Skocz do zawartości
Robeks

Paulina i Tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za komentarze i opinie. Nie spodziewałem się, zaczynając pisać to opowiadanie, że spotka się ono z aż tak sporym odzewem i zainteresowaniem. Każda opinia zachęca mnie do dalszego pisania, nawet ta negatywna, bo żeby ktoś wyraził swoją dezaprobatę, sam musi najpierw przeczytać to co przygotowałem.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Powiem ci, że sam dodał bym coś od siebie. Jednak czytam każdą część z wypiekami na twarzy. Czekam na cdn. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

13 OBSŁUGA BIUROWA 

Czas płynął nieubłaganie. O 17 większość osób już wyszła, by rozpocząć kolejny weekend. O 18, poza Tomkiem i Marcinem nie było już raczej nikogo. Do biura punktualnie o wyznaczonej godzinie pojawiła się żona tego pierwszego. Czarne szpilki, rajstopy i spódnica, nad nimi biała koszula z dwoma rozpiętymi guzikami, odsłaniająca nieco dekoltu i okrągłe okulary w czarnych oprawkach. Paulina nie nosiła na co dzień okularów, służyły jej one tylko do pracy przy komputerze, ale tym razem zrobiła wyjątek. Usta krwisto czerwone, brwi i rzęsy poprawione kredką. Czarne włosy spięte w kucyk. Jego żona wyglądała jak prawdziwa sekretarka z krwi i kości. 

·        Cześć kochanie, którędy do Twojego kolegi? - powiedziała niskim zalotnym głosem. 

·        Chodź, zaprowadzę Cię. 

Tomek wstał i na lekko uginających się nogach zaprowadził żonkę do pokoju obok. Marcin pisał coś na komputerze, jednak kiedy weszli do środka oderwał się od monitora i z uśmiechem zaprosił Paulinę do środka, a do kolegi powiedział: 

·        Poczekaj na zewnątrz, tak jak się umówiliśmy i patrz czy nikt nie idzie. Jeszcze niedawno kręcił się tutaj Marek, nie wiem czy w końcu poszedł sobie do domu. 

Wyszedł z pokoju, zostawiając swoją żonę sam na sam z jego kolegą. Zamknął drzwi i zaczął się przechadzać po korytarzu, tak żeby przechodząca ewentualnie osoba nie nabrała podejrzeń. Utrudniało to jednak nasłuchiwanie tego co działo się w środku. Z początku wydawało się, że w pokoju słychać rozmowę. Po pewnym czasie głosy zamilkły i nic więcej nie docierało przez zamknięte drzwi. Tomek nieco się niepokoił, co też jego kolega tam wyprawia z tak ponętną sztuką? Po 20 minutach usłyszał wołanie Marcina. Uchylił lekko drzwi. 

·        Wołałeś mnie? 

·        Tak, tak słuchaj, przyniósł byś nam po szklance wody z kuchni? - spytał kolega. 

·        Jasne. - odparł Tomek. 

Szybko rozejrzał się po pokoju. Marcin siedział na swoim krześle, było ono odsunięte od biurka, gdyż pod nim klęczała jego żona, z tyłkiem wypiętym w jego kierunku. Była ubrana, lecz z tej pozycji było widać, że kilka dodatkowych guzików jej koszuli zostało rozpiętych. Spodnie Marcina były opuszczone do kostek, tak samo jak jego slipki, a głowa Pauliny pracowała miarowo w górę i w dół, centralnie między jego nogami. Tomek szybko poszedł do kuchni, bał się że podczas jego nieobecności ktoś wejdzie do pokoju i zobaczy tą gorszącą scenę. Po drodze nie spotkał jednak nikogo. Również w kuchni było. Już całkiem pusto. Wyjął dwie szklanki, napełnił je chłodną wodą i szybkim krokiem ruszył w drogę powrotną. Z przeciwnego kierunku usłyszał szmer. Ktoś szedł za nim! Przyspieszył kroku i skręcił w boczny korytarz. Przystanął za zakrętem i patrzył na mijającego go kolegę z pracy. Znał go tylko z widzenia. Zmierzał wolnym krokiem wzdłuż korytarza, przy którym znajdował się pokój Marcina. Tomek patrzył przerażony, jak mężczyzna zbliża się do drzwi, przystaje przy nich, jakby nasłuchując. Tomkowi serce podeszło do gardła, nie wiedział czy powinien jakoś zareagować, stał jednak jak sparaliżowany. Po kilku sekundach mężczyzna wznowił jednak przerwany marsz i po chwili zniknął za kolejnym zakrętem. Ufff, tym razem się udało, ale teraz nosiciel wody nie miał już wątpliwości, nie są sami w biurze. Niedobrze. Wrócił z powrotem na właściwą drogę i po chwili znalazł się pod zamkniętymi drzwiami. Podobnie jak mężczyzna przed chwilą zatrzymał się i nasłuchiwał. Z wnętrza było słychać jakieś szmery, ale nie wydawały się one nadto podejrzane. Drzwi były całkiem szczelne. Być może to uratowało ich od katastrofy? Zapukał do drzwi. Po chwili odezwał się męski głos. 

