Skocz do zawartości
Robeks

Demony przeszłości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.03.2020 o 18:26, Robeks napisał:

Przyspieszył swoje ruchy, by po kilku minutach dojść. Salwy jego spermy chlusnęły na

widzów w pierwszym rzędzie 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

20  IMPREZA 

 

Przywitali się serdecznie z oczekującym ich mężczyzną, jak ze starym, dawno nie widzianym przyjacielem. Kobieta dała mu nawet całusa w policzek, a faceci wymienili energiczne uściski rąk. Wyszli razem z terminala lotniczego i udali się do samochodu. Ich gospodarz zapakował ich do nowego BMW, więc jazda była bardzo komfortowa. W radiu leciało „Killing me slowly” zespołu Bad Wolves. Jechali w milczeniu, choć wyglądało to tak, jakby każde miało do powiedzenia tysiąc słów jednocześnie, ale wyczekiwało dobrego momentu na rozpoczęcie rozmowy. 

 

*** 

 

Kasia miała sporego kaca i nie był to tylko kac spowodowany wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu, ale również faktem, że zdradziła swojego męża z kolegą z pracy. Piotr zastanawiał się jak to rozegrać, żeby ta sytuacja wpłynęła pozytywnie na ich związek i poluzowała nieco smycz, którą jego żona zbyt ciasno oplatała swą delikatną szyjkę. 

  • Słuchaj kochana, naprawdę nie mam żadnych pretensji o to co zaszło w klubie. Nie widzę nic złego, że trochę cię poniosło. Ważne że spędziłaś wieczór dobrze się bawiąc i nie mam nic przeciwko temu, żeby takie zabawy się jeszcze kiedyś powtórzyły. 

Jego żona nie mogła w to uwierzyć, więc gdy niedługo potem dostała zaproszenie na spotkanie swojej paczki ze studiów, szybko znalazła wymówkę by nie iść. Kiedy Piotr się o tym dowiedział, bardzo się obruszył i przekonał ją do zmiany zdania. Postanowili, że na spotkanie udadzą się razem. Kasia czuła się dzięki temu spokojniejsza, a Piotr mógł bez przeszkód znaleźć się w centrum wydarzeń. W dzień imprezy żona jak zawsze spędziła sporo czasu w łazience, przygotowując się. Gdy Piotr zobaczył efekt końcowy poczuł mocny zawód. Strój był zdecydowanie zbyt grzeczny jak na takie wyjście. I tym razem jego dar przekonywania okazał się nieoceniony. Za jego namowami Kasia zmieniła swój strój, zakładające białą koszulę w niebieskie kwiatki, krótką, zwiewną, czarną spódniczkę i stringi, które zastąpiły znacznie bardziej zabudowane figi.

 

Przez to wszystko do klubu przybyli z półgodzinnym opóźnieniem. Wszyscy znajomi Kasi byli już na miejscu, wlepiając w nią swoje oczy. Widać że zrobiła na wszystkich ogromne wrażenie. Na to właśnie liczył Piotrek. Impreza zaczęła się rozkręcać, ludzi na sali przybywało. W końcu pierwsze pary zaczęły wchodzić na parkiet, jednak Piotrek wcale nie spieszył się z dołączeniem do nich. Po niedługim czasie przysunął się do nich Maciek, który spytał czy może porwać jego żonę do tańca. Mąż zgodził się na to bez wahania, zasłaniając się wymyśloną kontuzją łydki. Jego żona przeczuwała co jest grane, wiedziała że jej ukochany właśnie na to liczył. Widziała w jego oczach niemą zachętę i życzenia dobrej zabawy.

