Skocz do zawartości
Robeks

Demony przeszłości

Rekomendowane odpowiedzi

8  POWRÓT GWIAZDY

 

Światła terminala były widoczne z daleka. Nowoczesna budowla, przez którą masy ludzi: biznesmenów, turystów, emigrantów, przetaczały się każdego dnia. Taksówka, była już bardzo niedaleko celu podróży. Mężczyzna zaczął szukać portfela, żeby móc zapłacić za przejazd. W końcu udało mu się go odnaleźć i wyjął z niego srebrną kartę Visa. Spojrzał przed siebie. Przed nimi jeszcze ze dwie minuty jazdy. Potem odprawa i lot… nareszcie.

 

***

 

Po pierwszym dniu pracy, przyszły kolejne. Piotr wciąż był ciekaw jak idzie jego małżonce, jednak zdecydował się, że nie będzie każdego wieczora pojawiał się w klubie. Ryzyko wykrycia było zbyt duże, poza tym Kasia zawsze pytała się jak minął mu wieczór, więc musiał mieć o czym opowiadać, żeby nie wzbudzać jej podejrzeń. Tak minęły dwa pierwsze tygodnie. Piotr miał jeszcze kilka razy okazję zobaczyć swoją żonę w trakcie roznoszenia drinków. Ta jednak nie odważyła się na równie odważny krok co pierwszego dnia. Z jednej strony odczuwał ulgę, z drugiej lekko żałował, że nie udało mu się podejrzeć bardziej pikantnych scen ze swoją seksowną blondynką.

 

Siedzieli razem przy późnym śniadaniu. Kasia potrzebowała czasu na odespanie nocnej pracy, a Piotr jako jej szofer, również nie palił się do zrywania z łóżka o świcie. Widać było, że dziewczyna wyraźnie nad czymś rozmyśla, jest rozemocjonowana. To uczucie udzieliło się również jej mężowi, który zeszłego wieczoru nie zdecydował się potajemnie zakraść do klubu. Czuł więc olbrzymią ciekawość, co też takiego się wydarzyło? W końcu nie wytrzymał i spytał się otwarcie:

  • Czy wszystko w porządku? Sprawiasz wrażenie bardzo zamyślonej.
  • Tak… wczoraj przed rozpoczęciem pracy zostałam wezwana do gabinetu Stefana… powiedział mi, że klienci bardzo mnie chwalą, część nawet pamięta z czasów, gdy występowałam na scenie!... Wyobrażasz sobie? Przecież to dwa lata już minęły. – była wyraźnie podekscytowana tymi pochlebstwami – No i pytali się przy barze, czemu ja chodzę między stolikami, zamiast występować na scenie. Gdy Stefan się o tym dowiedział postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i spytał się mnie czy nie chciałabym ponownie wyjść na scenę.
  • I co na to mu powiedziałaś? – spytał Piotr, starając się ukryć swoje podniecenie.
  • No… powiedziałam, że ok, no… że mogę raz spróbować i potem zobaczymy. – powiedziała nieco niepewnie Kasia – Nie gniewasz się o to? Nie pytałam Cię o zdanie, ale byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam co mam powiedzieć.
  • Wiesz… to taka praca… wiadomo było, że możesz dostać taką propozycję. – tłumaczył dość niezgrabnie Piotrek – Kiedy planowany jest ten występ? – zagadnął mimochodem.
  • Za kilka dni. W piątek o 23. – odparła nieco uspokojona blondynka.

Obydwoje zaczęli odliczanie, termin był tuż tuż i nie minął moment a już Kasia szykowała się do swojego występu. Ubrała się zwyczajnie, mówiąc że na właściwe przygotowanie będzie miała czas w klubowej przebieralni, dostępnej jedynie dla damskiego personelu. Piotr zawiózł swoją żonę pod salę, lecz ani myślał wracać do domu. Co prawda czasu było sporo, ale postanowił zaparkować pół kilometra od klubu i pospacerować nieco, by tuż przed 23 pojawić się w klubowej sali.