·        Proszę. 

Tomek wszedł szybko do środka i zamknął za sobą drzwi, aby żadne odgłosy nie wydobyły się na zewnątrz. Odwrócił się przodem do biurka. Za biurkiem, tyłem do niego stał Marcin, pozbył się już swoich spodni i slipek, miał jednak na sobie koszulę, która do połowy zakrywała jego pośladki. Paulina klęczała przed nim obrabiając mu pałę. 

·        Postaw szklanki na stole… dzięki… o kurde, ale ona ciągnie… aaaahhh… - westchnął Marcin - Paulinka powiedziała mi, że ma stałych kochanków, z którymi Cię zdradza. Nigdy bym się po Was tego nie spodziewał… ooochhh… wydawaliście się bardzo zwyczajną parą. 

·        Do niedawna tak właśnie było. - odparł Tomek. 

·        Jesteście bardzo odważni skoro wtajemniczacie w to kolegę z pracy. To mimo wszystko co innego niż obcy człowiek. 

·        Żona czuła brak iskry. Nasz związek stawał się monotonny. Szukamy czegoś nowego. 

·        I naprawdę chcesz żebym ją przeleciał? 

·        Tak, już i tak sprawy poszły na tyle daleko, że nie da się z tego ot tak cofnąć. - powiedział drżącym głosem Tomek. 

·        Dobra, to podejdź do łazienki po papier toaletowy. Nie mam tutaj żadnych chusteczek, a na pewno się przydadzą. A Ty piękna połóż się na biurku i opuść swoje rajstopy i majtki. - wydał polecenie Marcin. 

Tomek ponownie wyszedł z pokoju. Paulina podniosła się z kolan. Opuściła rajstopy do kostek, następnie to samo zrobiła z białymi stringami. Położyła się na blacie biurka i podwinęła spódniczkę, nogi rozsunęła na boki. Jej cipka była widoczna w całej okazałości. Marcin splunął na palce i zaczął pocierać ją po jej skarbie. Robił to bardzo delikatnie, co bardzo nakręciło już i tak rozgrzaną żonkę. Potem wsunął w jej wnętrze palec wskazujący. Zaczął nim wiercić w prawo i lewo. Następnie wyjął palec, nachylił się nad nią i zaczął masować jej wargi językiem. Oburącz odgarniał jej pośladki by mieć jak najlepsze dojście do najwrażliwszych punktów. Po pewnym czasie przerwał zabawę i wrócił do masażu z użyciem palców. Tym razem do wskazującego dołączył bez większych problemów środkowy. Paulina jęknęła. To był znak dla Marcina, że nie ma co dłużej zwlekać i kusić losu. Wyciągnął z szuflady wcześniej przygotowaną gumkę, założył ją sprawnie na swojego penisa i bez ostrzeżenia wszedł w cipkę swojej kochanki. Paulina poczuła ból, to nie było delikatne pchnięcie. Wręcz przeciwnie, mocne, bez odrobiny subtelności. Marcin panował nad sytuację i swoje potrzeby i żądze stawiał na pierwszym miejscu, a ona musiała mu ulec. Kolejne pchnięcia były podobne, choć nieco mniej gwałtowne. Po niedługim czasie ból przerodził się w przyjemność. Dostała to czego chciała. Nie minęły dwie minuty, gdy rozległo się ciche pukanie do drzwi. Tym razem bez ostrzeżenia i oczekiwania na zaproszenie, otworzyły się i do środka ponownie wślizgnął się jej mąż. Tomasz stał pod drzwiami, trzymając w dłoni rolkę papieru i patrzył wielkimi oczami jak kolega posuwa miłość jego życia. 

