Skocz do zawartości
Robeks

Studia zdrady

Rekomendowane odpowiedzi

Robeks..kontynuuj..jak widać wielu osobom się podoba. A zauważyłem że krytyczne uwagi wcale Cię nie zniechęcają... i nie o to chodzi, ja poprostu wyrażam swoją subiektywna opinie. Jak pamiętasz na początku bardzo chwaliłem twoje opowiadanie i chyba najgłośniej zachęcałem do kontynuowania jak najszybciej. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Każdy ma prawo do oceny, po to są komentarze. Liczę się z tym, że części osób może się podobać to co piszę, części nie. Różne mają tutaj ludzie gusta i wiem że wszystkich nie zadowolę. Nie mam problemu z tym, że ktoś napisze mniej pochlebne zdanie. Miło słyszeć że ktoś czyta moje wypociny i jest chętny podzielić się swoim zdaniem na ich temat.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

14  KAC I POKUTA 

 

Siedzieli w kuchni popijając kawę. Martyna patrzyła przez okno z zamyśloną miną. Rafał przyglądał się jej badawczo, jednak nie przerywał ciszy. Chciał, żeby to jego współlokatora zaczęła temat. Wiedział mniej więcej co się wydarzyło, ale nie znał szczegółów. Wciąż patrząc w okno, Martyna w końcu zebrała się na odwagę by przemówić. 

  • Już drugi dzień się do mnie nie odzywa… jest wkurzony, nie mogę mieć do niego pretensji. 
  • Co prawda nie wiem jak to dokładnie było, ale tak sobie myślę, czy on też nie przesadza. Puszczając cię do klubu wiedział, że różnie może wyjść. Oddając żonę innym trzeba się liczyć z niespodziewanymi scenariuszami. 
  • Być może gdybyś tego dnia był w mieszkaniu wszystko ułożyłoby się inaczej… - mruknęła Martyna. 
  • O co tak naprawdę jest obrażony Jacek? O to że stał przez kilka godzin na ulicy, w środku nocy, jak idiota? Rzeczywiście nie było to zbyt w porządku ale czy… 
  • Nie, to nie jedyny powód. Dobra opowiem ci jak było. 

 

*** 

 

Gdy dotarliśmy do mieszkania nie było w nim nikogo. Ty byłeś na domówce, Jacek stał już pewnie na tej Konnej. Po drodze weszliśmy do monopolowego, więc to nie był koniec picia. Nalaliśmy sobie wódki do szklanki, zalaliśmy sokiem. To były mocne drinki, tak pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Mogło uderzyć do głowy. Kuba wciąż był miły, dobrze się nam rozmawiało. Potem powiedział  

  • Idź do łazienki i się przygotuj. 

Poszłam więc i wzięłam szybki prysznic. Potem wróciłam do niego w samych stringach. Złapał mnie za włosy, odciągnął głowę do tyłu i zaczął całować po szyi. To było całkiem przyjemne. Potem kazał mi klęknąć. Drugi raz tej nocy mu obciągałam. Tym razem bez finiszu, to oczywiste, w końcu przyszedł do mnie w innym celu. Gdy jego penis mocno stał, co zajęło trochę czasu, kazał mi się położyć na łóżku i zaczął masować moją cipkę. Najpierw dwoma, potem trzema palcami. Wykonywał koliste ruchy po jej wrażliwej powierzchni. Potem wkładał kolejno jeden, dwa, a w końcu trzy palce. Byłam mocno rozgrzana. Wyczuł to i wtedy, gdy byłam na niego na maksa napalona powiedział. 

  • Łyknij sobie dwa szybkie kieliszki… na odwagę. 

