Skocz do zawartości
pawel1969

Przygoda na plaży

Rekomendowane odpowiedzi

Szopa zrobiona była z tanich desek. W otwartych drzwiach wisiały kapoki, przesłaniając mroczne wnętrze, zawalone kajakami, rozświetlane dodatkowo przez małe i brudne okno, wychodzące na plażę. Ania wyglądała przez nie targana sprzecznymi uczuciami. Nie było zimno, ale przechodząc z nagrzanej plaży do zacienionego wnętrza dostała gęsiej skórki, spotęgowanej przez delikatny dotyk męskich dłoni. Ania nie znała jego imienia i widziała go drugi raz w życiu. Pieścił jej ramiona i wyglądał razem z nią przez okno, od czasu do czasu muskając odsłoniętą szyję wargami. Włosy Ani o jasnym odcieniu blondu, spięte w kitki opadały na ramiona obok drobnych piersi odzianych w czerwony stanik.
- Który to? - zabrzmiał basowy głos czarnoskórego mężczyzny.
- Ten na brązowym kocu. Paweł. Za miesiąc będę miała obrączkę. Cieszę się.
Pocałunki były coraz bardziej namiętne. Ania obróciła się energicznie i przepraszającą miną spojrzała w oczy.
- Jednak nie potrafię. Przepraszam.
Trzymali się za ręce przez chwilę, po czym ruszyła do wyjścia skierowanego na stoisko.
- Nie ma sprawy. Możesz wrócić kiedy chcesz. Mam żonę, więc nie musisz się bać o dyskrecję.
Ania zawahała się w progu. Drugi czarnoskóry mężczyzna siedzący na stoisku patrzył pożądliwie na jej szczupłą, zgrabną pupę.
- Już po odwiedzinach? Szybko.
Ania go zignorowała. Niedoszły kochanek stał tuż przed nią. Zadzierała głowę, żeby patrzeć mu w twarz.
- Przepraszam. W porządku?
- Pewnie. Sama przyszłaś i nikt cię nie zmusza. Przyjdź z chłopakiem po kajak. Fajna zabawa na falach.
Ania blado się uśmiechnęła, trochę z żalem, że oddala się perspektywa ekscytującej przygody. Jenak gdy murzyn nachylił się nad nią, zdecydowała się na pożegnalny pocałunek. Obok nich wisiały kapoki i czuć było stęchliznę zmieszaną z zapachem morza. Jednak pocałunek bardzo Ani smakował. Delikatne muśnięcie wargami rozpaliło w niej iskrę pożądania, jakby wiatr rozniecił żar przygasającego ogniska. Wsunęła mu język w usta i poczuła dłonie na pośladkach.
- Nie tutaj - wyszeptała i zrobiła krok do wnętrza.
Tu do pocałunku dołączyły namiętne pieszczoty. Szala w wewnętrznej walce o zachowanie wierności zaczynała się przechylać. Czarne dłonie wsuwały się pod stanik i majteczki wywołując gęsią skórkę na zewnątrz i fale podniecenia w środku.  Jeszcze próbowała walczyć - bardziej ze sobą niż z nim. Ściągał jej majteczki z pupy a ona je znów naciągała, lecz po kilku razach pozwoliła je sobie zdjąć.
- Poczekaj. Zwolnijmy trochę - powiedział.
Była lekko zdezorientowana jego prośbą, ale on wiedział co robi.
- Zaufaj mi - poprosił.
Ani to się podobało. Murzyn, którego imienia nie znała miał ładny, spokojny głos, który sam w sobie wydał się jej seksowny, a poza głosem imponowała jej pewność siebie. Był przeciwieństwem Pawła, który pytał ją o wszystko. Postanowiła, że mu zaufa, choć chiała być wzięta natychmiast. On spokojnie ją obrócił, całą spoconą i rozpaloną. Tyłem do niego patrzyła w okno i dyszała ciężko. Gołe pośladki ocierały się o jego uda, tuż nad pupą czuła, że dociska się do pleców jego wielki sprzęt, wciąż pod majtkami. Powoli rozpiął jej stanik. Poszło sprawnie. "W końcu ktoś to potrafi zrobić" pomyślała. Stanik natychmiast zastąpiły czarne dłonie. Palce delikatnie bawiły się drobnymi sutkami.
- Są cudowne - wyszeptał jej do ucha, a gorący oddech wywołał rozkosz.
- Dziękuję - doszepnęła. - Myślisz, że jestem dziwką?
- Nie. Myślę, że powinnaś spróbować wszystkiego przed ślubiem.
Uśmiechnęła się do siebie. Delektując delikatnymi, powolnymi pieszczotami patrzyła przez okno na plecy chłopaka, zastanawiając, kiedy zacznie jej szukać. Popijał piwo z puszki, ale niespiesznie, co cieszyło Anię.
- Kocham go. I to nie wiesz jak. Po ślubie nigdy go nie zdradzę. Będę ideałem żony.
Zamknęła oczy, gdy poczuła palec na wargach sromowych, króry po chwili zniknął w gorącym i mokrym wnętrzu.
Myśl o Pawle wywołała znów wyrzuty sumienia i walka wewnętrzna rozpętała się na nowo, co wyrażał dobitnie smutek na twarzy Ani. Porządanie i chęć odkrywania nowego były jednak nie mniej silne. Zawsze dodatkowo podniecało ją robienie rzeczy zakazanych. Kiedyś czuła się podobnie, gdy z koleżanką postanowiły ukraść coś dla zabawy. Przypomniała sobie jak się czuła przechodząc obok ochroniarza z bulelką wódki pod płaszczem. Teraz czuła to samo.
Dotykanie umięśnionego ciała sprawiało jej niemałą przyjemność. Odwzajemniała pieszczoty wodząc dłońmi po jego torsie i masywnych udach. Omijała dotychczas jeden obszar i przyszedł czas by to zmienić. Pieściła ogromny członek przez majtki. On całował namiętnie szyję i plecy, palcując szparkę przy okazji.
- Jesteś piękna - wydyszał.
Obróciła się i pocałowała go w usta.
- A ty ładnie pachniesz. Ale inaczej niż biały.
Wyszczerzył zęby w naturalnym uśmiechu.
- Ty też nie najgorzej jak na białaskę.
Pocierany intensywnie penis wyszedł bokiem, a Ania wyciągnęła go do końca. Obróciła się ku niemu. Poczuła się teraz trochę onieśmielona i niepewna. Póki się pieścili nie miała czasu na myśli i wrażenia. On chciał jedak, żeby ta pauza wybrzmiała.
- Podoba ci się - spytał.
- Duży - odpowiedziała obojętnie. - Boję się go trochę.
- Nie spiesz się. Zaraz się oswoisz.
Poprosił, by masując jego członek spoglądała mu w oczy. Trudno jej to przychodziło, ale starała się, aż trema ustąpiła, a na twarzy pojawił się uśmiech.