Marcin złapał Paulinę za ramię i pociągnął ku górze. Jej spoczywające do tej pory na blacie biurka ciało, wygięło się w łuk. Druga ręka pieprzącego ją mężczyzny powędrowała na jej nagą pierś. Zaczął ją masować, ugniatać. W końcu złapał ją za brodawkę. Najpierw lekko ścisnął, potem lekko pociągnął przed siebie, tak że skóra na piersi zaczęła się naciągać. Ten bodziec dodatkowo nakręcił Paulinę, która zaczęła pojękiwać. Marcin popchnął ją z powrotem na biurko i złapał za oba pośladki. Teraz jego ruchy stały się wolniejsze ale za to było widać, że wchodzi głębiej i dłużej przytrzymuje członka w najgłębszych zakamarkach pochwy. 

·        Stary, pójdź się spakować, my zaraz kończymy i się zwijamy do domu - sapnął Marcin, który najwidoczniej chciał dokończyć dzieła na osobności. Pewien wstyd związany z całą sytuacją jednak pozostawał. 

Tomasz z lekkim wahaniem opuścił pokój. Chciał zobaczyć co będzie się działo dalej, lecz nie było mu to dane. I tak dostał to czego chciał. Zobaczył jak ktoś inny bierze jego żonę, jak odgrywa scenkę w roli sekretarki. To co przeżył tego popołudnia zostanie z nim do końca życia, a wspomnienia zawsze pozostaną żywe. Po dziesięciu minutach oczekiwania drzwi pokoju obok uchyliły się i wyszła z niego para kochanków. Wciąż jeszcze czerwonych i spoconych od zdarzeń, które miały miejsce ledwo chwilę temu. Pożegnali się z Marcinem i poszli do swojego mieszkania. 

  • Lubię 19
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

14 NA KOSZT FIRMY

Po zajściu w biurze, ich życie toczyło się dalej. Seks był co raz większą rzadkością. Spotkania z Mateuszem i Łukaszem zaspokajały Paulinę na tyle, że nie czuła wielkiej potrzeby na seks z mężem. Ten jednak zaciągał ją do łóżka, ale oboje wiedzieli że to nie jest to. Zbyt mało było w tym emocji, zbyt wiele machinalnie powtarzanych sekwencji, które nie dawały takiej satysfakcji jak dawniej.

Zbliżały się Andrzejki, a firma Tomka jak co roku przekazywała każdemu zespołowi niemały budżet na zorganizowanie spotkania. Tym razem organizacji imprezy podjął się Marcin. Jako że w zespole byli tylko mężczyźni, zaproponował wyjście do klubu ze striptizem. Wysoki budżet pozwalał nawet na wynajęcie małej, zamkniętej sali oraz zamówienie pokazu tancerki. Wszyscy mężczyźni zobligowali się, że szczegóły wieczoru pozostaną tajemnicą. Dla osób z zewnątrz miało to być zwykłe wyjście firmowe, z dużą ilością alkoholu i długich rozmów przy stole. Tomek stwierdził, że po tym wszystkim co go spotkało w ostatnich miesiącach, coś mu się od życia należy. Postanowił, że nie powie o szczegółach imprezy swojej żonie. Ta zresztą nie dopytywała się zbyt wiele na ten temat. Powiedziała, tylko żeby bawił się dobrze i dała mu buziaka na pożegnanie. Sama też szykowała się do wyjścia. Miała spotkać się z Darią, na damskie pogaduchy. Tomek zastanawiał się po co jej aż tak wyzywający strój na spotkanie z koleżanką, ale uznał, że nie będzie wnikał w szczegóły, żeby i jego kochana małżonka nie zaczęła stawiać niewygodnych pytań.

