Skocz do zawartości
eremita

Wesele, żona i nieznajomy opowiadanie z neta

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiadanie znalezione w internecie.

 

 

Witam, mam na imię Mariusz. Mam 35 lat i jestem żonaty. Moja żona ma na imię Ania i ma 34 lat. Jest brunetką z kręconymi włosami. Po ciąży ma trochę ciałka tu i tam, ale ogólnie należy do szczupłych kobiet. Zawsze lubiłem jej piersi i pośladki, dla mnie były wręcz idealne. Razem jesteśmy od od 15 lat, ale po ślubie tak naprawdę od 8 lat. Mamy syna 5 letniego. Cała ta historia nie jest zmyślona.

W roku 2017 a dokładnie w lipcu nie będę pisać gdzie i dokładnie kiedy, zostaliśmy wraz z żoną i synem zaproszeni na wesele. Jako, że zaproszenie wysłali nam znajomi mojej żony w miejscu o prawie 300 km oddalonym od naszego miejsca zamieszkania. Zdecydowaliśmy się, że nie zabierzemy syna na tak długą podróż autem, tym bardziej, że nikogo by tam nie znał i na pewno by się nudził, a nasza zabawa ograniczyła by się do doglądania gdzie jest i co robi. Chcieliśmy przez moment poczuć się swobodnie. Bawić się razem, bez dziecka, bez obowiązków, jako para. Popijając, tańcząc całą noc, jak za dawnych czasów.

Po dotarciu na miejsce, po mszy, zajechaliśmy na salę weselną. Tam zastaliśmy stoły opisane, gdzie kto ma usiąść. Mieliśmy miejsca wśród młodzieży o 10 lat młodszych od nas. Tylko na przeciwko siedział nasz prawie rówieśnik, który jak później się okazało, miał na imię Rafał, i był od nas młodszy o niecałe 5 lat.  
Jak to na weselach bywa, początki zawsze bywają drętwe. po pierwszym tańcu Pary Młodej, od razu wyskoczyliśmy z żoną na parkiet. Zatańczyliśmy dwa szybkie kawałki. Nie dużo par była chętna na początku tańczyć, więc udaliśmy się na swoje miejsca. Żona przeprosiła mnie i odeszła, żeby zadzwonić do swojej mamy i zapytać co słychać u naszego synem. Jak się bawi itp. Wyszła na zewnątrz, bo muzyka nie pozwalała na swobodną rozmowę bez przez telefon. Wtedy zagadał do mnie Rafał.

Rafał był normalnym, szczupłym facetem. Wydawało mi się, że dobrze zbudowanym. Trudno było określić, bo każdy nosił na sobie marynarkę. Wtedy mnie to to mało interesowało. Pytał się skąd znamy Parę Młodych i skąd jesteśmy. Kiedy tak rozmawialiśmy, dołączyła do nas moja żona. Przedstawił ich sobie i dołączyła do rozmowy. Jak się okazało, Rafał przyjechał sam, bo jego dziewczyna wystawiła go miesiąc temu pod pretekstem niezgodności charakterów. Zaśmiałem się, słysząc ten banał.

I tak mijały godziny. Ja z Rafałem i młodzieżą polewaliśmy a moja żona, że ma słabą głowę piła co 3 kolejkę. Impreza się już rozkręcała na całego. Tańczyliśmy na parkiecie kilka godzin, od czasu do czasu uczestnicząc w jakiś zabawach. Wyskoczyliśmy na zewnątrz porobić kilka zdjęć z Parą Młodą. I tak przy dobrej zabawie i alkoholu zrobiło się szybko ciemno. Wesele trwało dalej, Rafał kilka razy zaprosił moją żonę do tańca, było widać, że dobrze się razem bawili. Miał dryg do szaleństw na parkiecie, nie to co ja. Po kilku szybkich kawałkach z głośników poleciał wolny utwór. Ania podbiegła do mnie i powiedziała, żebym z nią znowu zatańczył. Niestety byłem zajęty rozmową z Panem Młodym więc powiedziałem, że następny utwór to już na pewno. Rafał słysząc to powiedział, że chętnie zatańczy. Poprosił moją żonę do tańca, ta zgodziła się zawiedziona, lecz zgodziła się.  

Na wstępie muszę zaznaczyć, że moja żona to nie typ kokietki, jest raczej wstydliwa. Zawsze mi mówiła, że jestem jej pierwszym i jedynym facetem i nikogo innego nie potrzebuje. Faktycznie znamy się od szkoły średniej, ona była jeszcze dziewicą ja prawiczkiem. Razem straciliśmy cnotę, wszystkiego uczyłem ją sam z jakiś wcześniejszych doświadczeń z innymi dziewczynami. Pierwsza miłość francuska, pierwszy seks z gumkami, później bez prezerwatywy, to pierwsze nasze kroki. Zawsze byłem z tego cholernie dumny.

Tak więc Ania dała się namówić na wolny taniec z Rafałem, a ja zostałem przy stole prowadząc dialog z Panem Młodym. Kiedy tak rozmawialiśmy, spojrzałem na parkiet. Przy przygaszonym świetle dostrzegłem Anię i Rafała jak tańczą. Ania trzymała dystans i nie pozwała na bliższy kontakt. Rozmawiali, śmiali się i dobrze bawili. Kiedy utwór się skończył, zabrzmiało: " a teraz idziemy na jednego..." i tak wrócili do stolika. Wznieśliśmy toast z Panem Młodym. Żona stwierdziła, że musi iść do toalety i nas przeprosiła. Odchodząc. Rafał wodził za nią wzrokiem. Widziałem jak jego oczy kierują się od dołu ku górze. Zaproponował wyjście na zewnątrz na świeże powietrze. Ja już byłem w dobrym humorze, w sumie Rafał też, rozmawialiśmy o głupotach i śmialiśmy się. Nagle Rafał zmienił temat mówiąc i mnie zaskaując:

- Słuchaj, ta twoja żona to skarb. Naprawdę uwierz mi na słowo. Super się z nią gada, od razu nawiązaliśmy razem kontakt, no i jest, bez obrazy Mariusz, ale bardzo mi się podoba jako kobieta. Masz szczęście w życiu.

Nie wiem, czy miało wywołać u mnie jakaś reakcję, czy miałem poczuć się dumny z tego co posiadam. Po prostu chyba alkohol zadziałał, jakiś impuls, jakiś obszar nieodkryty w moim umyśle, że zaintrygowało mnie tym co powiedział. Chyba mnie podnieciła myśl, że moja żona jest rozbierana wzrokiem przez obcego faceta. Sam byłem zdziwiony w którym kierunku biegną moje myśli. Co mogłem powiedzieć:

- No nie narzekam. Też mi się podoba, ale jest nie do zdobycia, chyba wiesz co mam na myśli ? - zaśmiałem się.
- No jasne, jasne. Tylko mówię, dobrze mieć taką żonę, ja takiego szczęścia ostatnio nie mam – powiedział Rafał.

Nie chciałem zagłębiać się w temat, sam się domyśliłem. Jego ex poszła do innego pewnie pod pretekstem, że do siebie nie pasują. Kiedy już mieliśmy wchodzić na salę, powiedziałem:
- Słuchaj, na pewno poznasz jakąś inną, życie nie kończy się na jednej – zaśmiałem się sam w myślach mówiąc taki banał.
- No nie wiem, czy poznam. Na pewno nie tak wierną jak twoja żona – powiedział.
- Z tą wiernością to skąd mam wiedzieć, w głowie mojej żony nie siedzę. Nigdy nie miałem powodu do zazdrości – odpowiedziałem.
- No to może mały teścik na wierność ?- zapytał patrząc mi w oczy.
- To znaczy ? - zdziwiłem się.
- No powiedzmy, że przy kolejnym wolnym tańcu, skrócę dystans między nami, chwycę ją za biodra i przyciągnę do siebie, a jak się uda to spróbuję chwycić ją za pośladki – zaśmiał się czekając na moją reakcję.

Nie wiem, co miałem powiedzieć. Zatkało mnie. Chyba normalny facet by zaprotestował, albo by powiedział, żeby spierdalał. Słowa same wypłynęły z moich ust i się zgodziłem. Byłem nawet ciekaw. Po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałem, jak moja żona zareaguje, gdy inny facet się do niej tuli i chwyta za pośladki. Bywaliśmy wcześniej na weselach, ale nigdy nie zwracałem na to uwagi. Wierzyłem w jej wierność. Nawet mnie to trochę zaciekawiło jak Ania zareaguje i znowu do cholery podnieciło.
- Ok, jeżeli ci się nie uda, pijesz pięć kielonów wódki z rzędu, a jak ci się uda to zostanie ci satysfakcja.
- Spoko – powiedział – najwyżej jak przegram to padnę i będzie pośmiewisko ze mnie po tych pięciu kieliszkach.

Weszliśmy na salę, Ania już siedziała i czekała na mnie. Zatańczyłem z nią kilka szybkich kawałków. Później z Panią Młodą i jakaś inną młodą dziewczyną. Kolejny kawałek już był wolny. Miałem tańczyć dalej z tą dziewczyną, gdy podbiegła Ania, i powiedziała, że to jej ulubiona piosenka.  
- Nawet nie myśl o zejściu z parkietu i nie zatańczeniu ze mną - oświadczyła dając znać dziewczynie, że koniec tańców ze mną.  

Widziałem w jej oczach, że ma bardzo dobry humor, chyba już alkohol robił swoje. Lecz pomyślałem o zakładzie z Rafałem. Zakład to zakład. Odpowiedziałem żonie:
- Słuchaj kochanie, jak nie pójdę do ubikacji, to się zleję w spodnie.
- Teraz ? - Zapytała się – Szybko idź i wracaj, poczekam.
- No teraz, bo za minutę będzie za późno – powiedziałem.
Wtedy podszedł Rafał i powiedział, że jak pozwolę to zatańczy z moją żoną. Zgodziłem się, przepraszając żonę i całując ją w policzek:
- Ok, bawcie się dobrze, ja idę się wylać i będę lać chyba z tak z 10 minut – zaśmiałem się, obróciłem na pięcie i poszedłem szybko w stronę ubikacji na końcu sali przy recepcji. Obróciłem się i zobaczyłem jak Ania stoi wciekła, lecz podaje dłoń Rafałowi i przyjmują pozycję do tańca.

