Udawanie nieznajomych w klubie.

[darecky16 14]

Witam serdecznie. 
Chciałbym w ramach rozpoczęcia przygody z cuckold zaproponować mojej dziewczynie układ, gdzie idziemy razem do klubu, ale tam udajemy, że się nie znamy. Ja sączę piwko, z boku obserwując jak ona bawi się na parkiecie sama, a po jakimś czasie z innym. Mam ochotę nie stawiać jej ograniczeń, ale też oczywiście nie poganiać.
Po wywodach, jakie poczyniłem, myślę, że moja wybranka ma potencjał na układ cuckold. 
Gdyby się to udało i z czasem rozkręciło, chciałbym by chodziła ona na imprezy już beze mnie (studiujemy w różnych miastach, więc to nawet wygodniejsze od chodzenia razem) i bawiła się tam z innymi, jeśli tylko miałaby na to ochotę.

Czy ktoś z Was próbował takiej metody - chodzenie na imprezy i udawanie nieznajomych? Czekam na podpowiedzi co do realizacji. Pozdrawiam.

[skrzat✩ 4 604]

Nie próbowałem, ale pomysł brzmi dość sympatycznie. Choć jestem zwolennikiem układów, w których wszystkie trzy strony o sobie wiedzą. Jakoś tak w powyższej sytuacji kochanek (nawet niedoszły) jawi mi się jako nieświadomy pionek w grze dwóch aktorów.

A czy jesteś pewien, że klub to dobre miejsce na emocje związane z pierwszym cuckoldowym razem? To cholernie silnie działa na psychikę, a szczególnie pierwszy raz. Ja bym nie chciał być wtedy w tłumie klubowiczów. 

[Wichura® 19 362]

To dosyć popularna zabawa i "schemat" który przewija się wielokrotnie. Jeżeli nie otrzymasz odpowiedzi tu w temacie to na pewno jak poszukasz w wyszukiwarce znajdziesz sporo takich wieczorów i wyjść opisanych chociażby w "Historiach prawdziwych".

[Sailor&Lula 10 084]

Moim zdaniem to świetny sposób na oswajanie się z nowymi emocjami. Obserwacja żony na parkiecie z innymi, łakomych spojrzeń jej dosięgających, może jakiegoś flirtu. Przecież w każdej chwili można opuścić lokal i udać się na rozmowę w cztery oczy o tym, co przed chwilą się wydarzyło, co się czuło.

 

Lula.

[skrzat✩ 4 604]

Rzeczywiście. Jakiś niewinny flirt, lekkie objęcia, itp. To faktycznie świetny początek. Małymi kroczkami można w ten sposób oswajać się z myślą "co by mogło być dalej" i nakręcać się coraz mocniej.

Ale ja na przykład nie chciałbym w takich okolicznościach być świadkiem, gdy moja Hotka pierwszy raz idzie z kochankiem na całość i opuszcza z nim lokal w wiadomym celu. Wolałbym to przeżywać sam ze sobą i swoimi myślami. Co nie znaczy, że każdy powinien mieć tak jak ja

[darecky16 14]

Ja na początek nie spodziewam się, że ona wyjdzie z innym w wiadomym celu. Na początek myślę, że samo macanie czy całowanie mogłoby dostarczyć emocji mi, jak i jej.

[skrzat✩ 4 604]

No to przedyskutujcie to wcześniej i określcie granice. Żebyście się w trakcie nie rozminęli z planami na wieczór

[MaryRose 2 669]

Już to przerabiałam. Mój facet udawał że mnie nie zna. Ja przetańczyłam z dwie piosenki z kimś kto zauważył że jestem "sama". Jednak speszył się jak powiedziałam że mam faceta Takie akcje są ciekawe, jednak wolę spotkać się z kimś z klimatu. Nieklimatyczni są w 90% poza moim kręgiem zainteresowań.

[darecky16 14]

Właśnie chwyt polega na tym, żeby moja nie przyznała się, że jest w związku, a co więcej - że jej chłopak jest w pobliżu. Tym bardziej, że gdy już by spróbowała takiej zabawy przy mnie, potem mogłaby zabawiać się z innymi sama będąc na studiach, bo tak jak wspomniałem - studiuje w innym mieście niż ja, więc pewnie czasami ma momenty, gdy jej się chce... a faceta nie ma obok..

[MaryRose 2 669]

To już też przerabialiśmy, na życzenie mojego faceta