 

W końcu nastał długo wyczekiwany moment. Piotr zajął dogodne miejsce z przodu, na głowę miał zarzucony kaptur. Wątpił, że żona wychwyci go w tłumie, wolał jednak chuchać na zimne, gdyż to z pewnością podkopałoby jej zaufanie, w końcu obiecał że nie będzie przychodził do klubu. Pokusa była jednak silniejsza. Na scenę weszła jego ukochana. Tłum zaczął zachęcać ją brawami i pijackim pokrzykiwaniem. Tancerka zaczęła swój pokaz, prezentując swe wdzięki w białym bikini, które w niebieskim świetle błyszczało, wyróżniając się od reszty scenerii. Występ wyglądał dosyć podobnie do tego co przyszło już Piotrowi oglądać w przeszłości. Skąpe skrawki materiału zaczęły opadać, ciało kręciło się i wirowało, kusząc i nęcąc. Tłum był zachwycony, wszyscy patrzyli z zachwytem na ten niesamowity pokaz.

 

W końcu tancerka wyzbyła się wszelkiej garderoby poza białymi szpilkami, wszyscy mogli podziwiać jej nagie piersi, zwieńczone sterczącymi brodawkami, otoczonymi przez ciemnoróżowe aureolki oraz idealnie ogolone łono, pod którym krył się skarb, który jeszcze do niedawna był przeznaczony tylko dla oczu męża. Teraz jednak stał się on dobre publicznym i Piotr był gotów się nim nieco podzielić.  Wydawało się, że pokaz dobiega końca, jednak ni z tego ni z owego na scenę wszedł Stefan, światła na scenie stały się jaśniejsze. Kasia stała nieco w tyle, a jej szef zaczął przemawiać.

  • Szanowni panowie, dzisiaj czas na konkurs! – tłum zawył z zachwytu. Widocznie nie była to pierwsza taka sytuacja. – Na scenę zapraszamy trzech śmiałków!

Nie trzeba było długo czekać, chętnych było więcej niż miejsc, w końcu jednak na scenie pozostała tylko trójka, która miała wziąć udział w konkursie. Piotr patrzył na to zaintrygowany, co to miał być za konkurs? I czemu jego żona, która skończyła swój taniec, wciąż pozostaje na scenie? Mężczyźni stojący na podwyższeniu mieli teraz na nią lepszy widok i wykorzystywali to, wbijając w nią pożądliwe spojrzenia.

  • Panowie! Zasady są następujące. Każdy z was, po kolei, owinie się tym oto ręcznikiem – w ręce Stefana pojawił się bardzo duży biały ręcznik – każdy z was, będąc już nim zakrytym, pozbędzie się swoich spodni i bielizny. Następnie nasza urocza Kasandra, włoży swą piękną rączkę pod ręcznik i za jej pomocą dokona oceny, który z panów ma najbardziej atrakcyjny dla niej sprzęt. Zwycięzca, będzie mógł w nagrodę zatańczyć na scenie z szanowną jurorką. – wytłumaczył Stefan.

Piotra aż zatkało. W głębi duszy na coś takiego czekał, pragnął ujrzeć swoją żonkę, w tak nakręcającej scenie, która jednocześnie mieściła się w pewnych szerokich ramach… przyzwoitości? Nie, to złe słowo. Nie była to w każdym razie zdrada, przynajmniej w mniemaniu Piotra, a po prostu wyrafinowana zabawa. Pierwszy mężczyzna był już gotowy, owinięty ręcznikiem. Kasia podeszła do niego i lekko poluzowała materiał, następnie włożyła rękę do środka i zaczęła badać ukryty pod nim sprzęt. Trwało to dobre pół minuty a podnieconemu szczęśliwcowi penis sterczał na baczność tworząc wyraźne wybrzuszenie w materiale. W końcu Kasia uznała, że oględziny dobiegły końca. Przyszła kolej na następnego pana, jemu jurorka poświęciła nieco więcej czasu, prawię minutę. I jego oględziny zakończyły się namiotem. Ostatni z panów, chyba najbardziej z nich nerwowy, również został oceniony, choć na niego potrzeba było najmniej czasu. Najwyraźniej odstawał mocno od swoich konkurentów.