 

Ruszyła więc na parkiet, dając się porwać dobrej zabawie. Kolejni koledzy odbijali ją w tańcu, a alkohol pity w międzyczasie, powodował że panowie pozwalali sobie na coraz śmielsze kroki. Zaczęli coraz bardziej zbliżać się do swojej zjawiskowej partnerki, ocierać się o jej piękne ciało, niby przypadkiem przejeżdżać delikatnie dłońmi po jej pośladkach, później piersiach. Piotrek patrzył na to ukradkiem, udając że przysłuchuje się rozmowom osób pozostałych przy stolikach. Wieczór mijał szybko, coraz więcej osób ze studenckiej paczki zaczęło rozchodzić się do domów. W końcu poza Piotrem i Kasią, pozostało czterech najbardziej wytrwałych kolegów, którzy wciąż prosili do tańca jego ukochaną. Nastał jednak moment, kiedy cała szóstka siedziała przy stole. Nieźle zrobieni, zaczęli rozmawiać na coraz odważniejsze tematy. 

  • Powiedz Kasia, tak z perspektywy kobiety, czy rozmiar penisa ma dla was aż tak wielkie znaczenie? – spytał jeden ze studentów. 
  • W zasadzie nie jest to najważniejsze… choć wiadomo duży członek może dać dodatkową przyjemność. 
  • A przyznaj się, miałaś kiedyś partnera z większą pałką od twojego męża? – zapytał odważnie inny. 
  • Ejjj. Bez takich pytań! – wykrzyknęła oburzona Kasia. 
  • Daj spokój kochanie. To tylko luźna rozmowy przy piwku dla odprężenia. – Piotr chciał zobaczyć, do czego doprowadzi ta pikantna dyskusja. Nawet jeżeli ceną tego było upokorzenie jego osoby. Na trzeźwo zapewne nikt nie będzie pamiętał szczegółów. 
  • Nooo dobra… - powiedziała powoli Kasia – to rzeczywiście był taki z większym penisem, niż ma mój mąż. 

Przy stoliku rozległy się przytłumione śmiechy kolegów. Piotr cały się zaczerwienił. Być może nie był to najlepszy pomysł, żeby zachęcać żonę do takich zwierzeń? 

  • Założę się, że mam większego fiuta niż ty Piotrek! – zawołał jeden ze studentów. Inni również zaczęli się licytować. Piotr postanowił jeszcze raz przejąć inicjatywę. 
  • Tacy pewni jesteście? To proszę bardzo, zapraszam odważnych do kibla zobaczymy jak jest! – zawołał Piotrek. Alkohol zrobił swoje. 
  • Nie ma sprawy. Ale w takim razie potrzebny jest nam niezależny sędzia… Kasiu, może zechcesz wydać wyrok? – zapytał najodważniejszy z grona Maciek. 
  • Wy faceci i te wasze głupie zakłady! – zawołała oburzona dziewczyna. 
  • Kochanie, co ci szkodzi? – zapytał Piotrek, który chciał by jego kochana uczestniczyła w tym nietypowym konkursie. 

W końcu udało się ją przekonać i cała szóstka udała się do męskiej toalety. Zamknęli się od środka by nikt im nie przeszkadzał. Kasia ustawiła ich w rzędzie, żeby łatwiej było dokonać porównania.  

  • No dobra panowie. Pokażcie co tam macie w portkach! 

Chłopaków opuściła już początkowa pewność siebie. Teraz gdy doszło do momentu próby, nie byli już tacy wszechmocni i wspaniali. Zaczęli jednak powoli odpinać paski, potem był szelest rozsuwanych rozporków i opadających spodni. Na koniec na dół powędrowały też bokserki i wszyscy panowie stali przed Kasią półnadzy. 

  • Ciężko coś oceniać. Postawcie swoje maszty na baczność! – dziewczynę wyraźnie zaczęła bawić ta sytuacja. 

Piotr zaczął sobie trzepać, patrząc ukradkiem na innych uczestników konkursu. Z ulgą stwierdził, że chociaż na pewno nie miał szans na zwycięstwo to jednak nie wypadał najgorzej na tle konkurencji. Jego żona przechadzała się w tą i z powrotem oceniając poszczególne penisy, wybór jednak od dłuższego czasu wydawał się przesądzony. Kutas Maćka wypadał najlepiej. Na oko miał ze dwadzieścia centymetrów, do tego był gruby z lekko odstającymi żyłkami. Dodatkowym atutem były zwisający poniżej worek skrywający dwa duże jądra. Werdykt nie mógł być inny. 