Do klubu Pixel dotarł o 20. Przybytek ten słynął w całym mieście. Każdy facet go znał, lecz nie każdy miał na tyle odwagi by się do niego udać. W środku siedziała już część z jego kolegów. Popijali drinki i czekali na pokaz, który miał się rozpocząć o godzinie 22. Czas mijał szybko, alkohol rozchodził się jeszcze szybciej, w końcu nic nie wchodzi tak dobrze jak darmowe procenty. Po godzinie od przybycia Tomka, wszyscy zaproszeni koledzy z zespołu byli na miejscu. Każdy miał czas na wprawienie się w odpowiedni nastrój. Marcin przynosił do stolików następne drinki, wszyscy bez wyjątku brali kolejne kolejki. Część z nich było żonatych, część wciąż była wolna, lub nie zdecydowała się na kolejny krok w obecnych związkach. Alkohol zaczął robić swoje. Tomek zaczął się rozluźniać, nie czuł już wyrzutów, że przyszedł na taką imprezę. Jego żona pozwalała sobie na znacznie odważniejsze rzeczy niż oglądanie takiego pokazu. Co prawda robiła to za jego przyzwoleniem, ale ten drobny detal po większej ilości drinków schodził na drugi plan.

Równo o 22, już i tak słabe światło nieco przygasło, zaś parkiet oświetliły fioletowe smugi z reflektora na ścianie. Do ich salki weszła tancerka. Szczupła i zgrabna, tyle było widać nawet w obecnych warunkach. Włosy raczej ciemne, choć czy brązowe czy czarne, ciężko było stwierdzić. Biust miała raczej niemały i sprężyście podskakujący przy kolejnych krokach. Pupa była ładnie zaokrąglona. Na nogach miała czerwone szpilki, jej skarby zakrywały czerwone stringi i skąpy stanik w tym samym kolorze. Na twarzy miała niedużą czarną maskę, zakrywającą głównie oczy i część policzków. Rozbrzmiała działająca na zmysły muzyka, zaś tancerka rozpoczęła swój taniec. Z początku wszystko odbywało się z dala od stolików, przy których siedziała widownia. Z czasem jednak dziewczyna zapuściła się w ich okolice, na jednym nawet usiadła, głaszcząc się przy tym po piersiach i udach. Po kilku minutach takiego rozpalającego występu, ustawiła się na drugim końcu sali, tyłem do panów. Chwilę później stanik opadł bezszelestnie na parkiet. Obróciła się przodem, kręcąc przy tym zalotnie biodrami. Piersi zakrywała dłońmi, lecz nie trzymała ich długo w napięciu. Obie ręce zsunęły się na dół, a piękne zgrabne cycuszki, lekko zafalowały prezentując się w pełnej okazałości.

Kobieta zaczęła kręcić się wśród stolików, goście zaczęli ją łapać za pośladki, z czasem nabrali nieco odwagi i ich łupem padły również piersi. Nie spotkało się to zresztą z żadnym oporem ze strony tancerki, w końcu taka była jej praca. Podeszła w końcu do Tomka i usiadła na jego kolanach, ten zaś upojony alkoholem i widokiem pięknego ciała, położył ręce na jej piersiach. Ścisnął je lekko i ściągnął do środka. Były w dotyku bardzo zbliżone do cycków jego żony, rozmiar i kształt też wydawał się całkiem znajomy. Ależ on ma szczęście, kobiety takie jak jego Paulina są bez problemów zatrudniane w klubach i dają pokazy. A może… a może Marcin zaprosił na pokaz… Nie, to niemożliwe. Paulina poszła spotkać się z Darią, poza tym nie zgodziłaby się na taki występ w obecności całego jego zespołu z pracy. Nie kojarzył też ubrań, które miała na sobie kobieta, no i perfumy też wydały się jakieś inne, niż te którymi zwykła się psikać jego żona. Co prawda twarzy nie było widać, ale dałby sobie rękę uciąć, że rysy są nieco inne.