 

Ostatecznie wygrał pan numer dwa i to jemu przypadła główna nagroda. Światła znowu przygasły, rozległa się spokojna muzyka, zachęcająca do tańca w ciasnym uścisku. Zwycięzca, już w pełnym ubiorze, objął kompletnie nagą Kasię i zaczął powolny taniec, w którym więcej było wodzenia rękoma po jej odkrytym ciele, niż faktycznego ruchu. W pewnym momencie mężczyzna próbował ją pocałować, ona jednak delikatnie się odsunęła, dając do zrozumienia, że nie wchodzi to w zakres nagrody. Niezrażony facet, pomógł jej wykonać półobrót, tak że stała do niego tyłem ocierając się pośladkami o jego krocze. W tej pozycji, ręce szczęśliwca zaczęły wodzić po jej piersiach, schodząc niżej na brzuch i łono. Wyraźnie chciał zjechać niżej, do najwrażliwszego punktu, jednak w tym momencie Kasia wyzwoliła się z jego uchwytu, taniec dobiegł końca.

 

Piotr patrzył na to łapczywie. Starał się uchwycić wyraz twarzy swojej żony. Lecz nie było to łatwe zadanie. Czy jej się to podobało? Ciężko powiedzieć. Jemu za to na pewno i żałował, że występ tak szybko dobiegł końca. Nie pozostało mu nic innego jak zwinąć się z sali i udać się do samochodu. Obiecał sobie, że to nie będzie jego ostatnia wizyta w klubie, nowa tancerka działała na niego jak lep na muchy. Liczył na coś więcej, choć z drugiej strony cieszył się, że sprawa nie wyszła spod kontroli na oczach uradowanego tłumu. Rozmyślał o tym przez całą drogę do samochodu i potem odwożąc już żonę do domu. Nie była zbyt rozmowna i ciężko było odgadnąć co siedzi w jej głowie.

  • Lubię 10
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

9  ZAMKNIĘTY POKAZ

Zapłacił kartą za przejazd, kierowca oderwał paragon i podał mu niedbale, po czym schował terminal do schowka. Cała trójka wyszła z samochodu. Taksiarz pomógł im wyjąć walizki z bagażnika i wrócił na swoje miejsce za kierownicą. Auto odjechało, zostawiając parę przed wejściem do terminala lotniczego. Spojrzeli w swoje oczy, po czym odwrócili się i ruszyli w kierunku rozsuwanych drzwi, prowadzących do ogromnej sali, po której przemieszczało się już sporo ludzi.

 

***

 

Od czasu pierwszego występu minął ponad miesiąc. Przez ten czas Kasia dostała jeszcze kilka okazji do zaprezentowania swych wdzięków na scenie. Piotr przy każdej nadarzającej się okazji był na widowni. Większość występów miała standardowy przebieg, jednak na jednym z nich powtórzono zawody, z tym że tym razem nagrodą był nie taniec, a delikatny masaż erotyczny w ciemniejszym koncie sceny. Piotrek jednak ciągle czekał na coś więcej, choć nie wiedział, czym to więcej miałoby być.

Na jego skrzynce mailowej pojawiła się nowa wiadomość, zatytułowana – Zaproszenie. Wszedł w nią zaintrygowany. Autor wiadomości był mu zupełnie nieznany. Zresztą nazwa maila sugerowała fejkowe konto. Zawartość jednak nie wydawała się już żartem, a realną propozycją.

 

Witam,

mam dla Pana wejściówkę na najbliższy pokaz zamknięty w klubie Pixel. Odbędzie się on w najbliższą sobotę o godzinie 23.00. Tancerka, która da tego wieczora pokaz, to Kasandra. Proszę mieć wydrukowany bilet z załącznika i okazać go przy wejściu do sali VIP. Możliwe jest przyjście w maskach, dla zachowania prywatności.

 

Ps.

Wiem że Kasandra to twoja żonka, baw się dobrze!