  • Gratuluję Maciek, rzeczywiście masz największego ptaka z tego grona. – powiedziała jurorka. 
  • Czy w takim razie nie zasłużyłem na jakąś nagrodę? – zapytał zwycięzca. Reszta panów, łącznie z Piotrem, przytaknęła. 
  • Co zatem miałoby być tą nagrodą? – zapytała niepewnie. 
  • Chciałbym mieć fotkę, na której robisz mi loda, całkiem naga. 

W łazience został tylko zwycięzca ze swoją nagrodą, oraz Piotr, który miał za zadanie zrobić zdjęcie. Kasia mocno zawstydzona zaczęła się rozbierać zasłaniając swoje intymne części ciała. Klęknęła przed Maćkiem i nachyliła  w taki sposób by jak największa część jej ciała była niewidoczna dla kolegi i zaczęła pieścić języczkiem główkę jego penisa. Do pomocy dołączyła niebawem ręka, która masowała drąga i zwisające poniżej jądra. 

  • O stary, ale masz w domu laskę, jak ona ciągnie! – wzdychał w kierunku Piotra, który w tym czasie strzelał obiecane fotki. Starał się jednak tak dobierać ujęcia, by Kasia pozostawała na nich jak najbardziej anonimowa. 
  • Kasiu może pozwolisz naszemu zwycięzcy na coś więcej? – zapytał z nadzieją w głosie mąż. 

Kasia pozostała jednak głucha na jego prośby. Widać, że nie miała odwagi na tak odważny krok. Dopełniła swojego obowiązku rączką. Armata wystrzeliła salwę białego ładunku, który spadł na twarz i piersi jego ukochanej. Dziewczyna dyszała z podniecenia. Widocznie ta sytuacja działała również na jej zmysły. Jednak blokada, zakorzeniona głęboko w jej głowie nie pozwalała na odważniejszy krok. Była na to zbyt trzeźwa. Tym mocnym akcentem spotkanie ze znajomymi ze studiów dobiegło końca. Małżonkowie pożegnali się z kolegami i udali się do swojego mieszkania. Piotr przez całą drogę myślał tylko o jednym. Chyba czas zabrać się do roboty i zastosować się do porad specjalisty. Trzeba sprawić by jego żona wyzbyła się złych wspomnień i w końcu stała się prawdziwą hotką. 

 

  • Lubię 10
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem, jak inni, ale ja ze swoją Panią czekamy na dalszy rozwój tej historii :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

21  RANDKA 

 

Jechali przez miasto. Skąpane w słońcu ulice hiszpańskiego miasta wyglądały bardzo zachęcająco. Z pewnością nie raz wybiorą się tu na spacer. Być może wyjdą na tym wszystkim znacznie lepiej niż początkowo zakładali? Zmiana otoczenia i klimatu może im tylko pomóc, czuli to obydwoje. Kierowca zerkał ukradkiem w lusterko, by sprawdzić jak się miewają siedzący na tylnych siedzeniach pasażerowie. Uśmiechał się ukradkiem. Łączyło ich sporo wspomnień, tych dobrych i tych gorszych, ale głównie tych dobrych… w szczególności ostatnie wydarzenie mocno utkwiło w jego pamięci. 

 

*** 

 

  • Maciek chce się ze mną spotkać. – oznajmiła Kasia przy śniadaniu. 
  • Naprawdę? I co mu odpisałaś? – spytał z ożywieniem jej mąż. 
  • Że się zastanowię. 
  • Co o nim sądzisz? – spytał Piotrek 
  • Ma w sobie coś pociągającego. Trudno mu się oprzeć jest bardzo męski. 
  • Bo ma dużego fiuta? – bardziej stwierdził niż zapytał jej ukochany. 
  • Jest to z pewnością spory atut. 
  • Czyli chcesz się z nim spotkać, ale czekasz na moją zgodę?... Dobrze, a gdzie cię zaprosił? 
  • Na kolację do restauracji. – powiedziała uśmiechnięta. 