W zasadzie odwagi mi nie brakło, zresztą i tak tego wieczora sporo już wypiliśmy. Jednak nakręcona sytuacją zgodziłam się. Dwa kieliszki poszły bez popicia. Teraz, z perspektywy czasu myślę, że mogło mieć to duże znaczenie dla następnych zdarzeń. Chwilę później byłam na czworakach tyłem do niego. Ustawił się za mną i wszedł bez ostrzeżenia. Zdążyłam tylko zobaczyć kątem oka jak nakłada prezerwatywę. Na szczęście nie był na tyle pijany żeby o niej zapomnieć. Posuwał mnie a moje pośladki odbijały się tylko od niego wydając typowe dźwięki dla dobrego mocnego seksu. Wiedział, że ma już sporo alkoholu we krwi, więc tak łatwo nie dojdzie. Tym bardziej że miał już tej nocy jeden wytrysk. Nie oszczędzał się więc i posuwał mnie ostro. Było mi bardzo dobrze, odpływałam. Wtedy rzucił mi przed twarz mój telefon. 

  • Zadzwoń do swojego męża, pogadamy z nim. – to nie była prośba, tylko polecenie. A ja się na to zgodziłam. 
  • Cześć kotku... Jak tam? – wydyszałam radośnie. 
  • Czekam na ciebie, za ile będziesz? 
  • Ojj, nie bądź taki niecierpliwy. 
  • Na dworze jest zimno, mamy środek zimy… - powiedział z wyrzutem Jacek. 
  • Kubuś właśnie mnie posuwa… oohhh ależ on jest dobry! Właśnie mi ładuje swojego dorodnego ptaka w cipkę! – odpowiedziała jej cisza – Tego mi właśnie brakowało w naszym związku, żeby mnie ktoś… aaaach… porządnie przeleciał. Nie potrafiłeś mi tego dać to teraz czekaj! 

To był błąd, teraz to wiem. Mój mąż nie był gotowy na takie traktowanie. To nie było w porządku. Ale alkohol… W każdym razie zabawa trwała w najlepsze. Kuba posuwał mnie jeszcze dobre pół godziny. Na koniec ściągnął gumkę i spuścił się na moje pośladki. Część spermy trafiło na pościel. Oczywiście Jacuś znalazł rano tą niespodziankę. 

 

*** 

 

Martyna skończyła swoją historię. No ładnie, rzeczywiście ostro pojechała - pomyślał Rafał - Nic dziwnego, że Jacek się wkurzył. Z drugiej strony oddaje swoją żonę innym facetom, więc czego on się spodziewa? Żona musi szukać zaspokojenia u innych, więc za co ona ma go chwalić? Co najwyżej za wytrwałość i wyrozumiałość, a tego mu ostatnio zabrakło. 

  • No rzeczywiście wyszło trochę…nie bardzo. Wiesz, tworzycie otwarty związek, wszystko to dzieje się od niedawna i po prostu niektóre rzeczy musicie jeszcze dograć. 
  • Boję się tej rozmowy. Co mam zrobić? – spytała o poradę. 
  • Po pierwsze musisz go przeprosić, że został tak wystawiony. Potem wytłumaczyć, że godząc się na otwarty związek musi się liczyć z tym, że nie zawsze będzie tak jak on chce. Na koniec powinnaś mu to wszystko jakoś wynagrodzić. Myślę, że to doceni i wasz związek stanie się przez to lepszy. 

Dziewczyna wzięła sobie tą rady do serca i kiedy jej mąż wrócił do domu, ona miała już ułożony cały plan (nie obyło się bez pomocy Rafała, który dał jej parę wskazówek). W ich związku takie rozmowy będą czasem konieczne, bo zdrada kontrolowana wymaga przede wszystkim ciągłej rozmowy. 

  • Cześć Jacek. Możemy porozmawiać? – skinął głową, więc kontynuowała – Przede wszystkim muszę cię przeprosić. To nie było w porządku, że spędziłeś pół nocy marznąc na dworze. Byłam pijana i postąpiłam bardzo samolubnie. – jej mąż mruknął potakująco – Chciałabym ci to jakoś wynagrodzić… dziś wieczorem… rozumiesz? – Jacek wyraźnie się ożywił, nie uprawiali seksu od bardzo dawna – Zanim to jednak nastąpi, myślę że powinniśmy parę rzeczy przegadać. Tworzymy otwarty związek, otwarty z jednej strony. To tworzy pewną… dysproporcję, ale musisz się z nią pogodzić. Taki układ wymaga współpracy. Kiedy spotykam się z kochankiem to jest to nasze wspólne spotkanie: moje, jego… ale i twoje, pomimo że nie jesteś na nim fizycznie. To czy ono się uda w równym stopniu zależy od każdego z nas. 
  • Rozumiem, ale to nie tłumaczy twojego zachowania, gdzie w tym wszystkim jestem ja?! 
  • Posłuchaj... 
  • Nie to ty posłuchaj, dzisiaj to ja chcę być na pierwszym planie. Idź się przygotować. 

