Skocz do zawartości
Robeks

Studia zdrady

Rekomendowane odpowiedzi

Robeks, powoli i spokojnie, bez nerwów i niepotrzebnego pośpiechu. Czasem trzeba szybko, czasem wolniej ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki za cierpliwość, w weekend powinna być kontynuacja. Staram się iść w jakość a nie ilość. Mam nadzieję że w miarę skutecznie. Stąd trzeba czasem trochę poczekać.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

5.  NOCNE WKUWANIE

 

Stanęła na środku nie wiedząc co ma zrobić. Mieszkanie Pawła miało salon z aneksem. Dziewczyny stały w części kuchennej, blisko wejścia do pomieszczenia z założonymi na krzyż rękoma. Panowie stali zaś w głębi bliżej kanapy. Martyna rozejrzała się niepewnie, bezwiednie próbując zakryć swą goliznę. Ciszę przerwał Paweł.

  • Widzę, że jesteś zawstydzona, to normalne. Jesteś piękną dziewczyną, bardzo się nam podobasz i cieszymy się, że okazałaś się taka odważna. - starał się ją rozluźnić.
  • Dzięki... to dla mnie nowa sytuacja... - odpowiedziała zarumieniona dziewczyna. Odsunęła jednak nieco ręce, tak że jedna z piersi wydostała się spomiędzy jej ramion ukazując różową brodawkę.
  • Rozumiem. - pokiwał głową Paweł - Po prostu brakuje ci doświadczenia w kontaktach z innymi mężczyznami.
  • To też nie tak. Znaczy... no wiecie...
  • Nie jesteś dziewicą. - dokończył za nią Mateusz.
  • No... nie, nie jestem. - dziewczyna zaczerwieniła się jeszcze bardziej.
  • Ilu miałaś dotychczas partnerów? - ciągnął temat Mati.
  • Ja... jednego... no właściwie to dwóch. - odparła niejasno Martyna.
  • Możesz nam to dokładniej wytłumaczyć?

Martyna rozejrzała się po pokoju. Chyba oczekiwali, że odkryje przed nimi nie tylko swoje ciało, ale i cząstkę swojej duszy.

 

***

 

Jacek siedział na stancji z duszą na ramieniu. Brak informacji przyprawiał go prawie o szaleństwo. Stringi, pończochy. To nie jest strój na zwykłe spotkanie przy piwku ze znajomymi z roku. Z drugiej strony się na to zgodził. Dał jej wolną rękę, ale nie spodziewał się, że sprawy mogą się tak potoczyć. Chciał jej dać możliwość zaznania studenckiego życia. Wiedział, że tego potrzebowała, była bardziej przebojowa od niego. Lubiła spotykać się z ludźmi, tańczyć, bawić się. On miał inny charakter, spokojniejszy. Choć na co dzień świetnie się dogadywali, to jednak ta różnica bywała widoczna i wiedział, że może okazać się problemem w ich związku. No tak, ale zabawa zabawą, tylko czy do tańca i pogadania potrzeba się tak ubierać? I co oznaczał tekst o ostrej zabawie z jej ostatniego SMSa?

 

W przeszłości ich związek układał się różnie. Mieli lepsze i gorsze momenty, jak to często bywa wśród młodych, nieopierzonych par ze szkoły średniej. Po jednym ze spięć nie odzywali się do siebie przez pewien czas. Kręcił się wtedy koło jego przyszłej żony, jeden z kolegów z klasy – Adrian. On jednak wiedział, że to wszystko na pokaz, żeby utrzeć mu nosa. Nie sądził, że doszło do czegoś między tą dwójką. Zresztą niedługo potem wrócili do siebie i od tego czasu układało się im bardzo dobrze. Kilka miesięcy później się jej oświadczył. Ach te wspomnienia! Wydawać by się mogło, że działo się to wiele lat temu.

 

***

 

  • Noo... byłam z takim jednym... w liceum. I uprawiałam z nim seks. Ale pewnego razu się pokłóciliśmy i tak jakoś wyszło, że...
  • Trafił się inny. - wszedł jej w słowo Paweł.
  • Tak... to dawne czasy. - próbowała się wywinąć Martyna.
  • Duże mieli kutasy? - spytał bardzo bezpośrednio Maciek.

Martyna zamyśliła się. Penis jej męża nie był jego szczególnym powodem do dumy, nie był zbyt długi ani gruby, ale jakoś sobie nim radził. Adrian miał większe przyrodzenie, co też jej wtedy zaimponowało i ostatecznie przekonało, żeby spróbować z nim seksu.