 

Pozdrawiam

K

 

Piotr przeczytał wiadomość kilkukrotnie, był zaskoczony i nie wiedział co ma z tym fantem zrobić. W końcu ciekawość z domieszką podniecenia wzięły górę i podjął decyzję, że uda się na salę, ryzykując zdemaskowanie. Nie wiedział co oznacza występ VIP, ale skoro to impreza zamknięta to musi być coś specjalnego. Zastanawiało go również, kim jest tajemniczy K, czyżby to była zmyłka i bilet dostarczył mu Stefan? To wydawało się najbardziej prawdopodobne, choć Piotr nie rozumiał, jaki on ma w tym interes?

 

W sobotnie popołudnie mąż zawiózł swoją żonę do pracy. Nim się rozstali, powiedziała do niego:

  • Dzisiaj zostałam poproszona, żeby popracować trochę dłużej. Wiesz, wrócę taksówką, bo ciężko powiedzieć kiedy skończę. – powiedziała usilnie starając się zachować obojętność.
  • Dobrze, nie ma sprawy. – Piotr nie zamierzał drążyć tematu, ani się wychylać. Tak było bezpieczniej. Zresztą o co miał się dopytywać, skoro wiedział w czym rzecz?

Po odstawieniu żony pod klubem, wrócił się do domu, gdzie przebrał się w jakieś stare ciuchy, które szczelnie okrywały jego ciało. Bluza z kapturem była nieodzowna. Miał też przygotowaną maskę, która zakrywała całą twarz. Poczekał do 22.15 i ruszył w drogę, by zdążyć na czas. Serce biło mu jak oszalałe, emocje sięgały zenitu. Jechał do sali, w której miało się coś wydarzyć, a główną aktorką miała być jego żona!

 

Na salę dotarł parę minut przed rozpoczęciem pokazu. W środku w półokręgu siedziało już większość proszonych gości, wszyscy w maskach. To dobrze, nie będzie się wyróżniał. Środek pomieszczenia był pusty, gdyż zapewne tam miała występować gwiazda wieczoru. Miejsca było sporo, jednak bez wątpienia bariera między widownią, a główną bohaterką będzie mniejsza niż na głównej sali. Drzwi zostały ostatecznie zamknięte, a przez wejście po przeciwnej stronie weszła główna bohaterka – Kasia.

 

Odziana w czerwone stringi, stanik oraz szpilki, oraz ciemne pończochy wyglądała niezwykle seksownie. Udała się kołysząc biodrami na środek sali i rozpoczęła swój taniec. Kusiła widownie kręcąc ponętnie pupą, jej ruchy były zmysłowe, a zarazem pełne dynamiki. Jej występ pozwalał zapoznać się z jej wszystkimi walorami, które jak na razie, pozostawały okryte czerwonym materiałem. Po pewnym czasie Kasia usiadła na kolanach jednego z widzów, przodem do niego. Poprowadziła jego ręce na okryte stanikiem piersi, ten zaczął je delikatnie ugniatać. Następnie powiodła jego dłonie na ramiona, a później na plecy, w okolice zapięcia biustonosza. Mężczyzna zrozumiał jaka jest jego rola i sprawnym ruchem uwolnił piersi uśmiechniętej blondynki.

  • Pokaż co potrafi twój język, kotku. – powiedziała pożądliwym tonem Kasia.

Mężczyźnie nie trzeba było powtarzać i zaczął wodzić językiem po pokaźnych piersiach, tancerki, szczególną uwagę przywiązywał do jej sterczących sutków, które były dowodem na to, że pomimo iż ich właścicielka jest w pracy, to jednak wykonuje swoje obowiązki z przyjemnością. Kasia wypięła piersi do przodu, odchylając głowę do tyłu, dając pełen dostęp do swoich dwóch skarbów. Wybranek korzystał ze swojego przywileju przez dobre dwie minuty, a po tym jak blondynka wróciła na środek, każdy miał okazję obejrzeć błyszczące od śliny półkule.

 

Kasia wyciągnęła na środek kolejnego mężczyznę, z którym rozpoczęła zmysłowy taniec. Po kilku minutach stanęła do niego tyłem, klepnęła się w pośladek i powiedziała zachęcająco.