Oczywiście, sikać mi się nie chciało. Światła przygasły, jakieś pojedyncze lampy dawały niewiele światła. Piosenka zaczęła lecieć, a ja stałem schowany w cieniu i przyglądałem się czy wygram zakład czy nie. Na początku tańczyli jak już kilka razy ze sobą. Ania trzymała jedną rękę na jego ręce, drugą na ramieniu. On na jej biodrze i ręce tworząc typową ramę. Przy refrenie Rafał przyciągnął ją bliżej siebie. Jego ręka spoczywała na biodrze a druga która trzymała rękę mojej żony, przerzucił sobie ją na swoją szyję. Z drugą też tak zrobił. Zmusił ją w taki sposób do objęcia go i skrócenia dystansu między sobą.Widziałem, lekkie zawstydzenie żony i niepewność. Rafał coś do niej mówił i śmiali się razem. Objął ją za biodra i przyciągną do siebie jeszcze bliżej, tak, że mieli twarze bardzo blisko. Widziałem jak przestają gadać i Rafał wtula się w jej kręcone włosy. Ona kładzie głowę na jego ramieniu i tak tańczą. Pomyślałem sobie, no i porażka, zakład przegrany. Podglądając ich dalej, dostrzegłem, że Rafał z bioder przesuwa ręce niżej, po jej biodrach do jej pośladków. Krew we mnie wrzała. Poczułem przyspieszone tętno. Nie wiedziałem czy mam to zakończyć ? Ale jak ? Wyjść na parkiet i zrobić scenę zazdrości ? Byłem ciekaw co moja żona zrobi.
Kiedy już jego ręce były na jej pupie Ani podniosła głowę z jego ramienia. Jakby się opamiętała i coś powiedziała. Było widać, że ją przeprasza i wrócili do pozycji klasycznej. Piosenka się skończyła. Rafał podziękował całując ją w dłoń i wrócili razem do stolików. Żona poszła porozmawiać z Panną Młodą. Wróciłem i jako pierwszy podjąłem rozmowę:
- No i co, mamy remis. I tak pozwoliła się przytulić, ale już dalej nie.
- No chyba tak, chyba dalej by nie pozwoliła przy kolejnej próbie. Powiedzmy, że napijemy się na zdrowie, za wierność twojej żony – powiedział.

I tak wesele mijało i zabawa dobiegła do końca. W głowie mi szumiało i wirowało. Żona jak nigdy, też była podchmielona, ale na pewno nie tak jak ja. Po prostu miała mega dobry humor, cały czas tuliła się do mnie i ze mną flirtowała.  

Wszyscy goście mieli przy sali pokoje w hotelu obok. Część gości oczywiście pojechała do domów, część została. Jako, że byliśmy ostatnimi gośćmi którzy schodzili z parkietu, o mały włos nie mielibyśmy gdzie spać. Ostatni wolny pokój był w hotelu, nie, gdzie wszyscy goście na drugim piętrze, a na parterze. W niewielkim pokoju było jedne małżeńskie łoże i nie wiele miejsca na coś innego oraz łazienka. Poszedłem się umyć, po mnie Ania. Kiedy wyszła spod prysznica, spojrzałem na nią, miała koszulkę którą jej niedawno kupiłem, satynową do spania, która sięgała do połowy ud. Naprawdę wyglądała seksownie. Patrząc tak na nią przez chwilę, podziwiałem jej ciało mimo urodzenia dziecka wyglądała doskonale. Koszulka opinała się na piersiach zdradzając ich kształt i sutki. Gdy się położyła obok mnie, przytuliła się i powiedziała, że się świetnie bawiła, było super, jak kiedyś, gdy byliśmy młodzi, i że dziękuje za dobrą zabawę. Pocałowałem ją w usta. Chciałem oderwać już wargi, gdy chwyciła mnie z tyłu za włosy i poczułem jak jej język wsuwa się do moich ust. Zaczęliśmy się lizać. Nie powiem, że bardzo tego potrzebowałem.

Kto ma małe dzieci ten wie, że seks przy dziecku to tylko jak śpi, albo w wolne weekendy. Tak wyszło, że razem nie kochaliśmy się od miesiąca, bo nie było okazji, a później dziecko było chore, spało z nami przez 2 tygodnie, a każda noc była zarwana. Wiedziałem, że ma ochotę na mnie, w sumie ja też. Pewnie to też zasługa alkoholu.

Z pocałunków przeszliśmy do pieszczot. Jedną rękę wsunąłem pod koszulkę nocną. Chwyciłem mocno za pierś. Poczułem jaka jest twarda, że jest nabrzmiała a sutek jest twardy, zdradzając, że jest mocno podniecona. Ania przejechała palcami po moim brzuchu, prowadząc rękę niżej za gumkę moich bokserek. Chwyciła mojego nabrzmiałego już i tak penisa. Poczułem przyjemne ruchy, jak przesuwa ręką w górę i dół.

Muszę tutaj nadmienić, że jestem zwykłym facetem, mam chyba tyle co większość facetów 15 cm w zwodzie. Choć wszyscy w koło moi znajomi, chwalą się 20 cm, każdy wie jak jest naprawdę. Moja żona zawsze mówiła, że jest dla niej duży, że przy niektórych pozycjach czuje go głęboko. Wierzyłem jej na słowo, choć nie miała nigdy porównania, ale jej słowa mnie starczały.

Kiedy z piersi przeniosłem rękę po jej brzuchu do jej łona i delikatnie wygolonych włosków łonowych, a palce moje dotknęły łechtaczki, Ania zajęczała. Czułem jak jej guziczek jest nabrzmiały, a prowadząc palce coraz to niżej do wejścia pochwy, poczułem jej wilgotny śluz. Mój palec zagłębił się w pochwie. Moja żoną założyła swoją nogę na moje biodro żebym miał ułatwioną penetrację. Kiedy tak prawie dochodziliśmy, ona masturbując mnie a ja ją, ktoś zapukał do drzwi. Ania zesztywniała i wstrzymała oddech. Ja też, ale powiedziałem szybko:
- Pewnie pomyłka, albo obsługa, niech przyjdą rano.
Nie przestawałem żonę dotykać. Znowu pukanie.
- Otwórz, zobacz, może coś się stało – powiedziała Ania.
- Jak mam otworzyć, ze stojącą fujara ? - powiedziałem.

Nie dało się ukryć, po facecie zawsze widać podniecenie, po kobiecie... trzeba się dobrze przypatrzeć.

Ania przykryła piersi i sterczące sutki rękami zakładając jedną rękę na drugą i podeszła do drzwi. Otworzyła je, a za drzwiami stał Rafał. Zdziwiona jego widokiem zapytała, czy wszystko ok. Powiedział, że coś pomylili z pokojami, miał mieć sam pokój a dostał z czwórką dorosłych i piątką dzieci co spali na materacach. On sam mógł spać w przedpokoju u nich. Powiedziałem, że my mamy mały skrawek przy łóżku na podłodze i że może spać, tylko musi sobie załatwić koc albo coś na czym może się położyć. Zadowolony powiedział, że pewnie mu to chwile zajmie, ale się popyta w recepcji. Ania zamknęła drzwi i położyła się. Z seksu nici, pomyślałem. Nie miałem zamiaru wcale rezygnować. Zacząłem od pocałunków. Oczywiście na wstępie usłyszałem:
- Przestań, wróci i tak nic nie będzie z tego.
- Może wróci za 5 może za 15 minut, a ja jestem tak napalony na Ciebie, że jak dzisiaj cię nie skosztuje i nie wejdę w Ciebie to zwariuję – powiedziałem w desperacji.

Nic nie odpowiedziała, a to dobry sygnał. Widziałem jej niezdecydowanie. Koniec z pieszczotami, pomyślałem. Zanurzyłem się pod kołdrę, i rozłożyłem jej nogi od razu delikatnie liżąc jej wzgórek i skórę nad łechtaczką. Na początku nic, tylko spięte uda i mięśnie brzucha. Kiedy mój język zaczął lizać guziczek kulistymi ruchami i na boki, usłyszałem jak jęczy. Wiedziałem, że mogę jest już moja. Ania zaczęła poruszać biodrami w rytm mojego języka, a ja zacząłem lizać ją co raz szybciej, od czasu do czasu penetrując jej wejście do pochwy czubkiem języka. Chwyciła mnie za głowę, odchyliła kołdrę i powiedziała, że mam w nią szybko wejść. Rozchyliła palcami swoje wargi sromowe. Dwa razy nie trzeba mi powtarzać. Mój penis zagłębił się w cieple jej szparki. Była już mocno rozluźniona. Wszedłem bez żadnego oporu. Zacząłem przyspieszać a Ania szybciej oddychać. Czułem ciepło jej ciała, jej oddech na swoim uchu. Kiedy już myślałem, że zaraz dojdę, znowu pukanie. Pomyślałem, no szlag, zaraz i tak dojdę, jeszcze chwila, ale, Ania zesztywniała, spięła się i zaczęła mnie odpychać. Zaciągnąłem bokserki i wstałem. Nie zważając na zwód. Otworzyłem drzwi z rozmachem. Stał tam Rafał z kocem i poduszką. Spojrzał na mnie, na dół, na bokserki i się zmieszał. Powiedziałem, żeby wszedł. W tym czasie Ania wstała i pobiegła do łazienki. Usłyszałem jak leci woda. Pewnie już się podmywała.