Martyna spodziewała się takiego obrotu spraw. W końcu przeholowała ostatnio i musi to jakoś wynagrodzić mężowi. Umyła się i założyła seksowną bieliznę, czasem trzeba zrobić krok w tył, by potem pójść do przodu, tłumaczyła sobie. Gdy wróciła do pokoju Jacek był już gotowy. Gra wstępna nie trwała długo, gdyż jej partner bardzo się niecierpliwił. Tak dawno się z nim nie kochała, a on był tak bardzo napalony. Wycelował w nią swojego penisa, ona jednak mu przeszkodziła. 

  • Kochanie, załóż gumkę. 
  • Ale przecież bierzesz tabletki. - zaprotestował. 
  • Mimo wszystko proszę cię. - nalegała. 

Niepocieszony Jacek założył prezerwatywę i przystąpił do działania. Jego ruchy były szybkie i nerwowe. Bardzo chciał dobrze wypaść, udowodnić jej że jest prawdziwym mężczyzną, nie gorszym od jej kochanków. Szybko jednak poczuł, że sprawa nie jest taka prosta, a jego przesadne podniecenie zmierza do zbyt szybkiego wytrysku. Zwolnił więc, jednak było już za późno, czuł jak sperma napływa do ujścia. Nie miał wyboru, ponownie przyspieszył, a jego sperma wypełniła prezerwatywę. Czas całej akcji? Cóż nie było za dobrze, miał tego świadomość i napawało go to gniewem. Wyszedł ze swojej żony i położył się koło niej. 

  • To było... przyjemne, kotku. - powiedziała niepewnie Martyna. Choć ciężko było wyczuć zachwyt w jej głosie. 
  • To przez tą przerwę, za rzadko uprawiamy seks. 
  • Nie przejmuj się, nic się nie stało. To była miła rozgrzewka, choć nieco krótka... Pozwolisz, że pójdę zobaczyć co u Rafała? 

Nic nie odpowiedział. Martyna wstała i udała się do wyjścia. Jacek nie zareagował na to, że nie założyła nic na siebie. Słowa były zbędne. Dał ciała i musi się z tym pogodzić. Ale czy na pewno? Nie może tak się poddać, tu chodzi o jego związek. Jeżeli nic nie zmieni to straci swoją ukochaną. Usłyszał skrzypienie łóżka w pokoju obok. Gry wstępnej tam na pewno nie było. Zresztą po co? Rozgrzał swoją żonę i zostawił ją niezaspokojoną. Miał udowodnić, że jest facetem, a zamiast tego przygotował swoją Martynę na seks z kochankiem. Do tego kochali się w gumce, czysta robota. Nie musiała nawet zmyć spermy. Czyżby ona się spodziewała jak to się wszystko skończy? Być może nie, ale na pewno przeczuwała najbardziej prawdopodobny scenariusz. 

Rafał posuwał Martynę bez żadnych zabezpieczeń. Jego ruchy były zdecydowane, ale wyraźnie nieśpieszne. Delektował się swoją kochanką. Chciał jej dać jak najwięcej doznań. Pochylił się nad jej głową i wyszeptał. 

  • Ale jesteś rozpalona. Ten Jacek jednak potrafi cię napalić. 
  • Wiesz, starał się. Ooooh... ale jednak brak mu wprawy. No i szybko co dobre się skończyło... Podnieciło mnie, że on mnie posuwa, a ty jesteś następny w kolejce. Danie główne. 