  • Chodź mi pomóc mój ogierze, te stringi bardzo wżynają się w moją delikatną cipkę!

Nie trzeba było dwa razy powtarzać, wybraniec już stał za nią, wymierzył jej solidnego klapsa w wypięte pośladki, po czym sięgnął po czerwony materiał, który po kilku chwilach znalazł się na wysokości kostek. Kolejny klaps spadł na pośladek Kasi. Piotr patrzył na to jak zaczarowany. Między falującymi od uderzenia półdupkami jego żony, widoczne były różowe wargi jej cipki. Dziewczyna zaczęła się po niej masować, dzięki temu widoczne z tyłu płatki, zaczęły się rozsuwać na boki, pokazując ukrytą dziurkę. Po tym hipnotyzującym pokazie udała się w róg pomieszczenia i wróciła z wiklinowym koszykiem, wypełnionym małymi karteczkami.

  • W koszyku są trzy zwycięskie losy, ponumerowane od jeden do trzy. Po losowaniu, każdy ze zwycięzców wyjdzie na środek odebrać wylosowaną nagrodę.

Po salce przeszedł szmer, każdy był ciekaw wyników losowania, oraz tego co jest nagrodą. Kasia przeszła się wzdłuż półokręgu z krzeseł i pozwoliła wylosować karteczkę każdemu z zebranych na sali. Piotr z bijącym sercem wyciągnął los i sprawdził wylosowaną karteczkę – pusta. Zatem nie jemu przyjdzie dzisiaj odebrać specjalną nagrodę, więc przypadnie to trzem obcym mężczyznom. Powinien czuć zawód, tak jednak nie było, dzisiaj wolał pozostać biernym obserwatorem.

  • Numer jeden, zapraszam do mnie! – zawołała Kasia, gdy wszystkie karteczki zostały rozdane. Na środku pojawił się pierwszy zwycięzca – Proszę odczytać co jest nagrodą.
  • Palcówka! – zawołał tamten uradowany.

Kasia przysiadła na podłodze, rozłożyła szeroko nogi i czekała na przyjęcie palców obcego faceta. Ten przyklęknął przy niej i zaczął delikatnie masować ją po łechtaczce. Wyraźnie znał się na rzeczy, gdyż postarał się, żeby pieszczona kobieta się rozluźniła i zrobiła się bardziej mokra, zanim zaczął głębszą penetrację palcem. W końcu jednak włożył jednego między jej wargi sromowe i zatopił się w jej ciasnym otworku cipki. Po pewnym czasie dołożył drugi palec i przyspieszył ruchy. Kasia zaczęła dyszeć, widać było że nie udaje. W końcu mężczyzna wyjął palce z jej głębi i zwilżył je dodatkową warstwą śliny. Tym razem naparł na pochwę przy użyciu trzech palców. Tego nigdy wcześniej nie próbowaliśmy, pomyślał Piotr. Kasia uniosła biodra, by ułatwić dostęp do swojego skarbu. Palce zaczęły opornie wsuwać się do środka, w końcu jednak blondynka chwyciła napierającą dłoń prosząc o zaprzestanie pieszczot. To już było zbyt wiele, dla jej niewyrobionej dziurki. Pierwsza nagroda została odebrana.

 

Druga nagroda okazała się nieco podobna. Tym razem jednak, zamiast palcówki, zwycięzca dostał możliwość popieszczenia kuszącej blondynki swoim językiem. Kasia zrobiła mostek z szeroko rozstawionymi nogami. Mężczyzna umiejscowił się między nimi i zaczął swój taniec zwinnym językiem. Kasia drżała i lekko pojękiwała, kolejny mężczyzna dał jej tego wieczora rozkosz… A Piotr wszystko to obserwował. Dotychczasowe nagrody były jednak tylko przedsmakiem ostatniej. W końcu zniecierpliwiony pan z numerem trzy, wyszedł na środek.

  • Lodzik! – odczytał triumfalnie, nie czekając aż dziewczyna poprosi go o przeczytanie swojej karteczki.