Rafał rzucił koc na podłogę i powiedział:
- Stary sory, widzę, że w czymś przeszkodziłem – zerknął na mój zwód i się uśmiechnął.
- No tak jak by, o 30 sekund za wcześniej – powiedziałem z grymasem.
- Jak chcesz to dokończ ja będę spać jak zabity – powiedział.

Nie wierzyłem w to co słyszę. Już sobie wyobraziłem żonę, jak jęczy i przeżywa orgazm przy kimś innym. Zaśmiałem się:
- Taaaa, pewnie, Ania będzie zachwycona - powiedziałem z ironią.
- Ja nie nalegam, ale nie ma nic przyjemniejszego, niż posłuchać jak się ludzie kochają – też się zaśmiał.

Ania wyszła z łazienki, szybko położyła się, zakryła swoje ciało kołdrą i obróciła na drugi bok. Rafał poszedł się myć a ja nie miałem zamiaru odpuścić. Mój sterczący penis przylgnął do pośladków Ani, moje palce głaskały jej plecy i ramiona. Chwyciłem ją delikatnie za piersi i powiedziałem:
- Słuchaj ja nie wytrzymam, muszę albo zwariuje, pragnę cię, proszę puki się myje nic nie słyszy.
- Chyba zwariowałeś, zapomnij – powiedziała Ania obracając się na plecy.

Zaryzykowałem i położyłem się na niej. Podciągnąłem bluzeczkę do jej pępka, odsłaniając jej łono, opuściłem bokserki na dół i wbiłem go w moją żonę. Ania patrzała na mnie nie wiedząc jak zareagować. Była oczywiście spięta i sucha. Jak poszła się myć, to pewnie wszystko porządnie wytarła. Powiedziała, żebym przestał. Czułem i zrozumiałem, że nic z tego nie będzie, nie chciałem jej zrobić krzywdy. Zszedłem z niej i położyłem się obok. Wtedy wyszedł Rafał. Pewnie słyszał zwłaszcza tą ostatnią kwestie. Położył się na podłodze obok łóżka, gdzie leżała moja żona. Puścił mi oczko chyba na zachętę, zamknął oczy i poszedł spać.

Blask księżyca przez niezasłonięte okno rzucało światło na Rafała. Leżał na wznak w bokserkach bez koszulki na kocu. Ania leżała obrócona na bok w jego stronę, plecami do mnie, a ja zaglądałem ukradkiem przez jej ramię na Rafała.

Nigdy nie oceniałem wyglądu facetów, czy są seksowni czy nie. Nie jestem gejem. Wiem jedno, był szczupły, ale chyba coś ćwiczył, jego uda były umięśnione jak i mój brzuch. Ciasne bokserki podkreślały jego wacka w stanie spoczynku, ale to na pewno nie było 15 cm jak moje, a 18 cm, może 20 jak pewnie ma zwód. Kiedy usłyszałem pierwsze chrapnięcie Rafała znowu podjąłem ryzyko zbliżenia. Wiedziałem, że Ania nie śpi bo się wierciła. Przytuliłem się i chwyciłem ją za dłoń. Nasze palce się splotły. Ania wtuliła swoje plecy w mój tors. Leżąc tak 5 minut zacząłem całować jej szyję. Nic nie zrobiła. Nie poruszyła się w ogóle. Kiedy moja ręka przesunęła się na jej brzuch powiedziała:
- Wiem co kombinujesz i zapomnij.
- Dlaczego ? - wyszeptałem – on śpi, był bardziej nawalony niż ja.
- Chyba nie myślisz, że będę dochodzić przy kimś obcym? - powiedziała Ania.
- Ty nie musisz, ale ja się dzisiaj dobrze bawiłem, tańczyłem jak za dawnych lat z moją żoną, podnieciłaś mnie do granic możliwości swoimi ruchami na parkiecie, śmiechem i jak na mnie patrzałaś. Jak mi nie pozwolisz to zwariuję.

Nic nie powiedziała. Myślę, że wstydziła się i biła z myślami. Miałem lekką przewagę, że była lekko wstawiona. Chyba nie chciała mi zrobić przykrości. Wiem jaka była wstydliwa, że szala wstydu będzie i tak na moją nie korzyść. Musiałem działać. Znowu wszedłem pod kołdrę, i od razu bez ceregieli, zacząłem lizać jej łechtaczkę. Na początku nogi Ani były mocno zaciśnięte, nie rozchylone, ale po chwili poczułem jak się rozluźniła. Sam je rozchyliłem. Wskoczyłem pod kołdrę i zacząłem lizałem jej łechtaczkę, od czasu do czasu liżąc jej skórę między dziurką jedną a drugą. Zawsze to lubiła do pewnych granic. Seks analny to był temat tabu. Kilka razy kochaliśmy się tak, ale Ania stwierdziła, że mam za grubego. Coś w tym było, może nie był długi ale gruby już tak. Kiedy czułem, że już panuję nad sytuacją odsłoniłem pościel i położyłem się na Ani. Lecz ona szybko nas zakryła. Całowaliśmy się. Ania leżała dalej zmieszana i niepewna, ale nie wykazywała większej inicjatywy. Widząc mój błagalny wzrok, zaczęła całować i lizać mnie po szyi. Podobało mi się to. Wtedy spojrzałem ukradkiem na Rafała. Leżał, ale jego bokserki nabrzmiały. Nie wiem dlaczego, ale ta cała sytuacja mnie podnieciła. Nigdy w życiu czegoś takiego nie czułem. Nagle chciałem go zaprosić do wspólnej zabawy. Choć czułem, że to by było jakieś chore i niemożliwe do spełnienia z moją żoną. Kiedy tak mu się przyglądałem on otworzył oczy i nasz wzrok się spotkał. Widziałem jak się uśmiecha i pokazuje mi znak kciukiem – OK. Domyśliłem się, że od początku nie spał a podsłuchiwał. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Ześlizgnąłem się na bok i obróciłem Anie tak, żeby się do mnie wypięła, a leżała na boku na skraju łóżka i widziała Rafała jak leży na podłodze. Zacząłem jeździć penisem miedzy jej pośladkami, a palce wsadzałem delikatnie i powoli do pochwy. Nie widziałem jej oczu, ale wiedziałem, że widzi w blasku księżyca Rafała jak leży tam i ma zwód. Kiedy już oddychała szybko i podniecenie między nami już osiągnęło apogeum, obróciłem jej twarz do mnie i zacząłem się z nią całować. Zakaszlnąłem cicho, tak, żeby Rafał zareagował i otworzył oczy. Kiedy spojrzał na mnie, pokazałem mu gestem ręki, góra, dół, żeby się masturbował. Długo nie musiałem czekać. Opuścił bokserki i zaczął powoli, widziałem, że jest duży, gruby, ogromny "łeb" taki nawet dość dziwny bo aż nienaturalnie za duży. Znowu zmusiłem Anie żeby widziała Rafała, teraz ja całowałem ją po szyi i plecach. Myślałem na początku, że się speszy, że przestanie się kochać, ale myślę, że ciekawość zwyciężyła. W życiu widziała na żywo tylko mojego penisa, jak wygląda inny na żywo już nie, jedynie w filmach porno, które czasami razem oglądaliśmy. Po 2-3 minutach wskoczyłem wyżej biodrami na poduszki i przystawiłem mojego penisa do twarzy mojej żony. Nigdy nie miała problemu z lizaniem go, tym bardziej, że zawsze dbałem o higienę i nie pozwoliłem na loda, bez wcześniejszego umycia go. Żonie zawsze to odpowiadało. Wsadziła go do ust i powoli przesuwała swoje wargi po nim. Uczucie jej ciepłych warg i mokrego języka o mało co nie doprowadziło mnie do wytrysku. Zaciskałem oczy i walczyłem żeby tak szybko nie wytrysnąć. Widziałem otwierając je czasami, jak Rafał się masturbuje i patrz na uda i podciągniętą koszulkę, która odsłaniała pośladki mojej żony. Tym czasem chrząknąłem ponownie żeby Rafał skupił wzrok na mnie i na tym co chce mu zaproponować. Pokazałem mu, żeby się zbliżył, machając do niego ręką. Wstał na kolanach i gdy klęczał przy łóżku, jedną ręką się masturbował, a drugą wolną kazałem położyć na koszulce, gdzie były piersi mojej Ani. Od razu się spięła jak struna. Widziałem jak dostaje gęsiej skórki. Spojrzała na mnie zdziwiona i przerażona. A ja powiedziałem:
- Kochanie nie przestawaj, błagam, ja zaraz dojdę.
Ania zamknęła oczy i bawiła się nim dalej, lecz teraz wolniej i wszystkie swoje zmysły skupiła na dotyku jego dłoni. Widziałem jak przesuwa się z piersi i sutka mojej żony do odsłoniętego pępka, gdzie żona pod wpływem ciepła i dotyku jego dłoni napięła mięśnie brzucha. Podkuliła nogi i je mocno zacisnęła starając się zasłonić dalszą drogę na dół. Później jego ręka z pępka zeszła niżej, na wzgórek łonowy, gdzie jego palce poczuły delikatne włoski mojej żony. Natrafił na zaciśnięte uda mojej żony. Jego silne dłonie i palce przecisnęły się przez jej barierę, zmierzając palcami do łechtaczki. Już nie widząc palców Rafała, a tylko jego przedramię i podniesione nogi mojej Ani, które mocno zaciskała na nim, wiem, że pewnie są blisko wejścia do pochwy. Nagle uda lekko rozchyliła otworzyła powieki i usta wypuszczając przy tym z ust mojego kutasa. Było słychać jęk i sapnięcie sugerujące, że palce Rafała są już w jej niedostępnej szparce. Siadłem okrakiem na piersiach Ani i pozwoliłem, żeby dalej go lizała. Usłyszałem znany mi dźwięk kiedy kobieta jest mokra a coś wchodzi do jej pochwy. Ja nazywam to mlaśnięciami, zawsze Ania śmiała się z tego określenia. Myślałem, że zaraz zacznie ją lizać, ale chyba nie chciał ryzykować. Może bał się jej reakcji, ale chyba bardziej mojej. Tak mnie to podnieciło, że zmieniłem pozycję, chciałem zobaczyć na własne oczy jak podniecił dotyk Rafała moją ukochaną. Odepchnąłem jego dłoń i językiem zacząłem lizać jej dziurkę, była bardzo mokra. Rafał nie wiedząc co robić, kucnął przy jej brzuchu i tak klęczał patrzał na nas podniecony. Uniosłem głowę i powiedziałem:
- Kochanie, a może go dotkniesz ?
Widziałem jak patrzy na mnie zawstydzona, podniecona i lekko zszokowana. Rafał powiedział:
- Śmiało, ja dotykałem ciebie a teraz ty mnie możesz, jak chcesz oczywiście.  
Jej ręka niepewnie podążyła ku członkowi Rafała. Jak już pisałem. Ja byłem jedynym facetem w jej życiu. Nigdy nie dotykała i nie widziała na żywo penisa kogoś innego. Na pewno był to dla niej szok, ale i nieodparta pokusa sprawdzenia, czy mój penis czymś się różni od penisa Rafała. Jej palce najpierw powędrowały niepewnie do moszny. Wielki wór Rafała wisiał a pod naciekiem palców mojej żony, kutas się podniósł i z czubka poleciała strużka spermy, spływając po nim ku dołowi. Lizałem ją i obserwowałem całą tą sytuację. Ania niepewnie gładziła jego jądra i sprawdza czy tam aby są. Jej twarz była cała zaczerwieniona, może ze wstydu, ale chyba bardziej z podniecenia. Rafał oddychał głośno i śledził jej rękę co robi. Zabrał delikatnie jej dłoń i położył na swoim członku. Palce mojej żony zacisnęły się na nim. Poczuła na nich spermę, która wypłynęła po jej dotyku i powędrowały od razu do napletka.