Tego się nie spodziewał. Myślał, że będzie to standardowe wyjście do klubu czy pubu, ale restauracja? Ten nietypowy obrót sprawy sprawił, że podniecenie ustąpiło miejsca zazdrości o swoją piękność. Korzystając z okazji, że jego ukochana brała prysznic, przed kolejnym wieczorem w pracy, zrobił coś, czego zazwyczaj nie robił – przejrzał jej wiadomości w telefonie. Znalazł konwersację z Maćkiem, zaczął czytać od początku. 

  • M: „Nie mogę przestać myśleć o naszym ostatnim spotkaniu w klubie. Byłaś niesamowita.” 
  • K: „Dzięki, mi też podobał się Twój sprzęt.” 
  • M: „Nie jesteś przyzwyczajona do takich rozmiarów. Hehe” 
  • K: „Ciągnie do nieznanego  ” 
  • M: „Możemy się spotkać na małą randkę, jeżeli Twój mąż nie ma nic przeciwko. Kolacja w restauracji.” 
  • K: „Sam na sam?” 
  • M: „Tak, będzie okazja się bliżej poznać.” 
  • K: „Nie chcę zdradzać męża.” 
  • M: „Więc spytaj go o zgodę.” 
  • K: „Dobra, zgodził się!” 

Następnego dnia Piotrek podrzucił swoją ukochaną pod restaurację w centrum miasta. Pożegnali się czułym pocałunkiem. Mąż czuł że musi rzucić coś na odchodne, wciąż męczyło go poczucie zazdrości, że jego żona została zaproszona na najzwyklejszą w świecie randkę, czy ten młokos stara się mu ją odbić? 

  • Dawaj znać co tam słychać i kiedy po ciebie zajechać kotku! – zawołał, gdy ta odchodziła. 

Kasia odwróciła się z uśmiechem i tylko mu pomachała. Piotr został sam na sam ze swoimi myślami. Sam swoim zachowaniem sprokurował takie zachowanie, a jego żona wyraźnie zainteresowała się swoim dawnym kolegą ze studiów. Czy w takim wypadku powinien pozwalać jej na takie spotkanie? Z rozmyślania wyrwał go dźwięk przychodzącego SMSa od swojej kochanej. Tak szybko? Przecież rozstali się dopiero 10 minut temu. Może coś poszło nie tak? Może już chce wracać? Spojrzał na wiadomość, gdy zatrzymał się na czerwonym świetle, gotowy zawrócić samochód by odebrać swoją żonę. 

  • „Tu Maciek. Poprosiłem Kasię, by na czas spotkania zostawiła mi telefon na przechowanie, żeby się nie rozpraszała.” 

…A ona jak widać się zgodziła! Więc będzie zdany jedynie na łaskę tego młokosa. To on będzie decydować czego Piotr się dowie, a czego nie. No nic pozostaje czekać. Byle nie trwało to zbyt długo. Niestety trwało i to zdecydowanie za długo, bo kolejna wiadomość doszła po ponad dwóch godzinach. Było już dobrze po 20. 

  • „Zmiana planów. Zadzwonili moi kumple, jedziemy na imprezę. Kasia będzie nieco później.” 

Piotr postanowił nic nie odpisywać, tylko czekać. Nie da satysfakcji temu młodemu. Jego wyraźnie kręci to że ma kontrolę nad sytuacją, więc na pewno na tym nie poprzestanie. Piotr z pewnością dowie się co dalej. Przeczucia go nie zawiodły, choć przyszło mu na to czekać kolejne bite dwie godziny. Było już po dziesiątej a on na niczym nie potrafił się skupić. Wróciło jednak zwyczajne podniecenie, sprawy wróciły poniekąd na utartą ścieżkę. Treść wiadomości brzmiała. 

