Strap-on

[Wichura® 19 362]

Każdy facet lubi. Każdy facet o tym marzy ale boi się przyznać. Trzeba spróbować żeby wiedzieć czy się coś lubi czy nie. Zabawy analne są niemęskie/kryptogejowe. Każda kobietą by tego chciała itd itd.

 

Co łączy powyższe zdania? Nieprawdziwość i stereotypowość. Niestety gatunek ludzki ma naturalną skłonność do uogólnień, klasyfikacji czy wrzucania wszystkich do jednego wora. Nie raz już tą kwestię podnosiliśmy na forum i rzadko prowadzi ona do czegoś konstruktywnego. Na szczęście większość tu zgromadzonych uważa się za osoby ponadprzeciętnie otwarte i świadome seksualnie więc wyżej wymienione schematy myślowe nie powinny nas dotyczyć ani ograniczać co pozwala nam na zabawy czy eksperymentowanie w taki sposób na jaki wszyscy uczestnicy zabawy mają tylko ochotę 

[Sailor&Lula 10 084]

31 minut temu, napisano:

Trzeba spróbować żeby wiedzieć czy się coś lubi czy nie.

Dlatego dziwi mnie, iż @ Kiki✩ nie zauważył pewnego ważnego akcentu w mojej pierwszej wypowiedzi.

 

Tego, iż czasem poddając się stereotypom nawet nie wiemy, czy my sami chcemy czegoś spróbować czy nie chcemy. Lecimy na fali. (Nie napisałam przecież, że nie będziemy prawdziwie wiedzieć o tym, jakie mamy preferencje, póki nie przerobimy wszystkiego. Skupiłam się na samoświadomości tego, co tak naprawdę jest "nasze").

 

Tak jak i ja w pewnym momencie jako osoba otwarta seksualnie myślałam, że chcę spróbować wszystkiego w seksie - bo to właśnie świadczy o otwartości. Guzik, wcale nie chcę!

 

Lula.

[Mr.K✩ 5 977]

Godzinę temu, napisano:

Na szczęście większość tu zgromadzonych uważa się za osoby ponadprzeciętnie otwarte i świadome seksualnie więc wyżej wymienione schematy myślowe nie powinny nas dotyczyć ani ograniczać co pozwala nam na zabawy czy eksperymentowanie w taki sposób na jaki wszyscy uczestnicy zabawy mają tylko ochotę 

Pomimo deklarowanej publicznie otwartości dochodzą jeszcze czasem do głosu głębiej zakodowane kompleksy skutecznie blokujące przyjemność z próbowania nowych zabaw. 

 

Brak pogodzenia z niedoskonałościami własnego ciała, strach przed utratą etykietki Groźnego Dominatora  w oczach kochanki czy chociażby pospolity lęk przed śmiechem po pierdnięciu w trakcie anala potrafią skutecznie zamrozić realizację tej konkretnej fantazji. A kluczem do udanej zabawy ze straponem, nawet tej bardzo-złowrogo-bedeesemowej, jest właśnie luz i śmiech.

 

Zwłaszcza luz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[romano 6]

U nas to była moja inicjatywa. Żona z ciekawości podjęła temat. Po miesiacach prób doszło do tego, że teraz moja żona sama zachęca mnie do tego, żeby pozwolić jej powsuwac paluszki, a najlepiej cała jej dłoń w moją pupę. Podnieca to mnie i ja bardzo. Lubię jak ona się mną tak zajmuje - daje mi to poczucie takiej jakby zamiany ról i czuję się całkowicie odprezony. A orgazm jest niesamowity

[Sailor&Lula 10 084]

Odkopałam w tym temacie jeszcze następujące dyskusje, warto poczytać...

 

 

 

Lula.

[MrMichal 903]

To może skwituję pół żartem, pół serio. Wiele rzeczy mam w d... o dziwo ludzi też (jakżeż to ona pojemna jest)

Jednak na strap-ona się nie szykuje, nie kręci mnie to i nawet jakby w zamian za taki układ partnerka miała spełnić moją najdzikszą fantazję - to dalej pozostanie to fantazją.

Kręci mnie natomiast inny fakt, założyć go po to aby partnerce jednocześnie dwie dziurki penetrować. Jak to poznam, to emocjami w tej wersji się podzielę.

[Daimonion 156]

Każdy ma własne preferencje i trudno generalizować, ale moge przyznać, że moja pupa jest równie erogenna jak penis. I na zewnątrz i w środku. Nigdy nie próbowałem dominować dostając anal ale jestem teraz ciekawy i pewno wypróbuję. Z drugiej strony - dawanie analu jest dla mnie interesujące właściwie tylko jako element dominacji, same doznania są takie sobie. 

[Coma✩ 7 317]

Napiszę, bo może pewnego dnia to przeczytam i przerazi mnie jakże mało otwarta byłam  ja o tym nie marzę, nie kręci mnie, nie wiem czy bym potrafiła gdyby mnie facet poprosił... Może to kwestia tego, że muszę się ogromnie silić na dominację jakąkolwiek a może tego, że strap-on który posiadam jest tak duży i twardy, że kojarzy mi się raczej z bólem niż przyjemnością, ale odkąd ma nadane imię lubię go nieco bardziej

[Dreamer 4 211]

To ja też się wypowiem chociaż niewiele to wniesie. Lubię, marzę, kreci mnie to. Jest to jedna z bardziej wyrafinowanych form dominacji kobiety nad mężczyzną która w przypadku dobrego spasowania obu stron, może uwolnić ukryte pokłady emocji a tak w ogóle to tyłek jest strefa erogenną i tyle

[Sailor&Lula 10 084]

6 godzin temu, maniurka pisze:

muszę się ogromnie silić na dominację

 

15 minut temu, Dreamer pisze:

Jest to jedna z bardziej wyrafinowanych form dominacji kobiety nad mężczyzną

 

A ja jako uległe stworzenie od dawna mam w głowie taką porytą fantazję... Co by było, gdyby Dominujący Mężczyzna KAZAŁ mi zerżnąć siebie strap-onem...

 

Lula.