Muszę nadmienić, że rodzice mnie obrzezali, z powodu stulejki. Dzisiaj Ania miała do czynienia z dużym kutasem, zasłoniętym napletkiem. Jej palce na początku niepewnie przesuwały się wzdłuż penisa muskając go opuszkami palców, po chwili czubki palców już dotykały nabrzmiałego żołędzia pod napletkiem. Widziałem jak moja żona bada go i jest zafascynowana tym. Po chwili chwyciła pod żołędziem i pociągnęła skórę na dół. Napletek zsunął się, odsłaniając lśniący żołądź Rafała. On jęknął z podniecenia, z czubka znowu poleciała strużka spermy. Ten widok mnie tak podniecił, że położyłem się na żonie. Wszedłem w nią i zacząłem ją penetrować. Jęczała, jednocześnie patrząc na kutasa Rafała i nim trzepiąc powoli i delikatnie. Miała problem go całego objąć palcem wskazującym i kciukiem. Rafał przybliżył się do twarzy Ani i chciał chyba, żeby zabrała go do buzi, ale się nie zgodziła, zdecydowanie pokazując mu to grymasem i kiwając głową. Rafał nie wytrzymał położył rękę na jej dłoni i teraz razem masturbowali go. Widziałem, że zaraz chyba dojdzie i ja też w sumie. Wtedy powiedział:
- Kurwa ja nie wytrzymam już, gdzie się mogę spuścić ? Mogę na twarz, albo przynajmniej na twoje piersi ?
- Na twarz zapomnij !!! - wykrzyczała żona - Mariusz powiedz mu.  
Pokiwałem głową zgadzając się z żoną.
- Błagam, to gdzie ?? - ciągle waląc sobie konia zapytał Rafał.
- Wszędzie byle nie na twarz – powiedziała Ania.
- No to niech będą twoje piersi - wysapał.
Szybko siadł obok Ani. Widziałem jak się masturbuje, a jego członek dotyka piersi mojej żony i jej sterczących z podniecania sutków. Ania leżała patrząc na niego, czekając na wytrysk jedną ręką zasłaniała twarz, druga ręką mocno mnie przytrzymywała. Wiedziałem, że tego będzie sporo, jak nie masturbował się przed weselem, a co gorsza w ogóle nie zwalił sobie po zerwaniu z dziewczyną, to będzie tego ogromna ilość, po takim długim czasie celibatu. Nagle krzyknął:
- Ja już dochodzę !!!!
Widząc co się dzieje, zeskoczyłem z Ani nie chciałem być zalany spermą przez obcego faceta. Usiadłem obok sam się masturbując. Widziałem jak Ania z ciekawością patrzy na Rafała i jego penisa. Czeka na wytrysk i widok spermy a sama się masturbując wolną ręką. Jej palce zataczały koliste ruchu na jej łechtaczce. Przez chwilę ich spojrzenia się spotkały. Myślałem, że przeżyją oboje w tym samym czasie, ale nastąpiło coś co mnie sparaliżowało. Sam nie wiedziałem jak zareagować. Rafał nagle wskoczył między nogi mojej żony, ona je zacisnęła, a on chwycił za jej kolana rozchylił jej i położył się na niej. Ich ciała przylgnęły do siebie. Na pewno poczuł na sobie jej sterczące sutki i pot, a ona jego zapach i umięśnione ciało. To pierwszy raz jak byli tak blisko. Widziałem podniecenie w jego oczach, wręcz błaganie, jakiś obłęd. W oczach mojej żony zmieszanie, podniecenie, wstyd, strach. Ania jedną ręką którą się masturbowała, szybko zasłoniła krocze, drugą go odpychała. Rafał chwycił jedną ręką jej pośladek kładąc palce przy odbycie a drugą podciągnął udo mojej żony do jej piersi. Jego dłoń powędrowała do jej stopy, gdzie zacisnął swoje palce na palcach stopy mojej żony. Taki impas trwał dla mnie wieczność. Obserwowałem ich i czekałem na reakcję mojej, żony. Nic nie robili, on leżał na niej, a Ania patrzała się w niego w jego oczy, szukając sam nie wiem czego. Wiem jedno, że była świadoma tego, że ja tam jestem, jakby chciała to zakończyć to by wystarczył jeden gest, jedno słowo, żebym go ściągnął z niej, wie i mi ufała, że bym to zrobił na jej prośbę. Ale ta chwila trwała i trwała. Wtedy usłyszałem jak Rafał kładąc głowę na jej ramieniu przy uchu mówi:
- Błagam, wyjdę, nie spuszczę się w Tobie obiecuję.
- Rafał, nie...
- Proszę, tak bardzo tego pragnę, chcę tylko poczuć cię tam, tylko chwilę i wyjdę.  
I twarze było blisko siebie. Sapali i patrzeli sobie w oczy. Ich oddechy się ze sobą mieszały.  

Wtedy Ania dłonią, którą zasłaniała dziurkę, chwyciła penis Rafała, ściągnęła powoli jego napletek, odsłaniając duży żołądź z którego wyciekała struga spermy. Przejechała palcami po jego czubku zbierając wyciekającą spermę i wcierając ją sobie wokół dziurki jak żel nawilżający i przycisnęła go do do niej.

Rafał wszedł w nią delikatnie, Ania otworzyła szerzej oczy, chyba dopiero teraz poczuła jego wielkość, może uświadomiła sobie w tym momencie, że pierwszy raz w życiu czuje w swojej dziurce innego kutasa. Czuła jak się wsuwa w nią. Twardy, mokry, pragnący jej. Rafał po chwili przyspieszył. Głowę trzymał teraz przy jej uchu, słyszałem jak jęczy, wzdycha i sapie. Jego ręka dotykała jej odbytu, palec delikatnie zagłębiał się już w jej dziurkę, druga dłoń ze stopy powędrowała do bioder, później po brzuchu i napięte mięśnie mojej żony do jej policzka i ucha. Ania zamknęła oczy i zaczęła jęczeć. Jej biodra się podniosły, chcąc objąć go nogami, ale po chwili opadły, widziałem lekki grymas bólu, wysapała w półszepcie:
- Rafał nie tak mocno boli...
- Już kończę, jesteś taka ciasna, taka miękka...
- Proszę, przestań, nie dochodź we mnie... na brzuch... chcę poczuć na brzuchu i widzieć jak się spuszczasz...

Wszystko widziałem masturbując się. Nie wiem jak to wytrzymałem nie spuszczając się, bo sytuacja mnie bardzo podnieciła do granic omdlenia.
Po kilku sekundach Rafał przyspieszył, jego umięśnione pośladki spinały się, uda napinały, mięśnie były spięte, pot ściekał na moją żonę. Widziałem jak Ania otwiera oczy jej palce u stóp spinają się a jej dłonie zaciskają mocno prześcieradło. Wiedziałem, że przeżywa orgazm. Rafał tylko dodał:
- Dochodzę...
Chciał szybko wyjść i wedle umowy zalać brzuch mojej żonyi, ale Ania go przytrzymała w ciągłym niekończącym się orgazmie, Rafał w ułamku sekundy domyślając się, że ma szanse zostać w cipce moje Ani, zaczął dochodzić w niej. Każde pchnięcie jego bioder to wytrysk i zalanie spermą pochwy mojej ukochanej, oraz jej jęk i spazm ciała. Jego pośladki się spinały a on naprężył się jak cięciwa. Kiedy przestał, leżeli tak. Ania oddychała głośno. Rafał mocno przytulony też sapał. Z podniecenia, które miało u mnie już epicentrum popchnąłem Rafała, który z braku sił zsunął się na bok. Spojrzałem na moją żonę, była cała spocona. Sutki i piersi były mocno nabrzmiałe, nogi rozchylone, leżała i trzęsła się. Spojrzałem w dół, z jej krocza które pulsowało, przy każdym skurczu wypływała biała struga spermy.  
Jak już pisałem wcześniej. Nie jestem gejem, nigdy nie wyobrażałem sobie, że sperma innego faceta może się znaleźć na moim ciele. Chyba bym umarł z obrzydzenia. Ale w tym momencie nie przeszkadzało mi to. Wszedłem w moją żonę. Była tak mokra i rozciągnięta przez Rafała, że nawet nie poczułem, że w niej jestem. Jej śluz i jego sperma otoczyły mojego kutasa a ja zacząłem ją posuwać mówiąc jej jak ją kocham. Ania leżała wykończona, nawet mnie nie objęła z powodu braku sił. Spuściłem się w nią z orgazmem jak przy naszym pierwszym naszym razie.  
Leżeliśmy tak patrząc sobie w oczy. Widziałem spełnienie i łzy w jej oczach. Pewnie dopiero teraz do niej doszło, że pieprzyła się z innym, że pozwoliła innemu bez gumki wchodzić w nią, tym bardziej obcy facet.