  • „Mam parę fotek z imprezy, tylko nie wiem czy chciałbyś to zobaczyć.” 
  • „Chciałbym wiedzieć co tam u was. Mam nadzieję, że wszystko ok?” 

Jego życzenie zostało spełnione, przyszła pierwsza fotka. Kasia stała na nim przodem do obiektywu wymachując rękoma wysoko w górze. Miała na sobie kusą spódniczkę, najwyraźniej przebrała się gdzieś w międzyczasie, gdyż nie miała jej na sobie, gdy się żegnali. Poza tym miała tylko szpilki i… stanik. Koszula gdzieś zniknęła. To było… odważne, nawet bardzo. Piotrkowi stał na baczność. Poprosił o kolejne zdjęcie, a to przybyło chwilę potem. Strój jego żony nie uległ zmianie, jednak tym razem klęczała na stoliku, na kanapach siedzieli jacyś młodzi chłopacy i podziwiali jej wdzięki. Kasia miała lekko wypięte pośladki, a spódniczka była podwinięta, tak by panowie mogli podziwiać jej uroki. Widocznie pod wpływem alkoholu dziewczyna nieco się zapomniała i zachowywała się tak jak podczas jednego ze swych pokazów w pracy. 

 

Piotr był niezwykle podniecony. Ciężko mu było utrzymać telefon w ręku, gdyż całe ciało drżało z tych wszystkich emocji. Co jeszcze może się wydarzyć? Czy jego piękna aby na pewno jest bezpieczna? Czy nie powinien jakoś zareagować na tą sytuację? Zadzwonił telefon. 

  • Cześć Piotr. Ale ta twoja żonka wywija ciałem, moi koledzy nie mogą od niej oderwać oczu. Przepraszam cię nie spodziewałem się, że tak się ta sytuacja potoczy. 
  • Czy z nią wszystko w porządku? – zapytał tylko Piotrek. 
  • Taak… ale chyba nieco przeholowała z alkoholem. Nie tak to sobie zaplanowałem. Wiesz co? Myślę, że lepiej będzie jak ją stąd zabiorę. 
  • Mam przyjechać? Podaj adres. – powiedział machinalnie wierny mąż. 
  • Właściwie to pomyślałem, że przenocuję ją w swoim akademiku, odwiozę ją przed południem do waszego mieszkania. 

Tego zupełnie się nie spodziewał. Jego ukochana, całkowicie pijana, miała spędzić noc z nie mniej pijanym kolegą ze studiów. Piotr dobrze wiedział, co ona sądzi na jego temat, a szczególnie na temat jego pokaźnych rozmiarów drąga. Cóż jednak mógł poradzić? Zgodził się na tą randkę, a takie spotkanie nierzadko kończą się w taki sposób. 

  • Dobrze, ale proszę cię, nie rób niczego wbrew jej woli… - powiedział przygaszonym tonem. 
  • Masz moje słowo, na razie. – odparł jego rozmówca zanim się rozłączył. 

Na pewno plusem było to, że jego ukochana wyjdzie bezpiecznie z klubu. To co miało zdarzyć się w małym pokoju w studenckim akademiku było zagadką. Jeżeli Maciek wywiąże się z obietnicy, to jego małą czeka niezła zabawa. Jeżeli jednak okaże się, że zacznie działać wbrew jej woli… cóż, na to już nic nie jest w stanie poradzić. Zaufał temu koledze, ale też znał jego władcze, pewne siebie zachowanie, ciężko było wyrokować co zrobi z pijaną mężatką, która dopiero co dała pokaz swoich umiejętności na klubowym parkiecie. 