  • Ten pierwszy nie miał zbyt dużego sprzętu. Z drugim było nieco lepiej. - wypaliła w końcu.

Chłopacy spojrzeli po sobie z uśmiechami przylepionymi do twarzy. Martyna dalej stała na środku z mocno bijącym sercem. Nie odważyła się nigdy na tak szczere wyznanie swojemu mężowi. Przy kolegach poszło jej łatwiej.

  • W takim razie przyszedł już czas żebyś zapoznała się nieco lepiej z tym co my mamy do zaoferowania. Klęknij proszę... Maciek? Chcesz pierwszy? - zapytał Paweł.

Maciek wstał bez słowa i podszedł do Martyny, która już przyjęła pozycję na kolanach. Stanął naprzeciwko niej. Tak że miała jego podbrzusze na wysokości wzroku. Słowa były zbędne, wiedziała co ma robić. Serce biło jej jak dzwon. Złapała za krawędź slipek kolegi i pociągnęła do dołu. Jej oczom ukazał się słusznych rozmiarów kutas. Cały dokładnie wygolony. Nie był może bardzo gruby, za to na oko 18 centymetrów, zrobiło na niej dobre wrażenie. Penis stał w pełnej okazałości, kiwając się nieco na boki. Martyna zabrała się do zapoznawania nowego fiuta. Było to inne doświadczenie niż obcowanie z przyrodzeniem jej męża, towarzyszył temu dodatkowy dreszczyk emocji. Ujęła drąga w swoją drobną dłoń i delikatnie ściągnęła jego napletek. Ten i tak samoczynnie zsunął się do połowy, ona tylko dokończyła dzieła, by ujrzeć żołądź w pełnej okazałości.

 

Wszyscy w milczeniu przyglądali się temu co nastąpi dalej. Martyna zaczęła lizać członka Maćka, jakby to był lizak. Merdała przy tym językiem, by dać mu dodatkową przyjemność. Następnie zeszła niżej, zajmując się jądrami kolegi lizała je, dociskając trzonek do podbrzusza, tak by worek był jak najlepiej wyeksponowany. Oddech Maćka był przyspieszony, co było dowodem na to, że dobrze wywiązywała się ze swojej roboty.

 

Następny podszedł Mateusz. Jego slipki też powędrowały w dół. Tym razem miała przed sobą z centymetr krótszego penisa, za to znacznie grubszego. Podbrzusze pokrywało przystrzyżone owłosienie, widocznie Mati nie lubił gdy jego towarzysz jest ścięty na łysą pałę. Całą główkę okrywał napletek, którego Martyna pozbyła się wprawnym ruchem. Ponownie rozpoczęła swój taniec. Z nieco większą wprawą niż za pierwszym razem. Zaczęła wczuwać się w swoją rolę. Większy obwód sprawił jej jednak dodatkowy kłopot. Robiła jednak wszystko co w jej mocy by cały penis zanurzył się w jej szeroko rozwartych ustach.

  • Ooooch, ale ciągnie… o kurwa! – jęczał zachwycony Mateusz.

W końcu przyszła kolej na gospodarza. Gdy ściągnęła jego slipki, okazało się że jego penis jest jeszcze wiotki. Czyżby nie podnieciła go dostatecznie dotychczasowymi poczynaniami? A może po prostu potrafi lepiej kontrolować swój popęd od kumpli? Nie było czasu na rozważania. Zabrała się do roboty. Szybko okazało się, że jego penis jest najdłuższy ze wszystkich jakie przyszło jej widzieć w swoim krótkim życiu, co więcej obwodem dorównywał członkowi Mateusza. Widać, kto był tu szefem.

Wkładała całe swoje serce w to by jak najlepiej obsłużyć ostatniego z kolegów. Taki sprzęt wymagał specjalnego traktowania. Paweł złapał ją za włosy i sterował jej poczynaniami, kontrolował tempo i głębokość na jaką jego penis wchodził w jej usta. W końcu powoli zaczął wpychać swoją pałę coraz głębiej. Martyna zaczęła się krztusić on jednak nic sobie z tego nie robił dociskając jej głowę, póki cały penis nie zagłębił się w jej gardle. Dziewczyna wyrwała się z jego uścisku i zaczerpnęła łapczywie powietrza.

Wszyscy patrzyli jak oczarowani, gdy nagle rozległ się dźwięk telefonu. Ktoś dzwonił do Pawła. Aśka podała mu telefon. Odebrał.