Przytuliła mnie mocno, przepraszając mnie. Powiedziałem, żeby nigdy tego nie robiła, sam tego chciałem, że bardzo mnie to podnieciło. Kiedy tak leżeliśmy Rafał poszedł się umyć. Ania leżała i chyba brakowało jej słów. Przytuleni zasnęliśmy w objęciu.


źródło: https://lol24.com/opowiadania/erotyczne/wesele-zona-i-nieznajomy-cz-28477

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Obudziłem się tego samego dnia. Nie wiedziałem do końca, czy to co się stało poprzedniego wieczora to był tylko sen, czy jednak prawda. Ania leżała na boku, odkryta, z podkurczonymi nogami. Zajrzałem, czy obok naszego łóżka leży jeszcze Rafał, ale jego, koca i poduszki, już nie było. Leżałem tak chwilę układając w pamięci wszystkie szczegóły z dzisiejszej nocy. Nagle poczułem ruch. Ania zaczęła się powoli budzić. Przeciągnęła się i obróciła w moją stronę. Zaspanymi oczami spojrzała na mnie. Przez chwilę wydawało mi się, że szuka w moich oczach i wyrazie twarz jakiś emocji, może smutku, zawodu, nie wiem co chciała tam do końca dostrzec. Po krępującej ciszy, odezwałem się pierwszy:
- Cześć skarbie – uśmiechnąłem się przy tym.
- No cześć... - odpowiedziała ze smutkiem w głosie.
Leżeliśmy tak chwilę w totalnej ciszy, tylko za okna było słychać śpiew ptaków i rozmowę jakiś osób, po czym wstałem i poszedłem się myć. Gdy wyszedłem spod prysznica i szybkiej kąpieli, Ania już stała z ręcznikiem przepasanym wokół ciała i też poszła się odświeżyć. Była godzina 12 popołudniu, słońce mocno grzało na zewnątrz. Było czuć skwar i zaduch w pokoju. Nie mając nic innego do roboty położyłem się i zamknąłem oczy. Usłyszałem jak woda przestaje lecieć z prysznica i drzwi z łazienki się otwierają. Mając dalej zamknięty powieki, poczułem jak materac z łóżka lekko się ugina pod ciężarem jej ciała. Teraz Ania leżała obok mnie mając na sobie tylko ręcznik. Myślałem, że też się położy i zdrzemnie, albo coś zacznie w końcu mówić. To nie w jej stylu taka ciągła cisza. Trwało to chyba 15-20 minut. Nawet chyba urwał mi się film na chwilę. Wybudził mnie jej dotyk dłoni na moim policzku i jej cichy głos. Położyła głowę na moim torsie i chwyciła mnie za dłoń. Nasze palce się splotły w uścisku. Zaczęła w półszepcie i z nutką niepewności mówić:
- Posłuchaj mnie Mariusz, co do wczoraj...
- Kochanie już mówiłem wczoraj i powiem dziś, to co się wydarzyło niech zostanie między nami – powiedziałem – ja tego chciałem, Rafał nie protestował, a ty... to już tylko, ty wiesz sama. Tak naprawdę, to chyba moja wina, że cię do tego zmusiłem.
Ania szybko podniosła głowę z mojej piersi i spojrzała na mnie zdziwiona:
- Jak zmusiłeś ?? - powiedziała – jakbym tego nie chciała to bym ci powiedziała. Byłam pijana nie wiedziałam co robię, wiesz, że nigdy po trzeźwemu by do tego nie doszło. Tylko Ciebie misiu kocham. Po prostu straciłam głowę po tej ilości alkoholu. Wszystkie emocje wczoraj się we mnie skumulowały.
Widziałem zbierające się łzy w jej oczach. Na pocieszenie pocałowałem ją w czoło i przytuliłem, mówiąc:
- Słuchaj, ja ci wierzę, niczego nie żałuję, nic się nie zmieniło między nami. Dalej jesteś moją żon. Chciałem, po prostu... sam nie wiem co chciałem uzyskać, to był spontan, może tak naprawdę chciałem, żebyś coś w życiu przeżyła, coś innego.
- Przestań – przerwała – przecież mam ciebie.
- No ale wiesz... - nie umiałem dobrać sensownych słów – rozumiem, że przynajmniej mój pomysł ci się spodobał, że nie żałujesz aż tak bardzo.
Nic nie powiedziała. Spytałem tylko, przełykając przy tym ślinę:  
- No powiedz przynajmniej jak Ci było, jak się dzisiaj czujesz ?
Przez chwilę milczała. Spojrzała na mnie i pocałowała. Jej usta zatrzymały się na moich. Przerwała pocałunek, odrywając je na chwilę, spojrzała na mnie ponownie, czekając, jakby na moją reakcję. Przybliżyłem się do jej twarzy i ją pocałowałem. Poczułem przyjemne uczucie bliskości. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jej język delikatnie oblizał moją wargę, następnie wsunęła swój języczek do moich ust, poczułem jego wilgotność i ciepło. Lizaliśmy się tak chyba dobre 10 minut, od czasu do czasu przerywając, żeby spojrzeć sobie w oczy. Poczułem mocne podniecenie, a mój członek nabrzmiał od napływu krwi. Ania ze zwinnością i gracją dosiadła mnie. Ręcznik zsunął się z jej opalonego ciała, odsłaniając jej piersi, sutki, i brzuch. Mokre włosy opadły jej na ramiona. Siedziała teraz na mnie okrakiem. Przyłożyła rękę do mojego członka, czując go przez moje bokserki i zaczęła go masować. Po chwili zabawy wyciągnęła go na zewnątrz, głaszcząc go palcami. Poczułem ciepły dotyk i delikatność z jaką to robi. Jej palce przesuwały się po nim, od żołędzia po moją mosznę. Objęła go dwoma palcami i unosząc biodra, przyłożyła do swojej łechtaczki. Kilka razy ocierała się o mojego żołędzia. Położyła się na mnie i przytuliła. Poczułem jej ciepło ciała, jej przylegające do mnie piersi i twarde sterczące sutki. Z podniecenia zaczęliśmy głęboko oddychać. Poruszała swoimi biodrami. Kiedy już pomyślałem, żeby zmienić pozycję, bo zaraz chyba dojdę, jej biodra przesunęły się bliżej mojego łona i poczułem ciepło jej dziurki na moim żołędziu, była naprawdę mokra. Spojrzała na mnie i słodko się uśmiechnęła. Przez chwilę, Ania delikatnie go tylko włożyła, następnie podniosła się do góry, chwyciła go, przytrzymała i zaczęła się na niego nabijać. Otworzyłem oczy z rozkoszy, spojrzałem na nią, ale zauważyłem grymas na jej twarzy:
- Aaaaałłłł – jęknęła cicho.
- Co się stało ?? - zapytałem zakłopotany.
- Po wczoraj mnie boli... - urwała smutna.
- No widziałem jak Rafał w ciebie wchodził, zwłaszcza pod koniec, delikatny to on nie był – powiedziałem.
- Nie chodzi o to, wiesz, że lubię też na ostro jak to robimy czasami, ale on był cholera za duży.
Faktem jest, że, Rafał miał kutasa, o wiele większego. Nie dość że dłuższy, to, grubszy i ten potężny żołądź schowany pod napletkiem.  
- Czekaj, mam pomysł – powiedziałem i zamieniliśmy się pozycjami.
Położyłem ją na plecach. Moja głowa przejechał miedzy jej piersiami, po brzuchu do jej ud. Wciągałem nosem zapach jej ciała. Rozchyliła uda szeroko. Widziałem, że w kilku miejscach jest obtarta. Chyba najbardziej ucierpiały wargi sromowe. Delikatnie językiem zacząłem ją lizać po dziurce, ssać jej wargi bardzo uważając przy tym, by nie sprawić jej bólu. Mój język muskał jej łechtaczkę, nie robiłem tego natarczywie. Zdziwiłem się, gdy poczułem, jak naglę dochodzi, napina się cała i rozluźnia, jęcząc głośno, przyciskając przy tym udami moją głowę. Chwyciła mnie za brodę uśmiechając się do mnie i przyciągając mnie wyżej do siebie. Położyłem się na niej i wsadziłem go do środka. Zauważyłem, że sprawia jej to ból. Nie chciałem takiego seksu, gdy ja dochodzę, a Ania przez cały czas cierpi i zaciska zęby. Więc zrezygnowałem z dalszej penetracji i położyłem się na wznak.  
- Przepraszam kochanie, może zrobimy to inaczej – powiedziała przepraszając.
- Jestem cały twój kochanie – odpowiedziałem.
Położyła się obok mnie, jej długie kręcone włosy opadły na mój brzuch, lizała mnie po nim, nie odrywając języczka. Zjechała na dół po moim wygolonym łonie i dalej po czubku penisa, wzdłuż niego do moszny. Tym razem, jej usta się otwarły, poczułem jej ciepły oddech, po czym mój penis zniknął w jej ustach. Zaczęła ssać go powoli, jednocześnie dotykając palcami miejsce, między jądrami a odbytem. Od razu poczułem, że długo nie wytrzymam. Napiąłem wszystkie mięśnie i wystrzeliłem. Ania trzymała go w ustach, czując jak pulsuje w niej, zacisnęła mocniej usta. Trzymała go do samego końca, aż przestał wytryskiwać spermą, po czym przetarła dolną wargę i brodę po której trochę pociekło i połknęła całą zawartość. Patrząc na mnie, czy to widzę, mrugnęła jednym okiem, śmiejąc się przy tym, odsłaniając przy tym jej białe zęby i kokieteryjny uśmiech. Zdziwiłem się, bo wiem, że po alkoholu smak spermy do najlepszych nie należy. Może chciała się zrehabilitować za wczorajszy wieczór.  