 

Mijały kolejne godziny, a telefon milczał. Czyżby o nim zapomnieli? Po dwóch godzinach wysłał SMSa z pytaniem czy wszystko w porządku. Odpowiedź jednak nie nadchodziła. Przysnął na kanapie czekając na jakąkolwiek wiadomość. Czy jego hotka została wyruchana przez swojego kolegę? Czy może wydarzenia potoczyły się inaczej? Czy jego wielki członek nie poocierał jej delikatnej cipki? To wszystko pozostawało tajemnicą. A pogrążony tymi biegnącymi, jedna za drugą myślami mąż, w końcu zasnął na kanapie w salonie. Obudził go dźwięk SMSa, było już dobrze po dziewiątej rano. 

  • „Cześć kochanie, czy odbierzesz mnie spod akademików za godzinkę?” 

To Kasia odzyskała swój telefon. Więc jej randka z kolegą ze studiów dobiegała końca. Piotr zerwał się z kanapy. Szybko się przebrał i odświeżył. Następnie wskoczył do samochodu i ruszył w drogę pod akademiki, w których mieszkał Maciek. Nie mógł się doczekać aż odbierze swoją ukochaną. Wydarzenia wczorajszego wieczora zostały w tyle. Najważniejsze, że jego ukochana była cała… i że zaraz opowie mu o tym co wydarzyło się w akademikach. O tym jaki był finał jej randki, czy przyprawiła rogi swojemu mężowi. 

 

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przerywać w takim momencie jest znęcaniem się nad czytającymi☹️. Robeks jesteś sadystą. Odwołam to jeśli następna część pokaże się szybko. Opowiadanie świetne. ::PP:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kolego, mógłbyś wydać to opowiadanie drukiem, myślę, że poszłoby w sporym nakładzie. Świetnie się czyta, czekam na kolejne części i mam nadzieję, że nie każesz zbyt długo czekać.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 10.05.2020 o 21:38, Behemoth22 pisze:

Przerywać w takim momencie jest znęcaniem się nad czytającymi☹️. Robeks jesteś sadystą. 

Przyłączam się do Behemotha :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

22  TAJNA NARADA 

 

W końcu samochód się zatrzymał przed ładnie odrestaurowaną kamienicą, blisko centrum miasta. Cała trójka wysiadła. Panowie wzięli bagaże i ruszyli w stronę klatki schodowej. Tuż za nimi podążała ich piękna towarzyszka. Rozglądała się dookoła, wyraźnie urzeczona pięknem miasta. Gdy dotarli na najwyższe piętro, gospodarz otworzył mieszkanie, a ich oczom ukazał się nowoczesny apartament. Widać, że osoba która go urządzała miała dobry gust… i sporo pieniędzy. Weszli do środka. 

  • Rozgośćcie się, może macie ochotę odświeżyć się po podróży? – zapytał gospodarz. 
  • Z chęcią skorzystam. – odparła blondynka. 
  •  

*** 

 

Kasia upiła łyk herbaty. Nie patrzyła na swego męża, tylko przed siebie. Jakby układała w swojej głowie wydarzenia ostatniej nocy. Ciężko było rozgryźć co chodzi po jej głowie. W końcu jednak zaczęła mówić. Powoli, z namysłem. 