Kasia posłusznie uklękła i oswobodziła ostatniego zwycięzcę ze spodni i bielizny. Oczom wszystkich zebranych ukazał się na wpół twardy członek, który szybko trafił w ręce bohaterki wieczoru. Ta zaczęła miarowo ściągać i naciągać napletek, sprawiając, że penis szybko osiągnął swoje maksymalne rozmiary. Wtedy do akcji wkroczył język Kasi, który zaczął szybko poruszać się po odsłoniętym żołędziu. W końcu główka zagłębiła się w gorących ustach kobiety, która zaczęła wykonywać szybkie ruchy w przód i w tył. Gdy poczuła, że mężczyzna jest bliski dojścia, wyjęła jego członka z buzi i dokończyła dzieła ręką, pozwalając salwom ciepłej spermy wylądować na jej jędrnych piersiach.

 

Pokaz dobiegł końca, a rozpalona widownia zaczęła niechętnie opuszczać salę. Nie inaczej uczynił Piotr, który szybko musiał udać się do swojego wozu, by wrócić do domu przed swoją gwiazdą. Ktokolwiek załatwił mu wejściówkę, miał u niego duży dług wdzięczności.

  • Lubię 9
  • Dziękuję 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciężko nie przystać na taką prośbę od uroczej czytelniczki. Myślę że jeszcze się coś pojawi w tym temacie przed końcem roku.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
46 minut temu, napisano:

Ciężko nie przystać na taką prośbę od uroczej czytelniczki. Myślę że jeszcze się coś pojawi w tym temacie przed końcem roku.

Bałabym BARDZO wdzięczna...;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 minuty temu, napisano:

Ja liczę  na dwie części w tym roku  :)

A Ty mik licz ..licz...ale pamiętaj że i na Ciebie liczymy...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

10  NIC ZA DARMO

 

Do odlotu zostało sporo czasu, para przybyła na lotnisko ze sporym zapasem. Nie musieli więc od razu ustawiać się w kolejce, tylko przysiedli na krzesełkach niedaleko swojego punktu odpraw. Czas leciał powoli, obydwoje byli pochłonięci swoimi myślami, tylko od czasu do czasu jedno bądź drugie rzucało jakąś krótką uwagą. Zarówno mężczyzna i kobieta rozglądali się dosyć regularnie w różnych kierunkach. Jakby oczekiwali na czyjeś przybycie. To jednak nie następowało. Na zegarze nad ich głowami, minuty przeskakiwały, jedna za drugą, a kolejne grupy ludzi przewijały się przed ich oczami.

 

***

 

Kiedy wrócił do domu, szybko się przebrał i wskoczył pod kołdrę, gdy jego żona wróciła do domu dobre pół godziny później, udał że go obudziła. Porozmawiali chwilę, lecz nie wypytywał ją o szczegóły, sprawiała jednak wrażenie jakby bardzo chciała ukryć swoje rozemocjonowanie. Piotr dobrze to rozumiał, gdyż po swojej stronie toczył identyczną walkę. Przegranie jej przez jedną ze stron nie było nikomu potrzebne do szczęścia. Zatem po krótkim czasie, oboje leżeli już w łóżku przy zgaszonym świetle. Obydwoje rozmyślali… w zasadzie o tym samym.

 

Następnego dnia Piotr wstał pierwszy. Przygotował sobie kanapki i kawę. Usiadł przy komputerze i przeglądał pocztę. Żadna nowa oferta pracy nie pojawiła się w ciągu ostatnich kilkunastu godzin. Wszystko to trwa zbyt długo, pomyślał zaniepokojony. Wciąż mieli trochę oszczędności, dodatkowo Kasia zarabiała całkiem dobrze, ale nie to było problemem. Problemem był fakt, że czuł się mało użyteczny, mniej męski. Nie rozwodził się nad tym zbyt długo, gdyż jego uwagę przykuła inna wiadomość, wysłana z tego samego adresu mailowego, który przekazał mu zaproszenie na wczorajszy pokaz.