Widocznie zadowoliła go ta odpowiedź, bo przyspieszył ruchy. Ależ ten Jacek ma pecha. Ma taką dobrą dupkę pod ręką a nie daje sobie z nią rady. No ale cóż to nie jego problem, on korzysta z sytuacji, póki się nadarza. Co będzie później to nie jego problem. Innym ludziom życia układać nie będzie. Choć szkoda tego Jacka, ale co on może na to poradzić. Nie będzie go przecież uczyć jak ma ruchać swoją żonę! Ostatecznie doszedł rozmyślając jednocześnie nad tymi zawiłymi kwestiami. Wpompował porcję swojego nasienia w norkę niewiernej żony. Fakt, że jego partnerka jest mężatką tylko potęgował efekt końcowy. Martynie też było dobrze, teraz czuła się zaspokojona. Może to jest rozwiązanie? Dać się wyszaleć Jackowi, a potem przejść do konkretów? Nie, chyba nie, po co ma się rozdrabniać, jak można łatwiej? Po co utrudniać sobie proste sprawy? 

  • Lubię 11
  • Facepalm 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

witam !

Czy nie powinna nastąpić zmiana tytułu na "studnia zdrady ?

Pozdrawiam

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No ciekawe co autor dalej wymyśli? Miałbym kilka pomysłów na dalszą część tego opowiadania. Czy  byłoby nietaktem jeśli napisałbym jak mogłoby się dalej potoczyć?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mimo wcześniejszych zakrętów bardzo mi się podoba. Dobrze, że bohaterowie myślą. ;)

Troszkę walorów edukacyjnych tez można znaleźć. Tak trzymać!

Tak naprawdę w dalszym ciągu opowiadanie się rozkręca i ciekawi mnie co będzie dalej?

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, Behemoth22 pisze:

No ciekawe co autor dalej wymyśli? Miałbym kilka pomysłów na dalszą część tego opowiadania. Czy  byłoby nietaktem jeśli napisałbym jak mogłoby się dalej potoczyć?

Proszę bardzo. Mam już zaplanowany ciąg dalszy i ostateczny finał historii, więc chętnie usłyszę jaki rozwój wypadków Ty zakładasz.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
36 minut temu, Robeks pisze:

Mam już zaplanowany ciąg dalszy i ostateczny finał historii

No i bardzo dobrze ale może ktoś wykorzysta moje pomysły. O wynagrodzeniu za prawa autorskie pomówimy później 

 

1. wątek UC  - Martyna stwierdza że Jacek może się wyprowadzić, Rafał zupełnie jej wystarcza, będzie się z nim widywać tylko w soboty i niedzielę z możliwością seksu w gumce.

2. Wątek kryminalny - Martyna udaje się na samotny wieczór do dyskoteki, poznaje jakiegoś macho zostaje brutalnie zgwałcona i wykorzystana, film z gwałtu ukazuje się w internecie. Wszyscy się od niej odsuwają oprócz ... Jacka. Martyna poznaje kto jest prawdziwie dla niej ważny.

3. Wątek tragiczny - Martyna wyprowadza się od Jacka do nowo poznanego macho, zachodzi w ciążę ale zostaje porzucona . Jacek ją kocha ale nie jest gotowy na wychowywanie dziecka innego faceta. Rozstają się.

4. Wątek słitaśny - Martyna się wyprowadza i ma coraz to nowych kochanków, nie spotyka się z Jackiem ale po pewnym czasie stwierdza że bez niego to nie to samo. Schodzą się ponownie i szczęśliwi /aż do rozwodu/

5. Wątek cuckold - Martyna zachodzi w ciążę z Rafałem / Ja wiem  że napisane było że bierze tabletki ale w opowiadaniu wszystko jest możliwe/ w  końcu kochała się z nim bez gumki. Rafał poznaje inną dziewczynę a Jacek  uznaje dziecko za swoje i wychowują je razem. Martyna ma uraz do seksu poza małżeńskiego.

 

Pomysłów mam zawsze sporo ale nie potrafię nic napisać. Raz nawet popełniłem jedno opowiadanie ale o recenzjach lepiej nie pisać.:mur:

  • Lubię 1
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Behemoth22 pisze:

Raz nawet popełniłem jedno opowiadanie ale o recenzjach lepiej nie pisać.:mur:

:D:lol::redevil: Walcz! Nie poddawaj się!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...