  • W klubie rzeczywiście mnie poniosło. Chłopacy prawili mi komplementy. Prosili do tańca i zachęcali do odważnych ruchów. Ocierali się o moje pośladki. Wodzili rękoma po brzuchu. W końcu jeden z nich zaczął ciągnąć moją koszulkę ku górze. Uległam temu, a on widząc brak mojego oporu ściągnął ją. Czułam się jak w trakcie kolejnego występu, poprosili mnie żebym zatańczyła dla nich na stole. Byli tacy napaleni. Zgodziłam się, jeden z nich podciągnął moją spódniczkę i klepnął w tyłek, ścisnął mój pośladek… Potem Maciek powiedział, że na nas już czas… Pojechaliśmy do jego akademika. Gdy byliśmy na górze zaczął mnie rozbierać. Gdy byłam w samej bieliźnie, pchnął mnie na swoje łóżko i sam zaczął zrzucać ubrania. Klęknął na łóżku. Między swoimi udami miał moją głowę. Nachylił się tak, żeby jego penis znalazł się przy moich ustach. Nie był jeszcze w pełni twardy… Poprosił mnie żebym mu obciągnęła… ja… otworzyłam usta, a on wsunął mi swoją parówkę do gardła. Zaczęłam ssać jego kutasa, a dłonią masowałam jego jądra. Były takie duże i zwisające. Bardzo mnie to napalało, do tego ten alkohol. 
  • Czy był dla ciebie delikatny? – spytał Piotr. 
  • Ochh raczej tak. Był tak nade mną nachylony a ja robiłam całą robotę. Potem podsunął mi swój worek, żebym go też possała. Byłam nim zafascynowana. Wsysałam jego jądra pojedynczo i wodziłam po nich językiem. Jego sprzęt… wiesz, nie obraź się, ale jest dużo lepszy od twojego… hipnotyzował mnie. Potem zmienił pozycję. Położył się między moimi nogami i ściągnął stringi. Zaczął mnie pieścić językiem. Nie był w tym aż tak bardzo wprawiony ale i tak było mi wtedy tak przyjemnie… Nie spostrzegłam się nawet kiedy przerwał te pieszczoty, a zamiast tego poczułam napór jego kutasa na moją norkę. Byłam taka wilgotna, mimo to wchodził dość opornie, ze względu na rozmiar… ja… ja nie mogłam… z jednej strony tego chciałam, z drugiej nie mogłam. – Kasia cicho zaszlochała – To było silniejsze ode mnie, powiedziałam mu, żeby ze mnie wyszedł… On był mocno zaskoczony ale zgodził się. W zamian zrobiłam mu loda, dałam z siebie tyle ile miałam sił, on trochę mi pomagał wykonując ruchy biodrami. W końcu zalał moją twarz i piersi spermą. Wylizałam jego penisa i poszliśmy spać… 
  • Czemu nie chciałaś się z nim bzykać? Bałaś się co pomyślę? – spytał się Piotr. 
  • Nie chciałam… to nie było by fair wobec ciebie… kocham cię… poza tym czułam opór… każdy z nas ma jakąś przeszłość… - tłumaczyła nieskładnie jego żona. 

Nie wypytywał dalej. Wiedział w czym rzecz i nie chciał ciągnąć tego wątku, wszak oficjalnie nic nie wiedział o tym co zrobił jej Stefan. Postanowił, że czas działać. Gdy kilka dni później zawiózł Kasię do klubu zaprosił do siebie Kalego. Razem zadzwonili na Skype do Krystiana i rozpoczęli tajną naradę. Zaczęli od wprowadzenia czarnoskórego kolegi w szczegóły sprawy. Gdy usłyszał o tym jak Stefan potraktował Kasię, mocno się obruszył. 

  • A to skurwysyn, kto by pomyślał. Ona musi mieć jakiś uraz, w związku z tą sytuacją. To ją musi blokować. 
  • To samo powiedział mi psycholog. Ponoć da się temu zaradzić. Musimy odtworzyć podobną sytuację, tylko z udziałem ludzi, co do których Kasia ma zaufanie. Tak żeby czuła się komfortowo, żeby poczuła się bezpieczna. To pozwoli jej przykryć złe wspomnienia nowymi i uwolni ją od tej traumy. – wyjaśnił Piotr. 
  • A wtedy ty będziesz mógł w końcu spełnić swoje marzenia? Twoja żonka zacznie przyprawiać ci rogi? – zapytał Kali. 
  • Tak. Potrzeba nam czterech facetów, których moja żona zna i którym byłaby gotowa się oddać. Obecnie mamy was i mnie. Po głowie chodzi mi też pewien kolega, którego Kasia zna ze studiów. – planował rozgorączkowany Piotrek. 
  • Chwila, chwila. - przerwał Krystian – Czy myślisz, że ty powinieneś być jednym z tych, którzy będą ją posuwać? 
  • Potrzeba czterech. Kto miałby mnie zastąpić? – zapytał zaskoczony. 
  • Uważam, że skoro chcesz, żeby ona została prawdziwą hotką, to musisz ją oddać innym. Nie możesz być jednym z nas. – wyraził swoje zdanie Krystian. 
  • Poza tym, myślę że na jakiś czas powinieneś odpuścić sobie seks ze swoją żoną. Ona musi poczuć chcicę i mieć poczucie że ty jej nie zaspokoisz. 
  • Kto więc będzie tym czwartym? – zapytał Piotr, który wyraźnie pogodził się ze swoją rolą. 
  • Dajmy sobie nieco czasu, ktoś się na pewno znajdzie. 
  • W takim razi pozostaje nam wtajemniczyć w tą sprawę Maćka. To ten kolega, o którym wam wspominałem. 