Leżeliśmy tak chwilę, objęci w miłosnym uścisku. Po godzinie zdecydowaliśmy, że idziemy na w końcu na poprawiny. Ania ubrała się z klasą w czarną obcisłą sukienkę przed kolano i szpilki, ja mniej oficjalnie niż wczoraj, nie w typowy garnitur, a zestaw lekko sportowy, czyli spodnie wizytowe, marynarka sportowa i koszula.  
Na sali goście już pili i tańczyli. Nigdzie nie widziałem Rafała. Ania chyba też go szuka wzrokiem. Może mu było głupio i pojechał z rana do domu. Może po prostu nie chciał nam spojrzeć po tym wszystkim w oczy, albo inaczej, my w jego. Po kilku godzinach zabawy, około godziny 20, wyszliśmy z sali i udaliśmy się do okolicznego parku, który znajdował się przy sali na terenie hotelu. Byliśmy sami. Słychać było tylko odbijające się echo szpilek moje żony. Nie zauważyliśmy, kiedy zrobiło się wokół nas ciemno. Idąc parkową alejką, przy świetle parkowych latarni, które stały przy ławkach i leniwie oświetlały je skromnym światłem, zauważyliśmy Rafała jak siedział sam na oparciu ławki z telefonem w ręku. Głupio, było odwrócić się na pięcie, tym bardziej, że nas zauważył. Więc podeszliśmy się przywitać. Widziałem speszenie jego i odwrócony wzrok mojej żony, która mocna ścisnęła mnie za dłoń.  
- Cześć – powiedziałem.
- No hej wam – odpowiedział dalej patrząc tylko na Anię, jednocześnie mierząc ją wzrokiem.
Staliśmy tak chwilę, nie zamieniając między sobą żadnych słów, po czym odezwał się pierwszy:
- Siadajcie, proszę, chce coś wam powiedzieć.
Ania stała z założonymi rękami, a ja zdecydowałem się usiąść i tak mnie nogi już bolały.
- Słuchajcie... to co zaszło wczoraj, to wina alkoholu, nie chciałem tego – powiedział.
- Suuuuper, że też uważasz, że to pomyłka – parsknęła Ania.
- To znaczy nie, że nie chciałem... bardzo mi się podobało, wciąż o tym myślę, od samego rana na niczym nie umiem się skupić. Serio jesteś super podniecająca a was bardzo lubię – wykrztusił to z siebie.
- Ok, rozumie, a tak w ogóle to nie muszę się martwić i żadnych badań nie robić ? - zapytała kąśliwie Ania.
Teraz do mnie to dotarło, faktycznie to był seks bez gumki. Przecież go w ogóle nie znaliśmy.  
- Nie no, słuchajcie, jestem zdrowy, ja nie miałem skoków w bok, nigdy w życiu, a po rozstaniu z moją byłą, żadnych innych numerków, aż do wczoraj. To pierwszy raz, w moim życiu, kiedy tak na mnie kobieta podziałała, że nie umiałem się opamiętać – zarumienił się i spojrzał na swoje buty, byle nie patrząc w oczy mojej żony.
Nie chciałem wchodzić im w dyskusję, wiedziałem, że musieli sobie to wyjaśnić, tu i teraz między sobą.  
Patrzeli tak na siebie kilka sekund, po czym Ania powiedziała:
- No to dobrze, bo miałeś wyjść ze mnie... w sumie i tak to bez znaczenie, czy byś został we mnie, czy nie, i tak już ryzyko było jak go tam włożyłeś.
- Eeeeej ja chciałem później wyjść... to ty mnie przytrzymałaś. Mariusz powiedz jej, byłeś tam i wszystko widziałeś pod koniec – spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
- No w sumie... tak było kochanie – odpowiedziałem nie chcąc przyznawać mu racji.
Ania nic nie powiedziała, na pewno to pamiętała, choć z nią o tym jeszcze nie rozmawiałem. Głupio mi było zacząć, i się spytać, dlaczego na to pozwoliła i przytrzymała na sobie Rafała, gdy doprowadził ją do orgazmu. Była na pewno świadoma tego, że on nie wytrzyma i się spuści. Siedzieliśmy w milczeniu po czym Rafał za ławki wyciągnął szampana w połowie już opróżnionego i powiedział:
- Dobra, było minęło, ty Ania myśl sobie co tam chcesz, mi się podobało, nigdy tego nie zapomnę, i nawet nie chcę. Wznoszę toast za naszą znajomość. I tak pewnie się nigdy już nie spotkamy, więc, wasze zdrowie !!! - krzyknął.
Zabrałem butelkę szampana i też wypiłem 2-3 łyki. Ania niechętnie też wypiła.  
Poszliśmy razem na salę, tam pobawiliśmy się na parkiecie. Sytuacja przy zabawie się rozluźniła i spięcie pomiędzy Rafałem a moją żoną ucichło. Nawet zatańczyli dwa szybkie kawałki ale tylko obok siebie w tak zwanym kółku. Impreza dobiegała już do końca, a ja z żoną, poszliśmy się przejść, zdyszani, spoceni od zabawy i ciągłych tańców.  
Znowu skierowaliśmy się do parku, licząc tam na ciszę i spokój. Nikogo tam nie było, z oddali było słychać resztkę niedobitków i muzykę. Szliśmy trzymając się za ręce jak para zakochanych dzieciaków. Kiedy doszliśmy do końca parku, gdzie stała ostatnia latarnia, oparłem Anie o drzewo i zacząłem ją całować. Nasze pocałunki przeszły w coś więcej. Całowałem jej szyję, czując zapach jej perfum. Podniosłem jej ręce do góry, wciągając zapach jej ciała. Uwielbiałem jak pachnie, pot zmieszany z jej feromonami i perfum. Zacząłem całować ją po wygolonej delikatnej skórze pach. Wcale mi nie przeszkadzało, że jest spocona.  
- Przestań głuptasie, czuję się nieczysta – powiedziała.
- Jak nieczysta ? – zaśmiałem się szyderczo.
- Baaaardzo – zaśmiała się.
- Pozwól że ja to ocenię – powiedziałem, kładąc ręką na jej udzie. Poczułem jak napina mięśnie od mojego nagłego dotyku.  
Moja żona dużo ćwiczy w domu. Głównie na orbitreku i rowerku. Po ciąży stwierdziła, że musi wrócić do stanu z przed ciąży. Dlatego ma dość jędrną pupę i lekko umięśnione uda.  
Podniosłem delikatnie sukienkę i położyłem dłoń na jej majteczkach. Spojrzała na mnie przechylając lekko głowę na bok mówiąc:
- Jak chcesz to twoja ręka, ale tylko macanie i idziemy do pokoju się umyć. Wiesz, że chyba bym się spaliła ze wstydu jakbyś mnie taką poczuł, a jak już się umyjemy ... na pewno ci pozwolę na więcej.
- Kiedyś ci to nie przeszkadzało - powiedziałem - wiesz, że mi to też nie przeszkadza.  
Nic nie powiedziała. Odsunąłem palcem klin majtek, i poczułem jak jest wilgotna. Pewnie to pot zmieszany z sokami z jej cipki. Gładziłem palcem jej wejście do pochwy. Ania syknęła, ale nic nie powiedziała. Myślę, że dalej odczuwała ból.
Kiedy się trochę rozluźniła, oblizałem swoje dwa palce, poczułem w ustach delikatny kobiecy zapach, i smak. Bardzo mnie podniecił, moja żona nigdy nie "śmierdziała" więc wsadziłem palce w jej dziurkę i zacząłem ją penetrować. Ania jęczała i wyszeptała:
- Bądź delikatny, bo boli mnie tam przy wejściu.
Kiedy to powiedziała, usłyszeliśmy trzask pękającej gałęzi. Ktoś stał i nas obserwował, może, ktoś tylko przechodził. Z mroku wyłonił się Rafał. Trzymał w ręce szampana i moją marynarkę wraz z telefonem i jak się okazało, kluczem z naszego pokoju.  
- Teraz serio, ale sorki, wiem, że to drugi raz, jak wam przerywam. Nie wiedziałem gdzie was szukać, ale ktoś was widział jak kierujecie się do parku. Przechodząc obok usłyszałem za drzewem jak ktoś ... eee... jęczy i mówi, że ją boli i od razu poznałem jej głos. Kurde, co ja w ogóle pieprzę. Zamykają salę i zabrałem Mariusz twoją marynarkę - szybko zakończył Rafał.
- Dzięki za fatygę – powiedziałem.
Powiesił ją na oparciu ławki i obrócił się na pięcie, przeszedł kilka kroków, ale zwolnił, zatrzymał się i odwrócił do nas.  
- Nie wiedziałem, że zrobiłem ci krzywdę, no wiesz, że byłem za brutalny ... naprawdę to moja wina ? - zapytał.
- A kogo innego – powiedziała Ania – chyba nie chcesz mnie teraz zbadać i wierzysz mi na słowo do cholery.
- Wierzę, wierzę – powiedział zmieszany.
Naglę z kieszeni marynarki wyciągną krem, podszedł i dał go Ani prosto do ręki.  
- Macie to wam pomoże w waszym problemie, dobrze nawilża nie tylko dłonie.
- Oookej ? - powiedziała Ania podnosząc brwi.