Dziewczyna wróciła na środek sali i kontynuowała swój taniec, tym razem kręciła zalotnie pośladkami. Przez salę przechodziły pomruki zadowolenia i ciche nerwowe chichoty. Po dłuższej chwili dziewczyna odwróciła się tyłem i złapała za paski stringów. Pociągnęła oba końce w przeciwne kierunki, jeszcze przez moment się z nimi droczyła po czym zaczęła powolną wędrówkę rękoma w dół, wzdłuż swojego ciała. Oczywiście wciąż trzymała krańce swojej bielizny, więc wraz z rękoma, również i stringi zaczęły schodzić co raz niżej. W końcu zaczęły odrywać się od pośladków i powoli odsłaniać zakryty dotąd rowek. Jednocześnie uginała kolana, coraz mocniej się wypinając. W końcu majtki dotarły do kostek, a widzowie mogli podziwiać jej tyłek w pełnej okazałości. Co prawda nie było widać każdego szczegółu, gdyż nie pozwalało na to oświetlenie, lecz lekkie zarysy pochwy przebijały się przez półmrok. Dziurka analna, ginęła jednak w mrokach sali, co Tomasz przyjmował z lekkim rozczarowaniem, gdyż liczył że zapozna się z każdym najdrobniejszym detalem ciała ciemnowłosej piękności. Tancerka odrzuciła majtki na bok i odwróciła się przodem do napalonych obserwatorów. Marcin poczuł nieopisaną ulgę. Łono tańczącej bogini było pozbawione jakiegokolwiek owłosienia. Wszystkie włoski miała idealnie wydepilowane! To był ostateczny dowód na to, że to nie jego Paulina, która na życzenie swoich kochanków utrzymywała z obsesyjną dbałością wąski pasek wskazujący drogę do jej pizdeczki.

Kołyszącym się krokiem, dziewczyna zmierzała do stolików rozochoconych panów. Dalsza część występu była bardziej bezpośrednia. Piękność wybierała osoby z widowni i zapraszała do wspólnego tańca na środku sali. Każdy ze szczęśliwców miał okazję z bliska przyjrzeć się jej krągłościom i bez przeszkód mógł dotykać intymnych zakamarków. Ten punkt programu trwał kolejne 20 minut. W końcu jednak doszło do dość nieoczekiwanego zwrotu. Na parkiecie był jeden z kolegów, najmłodszy w grupie, raptem 23-letni Kuba. Tancerka jeździła rękoma po jego ciele, w pewnym momencie zarówno ręce jak i ciało tancerki zjechało niżej, tak że jej głowa znalazła się na wysokości krocza młodzika. Sprawnym ruchem odpięła guzik i rozpięła zamek spodni. Chwilę później bielizna również poszła w dół, a kobieta zajęła się całowaniem na wpół opadłego członka. Niedługo do pocałunków dołączył język, który wodził od podstawy penisa, aż po skrytą pod napletkiem główką. Pobudzany organ szybko zwiększał swoje rozmiary i szybko znalazł się w ustach pięknej bogini. Najzwyczajniej przy wszystkich zaczęła mu robić loda! Młody wytrzymał te pieszczoty przez kilka minut, po czym doszedł na twarz obsługującej go kobiety. Ta była widocznie na to przygotowana, gdyż w rogu sali stał pojemnik z chusteczkami.

Po przetarciu poplamionej twarzy i piersi zaczęła krążyć po pomieszczeniu. Szukając kolejnej ofiary. Tym razem padło na kolegę po trzydziestce. Ten był bardziej wprawiony i pieszczoty trwały dłużej, jednak i on ostatecznie spuścił się na piersi striptizerki. Następnie zaszczyt ten przypadł Tomkowi. Siedział na kanapie, a przed nim klęknęła zamaskowana piękność. Rozpięła jego rozporek i wyciągnęła na wierz sterczący sprzęt. Tomasz czuł spore zażenowanie, faktem że jego przyrodzenie jest oglądane nie tylko przez ślicznotkę, ale również przez wszystkich jego kolegów. Czuł też delikatne ukłucie winy, z powodu swojej zdrady, jednak alkohol wciąż robił swoje. Wierny dotąd mąż nie był sobą. Kobieta wykonała kilka ruchów w górę i w dół, ściągając przy tym napletek. Jej usta objęły żołądź, dodatkowo pobudzając ją językiem, który kręcił się we wszystkie strony. Potem przyszedł czas na klasyczne obciąganie. Tomek czuł ciepło jej ust podziwiając dużą wprawę i wyczucie striptizerki. Serwis nie trwał zbyt długo,  kończąc się wytryskiem na piersiach. Tomek schował flaczejącego już ptaszka, czuł błogi spokój.