Piotrek zadzwonił do Maćka, który wydawał się mocno zaskoczony tym zaproszeniem. Może obawiał się reakcji męża swojej kochanki, w końcu kilka dni temu trochę się z nią zabawił. Dał się jednak przekonać i przyjechał w przeciągu godziny, przystępując tym samym do tajnego spotkania. Panowie opowiedzieli jeszcze raz całą historię. Również i młody student był nią mocno zszokowany. Co prawda pominęli pewne szczegóły, by nie wyszło na jaw, że Kasia jest tancerką w Pixelu ale i tak Maciek był tym mocno poruszony. Nie wiedział, że jego koleżanka skrywa takie tajemnice. Zmarszczył czoło jakby na czymś poważnie myślał. 

  • W trakcie ostatniej randki rozmawiałem nieco z Kasią o jej młodości. Powiedziała mi, że zanim przeniosła się do miasta, miała jednego chłopaka. Mówi że było jej z nim bardzo dobrze. Ale związek na odległość nie przetrwał próby. Myślę jednak, że wciąż ma do niego sentyment. 
  • Wiesz jak miał na imię? – zapytał Piotrek. 
  • Tak. Nazywał się Rafał. 

Tak się składało, że Kasia nie wzięła do pracy swojego telefonu, gdyż ten rozładował się jej tuż przed wyjściem. Mąż wiedział, że nie powinien tego zrobić, ale postanowił sprawdzić, czy jego żona wciąż ma zapisany numer do swojego byłego. Okazało się że miała, co więcej, wymieniała z nim od czasu do czasu wiadomości. 

  • Żałuję, że nam nie wyszło. Jesteś taka piękna” 
  • „Mam już męża. Przykro mi kotku, ale co było to było” 
  • „Tęsknisz za mną Kasiu?” 
  • „Uczyniłeś mnie kobietą. Nigdy tego nie zapomnę. Zawsze będziesz tym pierwszym.” 
  • „Wciąż mam parę fotek twojego pięknego ciałka. Nie masz nic przeciwko?” 
  • „Zachowaj na pamiątkę  ” 

Część z wiadomości była już wymieniana po ślubie. Rafał życzył Kasi wesołych świąt. Ona zawsze grzecznie odpisywała. Widać, że utrzymywali dobry kontakt. Piotr zapisał sobie kontakt do chłopaka. Wspólnie z resztą postanowili, że wykorzystają go niedługo. Najpierw jednak trzeba było nieco wypościć Kasię, tak by poczuła chęć męskiego członka. Przed jej mężem było trudne zadanie. Musiał powstrzymać się od jakiegokolwiek seksu ze swoją pięknością. To zdecydowanie nie należało do łatwych zadań, ale czego się nie robi dla spełnienia własnych pragnień? Potrzebny był im czwarty, a Rafał wydawał się do tej roli wręcz idealny. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Jego piękność już niedługo miała stać się pełnoprawną hotką, a on prawdziwym rogaczem. Ich związek miał przejść poważną reformę. Ale czy te plany się powiodą? To się dopiero okaże. 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...