 

Witam,

mam nadzieję, że pokaz spełnił Twoje oczekiwania i że dobrze się bawiłeś. Ja nie miałem tyle szczęścia, nad czym bardzo ubolewam. Czy nie uważasz, że byłoby w porządku gdybyś zechciał mi to jakoś zrekompensować? Będę bardzo wdzięczny, jeżeli tego wieczora zechcesz się wybrać na piwko z kolegami, żeby Twoja żonka miała trochę luzu.


Pozdrawiam

K

 

O rety! Takiej wiadomości się nie spodziewał! Z drugiej strony, czego on oczekiwał? Że jakiś dobry samarytanin pomaga mu spełniać jego fantazje zupełnie za darmo? Od początku mógł spodziewać się, że ktoś ma w tym swój interes! Z jednej strony może odmówić, w końcu przyjmując wejściówkę, do niczego się nie zobowiązywał. Z drugiej jednak strony, odczuwał pewien dług wdzięczności, czuł też obawę, że tajemniczy nieznajomy w przypływie gniewu, powie jego żonie, że Piotr był na jej zamkniętym pokazie w salce VIP. Kolejnym argumentem, który okazał się przeważający, był fakt, że był po prostu ciekaw, co też takiego wydarzy się pod jego nieobecność.

 

Po dłuższych rozważaniach podjął decyzję. Odpisał nieznajomemu, że przystaje na jego prośbę i przed 20 opuści mieszkanie na kilka godzin. Nie zamierzał jednak w pełni wywiązać się z obietnicy, zamiast pójść na piwo, postanowił zakraść się od  strony ogródków, pod okno ich mieszkania. Fakt, że znajdowało się ono na parterze, a ogródki usytuowano w nieoświetlonej, rzadko uczęszczanej okolicy, był na tyle kuszący, że postanowił wykorzystać okazję i po raz kolejny spróbować podejrzeć swoją żonkę.

 

Kasia przyjęła wiadomość o jego wyjściu bez żadnego entuzjazmu, wręcz z pewnym wyrzutem, czyżby nic nie wiedziała o planach tajemniczego nieznajomego? Piotrowi ciężko to było odgadnąć. Postanowił się jednak trzymać swojego planu i przed 20 opuścił mieszkanie. Tuż przed wyjściem uchylił okno w salonie i zsunął roletę, w taki sposób, żeby niewielki fragment okiennej szyby został nieosłonięty. Pokręcił się nieco po okolicy. Trochę po 20 zaczęło się ściemniać więc powoli zakradł się na tył bloku i wkradł się do ich małego ogródka, następnie przylgnął plecami do ściany i czekał. W pokoju grał telewizor, Kasia oglądała seriale. Po około piętnastu minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Dziewczyna poszła otworzyć i długo stała w wejściu rozmawiając z kimś. W końcu głosy stały się wyraźniejsze a drzwi wejściowe zostały zamknięte. Piotr nasłuchiwał z bijącym sercem. Ktoś obcy wszedł do ich mieszkania.

  • … bardzo mnie zaskoczyłeś swoją wizytą… jest… niespodziewana. – mówiła autentycznie zaskoczona Kasia.
  • Rzeczywiście mogłem wcześniej spytać, czy masz czas. Ale… sama wiesz, kontrole te sprawy, potem mogłoby nie być czasu.
  • … Gdzie mam podpisać?... A dobra… dobra… aha… noo tak, wygląda ok. – mówiła przerywając co chwila dziewczyna, wyraźnie coś czytała, coś co miała zaraz podpisać.
  • A jak ci się podoba praca w klubie?
  • Jest spoko. Wiesz to nie mój pierwszy raz. Wstyd był, jest i będzie, ale może nieco mniejszy niż na początku. To nie praca na całe życie. Raczej krótka przygoda, potrzebujemy z mężem pieniędzy. Kryzys szaleje i chyba tylko tą jedną branżę omija łukiem.