Dziewczyna przeszła na kolanach do siedzącego obok Marcina. Odpięła pasek, rozpięła rozporek, na końcu guzik dżinsów. Jednak kolega miał inny plan. Wstał i złapał tancerkę za ramię. Poprowadził w ciemny kąt sali. Odwrócił ją tyłem i kazał się wypiąć opierając o ścianę. Kobieta się opierała, widać było, że nie było to częścią planu. Marcin powiedział jej jednak kilka słów i dziewczyna zmieniła zdanie. Grzecznie ustawiła się tyłem, pochylając się do przodu. Jej ręce spoczęły na chłodnej ścianie. Spodnie Marcina opadły, gdy stał tyłem do kolegów. Wyciągnął coś z kieszeni. To była gumka. Widać było, że wszystko to było zaplanowane wcześniej, nie było mowy o spontanicznej akcji. Sprawnie wyjął kondoma z folii i założył na niewidocznego z tej pozycji kutasa. Po chwili wszyscy zebrani widzieli, że oto Marcin, kolega z ich firmy, posuwa striptizerkę, nic nie robiąc sobie z obecnych w pomieszczeniu ludzi. Tomka zdziwiło, że kobieta pozwala mu na tak wiele. Obciąganie, jak obciąganie, ale seks? Marcin musiał nieźle zabulić, ale w końcu to na koszt firmy.

Dziewczyna pojękiwała odbijając się od podbrzusza kochanka. Inni koledzy robili zdjęcia, śmiali się i komentowali pijackimi głosami:

·         Ale kurwa!

·         A jak ciągnęła!

·         … I jeszcze dupy nadstawia!

Marcin skończył po dziesięciu minutach. Klepnął dziewczynę parę razy, jakby na pożegnanie. Ta podniosła się, pozbierała z parkietu swoje rzeczy i szybko opuściła salę tylnym wyjściem, zakrywając nieudolnie piersi. Występ dobiegł końca, a każdy na sali czuł się usatysfakcjonowany. Zabawa trwała w najlepsze. Panowie komentowali niezapomniany występ, śmiejąc się przy tym i dalej pijąc alkohol. O 2 w nocy, Tomek wezwał Ubera i wrócił mocno podpity do domu. Wziął szybki prysznic i udał się do sypialni. W łóżku spała jego żona, jak zabita. Położył się koło niej i lekko zaczął jeździć ręką po jej biodrach i ramieniu. Ta w żaden sposób na to nie reagowała. Pijany mąż zjechał ręką niżej na brzuch, potem podbrzusze, by w końcu przedrzeć się przez dokładnie wygolone łono małżonki do jej lekko rozwartej cipki. Zaraz…

  • Lubię 18
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobry odcinek. Brawo dla autora za poziom, pomysłowość i chęć kontynuowania całej opowieści. Paulina stała się pełnokrwistą hot wife, a i mąż nie został pominięty. Czekam na więcej!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Opowiadanie budzi we mnie dużo negatywnych odczuć, żadnego pozytywu ale... nie jest nudne, trzyma w napięciu a że ja mam negatywne odczucia to komuś innemu może się spodobać.  Dawaj chłopie dalej a może jakiś mały rozwodzik . Tego jeszcze nie było.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki za komentarze. Niedługo planuję udostępnić kolejną część. Mogę też powiedzieć, że to opowiadanie powoli zmierza ku końcowi. W przygotowaniu mam kolejne, które będzie nową historią z nowymi głównymi bohaterami. Sądzę że powinno być bardziej przemyślane od obecnego, w czym pomogły mi również Wasze wcześniejsze komentarze.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...