  • Tak, słucham…

 

***

 

Jacek nie mógł wysiedzieć w jednym miejscu. Co jest grane? Czemu ona nie może do niego niczego napisać? Nie mógł wytrzymać tej niepewności. Postanowił, że zadzwoni do Pawła, w końcu impreza odbywała się u niego, kto jak kto ale on powinien odebrać. Złapał za telefon i wybrał numer kolegi. Po dłuższej chwili usłyszał jego głos…

  • Jest może u ciebie Martyna? – zapytał, siląc się na jak najbardziej spokojny głos.
  • …Tak jest tutaj. Czegoś ci trzeba? – spytał niewinnym tonem.
  • Mogę ją prosić do telefonu?
  • Myślę, że to mogłoby być nieco problematyczne. Wiesz twoja kuzynka jest teraz nieco zajęta… - odpowiedział wymijająco.
  • Jak to zajęta? A co ona takiego robi? – spytał zdziwiony Jacek.
  • Ty zawsze jesteś taki wścibski? Rodzina, kazała pilnować ci swojej niewinnej księżniczki? – obruszył się Paweł.
  • Nie… ja… po prostu jestem ciekaw… wiesz… czy wszystko w porządku u niej. Nie wiem, o której wróci, a nie pamiętam czy wzięła klucze. – łgał na poczekaniu zdesperowany mąż.
  • Dobra stary, będę z tobą szczery. Jak to między sobą potem poukładacie to nie moja sprawa. Twoja kuzynka jest dziś trochę niegrzeczna. Dajemy jej sprzęt do przeglądu. – powiedział metaforycznie Paweł.
  • Do przeglądu? Sprzęt? Co… - Jacek mówił, jakby sens tych słów nie do końca do niego docierał.
  • Rany, czego ty nie rozumiesz? Ona dzisiaj nie wróci za szybko, dopiero się rozkręcamy. – powiedział zniecierpliwiony chłopak.
  • Co jej chcecie zrobić?! – zapytał głupio Jacek.
  • Twoją kuzynkę czeka dzisiaj dokładny przegląd. Wydaje mi się, że jej rura odpływowa wymaga fachowego przepchania. Miłego wieczoru. Na razie.

Telefon ucichł. Jacek był zszokowany. Jego żona ciągnie druta kolegom z roku, a ci szykują się żeby ją zaliczyć? Czy to jest jakiś chory sen?!

 

***

 

Martyna była zszokowana przebiegiem rozmowy. Paweł praktycznie powiedział w twarz jej mężowi, że obciąga im kutasy i że zaraz ją zerżną. O rany jak ona się z tego wytłumaczy. Jacek będzie wściekły. Dając jej wolną rękę, z pewnością oczekiwał czegoś innego. A ona władowała się w taką akcję. No trudno, coś wymyśli, żyje się tylko raz, a w razie czego jest kryta. W końcu niczego jej nie zabronił. Ma się wyszaleć i właśnie to robi. Po swojemu, na ostro.

 

Teraz już wszyscy trzej panowie otoczyli ją by ta zajęła się ich kutasami. Musiała przygotować ich na dalszą zabawę, a jak powiedział Paweł dzisiaj szybko nie wróci na stancję. To będzie długa noc. Jej usta stały się otworem, którego koledzy używali naprzemiennie. Skupiali się tylko na tym by sprawić sobie jak najwięcej przyjemności. Nigdy wcześniej się z czymś podobnym nie spotkała. Dawało to jej jednak nieziemską satysfakcję. Pracowała więc dzielnie językiem, by dawać swoim nowym kochankom jak najwięcej doznań. Nie zamierzała z tego rezygnować. Dobrze, że szybkie zamążpójście nie przeszkodziło jej w realizacji najdzikszych fantazji. Jej język wędrował po prężących się organach. Chłopacy, po raz kolejny zamienili się miejscami.

  • Lubię 20
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale mistrzowsko budujesz napięcie! Tak trzymaj! :poklon:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No i się doczekaliśmy... Jak zwykle świetny i po mistrzowsku buduje napięcie...no i jak zwykle niestety przerywasz w najciekawszym momencie..

Ale do tego chyba musimy przywyknąć...Mam tylko nadzieję że nie każesz się długo prosić o kolejną część... Człowiek prawie na kwarantannie...więc czas diabelnie powoli leci więc pewnie nie tylko ja niecierpliwie zaglądam czy pojawiło się coś nowego... Tak więc pozwolę sobie powtórzyć dziękujemy za już i prosimy o jeszcze..

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...