Staliśmy tak chwilę skrępowani, ja przytulony do Ani, on blisko nas. Patrzyli sobie w oczy, jakby to był jakiś pojedynek, kto odwróci wzrok i przegra. Ania nie wytrzymała i odezwała się pierwsza:
- Coś jeszcze ? Bo mam tu sprawę z mężem do załatwienia.
- Nic, już idę.  
Rafał odwrócił się i poszedł. Mrok go ukrył przed naszym wzrokiem. Nie wiem, czy odszedł, czy nie. Miałem nadzieje wsłuchiwać się w jego kroki, jak się oddala od nas, ale Ania zabrała moją rękę i powiedziała:
- Nawilż palce tym kremem i wsadź mi je. Teraz, już. Proszę. - patrzała mi w oczy, chwytając mnie z tyłu za włosy.  
- A co z pokojem i kąpielą ? - zaprałem zdziwiony.
- Nieważne, chcę cię tu i teraz.
Myślałem, że będzie chciała chwilę odczekać, aż Rafał się oddali. Kiedy odkręciłem zakrętkę, wycisnąłem z tubki trochę kremu i posmarowałem dziurkę mojej żony. Ona przyłożyła krem do nosa i zrobiła głęboki wdech, zamykając przy tym oczy. Nie wiem, czy chiałą sprawdzić jak pachnie, czy może wczoraj Rafał nim pachniał i przypomniał jej się jego zapach jak na niej leżał. Palce już miałem w środku. Kilka razy jeździłem nimi w górę i dół. Ania nie wytrzymała i popchnęła mnie w stronę ławki i powiedziała:
- Pieprzyć to, wczoraj pieprzył mnie ktoś inny, a teraz będę się wstydzić seksu w miejscu publicznym?  
- Chyba taką lekko przepoconą mnie przelecisz ?  
Szybko rozpiąłem zamek spodni, opuściłem je do kolan i usiadłem. Ania zdjęła majtki, rzuciła na ławkę obok i siadła na mnie okrakiem, podciągając przy tym sukienkę do góry odsłaniając swoje nagie biodra i łono. Nabiła się na mnie jęcząc przy tym z rozkoszy. Moje dłonie powędrowały na pośladki, a następnie do jej szpilek. Zsunąłem je z jej stóp, dotykając jej gładkie pięty i palce u stóp. Ania wiła się na mnie i powoli nabijała. Usłyszeliśmy szelest liści. Wstrzymaliśmy baraszkowanie, jednocześnie obróciwszy głowy w stronę skąd dochodził hałas.  
- Myślisz, że to ktoś inny nas podgląda ? - zapytałem.
- Teraz mam to gdzieś. Jutro będziemy w domu w innym mieście – powiedziała Ania.
Powoli znowu zaczęła mnie ujeżdżać. Oddychając przy tym głęboko. Nie umiałem się skupić, czując czyjeś spojrzenie na sobie. Znowu trzask gałęzi.  
- A jeżeli to Rafał nas podgląda – spytałem znowu.
- Wczoraj nas widział nago, a dziś sobie pomarzyć może i zwalić konia jak to mu pasuje – powiedziała i dodała – Niech sobie nie myśli, że teraz będę ze spuszczoną głową chodzić ze wstydu.
Ja tak wcale nie myślałem.
Zabrała moją dłoń, przejechała nią po swoich pośladkach, następnie pomiędzy nimi i położyła na swojej drugiej dziurce. Zaskoczony zacząłem ją dotykać i delikatnie masować. Jęczała głośno.  
- O tak misiu, możesz wsadź go trochę głębiej, ale tylko jeden.  
- Ty mi wczoraj zrobiłeś prezent, a dzisiaj moja kolej.
Na początku mój palec poczuł opór, ale później żona się rozluźniła i przyzwyczaiła do dotyku, aż wsadziłem go już prawie całego, poczułem w środku, jak mój kutas penetruje jej pochwę, czuć to było przez wnętrze jej ciasnej pupy.
Wtedy zauważyłem, że Ania otwiera oczy i patrzy się w stronę drzew, skąd wcześniej przyszedł Rafał. Widziałem jak mnie rżnie i ciągle się tam patrzy. Obróciłem głowę i zauważyłem, że w mroku stoi jakaś postać się masturbuje.  
Byłem wręcz pewien, że to Rafał i miałem taką nadzieję nawet. Lepiej on, niż jakiś stary zbok, jeden z gości weselnych.  
Ania głośno jęczała, a mnie doprowadziło to do orgazmu, chyba to poczuła i spojrzała na mnie:  
- Tak misiu wypełnij ją całą – i powiedziała tak jakby do całego parku – A ty tam stój i sobie wal konia, bo nie masz odwagi pokazać się nawet.
Z cienia wyszedł Rafał, w ręce trzymał swojego ogromnego członka. Podszedł do nas, okrążył ławkę stanął za Ania, gdy siedziała na mnie i powiedział:
- A obyś wiedziała, że będę stać i walić konia, i będę się gapiąc na ciebie i twoje ciało i co mi zrobisz ??
- A rób co chcesz zboku – krzyknęła z nerwów i kazała mi, żebym ją całował po piersiach. Opuściłem na dół jej ramiączka sukienki i stanika. Moja wolna dłoń chwyciła jedną pierś i zacząłem ssać jej sutek.  Mój palec dalej penetrował jej ciasną dziurkę, a ona bawiła się swoją myszką. Odwróciła się do Rafała i przez zęby wycedziła:
- Myślisz, że nie przeżyję bo ty tu stoisz ? Myślisz, że się wstydzę ? Zaraz dojdę i zerżnę mojego męża.
Myślałem, że chce udowodnić, że przeżyje lepszy orgazm ze mną, niż z nim wczoraj. Jej biodra przyspieszyły, ale po krótkiej chwili nie umiała się chyba faktycznie skupić. Zacisnęła oczy i już mocno się masturbowała. Byłem zaskoczony. Kiedy już chwilę to trwało nagle przestała i się rozpłakała. Płakała tuląc się do mnie. Widząc to powiedziałem:
- Już ok, kochanie dokończymy w pokoju na spokojnie, sami. To nie ma teraz żadnego znaczenia. Jesteś zmęczona i obolała.
Nagle odezwał się Rafał:
- Dobra, to co, mam pomóc, czy nie.
Myślałem, że Ania zeskoczy ze mnie i rzuci mu się do oczów z wystawionym pazurami, ale tylko płakała i odpowiedziała:
- Chciałbyś co nie, dzisiaj nikt mnie nie zadowoli, po prostu nie umiem. Nie dziś. Za bardzo mnie irytujesz.  
Rafał podszedł do nas. Ania siedziała dalej na mnie z opartą głową na moim ramieniu. Przyłożył usta do jej ucha i powiedział po ciuchu:
- Zacznij jeszcze raz, pomyśl o mężu... o wczorajszym dniu o czymś super, o waszym pierwszym razie, zacznij powoli a ja... wam pomogę.
Nie wierzyłem w to co słyszę, nie wiedziałem co zaraz nastąpi. Ania dalej szlochała, nic nie robiła. Chwila ta trwała wieczność.  
- Odejdź już – wyszeptała.
Rafał zabrał leżące na ławce majtki mojej żony i  przystawił je do nosa. Zaciągną się głęboko, zamykając przy tym oczy.
Ania zdziwiła się widząc to. Chciała coś powiedzieć, ale zamknęła usta. Wiedziała, że na majtkach został jej zapach, przecież tańczyliśmy tyle godzin.  
Rafał nie wytrzymał i położył swoją dłoń na jej dziurce. Wyprostowała się.
- Przestań - powiedziała - to już nie ma sensu...
Spojrzałem na Rafała z miną sugerującą, że nie ma co się starać. Znowu chciałem tego, nie wiem sam dlaczego. Widziałem jak jego palec opuszcza pupę, zmierza do ust, nawilża go i przykłada do dziurki mojej żony. Następnie wkłada go powoli, drugą ręką sięga od tyłu do jej krocza gładząc ją delikatnie. Byłem jeszcze w niej w środku, gdy ona siedziała na mnie, dziwne uczucie, bo jego palce dotykały przez chwilę mojego łona. Chciałem już jego rękę odepchnąć, ale poczułem jak Ania zaczyna powoli się ruszać i nabijać na mnie. Odepchnęła sama jego rękę zanim ja zdążyłem to zrobiłem i zajęła się swoim guziczkiem, wykonując znowu kuliste ruchy. Będąc w środku poczułem jego palec, jak penetruje jej pupę od środka.  
- Ałć, ała.. - powiedziała po cichu Ania – zabierz krem – dodała zawstydzona.
Wyciągnął palec. Ania obróciła głowę do tyłu, spojrzała co robi i czy nakłada krem, a on zamiast kremu, przykucnął i zaczął lizać jej dziurkę. Ania zdziwiona, jęknęła z rozkoszy. Lecz powiedziała:
- Nie proszę, przestań.
Oblizał teraz dwa palce i je wsadził. Ania jęczała, ja też, Rafał głęboko oddychał, znowu widziałem obłęd w jego oczach.  
- Teraz ty kochanie – powiedziała nagle do mnie Ania.
Myślałem, że mam wsadzić teraz swoje palce, gdy wstała, mój kutas wysunął się z jej szparki i chwyciła go mocno, nakierowała go na swoją drugą dziurkę i zaczęła powoli się nabijać. Nie wierzyłem co się dzieje. Mój kutas w jej pupie to było coś o czym marzyłem od 2-3 lat od ostatniej nieudanej próby takiego seksu.
Rafał dobrze ją rozluźnił, bo mój członek wsunął się gładko w jej pupę, zaciskając się wokół mojego penisa. Poczułem rozkosz. Rafał stał obok Ani i się nam przyglądał.
- I co pomogłem ? - powiedział.
Ania miała zmrużone oczy z rozkoszy, tylko pokiwała głową na znak zgody. Rafał zaciągnął spodnie i powiedział:
- To teraz wam nie przeszkadzam, chyba się zrewanżowałem za wczoraj ?
Ja pokiwałem głową, Ania chwycił go za rękę w ostatniej chwili gdy już odchodził. Spojrzała na mnie, ciągle nabijając się na niego. Widziałem jej rozchylone usta, jak szybko oddycha. Nie chciałem tego przerywać. Ich place się spotkały. Przyciągnęła go bliżej siebie. Jej ręka rozpięła rozporek spodni Rafała. Opuściła jego jeansy i bokserki, jego kutas wisiał a i tak wyglądał imponująco. Chwyciła go za pośladki z tyłu. Przez chwilę tylko ja ją posuwałem w tyłek, ona przestała mnie ujeżdżać, skupiając się na tym co robi. Położyła twarz na jego włosach łonowych, i zaczęła jeździć swoim nosem po nich, wciągała przez nozdrza jego zapach ciała. Później zapach penisa, aż zatrzymała się na napletku. Delikatnie go oblizała, smakując kroplę spermy z jego czubka, następnie wsadziła go do ust. Nie spodziewałem się tego. Rafał również chyba, ostatnim razem, gdy on chciał to odmówiła. Widziałem jak trzyma go w ustach a on nabrzmiewa i rośnie. Robiła mu dobrze chwilę, patrząc na niego od dołu. Jej wargi przesuwały się po jego napletku. Głębiej i tak nie dała rady włożyć. Zacisnęła usta, tak by napletek zsunął się odsłaniając lśniący, nabrzmiały żołądź. Do mojego nosa dotarł zapach jego penisa.  
Zawsze jak Ania robiła mi loda, myłem go, nie spodziewałem się, że zabierze do ust kutasa, który po kilku godzinach na parkiecie na pewno do czystych nie należał. Widziałem, że zaciska mocno powieki i z jej ust pomiędzy jej wargami a penisem wypływa struga białego płynu. Widziałem jak z przerażeniem w oczach nie wie co zrobić, część spermy szybko połknęła, część szybko wypluła bo już nie dała rady. Rafał opadł na ławkę. Jego kutas dalej sterczał i od czasu do czasu się podnosił. Chwycił żonę za przegub ręki i przyciągnął do siebie. Mój kutas wyszedł z jej pupy, gdzie pociekła strużka mojej spermy. I tak już przy wchodzeniu w nią i kilku ruchach jej bioder doszedłem. Ania opadła na niego. Chwycił ją za pośladki i je rozsunął. Jej cipka się lekko rozszerzyła pokazując jej mokrą szparkę. Nabił ją na swojego kutasa. Pod naciskiem, jej wargi sromowe rozsunęły się na boki, a skórka przy wejściu do pochwy, oplotły jego członek. Ania jęczała na początku z bólu, później z rozkoszy. Wtedy Rafał powiedział do mnie:
- Na co czekasz, przyłącz się.
- Tak kochanie, zrób to błagam – wysapała.  
Wstałem i zrobiłem to co kazali, gdy Ania siedziała na nim, wypięła pupę do tyłu i wsadziłem go do środka, krzyknęła. Mało było miejsca w środku dla mnie, jego kutas był ogromny i wypchał całą jej pochwę. Poczułem jak zaraz dojdę po raz trzeci. Orgazm mój, był zniewalający, ledwo ustałem. Nogi mi się trzęsły jak galereta. Ania powiedziała do mnie:
- O tak misiu, czuje to, jak pulsuje we mnie.
Pocałowała mnie, poczułem smak Rafała jej ustach, waliło mnie to w tym momencie. Nic się teraz nie liczyło, tylko moja żona.  
Rafał widząc, że doszedłem, szybkim ruchem wstał. Nie wiedziałem, że ma aż tyle siły, jednocześnie podnosząc moją żonę. Ania objęła go nogami wokół bioder i przeszedł z nią tak nabitą na jego kutasie kilka kroków w stronę drzewa, gdzie wcześniej ja stałem z Anią. Przycisnął ją do pnia. Nogi Ani opuściły się na ziemię z jego bioder, już praktycznie stała czubkami palców na ziemi, ciągle będąc w niej. Ona zaciskała uda. Dla takiej pozycji trzeba mieć bardzo długiego, żeby wejść tak do pochwy. Jej obie ręce przycisnął jedną ręką do drzewa i tak powoli posuwał. Ania jęczała, on nie przestawał, usłyszałem tylko krótkie:
- Już nie mogę, już przeżyłam, ja już Rafał nie dam rady, na mnie nie czekaj, zrób to... - przerwała patrząc na mnie, i na moje pozwolenie.
Kiwnąłem głową, przytakując.
- Zrób to we mnie i mnie już zostaw w spokoju - wyszeptała. Była już cała purpurowa, pot ciekł jej po plecach i piersiach.  
Ale Rafał nie miał zamiaru kończyć, chyba się znudził tą pozycją, chwycił ją za plecy i położył na ziemi. Nie broniła się, nie poprotestowała, że to ziemia, że się pobrudzi i co będzie za chwilę robić z nią Rafał. Uniósł jej nogi do góry i je złączył. Gdy leżała na plecach, zaczął lizać jej łydki i stopy. Język przesuwał się po jej piętach i palcach, jednocześnie wpychając go głęboko w obolałą dziurkę małżonki. Stopy mojej żony były zawsze zadbane i smukłe. To też lizał je całe natarczywie. Chyba lubił ten sam fetysz co ja. Znowu zmienił pozycję i obrócił ją na brzuch, podciągnął sukienkę do góry i zaczął całować jej plecy. Ania leżała cała spocona i jęczała, chciała pewnie już odpocząć, żeby szybko skończył. Język jego przesuwał się po jej spoconym ciele, po pośladkach i między nimi. Całował jej biodra. Penetrował jej dziurkę. Chyba mu nie przeszkadzało, że ja tam byłem i zostawiłem w niej sporą ilość spermy. Kazał jej, żeby się wypięła bardziej. Zrobiła to. Teraz jej dziurka i pupa była wypięta i szparka dostępna. Rafał zaczął ją lizać pierwszy raz po cipce. Wczoraj się nie odważył.
- Ładnie pachniesz i wspaniale smakujesz – powiedział.
Objął ustami jej zwisające wargi sromowe i zaczął je ssać. Język wkładał do pochwy. Żona jęczała znowu. Penetrował ją i się masturbował. Z cipki mojej ukochanej wypływała teraz jego ślina i jej soczki. Rafał przestał, napluł na swoją dłoń, nasmarował swoją ślina żołądź, rozmazując przy tym swoją spermę i przyłożył go do pupy mojej żony.  
- Chyba go tam nie chcesz włożyć – zapytała się z zdziwiona.
- A ty chcesz, czy nie ? - zapytał
- Nie chcę, jest za duży. Zrób to tak jak wczoraj, albo tym razem od tyłu w cipkę.
Nie wierzyłem, ale Rafał w ogóle nie posłuchał co mówiła. Przyłożył go do jej dziurki. Ania spięła pośladki i zacisnęła dłonie w pięści. Chciałem wkroczyć do akcji i go odepchnąć, ale Ania spojrzała na mnie i pokiwała tylko głową. Widziałem jak kutas Rafała napotyka opór. Oczy mojej żony się rozszerzają. Jego wielki żołądź miał problem się wcisnąć, nagle jakby tam wpadł, dziurka mocno się rozszerzyła. Ania krzyknęła a on zagłębił się w jej pupie, żona ostatkiem sił powiedziała:
- Już zrób to i wyjdź, bo długo nie wytrzymam.
Rafał powoli i delikatnie wpychał go, tym razem był naprawdę delikatny, Jego członek zagłębiał się do 1/3 długości, widziałem, że przy dziesiątym ruchu, kładzie się na Ani, chwyta za jej ściśnięte dłonie i szczytuje w jej tyłku. Ostatni ruch zakończył wsuwając go całego do końca jego łono spotkało się z jej pośladkami i krzycząc przy tym:
- O kurwa o taaaaak ...
Ania z mocno rozszerzonymi oczami i ustami, przytrzymała go jedną ręką za pośladki, żeby się nie ruszał i w niej został i powiedziała:
- Teraz nie wychodź, jeszcze zostań we mnie. Nic nie rób.
On opadł na jej plecy i przymknął oczy, szybko i głęboko łapiąc oddech. Ania jedną rękę przycisnęła do krocza i się zaczęła się masturbować. On cięgle w niej był. Widziałem jak potrzebowała na to kilka sekund, żeby dojść. Kazała mu wyjść. Posłuchał. Szybko go wyciągając. Po wyjściu z jej pupy jej dziurka była większa, pociekła sperma w stronę jej wirujących palców na łechtaczce.  
- Kochanie zrób to ze mną, przeżyjemy razem, znowu – kierując te słowa do mnie.
Rafał zrobił mi miejsce. Ja kazałem jej się wypiąć i wsadziłem go. Czułem jak mięśnie odbytu się zaciskają i puszczają, ale opór już jest bardzo mały. Moja żona zaczęła wyć i krzyczeć, zasłoniłem jej usta dłonią, sam dochodząc w niej. Powiedziała, żebym wyszedł. Położyła się na plecach. Była cała spocona, ubrudzona lekko od ziemi. Przyciągnęła mnie do siebie i leżeliśmy tak chwilę.  
Rafał, zrobił to samo, położył się obok nas. W całym parku było słychać tylko nasze głośne oddechy.

źródło: https://lol24.com/opowiadania/erotyczne/wesele-zona-i-nieznajomy-cz-ii-28497

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...