Skocz do zawartości
Monty_Python

Czy można kogoś zmienić?

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, napisano:

Lula zaproponowała bardzo konkretny pomysł to skwitowałeś, że "szkoda czasu i pieniędzy"

2 może 3 lata temu zaproponowałem podobne rozwiązanie i to kazała mi samemu iść

1 godzinę temu, napisano:

Sprecyzujesz więc swoje oczekiwania związane z rozpoczętym przez Ciebie tematem ?

Tu nie ma co precyzować. Chciałem się tylko dowiedzieć czy jest sens kogoś zmienić czy dać sobie lepiej spokój.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, napisano:

No tak, lepiej skarżyć się na żonę na internetowym forum i liczyć na cud. 

Na nikogo nie skarżę

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Można rozmawiać i "rozmawiać".

Jeśli rozmawiasz z nią w takim tonie, jak opisałeś ją na forum, to nie ma się co dziwić, że ona ochoty na rozmowę nie ma. Do seksuologa też może nie chcieć iść, kiedy wie, że ją obwiniasz za nieudane życie seksualne. 

 

 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, napisano:

że ją obwiniasz za nieudane życie seksualne. 

No tak zawsze facet jest winny :D

  • Facepalm 2
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiesz, ja też zastanawiam się, jak Wichura, po co założyłeś ten temat.

Próbujemy Ci coś doradzić, wywołać chwilę refleksji nad własnym postępowaniem (bo zazwyczaj problem nie leży wyłącznie po jednej stronie). Tylko skoro uważasz, że wszystko wiesz lepiej, albo sobie ironizujesz, to po co pytasz? Liczyłeś na to, że się tu nad Tobą poużalamy i poczujesz stuprocentowe poparcie dla decyzji, którą już podjąłeś? 

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 godzin temu, napisano:

No tak zawsze facet jest winny :D

Równie dobrze na podstawie wpisów i tematów na forum można odnieść wrażenie, że "zawsze to ona jest winna". To tak jednak nie działa. Chcąc zmienić coś w relacji i/lub ją naprawić trzeba wziąć "na warsztat" nie tylko "ją" ale też "siebie" i "nas". I często wszystkie trzy składowe rozebrać na czynniki pierwsze, żeby zrozumieć co w którym nie działa, może działać lepiej lub inaczej i dopiero wtedy można powiedzieć czy i jak poskładać wszystko w działającą całość. No ale... jak pisałem do tego potrzebne są chęci każdej ze stron. Myślę, że tym samym pulę rad ze swojej strony w tym temacie wyczerpałem.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pozwolę sobie dodać swoje pięć groszy... :)

 

Zmiany warto zaczynać od siebie...

 

@Monty_Python pytasz... czy można kogoś zmienić?

Nie i jeszcze raz... Nie.

Już zmiana samego siebie nie jest prosta, ale, uwaga... możliwa!

Bo każdy odpowiada za siebie, za swoje zmiany... Za to w jakim zmierzają kierunku. 

 

Możesz natomiast zmianami siebie doprowadzić, że i ona się zmieni... Możliwe, że nawet z korzyścią dla Ciebie... 

 

Póki co,uważam na podstawie tego co piszesz, że bliżej Ci do tego by ona zmieniła... ale nie "się" tylko Ciebie... 

 

 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie większość osób można zmienić, ale jednak będzie sporo takich z jakimi się nie da bądź będzie wyjątkowo ciężki. Ot moja błyskotliwa wypowiedź :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 8.11.2019 o 08:11, napisano:

Sprawa dotyczy Jej

a jak dla mnie sprawa dotyczy Ciebie i Twojego podejścia do żony i do seksu

W dniu 8.11.2019 o 08:11, napisano:

Nigdy nie było "fajerwerków"

hmm...z Twojej strony czy ze strony żony? czy kiedykolwiek szczerze rozmawialiście na temat seksu, na temat oczekiwań w łóżku? Rozmowa - to wymiana zdań/poglądów przez dwie osoby a nie jedną

W dniu 8.11.2019 o 08:11, napisano:

bez inicjatywy

 

