Skocz do zawartości
pawel1969

Farma

Rekomendowane odpowiedzi

Żadne z nas nie bało się pracy przy żniwach, ale tego roku kryzys wygnał nas daleko na południe. Jechaliśmy na dachu pociągu do samego Teksasu wraz z innymi. Na farmie Adamsa mieliśmy zostać dwa miesiące i mieliśmy nadzieję, że zarobione pieniądze wystarczą na skromne życie do końca roku. Choć Monika nie była jedyną robotnicą, starałem się stale trzymać blisko i mieć ją na oku. Smukła buzia o nietypowej urodzie, z szerokim uśmiechem, czarne, zadbane jak na wieśniaczkę włosy i ponętne kształty narażały ją na końskie zaloty ze strony innych. Nawet w drelichu roboczym mogła pobudzić fantazję. Potrafiła się świetnie bronić, z humorem i klasą odpierając chamskie docinki. Bardziej bałem się o jej drobne dłonie, bo już po tygodniu pokryły się bolesnymi pęcherzami i odciskami.

Kiedy zaczęły się kłopoty sam nie wiem, ale wiedziałem, że nadejdą. Adams był przystojny i samotny. Jego pałac stał z dala od baraków - prawie na horyzoncie. Na ogół jego ludzie pilnowali robotników, ale gdy już przyjechał, często kręcił się konno blisko Moniki i oboje czuliśmy, że wpadła mu w oko. Prosiłem, żeby odwracała wzrok, a przynajmniej nie zerkała na niego w taki sposób. Lubiła jednak się ze mną droczyć i testować granice moje granice.  Zdarzało się, że w porze obiadowej  Adams przysiadał na kamieniu obok niej i rozmawiali. Ja wtedy dołączałem do innych  mężczyzn. Znosiłem głupie docinki, z niepokojem obserwując jak uśmiecha się z zakłopotaniem, gdy coś jej mówił.

Pracowaliśmy od ósmej rano do samego wieczora, najczęściej w upale, a wieczorami wspólnie kąpaliśmy się w rzece. Pierwsi szli mężczyźni, później kobiety. Adams nieraz je podglądał z krzaków. My z Moniką czekaliśmy na sam koniec gdy już zmierzchało. Byliśmy wtedy sami i najczęściej to była jedyna chwila intymności. Kiedyś zauważyłem go za drzewami i powiedziałem dyskretnie Monice. Zaproponowała, żebyśmy udawali, że nie wiemy i robili swoje. Nie byłem pewien czy to dobry pomysł, ale tak też zrobiliśmy. Po wszystkim wciąż tam był i patrzył. 

Pewnego dnia poprosił Monikę o przyjście do pałacu. To było wieczorem. Nie potrafiłem poradzić sobie z niepokojem, który mnie opanował i świdrował natrętnie wnętrzności. Gra w pokera przy lampach naftowych trochę zajęła moją uwagę, ale wtedy Jones - nasz barakowy clown podszedł do mnie z tyłu i się zaczęło.
- Co tu masz Mike? - przeczesał mi włosy. - Zaraz, zaraz. To są rogi.
Śmiał się cały barak, a ja kipiałem ze złości.
- Spierdalaj!
Śmiech się jeszcze wzmógł, a Jones dodał:
- Jak się czujesz? Ty u grasz, a wiesz co on tam z nią robi? Pierdoli ci żonę Mike.
Wtedy nie wytrzymałem i rzuciłem się na niego. Monika nigdy by czegoś takiego nie zrobiła i zamierzałem wyperswadować mu to pięściami. Nie wiem kiedy do baraku wpadł nadzorca Rick i nas rozdzielił.
- Pan Adams już sobie z wami porozmawia.
Pojechaliśmy do pałacu bryczką. I ja i Jones trzymaliśmy szmaty przy rozwalonych nosach. Byłem pewien, że mogę już szukać innej pracy, a już całkiem dopadły mnie złe przeczucia, gdy po krótkiej reprymendzie odesłał Jonesa, a mi kazał zostać. Jednak nic takiego się nie stało. Poprosił, żeby przysłano Monikę i po chwili zjawiła się rozpromieniona w białym, kucharskim kitlu.
- I jak wyglądam?
- No, no - odparłem z podziwem.
- Myślę, że Monika powinna odpocząć chwilę od słomy. Przynajmniej dopóki ręce się nie wygoją. Tydzień w kuchni dobrze jej zrobi. A pensja ta sama.
- Dziękuję. - odpowiedziałem, naprawdę doceniając gest.
Jednak po chwili dotarły do mnie pozostałe konsekwencje tego faktu. Nie będę jej długo widział, a ona będzie blisko niego. Ufałem bezgranicznie Monice, ale nie byłem w stanie pozbyć się tych podświadomych odczuć. Byłem po prostu zazdrosny.