Murzyn objął ją czule, złapał pod pupę i posadził na stercie z dwóch kajaków. Rozsunęła szczupłe uda i czuła jak serce wali jej w piersi. Przed tym momentem pocałował ją i wyszeptał, żeby się nie bała. Po chwili był w środku. Objęła go rękoma i udami, zaskoczona, że nie było bólu, tylko miłe uczucie pełności i rozpierania. Całowali się powoli a rozkosz jaką otrzymała w tak krótkim czasie przywołała myśli o Pawle. Znów na chwilę poczuła się źle, ale szale wagi nawet się nie zrównały. Zdecydowanie wygrało tu i teraz. "Na bycie dobrą żoną jeszcze przyjdzie czas" - pomyślała - "Teraz jestem dziewczynką kradnącą alkohol". Skupiła się na miarowych, głębokich pchnięciach i wywoływanych przez nie falach rozkoszy. Oboje nie słyszeli, że kajak uderza o ścianę baraku. W drzwiach pojawiła się czarna, otoczona dredami głowa.
- Słyszy was cała plaża - puścił oko i zniknął.
Wystraszona Ania zakryła piersi i odepchnęła kochanka. Stali na środku spoceni, próbując złapać oddech. Widząc, że Ania rozgląda się za stanikiem i majtkami,  pocałował jej szyję i poprosił, żeby została. Zerknęła przez okno, na koc, gdzie wciąż siedział Paweł. W głowie kotłowały się myśli i emocje. Chciała natychmiast pobiec i wtulić się w niego. Jednak płomień w podbrzuszu miał się wciąż świetnie i rozchodził się na całe ciało. Zauważyła stertę kapoków pod drugą ścianą. Zarzuciła na nie stary koc i położyła się bokiem. On za nią i po chwili pieszczot znów był w środku. Uważali tym razem dużo bardziej, robiąc to powoli, choć dogłębnie. Czuła, że to się zbliża i wbiła paznokcie w jego ciało. Obróciła głowę, by złączyć się w pocałunku i straciła panowanie nad sobą. Próba kontroli paradoksalnie zwiększyła doznania. Świat jej wirował i nagle to się stało. Wśród gwaru na zewnątrz rozpoznała głos:
- Kolego. Nie widziałeś tu blondynki? Młoda, wysoka, szczupła z kitami. W czerwonym kostiumie.
- Nie stary. Nie widziałem takiej.
Próby wyrwania się z żelaznego uścisku kochanka nie przyniosły efektu. Ania zrozumiała, że to jego czas i przestała walczyć. Postanowiła, że pozwoli mu dokończyć, choć nie taki miał być finał. Nie mogli hałasować, więc pozostawał w niej głęboko, dociskając mocno biodra aż bolało. Czuła ciepło rozchodzące się wewnątrz. Pawła już nie było słychać. Całowali się jeszcze długo. a potem podał jej papierowe ręczniki, żeby się wytarła.
- Z tymi kajakami to serio, polecam.
- Powiem Pawłowi. Może wpadniemy.
- A sama jeszcze wpadniesz?
Pocałowała go, ale już nie z czułością i wyjrzała przez okno. Koc był pusty.
- Sprawdzisz gdzie on jest? Muszę stąd wyjść jakoś.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...