W dniu 8.11.2019 o 11:28, napisano:

Jak mam TO robić z beznamiętną kłodą z dziurą która nie wydaje żadnych dźwięków to wolę żeby tego w ogóle nie było.

no chyba jednak zaprzeczasz sam sobie - bo to wygląda na inicjatywę. Może od razu zbyt wysoko stawiasz poprzeczkę? a zastanowiłeś się czego Ty chcesz od seksu? od żony? bo najpierw masz pretensje, że ona jest bez inicjatywy a potem, ze to co proponuje to dla Ciebie - bez urazy, ale jest o kant dupy...Więc najważniejsze - czego oboje oczekujecie od wspólnego życia, od seksu?

Jeśli żona nie potrafi rozmawiać, wstydzi się, może weźcie kartkę papieru i napiszcie - czasami niektórzy mają więcej odwagi w pisani i w taki sposób wyrażaniu swoich uczuć, wówczas ich wstyd nie jest taki wyraźny...papier przyjmie więcej, a potem już dużo łatwiej jest ten temat normalnie również poruszyć w rozmowie.

W dniu 8.11.2019 o 08:11, napisano:

Prosiłem,zagadywałem zaangażuj się trochę (napisz jakiś gorący sms jak jestem w pracy,wyślij zdjęcie)

A czy tylko wobec niej masz oczekiwania? czy coś poza naciskiem w jej stronę jest z Twojej strony? bo wiesz...gdyby na mnie ktoś tak naciskał to ja bym się maksymalnie wycofała i nici z całej zabawy byłyby.

W dniu 8.11.2019 o 08:11, napisano:

Ona zagroziła mi ostatnio że jak dalej tak będzie to sobie kogoś znajdzie

hmmm...to w sumie czego tu oczekujesz? porady jak uratować seks z żoną, albo żeby on się w ogóle pojawił, czy żeby żona ten tego z kimś innym - bo w preferencjach określiłeś się jako rogacz...skoro by wypadała opcja numer dwa to chyba nie powinieneś tego traktować jako groźby, a jako inicjatywę 

W dniu 8.11.2019 o 11:28, napisano:

Z zaspokojeniem to inny temat bo baaaardzo szybko kończę :D No ale zawsze starałem się nadrobić to w inny sposób np. wszelkiej maści dilda,wibratory,korki. No ale i to jej jest nie w smak :D

obraz żony, którą tu przedstawiłeś to obraz pewnie trochę wrażliwej kobiety, która nie do końca odnajduje się nie tylko w łóżku, nie radzi (może? ale to też być może zbyt daleko wysunięty wniosek) ze swoją seksualnością, a nawet nie do końca potrafi na ten temat rozmawiać, a Ty walisz jej z grubej rury - weź wibrator! gratuluję. Nic tylko zaszyć się w ciemnym kącie...uciekać od męża który tylko czegoś wymaga, naciska, nie daje wsparcia...

Czy wiesz, że niezależnie jaka jest ta druga strona w łóżku, relacje seksualne w małżeństwie w dużej mierze są zależne od dwóch stron? Nauczyłeś żonę? Dałeś jej szansę na otwarcie się? Czy po prostu po 20 latach natrafiłeś na jakiś portal, może to forum i stwierdziłeś, że chcesz jak inni...więc to z żoną jest problem, to żona musi się zmienić, tak po prostu po 20 latach...

Jeśli za ostro to przepraszam, ale wkurzyłam się, bo nie myślisz o swojej żony odczuciach emocjach, a ja powiem tylko jedno zdanie z mojego przykładu: po usłyszeniu o zainteresowaniach mojego męża 4 lata temu, myślałam, że umrę, że serce mi wyskoczy, głowa wybuchnie, a jednak jestem tu - bo to moja decyzja...ale do wszystkiego trzeba dojrzeć, a nie tak łopatą przez łeb! 

a zapomniałam odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule postu:

tak, oczywiście można zmienić, ale najlepiej zabrać się za zmiany od własnej osoby

L.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...