pojawiła się refleksja "czy to aby ma sprawne hamulce?". Czy warto? Czy nie warto? Poparzy czy nie? Nigdy nie wiadomo. Z własnego doświadczenia mogę napisać, że crash-test przynosi wiele szalenie interesujących informacji. Na pewno patrzy się na życie zupełnie inaczej, na pewno jest co wspominać, a czasem bywa i tak, że wychodzi się z tego w jednym kawałku ;) Do tego dopiszę jeszcze, że taka "zabawa", jak wszystko idzie w miarę ok jest na prawdę pełna niesamowitych wrażeń. Jak nie idzie ok tym bardziej:D

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki za wpis,pomógł wiele zrozumieć mojej pustej łepetynie, a że jestem głąbem to nic nie poradzę :)... Jesli chodzi o moje fantazje to mam tylko jedną... Moja żona i kochanek... Narazie myślę tylko o tym, co będzie dalej-czas pokaże, ale już wiem, że jak zrodzi się w mojej głowie jakiś demon w postaci fantazji z inną kobieta, to prawdopodobnie pożegnamy się z tematem zk. Dla mnie nie będzie to problemem, tylko czy żona będzie chciała wrócić na stare tory? Ehhhh

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, MP2020 napisał:

Narazie myślę tylko o tym, co będzie dalej-czas pokaże, ale już wiem, że jak zrodzi się w mojej głowie jakiś demon w postaci fantazji z inną kobieta, to prawdopodobnie pożegnamy się z tematem zk. Dla mnie nie będzie to problemem, tylko czy żona będzie chciała wrócić na stare tory?

Z tego wynika że tak naprawdę wykluczasz związek otwarty tylko z jej strony. Bo widzisz... Wcześniej pisałeś że w głowie masz tylko jej otwartość. Teraz piszesz że jak się jednak pojawi pokusa otwarcia związku po Twojej stronie to albo ona będzie w stanie to zaakceptować albo zakończycie całkiem przygodę z ZK. A może jest jeszcze inaczej i poprzez jej otwartość sam chcesz sobie zostawić "na wszelki wypadek" otwartą furtkę? Myślę więc że na początek Ty sam musisz to sobie poukładać

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiem że muszę to wszystko poukładać, ale źle mnie zrozumiałaś, więc postaram się wyjaśnić.

Ja nie potrzebuje innej kobiety, moja żona daje mi wszystko czego potrzebuje i nie mówię tutaj o sprawach łóżkowych. Prawdopodobnie nigdy taka fantazja się u mnie nie narodzi, ale jednak wolę o wszystkim powiedzieć i wyjaśnić. Co może się stać, jak zacznę myśleć o innej kobiecie, parze? Czy to się nie posypie, czy nie będzie zgrzytu zębami? I właśnie najważniejsze co wtedy? Zakończyć przygodę? I jak będzie wyglądało nasze życie po wszystkim? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiem, to wszystko zagmatwane, ale faktycznie trzeba samemu poukładać i porozmawiać z żoną.Ale dziękuję Ci za dobre rady, wiele dla mnie znaczą. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
17 minut temu, MP2020 napisał:

Wiem że muszę to wszystko poukładać, ale źle mnie zrozumiałaś, więc postaram się wyjaśnić.

Ja nie potrzebuje innej kobiety, moja żona daje mi wszystko czego potrzebuje i nie mówię tutaj o sprawach łóżkowych. Prawdopodobnie nigdy taka fantazja się u mnie nie narodzi, ale jednak wolę o wszystkim powiedzieć i wyjaśnić. Co może się stać, jak zacznę myśleć o innej kobiecie, parze? Czy to się nie posypie, czy nie będzie zgrzytu zębami? I właśnie najważniejsze co wtedy? Zakończyć przygodę? I jak będzie wyglądało nasze życie po wszystkim? 

To spójrz jeszcze na jedną rzecz. Na tą chwilę z tego co mówisz oboje chcecie (przynajmniej spróbować) związku otwartego wyłącznie po jej stronie. Związek obustronnie otwarty oboje odrzucacie. Zastanawiasz się jednak co będzie gdy "aktywuje" się u Ciebie chęć otwarcia go także po Twojej stronie i czy będziesz w stanie odłożyć to nowe pragnienie na półkę. Ok. To nie jest złe pytanie i oczywiście warto się nad tym zastanowić przewidując i rozważając różne scenariusze.

 

Czy jednak jesteście w stanie i chcecie oboje odwiesić na półkę Wasze obecne i faktyczne pragnienia? Skoro kwestia odłożenia hipotetycznych, które nastąpią lub nie wydaje się być skomplikowana to co dopiero powiedzieć o tych obecnych i już istniejących.

 

A co będzie jak wejdziecie w ZK z otwartością po jej stronie i pojawią się chęci na otwarcie po Twojej. Usiądziecie i będziecie rozmawiać lub zaczniecie mocno bujać liną na środku której będziecie. Zakładając, ze wybierzecie opcję nr jeden albo zakończycie przygodę z ZK, albo ona w międzyczasie także zmieni zdanie co do otwartości po Twojej stronie (nie licz jednak na to z góry), albo Ty stwierdzisz, że związek otwarty jednostronnie jest jednak ok i mimo wszystko nie będzie w Tobie żadnych frustracji wywoływał.

 

Pytałeś w pierwszym poście czy "to nie za szybko". Myślę, że sam klarujesz sobie odpowiedź.

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...