Piotr wsłuchiwał się uważnie w rozmowę. Sprawa ewidentnie dotyczyła Pixela, ale głos nie należał z całą pewnością do Stefana, a do jakiegoś dużo młodszego mężczyzny, możliwe że młodszego nawet od niego. Chłopak był jednak w jakiś sposób powiązany z klubem, być może tam pracował?

  • No… to nie do końca tak, szef nie o wszystkim wam mówi, zyski spadają, sytuacja jest taka sobie, choć on ma rękę do interesu, jakoś to wszystko utrzyma. – mówił spokojnym tonem nieznajomy.
  • Och… bardzo bym chciała utrzymać swoje stanowisko, ciężko będzie o inną pracę. – zaniepokoiła się Kasia.
  • Chyba masz mocną pozycję, pomimo że jesteś nowa. Słyszałem, że dajesz świetne show, choć nie miałem jeszcze okazji się o tym przekonać… Wiesz, zawsze mogę coś szepnąć komu trzeba. A wiesz, że mam co nie co do powiedzenia w klubie.
  • Wiem… czyli to jest powód twojej wizyty? Chcesz wykorzystać swoje wpływy? – zapytała smutnym tonem Kasia.
  • Spokojnie, nie zrobię niczego, na co się sama nie zgodzisz. Przecież to chyba nie jest duży problem, dać mały prywatny pokaz? Wiesz przecież, że i tak mogę przyjść w dowolnym momencie do klubu i obejrzeć twoje wywijanie na scenie? Czyli nie masz się czego wstydzić, po prostu wolę takimi widokami napawać się na spokojnie, a nie w rozwrzeszczanym tłumie pijanych debili. – tłumaczył chłopak wciąż spokojnym tonem.
  • No dobrze… co mi tam. – uległa w końcu dziewczyna.

Przez szparę między roletą nie było widać zbyt wiele. Jednak nie ulegało wątpliwości, że Kasia zaczęła robić to do czego się zobligowała. Piotr widział jak z jej ciała znikają kolejne fatałaszki. W końcu nie miał wątpliwości, że jest całkiem naga. Mężczyzna w środku kwitował to pomrukami zadowolenia. Pomimo że na zewnątrz było chłodno, stojący na zewnątrz mąż, czuł ciepło rozchodzące się po całym ciele. Chłonął wzrokiem tyle ile mógł, ze swojej bezpiecznej kryjówki.

W końcu dało się usłyszeć skrzypienie kanapy, co oznaczyło że gość z niej wstał. Zaraz w pobliżu jego żony, pojawiła się sylwetka, dla kontrastu w pełni odziana. Kasia zamarła, było słychać ciche szelesty, z czasem stęknięcia i pojękiwania dziewczyny. Mężczyzna najwyraźniej zaczął ją pieścić, a jego blondynka wyraźnie dawała mu na to przyzwolenie. Piotra aż roznosiło żeby wejść do środka i przejrzeć się temu z bliska. Miał jednak pełną świadomość, że to niemożliwe. W końcu rozległ się męski głos:

  • Przyjemnie?
  • Mhmmm – odpowiedział mu pomruk.
  • Może mi się jakoś odwdzięczysz kotku? – spytał niskim głosem.
  • …Nie… mój mąż… to byłoby nie w porządku wobec niego. Nie ma takiej możliwości, że zrobię coś takiego bez jego wiedzy.
  • Przecież w pracy…
  • Praca to praca. Teraz nie jest praca! – odparła kategorycznie Kasia.

Nie, nie, nie, kurwa, kurwa, kurwa! Piotra aż rozsadzało, pragnął zobaczyć więcej, a jego żona w tak prosty, bezpardonowy sposób ucięła wszelkie możliwości na rozkręcenie akcji! Co gorsza jej gość okazał się mało natarczywy i nie naciskał na nią dalej. Widział, że dostał tyle ile to było na ten moment możliwe. Piotr czuł spory zawód, jednak na co on liczył? Jego żona miała jasne zasady, potrafiła oddzielić pracę od spraw prywatnych i powinien być jej za to wdzięczny. Jednak nie do końca był w stanie.

  • Lubię 11
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I znow zostawiasz nas w niepewnosci, łobuzie :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...