Faktycznie przez tydzień się nie widzieliśmy. Czasem zapędzałem się bliżej pałacu w nadziei, że ona będzie w ogrodzie. Ale nie wychodziła. Spotkałem natomiast drugą kucharkę, Luizę. Przekazała mi wiadomość od Moniki, żebym został dziś dłużej nad rzeką. Przyszła i znów byliśmy razem. Wykąpaliśmy się wzajemnie jak dawniej a później kochaliśmy na trawie w krzakach. Nastał już zmrok i leżeliśmy patrząc w pierwsze gwiazdy.
- Muszę z tobą porozmawiać Mike.
Powiedziała to tak, że poczułem ogromny niepokój. Czułem, a nawet wiedziałem, że coś jest bardzo nie tak.
- Adams mnie prosił, żebyśmy porozmawiali. Tylko proszę cię. Będziesz spokojny? Coś mi zaproponował, ale zrobię to tylko jeśli ty będziesz chciał.
Poczułem się bardzo niepewnie i nieswojo. Chyba wiedziałem do czego Monika zmierza.
- Chodzi o ciebie, tak? - spytałem patrząc niemal błagalnie, żeby zaprzeczyła.
Ale zamiast odpowiedzi przytuliła się do mnie. Objęła mnie mocno i pocałowała w szyję.
- Kocham cię. Zawsze będę i nic tego nie zmieni. Ale za pięćdziesiąt dolarów przeżyjemy do listopada. Mogę zarobić dodatkowe osiemdziesiąt.
Całowałem ją teraz w usta. To był chyba najgorszy dzień mojego życia i najtrudniejsza decyzja.

Podjęliśmy ją wspólnie, choć żadne z nas nie wypowiedziało na głos żadnego słowa. Monika umyła się w rzece i wzięła mnie za rękę. Ruszyliśmy brzegiem i wkrótce zobaczyliśmy nieduże ognisko a przy nim koc, na którym  czekał na nas Adams. Miał wzwód. Z odrazą pomyślałem o jego podnieceniu wywołanym pojawieniem się Moniki. Z góry dał mi część pieniędzy. Liczyłem je powoli i nie pamiętam czy kiedykolwiek tak źle się czułem.
- Chcę się upewnić, czy to akceptujesz i nie dostaniesz świra. Dlatego chcę, żebyś został. W oddali przy drzewach stało dwóch nadzorców, na wypadek, gdyby mi odbiło. Ogarnęła mnie bezsilność. Miałem różne myśli, żeby na przykład walnąć Adamsa kamieniem i uciec z jego pieniędzmi. Ale to już nie wchodziło w grę, zresztą  nie byłem przestępcą, tylko biednym i zrozpaczonym robotnikiem, który jakoś musi przeżyć.
Długo się całowali, a później wszedł na nią i się stało. Zakrywałem twarz dłońmi i próbowałem się opanować. Najbardziej bolało, że odwzajemniała jego pocałunki z czułością. Gdy skończył, pozwolił nam się przytulić i zabrał Monikę do pałacu. Ja z pękniętym sercem wróciłem do baraku. Obiecałem sobie, że za każdą drwinę dam w mordę.  

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...